Rak piersi


Kolejne oszustwo  rak piersi: ukrywanie prawdy o morzu różu
Opublikowano Pazdziernik 29, 2014 Przez a303 W Zdrowie
Co roku pazdziernik jest miesiącem walki z rakiem piersi [Breast Cancer Awareness Month =
BCAM] i kraj pokrywa morze różu  od różowych wstążek i kwest do różowych produktów,
promocji organizacji charytatywnych, występów celebrytów& Tragiczne jest to, że nieliczni
znają mroczną historię tych celebracji, i przeszłych i obecnych graczy, którzy niewłaściwie je
wykorzystują do kierowania ludzi i funduszy z dala od znalezienia prawdziwego leku,
ukrywając własne role w wywoływaniu raka i odnoszenia z niego korzyści.
Finansowanie BCAM
Większość ludzi nie wie tego, że pomysł zorganizowania BCAM wyszedł i został opłacony
przez brytyjską firmę chemiczną Imperial Chemical Industries (ICI), która zarówno osiąga z
tego raka zyski, jak i go wywołuje. Amerykańska firma tej spółki, ICI/Astra-Zeneca
produkuje Tamoxifen, najlepiej sprzedający się lek na tego raka na świecie. Sama ICI
produkuje i sprzedaje syntetyczne środki chemiczne i jest jednym z największych na świecie
producentów i użytkowników chloru.
Choć współzałożycielami BCAM były organizacje non-profit i znane firmy szybko do nich
dołączyły, przez kilka pierwszych lat ich rachunki płaciła ICI/Zeneca Pharmaceuticals.
Jako kontrolujący sponsor BCAM, Zeneca mogła aprobować  albo wetować  wszystkie
materiały promocyjne czy informacyjne, plakaty, reklamy itd. używane przez BCAM. Tu
fokus ściśle ogranicza się do informacji dotyczących wczesnego wykrywania i leczenia,
unikając tematu zapobiegania i roli toksyn. Dalsze przyjrzenie się głównym graczom w tej
grze może pokazać dlaczego coraz więcej krytyków pyta  dlaczego tak jest.
Na przykład Zeneca, która pózniej połączyła się w Astra-Zeneca, i w 2008 ICI/Astra-Zeneca
zmieniła nazwę AzkoNobel i jej sprzedaż wyniosła ponad $22 mld. Od dawna ICI należy do
największych na świecie producentów pestycydów, plastików i leków. Jej fabryka Perry w
Ohio była trzecim na świecie zródłem potencjalnego rakotwórczego zanieczyszczenia w
Ameryce, w 1996 uwolniła w powietrze 24 tony [53.000 funtów] substancji uznanych za
rakotwórcze.
Kiedy w 1997 Zeneca zakupiła Salick, sieć ośrodków leczenia raka, a pózniej połączyła się ze
szwedzką firma farmaceutyczną Astra i powstała AstraZeneca, trzeci na świecie koncern
lekowy, dr Samuel Epstein, profesor z University of Illinois School stwierdził:  Jest to
konflikt interesów niespotykany w historii amerykańskiej medycyny .
 Firma która jest jednym z największych na świecie producentów chemikaliów
rakotwórczych, sprawuje kontrolę nad leczeniem raka piersi, nad chemoprewencją (badania),
a teraz kontroluje leczenie raka w 11 ośrodkach, które, to jasne, będą zalecać produkowane
przez nią leki .
Elementami składowymi tych zysków ICI w 1997 były: 49% z pestycydów i innych
chemikaliów przemysłowych, 49% z leków, i 2% z usług świadczonych przez 11 ośrodków
leczących raka. Produkowany przez Zeneca herbicyd acetochlor, przez EPA uznany za
 prawdopodobny rakotwórczy , osiągnął sprzedaż około $200 mln, i tamoxifen citrate
(Nolvadex) $500 mln (w 1997). Profilaktyka raka wyraznie była w konflikcie z planem
biznesowym tej firmy.
Na furgon Tamoxifenu szybko wskoczył Krajowy Instytut Raka [NCI], który w kwietniu
1998 zadeklarował, że można by  zapobiec rakowi piersi gdyby kobiety stale leczono silnym
Tamoxifenem. The New York Times napisał 8 kwietnia, że leczenie kobiet Tamoxifenem to
 przełom w raku piersi . Ale przyznał, ze leczenie nim 1.000 kobiet przez 5 lat zapobiegnie
17 przypadkom raka, a wywoła 12 dodatkowych przypadków raka macicy i 20 przypadków
groznych zakrzepów krwi w tej samej grupie 1.000 kobiet.[& ]
W 2009 Natural News poinformował, że wyniki badań opublikowane w Cancer Research
wykazały, że dłogoterminowe stosowanie Tamoxifenu faktycznie o 440% zwiększa ryzyko
agresywnego raka w drugiej piersi.
http://www.naturalnews.com/027123_cancer_Tamoxifen_brst_cancer.html
Inne duże korporacje, które przyczyniają się do rozwijania świadomości raka piersi mają w
nim również interes. W wielu przypadkach nie tylko robią zysk na raku, ale także sprzedają
produkty które go wywołują. A zatem w tym samym czasie kiedy promują swoje produkty,
również pomagają kierować bezpośrednie badania i zabiegi z dala od swoich toksycznych i
wywołujących raka produktów.
General Electric sprzedaje maszyny mammograficzne za ponad $100 mln. Była głównym
polutantem rakotwórczych PCB w rzece Hudson. Szacuje się, ze na jej dnie, na długości 60
km jest zakopywane do lat 1970 PCB, skażające całą długość 300 km rzeki od Hudson Falls.
DuPont, kolejna ogromna firma chemiczna i czołowy polutant, dostarcza znaczne ilości
flmów stosowanych w mammografach. Obie firmy, GE i DuPont agresywnie promują
badania mammograficzne kobiet w wieku 40+, pomimo udziału w wywoływaniu raka piersi u
kobiet w tej grupie wiekowej.
Biotechniczny gigant Monsanto jest głównym sponsorem znanego Biegu po Zdrowie BCAM,
a jednocześnie osiąga ogromne zyski z produktów wywołujących raka piersi i nie tylko. Jego
szeroko stosowany dla zwiększenia produkcji mleka bioinżynieryjny bydlęcy hormon wzrostu
rBGH, zawiera 10 razy więcej występującego naturalnie insulinopodobnego czynnika wzrostu
IGF-1. Badania wykazały, że kobiety o podwyższonych poziomach IGF-1 mają 7 razy
większe ryzyko zachorowania na przedmenopauzalnego raka piersi, i ten hormon uznano za
jeden z głównych czynników ryzyka raka piersi, jak również jelita grubego i prostaty.
Opublikowane w czasopiśmie Food and Chemical Toxicology w pazdzierniku 2012 wyniki
badań wykazały bezprecedensowe dowody na zagrożenie rakiem poprzez kombinację GMO
kukurydzy i herbicydu Roundup  produkowanych przez Monsanto  ta kukurydza znosi
działanie Roundup. U karmionych tą kukurydzą samic szczura powstawały duże guzy sutka
częściej niż w grupie kontrolnej, i umierały 2-3 razy szybciej niż te z grupy kontrolnej.
Przysadki były drugim najbardziej uszkodzonym organem. U karmionych samców szczurów
występowało 4 razy więcej dużych guzów niż w grupie kontrolnej, i rozwój guza wystąpił do
600 dni wcześniej, głównie w wątrobie i nerkach.
Kolejnym ważnym graczem jest Bristol-Myers Squibb (BMS), ze swoim Spacerem Nadziei
[Tour of Hope] i promocjami takimi jak dotacje dla aptek sprzedających wybrane produkty
BMS. BMS jest również producentem taxolu (nazwa handlowa Paclitaxel), uważanego za
 złoty standard leków chemo. Jak napisał Natural News na początku tego miesiąca, tzw.
 złoty standard stracił swój blask kiedy przedstawiono go na 27 Annual San Antonio Breast
Cancer Symposium:
 Niemieccy naukowcy z Friedrich-Schiller University w Jenie, wykazali, że taxol ( złoty
standard chemo ) powoduje uwolnienie do organizmu ogromnej ilości komórek rakowych.
 Takie uwolnienie komórek rakowych skutkuje rozległymi przerzutami po upływie miesięcy
a nawet lat, długo po tym kiedy chemo mogło się podejrzewać o szerzenie raka. Trzeba
informować o tym mało znanym horrorze konwencjonalnego leczenia raka, a tego nie ma
nawet na liście skutków ubocznych taxolu .
http://www.tbyil.com/Chemo_Does_Not_Cure.htm
Hipokryzja BCAM nigdzie nie jest bardziej widoczna niż w działaniach firm  dobrych
kosmetyków i preparatów do pielęgnacji ciała, takich potęg jak Este Lauder, Avon, Revlon i
Mary Kay. Co roku sprzedają produkty z różową wstążeczką na opakowaniu, a także
sponsorują ukrywanie i przekierowanie badań, leczenia i profilaktyki raka piersi. Wiele z tych
samych produktów sprzedają jako część kampanii mającej udział w wywoływaniu raka piersi
i nie tylko.
Naśladujące hormony substancje chemiczne takie jak parabeny i ftalany wykazały iż
zwiększają ryzyko raka piersi i powodują szeroki wachlarz wad wrodzonych. Opublikowane
w 2012 w Journal of Applied Toxicology wyniki badań wykazały estry parabenu u 99%
zbadanych tkanek raka piersi.
To samo odnosi się do przeróżnych innych graczy, w tym firm farmaceutycznych i
chemicznych, kosmetycznych, restauracji fast foodowych, producentów ciastek i pączków,
itd. Wszystkie mają wspólne cechy szerzenia  świadomości o raku, ale wykluczają swoją
rolę w wywoływaniu raka przez ich produkty, i promują wczesne badania mammograficzne.
Tak samo organizacje charytatywne i fundacje  i ich sponsorzy  wskoczyli na różowy
furgon, promują wczesne diagnozy głównie poprzez mammogram, a przemilczają toksyny i
inne czynniki środowiskowe. [& ]
Mammografia i niebezpieczne naświetlania
Badania przeprowadzone przez naukowców z University of Nebraska i Szpital John H Stroger
Jr. of Cook County, Ill. wykazują wątpliwości wobec założeń, że regularna mammografia
ratuje życie: trzeba przebadać 2,970 kobiet żeby uratować jedną z nich przed śmiercią.
 Dla kobiety w podgrupie wykrywanych przez mammografię nowotworów, jest mniejsza niż
5% szansa, że mammografia uratuje jej życie  napisali naukowcy.
W 2001 roku, w badaniu znanym jako Analizy Cochrane a stwierdzono, że gdyby 2.000
kobiet przechodziło regularne badania przez 10 lat, to uratowano by 1 życie, ale kolejnych 10
kobiet zostałoby poddanych niepotrzebnemu leczeniu, takiemu jak chirurgia czy naświetlania.
Zwracając uwagę na to, że trudno było określić, które nowotwory doprowadziłyby do śmierci,
a nawet objawów w przypadku nieleczenia, naukowcy doszli do wniosku, że  nie wiadomo
czy badania te robią więcej złego niż dobrego .
Niewielu będzie debatować nad znaczeniem wczesnych badań i wykrywania, ale czego
większość lekarzy nie powie, a wielu jest tego nieświadoma, że jest o wiele bardziej
bezpieczne i skuteczne narzędzie do wczesnych badań: TERMOGRAFIA. Jak odnotowano w
grudniu ubiegłego roku na Natural News, termogram piersi ma możliwość identyfikacji
nieprawidłowości piersi na 5 do 10 lat zanim mammografia pokaże ten problem. Ponadto
termogram nie wykorzystuje naświetlania, i można robić go tak często jak ktoś uważa za
konieczne. Termogramy pokazują obrazy w podczerwieni (zdjęcia ciepła), które są następnie
analizowane, by znalezć asymetrię w dowolnym miejscu w klatce piersiowej i okolicy pach.
Termografia piersi wykrywa obrazy ciepła generowanego przez zwiększenie cyrkulacji
wytwarzanej przez nieprawidłową aktywność metaboliczną komórek rakowych. Aktywność
ta ma miejsce na długo przed tym kiedy rak zaatakuje nową tkankę.
http://www.naturalnews.com/025170_cancer_thermograms_brst_cancer.html
Mastektomia  profilaktyka czy niepotrzebne okaleczanie?
W wyniku mammografii i MRI, wiele kobiet, z radą i za zgodą ich lekarzy, decyduje się na
radykalną mastektomię, która polega na usunięciu jednej lub obu piersi, wraz z leżącymi pod
nimi tkankami mięśni i węzłami chłonnymi pod pachą. Ale wielu naukowców uważa, że
mastektomia jest zbędna u większości kobiet cierpiących na raka piersi.
Wyniki dwóch badań opublikowane w New England Journal of Medicine w 2002 wykazały,
ze wycięcie tylko guzów chorej tkanki może uratować tak wiele kobiet jak usunięcie całej
piersi. Wykazały podobne wskazniki zgonów po 20 latach dla dużych grup kobiet które
poddano mastektomii, albo ratującej piersi operacji chirurgicznej.
Badanie 1.851 kobiet na University of Pittsburgh wykazało małe różnice w przeżyciu między
podobnymi grupami. Podobne badanie przeprowadzono w Europejskim Instytucie Onkologii
w Mediolanie, gdzie 701 kobiet podzielono na 2 grupy, z których jedną poddano mastektomii,
a drugiej usunięto guzy i zastosowano naświetlanie. Około 1 / 4 kobiet w obu grupach zmarła
na raka piersi na przestrzeni 20 lat.
Zdaniem naukowców, przeżycie nie zależy od rodzaju operacji, gdyż rak piersi jest
zasadniczo chorobą systemową, nie taką która rozprzestrzenia się po prostu z pierwotnego
miejsca jego powstania.
 Wiele kobiet, które poddano węższej operacji wybrało mastektomię opierając się na teorii,
że kiedy się go pozbędzie, to nie będzie żadnych problemów  powiedział dr Bernard Fisher,
kierujący badaniami w Pittsburghu.
Niebezpieczeństwo zbyt powszechnych badań na raka
Nowa analiza opublikowana w tym miesiącu w Journal of the American Medical Association
(JAMA) wykryła, że badanie raka piersi i prostaty są problematyczne, idą wbrew
wszystkiemu co mówi się ludziom o raku. Badania skutkują wykryciem nowotworów,
których nie trzeba wykrywać, bo one nigdy się nie rozprzestrzenią ani nie zabiją, czy nawet
nie zostaną zauważone jeśli się je zostawi. To z kolei prowadzi do ogromnego zwiększenia
liczby diagnoz nieszkodliwych nowotworów, których inaczej by nie wykryto.
W tym samym czasie, analiza  Przemyślenie badań raka piersi i prostaty [Rethinking
Screening for Breast Cancer and Prostate Cancer] wykazuje również, że oba testy nie czynią
wielkiej różnicy w liczbie nowotworów, które rzeczywiście są śmiertelną odmianą. To może
być dlatego, że wiele śmiertelnych raków piersi rozprzestrzenia się szybko i powstaje między
mammografiami. Natomiast śmiertelne raki prostaty często już się rozprzestrzeniły do czasu
badań. Problemem badań raka piersi i prostaty jest to, że zwykle nie jest jasne, które guzy
potrzebują intensywnego leczenia. Wielu uważa, że głównym powodem tej niejasności jest to,
że badania ich nie były priorytetem.
 Sprawa polega na tym, że kiedy patrzymy na medycynę nowotworową w ostatnich 35-40
latach, zawsze pracowaliśmy nad leczeniem raka albo wczesnym jego wykryciem 
powiedział dr Barnett Kramer, dyrektor profilaktyki chorób w Krajowym Instytucie Zdrowia
  i nigdy nie zastanawialiśmy się  czy leczymy nowotwory wymagające leczenia?
Wykrywanie nieistotnych nowotworów jest powodem szybowania w górę liczby przypadków
raka piersi i prostaty kiedy wprowadzono badania, powiedział dr Krammer. I te nowotwory są
powodem tego, że badania mają problem zwany przediagnozowaniem  nazywając niewinne
guzy nowotworowymi i leczenie ich jakby były śmiertelne, podczas gdy naprawdę nie są
niebezpieczne.
 Przediagnozowanie to tylko wyrządzanie szkód  powiedział.
Dr Peter Albertsen, szef i dyrektor programowy wydziału urologii na University of
Connecticut Health Center, powiedział, że niełatwo było przedrzeć się z tą informacją.
 Politycznie jest to niemal nie do zaakceptowania  powiedział.  Jeśli kwestionujesz
przediagnozowanie raka prostaty, jesteś przeciwko mężczyznom . [& ]
Niewłaściwe badania powodów raka
Liczba zachorowań na raka piersi wzrastała około 1% rocznie od 1940. W latach 1940 szansa
zachorowania wynosiła 1 do 22. Obecnie ta liczba wynosi 1 do 8, ryzyko wzrosło o ponad
40% od 1973. W kolejnych latach od 1973, na raka piersi zmarło więcej Amerykanek niż
wszystkich Amerykanów w I i II wojnie światowej, wojnie koreańskiej i wietnamskiej. Rak
piersi ma tak samo przyczyny środowiskowe jak i stylu życia. Toksyny gromadzą się
szczególnie w tkankach piersi, ale badania związków środowiskowych otrzymały niewielkie
fundusze czy uwagę organizacji rządowych jak i korporacji.
Od dziesięcioleci w centrum badań nad rakiem piersi były hormony. W połowie lat 1990
badacze zaczęli rozważać możliwość, że chlorowane substancje chemiczne mogły wpływać
na wzrastającą liczbę zachorowań na raka piersi, i naukowcy Devra Lee Davis i Leon
Bradlow postawili hipotezę, że estrogeny środowiskowe i farmaceutyczne były ich
prawdopodobnymi sprawcami. Postrzegani jako zagrożenie dla interesów firm chemicznych,
Stowarzyszenie Producentów Chemikaliów i Rada Chemii Chloru [CCC] połączyły siły w
celu opracowania strategii zdyskredytowania tez Davis i Bradlowa, i wynajęły firmę PR by
osobiście zdyskredytować Davis.
To musiało wydawać się jak dją vu dla Davis, która prowadziła szerokie badania nad
wygodną rolą pomiędzy przemysłem i wojną z rakiem, zwłaszcza trwające 40 lat starania
przemysłu tytoniowego, by ukryć swoją rolę we wzroście zachorowań na raka płuc. Davis
pózniej opublikowała wyniki swoich badań w znanej książce  Tajna historia wojny z rakiem
[The Secret History of the War on Cancer].
W 2002, dr Ana Soto, naukowiec z Tuft s School of Medicine, potwierdziła, że
błyskawicznego wzrostu liczby zachorowań na raka piersi nie można przypisać tylko
genetyce, którą uważano za główny powód tego czy kobiety zachorują na raka piersi. Badała
proliferację komórek i raka piersi przez ponad 20 lat  była jednym z ekspertów zeznających
na międzynarodowym przesłuchaniu o raku piersi i środowisku, sponsorowanym przez
Senacką Komisję Zdrowia i Komisję Zdrowia Zgromadzenia w Kalifornii.
 Choć liczne badania raka piersi skupiają się na genetyce, albo elementach stylu życia takich
jak historia reprodukcyjna, spożycie alkoholu i aktywność fizyczna  powiedziała Soto 
 mało robi się w kierunku oceny w jaki sposób toksyny środowiskowe wpływają na raka .
Zdaniem prof. Soto, już są pewne dowody na ten związek:
 Wzrastające ryzyko raka piersi i innych nowotworów jest równoległe do proliferacji
syntetycznych chemikaliów od II wojny światowej  powiedziała Soto. Dodała, że tylko 7%
chemikaliów zarejestrowanych do użycia w Ameryce zbadano pod względem
toksyczności.[& ]
Breast Cancer Deception: Hiding The Truth Beneath A Sea Of Pink
yródło: http://healthydebates.com/breast-cancer-deception-hiding-truth-beneath-sea-pink/


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
M Pawlicki RAK PIERSI
Otylosc a rak piersi
Rak piersi – znaczenie profilaktyki pierwotnej i wtórnej
Rak piersi raport
Rak piersi
Dziedziczny rak piersi i jajnika
rak piersi
ROZDZIAŁ 03 Dziedziczny rak piersi i jajnika
11 Patobiochemia nowotworow rak piersi
Rak piersi
inf rak mutg
Zośka Piersi
Ratujmy z rak zydowskich dawny Klasztor
urazy klatki piersiowej

więcej podobnych podstron