ABORCJA
CZYM JEST I DOKĄD
PROWADZI?
Aborcja– usunięcie ciąży
.Termin medyczny i
potoczny, który stosuje się
w przypadku
zamierzonego,
przedwczesnego
zakończenia ciąży w
wyniku interwencji
zewnętrznej, np. działań
lekarskich. W efekcie
dochodzi do śmierci
zarodka lub płodu
KOŚCIÓŁ
Dekalog:
V. Przykazanie: "Nie zabijaj".
Katechizm Kościoła Katolickiego:
"2270 Życie ludzkie od chwili poczęcia winno być
szanowane i chronione w sposób absolutny. Już od
pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna
mieć przyznane prawa osoby wśród nich nienaruszalne
prawo każdej niewinnej istoty do życia (...)
2271 Kościół od początku twierdził, że jest złem moralnym
każde spowodowane przerwanie ciąży. (...) Bezpośrednie
przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel lub
środek, jest głęboko sprzeczne z prawem moralnym."
POLITYKA
Warunki dopuszczalności przerywania ciąży wynikające z
ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku "O planowaniu
rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach
dopuszczalności przerywania ciąży":
Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez
lekarza, w przypadku gdy:
1. ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety
ciężarnej,
2.badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne
wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego
nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej
choroby zagrażającej jego życiu,
3.zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w
wyniku czynu zabronionego.
ABORCJA NIE JEST ZWYKŁYM
CHIRURGICZNYM ZABIEGIEM. TO
BEZPARDONOWA I "WROGA" INWAZJA W
DWA ORGANIZMY - POCZĘTEGO DZIECKA I
JEJ MATKI. JAK WIEMY - ORGANIZM PŁODU
GINIE. NATOMIAST ORGANIZM MATKI - PO
TAK BRUTALNEJ INGERENCJI - JEST
NARAŻONY NA SZEREG NEGATYWNYCH
NASTĘPSTW, MOGĄCYCH PROWADZIĆ
NAWET DO ZGONU.
KONSEKWENCJE
ŚWIADECTW
A
Oto głos tych, którzy skutków aborcji
doświadczyli na sobie…
"Klikając tutaj myślałam, że przyjdzie mi łatwo
cokolwiek napisać, a w konsekwencji
znieruchomiałam. To, co zrobiłam jest okropne, wiem o
tym dokładnie. Ciągle, gdy ktokolwiek zacznie mówić o
aborcji, zaczyna kręcić mi się w głowie, jest mi słabo i
chce mi się wymiotować jak wtedy, gdy przyszłam z
zabiegu. Moment, w którym wtedy byłam jest jak
zmora - ciągle wraca. Gdy teraz o tym wszystkim
myślę, wraca do mnie dwa tygodnie beznadziejnego
stresu, wymiotów i pustka. Nie miałam problemu z
pieniędzmi, a o lekarza mój chłopak się zatroszczył i to
bardzo szybko, gdy mu powiedziałam. Może gdybyśmy
sami nie mieli pieniędzy i trzeba [by] było prosić o nie
rodziców, wszystko by się inaczej potoczyło. Nie wiem
dlaczego piszę - chciałabym, by dziewczyny pomyślały
sto razy przed zrobieniem tego, by nabrały wiary w
siebie, że są w stanie wychować to dziecko - nawet
same. Jesteście w stanie skończyć studia, zarobić na
dziecko i znaleźć kogoś wartościowego, kto będzie
kochał ciebie i twoje dziecko. Nie zrób tego samego
błędu co ja. P.S. Gratuluję strony internetowej. Mam
nadzieję, że odniesie sukces i przyczyni się do dobra."
Ania (e-mail, 23.
stycznia 2004 r.)
"
Urodziłam pięcioro dzieci, a zabiłam
sześcioro. Czuję się pusta w środku - nie
było nikogo, kto by mi wtedy pomógł. To
tragiczne - boję siś o tym nawet myśleć, bo
nigdy sobie tego nie wybaczę. Najmłodsze
jest kalekie, ale je bardzo kocham. Wtedy
mówiło się o zabiegu i nikt nawet nie
próbował odwieść od tej decyzji. Dzisiaj
ponoszę konsekwencje swoich decyzji i
dziękuję Panu Bogu za tę córkę, bo może
chociaż w małej cząstce przez swój ból i
trud, i cierpienia mojej córeczki... Nie
wiem, po prostu nie wiem. Błagam o
przebaczenie."
Wypowiedź anonimowa (e-mail, jesień
2003 r.)
Anna Knap
klasa 2”L”