Jay Friedman Reflections - 03/08/2004, tłum. Aukasz Michalski
Przesłuchania, Przesłyszenia Auditions, Schmauditions
Reflections - 03/08/2004 marzec 2004
Z przesłuchaniami jest podobnie jak z demokracją- oba systemy są
bardzo kiepskie. Ale, w obydwu wypadkach, pozostałe możliwości są
znacznie gorsze. I dotyczy to zarówno wykonawców, jak i tych, którzy
słuchają.
Pomyśl o sobie jako o domokrążcy. Krążysz od drzwi do drzwi, które
najczęściej zatrzaskują Ci się przed nosem. Wracasz do domu i zalewasz się
łzami? Nie, biegniesz do następnych drzwi i próbujesz znowu. Musisz się
uodpornić na odmowę. Niestety, przesłuchań nie organizuje się tak często,
więc każdy przyjmuje za ważne to, co może być zwodnicze. Ale
przesłuchania mimo to ciągle są jak biznes domokrążcy, tylko dzieją się w
dużo większych ramach czasowych. Może pocieszy Cię to, że zwykle
najlepszy kandydat nie dostaje pracy, ponieważ nie trafił na swój dzień, a ktoś
inny tak. Przesłuchania nie uwidaczniają dobrze tego, jak muzyk będzie
funkcjonował w zespole. To dwie zupełnie różne sprawy. Przesłuchanie to
granie solowe, zaś granie w orkiestrze jest graniem zespołowym. Ktoś może
się bardzo denerwować i nie mieć takich problemów w zespole; może być też
odwrotnie. Rozpatrzmy dwóch kandydatów, aby pokazać, jak niedokładnym
narzędziem do osądzania talentu i zdolności są przesłuchania. Jeden to
znakomity muzyk, który wspaniale nadaje się na konkursowe miejsce a drugi
to ktoś słaby, kto w ogóle nie powinien być przesłuchiwany. Są poważne
szanse na to, że w obu wypadkach rezultat będzie taki sam. Oto, dlaczego nie
powinniśmy brać wyników przesłuchań tak bardzo poważnie.
Stwierdziwszy, co powyżej, przyjrzyjmy się bliżej życiowym regułom,
które pozwolą nam przybliżyć sukces na przesłuchaniu.
Przede wszystkim nie idz na przesłuchanie mając z góry wyrobioną
opinię. Jest wielce prawdopodobne, że będzie błędne, cokolwiek sobie
wyobrazisz. W większości wypadków komisje oceniające niezbyt dokładnie
wiedzą, czego wspólnie szukają; chcą by wszedł ktoś i przekonał ich, że jest
tym JEDYNYM. Bądz sobą i nie słuchaj, co ludzie mówią na temat typu
poszukiwanej osobowości. Nie zmieniaj więc w ostatniej chwili swej koncepcji
wykonania, dlatego, że wydaje Ci się że coś spostrzegłeś. To
najprawdopodobniej jest fałszywe wrażenie.
Jeśli miałbym coś radzić to po pierwsze: Graj wspaniałym dzwiękiem!
Rozpiętość mojej dynamiki powinna być ściśle zależna od mej zdolności do
grania dużym dzwiękiem. Nie zagrałbym głośniej, niż pozwoliłby mój piękny
dzwięk i nie zagrałbym ciszej, niż pozwoliłby na to mój piękny dzwięk.
Inaczej mówiąc, nie pokazuj ochoczo ordynarnej głośności w forte, ani
Jay Friedman Reflections - 03/08/2004, tłum. Aukasz Michalski
cienkości brzmienia w piano. Jeśli będą chcieli, byś zagrał ciszej lub głośniej,
to pozwól by Cię o to poprosili i wzięli ewentualną odpowiedzialność za
wszelkie ekscesy, głośne lub ciche. Podobnie- jeśli nie możesz zagrać Wilhelma
Tell a w tempie 108, zagraj tak szybko jak będzie Ci wygodnie ze względu na
dzwięk. Tak przy okazji- ludzie maja tendencję do grania Marsza węgierskiego
(z Potępienia Fausta Berlioza- przyp. tłum.) zbyt szybko. Wolę tempo, które
pozwala na maksymalną emisję dzwięku, to znaczy wolniejsze niż zwykle się
grywa.
Inny często popełniany błąd to ćwiczenie w małym pomieszczeniu (co
prawda, to któż ma do ćwiczenia salę koncertową?) i granie w zgodzie z
akustyką pokoju ćwiczeń zamiast sali, w której odbędą się przesłuchania.
Często mawiam moim studentom przygotowującym się do przesłuchań by
wypełnili salę dzwiękiem . To nie jest kwestia głośności, ale brzmienia.
Nerwy to poważny problem na przesłuchaniu. Tajemnica, jak sobie z
nimi radzić tkwi, moim zdaniem, w koncentracji. Uświadom sobie, że
będziesz się denerwował, ale tak czy inaczej chcesz zagrać. Jeśli denerwuję się
podczas występu, staram się włożyć więcej ekspresji w moje granie. To
zmusza mnie do większej koncentracji na nutach a przez to mniej zważam na
ludzi, którzy mnie słuchają. Wycisz w sobie wszystko, co nie ma związku z
tym, co próbujesz zrobić z muzyką. Martwienie się o rzeczy, których nie
możesz kontrolować, choćby o to, co myśli o tobie komisja, to duży błąd. To
odciąga Cię od sprawy, na którą masz wpływ- od Twego wykonania. Po
pierwsze zadowól siebie prezentując swój towar z przekonaniem, że twoja
walizka z próbkami produktów zawiera towar najwyższej jakości, który
znakomicie się prezentuje. Jeśli zabrzmi odpowiedz Nie - zabieraj się i idz
do następnych drzwi. To, że jeden potencjalny klient powiedział nie wcale nie
oznacza, że następny powie to samo. Pamiętaj, że potrzebne Ci tylko jedno
Tak.
Teraz chciałbym zwrócić się do tych z Was, którzy czasem zasiadają w
takich komisjach na przesłuchaniach. Zauważcie proszę- perfekcyjnie
wykonane przesłuchanie nie robi na mnie wielkiego wrażenia. I rzeczywiście-
mój przyjaciel z orkiestry Wiedeńskiej Filharmonii powiedział mi kiedyś, że
jeśli ktoś gra doskonałe co do nuty przesłuchanie- to nie jest to dobre z punktu
widzenia tej orkiestry. Przesłuchujący odbierają to tak, że kandydat nie
spróbował wystarczająco mocno zaryzykować muzycznie, co zwiększyłoby
szansę nietrafienia kilku nut. To bardzo oświecający pogląd i życzyłbym
wielu instytucjom naśladowanie go. Chcę usłyszeć wspaniały dzwięk,
wyrazistą muzyczną osobowość, która z papierowego zapisu potrafi wykonać
więcej niż tylko nuty. Oznacza to styl, ekspresję (śpiewny dzwięk) i
porywający obraz każdej chwili muzyki.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
TI 03 03 08 T pl(1)04 03 08 sem IIIsieci lab 13 03 08TI 03 08 14 T pl(1)Plakat JELENIA GORA Przyjazdy wazny od 13 12 15 do 14 03 08TI 03 08 29 T pl(2)2011 03 08 WIL Wyklad 242006 03 0811 03 08 sem IVpdmf 2016 03 08Komisarze kłócą się o klimat Nasz Dziennik, 2011 03 082010 03 0818 03 08 sem VKatastrofa w jednym stenogramie Nasz Dziennik, 2011 03 08Dzień Wojny Płci Nasz Dziennik, 2011 03 08więcej podobnych podstron