JANUSZ PAJEWSKI
HISTORIA POWSZECHNA
1871-1918
Wydanie szóste
Warszawa 1996
WYDAWNICTWO NAUKOWE PWN
Okładkę i obwolutę projektował
STEFAN NARGIEŁŁO
Redaktor
WŁODZIMIERZ BARBASIEWICZ
Redaktor techniczny
DANUTA JEZIERSKA-ŻACZEK
Redakcja kartograficzna
SŁAWOMIRA JAROCIŃSKA
IRENA PAC
Portret autora
na skrzydeiku obwoluty
pędzla Jerzego Oleksiaka
Copyńght
by Wydawnictwo Naukowe PWN Sp. z o.o.
Warszawa 1994
ISBN 83-O1-03881-0
Wydawnictwo Naukowe PWN
Wydanie szóste
Ark. drukarskich 33,5 + 3 ark. wkł.
Druk ukończono w sierpniu I996 r.
Sktad i łamanie: Fototype, Milanówek
Druk i oprawa: Łódzka Drukarnia Dńełowa S.A.
Łódź, ul. Rewolucji I905 r. nr 45
WSTĘP
Książka niniejsza powstała na podstawie wykładów historii powszechnej
nowożytnej prowadzonych przez autora na Uniwersytecie imienia Adama
Mickiewicza w Poznaniu i stanowi próbę syntezy dziejów powszechnych lat
1871-1918.
Wyjaśnienia wymaga periodyzacja okresu. Rok 1871 jako punkt wyjścia
jest datą umowną. Jest to punkt zwrotny w dziejach politycznych (klęska
Francji i objęcie hegemonii w Europie przez Niemcy), ma poważne znaczenie
w dziejach społecznych (Komuna Paryska), ale nie stanowi przełomu ani dla
historii gospodarczej, ani dla historii kultury. Wielu uczonych przyjmuje
wszakże rok 1871 jako cezurę w dziejach wieku XIX i nic nie przemawia
przeciwko zastosowaniu tego podziału. Rok 1918 jako zamknięcie pracy nie
może budzić wątpliwości; pierwsza wojna światowa jest momentem przełomo-
wym, rozgraniczającym dwie epoki dziejowe.
Zamiarem autora było ogarnięcie całości procesu dziejowego tych lat,
a więc zarówno zjawisk o charakterze ogólnym - imperializmu, kolonializmu,
socjalizmu i in., jak i historii poszczególnych krajów - przede wszystkim
Europy, ale także i innych części świata. Sprawa polska została omówiona
jedynie jako zagadnienie międzynarodowe, tzn. w jaki sposób sytuacja ogólna
w Europie wpływała na bieg spraw w Polsce i odwrotnie, jakie znaczenie miała
Polska dla innych państw i narodów.
Słuszny w zasadzie postulat historii integralnej, obejmującej problematykę
polityczną, społeczną i kulturalną, a więc ogarniającej również wszelkie
przejawy życia społecznego w nauce, literaturze, sztuce i technice, jest w praktyce
nie do zrealizowania przez jednego autora. Wiedza ludzka, przejawy aktywności
człowieka są tak bogate, że zagadnienia nie wchodzące w zakres bezpośrednich
zainteresowań historyka mogłyby być tylko sygnalizowane.
6 Wstęp
Autor poczytuje sobie za miły obowiązek złożyć serdeczne podziękowania
Profesorom: Konstantemu Grzybowskiemu, Henrykowi Katzowi i Mieczy-
sławowi Żywczyńskiemu za łaskawe zapoznanie się z maszynopisem i udzielenie
mu cennych uwag, które pozwoliły na usunięcie wielu braków niniejszej książki.
Wielką pomocą przy pracy nad następnymi wydaniami były uwagi krytyczne
poczynione zarówno w druku, jak i w dyskusjach ustnych przez znawców
przedmiotu. Wyrazy wdzięczności zechcą przyjąć Profesorowie: Andrzej
Ajnenkiel, Henryk Batowski, Jerzy Borejsza, Antoni Czubiński, Marek Marian
Drozdowski, Adam Galos, Zdzisław Grot, Jerzy Holzer, Jan Kancewicz, Jerzy
Krasuski, Jerzy Topolski, Henryk Wereszycki, Tomasz Wituch, Mieczysław
Żywczyński.
Za świadczoną mi pomoc szczerze wdzięczny jestem uczniom moim,
w szczególności Doktorom Krzysztofowi Jankowiakowi, Danucie Płygawko
i Waldemarowi Łazudze. Serdeczne podziękowania składam też zawsze
uczynnym i życzliwym pracownikom Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu
i Biblioteki Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.
Poznań, w kwietniu 1977 r.
1871-1914
Rozdział pierwszy
STOSUNKI LUDNOŚCIOWE
Uderzającym dla wieku XIX zjawiskiem jest szybki wzrost zaludnienia kuli
ziemskiej. W drugiej połowie stulecia ludność świata zwiększyła się z ponad
1100 mln do ponad 1500 mln (w okrągłych liczbach); w 1914 r. wynosiła już
1650 mln.
W krajach stojących na wyższym szczeblu kultury i rozwoju gospodarczego
na zmniejszenie się śmiertelności, zwłaszcza u dzieci, wpłynęły postępy medycyny
i higieny oraz wzrost oświaty. Epidemie były rzadsze i pociągały za sobą mniej
ofar. Podniosła się przeciętna długość życia ludzkiego. Znaczną rolę we
wzroście demograficznym odegrał również rozwój przemysłu, a w związku
z tym zwiększone zapotrzebowanie rąk do pracy.
Toteż w latach 1871-1914 uderza zwiększenie się liczby mieszkańców
Europy.
Wzrost ludności był bardzo szybki również w Ameryce, zwłaszcza Północnej,
i w Azji.
Wzrost ludności w niektórych krajach Europy (w mln osób)
Lata
Kraj
1871 1914
Francja 36 39
Niemcy 40 67
Rosja 75 180
Wielka Brytania
(z Irlandią) 32 45
Włochy 27 38
1871-1914
Ludność świata (w mln)
(a) według obliczeń A.M.Carr-Saundersa,(b) według W.F.Willcoxa,(c) według ONZ
1850 1900 1920
Kontynenty
(a) (b) (a) (b)(c)
Europa' 274 274 423 423 487
Azjazł 741 656 915 857 966
Ameryka Pn. 26 26 81 81 117
AmerykaPd. 33 33 63 63 91
Afryka 95 100 120 141 140
Oceania 2 2 6 6 9
Europa łącznie z azjatyckimi posiadłościami cesarstwa rosyjskiego
= Azja bez azjatyckich posiadłości cesarstwa rosyjskiego
Ze wzrostem ludności wiązały się ruchy migracyjne dwojakiego rodzaju.
Z jednej strony było to masowe w krajach uprzemysławiających się prze-
chodzenie ludności ze wsi do miast i ośrodków przemysłowych, z drugiej zaś
była to migracja z krajów przeludnionych, głównie emigracja do innych części
świata.
Migrację wewnętrzną powodował przede wszystkim rozwijający się przemysł
oraz kryzys w rolnictwie. Ponadto życie miejskie miało dla młodych ludzi ze
wsi coraz większą siłę przyciągającą. Służba wojskowa, obowiązkowa we
wszystkich krajach Europy z wyjątkiem Anglii, i rozwój komunikacji ułatwiały
zetknięcie się z miastem. W Anglii ludność wiejska, która w 1871 r. wynosiła
35% ogółu ludności, w 1910 r. stanowiła już tylko 22%. W Niemczech
w rolnictwie pracowało w 1871 r. 64%, w 1910 r. 39%. W Belgii odsetek
ludności wiejskiej w drugiej połowie XIX w. spadł z 50% na 25%. We Francji
zjawisko to występuje również, ale w mniejszym stopniu wskutek powolniejszego
tempa uprzemysłowienia. Francuska ludność rolnicza wynosiła 71% ogółu
w 1871 r., w 1914 r. zaś 53%.
Skutkiem tego był w latach 1890-1910 wzrost liczby miast z ludnością
powyżej 100 tys. w Europie z 118 na 183, w Stanach Zjednoczonych z 32 na
48. Obok dawnych milionowych metropolii, jak Paryż, Londyn, Berlin, Nowy
Jork, pojawiły się inne miasta-olbrzymy mające już około miliona mieszkańców,
a wykazujące tendencję dalszego wzrostu; były to Rio de Janeiro i Buenos
Aires w Ameryce, Bombaj, Kalkuta, Szanghaj, Pekin, Tokio i Osaka w Azji.
Proces urbanizacji ogarnął Europę Zachodnią i część Środkowej, nie
wystąpił natomiast w krajach Europy Wschodniej i Południowej.
Emigracja zamorska przybrała w drugiej połowie XIX w. nieznane dotąd
rozmiary. W latach 1871-1914 wywędrowało z Europy 34 mln ludzi, z czego
25 mln osiedliło się na stałe w krajach zamorskich. Początkowo głównej masy
wychodźców europejskich dostarczały Anglia i Niemcy. Szczególne nasilenie
Stosunki ludnościowe 9
wychodźstwa z tych krajów występuje w przedostatnim dziesięcioleciu ubiegłego
wieku.
W latach 1880-1890 opuszczało Wyspy Brytyjskie i Irlandię od 200 do 300
tys. emigrantow rocznie. Wychodźcy angielscy byli szczególnie uprzywilejowani,
gdyż albo udawali się do posiadłości brytyjskich za morzami, jak Kanada,
Australia, Nowa Zelandia, Afryka Południowa, albo też do kraju kultury
anglosaskiej i języka angielskiego, jakim są Stany Zjednoczone.
W tym okresie wyemigrowało z Niemiec ponad 1,3 mln ludzi. Nie mogli
oni ze względów klimatycznych osiedlić się we własnych koloniach (oprócz
szczupłej garstki plantatorów, oficerów i urzędników), kierowali się więc
głównie do Stanów Zjednoczonych i w mniejszej liczbie do Brazylii.
Pod koniec XIX w. ruch emigracyjny z Anglii i z Niemiec uległ zahamo-
waniu. Przemysł rodzimy potrzebował coraz więcej rąk do pracy. W Niemczech
i we Francji wystąpi wkrótce zjawisko odwrotne - przypływ obcych robot-
ników, zwłaszcza do pracy na roli.
Od końca XIX w. główny kontyngent wychodźców płynął z krajów
rolniczych Europy Środkowej, Południowej i Wschodniej. Emigrowali masowo
Polacy do Stanów Zjednoczonych i do Brazylii. Do Stanów Zjednoczonych
głównie kierowali się również Ukraińcy z Galicji Wschodniej, Węgrzy, Słowacy.
Chłopi rosyjscy kolonizowali Syberię.
Liczne wychodźstwo włoskie (ponad 250 tys. w ostatnim dziesięcioleciu
XIX w., około 0,5 mln rocznie w początkach XX w.) kierowało się do krajów
Ameryki Łacińskiej, w pierwszym rzędzie do Argentyny i Brazylii, częściowo
także do Stanów Zjednoczonych. Do Ameryki Południowej podążali emigranci
portugalscy i hiszpańscy.
Emigracja przybrała w niektórych państwach takie rozmiary, że pewne narody
były liczniej reprezentowane w krajach zamorskich niż we własnej ojczyźnie - np.
Portugalczycy w Brazylii, Irlandczycy w Stanach Zjednoczonych.
Nie było, rzecz prosta, wychodźstwa z Francji, której, przeciwnie, potrzebne
były obce ręce do pracy.
Nie było również wychodźstwa rodzimej czarnej ludności z Afryki. Licznie
natomiast emigrowali Chińczycy - na północ do Mandżurii, na południe do
Indonezji i wreszcie na zachód na Hawaje i do Stanów Zjednoczonych. W tych
samych kierunkach podążali emigranci japońscy. Hindusi wędrowali do Afryki
Południowej, do Gujany, na niektóre wyspy Oceanu Spokojnego.
Ze wszystkich krajów największe liczby wychodźców ściągały Stany
Zjednoczone. W latach 1871-1900 przybyło tam 14 mln cudzoziemców,
w latach 1900-1914 - prawie 9 mln. Znaczne powiększenie ludności Stanów
Zjednoczonych, która z 38,5 mln w 1871 r. wzrosła do 92 mln w 1910 r.,
wynikało w SS% z przypływu ludności europejskiej. To samo zjawisko, ale już
w mniejszych rozmiarach, widzimy w Kanadzie oraz w Ameryce Łacińskiej,
zwłaszcza w Brazylii i Argentynie.
Rozdziałdrugi
ŻYCIE GOSPODARCZE. IMPERIALIZM
Długie lata pokoju przyniosły z sobą gwałtowny rozwój gospodarczy.
Rewolucja przemysłowa, która dużo wcześniej dokonała się w Anglii, prze-
kroczyła teraz kanał La Manche i Atlantyk. Stany Zjednoczone, Niemcy
i niektóre inne kraje Europy Zachodniej weszły w okres szybkiego rozkwitu.
Powstał nowoczesny przemysł maszynowy, wyłonił się wielkoprzemysłowy
proletariat. Przemysł odgrywał coraz większą rolę i coraz silniej występowała
jego przewaga nad rolnictwem. Społeczeństwo rolnicze przekształcało się
w społeczeństwo przemysłowe.
Wynalazki dokonane w końcu XIX w. miały zasadnicze znaczenie dla
życia gospodarczego i dla rozwoju kultury. W 1876 r. Amerykanin Alexander
Graham Bell wynalazł telefon. W tym samym czasie skonstruowali żarówkę
elektryczną Rosjanin Aleksander N. Łodygin w 1872 r. i Amerykanin
Thomas Edison w 1879 r. Angielski inżynier Charles Parsons zbudował
turbinę parową w 1884 r. Niemcy Karl Friedrich Benz i Gottlieb Daimler
skonstruowali silnik spalinowy i zastosowali go w 1885 r. do samochodu.
W 1895 r. Francuzi, bracia Auguste i Louis Lumiere opatentowali aparat
do wykonywania i wyświetlania zdjęć ruchomych - prototyp dzisiejszego
kinematografu. W 1893 r. Niemiec Rudolf Diesel skonstruował wysokoprężny
silnik spalinowy. Włoch Guglielmo Marconi wysłał w 1899 r. pierwszy
telegram radiowy z Wielkiej Brytanii do Francji, a w 1902 r. przez Atlantyk
z Europy do Ameryki.
Ożywienie życia gospodarczego sprzyjało rozwojowi komunikacji. Długość
dróg żelaznych na kuli ziemskiej wzrosła w latach 1870-1913 przeszło
pięciokrotnie.
Krajami mającymi wówczas najgęstszą sieć kolejową były Stany Zjed-
noczone, Wielka Brytania, Belgia i zachodnie prowincje Niemiec. Udoskonalone
Życie gospodarcze. Imperializm 11
szyny, parowozy i wagony pozwalały na przewóz towarów w znacznie większych
niż dotąd rozmiarach i to na przewóz szybszy.
Ponadto technika budowy kolei coraz bardziej brała górę nad trudnościami
terenowymi; mosty i wiadukty, wznoszone w niełatwych warunkach, tunele
wykuwane w górach, pozwalały na prowadzenie linii kolejowych w niedostęp-
nych dotąd okolicach i skracały odległości.
Rozwój sieci kolejowej w świecie
Rok Kilometry
1870 209 789
1890 617 285
1913 1104217
Budowę dróg żelaznych rozpoczynał kapitał prywatny; później wszakże
w wielu krajach nastąpiło upaństwowienie kolei. Tak było w Niemczech,
Austro-Węgrzech, Rosji, we Włoszech, w Belgii, Szwajcarii, Danii, Rumunii,
Serbii, Bułgarii, poza Europą zaś w Japonii i w krajach kolonialnych.
W Stanach Zjednoczonych natomiast koleje pozostawały nadal własnością
prywatnych spółek; w znacznej mierze był w nich zaangażowany kapitał
angielski, a także i niemiecki. W początku XX w. 85% dochodów z kolei
Stanów Zjednoczonych pobierało siedem wielkich spółek.
Zwiększył się ogromnie światowy tonaż okrętów.
Zwiększenie światowego tonażu okrętów (w tys.ton)
Rok Tonaż
z tego w "% "%
ogółem żaglowce parowce
1870 15000 85 15
1910 42000 10 90
Żeglugę morską kontrolowały niemal w całości wielkie spółki okrętowe:
W 1913 r. było na świecie około 20 kompanii morskich, z których każda
rozporządzała tonażem w wysokości co najmniej 200 tys. ton. Czasem spółki
te zawierały pomiędzy sobą porozumienie dla osiągnięcia kontroli nad ruchem
towarowym i pasażerskim na niektórych liniach. Tak np. dwie wielkie spółki
niemieckie Hamburg-Ameryka (tzw. Hapag) i Lloyd Północnoniemiecki
porozumiały się z trustem amerykańskim Morgana oraz z holenderską
kompanią okrętową i tą drogą opanowały całkowicie komunikację morską
pomiędzy portami niemieckimi, holenderskimi i amerykańskimi.
Wynalezienie w 1867 r. przez inżyniera francuskiego Charles Tellier maszyny
chłodzącej umożliwiło zastosowanie chłodni na kolejach i wielkich okrętach,
12 1871-1914
co pozwoliło na przewożenie na dalekich przestrzeniach towarów ulegających
szybkiemu zepsuciu.
Ułatwienia komunikacyjne przybliżały różne kraje i różne części świata.
Kanał Sueski, otwarty w 1869 r., zbliżył Europę do Azji Wschodniej
i Południowej, do Afryki Wschodniej i do Australii. Koleje transkontynentalne
w Ameryce Północnej (pierwsza w 1869 r.) nie tylko zespalały ze sobą wschód
i zachód Stanów Zjednoczonych, ale i przybliżały ogromny ten kraj do Starego
Świata. Kolej transsyberyjska, której budowę rozpoczęto w 1891 r., dotarła
w 1902 r. do Władywostoku, w 1903 r. do Port Artur i powiązała Europę
z Azją Wschodnią. Otwarcie w 1895 r. Kanału Kilońskiego przyśpieszyło
i ułatwiło komunikację pomiędzy Morzem Bałtyckim a Morzem Północnym.
Kanał Panamski, otwarty w 1914 r. połączył Ocean Atlantycki z Oceanem
Spokojnym.
Dalszym ułatwieniem życia gospodarczego, jak również administracji
w większych krajach, była coraz gęstsza sieć telegraficzna i telefoniczna,
a także budowa kabli podmorskich.
Żegluga powietrzna natomiast była jeszcze w stadium początkowym i nie
miała praktycznego znaczenia zupełnie. Bracia Renard zbudowali w 1884 r.
balon kierowany. Brazylijczyk Alberto Santos-Dumont przeleciał podobnym
balonem w 1901 r. z Saint-Cloud do Paryża. Balon podłużny według pomysłu
Niemca hr. Ferdynanda Zeppelina przeleciał około 10 km w okolicach
Friedrichshafen. Próbowano również budowy statków cięższych od powietrza,
prototypu dzisiejszych samolotów. Amerykanie bracia Orville i Wilbur Wright
17 grudnia I 903 r. przelecieli na tego rodzaju aparacie 260 metrów w ciągu 59
sekund. W 1909 r. lotnik i konstruktor francuski Louis Bleriot przeleciał
samolotem własnej konstrukcji kanał La Manche.
Wzrost komunikacji i udoskonalenie środków komunikacyjnych spowodo-
wały potrzebę żywszej współpracy międzynarodowej w tej dziedzinie. W 1874 r.
w Bernie zawarty został powszechny traktat pocztowy dla unormowania
międzynarodowego obrotu pocztowego. Na mocy postanowień traktatu
powstało Międzynarodowe Biuro Powszechnego Związku Pocztowego.
W 1875 r. zawarto powszechny traktat telegrafczny.
Ludzkość wkroczyła w erę gospodarki światowej. Przemysł europejski
przetwarzał surowce z wszystkich części świata i we wszystkich częściach
świata starał się sprzedawać swe wyroby.
Industrializacja łączyła się ściśle ze spotęgowaną eksploatacją węgla i żelaza,
tych dwu podstaw nowoczesnego przemysłu. Miejsce dawnych małych za-
kładów, którym potrzebne były przede wszystkim drzewo i woda, zajmują
teraz wielkie huty i fabryki zakładane w pobliżu kopalni węgla i żelaza. Tak
było w Anglii, tak było w Westfalii i Nadrenii, tak było na Śląsku.
Węgiel znajdował coraz szersze zastosowanie. Stał się niezbędny dla fabryk,
kolei, ogrzewania domów mieszkalnych; poddany procesowi destylacji służył
Życie gospodarcze. Imperializm 13
jako gaz świetlny; jako surowiec zasadniczy stał się podstawą nowych zupełnie
gałęzi przemysłu, przede wszystkim chemicznego. Przemysłowiec niemiecki
Fryderyk Siemens twierdził, że wegiel jest "miarą wszystkich rzeczy".
Światowe wydobycie tego cennego surowca z 90 mln ton w połowie XIX w.
podniosło się do 200 mln w 1870 r. i przekroczyło 1000 mln ton w 1913 r.
Kraje bogate w węgiel miały zapewnione pierwszeństwo w rozwoju gospodar-
czym. Przez dlugi czas pierwsze miejsce w górnictwie węglowym zajmowała
Anglia. W 1898 r. utraciła je wszakże na rzecz Stanów Zjednoczonych.
W 1913 r. wydobycie węgla angielskiego wynosiło już mniej niż 1/3 produkcji
światowej (292 mln ton wobec przeszło 1000 mln). Na pierwszym miejscu
utrzymywały się w dalszym ciągu Stany Zjednoczone (517 mln ton). Anglia
zachowała jeszcze drugie miejsce, ale szybko zbliżał się do niej z trzeciego
miejsca konkurent niemiecki (277 mln ton).
Wzrost wydobycia wegla ilustruje poniższa tabela:
Wydobycie węgla w najważniejszych krajach (w mln ton)
Rok Wielka Niemcy St.Zjedn. Francja Rosja
Brytania
1870 125 42 41 17 10
1900 185 89 143 26 27
1913 292 277 517 41 54
W początkach XX w. węgiel był wciąż jeszcze podstawowym czynnikiem
pomyślnego rozwoju gospodarczego, chociaż maszyna parowa miała już
mniejsze zastosowanie, a nafta zaczęła wypierać węgiel z niektórych pozycji.
Wydobycie ropy naftowej wzrosło wydatnie, zwłaszcza w XX w., gdy
nafty zaczęto używać nie tylko jak poprzednio do oświetlenia, lecz przede
wszystkim do poruszania silników spalinowych. Wzrost ten wykazuje tabela
na s. 14.
W końcu XIX w. i początkach XX w przemyśle naftowym pierwsze miejsce
zajmowały spółka amerykańska Standard Oil, założona w 1882 r. przez Johna
D. Rockefellera, spółka angielsko=holenderska Royal Dutch (rok założenia
1890) i Anglo-Persian Oil Company (1907). Nad naftą w Rosji panowali Nobel
i Rotschildowie.
Obok węgla podstawowym czynnikiem rozwoju przemysłu nowoczesnego
było żelazo. I tu przez długi czas dominowała Anglia. W 1870 r. produkowała
żelaza więcej niż wszystkie inne kraje na świecie razem wzięte. Obok własnej
rudy przetapiała jeszcze w swych hutach rudę szwedzką i hiszpańską. Do
zmiany tej sytuacji przyczynił się między innymi wynalazek Anglika inż. Sidney
Gilchrista Thomasa pozwalający na dobywanie żelaza z rud fosforujących,
uważanych dotąd za małowartościowe (minette w Lotaryngii). Miało to
14 1871-1914
Wydobycie ropy (w tys. beczek -1 beczka - barrel - ok. 130 kg)
Rok St.Zjedn. Rosja Indie Rumunia Meksyk Persja
Holend.
1870 5261 204 - 84 - -
1880 26286 2001 - 115 - -
1890 45824 23691 - 383 - -
1900 63621 75730 2253 1629
1910 209557 70337 11031 9724 3634 -
1915 281104 68548 11920 12030 32911 3616
poważne skutki. W 1892 r. bowiem rozpoczęto eksploatować złoża rudy
w zagłębiu Briey w Lotaryngii.
Odtąd szybko rozwijał się przemysł metalurgiczny francuski i niemiecki.
Lotaryngia ze swymi złożami rudy, Westfalia ze swym węglem zaczęły coraz
silniej wiązać się ze sobą pod względem gospodarczym. Ponieważ rozdzielone
były politycznie, przyczyniało się to do zaostrzenia stosunków pomiędzy
Francją a Niemcami.
Producentem żelaza na dużą skalę były również Stany Zjednoczone. Już
w pierwszych latach XX w. wielka republika północnoamerykańska produko-
wała więcej surówki żelaza niż Anglia i Niemcy łącznie. Poniższa tabela
pokazuje wzrost produkcji żelaza:
Produkcja surówki żelaza (w mln ton)
Rok Wielka 7iemcy St. Zjedn. Francja Rosja
Brytania
1870 6,7 1,7 1,9 1,2 0,4
1890 8,0 4,7 9,4 2,0 0,1
1913 10,4 19,3 31,5 5,2 4,6
Rozwijał się także wydatńie przemysł włókienniczy, który w koloniach
afrykańskich i w Azji Wschodniej zdobył sobie nowe rynki zbytu. I tu Anglia
miała pierwotnie prymat, który również utraciła pod koniec XIX w. Także
i w tej dziedzinie na czoło wysunęły się Stany Zjednoczone, a następnie
przemysł tekstylny francuski, niemiecki i polski w Królestwie. Bawełnę
produkowały w wielkich ilościach Stany Zjednoczone, Anglicy zaprowadzili jej
uprawę na dużą skalę w Indiach Wschodnich, w Egipcie, w Sudanie i w Ugan-
dzie, Rosjanie na rozległych przestrzeniach Turkiestanu.
Obok przemysłu dawnego, "klasycznego", jak maszynowy i tekstylny,
pojawiły się zupełnie nowe gałęzie. Był to przede wszystkim przemysł chemiczny
(barwniki, nawozy sztuczne, materiały wybuchowe), w którym od razu wysunęły
Życie gospodarcze. Imperializm 15
się na czoło Niemcy. Przemysł ten rozwijał się pomyślnie od 1880 r. dzięki
umiejętności zużytkowania produktów ubocznych węgla i nafty. Był to
następnie rozwijający się od końca XIX w. przemysł elektryczny; górę wzięły
tu Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja. Po wynalezieniu silnika Diesla
w 1893 r. coraz ważniejszą rolę odgrywał przemysł naftowy. Obok maszyny
parowej zaczął działać "biały węgiel", czyli energia elektryczna, zaczął pracować
motor benzynowy.
Jest rzeczą znamienną, że nowe gałęzie przemysłu rozwijały się znacznie
powolniej w Anglii niż w innych krajach przemysłowych. Pierwszeństwo
zdobyły tu od razu Stany Zjednoczone i Niemcy.
Również w rolnictwie dzięki zdobyczom nauki zaznaczył się duży postęp.
Osiągnięto wiele w dziedzinie krzyżowania i doskonalenia gatunków roślinnych
i zwierzęcych. Wyhodowano np. gatunki zbóż odpornych na ostry klimat.
Pozwoliło to na wydatne zwiększenie areału zbóż np. w Kanadzie i na Syberii.
Zwiększyło się wykorzystanie nawozów sztucznych. Rozpowszechniła się
uprawa buraka cukrowego. Weszły w powszechne użycie produkty krajów
tropikalnych (tłuszcze, włókna, kakao, kawa, herbata, owoce). Rozwinęła się
hodowla bydła na mięso (Argentyna, Australia), na wełnę (Australia).
Mimo to, zwłaszcza w krajach Europy Środkowej i Zachodniej, rolnictwo
walczyć musiało z poważnymi trudnościami. Przysparzała ich w wielkiej mierze
konkurencja zboża z krajów zamorskich, przede wszystkim z Ameryki
Północnej. Wielkie, coraz większe przestrzenie oddawano tam pod uprawę;
ziemia bardzo urodzajna, dotychczas nie uprawiana, wydawała plon obfity.
Nowo zbudowane amerykańskie koleje transkontynentalne i nowe wielkie
okręty transoceaniczne przybliżyły Europę do Ameryki i ułatwiały transport
znacznych ilości zboża. Koszty transportu szybko spadały. Na linii Nowy Jork
- Liverpool wynosiły one w 1881 r. tylko 40%, a w 1900 r. zaledwie 15a%
kosztów przewozu na tej samej trasie w 1871 r. Na drodze morskiej Odessa-
Hamburg koszty przewozu obniżyły się do 62a% w 1881 r., a do 43a/a w 1900 r.
w porównaniu z rokiem 1871. Na międzynarodowym kongresie rolniczym
w 1889 r. jeden z rolników francuskich żalił się, że przewiezienie worka zboża
z Ameryki do Europy wypada znacznie taniej niż z Dijon do Paryża.
Po Stanach Zjednoczonych jako wielki dostawca płodów rolnych wystąpiła
Kanada, pod koniec XIX w. zaś Argentyna. Dostarczycielką zboża na rynki
zachodnio- i środkowoeuropejskie była też Rosja, która dzięki taniej sile
coboczej mogła konkurować z importerami zamorskimi.
We Francji sytuację pogarszał gwałtowny spadek produkcji wina. Słynne
francuskie winnice uległy zniszczeniu, które spowodowała mała mszyca zwana
filokserą. Rozmnożyła się i rozprzestrzeniła po 1876 r. Produkcja wina
francuskiego obniżyła się o 2/3 i wynikłe stąd straty roczne obliczano na 500
mln franków. Dopiero po 20 latach, po sprowadzeniu odpornej na filokserę
winorośli amerykańskiej, udało się odbudować francuskie winnice i przywrócić
16 1871-1914
dawną produkcję wina. Filoksera atakowała też, choć w mniejszym stopniu,
winnice włoskie i hiszpańskie.
We Francji zrujnowała licznych średnich i drobnych właścicieli winnic-
warstwę będącą silną podporą obozu zachowawczego. Mała mszyca odegrała
ważną rolę polityczną.
Rolnictwo europejskie przechodziło więc ciężki kryzys, który dotykał
zarówno większą własność ziemską, jak i chłopów. Francja i Niemcy broniły
się wprowadzeniem cel ochronnych na płody rolne, Anglia natomiast utrzymy-
wała wolny handel, sprowadzała coraz więcej żywności z krajów zamorskich
i nie przeciwdziałała upadkowi własnego rolnictwa. W ciągu dziesięciolecia
1876-1885 powierzchnia ziemi uprawnej w Anglii skurczyła się o 28"%. Masy
robotników rolnych powędrowały do kopalń i do fabryk w miastach lub za
ocean.
Międzynarodowe kongresy rolnicze, zwoływane począwszy od 1889 r.,
dyskutowały sprawę międzynarodowego układu zbożowego, unii celnej euro-
pejskiej czy środkowoeuropejskiej. Projekty takiej unii wyszły najpierw ze
strony Francuzów i Węgrów. Unia nie została zawiązana, ale znamienny był
fakt, że z różnych stron domagano się jej utworzenia.
Sytuację opanowano dopiero pod koniec XIX w. Ceny ziemiopłodów
zaczęły się podnosić. Dwie były tego główne przyczyny. Z jednej strony
zmniejszyła się konkurencja zboża amerykańskiego. Ludność Stanów Zjed-
noczonych wzrastała szybko i spożywała coraz większą część płodów swej
ziemi. Jednocześnie wzrosły kosżty produkcji rolnej, a tym samym zmniejszyła
się amerykańska zdolność konkurencyjna. Z drugiej strony w rolnictwie
europejskim dokonał się ogromny postęp. Nowe, na naukowych podstawach
oparte metody uprawy podniosły znacznie wydajność ziemi. Zwiększenie się
ludności, zwłaszcza ludności miejskiej, ogólny wzrost dobrobytu i podwyższenie
stopy życiowej wzmogły zapotrzebowanie na artykuły rolne; wzrosło zwłaszcza
silnie spożycie mięsa, mleka i wyrobów mleczarskich. Niektóre kraje, jak
Szwajcaria, Holandia, Dania skierowały swą gospodarkę rolną ku hodowli
i produkcji przetworów mlecznych i mięsnych.
Ostatnie dziesięciolecie XIX w. przyniosło znamienne przemiany. Gos-
podarka oparta na własności indywidualnej i na wolnej konkurencji stopniowo
zaczęła ustępować miejsca gospodarce opartej na własności zbiorowej i na
kapitale zbiorowym - gospodarce monopolistycznej. Sytuacja przedsiębiorstw
małych i średnich stawała się coraz trudniejsza. Niektóre bankrutowały,
niektóre podporządkowywali sobie lub wchłaniali bogatsi i potężniejsi konku-
renci. W bankowości, w przemyśle, w handlu wyrastały przedsiębiorstwa-
-olbrzymy. Doszły one z czasem do przekonania, że zamiast tracić siły na
wzajemną walkę o rynki zbytu i źródła surowców, korzystniej będzie porozu-
mieć się i wspólnie ustalić klucz podziału zysków. Tą drogą powstały wielkie
zrzeszenia producentów.
Życie gospodarcze. Imperializm 17
Zrzeszenia takie zawiązywały się albo w drodze tzw. koncentracji poziomej,
czyli horyzontalnej, gdy łączyły się przedsiębiorstwa pracujące w tej samej
gałęzi produkcji (np. kartel węglowy reńsko-westfalski w 1895 r.), albo też
w drodze tzw. koncentracji pionowej, czyli wertykalnej. Ten drugi wypadek
zachodził wtedy, gdy wielkie przedsiębiorstwo jednoczyło wszystkie ogniwa
procesu produkcyjnego, a więc np. kopalnie, w których wydobywano rudę
żelazną, poprzez huty przetapiające surówkę żelaza, do fabryk wyrobów
stalowych np. broni.
Różne były formy prawnoorganizacyjne koncentracji:
1) kartele, których celem-jest podział rynków zbytu, określenie rozmiarów
produkcji, wysokość cen itp.;
2) syndykaty, które jednoczą się dla wspólnej sprzedaży towarów, a niekiedy
i dla nabycia surowca przez wspólne biuro;
3) trusty, pociągające za sobą pełne zjednoczenie własności przedsiębiorstw,
których wlaściciele zostali udziałowcami;
4) koncerny, które wiążą poszczególne przedsiębiorstwa czy trusty na
podstawie wspólnej fnansowej zależności od grupy kapitalistów. Przedsiębior-
stwa wchodzące w skład koncernu nie tracą tytułów swej własności.
Organizacją pozostawiającą najwięcej swobody był kartel; trust był formą
najbardziej zwartą.
Kartele, koncerny, trusty sprawowały istną dyktaturę gospodarczą, stąd
ich nazwa monopole. Monopole, to "organizacje, które celem powiększenia
zysków swych członków próbują dla całej gospodarki regulować ruch czyn-
ników określających lub współokreślających wysokość zysków, a więc ceny,
produkcję itp. Najpotężniejsze monopole na podstawie swej przewagi nad
innymi związkami kapitalistycznymi wyznaczają kierunek i cel całej polityce
klasy panującej" (Ji.irgen Kuczynski).
Monopole są często zrzeszeniami międzynarodowymi. W 1907 r. zawarte
np. zostało porozumienie pomiędzy wielką niemiecką firmą elektryczną
Allgemeine Elektrizitatsgesellschaft (w skrócie AEG) a amerykańską General
Electric Company (GEC) co dó rozgraniczenia sfer interesów. GEC zapewniła
dla siebie Stany Zjednoczone i Kanadę, AEG - Niemcy, Austro-Węgry,
Szwajcarię, Luksemburg, Belgię, Holandię, kraje skandynawskie, Rosję, Turcję
i Bałkany.
IIajwiększa koncentrcja na kuli ziemskiej wystąpiła w Stanach Zjed-
noczonych. Z państw europejskich przodowały pod tym względem Niemcy.
We Francji proces ten był powolniejszy, np. wielkie koncerny obejmujące rudę
w zagłębiu Briey i węgiel w departamencie Nord powstały dopiero w latach
1907 i 1911. Oprócz Francji i Niemiec monopole istniały w omawianym
okresie w większości państw Europy Zachodniej, a także w Rosji, w Japonii;
spotykało się je również w krajach o stosunkowo słabym rozwoju przemy-
słowym.
2 - Historia powszechna
18 1871-1914
Koncentracji przedsiębiorstw przemysłowych towarzyszyła koncentracja
kapitałów. Drogą ścisłego łączenia się potężnych banków z wielkimi przedsię-
biorstwami przemysłowymi powstawał kapitał finansowy, który w życiu
gospodarczym i politycznym odegrał szczególnie ujemną rolę.
Banki rozszerzały stopniowo swoje najdawniejsze zadania pośredników
w wypłatach i stawały się dostawcami kapitału; udzielały mianowicie kupcom
i fabrykantom pożyczek krótkoterminowych. W miarę wszakże powiększania
się wkładów bankowych sytuacja uległa zmianie. Banki znalazły się w posia-
daniu tak olbrzymich środków, że pożyczki krótkoterminowe już nie wystar-
czały na ich zużytkowanie. Utworzyły więc inne, szersze ujście dla na-
gromadzonych zasobów i zaczęły udzielać przemysłowi pożyczek długoter-
minowych, innymi słowy umieszczały w produkcji przemysłowej wielką, coraz
bardziej rosnącą część swych kapitałów. Wielki bank nowoczesny stał się więc
wpływową centralą fnansową i potężnym dysponentem. Często fmansował
kilka przedsiębiorstw pracujących w tej samej gałęzi przemysłu. Zrozumiały
interes nakazywał bankowi dbać o to, aby przedsiębiorstwa te nie kon-
kurowały, lecz współdziałały z sobą. Banki przyspieszały więc proces koncen-
tracji.
Kraje uboższe i gospodarczo zacofane, czy to dla pokrycia kosztów
inwetycji lub zbrojeń, czy dla sprowadzenia wyrobów przemysłowych, czy
wreszcie dla pokrycia deficytu budżetowego, musiały szukać kredytu w bogatych
i wysoko rozwiniętych krajach kapitalistycznych, wywożących kapitał. Udzie-
lenie pożyczki zagranicznej wymagało najczęściej zgody władz państwowych.
Niekiedy rząd zachęcał banki do takich operacji, uważając słusznie, że tą drogą
rozszerza i umacnia swoje wpływy w innych państwach, np. Francja w Rosji,
Anglia w Ameryce Południowej, Niemcy w Turcji. Obok polityki oficjalnej
ogromną rolę odgrywała własna polityka wielkich banków. Trzeba zawsze
brać to pod uwagę, jeśli chce się właściwie zrozumieć i ocenić rozwój
stosunków międzynarodowych, a w szczególności politykę wielkich mocarstw.
Wywóz kapitałów przybrał olbrzymie rozmiary. W pierwszych latach
XX w. Anglia umieszczała za granicą ponad 4 mld fr rocznie, Francja około
Kapitał ulokowany za granicą (w mld franków)
Rok przez przez przez
W.Brytanię Francję Niemcy
1872 15 10 -
1882 22 15 ?
1893 42 20 ?
1902 62 27-37 12,5
1914 75-100 60 44
(Według W.I.Lenin,Daiela,t.22.s.277)
Życie gospodarcze. Imperializm 19
Części świata,pomiędzy które były podzielone (w przybliżeniu) około 1910r.kapitały
(w mld marek)
Kontynenty brytyjski francuski niemiecki
Europa 4 23 18
Ameryka 37 4 10
Azja,Afryka,Australia 29 8 7
Razem 70 35 35
(Wedtug W.I.Lenin,Daiela,t.22,s.278)
2 mld. W 1914 r. obliczano, że kapitał angielski umieszczony za granicą
wynosił od 75 do 100 mld fr, kapitał francuski około 60 mld, kapitał niemiecki
ponad 40 mld fr.
Analiza wywozu kapitałów z trzech głównych europejskich mocarstw
imperialistycznych, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, przynosi interesujące
wyniki, ważne nie tylko dla zrozumienia stosunków gospodarczych w świecie,
ale i polityki międzynarodowej.
Kapitał angielski kierował się mniej więcej w połowie do brytyjskich
posiadłości zamorskich. Pozostałą część umieszczano przede wszystkim w Sta-
nach Zjednoczonych i w krajach Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza w Argentynie.
Do Europy wywieziono zaledwie około 5 czy 6%.
Kapitał francuski lokował się głównie pod postacią pożyczek, mniej więcej
w 2/3 w Europie; w samej tylko Rosji np. umieszczano 10 mld fr.
Kapitał niemiecki znajdował nieduże zastosowanie we własnych koloniach,
dzielił się natomiast dość równomiernie pomiędzy Europę i kraje pozaeuropej-
skie. W Europie najwięcej, około 8 mld fr, umieścili kapitaliści niemieccy
w krajach monarchii habsburskiej, następnie w Rosji (około 5 mld). 10 mld
inwestowanych w Ameryce dzieliło się pomiędzy Stany Zjednoczone, Kanadę
i państwa Ameryki Środkowej i Południowej. W Azji kapitał niemiecki
lokował się głównie w Turcji i w Chinach.
Swoistą właściwością kapitału niemieckiego była okoliczność, że działał on
przeważnie w krajach politycznie od Niemiec nie uzależnionych. Stąd płynęły
trudności, które napotykał, stąd też między innymi wynikał szczególnie
agresywny charakter niemieckiego kapitalizmu.
Ekonomista niemiecki tego okresu, Gerhart von Schultze-Gaewernitz,
pisał: "Tylko w małej części zagranicznego świata mamy polityczne podstawy
bezpieczeństwa niemieckich inwestycji kapitałowych. Stąd potrzeba [nam]
spotwarzanego tak bardzo militaryzmu i marynizmu, póki inni - Anglia-
nie będą gotowi do rozbrojenia na gruncie równouprawnienia".
Ogromny wzrost produkcji zmuszał bardziej rozwinięte kraje kapitalistyczne
do ustawicznego poszukiwania nowych rynków zbytu. Mogło to nastąpić albo
r
20 1871-1914
i!
.
,k,Y Hua
H ł
EIpt
i ui ł::::x:gk Ą= lAomb
.I Z Mrladi .\l. er ea ;
I z
I
.
I A Pa:l a HA Z Y L I A łSa Tenar
burv
Janiro
I ~ Sio Peulo i rivra
An9ra-P0u6e
UGI'ł! Zv.ld.Altykl DurDan
J' ł Tucumrn, f Krp6:łaĆ
reino
Monlavi0ro łłł0wne kra/a akspoMu/ąc kepitełłł
Bunos Air6 WIk i ich kolonle
eldivia ihie Blenca Bryłeńia FrtnCje Niemcy St.Zj. Rołja Japonie
6,f
Banki ze0ranic:n Ibo ich lilia w kre/ach kolonialnych.
U p0łkolonirlnych I 0oópoderczo :ale2nych
brYlYjaki SI.Zledn.
łrncuskle roóyjaki
niamiackia jaPoOskl
1.Eksport kapitałów do 1914r.
przez wywóz do krajów pozaeuropejskich otwierających się dla handlu
międzynarodowego, albo też przez pozyskanie odbiorców konkurenta zgodnie
z możliwościami, które dawała zasada wolnego handlu.
Kapitaliści domagali się, aby rządy prowadziły politykę w dwóch kierun-
kach: aby rozszerzały ekspansję kolonialną i, zarazem, aby chroniły przed
konkurentem zagranicznym rynek wewnętrzny i zachowały go dla produkcji
krajowej. Wypływała stąd dążność do podbojów kolonialnych i tendencja do
zerwania z zasadą wolnego handlu i powrotu do protekcjonizmu. W ostatnim
ćwierćwieczu XIX w. prawie cała Europa, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, Belgii
i Holandii, przyjęła protekcjonistyczny system celny - Rosja w 1877 r.,
Niemcy w 1879 r., Francja w 1881 r., Stany Zjednoczone weszły na tę drogę
pod koniec XIX stulecia (taryfy w 1890 i 1897 r.).
Protekcjonizm rodził wojny handlowe - pomiędzy Francją a Włochami
Życie gospodarcze. Imperializm 21
U0:la7 070wnyc PO6tw
w kaporci kpl7e70w w 1016 r.
/w 1L)
0 b0 b
Roi)w Jwnonl
w latach 1887-1898, pomiędzy Francją a Szwajcarią w latach 1893-1895,
pomiędzy Niemcami a Rosją w 1893 r.
System protekcjonizmu, wyśokich barier celnych i wojen handlowych
nazywano nacjonalizmem gospodarczym.
Omawiane czasy nie były okresem ciągłego, nieprzerwanego wzrostu
bogactwa. Przeciwnie, występują wówczas lata zastoju, spadku cen, ogólnych
trudności gospodarczych, lata kryzysu.
Okres depresji ekonomicznej wystąpił w 1873 r. najpierw w Austrii,
Niemczech i Stanach Zjednoczonych, a następnie ogarnął inne kraje i trwał
z przerwami aż do 1895 r. Spadły ceny, spadły papiery wartościowe, obniżona
została stopa dyskontowa i stopa procentowa. Trudności kryzysowe dały się
we znaki licznym państwom, wiele z nich tylko z dużym wysiłkiem mogło
spłacać swe zobowiązania, niektóre zmuszone były ogłosić bankructwo (Turcja
22 1871-1914
w 1875 r., Portugalia w 1893 r., kiedy skreśliła 2/3 swego długu). Pomimo tego
papiery państwowe, chociaż niżej oprocentowane, były w okresie kryzysu
bardziej cenione i bardziej poszukiwane jako pewniejsze.
Po latach złej koniunktury, niekiedy tylko przerywanej okresami bardziej
pomyślnymi, przyszedł mniej więcej od 1895 r. czas dobrej koniunktury i trwał
aż do wybuchu pierwszej wojny światowej, a bodaj nawet do wielkiego kryzysu
roku 1929.
Takie były ogólnevarunki, w których świat wkroczył w epokę imperializmu.
Wyraz imperializm był i jest używany w różnych znaczeniach. W słowniku
francuskim Littrego (wyd. z 1865 r.) oznacza on poglądy "imperialistów", tzn.
zwolenników Napoleona III. W publicystyce angielskiej, w ósmym dziesięcio-
leciu zeszłego wieku, pod mianem imperializmu rozumiano zerwanie z zasadą
wolnego handlu i dążenie do bliższego związania posiadłości zamorskich
z metropolią. Wkrótce wszakże pojęcie to rozszerzyło się wydatnie. W im-
perializmie widziano już dążność do powiększenia granic państwowych, do
władania możliwie wielkimi obszarami, a nawet do panowania w skali
światowej. Można więc mówić o imperializmie starożytnego Rzymu, Hiszpanii
Karola V, Francji kardynała Richelieu, Ludwika XIV czy Napoleona. Jest to
zatem bardziej sprecyzowane i zarazem zawężone pojęcie zaborczości.
Nauka natomiast, opierająca się na zasadach materializmu historycznego,
przyjęła definicję Lenina, chociaż i marksiści niekiedy w potocznej mowie
używają terminu imperializmu w znaczeniu zaborczości. Według Lenina
imperializm to "kapitalizm w tym stadium rozwoju, kiedy ukształtowało się
panowanie monopoli i kapitahz finansowego, kiedy nabrał wybitnego znaczenia
wywóz kapitału, rozpoczął się podział świata przez międzynarodowe trusty
i zakończony został podział całego terytorium kuli ziemskiej przez największe
kraje kapitalistyczne".
Istnieją różne odcienie imperializmu w zależności od proporcji między
poszczególnymi jego cechami. Imperializm angielski, na przykład, nazywał
Lenin - kolonialnym, francuski - lichwiarskim, niemiecki - junkiersko-
-burżuazyjnym, "imperializm ludzi biednych" (imperialismo della povera
gente) - oto nazwa, którą dawano imperializmowi włoskiemu.
Rozdział trzeci
ŻYCIE POLITYCZNE
Poważne różnice w stosunkach społecznych, gospodarczych, politycznych
dzieliły Europę końca XIX i początków XX w. W Europie Środkowej
i Wschodniej, na Półwyspie Iberyjskim silne były wciąż relikty feudalizmu,
duże znaczenie i wpływy miała wielka własność ziemska; ideologia Wielkiej
Rewolucji Francuskiej i liberalizm nie przeorały jeszcze gruntu politycznego.
W Europie Zachodniej natomiast czynnikiem rządzącym była już burżuazja.
Rozwój gospodarczy pomniejszał ustawicznie znaczenie szlachty; widoczne
to było nie tylko w uprzemysłowionych państwach na Zachodzie, ale także,
choć w dużo mniejszym stopniu, w rolniczych krajach Europy Środkowej
i Wschodniej; walnie przyczynił się do tego kryzys w rolnictwie, wynikający
z konkurencji zboża amerykańskiego. Dążenia do utrzymania, względnie
zdobycia przewagi w państwie prowadziły często do konfliktów pomiędzy
ziemiaństwem a burżuazją. Konflikty te prowadziły niekiedy do walki, niekiedy
do kompromisu. Rzecz prosta, że charakter - i walki i kompromisu - zależał
od stosunku sił pomiędzy partnerami. Było sprawą znamienną, że ostry
konflikt pomiędzy wielką własnością ziemską a burżuazją wybuchł w dwóch
silnie uprzemysłowionych krajach Europy prawie jednocześnie - w Niemczech
w latach 1908-1909, w Anglii w latach 1909-1911. Przyczyny były prawie te
same: w Niemczech projekt wprowadzenia podatku spadkowego, obciążającego
spadkobierców pierwszego stopnia, w Anglii podwyższenie podatku spadko-
wego i wprowadzenie nowego podatku gruntowego, godzącego w latyfundia.
W Anglii przegrało słabe ziemiaństwo, w Niemczech wygrali silni jeszcze
junkrzy pruscy.
Rosło szybko znaczenie klasy robotniczej. Proletariat - coraz liczebniejszy
i coraz bardziej klasowo uświadomiony - stanowił siłę, z którą burżuazja
liczyć się musiała i którą próbowała rozmaitymi drogami, zależnie od
24 1871-1914
okoliczności, rozbroić, osłabić, przejednać. Problem włościański miał inny
charakter; politycznie chłopi - pomimo swej liczebności - nie odgrywali tak
wielkiej roli jak robotnicy, nie stanowili takiej groźby dla panującego ustroju.
Z wyjątkiem Francji i Szwajcańi, a od roku 1910 także i Portugalii, cała
Europa miała ustrój monarchiczny. Ustrój ten poczytywano za tak naturalny
i oczywisty, że nowo powstające państwa przybierały taki właśnie system
rządów; tak było w Rumunii w 1866 r., w Bułgarii w 1879 r., w Norwegii
w 1905 r.
Monarchie europejskie miały różne oblicza; od monarchii parlamentarnej
- jak Wielka Brytania, gdzie król panował, ale nie rządził i był jedynie
najwyższym, tradycyjnym symbolem państwa, aż do Rosji i Turcji, gdzie car
względnie sułtan był źródłem prawa, był władcą, który teoretycznie przynajmniej
niczym nie był skrępowany. Oktojowanie konstytucji w Rosji 1905 r., w Turcji
1908 r., niewiele tu zmieniło.
Ogólnie biorąc monarchie europejskie dzielimy na absolutne, konstytucyjne
i parlamentarne. W monarchii absolutnej (Rosja do roku 1905) monarcha był
źródłem wszelkiej władzy zarówno ustawodawczej, jak i wykonawczej. W mo-
narchiach konstytucyjnych (jak np. cesarstwo niemieckie) monarcha sprawował
władzę wykonawczą, ustawodawstwo należało do parlamentu, monarsze zaś
przysługiwało prawo sankcji ustaw, uchwalonych przez parlament, względnie
prawo weta.
W monarchiach parlamentarnych, będących pewną odmianą monarchii
konstytucyjnej, parlament miał władzę ustawodawczą, jednocześnie obsadzanie
stanowisk rządowych zależało od jego woli; rząd mianowany był przez
monarchę, ale powołany z woli parlamentu i póty tylko pozostawał u władzy,
póki cieszył się zaufaniem i poparciem większości parlamentarnej; jest to tzw.
odpowiedzialność parlamentarna ministrów. Ojczyzną rządów parlamentarnych
jest Anglia; parlamentaryzm angielski służył za wzór wielu państwom - nie
wszędzie wszakże z dobrym wynikiem.
Ważną przyczyną sprawnego funkcjonowania parlamentu brytyjskiego był
system dwupartyjny. Dwie silne, sprawnie zorganizowane partie, konserwaty-
stów i liberałów, zmieniały się u władzy zależnie od tego, która z nich zdobyła
większość w Izbie Gmin. Obecność w parlamencie posłów irlandzkich,
a następnie wejście posłów Labour Party wywoływało niekiedy pewne trudności,
ale nie zachwiało jeszcze systemu dwupartyjnego.
Swoisty układ stosunków nie pozwolił na wprowadzenie systemu dwupar-
tyjnego we Francji. Model angielski usiłowały wszakże przeszczepić niektóre
państwa. Dało to dobre wyniki w państwach skandynawskich, w Belgii,
w Holandii. W Hiszpanii, Portugalii, Rumunii osiągnięto to tylko pozornie;
dwa stronnictwa istotnie zmieniały się co pewien czas u władzy, ale nie
w wyniku woli narodu, lecz na podstawie wzajemnego, cichego ich porozumie-
nia; stronnictwa były wprawdzie rywalami o władzę, lecz zarazem w pewnym
Życie polityczne 25
sensie wspólnikami w eksploatacji kraju. Gdy przywódcy jednego z nich
dostatecznie dhxgo sprawowali rządy, ustępowali miejsca opozycji. Jej leader,
objąwszy władzę, rozwiązywał parlament i zdobywał w wyborach znaczną
większość. Jeżeli monarcha był wybitniejszą indywidualnością i zręcznym
politykiem, jak np. król rumuński Karol I, to odgrywał w tych zmianach
znaczną, często decydującą rolę.
W państwach o parlamentarnej formie rządów silny był wpływ stronnictw
na zarząd krajem i na życie polityczne. Najwyraźniej występowało to w Wielkiej
Brytanii, we Francji, w Belgii. Inaczej było w państwach nie mających rządów
parlamentarnych, np. w Niemczech, gdzie parlament uchwalał ustawy, uchwalał
budżet, ale nie miał wpływu ani na powołanie, ani na dymisję rządu. W tych
warunkach stronnictwa z natury rzeczy miały mniejsze znaczenie.
Wprowadzenie głosowania powszechnego ' w jednych krajach, stopniowe
rozszerzanie czynnego prawa wyborczego a coraz większą liczbę obywateli
w innych, przyczyniło się do demokratyzacji instytucji parlamentu i jego
składu. Mandaty poselskie piastowałi już nie tylko przedstawiciele szlachty
i burżuazji, zdobywali je coraz liczniej politycy pochodzenia drobnomieszczań-
skiego, później także robotniczego i chłopskiego. Zmienił się skutkiem tego
charakter parlamentu i typ debat parlamentarnych.
Rola parlamentu w Ameryce była inna. W Stanach Zjednoczonych,
w republice prezydenckiej, rządził jeden człowiek - prezydent; kongres go
tylko kontrolował. Prezydent był coraz bardziej oczywiście uzależniony od
wielkiego kapitału. Państwa Ameryki Łacińskiej wzorowały swe konstytucje
na konstytucji Stanów Zjednoczonych, ale życie poszło tam innymi torami.
Rzadko kiedy mogła wystąpić opozycja legalna, wybory zniekształcała brutal-
ność władzy i nadużycia wyborcze; zmiany rządów przeprowadzano najczęściej
poprzez zamach stanu.
Za wzorem monarchii europejskiej wprowadziły system parlamentarny
i monarchie azjatyckie - Japonia w 1889 r., Turcja na krótko w 1876 r.
i później w 1908 r., Persja w 1906 r. Utworzenie przedstawicielstwa narodowego
w tych państwach - obok względów polityki wewnętrznej - miało swe
przyczyny i w polityce zagranicznej; uważano, że w Europie wzrośnie
poszanowanie i sympatia dla państwa, które przyjęło ustrój oparty na wzorach
europejskich; wzgląd ten odgrywał szczególnie dużą rolę w Japonii.
W państwach o parlamentarnej formie rządów ministrowie i wiceministrowie
rekrutowali się z reguły spośród parlamentarzystów. Politycy, którzy niejedno-
krotnie wchodzili w skład gabinetu, obejmowali zależnie od układu sił rozmaite
teki, np. we Francji Poincare był w różnych gabinetach ministrem oświaty,
skarbu i spraw zagranicznych. Millerand ministrem handlu i przemysłu, wojny
' We Francji w 1848 r., w Związku Północnoniemieckim w 1867 r., w cesarstwie niemieckim
w 1871 r., w Belgii w 1893 r., we Włoszech w 1912 r., w Anglii w 1918 r.
26 1871-1914
i spraw zagranicznych. W Wielkiej Brytanii Winston Churchill piastował teki
handlu, spraw wewnętrznych, marynarki, zbrojeń, skarbu i wreszcie obrony
narodowej podczas drugiej wojny światowej. Jeżeli minister nie był wybitniejszą
indywidualnością, nadawał tylko ogólny kierunek pQlityczny, względnie jedynie
reprezentował swoje stronnictwo w radzie ministrów; całą pracę ministerstwa
prowadzili zawodowi urzędnicy, trwający na swych stanowiskach niezależnie
od wszelkich zmian gabinetów.
W Niemczech, w Rosji godności ministerialne obejmowali urzędnicy.
W Austrii i na Węgrzech niekiedy wybitni parlamentarzyści wysuwali się na
czoło biurokracji, jak np. Leon Biliński, którego "kariera parlamentarno-
-urzędnicza" budziła zdziwienie u Niemców.
Gdy mowa o ustroju monarchicznym, powstaje pytanie, jaki wpływ miał
monarcha na politykę i bieg spraw w państwie. Rozróżnić tu należy samą
instytucję monarchii, tj. koronę i osobę monarchy. W państwach absolutnych
i konstytucyjnych, ale nie rządzonych parlamentarnie, korona dysponowała
dużym zakresem władzy, jej wola przesądzała o kierunku polityki państwowej.
Należy tu pamiętać, rzecz prosta, o związkach łączących koronę z klasą
panującą i jej interesami. Osoba monarchy natomiast odgrywała znaczniejszą
rolę wtedy tylko, gdy na tronie zasiadał człowiek obdarzony silniejszą
indywidualnością i talentem politycznym. W końcu XIX w. nie były to częste
wypadki.
Na politykę zagraniczną monarchowie nie mieli tego wpływu, który im
często przypisywano. Bliskie osobiste związki Wilhelma II z Mikołajem II,
wymiana częstych wizyt i jeszcze częstszej korespondencji, osławione "Willy-
-Nicky letters", nie oddziałały na stosunki pomiędzy państwem niemieckim
a państwem rosyjskim. Legendą, powstałą w Berlinie, jest opowiadanie, jakoby
Edward VII miał swą osobistą działalnością doprowadzić do utworzenia
wrogiej Niemcom koalicji i do ich oskrzydlenia. Edward VII nie kierował
polityką zagraniczną Wielkiej Brytanii, a jedynie swoją znajomością świata
i ludzi niejednokrotnie wspierał swych ministrów; tak było np. w Paryżu
w 1903 r., gdy zapoczątkowano zbliżenie francusko-brytyjskie i gdy chodziło
o usunięcie trudności istniejących w stosunkach pomiędzy Francją a Wielką
Brytanią. Monarcha, który zdobył doświadczenie w pracy państwowej,
doświadczenie, kierowane zdrowym rozsądkiem, rozporządzał w monarchiach
parlamentarnych nie władzą wprawdzie, ale znacznym wpływem osobistym. Ze
zdaniem jego powszechnie się liczono, opinii jego powszechnie szukano. Taki
wpływ miała królowa Wiktoria angielska, król Oskar II szwedzki.
Rzecz ciekawa, że burze dziejowe pierwszej połowy XX w. obaliły trony
tych monarchów, którzy nie tylko panowali, ale i rządzili; ostały się natomiast
te korony, które były jedynie szacownym, tradycyjnym symbolem ciągłości
i jedności państwowej.
Urok, jaki roztaczała wówczas monarchia, był znaczny. We Francji przejęto
Życie polityczne 27
pewne elementy ceremonialu dworskiego stosowanego przy niektorych wy-
stąpieniach publicznych prezydenta republiki, jak np. przyjmowanie korono-
wanych gości, ambasadorów i posłów zagranicznych, jak uroczyste przejazdy
prezydenta z honorową eskortą szwadronu jazdy. Dnia 6 marca 1896 r. pisał
z Nicei Henryk Sienkiewicz: "Przyjechał tu dziś (prezydent) Faure. Wjechał jak
król wśród kirasjerów i les alpins" (tj. strzelców alpejskich).
Coraz donioślejszą rolę odgrywały stronnictwa polityczne. Istniały one
zawsze, odkąd ludzie zaczęli się zrzeszać. Stronnictwami były fakcje, które
walczyły o rządy w Atenach czy starożytnym Rzymie, na dworach królewskich
średniowiecza, we włoskich republikach miejskich, w sejmach i sejmikach
dawnej Rzeczypospolitej. Stronnictwami były koterie torysów i wigów,
rywalizujące ze sobą o przewagę w Anglii w XVII i XVIII w., czy "kluby"
z czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej, czy wreszcie frakcje we francuskiej
Izbie Deputowanych okresu Restauracji czy Ludwika Filipa.
Stronnictwo polityczne - w dzisiejszym rozumieniu tego wyrazu - pojawia
się dopiero w drugiej połowie XIX w. Używamy tu terminu stronnictwo, ma
on bowiem znaczenie bardziej ogólne i zarazem bardziej luźne niż partia;
z terminem partia zaś wiążemy nieodzowne dwa czynniki: ściśle i mocno
określoną doktrynę partyjną oraz zdyscyplinowaną i sprawną partyjną or-
ganizację. Powstanie stronnictw w tym znaczeniu wiązało się z walką pomiędzy
feudalnym światem szlacheckim, broniącym tradycyjnych przywilejów tronu
i ołtarza oraz interesów wielkiej własności ziemskiej, a burżuazją, żądającą
swobody gospodarki kapitalistycznej. Z drugiej strony walka poszła pomiędzy
klasami posiadającymi, przede wszystkim burżuazją, a rosnącą klasą robotniczą.
Kolejnym, bardzo ważnym czynnikiem walki między stronnictwami było
rozszerzenie czynnego prawa wyborczego, a zwłaszcza wprowadzenie głosowa-
nia powszechnego. Powiększenie liczby wyborców, powołanie do urn wybor-
czych nie tysięcy, ale setek tysięcy czy milionów osób, wymagało ze strony
grup dążących do władzy innych zupełnie metod akcji wyborczej i w ogóle
innej zupełnie taktyki.
Dawne fakcje i ugrupowania albo powoli przestawały istnieć, albo działały
w ograniczonym, zawężonym polu, albo też wreszcie stawały się stronnictwem
masowym.
Zwykle zalążkiem powstającego stronnictwa była organizacja już istniejąca.
Mógł nim być klub parlamentarny, grupujący parlamentarzystów tego samego
kierunku politycznego, np. konserwatystów czy liberałów, mogła nim być
wpływowa korporacja; np. inicjatywa i zabiegi masonerii francuskiej do-
prowadziły do powstania stronnictwa radykałów w III Republice.
Liczne partie socjaldemokratyczne zawdzięczały swoje powstanie inicjatywie
i akcji związków zawodowych; były też ich organem działania w kwestiach
politycznych, szczególnie na terenie parlamentarnym. Klasycznym przykładem
takiej genezy partii robotniczej jest angielska Labour Party. W 1899 r. kongres
28 t8t-t9ta
związków zawodowych - trade unionów - uchwalił wniosek o założenie
organizacji wyborczej i parlamentarnej. W kilka miesięcy później w lutym
1900 r., zawiązany został "Komitet Reprezentacji Pracy" (Labour Represen-
tation Committee), który przygotował pomyślne dla partii robotniczej wybory
w 1906 r. i przybrał następnie nazwę "Partii Pracy" (Labour Party).
Dużo mniejsze znaczenie niż partie robotnicze miały stronnictwa tworzone
przez organizacje drobnych rolników. Odgrywały one pewną rolę w krajach
skandynawskich, w Szwajcarii, w Kanadzie, w Stanach Zjednoczonych.
Były również stronnictwa tworzone przez duchowieństwo różnych wyznań,
jak niemieckie "Centrum", powstałe z inicjatywy biskupa Moguncji, Wilhelma
von Kettelera, jak holenderskie stronnictwo "antyrewolucyjne", zawiązane
przez kalwinistów. Po ogłoszeniu przez papieża Leona XIII w 189I r. encykliki
Rerum novarum duchowieństwo katolickie przystąpiło do tworzenia stronnictw
chrześcijańsko-demokratycznych, mających oparcie wśród drobnomieszczańs-
twa i częściowo pośród robotników.
W erze imperializmu było już w zaniku stronnictwo dawnego typu-
elitarny klub polityczny, grupujący niewielką stosunkowo liczbę ludzi wpływo-
wych, mających osobiście silną pozycję gospodarczą i polityczną. Typem
zwykłym jest już stronnictwo masowe, skupiające w swych szeregach znaczną
liczbę członków, gromadzące dokoła siebie rzesze sympatyków, zabiegające
o głosy mas wyborców. Miejsce luźnego stowarzyszenia zajęła organizacja
masowa, zhierarchizowana, rządząca się już pewną dyscypliną wewnętrzną.
Okoliczności te wpłynęły na zmianę typu polityka, zwłaszcza parlamen-
tarzysty. Coraz więcej było polityków zawodowych, żyjących z polityki,
uzależnionych od stronnictw pod względem finansowym, na stronnictwie
opierających całą swą karierę życiową.
W drugiej połowie XIX w. najczęściej używane nazwy strorfnictw to
konserwatyści - przedstawiciele głównie wielkiej własności ziemskiej i libera-
łowie - rzecznicy interesów i dążeń burżuazji; niekiedy zwali się oni
postępowcami. Gdy powstały stronnictwa reprezentujące robotników, drobno-
mieszczaństwo, chłopów, widzimy coraz to nowe nazwy - radykałów,
ludowców, reformistów, konstytucjonalistów, chrześcijańsko-społecznych itp.
Partie robotnicze najczęściej; choć nie zawsze, wskazywały w nazwie na
socjalizm, np. "Socjaldemokratyczna Partia Niemiec" (Sozialdemokratische
Partei Deutschlands) lub też "Francuska Partia Socjalistyczna" (Parti Socialiste
FranSais).
Rzecz prosta, że do nazwy nie należy przywiązywać zbytniej wagi - były
stronnictwa socjalistyczne z nazwy, które niewiele wspólnego miały z socjaliz-
mem, lub liberalne, dalekie od liberalizmu.
Siła stronnictwa, jego wpływy, jego trwałość zależały od wielu czynników.
Jednym z najważniejszych była niewąpliwie podstawa, na której stronnictwo
się opierało, tzn. czy reprezentowało ono interesy i dążenia silnych grup
Życie polityczne 29
społecznych, czy też grup słabych, względnie tracących siły i znaczenie. A więc
w kraju, w którym wielka własność ziemska pozostawała nadal potęgą, jak np.
w Prusach, konserwatyści odgrywali dużą rolę. Nie mieli jej natomiast we
Francji, gdzie górowały stronnictwa reprezentujące wielką burżuazję a także
drobnomieszczaństwo.
W dziedzinie polityki zagranicznej najsilniejszy był bezpośredni wpływ
rządu, najsłabszy parlamentu. Działo się tak nie tylko w monarchiach
pozbawionych rządów parlamentarnych, ale i w państwach z rządem od-
powiedzialnym bezpośrednio przed parlamentem.
Ważne traktaty międzynarodowe, wiążące państwo, nie były przedstawiane
izbom do ratyfikacji. Traktat sojuszu francusko-rosyjskiego z 1893 r. zatwierdził
prezydent republiki bez uchwały parlamentu, a nawet bez uchwały rady
ministrów. Treść traktatu znało tylko niewielkie grono osób; poza prezydentem
- każdorazowy premier, minister spraw zagranicznych, minister wojny,
ambasador w Petersburgu, szef sztabu głównego, kilku wyższych urzędników
Quai d'Orsay.
Kórpus dyplomatyczny tworzył pewien rodzaj międzynarodowego klubu
wyróżniającego się swoistym sposobem bycia, tradycyjnymi formami i zwycza-
jami. Do czasów pierwszej wojny światowej i upadku monarchii w Austrii,
Niemczech i w Rosji stanowiska dyplomatyczne zajmowali najczęściej przed-
stawiciele arystokracji lub wysokiej szlachty. Tak było i we Francji w początkach
III Republiki; dopiero w latach następnych stanowiska ambasadorów i posłów
były obsadzane przeważnie przez osoby pochodzące z zamożnej burżuazji.
Od kandydatów do służby dyplomatycznej wymagano posiadania osobistego
majątku. W Anglii nazywano to "kwali ikacją majątkową" (property qualifi-
cation); młody człowiek ubiegający się o przyjęcie do Urzędu Spraw Za-
granicznych musiał wykazać się posiadaniem dochodu rocznego w wysokości
co najmniej 400 funtów. W Stanach Zjednoczonych, gdzie nie było dyplomacji
zawodowej, placówki dyplomatyczne obejmowali zamożni ludzie, którzy wybili
się na innym polu - bankierzy, przemysłowcy, potentaci prasowi. Gdy Wilson
został w 1913 r. prezydentem, obsadził stanowiska ambasadorów i posłów
osobami, które złożyły poważniejsze kwoty na jego fundusz wyborczy.
Cenzus majątkowy nie był wymagany w służbie konsularnej; urzędnicy
konsularni rekrutowali się także i w monarchiach konserwatywnych głównie
spośród średniego mieszczaństwa. Służbę dyplomatyczną, tzw. karierę, dzieliła
od konsularnej przepaść trudna do przebycia. Do rzadkich wyjątków tylko
należało przejście z pracy w konsulatach do dyplomacji.
Językiem rozmów, układów i traktatów był francuski; tylko dyplomaci
brytyjscy z wolna zaczęli przyzwyczajać świat do posługiwania się w stosunkach
dyplomatycznych językiem angielskim. Na kongresie berlińskim w 1878 r.
Disraeli uroczyste przemówienie powitalne wygłosił po angielsku, co było
dużym novum.
30 1871-1914
Ogół dyplomatów wszakże przestrzegał dominacji języka francuskiego; po
francusku najłatwiej dawały się wyrazić wszelkie subtelne finezje dyplomatyczne,
w których lubowali się dyplomaci dawnego porządku. Interesujące są w tej
mierze uwagi długoletniego ambasadora austriackiego w Stambule, margrabiego
Pallaviciniego. W jednym z raportów o rozmowie z wielkim wezyrem, księciem
Saidem Halimem, Pallavicini zrobił uwagę, że książę zna wprawdzie doskonale
język francuski, ale nie na tyle, aby można było prowadzić z nim rozmowę
stosując wszelkie subtelności.
Ułatwienia komunikacyjne, możność szybkiego porozumiewania się tele-
graficznego z centralą sprawiły, że znaczenie, zwłaszcza samodzielność kierow-
nika placówki dyplomatycznej zmalała, że w wielu wypadkach był on już tylko
obserwatorem i wykonawcą instrukcji ministra spraw zagranicznych. Takimi
byli ambasadorowie i posłowie niemieccy i to zarówno za kanclerstwa
Bismarcka, jak i później. Jeżeli wszakże ambasador był wybitną indywidual-
nością, a był zarazem niezależny materialnie, to odgrywał znaczną rolę nie
tylko na swoim posterunku dyplomatycznym, ale i w ogólnym kierownictwie
polityki zagranicznej swego kraju. W ostatnich latach przed wojną taką
pozycję zdobyli sobie we Francji bracia Cambon - Paul, ambasador
w Londynie, Jules - w Berlinie oraz ambasador przy Kwirynale, Barrere. We
Włoszech cieszył się rozległymi wpływami Thommaso Titoni, ambasador
włoski w Paryżu.
Okres długiego pokoju w Europie, słabo tylko zakłócanego na peryferiach
naszego kontynentu i w innych częściach świata, był zarazem okresem potężnych
zbrojeń zarówno pod względem jakościowym, jak i ilościowym. W początkach
tego okresu wynaleziono i wprowadzono karabin repetierowy, pod koniec-
w przededniu pierwszej wojny światowej - widzimy już próby użycia do celów
wojskowych samolotu. Wielkie fabryki zbrojeniowe związane z takimi nazwi-
skami, jak: Krupp, Mauser, Śkoda, Schneider, Armstrong i inne - otrzymywały
coraz to znaczniejsze zamówienia, zwiększały produkcję, podnosiły dochody,
rzucały znaczne sumy na agitację militarystyczną i nacjonalistyczną.
Poważne znaczenie społeczne i polityczne miało wprowadzenie we wszy-
stkich prawie państwach Europy, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, powszechnego
obowiązku służby wojskowej. Thiers dowodził wprawdzie przez czas pewien,
że zorganizować armię na podstawie ogólnego poboru to znaczy "dać każdemu
socjaliście karabin do ręki", zmienił jednak później zdanie. Powszechny
obowiązek służby wojskowej nie będzie już napotykał w klasach posiadających
na znaczniejsze sprzeciwy. Zwycięstwa pruskie - w 1866 r., a szczególnie
w 1870/ 1871 r. - przekonały i wojskowych, i polityków o wyższości pruskiego
systemu poborowego nad armią zawodową. Toteż powszechnie przyjęto model
niemiecki, według którego każdy zdrowy mężczyzna był obowiązany odbyć
paroletnią służbę wojskową, następnie był przenoszony do rezerwy i wreszcie
do pospolitego ruszenia. Młodzi ludzie, mający wykształcenie średnie lub
Życie polityczne 31
wyższe, odbywali tylko służbę jednoroczną, która miała ich przygotować do
uzyskania stopnia oficera rezerwy. Austro-Węgry wprowadziły powszechny
obowiązek wojskowy w 1868 r., Francja w 1872 r., Rosja w I874 r.
Była to nie tylko kwestia szkolenia kadry wojskowej, ale miało to także
doniosłe znaczenie polityczne. Fakt, że młodzi ludzie kilka lat życia spędzali
w szeregach, dawał im nie tylko przysposobienie wojskowe, ale i w pewnej
mierze wpływał - w jednych krajach więcej, w innych mniej - na ich postawę
społeczną. Generał Trochu w I872 r. mówił: "Trzeba przywrócić dyscyplinę
wojskową w nadziei, że odnowi to dyscyplinę społeczną".
Pracę nad wyrobieniem pożądanej postawy żołnierza najbardziej konsek-
wentnie prowadzono.w Niemczech, nie ograniczano się tam do akcji w kosza-
rach, ale za pomocą "związków wojskowych" (Kriegervereine) starano się
oddziaływać na ludzi, którzy już odbyli służbę i przeszli jako oficerowie
i podoficerowie do rezerwy. Fakt, że każdego roku poborowych było w Nie-
mczech więcej niż można było wcielić ich do szeregów, pozwalał na dokony-
wanie selekcji nie tylko pod kątem widzenia tężyzny fizycznej poborowego,
kierowano się także jego przypuszczalnym stosunkiem do panującego ustroju.
Powoływano przede wszystkim młodzież włościańską oraz młodzież pochodzącą
z małych miasteczek; młodych robotników natomiast z wielkich miast zwalniano
od służby wojskowej w przekonaniu, że są to uświadomieni i wyrobieni
socjaldemokraci i ich obecność w szeregach osłabić może dyscyplinę i spoistość
armii. Podczas wojny wzgląd ten, rzecz jasna, nie mógł już odgrywać roli.
Wyścig zbrojeń, idący za tym stały wzrost budżetu wojskowego większości
państw, uciążliwa służba wojskowa, militaryzm - nabierający coraz większej
siły - wywoływały sprzeciwy stronnictw robotniczych i lewicy burżuazyjnej.
Wyrażało się to zarówno w kampaniach prasowych i publicystycznych, jak
i w interpelacjach i dyskusjach parlamentarnych. W Niemczech akcję tę
prowadził głównie Karol Liebknecht, we Francji Jaures.
Jaures w książce pt. L'armee nouvelle (Nowa armia), którą ukończył
w 19I0 r., postawił żądanie zastąpienia armii milicją narodową i dowodził, że
dopiero milicja zdoła w obronie kraju rozwinąć wszystkie jego siły żywotne
i dlatego będzie niezwyciężona.
Przywódca socjalizmu francuskiego widział przygotowanie obrony narodo-
wej takimi drogami: 1) szkolenie wstępne dzieci i młodzieży od lat IO do 20
przez ćwiczenia gimnastyczne, wyrabiające zdrowie, siły i zręczność, 2) aktywna
służba w milicji, w której pozostają wszyscy obywatele odpowiedniej kondycji
fizycznej od 21 do 34 roku życia, 3) rezerwa, do której należą obywatele od 34
do 40 roku życia i 4) pospolite ruszenie, obejmujące obywateli od lat 40 do 45.
Korpus oficerski tylko w I/3 miał się składać z oficerów zawodowych, 2/3
tworzyć mieli "oficerowie cywilni", jak ich Jaures nazywa, pracujący w zawo-
dach cywilnych i tylko okresowo powoływani do służby wojskowej.
Było sprawą oczywistą, że projekt Jauresa dyktowała nie tylko troska
32 1871-1914
o wydobycie z narodu wszystkich sił dla obrony kraju, ale i chęć zniszczenia
militaryzmu i wszelkich wpływów korpusu oficerskiego.
Projekt Jauresa pozostał w sferze zamysłów nigdy nie zrealizowanych.
System milicyjny zwalczały koła wojskowe w przekonaniu, że nie daje on
gwarancji należytego wyszkolenia żołnierza, oraz burżuazja francuska upatru-
jąca w nim uzbrojenie mas ludowych.
System milicyjny, podobny do koncepcji Jauresa, istniał wszakże w Szwaj-
carii i cieszył się tam ogólnym poparciem całego społeczeństwa.
Państwa, które posiadały kolonie, przede wszystkim Wielka Brytania
i Francja, w mniejszym stopniu Niemcy, Włochy, Hiszpania, Holandia i Belgia,
utrzymywały armie kolonialne. Szczególne zadania, szczególny sposób walki
wyrabiały swoisty typ oficera kolonialnego. Kampanie prowadzone zwykle
siłami niewielkimi liczebnie (przeważnie żołnierze kolorowi, dowodzeni przez
białych oficerów i podoficerów), często na wielkich przestrzeniach, przeciwko
nieprzyjacielowi, gorzej uzbrojonemu, ale dysponującemu odwagą, zręcznością,
znajomością terenu, co najważniejsze - broniącemu własnej ziemi, nie były
łatwe. Kolonialna doktryna wojenna opierała się na założeniu, że chodzi nie
tylko o nowe podboje, ale o pacyfikację zajętego kraju i jego zarząd.
"Każdy mały porucznik, dowódca posterunku (w koloniach) - pisał
z Tonkinu ówczesny kapitan, późniejszy marszałek Lyautey - w ciągu sześciu
miesięcy rozwinie więcej inicjatywy, siły woli, wytrwałości, indywidualności niż
oficer we Francji przez cały czas swej kariery". Stąd też oficerowie kolonialni
mieli większą możność wybicia się, niż oficerowie stacjonujący stale w gar-
nizonach europejskich. Wielu wodzów pierwszej wojny światowej zdobywało
bojowe ostrogi w wojnach kolonialnych, Francuzi - Galieni, Joffre, Mangin,
Henrys, Guillaumat, Degoutte, Gouraud, Franchet d'Esperey, Anglicy-
Kitchener, French, Haig.
Oficer kolonialny to nie tylko żołnierz, to zarazem administrator-prokonsul,
jak Galieni na Madagaskarze, Lyautey w Maroku, Kitchener w Sudanie.
Nie było dziełem przypadku, że w tym właśnie okresie wyścigu zbrojeń
i powszechnej służby wojskowej opracowano pierwszą naukową historię sztuki
wojennej. Autorem jej był uczony niemiecki Hans Delbruck, a nosiła ona tytuł
Geschichte der Kriegskunst im Rahmen der politischen Geschichte (Historia
sztuki wojennej na tle historii politycznej).
Delbruck wysunął tezę o dwóch metodach strategii - strategia wyczerpania
"Ermattungsstrategie" i strategia powalenia "Niederwerfungsstrategie". Stra-
tegia wyczerpania nie dąży do rozgromienia przeciwnika, lecz do jego
gruntownego osłabienia i do największych zdobyczy terytorialnych i material-
nych. Najwybitniejszym przedstawicielem tej metody był, według Delbrucka,
Fryderyk II. Strategia powalenia natomiast za cel stawia sobie zniszczenie
przeciwnika. Strategię powalenia stosował w swych kampaniach Napoleon I,
parł on zawsze do rozstrzygającej bitwy i do zajęcia stolicy wroga. Teorię tę
Życie polityczne 33
Delbruck wypracował na wiele lat przed drugą wojną światową. W latach
1939-1945 doktryna powalenia przeciwnika nabrała takiego sensu, jakiego
Delbruck nigdy nie miał na myśli i jakiego żadną miarą nie mógł przewidzieć.
W pracach teoretycznych z dziedziny sztuki wojennej, publikowanych
w końcu XIX i w początkach XX w. (mamy na myśli głównie Francję
i Niemcy), uderzają dwie sprawy: poważne zainteresowanie badaniami histo-
ryczno-wojskowymi i coraz silniejsze przekonanie o wyższości ofensywy nad
defensywą.
Dość powszechny był pogląd, że od czasu bitwy pod Kannami, kiedy
Hannibal rozgromił armię rzymską ruchem półksiężycowym, aż do wojen
XIX w., istnieje kilka typów bitew, które wciąż się powtarzają w różnych
wariantach. Stąd płynęło przekonanie, że studium historii wojen ma doniosłe,
czysto praktyczne znaczenie, i że jej znajomość jest jednym z najważniejszych
elementów wykształcenia dowódcy. W sztabach tworzono wydziały historyczne,
które szczegółowo opracowywały dzieje odbytych kampanii. Podręcznik
Ferdynanda Focha, wówczas wykładowcy taktyki we francuskiej Wyższej
Szkole Wojennej, pt. De la conduite de la guerre (O prowadzeniu wojny),
wydany drukiem w 1899 r. (tłumaczenie polskie w 1924 r.), jest historią
kampanii napoleońskich i wojny francusko-niemieckiej 1870/1871 r. Tym
właśnie wojnom poświęcano najwięcej uwagi we Francji. W Niemczech
zajmowano się kampaniami Fryderyka II, Napoleona i oczywiście wojną
z Francją w 1870/1871 r. Rzecz znamienna, że w pruskiej akademii wojennej
pilnie studiowano wojną polsko-rosyjską 1831 r.; widziano w tym przygoto-
wanie do przyszłej wojny z Rosją, która rozegrać się musiała, przynajmniej
w stadiach początkowych, na ziemiach polskich.
To wysokie mniemanie o praktycznym, bezpośrednim znaczeniu znajomości
historii wojen dla sztuki dowodzenia nie oznacza bynajmniej, aby nie widziano
wpływu zmieniających się warunków gospodarczych i społecznych. "Warunki,
w jakich toczy się wojna, są zawsze nowe" - pisał generał von Bernhardi.
Plany wojenne niemieckie - Moltkego starszego, Schlieffena, Moltkego
młodszego - były planami działań zaczepnych. Po pewnych wahaniach
ofensywę jako podstawę planu wojennego przyjęli Francuzi, a także i Rosjanie.
Zasadą było utrzymanie inicjatywy we własnym ręku, wydarcie jej przeciw-
nikowi.
3 - Historia powszechna
Rozdział czwarty
KOLONIALIZM
Polityka kolońialna drugiej połowy XIX w. różni się zasadniczo od polityki
pierwszych 50 lat tego stulecia. Państwa europejskie, później także Stany
Zjednoczone i Japonia, rozpoczęły w tym okresie gorączkową, wytężoną walkę
o podział świata: zajmowano tereny bezpańskie (np. w Afryce Równikowej),
podbijano kraje słabe i niezdolne do obrony.
Jak olbrzymie rozmiary przybrała ta walka, niech świadczą następujące
fakty i liczby. W 1876 r. do państw europejskich należała 1/10 część Afryki,
w 1914 r. już cała Afryka była posiadłością europejską z wyjątkiem dwóch
niezależnych czy też raczej półniezależnych państw tubylczych, Etiopii i Liberii.
W I 878 r. w rękach białych ludzi znajdowała się połowa Polinezji, w początkach
XX w. Polinezja była opanowana prawie w całości. Teren azjatycki był
znacznie odporniejszy, panowanie europejskie rozszerzało się tam, ale bardzo
powoli. W Ameryce posiadłości europejskie nieznacznie się nawet skurczyły.
Australia była już poprzednio całkowicie we władaniu Anglików.
Dane powyższe dotyczą kolonii w dosłownym znaczeniu tego wyrazu oraz
protektoratów, nie obejmują natomiast tzw. półkolonii, czyli państw formalnie
niepodległych, ale pod względem gospodarczym, a co za tym idzie i politycznym
uzależnionych od mocarstw europejskich czy też od Stanów Zjednoczonych.
Przyczyny tak wielkiego natężenia ekspansji kolonialnej są ściśle związane
z rozwojem kapitalizmu. W końcu XIX w. kapitalizm zmienia swe oblicze; od
wolnej konkurencji przechodzi do systemu monopolistycznego, a jego dążenia
ekspansjonistyczne osiągają punkt szczytowy. Wymienić można cztery walne
przyczyny wytężonej ekspansji kolonialnej w erze imperializmu. Kolonie
potrzebne są państwom kapitalistycznym jako: 1) źródła surowców, 2) rynki
zbytu, 3) tereny wywozu kapitałów, 4) bazy wojskowe.
Rozważmy wszystkie te przyczyny po kolei.
Kolonializm 3 5
1 ) Ź r ó d ł a s u r o w c ó w. W pierwszym stadium kolonializmu europej-
skiego po wielkich odkryciach geograficznych na przełomie XV i XVI w.
posiadłości zamorskie były w Europie cenione przede wszystkim jako źródło
egzotycznych surowców, drogich korzeni, cennego kruszcu. Rozwój przemysłu,
produkcja nowych, nie znanych dawniej wytworów pracy i wynalazczości
ludzkiej zwiększyły wydatnie zapotrzebowanie uprzemysłowionych krajów
Europy i Ameryki Północnej na surowce poprzednio nie używane i niepotrzeb-
ne. Np. wynalezienie maszyn służących do obróbki bawełny uczyniło z niej
jeden z najważniejszych towarów w międzynarodowych obrotach handlowych.
Do wybuchu wojny secesyjnej (1861-1865) świat zaopatrywał się w bawełnę
prawie wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. Po rozpoczęciu działań wojennych
wywóz jej do Europy ustał wszakże prawie zupełnie; w związku z tym stanęły
angielskie fabryki w Lancashire. Anglicy chcąc się uniezależnić od monopolu
amerykańskiego, zaczęli zakładać plantacje bawełny w Indiach, później także
w Egipcie. Słusznie więc powiedziano, że wojska brytyjskie stacjonowały
w Indiach i w Egipcie, aby fabrykom w Lancashire zapewnić regularną a od
obcych państw niezależną dostawę surowca. Wynalezienie motoru spalinowego
spowodowało wyścig za złożami nafty. Gdy wprowadzono gumowe opony do
samochodów i rowerów, rzucono się do eksploatacji kauczuku najpierw
w dżunglach brazylijskich, później na plantacjach zakładanych na Półwyspie
Malajskim, w Indiach, na Cejlonie, na Jawie, Sumatrze i na Borneo. Orzech
kokosowy spowodował inwazję europejską na wyspy Oceanu Spokojnego.
Nieskrępowane wyzyskanie źródeł surowców możliwe było wtedy tylko,
gdy znajdowały się one we własnych koloniach czy protektoratach. Stąd-
silna rywalizacja pomiędzy państwami kapitalistycznymi i liczne konflikty
o posiadłości kolonialne.
2) R y n k i z b y t u. Kolonie były już znacznie dawniej intratnymi rynkami
zbytu dla państw europejskich. W okresie kapitalizmu monopolistycznego
znaczenie ich wszakże uległo zasadniczej zmianie. W drugiej połowie XIX w.
prawie wszystkie państwa z wyjątkiem Anglii zaczęły się otaczać murem barier
celnych. Francuski prezes ministrów, Jules Ferry, mówił w 1885 r.: "Czego
brak naszemu przemysłowi?... Rynków zbytu. Dlaczego? Ponieważ Niemcy
zasłaniają się barierą celną; ponieważ po drugiej stronie oceanu Stany
Zjednoczone stosują protekcjonizm... Ponieważ na naszych własnych rynkach
te wielkie państwa sprzedają towary, których nie widzieliśmy nigdy przedtem".
Wydawać się może sprawą dziwną, że kraje zacofane gospodarczo i prymi-
tywne, a takimi były kolonie czy półkolonie, przedstawiały jednak dla przemyshz
interesujący i ważny rynek zbytu. Otóż do kolonii wywożono towar najgorszy,
często z brakami, nie nadający się do sprzedaży w Europie czy Ameryce
Północnej, lub przestarzały.
Słynny podróżnik afrykański Stanley, po powrocie w 1877 r. ze swej
podróży po Kongo, przemawiając na posiedzeniu Izby Handlowej w Manche-
36 1871-1914
sterze zapewniał pośród gorących oklasków zgromadzonych tam fabrykantów
i kupców bawełnianych, że jeśli Murzyni kongijscy nauczą się nosić ubranie,
to Anglia będzie musiała dostarczać im rocznie materiałów bawełnianych za
26 mln funtów szterlingów.
3) W y w ó z k a p i t a ł ó w. "Dla dawnego kapitalizmu - pisał Lenin-
w warunkach całkowitego panowania wolnej konkurencji typowy był wywóz
t o w a r ó w. Dla najnowszego kapitalizmu w warunkach panowania monopoli
typowy staje się wywóz k a p i t a ł u".
Kapitał chętnie szukał lokaty w krajach gospodarczo zacofanych, gdzie
była tania siła robocza, gdzie znajdowały się zarazem duże bogactwa naturalne,
gdzie protekcja państwa impeńalistycznego mogła mu zapewnić uprzywilejo-
wane stanowisko. Tzw. nadmiar kapitału kierowano nie ku rozwojowi
rodzinnego życia gospodarczego, ku podnoszeniu poziomu życiowego szerokich
mas narodu, lecz ku zyskom łatwym a szybkim. Francuski ekonomista, Paul
Leroy-Beaulieu, pisał w 1886 r.: "Kapitał, który zarabia 3 lub 4a% na
podnoszeniu rolnictwa we Francji, przyniesie 10, 15, 20% w gospodarstwach
rolnych w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, La Placie, Nowej Zelandii
i Australii". Ten sam ekonomista obliczał dalej, że kapitał włożony w budowę
nowych linii kolejowych we Francji da z trudem 2 lub 3%, w krajach
zamorskich natomiast 10 lub 20"%.
Niezmiernie zyskowne były pożyczki udzielane państwom azjatyckim,
afrykańskim czy Ameryki Łacińskiej. W zamian za zgodę na otwarcie kredytu
pożyczający kapitaliści uzyskiwali intratne koncesje na eksploatację kraju.
Budowa kolei np. była znakomitym interesem, przy którym wszelka strata była
z góry wykluczona. Weźmy dla przykładu umowę podpisaną 21 stycznia
1902 r. pomiędzy tzw. Towarzystwem Ottomańskim, własnością grupy kapitalis-
tów niemieckich, a rządem tureckim. Towarzystwo Ottomańskie otrzymało na
99 lat koncesję na budowę i eksploatację wielkiej linii kolejowej dhzgości
2467 km od Konya przez Bagdad do A1-Basra nad Zatoką Perską, dalej
koncesję na żeglugę na Eufracie i Tygrysie, wreszcie prawo budowy portów itp.
Nie dość na tym, Turcja udzieliła jeszcze Towarzystwu tzw. gwarancji
kilometrycznej, czyli zobowiązania, że jeśli spółka kapitalistyczna nie osiągnie
określonej kwoty wpływów, przypadającej na 1 km drogi żelaznej, rząd turecki
dopłaci jej sumę brakującą.
Potężne koncerny zbrojeniowe, takie jak niemiecki Krupp czy Mauser,
angielski Armstrong lub Vickers, francuski Schneider, zawsze znajdowały
sposób, aby drogą nacisku państwowego, zwykłego szantażu czy przekupstwa
zmusić słabe państwa - półkolonie impeńalizmu, Turcję, Persję czy republiki
południowoamerykańskie, do wielkich zamówień sprzętu bojowego. Rzecz
odbywała się zwykle w ten sposób, że rząd państwa o typie półkolonialnym
otrzymywał wysoko oprocentowaną i dobrze zabezpieczoną pożyczkę, za
pieniądze te zaś obowiązany był nabyć w fabrykach wskazanych przez banki
Kolonializm 3j
udzielające pożyczki, sprzęt bojowy. Operacja taka przynosiła olbrzymie zyski,
gdyż sprzedawano zasadniczo typy broni przestarzałe, wycofane już z armii
europejskich. Wywóz kapitałów był zresztą w wielu wypadkach raczej pozorny
niż rzeczywisty. Obliczano, że np. w kolejnictwie kraj otrzymujący pożyczkę
dostawał faktycznie zaledwie jej piątą część, 4/5 pozostawało w kraju wierzyciela
jako pokrycie należności za nabyte tam parowozy, wagony, szyny i inne
urządzenia kolejowe, zwrot kosztów przewozu itp.
4) B a z y w o j s k o w e. Istniały liczne terytoria i części terytoriów, które
popadły w zależność od państw imperialistycznych wyłącznie z uwagi na swe
znaczenie strategiczne. Najlepiej widać to na przykładzie posiadłości angielskich.
Gibraltar, Malta, Cypr, Suez, Aden, Somali, Singapur to punkty węzłowe
zabezpieczające drogę z Anglii do Indii, Australii i na Daleki Wschód. Wyspy
Midway, Wake, Guam to droga Stanów Zjednoczonych przez Ocean Spokojny
do Azji. Niemieckie kolonie w Afryce i na Oceanie Spokojnym, ubogie
w bogactwa naturalne, miały dla Rzeszy większe znaczenie jako punkty
wyjściowe w walce o nowy podział świata niż jako źródło dochodów.
Jaka była podstawa społeczna, którą zwolennicy ekspansji kolonialnej
zdołali utworzyć dla swej polityki? Na szczycie stał kapitał monopolistyczny,
a także arystokracja rodowa, mianowicie ta jej część, która związała się już
z wielką finansjerą i ciężkim przemysłem licznymi węzłami interesu. Agitatorzy
i bojownicy o popularność kolonializmu w społeczeństwie wywodzili się
najczęściej z kół intelektualnych. Nierzadko profesor wyższej uczelni z wyżyn
katedry uniwersyteckiej, pisarz i publicysta w słowie drukowanym, a najczęściej
nauczyciel w szkole szerzyli pogląd, że Europejczycy mają obowiązek "podjąć
brzemię białego człowieka", jak to określał w Anglii J. Rudyard Kipling, że
"rasy wyższe mają prawa w stosunku do ras niższych; mają prawa, gdyż mają
obowiązki, mają obowiązek cywilizowania ras niższych", jak mówił we Francji
Jules Ferry. Propaganda kolonializmu poshzgiwała się także innymi argumen-
tami, dowodziła, że posiadanie własnych kolonii jest niezawodną drogą do
usunięcia trudności gospodarczych, z którymi walczono, do zapobieżenia
kryzysom, że walnie przyczyni się do wzrostu ogólnej zamożności itd. Taka
propaganda trafiła na grunt podatny zarówno wśród średniej burżuazji, jak-
i zwłaszcza - wśród drobnomieszczaństwa. Ta warstwa, wciąż zagrożona
proletaryzacją, upatrywała w kolonializmie środek zaradczy, na różne swoje
niedomagania i bolączki. Wielu młodym ludziom z warstw średnich kolonie
wydawały się najlepszym sposobem zrobienia kariery czy majątku. Wiedzieli,
że oficerowie, urzędnicy, lekarze, technicy itp. żyli w koloniach na poziomie,
który znacznie przewyższał poziom życia osób zajmujących analogiczne
stanowiska w metropolii.
Toteż klasy posiadające w większości popierały politykę kolonialną, chociaż
z ich szeregów wychodziła często opozycja, ale wyjątkowo tylko była to
opozycja zasadnicza i konsekwentna. Kierowała się ona motywami gospodar-
3 1871-1914
czymi i politycznymi. W Anglii np. na przełomie XIX i XX w. zwolennicy
wolnego handlu traktowali kolonie wciąż z nieufnością i ostatecznie udaremnili
zamysły Josepha Chamberlaina ścisłego zespolenia brytyjskich posiadłości
zamorskich z metropolią. We Francji często słyszeć można było zdanie, że
ekspansja kolonialna odsuwa siły, energię, uwagę narodu od kwestii dlań
najistotniejszej, od sprawy stosunku do Niemiec i odzyskania Alzacji i Lotaryn-
gii, że kolonie odwracają wzrok Francuza od "błękitnej linii Wogezów". Tymi
względami się kierując ostro przez długie lata zwalczał politykę kolonialną
Georges Clemenceau. Gdy wszakże sam w latach 1906-1909 stał na czele
gabinetu, nie zawrócił Francji z drogi kolonializmu. Przeciwnie, za jego
rządów wytrwale pracowano nad wzmocnieniem pozycji Francji w Maroku.
Gdy mowa o stosunku klas posiadających do kolonializmu, zważyć trzeba
jeszcze jeden doniosły czynnik, który odegrał znaczną rolę w kształtowaniu ich
stanowiska. Była to kwestia społeczna. W dosadny sposób ujął rzecz Cecil
Rhodes w 1895 r.: "Zwiedziłem wczoraj East-End [dzielnica robotnicza
w Londynie] i byłem na zebraniu bezrobotnych. Gdy nasłuchałem się tam
dzikich przemówień, które były jednym krzykiem >>chleba! chleba!<< i wracając
do domu zastanawiałem się nad tym, co widziałem, przekonałem się bardziej
niż kiedykolwiek o znaczeniu impeńalizmu... Moim najgłębszym marzeniem
jest rozwiązanie kwestii społecznej, a mianowicie: aby uratować czterdzieści
milionów mieszkańców Zjednoczonego Królestwa od zgubnej wojny domowej,
my, politycy kolonialni, musimy zdobyć nowe ziemie, aby rozmieścić na nich
nadmiar ludności, aby uzyskać nowe rynki zbytu towarów produkowanych
w fabrykach i wydobywanych w kopalniach. Imperium, mówiłem to zawsze,
to kwestia żołądka. Jeśli nie chcecie wojny domowej, to musicie stać się
impeńalistami".
Jest to więc program wyraźny; wychodzi on z założenia, że posiadanie
własnych kolonii podniesie zamożność metropolii, przede wszystkim oczy-
wiście burżuazji, i pozwoli pewną część zysków płynących z pracy mie-
szkańców kolonii obrócić na podniesienie poziomu życia robotnika. Chodziło
tu głównie o arystokrację robotniczą i związanie jej z panującym ustrojem
kapitalistycznym.
Zachodzi wobec tego pytanie, jak do podbojów kolonialnych ustosunkowała
się klasa robotnicza i partie socjalistyczne w głównych państwach kolonizator-
skich? Świetnie w stosunkach angielskich zorientowany Engels pisał z Londynu
12 września 1882 r. do Kautsky'ego: "Pytasz mnie, co robotnicy angielscy
myślą o polityce kolonialnej. Dokładnie to samo, co o polityce w ogóle; myślą
tak, jak burżuazja. Nie ma tu partii robotniczej, są tylko konserwatyści
i liberałowie-radykali, a robotnicy radują się angielskim monopolem na
rynkach światowych i koloniami".
W Niemczech Wilhelm Liebknecht w debacie parlamentarnej 4 marca
1885 r. rzucił zwolennikom kolonializmu ostrzeżenie: "Panowie eksportują
Kolonializm 39
kwestię socjalną. Panowie w piaskach i bagnach Afryki wyczarowują przed
oczyma narodujakąś fatamorganę... Ale sprawa socjalna może być rozwiązana
tylko w kraju, nigdy w dali przez politykę kolonialną". I Liebknecht wszakże
istoty kolonializmu nie rozumiał, uważał, iż polityka kolonialna zależy od
ustroju państwa, które ją prowadzi, może więc mieć znaczenie dodatnie lub
ujemne. Bernstein w swej głośnej pracy Die lioraussetzungen des Sozialismus
und die Aufgaben der Sozialdemokratie, 1899 (Zasady socjalizmu i zadania
socjaldemokracji) dowodził, że dla ruchu robotniczego jest sprawą obojętną,
czy kolonie przynoszą korzyści czy nie, głosił również mocno ryzykowny
pogląd, że "nie podbój, lecz zagospodarowanie ziemi daje historyczny tytuł
prawny do jej używania". Krytyka podejmowana na terenie parlamentarnym
przez posłów socjalistycznych wychodziła raczej z założenia, iż koszta ekspansji
kolonialnej obciążają przede wszystki masy pracujące, niż ze zrozumienia
szkodliwości kolonializmu i płynących zeń niebezpieczeństw.
Ekspansja kolonialna płynąc zawsze z tych samych przyczyn i dążąc do
tych samych celów przybierała zależnie od okoliczności różne formy. A więc
najpierw ekspansja kolonialna w swej pierwotnej postaci, następnie protektoraty
rozciągane nad słabszymi i mniejszymi państwami pozauropejskimi, jak np.
Tunezja czy Egipt, a więc wreszcie tworzenie półkolonii w większych a gos-
podarczo zacofanych państwach, jak Turcja, Persja, Chiny drogą tzw. w języku
dyplomatycznym penetration pacifique, czyli pokojowego przenikania.
Ekspansja kolonialna w postaci pierwotnej obejmowała ziemie słabo
zaludnione, zamieszkane przez ludność stojącą na niskim stopniu rozwoju
cywilizacyjnego. Kolonizator europejski, oficer niższego stopnia, przedsiębiorczy
kupiec czy zwykły awanturnik, przybywał na czele oddziału złożonego
z kilkunastu lub kilkudziesięciu żołnierzy do kraju uważanego za bezpański,
za własność niczyją i wywieszał tam flagę swego państwa. Krok ten starał się
najczęściej umocnić czy też zalegalizować przez zawarcie "traktatów" z miejs-
cowymi kacykami. Zapas szklanych paciorków, perkalu, starej zużytej broni,
starych barwnych mundurów, wódki, był argumentem, który przeważnie
wystarczał, aby murzyński królik uznał nad sobą zwierzchnictwo królowej
angielskiej, cesarza niemieckiego czy republiki francuskiej. W ten sposób
zdobyte zostały tereny większe niż niejedno wielkie i rozległe państwo
europejskie. Czasem trzeba było użyć siły, tzn. wysłać przeciw opornym
tubylcom ekspedycję karną, która w sposób bardziej jeszcze przekonujący, bo
przemocą i okrucieństwem zmuszała do posłuszeństwa.
Protektorat był również operacją zyskowną. Na czele protegowanego
państwa pozostawał w dalszym ciągu miejscowy władca, kedyw w Egipcie czy
bej w Tunezji, nadal działała miejscowa administracja i miejscowa policja. Ale
przy boku panującego stał wysłannik państwa-protektora, czasem ze skromnym
tytułem konsula generalnego, jak lord Cromer w Egipcie, czasem z tytułem
rezydenta generalnego, jak w Tunezji, a w odpowiednich działach administracji
40 1871-1914
zasiadali europejscy doradcy i rzeczoznawcy. Władza była całkowicie w rękach
przybyszów, ciężar zarządu natomiast spadał na barki tubylców. Rząd krajowy
ściągał również na siebie sporą dozę niezadowolenia, które w ludności budziła
eksploatacja kolonialna.
Przenikanie pokojowe rozpoczynało się od opanowania przez imperium
kluczowych pozycji życia gospodarczego kraju, poddanego eksploatacji.
Następnym stadium było owładnięcie nim także i pod względem politycznym.
Kraj, zagrożony takim niebezpieczeństwem, znajdował niekiedy pewnego
rodzaju ochronę we wzajemnej rywalizacji różnych państw imperialistycznych,
z których żadne nie chciało dopuścić do zbytniego wzmocnienia współzawod-
ników. W ten sposób utrzymywało się np. przez czas dłuższy państwo
ottomańskie, wygrywając rywalizację między imperializmem niemieckim,
rosyjskim, angielskim, francuskim. Czasami imperialiści potrafili dojść do
porozumienia, najczęściej zresztą nieszczerego i nietrwałego. Tak było np.
w Persji, gdzie w 1907 r. Anglia i Rosja zawarły układ, mocą którego kraj ten
podzielony został na trzy strefy wpływów - angielską, rosyjską i mieszaną.
Niekiedy porozumienie takie przynosiło skutki jeszcze dalej idące, mianowicie
formalny protektorat. Tak było w Egipcie, gdzie górę wziął imperializm
angielski pozostawiając francuskiemu rywalowi tylko ograniczone dziedziny
wpływu. Tak było również w Maroku, gdzie Francja po kilkuletnim konflikcie
wyeliminowała Niemcy, dając im rekompensatę w Afryce Równikowej.
W dziedzinie stosunków międzynarodowych polityka kolonialna wywołała
liczne, nieraz ciężkie powikłania. Obok "sprawy wschodniej" od dawna
zaprzątającej uwagę świata politycznego, wyłoniła się również "kwestia
afrykańska", różne "kwestie azjatyckie", "kwestia Pacyfiku". Partnerami
sprawy afrykańskiej były wielkie mocarstwa europejskie, z wyjątkiem Rosji
i kilka mniejszych państw Europy (Hiszpania, Portugalia, Belgia). W Azji
Środkowej rywalizowały ze sobą jedynie Wielka Brytania i Rosja. W kwestii
Dalekiego Wschodu i Oceanu Spokojnego obok partnerów europejskich
wystąpiły Stany Zjednoczone i Japonia, a nawet dominia brytyjskie Australia
i Nowa Zelandia.
Konflikty kolonialne znajdujemy w rzędzie głównych przyczyn pierwszej
wojny światowej.
R o z d z i a ł p i ą t y
KWESTIA ROBOTNICZA
Ruch robotniczy rozwijał się w ostatnich dziesięcioleciach XIX w. w szcze-
gólnych warunkach. Były to czasy względnego spokoju; w okresie pomiędzy
upadkiem Komuny Paryskiej a wybuchem pierwszej rewolucji w Rosji nigdzie
nie było wielkich powstań rewolucyjnych, robotnicy walczyli jedynie strajkami.
Szybki rozwój przemysłu powodował znaczny wzrost liczebny klasy robotniczej.
Jednocześnie rosło pośród robotników zrozumienie roli, jaka im przypada we
współczesnym życiu społecznym, rozwijała się świadomość klasowa. Walka
klasy robotniczej o zdobycie miejsca przybierała na sile. W 1899 r. angielski
związek robotników gazowni zorganizował wielki strajk, którego wynikiem
było wprowadzenie 8-godzinnego dnia pracy w gazowniach. W tym samym
czasie londyńscy robotnicy portowi strajkiem zmusili pracodawców do pod-
niesienia wynagrodzeń. W 1889 r. w Niemczech porzuciło pracę ponad 100 tys.
górników w Zagłębiu Ruhry i Saary, 19 tys. na Śląsku i 10 tys. robotników
w Saksonii. Strajkujący domagali się 8-godzinnego dnia pracy i prawa
wybierania przedstawicielstwa robotniczego (Arbeiterausschusse), z którym
pracodawcy mieliby uzgadniać sprawy sporne. Strajk zakończył się częściowym
zwycięstwem, a przyczynił się do osłabienia pozycji kanclerza Bismarcka.
"Walka klasowa opanowała wszystkie umysły - pisał o tych wypadkach
liberalny historyk niemiecki Ziekursch - państwo ówczesne uznane zostało za
śmiertelnego wroga". Szerokim echem odbiły się w Europie masowe strajki
w Stanach Zjednoczonych. Fala strajkowa wzmogła zwartość i wytrwałość
klasy robotniczej, zacieśniła jej powiązania międzynarodowe.
Rosło znaczenie partii robotniczych, które w ostatnim 30-leciu ubiegłego
wieku powstały w wielu krajach. W Niemczech partia robotnicza została
zawiązana w 1863 r., w Danii w 1878 r., we Francji w latach 1879-1880,
w Belgii w 1885 r., w Norwegii w 1887 r., w Austrii w 1888 r., w Szwecji
42 1871-1914
w 1889 r., we Włoszech w 1892 r., w Wielkiej Brytani w 1893 r., w Holandii
w 1894 r. W Rosji, gdzie pierwsze związki robotnicze powstały w latach 1875
i 1878, Plechanow założył w 1883 r. organizację marksistowską Wyzwolenie
Pracy (Oswobożdienije Truda), a w dwanaście lat później zaczął działać
założony przez Lenina Związek Walki o Wyzwolenie Klasy Robotniczej (Sojuz
borby za oswobożdienije raboczego kłassa). W Polsce została założona w 1892 r.
Polska Partia Socjalistyczna, w 1893 r. Socjaldemokracja Królestwa Polskiego,
rozszerzona w 1900 r. na Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy.
Pod koniec XIX w. partie socjalistyczne w Europie i Ameryce Północnej
liczyły ponad 300 tys. członków. W 1894 r. w parlamentach 7 państw zasiadało
134 posłów socjalistycznych. W 1900 r. 207 posłów reprezentowało partie
socjalistyczne w 10 parlamentach.
Znaczną rolę odgrywały w ruchu robotniczym związki zawodowe. Zostały
one zalegalizowane w Belgii w 1866 r., w Austrii w 1870 r., w Wielkiej Brytanii
między 1870 a 1876 r., w Hiszpanii w 1881 r., we Francji w 1884 r. (były tam
tolerowane od 1864 r.), w Niemczech w 1890 r., w Rosji w 1906 r. W ostatnim
10-leciu XIX w. liczba członków związków zawodowych podniosła się
w Wielkiej Brytanii z 1250 tys. na 2 mln, w Niemczech z 300 tys. na 850 tys.,
we Francji z 50 na 250 tys. W 1913 r. robotników zrzeszonych w związkach
zawodowych było: w Wielkiej Brytanii 4 mln, w Niemczech 3 mln, we Francji
1 mln.
Naczelne, kierownicze miejsce w międzynarodowym ruchu robotniczym
zajmowała socjaldemokracja niemiecka. Zwycięstwo odniesione nad ustawo-
dawstwem antysocjalistycznym i wrogą polityką Bismarcka, stałe sukcesy
wyborcze dały partii niemieckiej ogromny autorytet w całym świecie. Zwarta,
obejmująca siecią organizacyjną całe państwo, dysponująca zespołem pracow-
ników dużej klasy, zarówno w dziedzinie teorii, jak i praktyki, zdobywająca
coraz liczniejsze rzesze zwolenników i sympatyków, stała się socjaldemokracja
niemiecka organizacją wzorcową dla ruchu robotniczego w wielu krajach.
Engels pisał w 1895 r.: "Dwa miliony wyborców, których wysyła ona do urn
wyborczych, łącznie z młodymi mężczyznami i kobietami nie posiadającymi
praw wyborczych, ale solidaryzującymi się z tymi dwoma milionami, stanowią
najliczniejszą, najbardziej zwartą masę, decydujący >>oddział szturmowy<<
międzynarodowej armii proletariackiej".
W państwach z ustrojem parlamentarnym partie socjalistyczne brały udział
w wyborach do ciał prawodawczych i prowadziły akcję na rzecz reform
możliwych do uzyskania w ustroju kapitalistycznym, chociaż były i tam liczne
kierunki sprzeciwiające się wszelkim półśrodkom, za jakie uważano reformy,
i domagające się walki wyborczej w celu pozyskania robotników dla socjalizmu,
nie zaś do zdobywania mandatów parlamentarnych. W cesarstwie rosyjskim
partie i ugrupowania socjalistyczne nie osiągnęły możności jawnej, legalnej
działalności, miały więc zdecydowanie rewolucyjny charakter.
Kwestia robotnicza 43
Podstawę teoretyczną działalności partii robotniczych dały prace Marksa
i Engelsa. Manfest Komunistyczny (1848, wyd. pol. 1883), owoc ich wspólnej
pracy, był pierwszym "szczegółowym, teoretycznym i praktycznym programem
partyjnym, przeznaczonym do opublikowania". Lata po upadku rewolucji
zużył Marks na opracowanie dzieła, które miało położyć podwaliny socjalizmu
naukowego. W 1859 r. opublikował w Berlinie pracę pt. Przyczynek do krytyki
ekonomii politycznej. W osiem lat później w 1867 r. wyszedł I tom Kapitalu.
Pierwszy przekład ukazał się w 1872 r. po rosyjsku w Rosji bez przeszkody ze
strony cenzury. Wydanie francuskie, osobiście skorygowane przez Marksa,
wyszło w 1875 r., tłumaczenie polskie w 1884 r., angielskie w 1887 r. Po śmierci
Marksa (14 marca 1883) Engels opublikował w 1885 r. tom II, w 1894 r. tom
III Kapitalu. Przemyślenie doświadczeń walk i wydarzeń lat 1848-1851
przyniosło dwie rozprawy historyczno-polityczne Marksa: Walki klasowe we
Francji od 1848 r. do 1850 r. (1850, wyd. pol. 1906) i Osiemnasty Brumaire'a
Ludwika Bonaparte (1852, wyd. pol. 1889). Praca o Wojnie domowej we Francji
w 1871 r. (1871, wyd. pol. 1884) zawierała analizę Komuny Paryskiej.
Do ważniejszych prac Engelsa należą: Anty-Duhring (1878, wyd. pol.1936),
Pochodzenie rodziny, wlasności prywatnej i państwa (1884, wyd. pol. 1885),
Ludwik Feuerbach i zmierzch klasycznejfilozofii niemieckiej (1886, wyd. pol.
1890).
Marks i Engels rozwinęli teorię walki klas. Podział klasowy społeczeństwa
widzieli już starożytni, zajmowali się tą kwestią ekonomiści angielscy i francuscy
historycy pierwszej połowy XIX w. Nie dotarli jednak do sedna sprawy i ani
w teorii, ani w praktyce nie dostrzegali konsekwencji walki klasowej. Istotę
zagadnienia zrozumiał Marks. "To, co wniosłem nowego, polega na udowod-
nieniu: 1) że istnienie klas jest związane tylko z określonymi historycznymi
fazami rozwoju podukcji, 2) że walka klas prowadzi nieuchronnie do dyktatury
proletariatu, 3) że owa dyktatura jest sama tylko przejściem dó zniesienia
wszelkich klas i do społeczeństwa bezklasowego". Marks i Engels głosili, że
walka klas przenika wszystkie dziedziny życia: jest to walka gospodarcza
o podział dóbr materialnych, walka polityczna o władzę, walka ideologiczna
wreszcie. Pogląd, iż walka klasowa proletariatu przez jego dyktaturę zmierza
do obalenia istniejącego ustroju i do utworzenia nowego społeczeństwa
bezklasowego, miał dla ruchu robotniczego ogromne znaczenie praktyczne.
Charakter państwa, według Marksa i Engelsa, zależy od tego, jaka klasa
sprawuje władzę. Kolejno w historycznym ujęciu byli to właściciele niewolników,
feudałowie, burżuazja. "Na określonym szczeblu swego rozwoju - pisał
Marks - materialne siły wytwórcze społeczeństwa popadają w sprzeczność
z istniejącymi stosunkami produkcji albo - co jest tylko prawnym tego
wyrazem - stosunkami własności, w których obrębie dotąd się rozwijały.
Z form rozwoju sił wytwórczych stosunki te zmieniają się w ich kajdany.
Wówczas następuje epoka rewolucji socjalnej". Jeśli stosunki produkcji mają
44 1871-1914
być zgodne z charakterem sił wytwórczych, to władza musi przejść z rąk klasy
wstecznej w ręce klasy postępowej. Przejście to dokonuje się przemocą, a więc
drogą rewolucyjną. .
Zgodnie z ówczesną sytuacją Marks i Engels mniemali, że zwycięstwo
rewolucji musi nastąpić jednocześnie we wszystkich, a co najmniej w bardziej
rozwiniętych gospodarczo krajach kapitalistycznych. Dopiero później, już w erze
impeńalizmu, Lenin udowodnił w teorii, że rewolucja może zwyciężyć w jednym
tylko państwie. W praktyce pokazał to bieg wydarzeń w Rosji po roku 1917.
Marks i Engels nie ograniczali się do twórczości naukowej, byli in-
spiratorami, doradcami, w razie potrzeby krytykami ruchu robotniczego.
Pomimo wielkiego rozwoju ruchu robotniczego partie robotnicze walczyły
z poważnymi trudnościami, nie tylko zewnętrznymi, ale i wewnątrz własnych
szeregów.
Socjalizm wyszedł poza kręgi proletańatu i zdobywał zwolenników zarówno
w kołach inteligencji, jak i pośród drobnomieszczaństwa, które przebudowę
ustroju pragnęło osiągnąć drogą ewolucyjnych zmian, przez reformy, co, rzecz
prosta, wpływało na osłabienie w partiach socjalistycznych tendencji rew-
olucyjnych. Tendencje takie osłabiała również tzw. arystokracja robotnicza-
warstwa robotników najwyżej wykwalifikowanych, mająca w wielkich krajach
kapitalistycznych warunki mateńalne o wiele lepsze niż większość proletariatu.
W Niemczech warstwę tę nazywano "proletariatem noszącym sztywne koł-
nierzyki" (Stehkragenproletariat). Arystokrację robotniczą wiązały również
z panującym systemem niewielkie koncesje polityczne (np. rozszerzenie prawa
wyborczego w Wielkiej Brytanii w 1884 r., utworzenie "kurii powszechnego
głosowania" w Austrii w 1897 r. itp.).
Sukcesy wyborcze, które odnosili socjaliści, zwłaszcza niemieccy i francuscy,
wywołały w dużej części klasy robotniczej przekonanie, że cele partii można
osiągnąć drogą akcji parlamentarnej bez uciekania się do rewolucji. Działały
też wciąż wpływy lassalczyków, a wiadomo, jaką wagę przywiązywali oni do
parlamentu.
Na takim gruncie wystąpił w ruchu robotniczym kierunek zwany reformiz-
mem, wyrosło prawe, oportunistyczne skrzydło partii socjalistycznych. Zamiast
walki rewolucyjnej o obalenie ustroju kapitalistycznego i wprowadzenie
socjalizmu kierunek ten domagał się reform społecznych i widział możliwość
przejścia do socjalizmu drogą ewolucji. Socjaldemokrata bawarski Georg von
Vollmar zalecał, aby partia walczyła tylko o reformy nietrudne do zrealizowania
w bliskiej przyszłości i ułatwiła sobie w ten sposób sojusz z liberalną,
postępową burżuazją. Przeciwko takiej tendencji ostro wystąpił Engels wska-
zując, że klasa robotnicza nigdy nie obejmie władzy w Niemczech na drodze
parlamentarnej, gdyż parlament niemiecki jest bezsilny. Śmierć Engelsa
5 sierpnia 1895 r. ułatwiła działalność przeciwników rewolucyjnego marksizmu
w ruchu robotniczym.
Kwestia robotnicza 45
Większe niż w Niemczech możliwości działania otwierały się przed refor-
mistami we Francji. W 1899 r. do rządu burżuazyjnego wszedł w charakterze
ministra handlu deputowany socjalistyczny Aleksander Millerand, otwierając
nową epokę w życiu politycznym nowoczesnego społeczeństwa - współpracę
w zarządzaniu państwem burżuazyjnym między klasami panującymi a klasą
robotniczą (tzw. millerandyzm), i przystąpił do wprowadzenia w życie reform
społecznych.
Równolegle do działalności praktycznej reformistów pracowali na polu
teoretycznym rewizjoniści; flozofii marksistowskiej przeciwstawili neokantyzm,
rewolucyjnej dialektyce ewolucjonizm.
Głównym wyrazicielem rewizjonizmu był pisarz i działacz niemiecki
Eduard Bernstein. W licznych artykułach (Problemy socjalizmu, drukowane
w naczelnym organie partii "Die Neue Zeit"), a zwłaszcza w głośnej książce
Die Voraussetzungen des Sozialismus und die Aufgaben der Sozialdemokratie
(Zasady socjalizmu i zadania socjaldemokracji, I899, wyd. pol. 1901) dał
wyraz swym poglądom. Dowodził, że teza Marksa o nieuchronnym za-
łamaniu się kapitalizmu nie znalazła potwierdzenia; ustrój kapitalistyczny
ulega procesowi demokratyzacji; zarówno w przemyśle, jak i w rolnictwie
górować ma nie koncentracja, lecz przeciwnie, dekoncentracja, przejście
do socjalizmu może się dokonać w drodze reform organicznych, które
wymagają długiego czasu i spokoju. "Moja droga jest dłuższa, ale stale
wznosi się w górę, wasza droga zaś - mówił swym towarzyszom z partii
- wiedzie nad przepaścią, poza którą dostrzegacie Ziemię Obiecaną".
"Wyznaję otwarcie - pisał innym razem - że dla tego, co zwykło się
nazywać >>ostatecznym celem socjalizmu<< żywię bardzo mało sympatii i za-
interesowania. Cel ten w moich oczach nic nie znaczy, wszystkim jest
dla mnie ruch. A rozumiem przez to pojęcie zarówno ogólny ruch w spo-
łeczeństwie, tzn. postęp społeczny, jak i wszelką agitację i pracę dla osią-
gnięcia tego postępu".
Pogląd taki miał, rzecz prosta, duże znaczenie praktyczne, oznaczał po
prostu zerwanie z rewolucją. Zdaniem Lenina Bernstein głosił w teorii to, co
Millerand pokazał w praktyce.
Rewizjonizm zdobył licznych zwolenników we wszystkich krajach. W Rosji
zbliżone poglądy głosili "ekonomiści". Za naczelne zadanie ruchu robotniczego
uznali oni walkę o realizację gospodarczych żądań robotników (wysokość
płacy, długość dnia roboczego itp.), walkę polityczną zaś, walkę z panującym
ustrojem pragnęli pozostawić liberalnej burżuazji.
Twierdzenia Bernsteina wywołały ożywioną dyskusję. Głos zabrała m.in.
Róża Luksemburg dowodząc, iż Bernstein bynajmniej nie przedstawił nowej,
dostosowanej do zmieniającej się sytuacji taktyki walki o zdobycie władzy
przez klasę robotniczą, lecz porzucił zasadę walki klas. Główny teoretyk II
Międzynarodówki Karl Kautsky był znacznie powściągliwszy. Twierdził, że nie
46 1871-1914
należy wyrokować, czy tezy Bernsteina oznaczają zerwanie z socjalizmem,
trzeba natomiast być mu wdzięcznym, że pobudził zainteresowania teoretyczne.
W dyskusji wzięli udział również marksisci rosyjscy - Plechanow na
łamach "Die Neue Zeit" w 1898 r. i Lenin w atykułach ogłaszanych w 1899 r.
w pismach rosyjskich. Lenin poddał tezy Bernsteina krytyce teoretycznej,
w praktyce zaś podjął zwycięską walkę z "ekonomistami".
Na tym tle kształtował się w II Międzynarodówce kierunek nazwany
później centryzmem. Centryści zapewniali, iż stoją na gruncie marksizmu,
w istocie rzeczy wszakże ograniczali marksizm do teorii ekonomicznej raczej,
odbierając mu charakter światopoglądu. W praktyce politycznej, lawirując
pomiędzy prawym, reformistycznym skrzydłem Międzynarodówki a lewym,
rewolucyjnym, przechylali się przeważnie na stronę reformizmu. Główną rolę
wśród centrystów odgrywali Niemiec Karl Kautsky i Austriak Victor Adler.
Rewizjoniści i reformiści nie byli jedynymi w ruchu robotniczym przeciw-
nikami marksizmu. Oponentem był również wcześniejszy od rewizjonizmu
anarchizm.
U podłoża anarchizmu leżała teza, iż źródłem wszelkiego zła społecznego
i wszelkiego wyzysku jest państwo i wywierany przez nie przymus, nie zaś
klasowy podział społeczeństwa. Anarchiści w państwie upatrywali przyczynę,
a nie wynik nierówności społecznej. Państwo bowiem przez swą działalność
wytwarza stosunki gospodarcze oparte na wyzysku, co w następstwie prowadzi
do podziału na klasy społeczne.
Anarchizm zaczął się rozwijać w połowie XIX w., nazwę wziął z książki
publicysty i socjologa francuskiego, Pierre-Joseph Proudhona, pt. Qu'est-ce
que la propriete (Co to jest wlasność, 1840).
Pośród anarchistów występowały najogólniej biorąc dwie tendencje: in-
dywidualistów, którzy pragnęli odrzucić wszelką organizację społeczną, i anar-
chistów-kolektywistów, dążących do utworzenia społeczeństwa współdziałają-
cego na zasadzie dobrowolnego porozumienia bez jakiegokolwiek przymusu.
Ten właśnie kierunek uzyskał w drugiej połowie XIX w. wpływy - głównie
w krajach romańskich. Jego teoretykiem był szlachcic rosyjski Michał Bakunin.
Zbliżone do anarchistów-kolektywistów były później poglądy anarchistów-
-komunistów, których wyrazicielem był również Rosjanin Piotr Kropotkin.
Bakunin pisał: "Odrzucamy wszelkie prawodawstwo, wszelkie autorytety
i wszelkie wpływy uprzywilejowane, patentowane, ofcjalne i legalne, nawet
gdyby wychodziły z głosowania powszechnego; jesteśmy bowiem przekonani,
że wyszłoby to na korzyść panującej i wyzyskującej mniejszości przeciw
interesom uciemiężonej ogromnej większości". Anarchiści wychodzili z założe-
nia, że człowiek jest z natury dobry i inteligentny, "państwo - dowodził
natomiast Bakunin - podobnie jak i teologia uważa człowieka za złego".
Anarchiści konsekwentnie odrzucali wszelką władzę, także władzę rządu
rewolucyjnego, nawet tymczasowego. Każde państwo, również państwo
Kwestia robotnicza 47
wywodzące się z rewolucji, działać będzie zawsze na rzecz despotyzmu, nigdy
zaś na rzecz wolności. Siłę, która miała obalić panujący ustrój, upatrywał
Bakunin nie w robotniku, lecz w chłopie. Żywiołowy bunt chłopski miał
zniweczyć wszelką władzę państwową. Nowy ustrój miał polegać na łączeniu
się jednostek w grupy wytwórcze, tych zaś w większe federacje, gospodarujące
wspólnymi środkami produkcji. Anarchiści nie uznawali potrzeby tworzenia
partii politycznej, która by kierowała proletariatem i jego akcją.
Jedną z najbardziej interesujących postaci nie tylko ruchu anarchistycznego,
ale spośród wszystkich działaczy ideowych drugiej połowy XIX w., był
myśliciel i anarchista rosyjski książę Piotr Aleksiejewicz Kropotkin. Zgodnie
z tradycjami sfery arystokratycznej, z której pochodził, wykształcenie odebrał
w Korpusie Paziów w Petersburgu, a następnie rozpoczął służbę wojskową.
Lecz wkrótce pod wpływem wiadomości o powstaniu zesłańców polskich na
Syberii w 1866 r. wystąpił z wojska i oddał się ulubionym studiom geografii,
biologii, antropologii. Uwięziony w 1874 r. za propagandę rewolucyjną, po
dwóch latach zbiegł z więzienia i wydostał się za granicę. Wrócił do Rosji
dopiero u schyłku życia, po obaleniu caratu w 1917 r. Przebywał na Zachodzie,
głównie w Szwajcarii, Francji i Anglii. Po śmierci Bakunina był powszechnie
uważany za głowę anarchizmu, nie zajmował się wszakże działalnością
polityczną, lecz poświęcił się całkowicie pracy teoretycznej. Spośród licznych
rozpraw i artykułów Kropotkina do ważniejszych należy studium pt. Pomoc
wzajemna jako cz,nnik historycznego rozwoju (ł902, wyd. pol. 1919). Myśli
rozwinięte w tej pracy nasunął Kropotkinowi zoolog rosyjski Karol Kessler,
profesor uniwersytetu w Kijowie, później w Petersburgu. Na zjeździe przyrod-
ników rosyjskich w 1880 r. Kessler mówił: "Wzajemna pomoc jest takim
samym prawem natury jak wzajemna walka, ale dla p o s t ę p o w e g o rozwoju
gatunku pierwsza jest nieporównanie ważniejsza od drugiej". Myśl tę Kropotkin
uznał za "klucz do zagadnienia", które pragnął rozwiązać. "Wiadomo - pisał
- do jakich wyników doszli w większości uczeni, zwolennicy Darwina, nawet
tak wybitni, jak Huxley, wychodząc z darwinowskiej teorii >>walki o byt<<. Nie
ma takiego gwałtu ludów białych nad czarnymi lub silnych nad słabymi,
którego nie starano by się usprawiedliwić tą słynną tezą".
W książce Pomoc wzajemna starał się Kropotkin wykazać, że pomoc taka
jest cechą charakterystyczną nie tylko ludzi kulturalnych, nie tylko barbarzyń-
ców i dzikich, ale także zwierząt. Nie jest to wytwór cywilizacji, lecz podstawowa
cecha życia zbiorowego. Kropotkin nie negował, rzecz prosta, darwinowskiej
tezy o walce o byt, lecz twierdził, że jest to tylko jedna strona zagadnienia;
przeciwna jej zasada wzajemnej pomocy musi być również szeroko uwzględ-
niona.
Anarchokomunizm, którego głównym wyrazicielem był Kropotkin, widział
możliwość bezpośredniego przejścia od państwa kapitalistycznego do bezpań-
stwowego ustroju komunistycznego, opartego na zrzeszeniach, którym przy-
4g 1871-1914
sługiwać będzie własność środków produkcji i które tylko luźno będą ze sobą
powiązane. Kropotkin sądził, że ludzie są najszczęśliwsi w niewielkich grupach
i że tam właśnie mogą najlepiej rozwijać wrodzone skłonności do wzajemnej
pomocy i do życia opartego na zasadach naprawdę demokratycznych. Według
Kropotkina kolektywizm jest stadium przejściowym do komunizmu. W kolek-
tywizmie utrzymuje się prawo własności zrzeszeń lub ich federacji. Lecz
społeczeństwo zmierza do pełnego przyjęcia zasady: od każdego według jego
zdolności, każdemu według jego potrzeb. Prawo własności więc zniknie i wtedy
nastąpi prawdziwy komunizm.
Anarchizm wzrósł na sile pod koniec XIX w. Ekspropńacja szerokich rzesz
drobnych właścicieli i sprzeciwy, jakie u wielu robotników budził oportunizm
partii socjaldemokratycznych, były wodą na młyn ruchu anarchistycznego.
Byli wśród anarchistów zwolennicy terroru indywidualnego, tzw. propagan-
dy czynem, której głównym środkiem były zabójstwa i różnego rodzaju gwałty.
W 1893 r. bombę napełnioną gwoździami rzucono podczas posiedzenia na salę
obrad Izby Deputowanych w Paryżu. W 1894 r. zamordowany został w Lyonie
prezydent republiki francuskiej Sadi Carnot, w 1897 r. premier hiszpański
Canovas del Castillo, w 1898 r. ofiarą zamachu padła w Genewie cesarzowa
austriacka Elżbieta. W 1900 r. zabity został król włoski Humbert I, w roku
następnym prezydent Stanów Zjednoczonych William Mac Kinley. Zamachy
te oczywiście w niczym nie podważały ustroju kapitalistycznego, wzmagały
natomiast represje, które godziły przede wszystkim w ruch robotniczy.
Anarchiści, nie uciekający się do terroru, nigdy nie zerwali oficjalnie
z terrorystami, byli bowiem skłonni usprawiedliwiać zabójstwo teoretycznie
jako protest przeciwko systemowi ucisku, jako sposób przeciwstawienia się
przemocy państwa. Takie poglądy żywił Kropotkin, w praktyce bezwzględnie
przeciwny "propagandzie czynem".
Partie socjalistyczne występowały ostro przeciwko anarchistom. Bakunin
wraz ze swymi zwolennikami został wykluczony z I Międzynarodówki.
Podobnie II Międzynarodówka zmuszona była przeciwstawić się anarchistom.
Miejscem żywych dyskusji z anarchistami były kongresy II Międzynarodówki,
zwłaszcza brukselski w 1891 r. i zuryski w 1893 r.
W Brukseli wielką mowę przeciwko anarchizmowi wygłosił Bebel wskazując,
że w ówczesnych warunkach główne zadanie socjalistów to rozpowszechnienie
zasad marksizmu i zdobycie większości pośród klasy robotniczej. Kongres
w Zurychu, w 1893 r. uchwalił rezolucję, która nie dopuszczała anarchistów
do zjazdów Międzynarodówki. Rezolucja ta głosiła: "W kongresie mogą brać
udział wszystkie związki robotnicze, dalej partie i zrzeszenia socjalistyczne,
które uznają konieczność organizacji robotniczej i akcji politycznej".
Kontynuacją anarchizmu był anarchosyndykalizm, który zdobył największe
wpływy we Francji, w północnych Włoszech, w Hiszpanii (głównie w Katalonii),
w Szwajcarii, w Ameryce Łacińskiej.
Kwestia robotnicza 49
Podobnie jak anarchiści anarchosyndykaliści negowali potrzebę politycznej
organizacji i walki politycznej proletariatu, a więc potrzebę partii robotniczej,
zasadnicze natomiast znaczenie przypisywali związkom zawodowym - syn-
dykatom. To właśnie związki dokonać miały rewolucji, obalić ustrój kapitali-
styczny i znieść państwo. Nowemu społeczeństwu przewodzić miała federacja
związków zawodowych; do niej należałoby kierownictwo wytwórczością
i podział dóbr. Ten program anarchosyndykaliści spodziewali się zrealizować
drogą strajku powszechnego.
Układ sił w ruchu robotniczym na przełomie stulecia przedstawiał się
następująco: w partiach socjalistycznych Europy Zachodniej, Północnej i Środ-
kowej górował reformizm. W krajach romańskich Europy Południowo-Za-
chodniej dużymi wpływami cieszył się anarchizm. W Rosji przewagę zdobył
konsekwentnie rewolucyjny bolszewizm.
W początkach XX w. zaostrzyła się walka pomiędzy marksistowskim,
rewolucyjnym nurtem w ruchu robotniczym, a reformizmem. W wielu partiach
ukształtowały się lewe skrzydła, które domagały się zmiany dotychczasowej
taktyki rokowań i organizowania rewolucyjnych masowych akcji politycznych.
Tak np. na zjeździe niemieckiej socjaldemokracji w Moguncji w 1900 r. Róża
Luksemburg żądała, aby zamiast słownej deklaracji przeciwko wojnie podjąć
"akeję masową" przeciwko agresji imperialistycznej na Chiny. Lewica pozo-
stawała wszakże w krajach zachodnich w mniejszości.
Najdalej i najbardziej konsekwentnie poszli na drodze rewolucyjnej socjal-
demokraci rosyjscy. Na II Zjeździe rosyjskiej partii socjaldemokratycznej
w Londynie w 1903 r. wyłonił się rewolucyjny kierunek marksistowski nowego
typu, oparty na zasadach głoszonych przez leninowską "Iskrę". Program jego
wyraźnie stawiał jako główny cel socjaldemokracji walkę o dyktaturę proleta-
riatu. Socjaldemokracja rosyjska była jedyną partią II Międzynarodówki,
która w swym programie umieściła postulat dyktatury proletariatu.
Od początków ery imperializmu główny ośrodek rewolucyjny przesunął się
z Europy Zachodniej do Rosji. Rewolucja roku 1905 jeszcze bardziej wzmogła
znaczenie rosyjskiego ośrodka rewolucyjnego, a zwłaszcza partii bolszewickiej.
Na rozwój międzynarodowego ruchu robotniczego spory wpływ miało też
wzmożenie ruchów narodowowyzwoleńczych i zaostrzenie walki klasowej
w krajach pozauropejskich, przede wszystkim w Azji.
4 - Historix powszechna
Rozdział szósty
II MIĘDZYNARODÓWKA
W 1876 r. została rozwiązana skutkiem wewnętrznych tarć i sporów
wywołanych przez anarchistów I Międzynarodówka. Ale partie i organizacje
robotnicze rozumiały konieczność współpracy międzynarodowej, powszechnie
rozumiano też potrzebę utworzenia nowej instytucji międzynarodowej koor-
dynując ruch robotniczy. Żądania takie wysuwano z różnych stron, stawiali je
i socjaldemokraci niemieccy, i francuscy possybiliści, i organizacje robotnicze
angielskie. Dużą rolę odegrał tu Engels, który, według słów Lenina, "jak
młodzieniec porwał się do walki".
14 lipca I 889 r. otworzyły swe obrady w Paryżu jednocześnie dwa
międzynarodowe kongresy robotnicze - jeden zwołany przez partie marksi-
stowskie, drugi przez possybilistów. Chociaż liczba delegatów na zjeździe
possybilistów była nieco wyższa, donioślejsze bez porównania zmaczenie dla
dalszego rozwoju ruchu robotniczego miał kongres marksistowski - miał on
też szerszy, bardziej międzynarodowy charakter. Z jego obrad i uchwał
wyłoniła się II Międzynarodówka. Najwybitniejsi spośród uczestników to
Francuzi: dany komunard Edouard Vaillant, Jules Guesde, zięć Marksa-
Paul Lafargue, dalej Niemcy: Wilhelm Liebknecht i August Bebel, wreszcie
Rosjanie: Jerzy W. Plechanow i Piotr P. Ławrow. Przewodniczyli Liebknecht
i Vaillant.
Obrady kongresu paryskiego poświęcone były ważnym zagadnieniom
społecznym i politycznym. Stwierdzono przede wszystkim, że przed robotnikami
stoi obowiązek walki "wszelkimi znajdującymi się w ich rozporządzeniu
środkami" przeciwko ustrojowi kapitalistycznemu. Ustalono następnie, że
robotnicy nie mogą się ograniczać do walki ekonomicznej, lecz prowadzić
muszą działalność polityczną, tworząc własne partie socjalistyczne. Podkreślono
wreszcie konieczność energicznej akcji w sprawie ustawodawstwa pracy, które
II Międzynarodówka 51
uznano za "niezbędny, wstępny warunek wyzwolenia klasy robotniczej". Duże
znaczenie miała uchwała o ustanowieniu święta robotniczego w dniu 1 maja
każdego roku i o organizowaniu wtedy manifestacji robotniczych we wszystkich
państwach i we wszystkich miastach. Po raz pierwszy w dziejach uroczystość
1 maja obchodzono w 1890 r.
Kongres paryski nie powziął formalnej uchwały o utworzeniu nowej
międzynarodowej organizacji robotrniczej, ale w praktyce od tego czasu
rozpoczęła swą działaność II Międzynarodówka. Partie socjalistyczne po-
szczególnych krajów uznano za jej sekcje.
Od kongresu paryskiego w 1889 r. do wybuchu pierwszej wojny światowej
odbyło się dziewięć międzynarodowych zjazdów socjalistycznych. Zjazdy te
odbyły się:
w Paryżu 14-20lipca 1889
w Brukseli 16-23sierpnia 1891
w Zurychu 6-12sierpnia 1893
w Londynie 27-31lipca 1896
w Paryżu 23-27września 1900
w Amsterdamie 14-20sierpnia 1904
w Stuttgarcie 18-24sierpnia 1907
w Kopenhadze 28sierpnia-3września 1910
w Bazylei 24-25października 1912
Kongresy Międzynarodówki poruszały zawsze ważne problemy, istotne dla
życia politycznego i społecznego danego okresu. Nie zawsze jednak umiały dać
trafne rozwiązanie. Nie zawsze również uchwały i postanowienia II Między-
narodówki były respektowane.
Kongres zuryski wskazywał robotnikom na konieczność walki o powszechne
prawo wyborcze i demokratyzację systemu wyborczego. Kongres londyński
żądał zniesienia stałych armii i zaprowadzenia sądów rozjemczych dla pokojo-
wego rozstrzygania sporów międzynarodowych, protestował przeciwko tajnym
traktatom.
Drugi kongres paryski w 1900 r. zajął się kwestią możliwości i celowości
udziału socjalistów w rządach burżuazyjnych. Było to w kilkanaście miesięcy
po wstąpieniu socjalisty Milleranda do rządu we Francji. Uchwalona większoś-
cią głosów rezolueja, zredagowana przez Kautsky'ego głosiła, że wstąpienie
socjalisty do gabinetu burżuazyjnego nie jest kwestią zasad, lecz sprawą
taktyczną, którą partie muszą rozstrzygać w każdym poszczególnym wypadku.
Socjalista włoski prof. Enrico Ferri nazwał wniosek Kautsky'ego "rezolucją
kauczukową''.
Drugi kongres paryski powołał do życia stały organ wykonawczy Między-
narodówki - Międzynarodowe Biuro Socjalistyczne z siedzibą w Brukseli. Nie
był to wszakże organ wyposażony w kompetencje kierownicze, miał raczej
zadania informacyjne i funkcje pośredniczące. W skład Komitetu Wykonaw-
52 1871-1914
czego wchodzili przedstawiciele poszczególnych partii i socjalistycznych
frakcji parlamentarnych. Na czele Biura stanął znany parlamentarzysta
belgijski Emile Vandervelde. Od października 1905 r. członkiem Biura był
Lenin.
Kongres w Amsterdamie zajął się między innymi znowu sprawą współpracy
partii socjalistycznych z burżuazyjnymi. Dyskusja była ożywiona. Jedni
delegaci, jak Jean Jaures, wywodzili, że klasa robotnicza zdobędzie władzę,
opanowując stopniowo samorząd i inne organy państwa burżuazyjnego;
dlatego nie należy z góry potępiać współdziałania z burżuazją, a nawet
udziału w rządach burżuazyjnych. Inni, jak August Bebel i Jules Guesde,
występowali przeciwko taktyce, którą nazywali "przystosowaniem się do
istniejącego porządku". Pogląd przeciwny współpracy ostatecznie zwyciężył
i kongres uchwalił rezolucję, wniesioną przez Guesde'a, która partiom
socjalistycznym nakreślała następujące zadania: "Zdecydowanie i uparcie
bronić interesów klasy robotniczej, rozszerzyć i zabezpieczyć swobody
polityczne i równouprawnienie we wszystkich krajach, prowadzić jeszcze
bardziej energiczną walkę przeciwko militaryzmowi i kapitalizmowi, przeciwko
polityce kolonialnej i mocarstwowej, przeciwko bezprawiu, uciskowi oraz
łrszelkim formom eksploatacji i walczyć o rozwój ustawodawstwa społecz-
nego". Kongres nie podzielił więc poglądów Jauresa na sposób dojścia
socjalistów do władzy, ale nie wysunął tezy o rewolucji i dyktaturze
proletariatu.
W 1907 r., a więc wkrótce po rewolucji rosyjskiej i po pierwszym konflikcie
niemiecko-francuskim o Maroko, odbył się zjazd Międzynarodówki w Stutt-
garcie, gdzie dyskusji poddano kwestię niebezpieczeństwa wojny. Zgłoszono
cztery rezolucje - Bebla, Gustave Herve'ego, Guesde'a i Jauresa. Rezolucje
Bebla i Guesde'a pokrywały się ze sobą w zasadniczych punktach, trafnie
określały ścisłe związki militaryzmu z kapitalizmem, ale nie wskazywały
konkretnych dróg przeciwdziałania wojnie. Gustave Herve dowodził, że wojna
jest zawsze prowadzona w interesie kapitalistów, że więc proletariat powinien
każdej wojnie przeciwstawić się strajkiem powszechnym i powstaniem. Jaures
w strajku powszechnym upatrywał również środek obrony przed niebez-
pieczeństwem wojny, ale stał zarazem na stanowisku, że proletariat ma
obowiązek bronić swej ojczyzny, jeśli zostanie napadnięta. Kongres przyjął
ostatecznie rezolucję Bebla z poprawkami, wniesionymi przez Lenina i Różę
Luksemburg. Rezolucja wskazywała, że jeśli partie socjalistyczne nie zdołają
przeszkodzić wybuchowi wojny, powinny wyzyskać wywołany przez nią kryzys
gospodarczy i polityczny do walki z ustrojem kapitalistycznym i do przy-
spieszenia jego upadku.
Kongres stuttgarcki poddał także dyskusji politykę kolonialną i kolonia-
lizm. I w tej dziedzinie wystąpiła pomiędzy delegatami dość znaczna różnica
zdań.
II Międzynarodówka $3
Sprawa walki w obronie pokoju była następnie przedmiotem obrad
nadzwyczajnego kongresu zwołanego do Bazylei w 1912 r. z okazji wybuchu
wojny bałkańskiej. Manifest uchwalony jednomyślnie wskazywał rządom, że
wojna im samym niesie niebezpieczeństwo, przypominał, że "wojna francusko-
-niemiecka wywołała zryw rewolucyjny - powstanie Komuny, wojna rosyjsko-
japońska wprawiła w ruch rewolucyjne siły narodu rosyjskiego".
Działalność antywojenna II Międzynarodówki nie udaremniła wybuchu
wojny w 1914 r., nie utrudniła w żadnym kraju mobilizacji, nie przeszkodziła
parlamentarzystom socjalistycznym głosować za kredytami wojennymi.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001P001Pwięcej podobnych podstron