http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1124&Itemid=55
Sandacze z opadu
Metoda spinningowa
Spinning * technika łowienia
Nadesłał(-a) Adam Idzik *intox*
dnia 23.08.2005
Postanowiłem przybliżyć - na ile będę umiał - na czym polega łapanie sandaczy na spinning.
Zacznę może od sprzętu.
- Kij sztywny, szybki i ze szczytową akcją o długości 210-240 cm przy łowieniu z łódki lub 270-300 cm z brzegu. Ciężar wyrzutu w zależności od firmy, ale nie mniejszy niż 40 gram. Firm wymieniać nie będę z wiadomego powodu. Wystarczy pójść do dobrego sklepu i zapytać o kije do łapania z opadu albo na koguty.
- Kołowrotek o stałej szpuli oczywiście, o dość dużym przełożeniu, z łożyskiem oporowym i w miarę lekki - jak to do spinningu.
- Na szpuli kołowrotka powinna znaleźć się plecionka 0,12-0,16. Najlepiej fluo. Dlaczego plecionka? Ano z prostej przyczyny: lepiej czuć, co dzieje się na jej drugim końcu (tam, gdzie przynęta), daje nam ostrzejsze zacięcie i oczywiście wszystko z minimalnymi opóźnieniami, czego nie można powiedzieć o łowieniu przy pomocy żyłki.
- Przynęta. I tutaj są 2 opcje:
1. Przynęty gumowe/silikonowe i takie tam, których wybór jest ogromny i dobrać je trzeba biorąc pod uwagę naturalność pracy, kolor w zależności od warunków atmosferycznych i przejrzystości wody, oraz wielkość. Ja stosuję 8-10 cm rippery w kolorach: pomarańczowym, perłowym, białym, seledynowym, fluo, czerwonym, czerwonożółtym i czarne 9 cm twistery. W zależności od głębokości i chęci ryb do brania stosuję główki jigowe o masie 7-25 g. Ciężkie, gdy ryba nie chce brać, bądź jest głęboko. Lekkie, gdy brania są szybkie i delikatne - przynęta za szybko opada na ciężkich główkach.
2. Tzw. koguty. Na te przynęty nie łapię, bo nie wiem, jak. Jeszcze nigdy nic na koguta nie złapałem, to nie będę o tym pisał.
Mając odpowiedni sprzęt możemy zacząć łowić. Tylko gdzie? Tam, gdzie są sandacze, czyli wszelkie podwodne górki, dołki, karczowiska, stare drogi, nasypy kamieni. W dużych zbiornikach - najczęściej zaporowych. Więc niezbędna będzie łódka i informacje od starych miejscowych wędkarzy lub echosonda. Trudno łódkę zaliczyć do niezbędnego wyposażenia, ale na każdym zbiorniku znajdzie się jakaś stanica lub po prostu wypożyczalnia. Od biedy może być ponton.
Kiedy już zakotwiczymy w wybranym miejscu zaczyna się łowienie. Zarzucamy przynetę, od razu wybieramy luz, ustawiając w tym samym czasie wędkę pod kątem jakichś 30 stopni od tafli wody w górę i patrzymy na linkę. Linka powinna być średnio napięta i na kiju powinniśmy czuć ciężar przynęty. Gdy ta opadnie na dno - linka zluzuje się i poczujemy lekkość na wędce. I teraz są znowu 2 opcje: podnosimy przynętę z dna albo poprzez:
1. 2-3 szybkie obroty korbką kołowrotka.
2. szarpnięcie kijem i szybkie wybranie luzu żyłki.
Ja osobiście stosuję sposób pierwszy, ponieważ moment wybierania żyłki w drugim sposobie może być niezauważonym braniem. Przynęta znów opada na dno, co widzimy przez zluzowanie się linki i zmniejszenie ciężaru na kiju.
Moment brania to istny ułamek sekundy, kiedy linka skoczy do przodu, a na kiju poczujemy dosłownie pstryknięcie. I w tym samym momencie należy zaciąć. Z czasem można się tego nauczyć, choć początki bywają trudne. Branie następuje w 90% przypadków wtedy, kiedy linka jest średnio napięta, a przynęta opada. Wyjątkiem jest, gdy sandacz bije z tyłu nad samym dnem - wtedy żyłka również się luzuje, my myślimy, że przynęta spadła na dno i kręcimy korbą, a tu opór. Pierwsza myśl to "zaczep". A to właśnie sandacz wisi i przy poczuciu tego oporu musimy zaciąć, żeby nie spadł.
Niestety, takie zacinanie to nieraz faktycznie są zaczepy i tracimy przynęty w zawrotnie szybkim tempie. Dlatego dobrze się zaopatrzyć przed sezonem w jakieś 150 sztuk. Sposobu holowania sandacza może nie będę opisywał, bo to przecież jasne. Ciągniemy "worek cementu", który dopiero przy łódce okazuje się rybą.
Na opisaną wyżej metodę biorą nie tylko sandacze, ale i piękne okonie, sumy i nierzadko szczupaki.
intox
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą pisać komentarze.
Prosze zaloguj się i dodaj komentarz.
Komentarze
sposób na sandacze
Dodane przez Karson w dniu - 2005-08-24 13:42:23Dzięki za przybliżenie tej sprawy, ale nie napisałeś nic o rzece. Łowię w Wiśle na opasce, dość szybki nurt, głębia spora. Moze jakieś wskazówki? Dzięki z góry, pozdrawiam.
Dodane przez jarokowal w dniu - 2005-08-24 13:44:12Proponujesz kij 40 gr a chcesz łowić przynętami 7 - 25gr?
Dlaczego plecionka Fluo?
Dlaczego duże przełożenie? Z doświadczenia wiem że takie kołowrotki mają delikatniejszą przekładnię od tych wolniejszych, zwłaszcza że proponujesz podrywanie przynęty kręcąc korbką kołowrotka. Przy łowieni sandaczy nie masz potrzeby szybkiego zwijania plecionki.
Stwierdzenia
Dodane przez marek_k84 w dniu - 2005-08-24 13:54:20tak kategoryczne, że aż strach coś inaczej.
Cytat do skomentowania:
Kij sztywny, szybki i ze szczytową akcją o długości 210-240 cm przy łowieniu z łódki lub 270-300 cm z brzegu. Ciężar wyrzutu w zależności od firmy, ale nie mniejszy niż 40 gram.
za grubo moim zdaniem i 240 cm na łudkę za dużo na opad...
Cytat do skomentowania:
Kołowrotek o stałej szpuli oczywiście, o dość dużym przełożeniu, z łożyskiem oporowym i w miarę lekki - jak to do spinningu
gwarantuję , że zestaw castingowy (szybki - bez przesady - kij ca 180-200 cm cw do 3/4 lub 1 oz plus niskoprofilowy multik) będą niegorsze, a we wprawnych rekach wygodniesze. A czucie napewno lepsze...
Cytat do skomentowania:
Na szpuli kołowrotka powinna znaleźć się plecionka 0,12-0,16. Najlepiej fluo.
plecionka OK. Fluo nie ma potrzebny. Na dobrym zestawie (np. zaproponowany :), ale nie 40g!) wyczujesz szybciej niż cokolwiek zobaczysz.
A reszta to juz kombinacje. raz tak raz inaczej...
Nie po to pisze by się kłócić. Nie odpowiada mi po prostu "głoszenie prawd objawionych i jedynie słusznych"
Pozdrawiam
łomatko
Dodane przez marek_k84 w dniu - 2005-08-24 13:55:05łÓdkę.....
:( :cry :(
A Ty znowu....
Dodane przez nalejlama w dniu - 2005-08-24 14:00:38Cytat do skomentowania:
Nie odpowiada mi po prostu "głoszenie prawd objawionych i jedynie słusznych"
Marku, Adam przedstawił to, w jaki sposób ON łapie sandaczy. To jest jego prawda objawiona i jedynie słuszna, co absolutnie nie oznacza, ze musisz kupic łódke albo wypozyczyc ja od burmistzra Zielonek, zwodować ją na Mikołaju, chwycić kij 240 cm z pleciona fluo i trzaskać sandacze...
kategoryczność
Dodane przez marek_k84 w dniu - 2005-08-24 14:05:53Cytat do skomentowania:
Postanowiłem przybliżyć - na ile będę umiał - na czym polega łapanie sandaczy na spinning.
(M)Argrabio, cały tekst zawiera informację "jak się łowi", a nie jak Autor łowi... W tym tekście nie ma miejsca na własne przemyślenia...
Stąd też mój komentarz....
Słowo - klucz
Dodane przez nalejlama w dniu - 2005-08-24 14:09:16na ile bedę umiał
I skończmy... Bo sposoby są dwa. Jeden jest to sposób skuteczny, a drugi wprost przeciwnie...
klucz
Dodane przez marek_k84 w dniu - 2005-08-24 14:10:48do umienia przekazywania wiedzy, a nie umienia łowienia....
Czytaj w kontekście, a nie obok....
:)
Dodane przez kuba w dniu - 2005-08-24 17:33:56Ojoj! Najlepiej byloby porównac ile Artur zlowil, a ile Marek. :p
hej !!!
Dodane przez Karson w dniu - 2005-08-24 20:07:45Nie kłóćcie się! Nie ma sensu. Po co? Lepiej popatrzcie na komentarz z zapytaniem Karsona i pomóżcie chłopakowi. W piątek jedzie pomachać spinningiem i przydałoby się mu kilka wskazówek. Pozdrowionka.
Porównanie
Dodane przez nalejlama w dniu - 2005-08-25 07:31:13Cytat do skomentowania:
Ojoj! Najlepiej byloby porównac ile Artur zlowil, a ile Marek.
Ta, w tym roku to jestem MISZCZEM ŚWIATA!!
nie chcesz - niemusisz
Dodane przez intox w dniu - 2005-08-29 11:45:29ludzie to niejest komuna gdzie sie komuś nakazuje co ma robić.Chcesz plecionke czarną kup sobie czarną,chcesz inny kij kup sobie inny.Ja napisałem jak ja łapie i większośc ludzi od których się nauczyłem.Jak komuś niepasuje duże przełozenie niech sobie kupi kołowrotek z małym przełozeniem.Łódka niezawsze jest konieczna.Zdarzają się miejscówki bogate w sandacze dostępne z brzegu ale do tego trzeba troche ludzi popytać i pokombinować.Apropo tego po co mi wyrzut 40 gram kiedy łapie na 25 gramowe przynęty? Po to człowieku ze jak niebędą brały na 25g to załoze 35 gram i bede prubował na 35, a pozatym nie po to mi te 40 gram zeby walić cegłami do wody tylko jak kazdy troszke doswiadczony wędkarz wie: sandacz ma bardzo twardy pysk a im sztywniejszy kij tym szybsza i pewniejsza kacja i zacięcie.po to sztywny kij również by podrywając przynętę z dna poderwać ją na tyle ile obrucimy korbką kołowrotka a nie wygtinać w ten sposób wędki.Łapałem na wędki o wyrzyucie 20 i 30 gram również. i co jednak zmieniam na 40 czyli chyba jakiś powód mam prawda?Myślę ze zamiast tu profesorować i negować wszytko mugłbyś troszke wyluzować i pomyślec mniej egoistycznie o tym co sie dzieje w wędkarstwie i otworzyć się na innych. nie zmuszam Cie do takiego łowienia skoro jestś mondzrejszy.Artykuł napisałem z myślą o ludzich którzy chcieli by się czegoś nauczyc i ważne są dla nich konkretne informacje na czym to polega.
Dla Karsona
Dodane przez intox w dniu - 2005-08-29 11:55:11"Łowię w Wiśle na opasce, dość szybki nurt, głębia spora. Moze jakieś wskazówki? Dzięki z góry, pozdrawiam." W szybkim nurcie niezbyt wygodnie się łapie z opadu.Przynęta spływa trochę z nurtem.Nie jestem jakimś rzecznym spiningistą i się nie orientuję dokładnie jak to robić ale moze poszukaj jakichć zatok z wolniejszym nurtem gdzuie będzie wygodniej, albo z ostrogi(tak to się chyba nazywa- taki jakby cypel w zrece) w dół zeki rzucając w tzw basen.Jest tam szansa na sandacza lub nawet suma, zwłaszcza w nocy.Pozdrawiam
Sandacze z opadu
Dodane przez marek_k84 w dniu - 2005-08-29 12:10:46Słuchaj Intox,
Ja nie oczekuję oceny mnie tylko komentarza do moich zastrzeżeń... Jeśli tego nie rozumiesz to trudno...
Nauka
Dodane przez jori w dniu - 2005-08-29 12:58:25Nabieram spiningowej wprawy łowiąc szczupaki. Musze Ci powiedzieć, że zaczynam być z siebie zadowolony. Sandacza jeszcze nie złowiłem, na niego przyjdzie czas.Chłonę wszystkie uwagi bardziej doświadczonych wędkarzy, korzystam z uwag, nabieram doświadczenia. Myślę, że z Twoich doświadczeń skorzystama także. Pozdrawiam
intox
Dodane przez Karson w dniu - 2005-08-30 23:02:04Na odcinku Wisły, na którym ja łowię brak jest zatok i główek, zmuszony jestem do łowienia w rynnie. Nie powiem, jakieś wyniki mam ale chciałbym je polepszyć, stąd moje pytanie. Póki co, pozostaje mi chyba technika "skoczka" :P
Pozdrawiam.
pytanie
Dodane przez lukas891 w dniu - 2005-08-31 10:23:51Pytanie do specjalistów; CZy da sie łowic z opadu mięką wedką taka np; cieżar yzutu od 2do 15g oczywiście używając odpowiednio lekkich przynęt???
Lukas da się łowic
Dodane przez intox w dniu - 2005-08-31 10:55:25cda się łowic tak miękką wędką.Używasz wtedy przynęt z obciążeniem 6-8g nie dla tego żeby niezłamać wędki tylko zeby je wyzrej podbijać bo miękką wędką moze byc trudno podbić cięzsze przynęty.Dobzre by było jeśli to wędzisko jest akcji szczytowej-łatwiej zaciąc i podbić przynęte.Sam na początku łapałem na wędkę o wyrzucie do 20 albo 25 g juz nie pamiętam dokładnie
i przy podbiciu przynęty 12g zaczynały się problemy.Musiłaem podbijać przynętę szarpiąc wędką ajkbym zacinał.Ale jest na to alternatywa:jeśli uda Ci się znaleźć ajkies podwodne górki na głębokości koło 3m to śmiało możesz załozyc 7gramowego jiiga u na niego jakiegoś 5cm perłowego riperka albo kopytko.Przy tak małej przynęcie wzrasta szansa ze sandacz chwyci całą do pyska i łatwiej bedzie go skutecznie zaciąć.Wiem bo to była moja ostatnia deska ratunku kiedy brały delikatnie ze nieszło zaciąć.Powodzenia
drogi Karsonie
Dodane przez intox w dniu - 2005-08-31 11:00:11Niestety niemam zadnego doswiadczenia w temacie łapania z opadu w nurcie.Prubowałem tak łapać w pilicy ale to nie wisła i głębokość maxymalna była tam 1,5m więc bezefektu natomiast pod bzregiem w zatoczkach dobzre brały szcupaki na tą metodę.na Odrze rzucałem w nurt ale także bez efektu.Nie wiem czy sandacz wogóle siedzi w nurcie w rzece.Na temat zrecznego sandacza nie mam za wiele do powiedzenia bo niejestem w temacie i coniektóry zaś zaczną się wymondrzać, a narazie jest spokuj wiec niech tak zostanie.Pozdrawiam
Dodane przez jarokowal w dniu - 2005-09-01 11:46:45Cyt.
Ludzie to nie jest komuna gdzie się komuś nakazuje co ma robić. Chcesz plecionke czarną kup sobie czarną, chcesz inny kij kup sobie inny.
W jakim celu napisałeś artykuł?
A już wiem .....
Cyt.
Artykuł napisałem z myślą o ludzkich którzy chcieli by się czegoś nauczyć i ważne są dla nich konkretne informacje na czym to polega.
Owszem konkretnie napisałeś i zamknąłeś wszystko w Swoje ramy. Nie neguję Twoich umiejętności i doświadczenia, a już na pewno nie najeżdżam na Ciebie z powodu artykułu. Ale skoro podałeś jakieś dane to zapytałem o ich wyjaśnienie, co przemawia za takim wyborem. Pytania masz powyżej.
Cyt.
Apropo tego po co mi wyrzut 40 gram kiedy łapie na 25 gramowe przynęty? Po to człowieku ze jak nie będą brały na 25g to założę 35 gram i będę próbował na 35.
Dlaczego nie napisałeś o tym w artykule? Dla Twojej wiadomości ja stosuję kij jeszcze cięższy do 50 g. W Odrzańskich rynnach o szybkim nurcie niekiedy trzeba znacznie przeciążyć przynętę.
Cyt.
Łapałem na wędki o wyrzucie 20 i 30 gram również. i co jednak zmieniam na 40 czyli chyba jakiś powód mam prawda?
Masz oczywiście ale to Twoja słodka tajemnica prawda?
Cyt.
Myślę ze zamiast tu profesorować i negować wszytko mugłbyś troszke wyluzować i pomyślec mniej egoistycznie o tym co sie dzieje w wędkarstwie i otworzyć się na innych. nie zmuszam Cie do takiego łowienia skoro jestś mondzrejszy.
I ostatnie, czy ktoś uraził Twoja dumę nieco wypytując co i dlaczego? Napisałeś artykuł i rozpoczęła się dyskusja, to chyba oczywiste.
Pozdrawiam
po to napisałem artykuł
Dodane przez intox w dniu - 2005-09-01 12:10:28Po to napisałem artykuł żeby kazdy mógł go przeczytać pzremyślec zwłaszcza jak zaczyna dopiero spiningować.Wiem jak trudno dowiedzieć się jakichś informacji na ten temat , sam miałem z tym problem bo ludzie niechętni8e mówią na temat techniki łowienia.Myślałem ze komuś przybliżę na czym to polega jesli byłby zainteresowany.Tylko ludzie zamiaśt się normalnie pytać co i jak to zazceli się kłucić niewiadomo o co chyba o to ze chciałem dobrze pisząc ten artykuł.Np w komentarzach Lukasa i Karsona jest porządek-nikt się nie czepia detali tylko pytają o to co ich ciekawi i tak powinno być.A jak ktoś chce się kłucić to moze sam napisze taki artykuł po swojemu, lepeij odemnie zamiast sie czepiać i bedzie spokuj(Marek).Jesli pytasz dla zcego sztywny kij to odpowiem zeby lepeij czuć przynętę i konkretniej zaciąć,wyrzehj podbijać przynętę,i by muc rzucac cięzszymi przynętami.Jesli zapytasz dlazcego plecionka fluo,odpowiem dla tego naprzykład ze jak łapię w nocy z latarką na czole to ciemną plecionkę ciężko zauważyc,plecionka fluo jest też bardziej widoczna w dzien gdy łowimy w warunkach zmieszchu, lub gdy od wody odbija się poswiata.Wtedy własnie plecionka fluo jest lepeij zauwarzalna.Ktoś keidys napisał ze na tak cięzkim zestwaie prędzej wyczuję niż zobaczę branie.A no chyba niebardzo bo najpierw plecionka skacze do przoduwytracając luz apotem gdy luz się skończy czujemy pstryknięcie na kiju i juz jest po braniu.to są ułamki sekund ale da sie wyrobić nawyk cięcia szybciej niz poczujemy branie na kiju tylko patzrąc na plecionkę.Aha jeszce był poruszany problem większego pzrełożenia kołowrotka.No tak wg mnie większe przełozenie pozwala na wyrzsze i szybsze(agresywniejsze) podbicie pzrynęty i syzbsze wybranie luzu na zyłce czy plecionce jesli podbijamy przynętę poprzez szarpnięcie kijem.Pozdrawiam
Sandacze z opadu
Dodane przez nalejlama w dniu - 2005-09-01 12:16:21Intox - taka bardzo mała prosba....
Napisz to jeszcze raz, ale po polsku..A powyższy wpis usuniemy..
I naprawde nie ma co się unosić... Artykuł ciekawy, mysle, ze dużo rzeczy wyjaśnił wielu osobom (co mozna wyczytac w komentarzach). A co do dyskusji - zostało postawionych pare pytań, na które należałoby odpowiedzieć (co powyżej próbujesz robic).. To normalna kolej rzeczy. I to też jest wyzszość internetu nad czasopismami, gdzie kontakt czytelnika z autorem jest mocno ograniczony. Tutaj w zasadzie mozna sie spierać, dyskutować i wymieniac uwagi do woli...I o to w tym wszytkim chodzi...
Sandacze z opadu
Dodane przez mekamil w dniu - 2005-09-01 13:17:49A ja mam pytanie trochę z innej beczki. Czy da się łowić szczupaki z opadu? Chodzi mi o to, czy ta technika łowienia byłaby skuteczna w zbiorniku o głębokości w granicach 3-4m, bez roślinności zanurzonej i o w miarę twardym dnie (patyki, kamyki, trochę mułu)?
szczupak?hmm
Dodane przez intox w dniu - 2005-09-01 20:33:04Tak myślę ze szczupaki też powinny brać tzn mi się zdarzało ale neiwiem czy to przypadek czy moze naturalne.W zbiornikach o takiej głębokości i wrunkach środowiskowych zerowisk szcupaka mozesz sprubować go poszukać na wypłyceniach bądż w karczowiskach oile takie są.jednak co do metody to niewiem czy nie skuteczniej było by założyc cięzką obrotówkę albo ajkiegoś woblera niskoschodzącego.Na połowie szcupaka w zaporówkach sie specjalnie nieznam wiem tylko gdzie moze występować.Ale sprubuj smiało może okaze się ze bierze tajk samo dobrze jak mętnooki.
Dodane przez lukas891 w dniu - 2005-09-01 20:35:37Da sie złowić z opadu szczupaka ostatnio byłem na na rybkach i własnie udało mi sie złowic szczupłego z opadu mozę nie był jakis rekordowy ale 50cm miał:)
odpowiedz
Dodane przez lukas891 w dniu - 2005-09-01 20:35:44Da sie złowić z opadu szczupaka ostatnio byłem na na rybkach i własnie udało mi sie złowic szczupłego z opadu mozę nie był jakis rekordowy ale 50cm miał:)
Argrabi!
Dodane przez intox w dniu - 2005-09-01 20:37:22jeśli mozesz to pwoiedz mi teraz jak usunąć ten atrykuł zeby napisac nowy czy jak to mam zrobić?moze napiszemy go razem tzn dodasz to mojego co o tym sądzisz i jakie są Twoje sposoby?wkoncu co 2 głowy to niejedna.przyokazji mój się poprawi i zmniejszy "kategoryczność"wypowiedzi;-)
Sandacze z opadu
Dodane przez nalejlama w dniu - 2005-09-02 08:59:45 Cytat do skomentowania:
pwoiedz mi teraz jak usunąć ten atrykuł
Nie chodzi mi o usunięcie artykułu, bo ten jest w porządku... Chodzi mi o twoja wypowiedź (komentarz z 1 wrzesnia z 12:10). jest bardzo mało czytelna i dlatego prosiłem Cię, byś napisał to jeszcze raz, ale tym razem po polsku...Prosba jest wciaż aktualna.
A co do artkułów - pisz dalej - Redakcja zajmuje sie tym, by brzmiały one poprawnie. A głosami krytyki się nie przejmuj. To normalne. Jesli dyskusja bedzie przedmiotowa - podejmij polemikę, wyjasniaj. Jesli podmiotowa - zaniechaj....
jeszcze jedna rada do bardzo dobrego opi
Dodane przez maciek7 w dniu - 2005-09-04 19:32:51Wszytko pieknie. Ale zapomniales chyba dodac (albo moze lowisz inaczej)ze jezeli na kolowrotku jest plecionka to hamulec powinien byc tak skrecony ze zagra dopiero przy rybie powyzej 5kg albo i wogole nie powinien zagrac. Sandacz jak chyba wiekszosc z nas wie ma ryj jak porcelana i zeby sie ladnie zapiac musi dostac pozadnie. Kazdy nawet najmniejszy luz podczas zaciecia moze skonczyc sie spinka.. pozdrawiam !!!
hamulec oczywiście
Dodane przez intox w dniu - 2005-09-05 19:18:43hamulec oczywiście dokręcamy prawie na max. Każedy z nas wie ze dokręceniem hamulca regulujemy amortyzację i robimy to wg grubości=\wytzrymałości zylki a plecionka jest mocna więc mozemy mocno dokręcić
hamulec
Dodane przez maciek7 w dniu - 2005-09-05 21:23:55Ale nie kazdy wie jak jest to istotny element przy łowieniu sandacza z opadu. Sandacz nie wybacza luzu.
tak nie wybacza luzu
Dodane przez intox w dniu - 2005-09-06 19:46:50przekonałem się o tym na ostatnich sobotnich zasiadkach na łódce na J.Dzierżno małe koło gliwic gdzie mieszkam.Wybrałem się właśnie na polowanie sandaczowe z opadu i przetestowałem przy opkazji nowe gumy Storma.Faktycznie niezłe przynęty i fajnie pracują i dobrze przypominają prawdziwą rybkę, dodatkowo uzbrojone w standardowy hak i kotwicę na dole.Myślałem ze na tak uzbrojoną przynętę sandacz sam się zatnie.Niestety 3 konkretne brania i wszytkie 3 przespałem.A to rozmowa z kolegą a to oglądanie jak któryś z kolegów pilotów nad nami latał i jescze cos tam złożyło się na to ze gdy było branie że aż poczułem kiedy wędka wyrażnie pociagnęła moją rękę na dół a ja niezaciąłem :roll brak czujności pzrez chwilkę,chwilka luzu i z sandacza nici.I wróćiłem do domu na drugi dzien z paroma leszcykami złapanymi w nocy przez kolegów.Niestety na mój ostatni brak czujności na rybach chyba moga pomóc tylko mniejsze przynęty moze uda się ze sandacz łyknie sam odrazu ;)
luzzz
Dodane przez maciek7 w dniu - 2005-09-07 12:08:18ja dzisiaj bylem nad moim skierniewickim zalewem na sandalkach i pozyczylem od brata kolowrotek do przetestowania (ryobi zauber) i niestety nie sprawdzilem hamulca i jedno jedyne sandaczowe branie zacilem ale niestety sie spiol po sekundzie:(
tak to juz jest z tymi cwaniakami :)
Sandacze ach te poczciwe sandacze
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-09-29 11:21:23Witam po przerwie :)
Wypadało by coś nabazgrolić i dodać siakieś nowe komentarze :D
Artykuł ok!!!
A sandacze z opadu to pewnego rodzaju przygoda
Ciężko się łowi te bestie o diabelskich oczach
Ja ostatnio na Kozłowej Górze (prawie cały sezon) próbowałem złowić sandała-albo krótkie albo spadały a łowię wklejanką 7-28 gr 2.55m
Koguty jeszcze mi się nie sprawdziły ale dalej się uczę(jak narazie łowię karcze).
Do czego zmierzam - łowienie miękką wędką ma swoje zalety i wady. Jak już ktoś tu napisał że sandacz ma twardy pysk i tu chce właśnie coś nagryzmolić :P
Pokazywałem swojemu mlodszemu bratu jak ciężko jest wbić ręką kotwicę 1/0 w podniebienie sandacza(tam gdzie ląduje bardzo duża liczba haków-tak mi się wydaje )- a rezultatem było, że grot kotwicy albo się nie wbijał wogóle albo tkwił jakieś 2 mm w podniebieniu ryby(samej głowy do testów-nie jestem sadystą jakby ktoś tak myślał). Grot pomimo iż wbił się częściowo to zadzior był jeszcze "sto lat do tyłu". Ów sandacz wisiał już na wędce i był zacięty na gumę ale zrobił beczkę pod powierzchnią i spadł(przy łowieniu z opadu wklejanką-tu mały przykładzik że na miększą wędkę ciężko jest utrzymać sandacza na haku, który jest delikatnie zacięty lub wogóle. Ale jednak sandacz dał się skusić na co inne-zabójcą sandacza był własnej produkcji wobler ala okoń o bardzo agresywnej pracy. Sandacz był zacięty za wargę + druga kotwica zaczepiła się pod pyskiem. Był to mój jedyny sandacz wymiarowy jakiego złowiłem w tym roku. Miał 54 cm. Ogólnie na wędce miałem ich na pewno więcej. Faktem mogą być zęby pozostawiane na miękkich przynętach, których rozstaw mógł wskazywać na dużo większe egzemplarze niż ten. Wiadomo nie każdy sandacz ma taki sam rozstaw wmpirzych zębów ale mniej więcej są zbliżone. Duży sandacz zostawia dosyć spore ślady-dowodem może być złowiony okoń -Poraj-(w ostatnich 2 latach), który miał pozostawione ślady diabelskich zębów sandacza. Okoń około 25-27 cm. Ślady były świeże i na pewno każdy wie jak wyglądały :D
A rozstaw zębów wskazywał na bardzo dużego osobnika. To tyle moich domysłów, własnych spostrzeżeń i doświadczeń dot sandaczy i ich połowu :D
Pozdrawiam R.O.O.S.
Połamania kija
100 % prawda
Dodane przez zande w dniu - 2005-10-01 22:53:38Witam !
zgadzam sie w 100% z tym co napisales.Nie rozumiem jednak nerwowosci kolegow ktorzy odpowiadaja na owy post.
Podales wszystko w duzym skrocie /reszta to praktyka/ jednak jest to calkowicie zgodne z filozofia lapania sandaczy szczegolnie w zbiornikah zaporowych.
Jesli chodzi o kontre dotyczaca pytania dlaczego lowiac na przynety do 25gr.potrzebny jest kij o masie wyrzutu do 40.Jest to bardzo logiczne i jedyne rozsadne rozwiazanie przy lowieni sandaczy poniewaz taki kij ma duzy zapas mocy co jest niezbedne zarowno podczas agresywnego prowaczenia przynety jak i zaciecia ryby.
Ewentualna roznica w porownaniu moich doswiadczen z Twoim dotyczy uzycia kolowrotka ktory nie koniecznie musi byc lekki ale odpowiednio dobrany do kija-wywazenie.
Uwazam,nie zgadzajac sie z kilkoma komentarzami jakie zostaly zamieszczone po Twojej wypowiedzi,ze uzywanie miekkich kijow w lowieniu sandaczy to totalna bzdura.
Oczywiscie takie dobranie sprzetu moze sie w pewnych warunkach sprawdzic ale generalnie w lowieniu sandaczy moze sie to zdarzyc zdecydowanie rzadko.
Tak czy inaczej ,jak sandacz to:
1. mocny szytwny kij
2.Mocny kolowrotek z duzym przelozeniem ew. duza szpula
3.plecionka fluo np. Sasame( stosunkowo malo odporna na uszkodzenia ale miekka)
4. przyneta przeciazona (ciezsza niz podpowiada logika patrzac na uciag lub glebokosc wody)
Jest to schemat ktory sprawdza sie w 85% czasu spedzonego podczas lowienia tej pieknej ryby.
Osobiscie posiadam 8 wedek przeznaczonych tylko na sandacza i wydaje mi sie ze jeszcze dwie powinienem sobie dokupic abym mogl dostosowac sie do wiekszosci lowisk sandaczowcyh.
Pozdrawiam
ps. mala uwaga co do koloru oplecionki.
Powinna byc ona fluo poniewaz nie zawszesandacz bierze w taki sposob ze szybciej mozna go wyczuc jak zobaczyc.
Bardzo czesto jak sie poczuje pobicie jest juz za pozno na zaciecie.
RE:zande
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-10-03 13:15:41Zande a możesz po krótce opisać to co napisałeś w ostatnich dwóch zdaniach :D
Tj jak widać np branie sandacza na plecionce bo ja z przyzwyczajenia już łowię patrząc na szczytówkę w mojej wklejance i próbowałem patrzyć na plecionkę ale nic nie widze :|
Lubie łowić sandacze bo je trzeba znaleźć itp i nie jest go łatwo złowić :)
Dużo mam właśnie takich brań tak jak mówisz że już nie ma ryby jak ja widzę że coś mi wzięło :(
Dzięki :)
plecionka
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-10-03 13:25:34a co sądzisz o plecionkach serii Fireline z Berkley'a ?czy taka fluo by się zdała ?
dalszy ciag
Dodane przez zande w dniu - 2005-10-05 01:14:18Witam !
Jesli masz problemy z zauwazeniem brania to przyczyna moze byc np. zbyt sztywna plecionka.
Takie jest tylko moje zdanie.Uwazam, ze na lowiskach gdzie sandacze sa sprytne , bardziej sprawdzaja sie miekkie plecionki.Jak poluzujesz troszke opad,plecionka ulozy sie na krotki czas na powierzchni i wtedy doskonale widac branie.
Sztywny ,b.szybki kij jest niezbedny.A plecionka powinna byc bezwzglednie fluo.
Jesli bede mogl jeszcze Ci cos podpowiedziec ,pytaj smialo.
W sezonie mam ok.600-700 sztuk tego gatunku i prawde mowiac moje ruchy sa juz automatyczne.Wiele rzeczy nie potrafie wytlumaczyc ,poprostu mam nosa do sandaczy .
Moze jest to spowodowane "miloscia" do tej ryby-tego nie wiem .Wiem jedynie ze jak poczuje pstykniecie na kiju to podnosza mi sie na grzbiecie wlosy.Malo co robi na mnie takie wrazenie. Czasem podczas lowienia zamykam nawet oczy-uwierz mi ,to sie sprawdza
Jak zaczynam cos udziwniac, wracam do brzegu z kilkoma braniami.
Jeszcze jeden drobiazg co do dlugosci kija.
Moim zdaniem na lodke najlepszy jest kij ok.2,35-2,45.Wiem ,ze zaraz podniosa sie glosy sprzeciwu,ze niby po co taka tyczka.
Ano ,taka tyczka jest niezbedna do prawidlowego poprowadzenia gumy.Lepiej podnosic gume kijem niz za pomoca kolowrotka.Kontakt 100% gwarantuje szybka reakcje.
Kije ok. 2m stosuje wylacznie do kogutow lub innych ciezkich jigow ale takie wedkowanie traci caly urok poniwewaz pozbawione jest finezji.
Sa jednak takie dni kiedy trzaba wyciagnac kij od szczotki i troszke rozkrecic metnookie.
pozdrawiam
jarek
c. dalszy
Dodane przez zande w dniu - 2005-10-05 01:18:08Przerzucilem prawie wszystkie plecionki produkowane na swiecie.
Sasame jest bezkonkurencyjna przy sandalach.
Ma ona jednak wade-jest stosunkowo delikatna(czyt.malo odporna na uszkodzenia np. na kamnieniach czy innych karczach)
pozdr
Jarek
Pyt:plecionka sasame
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-10-07 09:25:56Witam
Dzięki za uwagi. Z tą plecionką to może i racja. Ja łowie na Fireline(bardziej okrągły przekrój), a jest on bardziej sztywny od poprzedniej plecionki Whiplash. Prosiłbym o podanie dokładniejszych namiarów na tą plecionkę Sasame tj. średnicę, kolor i dokładną nazwę.
Z góry wielkie dzięki
Pozdrawiam Rysiek
PS: ja na gume używam wklejanki Konger'a model world champion zander 2.55 m 7-28 gr (sobrez mi się na na nią łowi). Sandacze się w miare dobrze zacina tylko właśnie najgorsze są te brania i pstryknięcia gdzie już nie ma ani widu ani słychu po rybie :D
Pyt :D plecionka
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-10-07 09:32:09Zande a co sądzisz o plecionce HEXAN bry z JAXON'a średnicy 0.20 mm .
Jest miękka a bynajmniej bardziej miękka od Fireline i ma kolor taki wyblakły żółty. Przy jakim kolorze najlepiej widać brania? I czy na różną pogodę inny kolor plecionki fluo ?
Dzięki
Re:"sobrez"
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-10-07 11:12:35Przepraszam za mały błąd-jakby ktoś nie umiał odczytać hieroglifu z komentarza: "Re:plecionka sasame" jakim jest wyraz sobrez-chodzi tu o dobrze.hehehe
c.dalszy
Dodane przez zande w dniu - 2005-10-10 00:55:51Witam !!
Na temat plecionki HEXAN nie jestem w stanie nic powiedziec.nalezy ona do niskiej polki a ja tanich rzeczy unikam jak ognia.Nie twierdze jednak ze nie jest dobra.
Plecionka SASAME jest produkcji japnskiej.
Osobscie uzywam przekroju 0,23mm.
Kolor (fluo) w jakim jest sprzedawana, sprawdza sie prawie w kazdych warunkach pogodowych.
Ta plecionka nie nalezy do idealnie okraglych.
mimo to nie jest bardzo dokuczliwa podczas zwijania (nie szumi zbyt glosno)-prawdopodobnie ze wzgledu na jej miekkosc.
Co do jej grubosci,zapewne otrzymam kilka uwag dlaczego lowie zestawem na kuter morski.
Uzywam tak grubej plecionki ze wzgledu na lepsza widocznosc.Dodatkowa zaleta tak duzej srednicy jest latwosc odstrzelenia przynety z zaczepu.
Kilka razy udalo mi sie holowac prawdziwe torpedy (np.sum 197cm czy karp 18,90).
Ryby robily ze mna i lodzia co chcialy ale prosze mi wierzyc,placionka zdala swoj egzamin.
nalezy jednak ciagle zwracac uwage na stan
odcinka najbardziej zblizonego do przynety i niestety czesto odcinac po 10-20cm linki.
To jest wlasnie kosztowny wymog skutecznego wedkowania.
Przynete zawsze wiaze bezposrednio do plecionki.
Nie mam zaufania do agrawek szczegolnie gdy na lowisku mozna spodziewac sie wiekszej ryby.
pozdrawiam wszystkich sandaczowcow
Łowiska
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-10-13 20:05:22Witam zande .
Pytanie za 100 punktów. Zande gdzie łowisz najczęściej i najwięcej sandaczy? :grin :grin :grin :grin
PS:jak możesz to wg Ciebie jaki jest najlepszy kij z twojej kolekcji na sandały przy łowieniu na gumę ? Czy wędka Kogut ORION JAXON jest dobry na początek łowienia na koguty(nauka)? :grin :grin
c.d.
Dodane przez zande w dniu - 2005-10-14 15:53:43Witam !
Niestey nie moge Ci odpowiedziec na Twoje pytanie odnosnie kija.Kompletnie nie znam wedek Jaxon i nie czuje potrzeby ich poznania.
Kiedys kupilem dwa kije Mikado i juz nigdy nie popelnie podobnego bledu.
Czy na poczatek wystarczy kij tej klasy ?Pytanie jest trudne.od mlodych lat ,cigle slysze opinie ze na poczatek nie nalezy inwestowac w sprzet.
Nie do konca zgadzam sie z ta opinia.
jezeli nie jestes pewny jaka metoda chcesz lowic lub jaki kij odpowiada Twoim prefrencjom,proponuje pozyczyc kilka wedek od kolegow.Dopiero nad woda mozna stwierdzic ,czy sprzet jest odpowiedni lub czy metoda jaka wlasnie wybrales najbardziej Ci odpowiada.Jesli spinning jest Twoim przeznaczeniem , musisz jedynie wiedziec czy masz "szybka czy normalna "reke.
Ja, prze lowieniu na spinning strasznie sie mecze uzywajac normalnych kijow.85% mojej kolekcji to x-fasty.Pozostala czesc kolekcji przypada na dni gdy sandacz jest wybredny i "szuka dziury calym".
Wtedy wyciagam z pokrowca wolna wedke(nie mylic z kluskiem),zmieniam pleionke na zylke i zaczynam eksperymentowanie z przynetami.
Gwarantuje ze eksperymentowanie mozliwe jest dopiero ,gdy sandacz nie jest sklonny do wlasniwej dla swego gatunku reakcji na podana przynete.Jesli natomiast wszystko przebiega zgodnie z norma , na esperymenty poprostu nie ma czasu.Dwa typowe kolory ,dwa rozmiary gum , rozny ciezar glowek w zupelnosci wystary aby dobrze sie bawic w towarzystwie metnookich.
Odp. nastepne pytanie:
uwielbiam zaporowki i porty na duzych rzekach.lowienie na ostrogach tez sprawia mi przyjemnosc jednak stala woda to dla mnie lowisko nr.1
Kolejne pytanie dotyczylo sprzetu jakim lowie.
Od kilku lat jestem szczerze oddana firmie Lamiglas.Wczesniej milem przyjemnosc uzywania Talona i St.Croix jednak dopiero przy Lamiglasach czuje co dzieje sie pod woda ( a przynajmniej tak mi sie wydaje).
Seria G1000 jest wg. mnie bezkonkurencyjna.
Ale tak jak juz wspomnialem ,sprzet jest kwestia calkowicie indywidualna i kazdy sam musi dojsc do tego co jest dla niego najlepsze.
pozdrawiam
Sprzet
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-10-16 11:22:32Jeżeli chodzi o tani sprzęt typu plecionka hexan i wędka orion z jaxona to nie powiem, nie jest to złe ale ja też wole kupować lepszy sprzęt, tylko jest mały problem-nie stać mnie na ciągłe wydawanie na sprzęt droższy choć mój arsenał nie jest aż tak strasznie zły ;D
A propo sprzętu to wędką się sprawdziła a plecionka po części też bo widziałem brania i złowiłem na początek dwa sandacze na własnej produkcji koguty :). Jak mi się bardziej spodoba łowienie na koguty to rozejrze się za czymś lepszym :)
dzięki za dobre rady zande
połamania :D
powróciłem
Dodane przez intox w dniu - 2005-11-01 01:15:25widzę że konflikty ucichły więc można normalnie podzielić się informacjami. ja juz zakończyłem sezon i teraz walnę tu pare wniosków wyciągniętych przezemnie więc jak ktoś się niebedzie zgadzać to niewch się niewkurza bo to jest tylko moje zdanie a kazdy ma inne.
mianowicie co do sprzętu:
mam kijek konger vectron i jestem z niego zadowolony(naprawde fajny kij szybki sztywny jak wiosło i dobzre pracuje w trakcie holu.dobry wyrzut itp.jednak troszke to krutkie bo na odległosci 40 metrów podnić tym kogutka 30gram to trzeba sie niezle namachać.ale cóż dłuższych w tej serii nie robią tylko 210cm.
Plecionka:miałem i mam dalej tą tanią Robinson titan power 0,12
nie jest zła po sezonie i zachowuje swoją wytzrymałośc w najbardziej podejrzanych o pzretarcie miejscach, jednak 0,12 to troszke za mało- bylem na turawie z kumplami i oni mieli 0,18 i powyginali haki na karczach tracąc tylko po1 gumie na dzien a ja urwałem ze 20, jednak ciećsza plecionka dasje szybszy i agresywniejszy opda więc miałem więcej brań.
przynęty: o ten temat to lubie najbardziej
kupie w tesco jescze jedno pudełko za 3 złote i wypełnie je koghutami, o tak kiedy na gume niebeierze ciepnij na koguta takiego fest cięzkiego,no sprawdziło sie to na turawie-myśmy spłyneli o kiju a jeden typek co łapał na cięzkie koguty wyciągną tego dnia komplet poodwodnych zabujców.
więc na przyszły sezon kupię plecionkę Barkleya Whiplash 0,24 a co mi szkodzi szkoda tylko ze niema takich plecionek fluo(bede łowił z noktowizorem albo lornetką), przydałby się i kołowrotek o większej szpuli jka chce tam zamocować taki arsenał, no i oczywiście kilkadziesiąt sztuk kogutów by się przydało. i to by było na temat sprzetu.
natomiast zdziwiło mnię to że ktoś napisał o finezji itp. no według mnie to przy łapaniu sandaczy to na finezję niemozna sobie pozwolić.łapanie sandaczy to durza prędkość opadu,podwodne trzęsienie ziemi cięzką główką np koguta co prowokuje do ataku. a jak poprowadzimy przynętę finezyjnie i pomału to zandacz zobaczy ją i finezyjnie bedzie sie zastanawiał czy warto czy moze niewarto uderzyc a on ma perzecież przywalic agresywnie bez zastanowienia;) to by było na tyle. aha i jescze jedno w artykule tam napoisałem ze są 2 sposoby podbijania przynętey : z kołowrotka i kijem
no więc zmieniłem upodobania na to 2 bo jak łapie na 30 gramowe koguty na gł. 6m to musiałbym mieć przełożenie kołowrotka chyba z 15:1 żeby ruszyc z dna tego koguta, a tak to sztywnmym kijkiem sobie machne i działa. pozdro
Sandacze z opadu
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2005-12-11 15:19:13Zande ile kosztuje taki sprzet (g1000 z lamiglasa i gdzie go kupiles-oprocz krokusa) ??
Sandacze z opadu
Dodane przez zande w dniu - 2006-01-15 04:15:51Witam !
Oprocz Krokusa pozostaje jeszcze internet czyli kupno ze Stanow.
Wydaje mi sie jednak ,ze Krokus ma dobre ceny i zakupy na wlasna reke moga byc drozsze.
Cena blanku w Usa to koszt rzedu 170$ .
pozdrawiam
ps. podobal mi sie ostatni post wlasciciela tematu.
Za wyjatkiem dlugosci rzutow( 40m to zdecydowany blad )ciekawy post z ktorego mozna wyciagnac wlasciwe wnioski.
Poniewaz sandacz przebywa glownie w karczach,wykonywaie dlugich rzutow jest bledem. kazdy zaczep z duzej odleglosci powoduje niepotrzebne ryzyko wyploszenia ryb (dystans lodka -zaczep).Odchaczenie przynety przy ciezkim-mocnym sprzecie na nalezy do latwych czynnosci a juz napewno nie da sie tego zrobic w cichy sposob.Dlatego taki zaczep rowna sie przeploszeniem ryb znajdujacych sie czesto blisko i bardzo blisko lodki.
Inna rzecz gdy sandacze wyplynely na polowanie.
Czesto udaje mi sie je lowic na mule czy piaszczystych blatach z pojedynczymi zaczepami. tu skuteczniejsze wydaja sie dlugie rzuty .
pozdrawiam
Sandacze z opadu
Dodane przez R.O.O.S. w dniu - 2006-01-16 16:46:21Witam
Ja myślałem właśnie żeby kupić w Krokusie model G1359 (2.30m dł i 14-56 gr c.w.) do łowienia na koguty ale nie miałem tej wędki w ręce i nie wiem czy ta akurat będzie OK. Myślałem też nad wędkami Dragona z serii Team Dragon 2.10 14-35 lub 2.4 18-42 ale nie wiem czy się nadadzą do łowienia sandaczy na koguty. To kwestia do sprawdzenia. Dragon owszem da rade ale wędek Lamiglasa nie mogę sprawdzić bo mieszkam zbyt daleko od Łodzi. Może ktoś łowi na któreś z wyżej wymienionych wędek i moze coś powiedzieć?
Pozdrawiam
Sandacze z opadu
Dodane przez czarny1 w dniu - 2006-01-29 15:55:36Tak jasne kij 210 lub 240 cm istna bzdura a jak wyrzucisz przynete na duza odległosc i bedziesz miał odrazu branie to ciekawe jak go zatniesz nie mniejszy niz 40 gram jasne moze na takie łowi pan Adam ale profesionalny kij do połowu sandacza ma miec do 27 gr wyrzutu z wklejanka oczywiscie z duzymi przelotkami z oczywistych powodow panujacych jesienia jak i zimą a na plecionke to i mozna 0.8 zakładac w niczym to nie przeszkadza jedynie przy zaczepach moga byc straty. Prawda jest jedna sandacz jest trudnym przeciwnkiem jest doskonałym wzrokowcem widzi bardzo dobrze i rozroznia kolory w jego łowieniu jest wazne wszystko pogoda cisnienie nawet w jaki sposob łodz ustawimy w jaki sposob mu podamy przynete od ktorej strony dosłownie wszystko ale nawet jesli ma ktos nawet doskonały sprzet a nie jest dobry technicznie i nie ma pojecia nie złowi nic a ten co umie wytnie leszczyne i bedzie łapał . U sandacza jest wazny kolor wielkosc i technika prowadzenia przynety moja rada jesli sandacz jest w łowisku bynajmniej ja tak robie a łowie tylko na gumy co 5 rzutow jesli nie ma brania zmieniac gume na inna jesli stuka w przynete a nie bierze kombinowac cos pod kolorystyke gumy na ktora sie łowi czasami jedna kropka na gumie oznacza pewny sukces a szczupak to żadna rzadkosc osobiscie łowie na rzece Odrze i potrafie złowic ponad 300 sztuk w sezonie jesiennym nie pisze tego a by sie pochwalic jesli ktos nie wierzy jego sprawa.
Sandacze z opadu
Dodane przez ochocki1 w dniu - 2006-07-20 17:31:32Witam wszystkich kolegów wędkarzy :)
Po przeprowadzce na Dolny Śląsk staram się nauczyć łowić sandacze na Odrze w rejonie Oławy i Brzegu.Łowię głównie pod wieczór często do północy (wczesna noc). Pomimo wielu spędzonych godzin z ripperami i woblerami nie odnotowałem większych sukcesów - kilka małych sandaczy, które zawsze wracają do wody gdyż nie biorę żadnych ryb - C&R. Nie mam tutaj żadnego znajomego aby pokazał mi jak tutaj się łowi i co tu ukrywać podzielił się swoimi zdobytymi doświadczeniami. Jeśli ktoś łowi w tym rejonie proszę o odpowiedź. Życzę połamania kija. Pozdrawiam
Jarek Ochocki
Sandacze z opadu
Dodane przez klubklen w dniu - 2007-07-14 15:47:39Artykul moze i nie najgorszy, ale jak dla mnie troche zabardzo ogolnikowy i nic nienapisales o rzece...
Ten artykul jest chyba tylko dla osob zaczynajacych lowic na spinning..
Sandacze z opadu
Dodane przez Rekin175 w dniu - 2008-10-01 21:02:13 ;) Witam autora , i muszę powiedzieć że co do wędziska ma 100% racje , ja używam Markowy 2.4 18-42g
x-fast akcja i jest super , artykuł jest ok proste zrozumiale dla początkujących pozdrawiam ..
Sandacze z opadu
Dodane przez robert 76 w dniu - 2009-11-30 21:21:10Dzięki za przybliżenie tej sprawy,jest ok.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Sandacz z opaduJak łowić z opaduSandacz z emulsją kukurydzianą i pesto szpinakowo kolendrowymSandaczJak poprowadzić gumę na sandaczaŁowienie z opaduTechnika łowienia „z opadu”obliczenie opadu sredniego w zlewniSandacz marzenie wielu wędkarzyrozklad opaduGrudzień czas sandaczaSandacz w śmietanieŁowienie z opadu w nocyMetody obliczania wielkości opadu w zlewnirozklad opaduSandacze, gumy i kolorySandacz w buraczkach z sosem cebulowymJesienne szczupaki, okonie, sandacze poradywięcej podobnych podstron