Dwudziesto029aangelsa
Temat: Człowiek i urząd w "Procesie" Kafki.
"Proces" to opowieść o człowieku żyjącym w świecie opanowanym przez wszechobecną
władzę sądowniczą. Bohaterem powieści jest Józef K., nie przedstawiony z
nazwiska, wysoki urzędnik, prokurent bankowy. To sumienny, solidny pracownik
całkowicie pochłonięty swoimi obowiązkami. W dniu trzydziestych urodzin jego
życie uległo diametralnej zmianie - dowiaduje się o wszczęciu przeciwko niemu
postępowania karnego. K. w pierwszej chwili traktuje proces jako żart. Wszystko
jest mało rzeczywiste, jawi się bohaterowi jako sen. Jego życie początkowo nie
ulega zmianie pod wpływem procesu, jednak z czasem, kiedy wdziera się on we
wszystkie jego sfery, zaczyna poświęcać coraz więcej czasu toczącemu się
przeciwko niemu postępowaniu. Wie, że jest niewinny, stara się bagatelizować
proces, jednak nieznajomość aktu oskarżenia, a w związku z tym brak możliwości
wytyczenia kierunku obrony, prowadzi do coraz większego zaangażowania w sprawy
procesu: "Myśl o procesie już go nie opuszczała. Często zastanawiał się, czy nie
było by dobrze wypracować obronę na piśmie. Chciał w niej przedstawić krótki
życiorys i przy każdym nieco ważniejszym wydarzeniu wyjaśnić, z jakich działał
powodów". Oskarżony powoli zaczyna doszukiwać się winy w swoich wcześniejszych
poczynaniach. Mimo usilnych prób nie znajduje w swoim postępowaniu żadnych
przewinień, ponieważ: "Chodzi tu o różne subtelności, w które sąd wnika. W końcu
jednak wywleka skądś, gdzie pierwotnie nic nie było, jakąś wielką winę". W
rezultacie oskarżony przyjmuje taką linię obrony, jakby był winny. Poświęca się
całkowicie toczącemu się postępowaniu, jak inni oskarżeni, chociażby kupiec
Block: "Wszystko co posiadam zużyłem na proces. Tak na przykład wycofałem
wszystkie pieniądze z mojej firmy. (...) Gdy się chce coś zrobić dla swego
procesu, nie można się niczym innym tak zajmować."
Józef K. jest osamotniony w swoich działaniach. Stara się szukać pomocy u
adwokatów, jednak cechą procedury sądowej było: "możliwe wyeliminowanie obrony,
obwiniony powinien być zdany we wszystkim na siebie samego". K. ucieka się też
do innych sposobów wpłynięcia na werdykt sądu. Trafia do Titorellego, od którego
dowiaduje się o trzech metodach walki z procesem. Możliwe jest osiągnięcie
uniewinnienia pozornego, przewleczenie, lub uwolnienie rzeczywiste (co może
zostać tylko dokonane przez Sąd Najwyższy, lecz to nigdy się nie zdarzyło:
"Nigdy nie da się odwieść sądu od przekonania. Jeżeli namaluję tu jednego przy
drugim, wszystkich sędziów i pan będzie się przed tym płótnem bronił, więcej pan
wskóra przed nim, niż przed prawdziwym sądem.") Natomiast pierwsze dwie formy
obrony mają na celu jedynie przeciągnięcie rozprawy lub odwleczenie procesu na
jakiś czas, ale "żaden akt nie ginie, nie ma u sądu zapomnienia. Pewnego dnia -
nikt się tego nie spodziewa - jakiś sędzia bierze akt do ręki, poznaje, że
oskarżenie nie straciło mocy i zarządza natychmiastowe aresztowanie". Człowiek
Kafki jest winny od początku do końca.
Wszystko to stawia oskarżonego w sytuacji bez wyjścia - raz postawiony przed
sądem może jedynie oczekiwać wyroku. Jego działania mogą tylko oddalić karę w
przyszłość, jednak i tak dosięgnie go "sprawiedliwość".
Sam sąd jawi się w "Procesie" jako urząd-moloch osaczający oskarżonych. Nie
dowiadują się oni nigdy o swojej winie, akt oskarżenia jest utajniony:
"postępowanie sądowe jest na ogół utrzymane w tajemnicy nie tylko przed
publicznością, ale także przed oskarżonym". System sądowniczy ogarnia całą
rzeczywistość przedstawioną w utworze. Jest pod względem karalności i
skuteczności działania niemalże doprowadzony do perfekcji, człowiek uwikłany w
proces jest zabawką w rękach sądu, pogrążony w przeświadczeniu bezsilności wobec
przedsięwziętego przeciw niemu postępowaniu. Sam proces sprowadza się natomiast
do monotonnych przesłuchań, nie dających żadnych rezultatów. Świat w "Procesie"
jest absurdalny. Kafka tworzy obraz społeczeństwa całkowicie kontrolowanego
przez władze sądowe. Kancelarie znajdują się praktycznie wszędzie - nawet na
każdym strychu i poddaszu. Każdy ma coś wspólnego z sądem, jest z nim w pewien
sposób powiązany, lub dopiero będzie. Dlatego też wszyscy starają się uzyskać
jak największe kontakty, aby stworzyć sobie większe możliwości obrony (i tak
bezskutecznej).
W "Procesie" widać bardzo wyraźną analogię do systemów władzy ówczesnego świata.
Kafka przedstawia tutaj formę ustroju totalitarnego, gdzie jednostka jest we
wszystkich aspektach życia całkowicie podporządkowana państwu. Autor pokazuje
bezsens jakiegokolwiek oporu, próby kwestionowania ustroju, z góry skazanej na
niepowodzenie. Każdy wyraz buntu i tak zostanie stłumiony nie przynosząc przy
tym żadnej zmiany, a pogrążając człowieka w konflikcie, uczyni go obiektem
represji.
Podobnie inkwizycja, holocaust, wszystkie tajne i jawne policje zajmujące się
represjonowaniem tworzą równie jak w "Procesie" absurdalną rzeczywistość.
Dlatego też powieść można traktować jako utwór realistyczny mający swój
odpowiednik w historii europejskiej.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
! Dwudziestolecie międzywojenne proces czlowiek i jego los! Dwudziestolecie międzywojenne proces czlowiek i jego los! Dwudziestolecie międzywojenne proces wizerunek bohatera, czlowiek! Dwudziestolecie międzywojenne proces utwor paraboliczny! Dwudziestolecie międzywojenne granica proba dociekania prawdy o czlowieku! Dwudziestolecie międzywojenne przedwiosnie zycie i tworczosc zeromskiego! Dwudziestolecie międzywojenne lesmian kreacjonista! Dwudziestolecie międzywojenne wartosci uniwersalne! Dwudziestolecie międzywojenne literatura polskaw obliczu niepodleglosci! Dwudziestolecie międzywojenne granica tytul! Dwudziestolecie międzywojenne szewcy teoria czystej formy! Dwudziestolecie międzywojenne artysta jako bohater dziela literackiego! Dwudziestolecie międzywojenne granica! Dwudziestolecie międzywojenne przedwiosnie stosunek do rewolusji sowieckiej i komunizmu zeromsDwudziestolecie Międzywojenne POLSKI EPOKAwięcej podobnych podstron