Le Grand Blond Avec Une Chaussure Noire


{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{1}{1}25.000
{2}{100}Do wersji: Le Grand Blond Avec Une Chaussure Noire |(Pierre Richard).avi
{100}{200}25.0 fps, rozdz. 512*320 (16:9), OpenDivx v4, 2MP3, |Plik : 701 MB, czas 1:24:59, jakość 44%|
{3700}{3789}Został Pan zatrzymany przez celników na lotnisku w Nowym Yorku przewożąc
{3800}{3900}samochód zawierający 40 kg heroiny. Czy przyznaje się pan do tego?
{3900}{4025}Tak. Zażądałem poddania mnie badaniu wykrywaczem kłamstw
{4025}{4100}ponieważ mówię prawdę.
{4100}{4200}I twierdzi pan, że nie jest pan
{4200}{4288}przemytnikiem narkotyków.|- Tak, tak twierdzę.
{4288}{4375}He checks.|- Alright. Whom you're working for?
{4375}{4488}Więc dla kogo pan pracuje?|- Dla kontrwywiadu mojego kraju.
{4488}{4600}Przyjechałem do USA z misją. Nie jestem handlarzem narkotyków.
{4600}{4700}What kind of mission?|- Jaką misją?
{4700}{4800}Szef moich służb nakazał mi przewiezienie narkotyków do USA.
{4800}{4950}To on jest za wszystko odpowiedzialny.
{4950}{5050}Jestem niewinny.
{5325}{5423}Tak, wejść.
{5550}{5600}Wrócił pan wcześniej z wakacji.
{5600}{5725}Proszę usiąść.
{5725}{5838}Co to za... BURDEL mój drogi Bernardzie?
{5838}{5950}Jestem niezwykle zaskoczony..|- Naprawdę?
{5950}{6100}Tak. Dowiedziałem się z gazet, jestem zdumiony!
{6100}{6200}Ktoś próbuje mnie wrobić. To nieładnie.
{6200}{6275}Bardzo nieładnie, proszę pana.|- Ten handlarz narkotykami twierdzi
{6275}{6362}że wykonuje zadanie dla naszych służb..|- A skoro nie pracuje dla mnie...
{6363}{6450}- Dla mnie teżnie - Więc dla kogo|pracuje? - Nie wiem, panie dyrektorze.
{6600}{6700}Ta historia może mnie kosztować moje stanowisko. A to pan...
{6700}{6800}zastąpi mnie na tym stanowisku, Bernardzie.|- Kimkolwiek będzie człowiek, który pana zastąpi,
{6800}{6900}jestem przekonany, że będzie kontynuował pańskie działania
{6900}{7000}z takim samym poświęceniem i przekonaniem.
{7000}{7125}Dziękuję, drogi Bernardzie.
{7125}{7250}Więc nie zna pan tego handlarza narkotykami?
{7250}{7400}Nie, panie dyrektorze.
{7400}{7525}To fotomontaż.
{7525}{7625}Fotomontaż.? Możliwe.
{7625}{7722}Doskonały fotomontaż|ale to możliwe.
{8000}{8100}No cóż. Powiedzieliśmy co mieliśmy powiedzieć,|może pan wracać do pracy...
{8100}{8200}Bernardzie.
{8400}{8475}Bernardzie?
{8475}{8525}Tak, panie dyrektorze.
{8525}{8625}Czy dostał pan skrzynkę wina ode mnie?
{8625}{8725}Tak. I bardzo dziękuję.
{8725}{8850}nie trzeba było...|- Pomyślałem sobie...
{8850}{9000}"Cóżmógłbym dać w prezencie na Świętego Bernarda?"?
{9000}{9125}Najpierw pomyślałem o beczułce rumu
{9125}{9200}ale później przypomniałem sobie, że mój przyjaciel Milan
{9200}{9325}uwielbia wino..|- Ale od razu Mouton-Rotshild!
{9325}{9425}Z 1970!|- Natychmiast zamówiłem.
{9425}{9575}Niech je pan umieści w dobrej piwniczce i wypije za moje zdrowie za 10 lat.
{9575}{9675}Wierzę, że wyypijemy je razem, panie dyrektorze.
{9750}{9850}Czemużby nie...
{10250}{10400}Tak, proszę pana.
{10400}{10500}Numer z samochodem nie wyszedł.
{10625}{10725}Odniosłem wrażenie, że nasz Bernard był jakoś nie w formie.
{10725}{10825}Faktycznie.|- Powinien wyjechać na wakacje.
{10825}{10975}Proszę wejść, Perrache.|- Właśnie wrócił do domu, panie dyrektorze.
{10975}{11075}Przepraszam. Jak wakacje, panie dyrektorze?
{11075}{11175}Dobre wakacje, Perrache.|Wspaniałe,
{11175}{11275}bardzo spokojne.|Naprawdę odpoczęliśmy.
{11275}{11375}Mama wróciła we wspaniałej formie.
{11375}{11488}Wystarczy, że pokuruje się przez 10 dni, by odmłodnieć o 10 lat.
{11488}{11600}Pogoda nie yła najlepsza, ale klimat jest tam tak stymulujący.
{11600}{11675}Gdy się potem wraca do Paryża, człowiek ma wrażenie, że
{11675}{11775}się dusi. Taka kuracja, to głównie
{11775}{11875}głęboki oddech świeżym powietrzem Tam nie ma zanieczyszczeń.
{11875}{11988}To takie miłe. A kąpiele błotne są tak wspaniałe!
{11988}{12094}Gorące błoto rozluźnia nerwy jakby magicznie.
{12094}{12200}a potem oblewają człowieka lodowatym strumieniem.
{12275}{12375}Założył podsłuch w pańskim mieszkaniu|Samochód pełen narkotyków!
{12375}{12475}mikrofony w rzeźbach. Milan nie cofa się przed niczym!
{12475}{12600}Historia z samochodem to z pewnością jego robota, ale nie potrafię tego udowodnić.
{12600}{12675}Mikrofony znalazłem przypadkiem.
{12675}{12775}Dobra robota
{12775}{12900}Faktycznie, nie ustaje w wysiłkach!|- Nie lubię karierowiczów. W naszym zawodzie
{12900}{13000}nigdy nie zachodzą daleko.|- Trzebaby mu przypomnieć.
{13000}{13100}że jego zadaniem nie jest
{13100}{13200}zabranie panu dyrekcji służb.
{13200}{13300}Po co te mikrofony?|- Milan wykręcił mi paskudny numer
{13300}{13400}i spodziewa się teraz zemsty. Miło jest wyobrazić go sobie
{13400}{13550}trzęsącego się ze strachu ze|słuchawkami od podsłuchu na uszach.
{13550}{13700}Powinien założyć dres, bo się zaziębi.
{13700}{13750}Milan zasłużył na nauczkę.
{13750}{13850}Nie podoba mi się zastępca mylący kotrwywiad z mąceniem.
{13850}{13975}Pasztet z kaczki jakiego jeszcze nigdy nie jadłem!
{13975}{14100}Mama wzięła trzy dokładki! Naprawdę nie jest rozsądna!
{14100}{14250}Powiedziałem: "Mamo! Będzie mama chora!"
{14250}{14325}Ale nie wezwałem pana, Perache,
{14325}{14400}żeby opowiadać o wakacjach!
{14400}{14500}Jutro, o dziewiątej trzydzieści na Orly przylatuje człowiek.|- Tak, panie dyrektorze.
{14575}{14675}Ten człowiek powinien pozwolić nam na szybkie wyjaśnienie
{14675}{14750}tej choelrnej afery w USA. Polecam panu przejąć go jutro na lotnisku.
{14750}{14775}Tak, panie dyrektorze.
{14775}{14875}Chciałbym, żeby nasze służby się w to nie mieszały.
{14875}{14975}Oczywiście, panie dyrektorze.|- Ten człowiek będzie potrzebował ochrony.
{14975}{15075}Proszę zabrać ze sobą Poucet'a i Chaperon'a
{15075}{15175}Ufam im.|- Tak, panie dyrektorze.
{15175}{15275}Dziewiąta trzydzieści na lotnisku. Niech go pan nie przegapi, Perrache.
{15275}{15375}To bardzo ważne. I wszystko jest ściśle tajne!
{15375}{15450}Zrozumiałem, panie dyrektorze.|- Lubi pan kuchnię włoską?
{15450}{15550}Przepraszam?
{15650}{15750}Jutro, o dziewiątej trzydzieści na Orly
{15750}{15850}Ten człowiek powinien pozwolić nam na szybkie wyjaśnienie
{15850}{15962}tej cholernej afery w USA..|- Mój Boże!
{15963}{16075}Ten typ, którego mam zgarnąć... Kto to?
{16075}{16150}Nie wiem..|- Przepraszam?
{16150}{16250}Nie wiem. Niech pan pojedzie o wpół do dziesiątej na Orly i kogoś wybierze.
{16250}{16350}Nie rozumiem.|- Tak. Niech pan wybierze kogokolwiek.
{16350}{16450}Człowieka z tłumu.|Jak najbardziej anonimowego.
{16450}{16550}To, kogo pan wybierze nie będzie miało żadnego znaczenia.
{16550}{16650}To tylko pretekst.
{16725}{16825}Chodzi o to, żeby Milan złapał haczyk. Mogę panu powiedzieć dokładnie
{16825}{16950}czego będzie pan szukał jutro na lotnisku, Perrache.
{16950}{17050}Pułapki na głupka!
{17125}{17250}Kim jest facet, którego mamy chronić?
{17250}{17350}Co? Kto to? Nie wasza sprawa.
{17350}{17450}Pilnujcie go dyskretnie. Nie powinien się zorientować.
{18275}{18375}Przylot samolotu z Sydney...
{18375}{18450}Lot Air France nr 704, wyjście 17.
{18450}{18525}Ten facet przylatuje z Australii?
{18525}{18675}Arrival from Sidney,|Air France flight 704, gate 17.
{18675}{18775}Ktokolwiek...
{18775}{18875}...facet z tłumu.
{18875}{18975}...najbardziej anonimowy...
{18975}{19050}Wybrać..
{19050}{19150}To tylko pretekst.
{19150}{19300}Wybrać..
{19300}{19450}Przylatuje z Australii?|- Nie.
{19450}{19550}Jest wpół do dziesiątej.
{19725}{19825}Przylot z Monachium...
{19825}{19925}Przylatuje z Monachium.
{19925}{20024}Arrival from Munich,|Lufthansa flight 320, gate 12.
{20125}{20225}Jest muzykiem?
{20225}{20325}To on?|- Nie.
{20325}{20425}Może spóźnił się na samolot..
{20600}{20700}Przyleci.
{20938}{21038}To czarnuch?
{21275}{21375}To on.
{21500}{21600}Wysoki blondyn w czarnym bucie...
{21700}{21800}Michel!
{21975}{22075}Przepraszam pana, pomyłka.
{23350}{23450}Franois Perrin, 32 lata, kawaler.
{23550}{23650}Skrzypek. Zamieszkały pod nr 24, rue de|I'Alouette, w 7 dzielnicy. Przyleciał z Monachium.
{23775}{23850}Nie ma nigdzie żadnych ak?|- Nie.
{23850}{23950}Ani w wywiadzie, ani w kontrwywiadzie, ani w ministerstwie, ani w policji.
{24825}{24900}Telefonował z lotniska..|- Do kogo?
{24900}{25075}Do swojego dentysty..|- A pokrowiec od skrzypiec?
{25075}{25200}Macie 24 godziny. Do jutra rana|mam wiedzieć kto to i co zamierza.
{25200}{25300}24 godziny, to niewiele.|- Nie mamy wyboru.
{25300}{25400}Trzeba rozbroić tę bombę natychmiast.|- Mamy go zdjąć?
{25400}{25500}Najpierw chcę wiedzieć co on|wie. Zabierajcie się do roboty.
{25500}{25600}Wszelkie środki, ale dyskretnie. Nie chcę spalić ekipy.
{25600}{25700}Poucet i Chaperon|was nie znają.
{25700}{25798}Tak jest.|- Botrel!
{25963}{26063}Czemu czarny but?
{26225}{26375}Czemu skrzypek?|- Powiedział pan, żebym wybrał kogokolwiek.
{26375}{26475}Tak, ale czemu skrzypek?
{26575}{26675}Bo miał jeden czarny but.
{26775}{26850}Halo... halo...
{26850}{26975}Co? Kto tam?|- Tu doktor Muller z Monachium..
{26975}{27100}Jesteś mordercą, rzeźnikiem!|Okrutnie zamordowałeś go.
{27100}{27200}To potworne, co zrobiłeś z Prokofiewem.!
{27200}{27250}Maurice, przestań się wydurniać, jestem cały mokry, wylazłem z wanny.
{27250}{27325}Nie poznałeś mnie, co frajerze?|Spotykamy się o czwartej?
{27325}{27425}Słuchaj Maurice, wyleciała mi|plomba na lotnisku i boli mnie ząb.
{27425}{27550}Nie wykręcaj się, będę o czwartej...|- Poważnie, dzwoniłem do dentysty.
{27550}{27650}Doktor Machaux może mnie przyjąć dopiero|jutro rano, a ja mam nerw na wierzchu.
{27650}{27750}Tak tak... na razie, do czwartej...|- Ale...
{27925}{28025}Podsłuch cały czas! Nie przegapcie momentu,|w którym Toulouse się z nim skontaktuje.
{28025}{28125}Tak jest.|- Trzeba go jakoś wyciągnąć z domu.
{28125}{28212}Jak się nazywa ten dentysta?|- Michaux.
{28213}{28300}Mówi Perrin.|- Proszę nie zamykać. Słucham?
{28300}{28412}Mówi, że potwornie go boli.|- Proszę nie zamykać. No dobrze...
{28413}{28525}Przyjmę go między dwoma pacjentami.|Niech przyjdzie za godzinę.
{28525}{28688}Proszę nie zamykać
{28688}{28850}Za godzinę? Doskonale.
{28850}{28900}Halo?
{28900}{29012}Halo? Tu gabinet dr. Michaux.|Pan doktor może pana przyjąć
{29013}{29119}za godzinę, jeśli to panu odpowiada..|- Naprawdę? Wspaniale!
{29119}{29225}To bardzo miło. Dziękuję pani.|Jużmnie trochę mniej boli.
{29225}{29300}Ale oczywiście będę za godzinę.
{29300}{29400}Zmienił buty.
{29575}{29675}Zmienił buty.|Renault 15 czerwonopomarańczowy,
{29675}{29775}rejestracja 2868 XO 75.
{34000}{34100}Halo?|Nie idzie do dentysty.
{34200}{34300}Nie idzie do dentysty!
{34575}{34625}Halo,
{34625}{34750}Nie idzie do dentysty.|- Dlaczego?
{34750}{34850}Nie wiem, proszę pana.|- Czemu nie idzie do dentysty?
{34850}{34925}Czemu?|- Idzie w stronę lasu.
{34925}{35025}Przepraszam, co?|- Kieruje się w stronę lasu.
{35025}{35125}Kieruje się w stronę lasu...
{35275}{35400}Idzie do jeziora.
{35400}{35475}Wynajmuje łódkę.|- Co on robi na jeziorze?
{35475}{35600}Faktycznie, co on robi na jeziorze?|- Pewnie namierzył naszych..
{35600}{35675}Czekamy na niego u dentysty.|Co on robi na jeziorze?
{35675}{35775}Wiosłuje.
{35875}{35975}Tak, właśnie tak, wiosłuje.|- Wiosłuje? - Wiosłuje!
{36075}{36200}Nie przybijaj do brzegu. Pływaj wokół wyspy.|- Gorąco mi.
{36200}{36300}Jest na wyspie, w restauracji.
{36538}{36638}Daje chleb kaczkom? Cholera.
{36875}{37000}Halo, odbierasz mnie?
{37000}{37125}5, 4, 3, 2, 1, 0.
{37125}{37350}Odbieram doskonale.|Pospieszcie się, skończył jeść.
{37350}{37450}Wyciągnęli go z domu i|zakładają mu podsłuchy.
{37450}{37550}Myślę, że jużskończyli.|Milan wali przed siebie jak burza.
{37550}{37650}Zaangażował wszystkich swoich ludzi.|- Nasz mały żart pozwoli nam przynajmniej
{37650}{37762}poznać skład tajnej drużyny|Milana. To bardzo dobrze, prawda?
{37763}{37875}Zbyt dużo ludzi nie jest mi znanych w mojej własnej firmie.
{37875}{38000}Może pan iść coś zjeść.|- Na Orly był Murzyn...
{38000}{38125}Wysoki Murzyn w zielonym płaszczu.|Wolałem wysokiego blondyna
{38125}{38275}z jednym czarnym butem|od wysokiego murzyna w zielonym płaszczu.
{38275}{38425}Niech pan poczeka z pisaniem książek, jak pan przejdzie na emeryturę.
{38425}{38525}Smacznego.
{38675}{38775}Nie zjesz gruszek, Louis?
{38775}{38875}Dziękuję mamo.
{38875}{38975}Wczoraj były imieniny Bernarda Milana.
{38975}{39125}Mam nadzieję, że nie zapomniałeś?|- Nie zapomniałem, mamo.
{39125}{39238}Urodzony w Epinalu, w Wogezach, 28 marca 1940...
{39238}{39350}jedynak, późne dziecko...|matka, Marie Bugeaud,
{39350}{39425}45 lat, nauczycielka.
{39425}{39575}Ojciec, Grard Perrin, 55 lat,|nauczyciel i skrzypek amator..
{39575}{39750}Pedagogiczne małżeństwo,|które szybko przeszło na emeryturę...
{39750}{39925}Dzieciństwo bez żadnych historii.|Ojciec zainteresował go muzyką.
{39925}{40050}Praktykujący katolik.|- Homoseksualista?
{40050}{40150}Nie. W wieku 13 lat przyjęty do konserwatorium w Strasbourgu..
{40150}{40250}Odchodzi z konserwatorium w wieku 15 lat aby udać się na roczną kurację.
{40250}{40350}Oddziewiczony przez siostrę przełożoną.|- Skąd to wiadomo?
{40350}{40400}Z listu.
{40400}{40497}Nie martw się kaczorku, nie jestem w ciąży.
{40600}{40700}Po wyzdrowieniu wstępuje do konserwatorium|Paryskiego. Zbiera nagrody...
{40700}{40850}28 miesięcy służby wojskowej. Nie|bierze udziału w żadnej wojnie kolonialnej.
{40850}{40925}Kończy służbę w orkiestrze marynarki wojennej.
{40925}{41012}Od pięciu lat pierwsze skrzypce w zespole smyczkowym.
{41013}{41100}Często wyjeżdża za granice na tourne, równieżdo USA.
{41100}{41200}- Mamy go! Pracuje w USA, wiedziałem!
{41200}{41275}- Ale przecieżżaden z naszych ludzi w Stanach go nie zna.|- Oczywiście!
{41275}{41375}To jest superagent, pracuje samodzielnie. To wszystko?|Znaleźliśmy to zdjęcie
{41375}{41475}u niego w szufladzie, pod koszulami.|Na odwrocie jest wiadomość.
{41475}{41600}"Kochające się serca zawsze się spotkają."
{41600}{41675}Odszyfrować mi to jak najszybciej.
{41675}{41812}Szyfranci pracują nad tym od godziny|- Dobrze.
{41813}{41950}Wygląda na banalne życie.|- Idealna przykrywka.
{41950}{42000}To co? Zdejmujemy go?|- Nie.
{42000}{42100}Najpierw chcę sprawdzić co on wie.
{42100}{42200}Oczy go zdradzają.
{42825}{42925}Co on robi?
{42925}{43000}Nie! Sto razy ci mówiłem, że trzeba|odpowiednio ułożyć skrzypce.
{43000}{43100}Ustaw je tak... i trzeba ciągnąć dłuuuugo...
{43100}{43200}Ciągnij... pchaj... popatrz... ciągnij... pchaj...
{44250}{44325}Co to za frajer?
{44325}{44425}Nauka gry na skrzypcach.
{45100}{45175}Za głośno!.|- Tak, mikrofon w toalecie jest za głośny.
{45175}{45275}To go ścisz.|- Nie, bo bym ściszył i inne!
{45425}{45550}Czemu on do cholery ciągle spuszcza wodę?|- Dziwne.
{45550}{45650}Tak, to dziwne.
{46050}{46150}Spuszcza wodę?|Co to znaczy, że spuszcza wodę?
{46150}{46225}Rozumiem, że jest jakaś przyczyna,|ale dlaczego spuszcza wodę?
{46225}{46325}Zepsute!
{46725}{46850}Strasznie pan nerwowy, Bernardzie!|- Nie usłyszałem jak pan nadchodził.
{46850}{46950}I tym się różnimy, że ja zawsze znam każdy pański krok.
{47175}{47300}Mam jeszcze jeden prezent dla pana.
{47300}{47425}Koncert na skrzypce i orkiestrę grany|przez bardzo utalentowanego, młodego człowieka..
{47425}{47550}Niech pan posłucha go wieczorami, żeby się odprężyć.
{47550}{47650}Skrzypek jest naprawdę utalentowany.
{48050}{48075}Kto to?
{48075}{48200}Kto tam?|- Paulette.
{48200}{48300}Dzień dobry kochanie.|- Dzień dobry, Paulette.
{48300}{48425}Paulette, Paulette, Paulette, słuchaj,|muszę z tobą porozmawiać, Paulette.
{48425}{48575}Dużo myślałem w Monachium.|Ta sytuacja nie może trwać.
{48575}{48700}Trzeba podjąć decyzję, Paulette.
{48700}{48800}To ukrywanie się i kłamstwa nie mogą trwać.
{48800}{48900}Nagrywasz?
{48900}{48950}- Śniłeś mi się dzisiaj.
{48950}{49050}Paulette, proszę... Naprawdę jestem w kłopotliwej sytuacji
{49050}{49100}w stosunku do Maurice'a.|- Maurice to gnojek.
{49100}{49200}Ma to, na co zasłużył.|Śniło mi się, że zrywasz ze mnie ubranie.
{49200}{49275}Miałeś takie ogromne, gorące ręce|i zrywałeś moje ubranie.
{49275}{49388}Paulette, proszę, zostaw tę koszulę.
{49388}{49500}O! I urwałaś!|Zadowolona?! To boli!.
{49500}{49675}Przytul mnie ze wszystkich sił.|- Uważaj, bo upadnę.
{49675}{49775}Oh, Franois...|- Paulette! Paulette! Paulette! Paulette!
{49775}{49850}Paulette!|- Franois! Franois! Franois!
{49850}{49950}Franois! Franois! Franois!|- Paulette! Paulette! Paulette!
{49950}{50038}Franois!|- Paulette! Ah, Paulette!
{50038}{50125}Franois...|- Paulette! Paulette!
{50125}{50200}Franois...|- Paulette.
{50200}{50300}Zrób konia.|- Nie.
{50300}{50400}Tak, zrób konia.|- Nie.
{50575}{50700}Cholera, cholera, cholera, cholera...
{50700}{50800}Przestań do cholery!
{51475}{51625}Fajnie było w Monachium?|- Jestem naprawdę beznadziejny.
{51625}{51725}Nie!
{51725}{51800}Tak. Miałem iść do dentysty|w południe, ale nie poszedłem.
{51800}{51875}Czemu?|- Ze strachu.
{51875}{51950}Pojachałem zjeść coś nad jeziorem.
{51950}{52050}Mam wizytę u dentysty, a jadę|na jezioro. Jestem beznadziejny.
{52050}{52125}Pójdziesz jutro! Boli cię?
{52125}{52200}Jużsam nie wiem...
{52200}{52325}strach...
{52325}{52375}- A propos, wiesz, kto przychodzi o czwartej?
{52375}{52425}Nie.|- Maurice.
{52425}{52525}Maurice? Po co?|- Jedziemy do Lasku Bulońskiego na rower.
{52525}{52675}Wcale nie śmieszne. Najpierw robię konia z tobą|o drugiej, a jadę z nim o czwartej.
{52675}{52800}Chce mi poprawić formę.|Gdyby wiedział...
{52800}{52900}A cyje są te uska?|- Moje.
{52900}{52988}A cyje jest ten nosek?|- Mój
{52988}{53094}A cyja jest ta buźka?|- Moja.
{53094}{53200}Czyje są te papierosy?|- Moje.
{53200}{53300}Wciążsłuchają co się dzieje w mieszkaniu.
{53300}{53400}Furgonetka kwiaciarni jeździ wokół domu.|- DomyśIą się, że to pułapka... Milan jest sprytny.
{53500}{53600}Milan się nie zorientuje, bo to on sam buduje tę pułapkę.
{53600}{53698}Myśmy tylko położyli kawałek sera, a Milan|sam buduje wokół niego łapkę na myszy.
{53775}{53875}A co się stanie z serem?
{53875}{54000}Słucham?|- A jeśli Milan sprzątnie blondyna?
{54000}{54100}To zrobi wielki błąd.
{54100}{54200}Nie przeszkadza panu wysłanie tego faceta na śmierć?
{54200}{54275}A panu?
{54275}{54375}To pan wybrał wysokiego blondyna w czarnym bucie.
{54450}{54550}Teraz panu przykro?|- Nie, panie dyrektorze.
{54625}{54725}Raz dwa! Pospiesz się leniuchu!
{54725}{54825}No! Raz dwa! Do roboty!|- Nie wydurniaj się, Maurice...
{54825}{54900}Szybko! Raz dwa!
{54900}{55012}O, zobacz! Jajko.|- Nie wygłupiaj, Maurice.
{55013}{55125}Kupiłem cygara. Chcesz jedno?|- Dzięki, tak.
{55125}{55225}Wypalisz je później myśIąc o mnie.
{55225}{55325}Raz dwa! Do roboty!
{55675}{55800}Wyjeżdża na rowerze z facetem.|Tak, tak, na rowerze.
{55800}{55925}Chcę zdjęcie tego faceta!
{55925}{56025}W zasadzie jedzie do lasu, a miał jechać do dentysty.
{56025}{56150}Pom! Pop! Pop!|- Nie wydurniaj się, Maurice!
{56150}{56225}Maurice, Nie wydurniaj się.
{56225}{56325}Pop! Pop! Pop!|- Nie wydurniaj się, Maurice!
{56525}{56625}Nie mogę śledzić roweru w Paryżu.
{56700}{56800}Jedź!
{56875}{56975}Uwaga, skręcają.|- Widzę.
{57050}{57150}Przebił?|- Czy źle zakręcił wentyl.
{57150}{57250}wentyl.|- Tak myślisz?
{57363}{57463}Albo ma marne dętki.
{57575}{57675}Cholera!
{57800}{57850}I co rowerzyści, dziura?
{57850}{57950}Nie nie, bawimy się.|- Szytki panowie, szytki...
{57950}{58050}Ale takie jak przedwojenne.|bo przed wojną, to ja przepraszam, ale,
{58050}{58175}szytki to były prawdziwe szytki.|- Zapal sobie dziadku...
{58175}{58325}O! Dziękuję, rowerzyści, dziękuję!
{58325}{58425}No to sobie pojeździliśmy!|- Ten jego rower to kompletny szmelc.
{58600}{58750}Teraz biegną. Tak, Postawili rowery i biegną.
{58750}{58850}Zatrzymał się! Blondyn się zatrzymał i gada z tamtym facetem.
{58950}{59075}Mikrofon.
{59075}{59162}No! Nie będziesz się tak zatrzymywał co pięćset metrów leniuchu!
{59163}{59250}No! Dopiero zaczęliśmy!|- Maurice, muszę z tobą porozmawiać.
{59250}{59350}Nie ma mowy! Nie zatrzymuj się!|- W sprawie Paulette.
{59425}{59525}Puścić mi jeszcze raz nagranie kobiety. W całości.
{59600}{59700}Paulette! Dzień dobry, Paulette.|Muszę z tobą porozmawiać, Paulette.
{59700}{59800}Dużo myślałem w Monachium.|Ta sytuacja nie może trwać.
{60000}{60075}Wskoczysz pod prysznic i będziesz w pełnej formie.
{60075}{60150}Co tam masz?|- Słuchaj, Maurice...
{60150}{60250}Cześć. Do wieczora, Mozart!|- Co za kretyn, co za kretyn!
{60400}{60475}Maurice to gnojek. Ma to, na co zasłużył
{60475}{60550}Śniło mi się, że zrywasz ze mnie ubranie.
{60550}{60650}Miałeś takie ogromne, gorące ręce|i zrywałeś moje ubranie.
{60650}{60725}Ho! Arrętez!
{60725}{60875}Paulette! Paulette! Paulette!|- Paulette! Paulette! Paulette!
{60875}{60900}Paulette!
{60900}{61000}Ten facet na rowerze jest za nami. Coś krzyczy!
{62000}{62100}Paulette sypia z kwiacierzem.|- Co?
{62100}{62200}Paulette sypia z kwiacierzem.|Właśnie ich przed chwilą nakryłem
{62200}{62325}w samochodzie dostawczym.|Robili to na roślinkach
{62325}{62425}i mówili straszne rzeczy.|- Wejdź i usiądź.
{62500}{62550}Co ci jest?|- Nic. Krem do golenia
{62550}{62675}w tubce od pasty do zębów.|- Stanąłem obok furgonetki
{62675}{62775}i usłyszałem głos Paulette.|Spadłem z roweru. Pierwszy raz
{62775}{62925}spadłem z roweru.|- Paulette i kwiaciarz? To absurd.
{62925}{63000}Przestań, to denerwujące!|- Mówię ci, że mam krem do golenia
{63000}{63075}w paście do zębów!|- Najpierw myślałem, że mi się wydaje
{63075}{63150}ale zaczęła mówić o mnie. Powiedziała|"Maurice to gnojek."
{63150}{63250}A potem zaczęła mówić okropności.|Franois, moja żona jest histeryczką!
{63325}{63475}Idź wypłukać usta.
{63475}{63575}Facet miał głos podobny do twojego.|- Jaki facet?
{63575}{63675}Kwiaciarz.
{63675}{63775}To jest jakaś bzdura. Paulette z kwiaciarzem w furgonetce...
{63775}{63888}Obłęd!|- Ale mówię ci, że ich słyszałem!
{63888}{64000}Prosiła, żeby zrobił konia!|- Ale... co?
{64000}{64150}Prosiła, żeby zrobił konia,|a on zrobił i spadłem z roweru.
{64150}{64200}Co ty robisz?
{64200}{64288}Dzwonię do niej.|- Przecieżci mówię, że jest
{64288}{64394}w furgonetce z koniem...|- Halo! Paulette.
{64394}{64500}Witaj, tu Francois,|jestem z twoim mężem.
{64500}{64600}Nie, wszystko ok, dam mu słuchawkę.
{64600}{64750}Halo! Kto mówi?|To Paulette.
{64750}{64825}Tak.. nie, tak...
{64825}{64875}tak, oh nie, nie, nie, tak, dobrze, zaraz będę.
{64875}{64975}Tak, biegaliśmy.
{65125}{65225}Jest w domu od godziny z moją mamą.
{65225}{65350}No i widzisz? Wydawało ci się!
{65350}{65475}Ale...|- To dziwne, Franois.
{65475}{65550}Znaleźli mikrofon w kwiatach.|- O Boże!
{65550}{65650}W ten sposób to my nic nie zrobimy.|- Kręcimy się do cholery w kółko.
{65650}{65750}Kręcimy się do cholery w kółko|Kręcimy się do cholery w kółko
{65750}{65825}Wodzi nas za nos od początku,|gra nam na nerwach.
{65825}{65900}Dobry jest!|- Trzeba go zabrać do pałacu
{65900}{66025}i zlikwidować...|- Nie. Spróbujemy czegoś innego...
{66025}{66125}Halo, tak?|Instrumenty muzyczne?
{66125}{66225}Instrumenty muzyczne. Stare!|Przejdźcie się po sklepach ze starociami
{66225}{66325}znajdźcie jakieś flety, des liry,|viole da gamba, kontrabasy
{66325}{66450}wszystko. I wyślijcie to pod|nr 85 rue des Vignes.
{66450}{66550}Dobrze, że się trochę zabawili.
{67250}{67325}Pan Perrin?
{67325}{67475}Znalazłam w sklepie na dole ogłoszenie o lekcjach skrzypiec.
{67475}{67575}Mogę wejść?
{67650}{67750}Lekcje... to nie dla mnie. Dla mojego synka.
{67750}{67850}Mam sześcioletniego synka który kocha muzykę.
{67850}{67938}Sześć lat, to dobry wiek.
{67938}{68025}Chciałabym lekcje w domu.
{68025}{68075}On jest taki mały.
{68075}{68175}Mój ojciec teżkolekcjonował stare instrumenty.
{68250}{68350}Zmarł w zeszłym roku.
{68350}{68475}Wszystko mi zostawił.|- Naprawdę?
{68475}{68612}Nie znam się na tym, ale myślę, że są tam interesujące rzeczy.
{68613}{68750}Jeśli pan chce, to pokażę panu, jak pan do mnie przyjdzie.
{68750}{68850}Mały jest na wakacjach w tej chwili, wraca w przyszłym tygodniu.
{68850}{69000}Wcale mi nie zależy na tej kolekcji.
{69000}{69150}Zbyt wiele wspomnień się z nią łączy.
{69150}{69225}Naprawdę?
{69225}{69375}Może pan zawsze wpaść to obejrzeć, ale proszę się pospieszyć.
{69375}{69450}Kiedy?|- No cóż...
{69450}{69562}Jutro wieczorem nie mogę.|W środę teżnie...
{69563}{69675}Co pan robi dziś wieczorem?|- Wieczorem?
{69675}{69800}Zaprosiłam kilku przyjaciół.Może by pan wpadł?
{69800}{69900}Oto mój adres: nr 85 rue des Vignes.
{70050}{70200}No to do wieczora.
{70200}{70325}Dziś wieczorem to niemożliwe.|Mam koncert w sali Gaveau o dziewiątej!
{70325}{70450}Może pan wpaść po północy,|kładę się późno. Do widzenia.
{70450}{70550}Wychodzi z budynku.|Nie, nie, nie znamy jej.
{70550}{70650}Wysoka, ładna blondyna w skórze z pantery.|Niezła...
{74550}{74650}Stop.
{75900}{76000}Jest.|- Jest.
{76300}{76400}Proszę.
{76500}{76625}Dobry wieczór.|- Dobry wieczór.
{76625}{76725}Udał się koncert?
{76825}{76900}Znajomi właśnie poszli.
{76900}{77000}Są straszni, chodzą spać z kurami.
{77000}{77150}Ale może przyszedłem zbyt późno?|- Ależnie, czekałam na pana.
{77150}{77262}Co mogę podać?Szampana, whiski, koniak?
{77263}{77375}Odrobinę szampana.|Jak tu wspaniale!
{77375}{77500}Faktycznie, są tu ładne rzeczy.|- Un pionowy klawesyn!
{77500}{77600}Reszta jest w piwnicy.|- W piwnicy?
{77600}{77700}Pójdziemy później rzucić okiem, jeśli pan zechce. Proszę usiąść.
{77775}{77875}Nie tu. Proszę na kanapę, będzie panu wygodniej.
{78200}{78312}Jak to dobrze móc odetchnąć. Cieszę się, że oni jużposzli.
{78313}{78425}Tak miło jest móc mieć odrobinę intymności od czasu do czasu.
{78425}{78550}Tak, to prawda... To prawda...
{78550}{78650}Tamci poszli. To prawda...|- Wygląda pan na spiętego.
{78650}{78750}Onieśmielam pana?|- Nie nie, wcale.
{79000}{79050}Wierzyć mi się nie chce.
{79050}{79150}- W co?
{79250}{79350}W to wszystko...
{79350}{79462}Ależto nie jest jakieś wyjątkowe.|- Jest. Dla mnie to jest wyjątkowe.
{79463}{79575}Najpiękniejsza kobieta jaką kidykolwiek widziałem dzwoni do mych drzwi
{79575}{79700}i odnajduję się u niej w mieszkaniu popijając szampana.
{79700}{79750}Ma dobrą temperaturę?
{79750}{79875}Tak, tak, doskonałą, tak.|- Nie jest pan głodny?
{79875}{80000}Nie, narazie nie.
{80000}{80100}Czy pozwoli pan, że zdejmę biżuterię, dzień był taki męczący,
{80100}{80200}chciałabym się odprężyć.|- Proszę bardzo.
{80425}{80525}Znikam na moment.|Jeśli pan sobie życzy, proszę sobie nalać.
{80925}{81025}Co jest...
{81150}{81250}Jest BARDZO dsbry!
{81525}{81600}No no...
{81600}{81700}Zgubiłem papierosa...
{81800}{81900}Tak jest lepiej...
{82000}{82100}Proszę zdjąć marynarkę, będzie panu wygodniej.
{82350}{82450}Czemu się pan nie rozbierze?
{82450}{82525}Słucham?
{82525}{82625}Rozbierz się.
{82875}{83025}Napiłbym się jeszcze szampana.
{83025}{83125}Ciągnie mnie pan za włosy.|- Nie, zablokowały się.
{83200}{83300}Co się dzieje?|- Suwak się zablokował.
{83300}{83400}Tak mnie boli.|- Przepraszam, przepraszam,
{83400}{83500}pierwszy raz się blokuje.
{83500}{83600}Cholerstwo! Cholerstwo!
{83600}{83700}Cholerstwo!
{83700}{83800}No i?|- Nie mogę.. To głupie...
{83800}{83900}Nie mogę zostać tak przez całą noc!|- Nie, potrzebujemy nożyczek
{83900}{83975}żeby odciąć kosmyk, który się zablokował.|- W łazience.
{83975}{84050}Idę.
{84050}{84125}Oh! Przepraszam!|- Muszę iść z panem.
{84125}{84225}Tak, tak. Proszę nie wstawać.
{84225}{84325}Proszę powoli iść w stronę łazienki, a ja pójdę za panią pójdę.
{84400}{84500}Przepraszam.
{84600}{84700}Śliczne mieszkanko.
{84700}{84800}Co to za frajer?
{84800}{84925}Zrobione!
{84925}{85025}Uderzyła się pani?
{85450}{85550}Zachowam pani kosmyk włosów.
{85675}{85775}Przepraszam... To takie głupie...
{85850}{85950}Napewno nie jest pan głodny?|- Faktycznie zjadłbym to.
{85950}{86050}Zimny kurczak, rozbif, szynka?|- Niech będzie kawałek kurczaka.
{87650}{87750}O kurcze!
{87975}{88075}Zrobimy sobie ucztę na łóżku?
{88500}{88600}Leci mi krew z nosa. Chyba zatamowałem. Dostałem dudami.
{88600}{88675}Dudami?|- Dudami.
{88675}{88775}Ale jużjest lepiej. Lepiej.
{89075}{89175}Jedz.|- Przepraszam, ale nie jestem głodny.
{89175}{89300}Zgaszę, a ty się rozbierzesz i wejdziesz do łóżka.
{89300}{89400}Miałeś wystarczająco kłopotów dziś wieczorem.
{89575}{89675}To taca!|Chyba ją wywaliłem.
{89825}{89912}lle cukru?|- Dwie.
{89913}{90000}Długo się rozbiera.
{90000}{90075}Rozeszłą się pani z mężem?|- Tak.
{90075}{90150}A synek jest na wsi?|- Tak.
{90150}{90200}U dziadków?|- Tak.
{90200}{90300}Co go to obchodzi?|- Nie życzę sobie komentarzy.
{90300}{90398}Już, leżę.
{90588}{90688}Trochę kawy?
{90875}{90975}Trochę kawy?|- Nie, nie, nie.
{90975}{91100}Mam lodowate nogi.|- Nic nie szkodzi.
{91100}{91225}To był dziwny dzień.|- Czemu?
{91225}{91350}Zaczęło się rano. Kumple przybili mi gwoźdźmi buty przed drzwiami
{91350}{91462}pokoju w hotelu w Monachium.|- Naprawdę?
{91463}{91575}Zawsze mi robią kawały.|Wystawiłem buty żeby
{91575}{91650}je wyczyszczono i mi je przybili.
{91650}{91775}Musiałem wracać w jednym brązowym a drugim czarnym bucie.
{91775}{91900}A potem była pasta do zębów w tubce od kremu do golenia
{91900}{92025}i krem do golenia w paście do zębów.
{92025}{92125}I nikogo to nie dziwi.
{92125}{92250}A potem byłem w Lasku, żeby pobiegać|z kumplem, który ma halucynacje.
{92250}{92325}Zazwyczaj to jest całkiem normalny facet.
{92325}{92450}Sportowiec, normalny, nie taki, który mógłby mieć wizje.
{92450}{92525}I nagle zaczął słyszeć głosy.
{92525}{92650}A na koncercie wieczorem pękła mi struna,
{92650}{92725}a teraz jestem w łóżku z tobą,
{92725}{92850}i mnie całujesz,
{92850}{92950}i mam lodowate nogi.
{93050}{93150}I już. Pieprzą się.
{93250}{93350}Kochają się pod nr 85 rue des Vignes.
{93350}{93450}Sam pan widzi, że pański podopiecznemu zrekompensowaliśmy jego kłopoty.
{93775}{93850}Zadowolony?|- Tak.
{93850}{93950}Ja też.
{93950}{94050}Powiem ci coś, czego nigdy nikomu nie mówiłem.
{94050}{94125}Tak?
{94125}{94250}Mam tajemnicę.|- Naprawdę?
{94250}{94350}Nie jestem tylko skrzypkiem. Robię równieżcoś jeszcze.
{94425}{94550}Komponuję.|- Słucham?
{94550}{94650}Jestem kompozytorem, ale nikt o tym nie wie.
{94650}{94750}Napisałem operę. Zajęło mi to 3 lata.|I pracuję nadal.
{94750}{94850}Wydam ją jak skończę.
{94850}{94975}Co?|- Chciałbym ci ją zadedykować!
{94975}{95050}Co ty robisz?|- Zagram ci ją.
{95050}{95125}Co?|- Tylko główną arię.
{95125}{95225}Nie będziesz teraz grał na skrzypcach!|- Jesteś pierwszą osobą, która to usłyszy.
{95225}{95325}Uprzedzam, że to dość nowoczesne.|- Ale Franois...!
{95625}{95725}Co to jest?|- Co się dzieje?
{95975}{96075}Sciszcie to.
{96150}{96250}Dosyć!
{96250}{96349}Nie podoba ci się?|- To piękne, ale to nie jest odpowiedni moment.
{96500}{96650}To piękne, ale jak chcesz doceniać operę o trzeciej nad ranem?
{96650}{96800}Gniewasz się?|- Wcale.
{96800}{96900}No to chodź.
{97150}{97250}Tak, gniewasz się.|- Wcale nie.
{97250}{97350}No chodź.
{97475}{97550}I jeszcze raz!
{97550}{97650}Nic nie zdziałamy tej nocy.
{98150}{98250}Zabierzcie go do pałacu.|- Tak jest.
{98513}{98613}Straciłem przez ciebie jedną noc!
{98875}{98975}Trzeba było z nim zahandlować!|Toulouse mu płaci, to ja mogę zapłacić więcej!
{98975}{99100}Nie potrafisz popracować czasami głową?
{99100}{99200}Kiedy? Spędził czas na wkręcaniu włosów w suwak, walenie
{99200}{99300}się dudami, granie mi opery i chwilami kochanie się ze mną...
{99300}{99400}skądinąd był niezły.|- Kręcimy się w kółko do cholery.
{99400}{99475}Kręcimy się w kółko.
{99475}{99550}Co?|- Nie sądzę, żeby to był profesjonalista.
{99550}{99650}Nie obchodzą mnie twoje wrażenia!|Ubieraj się i leć do sklepu.
{100175}{100325}Oh! Moja Christine!
{100325}{100475}Oh! Moja Christine.
{100475}{100550}Christine?|- Nie, tu Paulette
{100550}{100675}Dzieńdobry, Paulette.|- Kim jest Christine?
{100675}{100775}Posłuchaj, Paulette, Nie przychodź do mnie po południu.
{100775}{100875}Spotkałem wczoraj wspaniałą dziewczynę i chyba ją kocham.
{100875}{100975}Żartujesz sobie ze mnie?|- Nie, nie żartuję.
{100975}{101088}Problemem są Poucet i Chaperon.|Jeśli uda nam się ich pozbyć,
{101088}{101200}to nie będzie problemu! Proste.|- Proste... łatwo powiedzieć...
{101200}{101325}Skrzypek ma tu być za godzinę.|- Perrache właśnie wszedł do Toulouse'a.
{101325}{101425}Nie założę dziś rano płaszcza.|- Jest bardzo ciepło.
{101425}{101525}Nie posiedzę długo w biurze.|Mam spotkanie w ministerstwie o jedenastej.
{101525}{101625}Aha!|- Skrzypek skończył robotę.
{101625}{101725}Złoży nam raport o jedenastej.
{101725}{101825}Niektórzy mogą się spodziewać niemiłej niespodzianki, Perrache!
{101825}{101900}Znajdźcie mi tego skrzypka natychmiast i zdejmijcie go!
{101900}{102050}Macie godzinę!
{102050}{102150}Halo?|- Franois? Franois?
{102150}{102238}Dzwonię, bo jestem smutna.
{102238}{102325}Wciążpłaczę, to takie głupie.
{102325}{102450}Miej litość Francois, ja cię kocham.
{102450}{102525}Tak, kocham cię.
{102525}{102600}Jestem zagubiona, jak nie jestem w twoich ramionach.
{102600}{102725}Franois, przysięgam, nie będę jużprosiła, żebyś zrobił konia.
{102725}{102825}Ale nie porzucaj mnie, kochanie.
{102825}{102925}Osiągnął pan to, co chciał. Milan oszalał z sciekłości
{102925}{103025}a na skrzypka zapadł wyrok!|- Niech pan patrzy na drogę.
{103025}{103125}Proszę wydać polecenie Poucet'owi i Chaperon'owi żeby zakończyli nadzór i wrócili.
{103125}{103250}Dobrze się spisali.|- Zakończyć ochronę! Ale...
{103250}{103525}Proszę przestać dyskutować z moimi rozkazami i niech pan patrzy na drogę!
{103525}{103625}Proszę powiedzieć Poucet'owi i Chaperon'owi żeby zakończyli nadzór. Wykonać!
{103800}{103875}Chaperon? Tu Perrache.
{103875}{104000}Szef każe wzmocnić nadzór. Tak.
{104000}{104100}Zapewne spróbują coś zrobić dziś rano. Uważajcie.
{104525}{104625}Przechodzą przez podwórko!
{105275}{105375}Cholera, Jużnie te lata!|- Cicho! Nie ruszać się!
{105525}{105625}Gdzie mój krawat?|Chyba w salonie.
{106075}{106125}Halo?
{106125}{106225}Halo, Franois. Tu Christine.
{106225}{106350}Muszę natychmiast z tobą porozmawiać. Jestem w kawiarni na rogu.
{106350}{106425}Tak. Przyjdź zaraz, to bardzo ważne.
{106425}{106525}Halo, Christine? Christine?
{106525}{106650}Odpowiedz Christine.
{106650}{106750}Halo, Christine...
{106750}{106850}Co pani tu robi?
{106850}{106975}Proszę wracać. Pan Milan nie życzy sobie pani tu widzieć.
{106975}{107075}Zrozumiano?
{107275}{107388}Poszedł.|- Ano tak...
{107388}{107500}Cicho! Nie ruszać się!
{107500}{107600}Nie ruszać się!
{108175}{108275}Ale przecieżnie będziemy do sibie strzelać..?
{108350}{108450}No właśnie, jesteśmy z jednej firmy... nie pozabijamy się chyba?
{109775}{109875}Blondynka, jasna. Była tu 3 minuty temu. telefonowała.
{109875}{109950}Tak, poszła.|- Jak to poszła?
{109950}{110125}No, po prostu poszła.
{110125}{110225}Maurice! Przepraszam, ale teraz nie mogę, mam spotkanie.
{110225}{110300}U ciebie są trzy trupy.
{110300}{110375}Co?|- Masz trzy trupy w domu.
{110375}{110450}Przyszedłem do ciebie, żeby cię zabić.|Masz trzy trupy w domu.
{110450}{110550}Co ci się znowu stało?|- Chodź zobaczyć!
{110550}{110575}Ale...
{110575}{110700}Ale Maurice, Czemu chciałeś mnie zabić?|- Nieźle się ze mnie nabijaliście,
{110700}{110800}we dwoje! Podsłuchałem rPaulette przy telefonie, draniu!
{110800}{110975}Drań! Łajdak! Wchodź.
{110975}{111100}No i?
{111100}{111225}Nie rozumiem...|- Chodź, siadaj.
{111225}{111350}Były trzy trupy w tym pokoju.|- Oczywiście, Oczywiście!
{111450}{111575}Nie zwariowałem, Franois.|- Oczywiście, Oczywiście!
{111675}{111800}Słyszałem Paulette jak dzwoniła!|- Oczywiście. Słyszałeś, jak
{111800}{111925}się kochała w furgonetce wczoraj,|a dziś widziałeś tutaj trzy trupy.
{111925}{112050}To nie jest dobry znak, prawda?|- Nie jestem lekarzem, ale sam wiesz.
{112050}{112150}Idź się napić wody.|- Wody?
{112150}{112275}Tak, dobrze ci to zrobi. Dużą szklankę.
{112600}{112725}Nie chce mi się pić.|- Ale ty wyglądasz...
{113050}{113175}Przyniosę ci wody.|- Ale mi się wcale nie chce pić.
{113575}{113650}Proszę.
{113650}{113725}Nie jest ze mną dobrze, Franois.
{113725}{113850}Wiesz? Ze mną jest naprawdę niedobrze.
{113850}{113925}Są trzy ofiary:
{113925}{114025}dwaj ludzie Milana i Chaperon.|- Przepraszam?
{114025}{114125}Było małe nieporozumienie, ale zapewniam, że
{114125}{114250}blondynowi nic nie jest.|- Przecieżkazałem wam go zostawić...
{114325}{114425}Poucet i Chaperon.|- Tak? Musiałem źle zrozumieć!
{114425}{114538}Kazałem im wzmocnić ochronę.
{114538}{114656}Faktycznie źle pan zrozumiał.
{114656}{114753}Przykro mi panie dyrektorze.
{114753}{114850}Nie chciałem pana rozgniewać,
{114850}{114975}myślałem tylko o chronieniu niewinnego.
{114975}{115075}W każdym razie nie udało się panu.|Nadeszła godzina prawdy.
{115075}{115175}Teraz Milan wkroczy na scenę. Z jednej strony będzie Milan ze
{115175}{115300}swoją sforą, a z drugiej wysoki blondyn w czarnym bucie.
{115300}{115425}To i tak musiało się skończyć pojedynkiem jak we wszystkich dobrych westernach.
{115425}{115600}Chcę siusiu.|- No to idź!
{115600}{115675}Chodź ze mną.|- Żartujesz chyba!
{115675}{115800}Proszę, chodź ze mną.|- Daj mi spokój.
{116075}{116200}Christine!
{116425}{116525}Miała pani tu nie wracać.
{116525}{116650}Wsiadaj!
{116725}{116825}Christine! Christine!
{116825}{116950}Christine!|- Pańskie okulary.
{117525}{117650}Lucien!|- O Boże!
{117950}{118075}Franois?
{118263}{118388}Franois!
{118456}{118581}Proszę wstać.
{118650}{118750}Bliżej.
{118750}{118825}Odwróć się.|- Tak?
{118825}{118950}Dobrze.
{119550}{119650}Jestem pułkownik Milan,|zastępca pańskiego szefa.
{119650}{119750}Oh! przepraszam pana!
{119750}{119875}Przepraszam.
{120200}{120325}Dziękuję.
{120550}{120675}Perrache!
{120800}{120925}Perrache.
{121050}{121150}Wysoki blondyn w czarnym bucie,
{121150}{121275}kto to jest?
{121550}{121675}To pułapka, panie pułkowniku.
{121850}{121975}Co ci jest?|- Nic nic, wszystko w porządku.
{121975}{122100}Maurice. AleżMaurice...|- Wsiadaj. Zobaczysz, wszystko w porządku,
{122100}{122225}wszystko w doskonałym porządku.
{122288}{122413}Widzisz? Wszystko w porządku.
{122475}{122575}Nie wyglądasz dobrze.|- Jestem ubezpieczony,
{122575}{122675}płacę chorobowe...|Jeśli znajdę dobrą klinikę,
{122675}{122825}to zwrócą mi koszty w całości.
{122825}{122900}Dzień dobry pani. Do widzenia pani.
{122900}{123025}Christine! Gdzie byłaś?|Wszędzie cię szukałem.
{123025}{123150}Opowiem ci nieprawdopodobną historię.
{123150}{123250}Afera.|Tajemnicza śmierć pułkownika Milana.
{123250}{123375}Toulouse mówi:"Milan był nadzwyczajnym człowiekiem."
{123375}{123500}Maurice!
{123650}{123800}Kochanie.|- Żegnaj, Paulette.
{123800}{123850}Maurice!
{123850}{123975}Ależzostań, nie ruszaj się.|Chodź pożegnać się z Franois.
{123975}{124025}Do widzenia Franois.
{124025}{124125}Lekarze zmniejszyli dawki środków uspokająjących. Jużczuje się lepiej.
{124125}{124275}Nie ma jużkoszmarów.
{124275}{124375}Do jutra. Będę u ciebie o drugiej.|- Do jutra.
{124375}{124525}Wszystko będzie jak kiedyś, kochanie.
{124525}{124625}Lepiej wracaj, on się zaziębi.
{124625}{124750}Chodź!
{124750}{124875}Dobrej podróży, bądź grzeczny w Monachium.|- Do widzenia.
{125000}{125088}To do Monachium?|- Nie, do Rio w Brazylii.
{125088}{125175}Ah! To do Rio!|To nie jest to samo stanowisko.
{125175}{125275}Dobrze, niech będzie, zarejestruję.
{125275}{125400}Proszę pana!
{125700}{125800}Christine? W porządku?|- Lepiej mi będzie w twoich ramionach.
{125800}{125975}Kochasz mnie?|- Tak, kocham cię.
{125975}{126075}Jak wróci z Rio...|- Tak, panie dyrektorze...
{126075}{126225}a z całą pewnością wróci, nawiąże pan z nim kontakt.
{126225}{126300}W gruncie rzeczy całkiem nieźle sobie radzi ten chłoptaś.
{126300}{126375}<<>>


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wielki Błękit Le Grand Bleu Big Blue cd1
Wielki Błękit Le Grand Bleu Big Blue cd2
Janequin C Le chant de l Alouette SATB
h?m?lete
Bruyeres Le Chatel
Khaled Le jour viendra
h tra?lete
7?le [poprawiony]
La porte de l etre d eveil (ex Le Soutra de Lotus)
Paktofonika Le sie zamahauem
Le Guin Ursula K Samotność
Instrukcja labolatorium edycji dźwięku Cubase LE
Restauracja drewnianych elementów hotelu Le Bas de Montagris
le
Wyklad#$ ?le cz 1
Fizyka 1 23?le elektromagnetyczne 2013 r

więcej podobnych podstron