Erotyczne opowiadania SEKS Strona 11




Erotyczne opowiadania :- - SEKS - Strona 11






























EROTYCZNE OPOWIADANIA

 


if (navigator.appName == "Microsoft Internet Explorer")document.write('');else{document.write('')}













 
if (navigator.appName == "Microsoft Internet Explorer")document.write('');else{document.write('')}
FORUM INSOMNIAzabawa imprezy problemy przemyślenia seks





∑ temat
został odczytany 55175 razy ¬







ROZRYWKA |
SEKS Erotyczne
opowiadania :-) 
Wyślij
odpowiedź
[powiadom znajomego]    









Autor
"Erotyczne
opowiadania :-)"   

 





landrynka





 Wysłana - 12 lipiec 2004
18:20   
 
Erotyczne
opowiadania :-)














oki ...ale
dawaj jeszcze
_______________________________  
Moderator działu Seks... :-)

przyznaj
SOG'a znawcy

 





Helevorn





 Wysłana - 12 lipiec 2004
18:29   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






To i ja cos wrzuce: Księżycowy
kochanek Pamiętam, że była wtedy piękna pogoda, a ja byłam
strasznie zła. Zamiast pojechać z przyjaciółmi w góry i dobrze się
tam bawić musiałam na wakacje pojechać z rodzicami do siostry mamy,
Natalii i jej męża Roberta. Rodzice oczywiście dobrze się bawili
łażąc sobie po mieście, w którym spędzili swoje szczenięce lata, a
ja siedziałam w ogromnym domu wujostwa i się nudziłam. Tamtego,
przełomowego w moim życiu dnia, rodzice oczywiście byli na mieście,
a ciocia z wujkiem zamknęli się w sypialni i oglądali jakiś nudny
film. - Na pewno nie chcesz pooglądać z nami, nie będziesz się
tak nudziła. ? Zapytała mnie ciocia - Nie, może coś poczytam.
- Jak chcesz możesz wziąć sobie jakąś książkę z naszej
biblioteczki. Na pewno coś tam sobie znajdziesz. A jak byś była
głodna to wiesz, lodówkę masz pełną. - Oki. Weszłam
szerokimi, wyściełanymi czerwonym dywanem schodami na drugie piętro
i przekroczywszy próg znalazłam się w ogromnej, dwupoziomowej
bibliotece. - Tu muszą być chyba wszystkie książki świata.
?Pomyślałam rozglądając się dookoła. Na pierwszych poziomie była
sama klasyka: Mickiewicz, Dostojewski, Lem, itp. Na drugim poziomie,
na który weszłam po kręconych schodach, mogłam znaleźć coś dla mnie.
Tu były horrory, romansidła i ogólnie literatura popularna. Właśnie
wzięłam jakąś książkę Kinga, gdy moją uwagę zwrócił regał stojący w
samym rogu, na którym książki były ukryte za zieloną zasłonką.
Podeszłam tam i odsunęłam zasłonkę. Pierwsza z brzegu książka nosiła
tytuł ?Nomonikon - Księżycowy kochanek?. Otworzyłam ją na środku i
zaczęłam czytać: ?... to było jak magiczny sen. Wpłynęłam przez
ocean nieskończonej bieli do sali balowej, na której go poznałam i
lekka jak piórko opadłam w ramiona trzech bliźniaczo podobnych
kobiet, ubranych w samą bieliznę. Ich zgrabne ręce zaczęły mnie
rozbierać. Stanęłam przed nimi naga i wtedy zaczęły mnie lizać, po
twarzy, rękach, piersiach, nogach. Moje myśli się rozpłynęły poddane
tylko jednemu uczuciu. Położyłam się na miękkiej jak materac
podłodze całkowicie oddając się służebnicom mojego ukochanego. Ich
języki wybadały każdy centymetr mojego ciała, dotarły do każdego
zakamarka, niosąc ze sobą rozkosz, ale nie spełnienie, bo
przygotowywały mnie jedynie na przybycie ukochanego...?
Przestałam czytać, czując jak rośnie we mnie podniecenie. Lewa
ręka mimowolnie podeszła do mojej bluzeczki i zaczęła rozpinać po
kolei guziki. Odłożyłam książkę, aby uwolnić drugą rękę, która
powędrowała pod krótką spódniczkę. Masowałam swoją cipeczkę przez
mokre od soków majteczki i chciałam pójść dalej, zagłębić się w
sobie gdy do moich uszu dobiegł jakiś dziwny dźwięk. Przestraszyłam
się że to może ciocia tu idzie aby sprawdzić co u mnie. Szybko
zapięłam bluzeczkę i odłożyłam książkę na miejsce, nie zapominając o
tym aby przykryć regał zasłonką. Wzięłam wcześniej odłożoną książkę
Kinga i zeszłam na dół. Idąc korytarzem w kierunku sypialni cały
czas słyszałam ten dźwięk. Drzwi do sypialni były lekko uchylone i
widok jaki przez nie zobaczyłam prawie zwalił mnie z nóg. Ciocia i
wujek kochali się. Natalia miała na sobie tylko pończochy, a Robert
był całkowicie nagi. Klęczeli oboje na szerokim łożu i całowali się
namiętnie. Wujek, masował jej pośladki i co jakiś czas wkładał
między nie palec i szedł wzdłuż nich ku dołowi, ku cipeczce mojej
cioci. Tam wykonywał kilka posuwistych ruchów i wracał ku górze.
Robert miał 26 lat i był niezwykle umięśnionym mężczyzną, chyba
zawsze mi się podobał, ale nigdy o nim nie myślałam w tych
kategoriach. Ciocia, była o rok młodsza od swojego męża. Gdy
położyła się na plecach, zobaczyłam jej duże piersi i wygoloną
szparkę. Robert zanurzył głowę między jej nogi i zaczął ją chwilę
lizać. Potem zamienili się rolami i w tym momencie zobaczyłam
penisa, kochanka mojej cioci. Po raz pierwszy w życiu widziałam cos
takiego. Natalia zaczęła robić mu loda. Widok ten tak mnie
podniecił, że natychmiast powróciłam do tego co zaczęłam w
biblioteczce. Zdjęłam spódniczkę i usiadłam na podłodze. Wpierw
tylko głaskałam swoją cipeczkę przez majteczki, potem włożyłam
rączkę do środka i pierwszy paluszek powędrował do mojego wnętrza.
Zaczęłam się posuwać. Tak bardzo byłam podniecona że już nie
musiałam patrzeć na parę kochanków i zamknęłam oczy. Nie wiem co
działo się przez następne kilka sekund. Potężny orgazm wybuchł we
mnie gejzerem najczystszego szczęścia. Nie wiem czy krzyczałam,
ale gdy otworzyłam oczy, zobaczyłam w drzwiach wujka, ubranego w
szlafrok. Ciocia leżała na łóżku przykryta kołdrą i oboje patrzyli
na mnie. Myślałam że spalę się ze wstydu, chciała zapaść się pod
ziemię i nigdy stamtąd nie wrócić. A jeśli powiedzą rodzicom? Mój
borze co teraz będzie? Szybko wstałam, chwyciłam spódniczkę i
chciałam uciec, ale Robert chwycił mnie za rękę i wprowadził do
pokoju. - Chodź, musimy porozmawiać. Usiadł obok Natalii, a
ja stałam na środku pokoju z opuszczoną głową. Nie wiedziałam co ma
robić. Przepraszać? Spróbować uciec? Byłam niezwykle skołowana,
nawet nie wiedziałam co mam myśleć. Zupełnie niepotrzebnie. - No
Monisiu ? odezwała się ciocia ? głowa do góry. Przecież nic
wielkiego się nie stało. Nie powinnaś się wstydzić swoich
naturalnych odruchów, a masturbacja jest czymś zupełnie naturalnym.
To my powinniśmy cię przeprosić, że zastałaś nas w takim stanie.
Mogliśmy cię chociaż ostrzeż że mamy zamiar się pokochać, no ale
jakoś tak wyszło. Te słowa trochę mnie ośmieliły ale nadal nie
odważyłam się spojrzeć im w oczy. - Monia, daj spokój. ? Robert
podszedł do mnie i dotkną mojej twarzy. - Kochaniutka, widzę że
masz problem z zaakceptowaniem siebie, taką jaką jesteś. Miłość i
sex idą z sobą w nieodłącznej parze i są czymś wspaniałym. Twoje
ciało jest jak świątynia, nie możesz się jej wyrzekać. A czuje że
jeżeli sprawę zostawimy tak jak teraz może to niekorzystnie odbić
się na całym twoim życiu, musimy temu jakoś zaradzić. ? Gdy tylko to
powiedziała uniosła kołdrę i odkryła przed moimi oczami całe piękno
swojego ciała. Wujek zdjął szlafrok i usiadł obok Natalii. - No
nie wstydź się, teraz twoja kolej. ? jeszcze nie całkiem pewna
siebie zaczęłam się rozbierać. Najpierw bluzeczka, nie miałam
stanika więc moje piersi od razu wyskoczyły na wolność, łaknąc
pieszczot. Potem buty i chciałam zdjąć skarpetki ale Robert
powiedział że sam to zrobi. Usiadłam obok nich i podałam mu lewą
nogę. Chwycił ją mocno ale delikatnie. Jego sprawne ręce (był
chirurgiem), wpierw chwilę ją pogładziły, a dopiero potem zrobił co
trzeba. Tak samo było z drugą nogą. - Teraz spódniczka. ?
Wstałam i rozpięłam zamek. Spódniczka opadła na podłogę i stałam
przed nimi w samych majteczkach, na których było znać ślady moich
poprzednich zabaw. Zrzuciłam je z siebie jak najszybciej potrafiłam
i byłam już całkowicie wolna. - Chodź teraz do nas. Powiedziała
ciocia i zrobiłam jak mi kazała. Położyłam się między ich nagimi
ciałami i czekałam co będzie dalej. ? Zrób to teraz przy nas, abyś
pozbyła się wszelkich zahamowań i zaufała sobie. Zaczęłam się
dotykać, byłam już bardzo podniecona. Posuwając się paluszkiem
patrzyłam to na piersi i cipeczkę Natalii to na naprężoną pałę wujka
i pragnęłam ich dotykać. Spytałam cioci czy mogę, a ona mi
przyzwoliła. Wpierw zajęłam się jej piersiami. Jeszcze trochę
niezdecydowana uchwyciłam jej pełną półkulę w obie dłonie i zaczęłam
ją głaskać i ugniatać. Potem przeszłam na drugą. - Teraz je
poliż. ? Zbliżyłam do nich język i zaczęłam lizać i ssać na zmianę.
Przechodziłam powoli ku górze, przez szyję aż do ust i zaczęłyśmy
się całować. Włożyłam jej język głęboko do buzi, tak jak zawsze o
tym marzyłam. Po chwili znów zeszłam na piersi, ale długo się tam
nie zatrzymałam i schodziłam niżej, ku centrum kobiecości. Lizałam
ją po udach i podbrzuszu z każdą chwilą zbliżając się do epicentrum.
Wtedy do gry włączył się Robert. Wziął moją lewą stópkę w ręce i
zaczął ją lizać. Wpierw spód, a potem każdy paluszek wkładał po
kolei do buzi. Na koniec wziął do buzi je wszystkie i pieścił
językiem. Potem zaczął iść w górę, cały czas mnie liżąc, aż dotarł
do mojej pupci. Zaczął ją masować rękami i całować. Jego język
wszedł między moje pośladki, zaczął krążyć wokół mojego rowka i w
końcu wszedł do środka. W tym momencie przestałam zajmować się
Natalią i poddałam przyjemności. Odwróciłam się na plecy i tym razem
wystawiłam swoją cipeczkę. Moja mała norka była ssana i całowana
przez wujka, a piersi masowane i ugniatane przez ciocię. Nagle
przestali. Robert uniósł moje obydwie nogi i wszedł w mój tyłeczek.
Najpierw tylko trochę, a potem coraz głębiej i głębiej, posuwając
mnie coraz szybciej i szybciej. Jego ręce obłędnie masowały moją
szparkę, aż w końcu zanurzyły się w niej i teraz posuwał mnie w oba
otworki rozkoszy. W tym momencie Natalia nadstawiła mi swoją
cipeczkę i nareszcie mogłam znużyć w niej swój języczek. Nie miałam
co zrobić z rękami więc zaczęłam masować jej pośladki, wchodząc
między nie i zagłębiając się w jej rowku. Krzyczałam w niebogłosy i
wtedy przeżyłam drugi orgazm tego dnia, w tym samym momencie
krzyknęła również ciocia, a Robert wytrysną w moją pupcię swoje
soki. Wycieńczona, ale nadal nie zaspokojona położyłam się
między nimi i chwilę odpoczęłam, czekając aż Robert znów będzie w
pełni sił. Pragnęłam mu zrobić tak samo jak robiła Natalia. Nie
mogłam wytrzymać i zeszłam niżej. Penis wujka stał już w gotowości.
Złożyłam pocałunek na samej główce, dotknęłam go końcówką języka i
zeszłam niżej do magicznych kulek. Wzięłam je całe do buzi i
possałam chwilę. Poszłam wyżej i włożyłam go sobie do ust, najpierw
samą główkę, a potem całego. Zaczęłam poruszać głową w górę i dół,
masując go jednocześnie językiem. Robert włożył dłonie w moje włosy
i krzyczał aby robiła to szybciej. Przyspieszyłam i po chwili
wystrzelił swoimi sokami w moje gardło. Połknęłam prawie wszystko, a
to co mi wypłynęło z ust rozsmarowałam na swoich piersiach i
podbrzuszu. Ciocia patrząc na nas robiła sobie palcówkę i
postanowiłam jej pomóc. Usiadłam naprzeciw niej i włożyłam swój
paluszek do jej cipki. Ona odwdzięczyła mi się tym samym i zaraz
obie szczytowałyśmy. To był koniec upojnego popołudnia.
Ubraliśmy się i poszliśmy do kuchni coś zjeść i odzyskać siły
witalne. Potem poszłam pod prysznic, a gdy weszłam do dużego pokoju
zastałam tam moich rodziców. - Jak ci miną dzień? ? przywitała
mnie mama i pocałowała w policzek. - Dobrze. - Jesteś już
spakowana? Całkowicie zapomniałam o tym, że to był nasz ostatni
dzień pobytu u wujostwa. Szybko pobiegłam do pokoju i wpakowałam
wszystkie swoje rzeczy to walizki. Gdy się żegnaliśmy, ciocia
zaprowadziła mnie w ustronne miejsce i wręczyła zapakowany prezent.
- To żebyś nas nie zapomniała. - Na pewno nie zapomnę.
Pocałowała mnie w usta z języczkiem i chwyciła za pupę. -
Oczywiście zapraszamy za rok _______________________________
  Były moderator Polityki i Seksu


przyznaj
SOG'a specjaliście

 





Helevorn





 Wysłana - 12 lipiec 2004
18:29   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






I jeszcze drugie: GOSPOSIA
Mieszkam razem z matką i gosposią Anną w domku
jednorodzinnym. Matki przez cały dzień nie ma w domu, bo pracuje do
wieczora w swojej firmie wpadając tylko koło południa na obiad. Jest
początek czerwca, za trzy tygodnie kończy się szkoła, lekcji mamy
mało i dlatego wcześniej wróciłem do domu. Kluczami otwarłem sobie
drzwi. Z łazienki dochodził cichy szum wody. To pewnie Anna brała
prysznic, bo upał był od rana niemiłosierny. Poszedłem do kuchni i
wziąłem szklankę oraz z lodówki butelkę oranżady. Wracając do pokoju
zauważyłem, że drzwi się otwierają i z łazienki wyszła Anna
wycierając sobie włosy ręcznikiem. Poza ręcznikiem nie miała na
sobie niczego. Była naga. Była 26-letnią wysoką, mocno puszystą
brunetką z grubymi nogami, bardzo szerokimi biodrami, płaskim
brzuchem i obfitym biustem. Włosy, które wycierała ręcznikiem, były
długie i gęste. Mimo swej puszystości była piękną, dobrze zbudowaną
kobietą. Stanąłem jak wryty, bo nigdy jeszcze nie widziałem nagiej
kobiety, a do tego z tak bliska. Do tej pory kilka razy obejrzałem
kasety video z filmami erotycznymi u kolegi, ale gdy ją teraz
zobaczyłem nagą w całej okazałości, to krew zaczęła gwałtownie
pulsować mi w skroniach a mój penis naprężył się. Anna nadal nie
zauważyła mnie, a ja dalej patrzyłem na nią jak urzeczony,
szczególnie w jej włoski u zbiegu nóg i nie potrafiłem zrobić
żadnego ruchu. Nie wiem, ile to trwało, może kilka chwil, a może
kilka minut. Anna zamykając drzwi do łazienki dopiero teraz
zauważyła moją obecność. Cicho krzyknęła, zasłoniła się ręcznikiem i
szybko pobiegła do swojego pokoiku, by po chwili wrócić w szlafroku.
Ja w tym czasie poszedłem do pokoju dziennego, usiadłem i zacząłem
gwałtownie pić oranżadę z butelki. Anna była trochę rozłoszczona.
Bardziej zaistniałą sytuacją niż na mnie, gdy wyjaśniłem jej
wcześniejszy powrót do domu, ale po chwili już się uśmiechała i
obróciła wszystko w żart, gdy pochwaliłem jej wspaniałą figurę mimo
jej puszystości. Teraz ja poszedłem do łazienki, aby wziąć prysznic,
gdyż musiałem się ochłodzić. Anna po chwili weszła do łazienki, aby
mi umyć plecy - ona zawsze mnie kąpała odkąd zaczęła u nas pracować
gdy miałem pięć lat - lecz teraz po tym co kilkanaście minut temu
się stało, inaczej już na nią patrzyłem. Dostrzegłem w niej kobietę,
która wśród kobiet o rubensowskich kształtach była bardzo atrakcyjną
kobietą. I odtąd zacząłem podziwiać wszystkie panie - młodziutkie
lub trochę starsze - wszystkie grubaski. Nie mogłem już zapomnieć
jej nagiego widoku po wyjściu z łazienki. Dwa dni później, gdy
ponownie myła mi plecy cicho wspomniałem, czy nie mógłbym w ramach
rewanżu jej umyć pleców. Była zdziwiona i lekko zszokowana moją
propozycją, ale nie dała tego po sobie poznać. Powiedziała tylko, że
to nie wypada. Lecz ja byłem uparty. Zacząłem ją bacznie obserwować.
Gdy siadała przy mnie i pomagała mi odrabiać lekcje, wpatrywałem się
w jej dekolt szczególnie wtedy, gdy pochylała się i odsłaniał się
przed moimi oczami ogromny biust. A jej biust był naprawdę
imponujący. Tydzień później podczas mojej kąpieli, gdy skończyła myć
mi plecy, przytuliłem się do niej i ponownie ją spytałem czy mogę
jej umyć plecy. Moja prośba i błagalne spojrzenie wywarły na niej
duże wrażenie. Do tej pory żaden mężczyzna nie dostrzegł w niej
dziewczyny czy kobiety godnej zainteresowania i miłości. Nie
poprosił jej na zabawę, dyskotekę. Ciągle była sama. I oto ten
13-letni chłopiec próbuje dostrzec w niej to, co inni w niej nie
dostrzegali i nie próbowali dostrzec. Podświadomie czuła, że jeśli
pozwoli Jurkowi na umycie jej pleców to nie skończy się na tym. Ale
jednocześnie potrzebowała miłości jak ryba wody, jak płuca
powietrza. Dlatego opiekowała się tym chłopcem, przelewała swoją
miłość na niego, a on ją odwzajemniał. Lubił wieczorami przytulać
się do niej, a ona czytała mu początkowo bajki, później książki,
oglądała z nim telewizję. Teraz Jurek też się do niej przytulał
wtulając głowę w jej piersi patrząc na nią swoimi błękitnymi oczami
i po raz pierwszy nie wiedziała co ma zrobić. Odmówić mu czy zgodzić
się na jego prośbę. W końcu odpowiedziała cichym głosem: - Nie
dzisiaj. Tydzień później zakończył się rok szkolny i zaczęły się
wakacje. Matka musiała pilnie wyjechać na kilka dni w podróż
służbową i zostałem sam z Anną. Był to jej kolejny z licznych
wyjazdów służbowych. Anna zdecydowała się. Zamknęła drzwi na klucz,
zamknęła okna, opuściła żaluzje, zasłoniła okna. Wieczorem po
kolacji przyszła do mojego pokoju i spytała: - Czy nadal chcesz
umyć mi plecy?. Jej propozycja zaskoczyła mnie. Nie myślałem, że
odważy się na to. Krew zaczęła mi gwałtownie pulsować i ***** zaczął
się prężyć. - Tak Anno - odparłem wstając i nieznacznie
poprawiłem swojego penisa, który już stanął mi całkowicie.
Poszliśmy razem do łazienki. Anna zaczęła powoli ale
zdecydowanie rozpinać guziki swojej podomki wpatrując się we mnie
przez cały czas i widząc jakie to na mnie robi wrażenie. Pierwszy
raz robiła to przed mężczyzną, choć był nim chłopiec. Była gotowa na
wszystko o co poprosi ją Jurek. Z każdym guzikiem odsłaniała swoje
ciało, ciało które pragnęło łapczywie miłości. Gdy zrzuciła podomkę
i rozpięła stanik, oczom Jurka ukazały się dwie ogromne półkule.
Powolnym ruchem zdjęła majtki i stanęła przed Jurkiem całkowicie
naga. Była wysoka, miała ładne grube nogi, szerokie biodra, płaski
brzuch, obfity biust. Tego Jurkowi było już za wiele. Tak bardzo się
podniecił, że jego penis naprężył się tak mocno, aż czubek wyszedł z
majtek. Podeszła do Jurka, który stał jak zahipnotyzowany i
ostrożnie ściągnęła z niego majtki uwalniając jego naprężony penis.
Patrząc na jego penisa czuła wzbierające się w niej ciepło.
Odkręciła prysznic wzięła mydło i powoli zaczęła namydlać Jurka,
najpierw jego piersi, brzuch, uda, łydki. Następnie namydliła jego
plecy. Jurek zauważył, że jej ruchy były delikatniejsze niż
zazwyczaj. Bardziej głaskała, pieściła niż myła jego ciało.
Otworzyła ponownie prysznic i delikatnie zmywała z niego pianę.
Podała Jurkowi mydło aby on teraz ją namydlił. Dopiero teraz Jurek
oprzytomniał. Zaczął namydlać Annę od pleców, potem nogi. Z początku
robił to niepewnie, jakby bał się, że może Annę czymś urazić albo
dotknąć. Anna wzięła jego dłoń w swoje dłonie i zaczęła powolnymi
ale zdecydowanymi ruchami przesuwać po tyłeczku, po brzuchu coraz,
coraz wyżej, aż położyła jego dłoń na swoich ogromnych piersiach.
Tego Jurek się nie spodziewał, że Anna pozwoli dotknąć swoich
ogromnych piersi. Dla Jurka było to ogromne przeżycie. Biust Anny
był miękki, ciepły i miły w dotyku. Przysunął się jeszcze bliżej do
Anny, aż jego penis dotknął jej pośladków. Przez ciało Anny
przeszedł dreszcz. Pieszczoty Jurka, którymi zaczął obdarzać Annę
spowodowały, że Anna zaczęła czuć wzbierające się w niej
podniecenie. Było to przyjemne uczucie, gdy mogła czuć obcą rękę na
sobie. Jurek był już bardzo podniecony i zaczął wyzbywać się
onieśmielenia, stał się bardziej aktywny. Jedną ręką dalej pieścił
biust, gładził sutki a drugą zaczął wolno, powoli ale zdecydowanie
przesuwać rękę coraz niżej, aż dotarł do jej włosków łonowych. Anna
czując niepewność Jurka czule wzięła jego rękę i poprowadziła ją
niżej, aż do swojej szczeliny. Zaczął przesuwać palcami po jej
szczelinie, po wewnętrznej stronie jej ud, by ponownie wrócić do jej
szczeliny aby ją rozszerzyć i wniknąć do niej palcami. Odwróciła się
do niego i odkręciła wodę. Strumień wody spływał na nich oboje
wypłukując z ich ciał mydlaną pianę. Podsunęła swój ogromny biust do
ust Jurka. Objął ustami jej stwardniałe już sutki i zaczął je lizać.
Z początku robił to delikatnie, ale po chwili już nie panował nad
sobą. Zaczął coraz gwałtowniej ssać, coraz mocniej i mocniej. Była
wniebowzięta. "Chodź" - szepnęła i pociągnęła Jurka za rękę i poszli
do jej pokoju. Położyła się na wcześniej rozścielonym łożu. Jurek
przypomniał sobie erotyczne filmy. Usiadł obok niej a ona pociągnęła
go do siebie i zaczęła go całować, delikatnie języczkiem rozchyliła
mu wargi, powoli rozchyliła zęby i wsunęła języczek w jego usta. Ich
języczki się spotkały, ciepłe i wilgotne i zaczęli namiętnie się
całować nie przestając ani na chwilę. W tym samym czasie Jurek
delikatnie głaskał jej biust oraz podbrzusze, wprowadził delikatnie
swoje palce do pochwy i miarowo zaczął wsuwać i wysuwać, czuł
palcami narastającą wilgoć w jej pochwie. Anna poddawała się tym
pieszczotom z całym oddaniem, ręką gładziła jego piersi, brzuch, aż
zaczęła gładzić jego penisa. Objęła go palcami i zaczęła miarowo
przesuwać rękę w dół i w górę. Jurek musiał zaczerpnąć powietrza po
długim pocałunku. Teraz zaczął ssać jej sutki powoli i delikatnie
oraz zaczął przesuwać głowę w kierunku podbrzusza cały czas ją
całując i liżąc. Leżąc na boku przysunął głowę do jej szczelinki,
objął jej biodra rękami i zaczął jej nabrzmiałą szparkę najpierw
całować, potem lizać w końcu wwiercać się w nią języczkiem.
Rozchyliła uda najmocniej jak tylko mogła, aby ułatwić języczkowi
Jurka wniknięcie w piczkę. Ciepło i wilgotność języka Jurka odniosły
ten skutek, że przez ciało Anny przeszedł jakby dreszcz, nie
wiedziała co się dzieje. Zaczęła z początku cicho jęczeć i drżeć z
rozkoszy, której do tej pory nigdy nie zaznała. Potem zaczęła
poruszać biodrami i jęczeć coraz głośniej i wić się z rozkoszy i
przyciskać głowę Jurka do swego łona. Im głośniej krzyczała Anna,
tym Jurek głębiej wwiercał język w jej piczkę. Chcąc stłumić coraz
głośniejsze jęki, Anna mając przed sobą penisa najpierw zaczęła go
całować, potem lizać, w końcu wzięła go w szeroko otwarte usta i
miarowo zaczęła ruszać głową jednocześnie przytrzymując pośladki
Jurka. Nie panowała już nad sobą tylko coraz szybciej poruszała
głową. Była półprzytomna z rozkoszy gdy nagle żar objął jej ciało.
Odruchowo położyła rękę na głowie Jurka. Przeżyła swój PIERWSZY
ORGAZM. Zdążyła wykonać jeszcze kilka ruchów głową, gdy poczuła jak
penis zaczyna pulsować w jej ustach i trysnął w jej usta gorący
strumień spermy. Jej smak wydał jej się słodkawy i mdły, ale nadal
trzymała penisa w ustach i ssała go aż do ostatniej kropli a potem
wyczerpana ale szczęśliwa położyła się na wznak przy Jurku i
pozwoliła przytulić się Jurkowi do niej, który też był już zmęczony.
Po dłuższej chwili gdy ich ciała odpoczęły Anna zaproponowała
Jurkowi aby się na niej położył. Chciała czuć jego ciężar na sobie.
Gdy Jurek kładł się na niej, Anna rozłożyła nogi jak najszerzej i
nakierowała jeszcze twardego penisa do swojej szparki. Jej piczka
była jeszcze tak rozpulchniona, że wszedł w nią od razu na całą
głębokość. Poczuła tylko krótki, tępy ból z rozdzieranej błony, ale
nie zważała na to, gdyż niewysłowiona rozkosz jakiej doznała z
miejsca zespolenia objęła jej całe ciało. Objęła biodra Jurka nogami
aby lepiej czuć go w sobie a rękami przytuliła głowę tak, że głowa
Jurka spoczęła na jej szyi, a Jurek zaczął wykonywać ruchy posuwiste
jednocześnie całując i liżąc Anny szyję. Od razu przyssał się do jej
szyi i nim skończył się kochać, zostawił na niej ślady zębów. Ta
dodatkowa pieszczota doprowadzała ją do szaleństwa. Ruchy penisa
Jurka w niej były wolne i miarowe. Anna dyszała coraz szybciej i
mocniej, jęczała, drżała na całym ciele, odchodziła od zmysłów. Krew
pulsowała w jej skroniach. Jej biodra drgały i poruszały się w takt
ruchów Jurka, który dalej miarowo poruszał się w niej. Gdy Jurek
znieruchomiał Anna poczuła nagle głęboko w sobie uderzenie spermy
bijące o dno pochwy i wtedy przeżyła swój drugi orgazm. Potem
poczuła jeszcze kilka razy uderzenia spermy, ale już coraz słabsze i
drgającego jeszcze w niej penisa. Ciałem Anny objął stan błogiego
rozleniwienia. Była szczęśliwa. Gdy Jurek zasnął na niej, Anna nim
zasnęła, zaczęła jeszcze rozmyślać nad tym co się stało. Nie
żałowała tego co się stało i gładząc włosy Jurka pomyślała, że
dotychczasowe jej życie nabrało rumieńców i nie skończy się na tej
jednej nocy, ilekroć zostaną sami we dwoje. Jurek był dla niej
najwspanialszym kochankiem jakiego mogła zamarzyć.
_______________________________  
Były moderator Polityki i Seksu

przyznaj
SOG'a specjaliście

 





landrynka





 Wysłana - 12 lipiec 2004
18:38   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






I dobrze...
Wrzucać wrzucać _______________________________   Moderator działu Seks...
:-)

przyznaj
SOG'a znawcy

 





Anonim





 Wysłana - 12 lipiec 2004
18:41   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






Tatry
Mam na imię Tomek. Opowiem wam historię jaka przydarzyła mi
się podczas wakacji pomiędzy drugą, a trzecią klasą liceum.
Wyjechałem na obóz w góry. Nikogo znajomego, sami nowi, to miała być
przygoda. Zbiórka była o 6.00 rano na dworcu fabrycznym w Łodzi.
Wyjechaliśmy o siódmej. Jechałem w przedziale z dwoma chłopakami i
pięcioma dziewczynami. Tak - przypadało pięć dziewczyn na trzech
chłopaków i to mniej więcej taka proporcja dotyczyła całego obozu.
Dziewczyny były nawet niezłe. Zawsze znajdzie się ta najładniejsza i
ta najbrzydsza, a wtedy, w pociągu, w przedziale na pewno
najfajniejsza była Marta. Była wysoka, i bardzo ponętna jak na
swój wiek - rok młodsza ode mnie. Figurę miała po prostu idealną.
Siedziała przede mną, miała na sobie obcisłe dżinsy i podkoszulkę
pod którą falował jej biust, który sprawiał, że prawie przez całą
drogę byłem twardy. Jej włosy były ciemne i proste, nic niezwykłego,
ale jej oczy. Każdy z nas zwrócił na nie uwagę. Miała najbardziej
niesamowite oczy jakie widziałem, piwne i niesamowicie jasne,
zupełnie jak wampirzyca. Z usposobienia, jak się później
dowiedziałem była miła, ale wtedy tylko chciałem dobrać się do jej
majtek. Rozmawialiśmy wszyscy razem, graliśmy w karty i
opowiadaliśmy dowcipy. Do Poronina dojechaliśmy po jedenastu
godzinach jazdy (trzy godziny czekaliśmy na przesiadkę w Krakowie).
Całą grupą poszliśmy do naszej kwatery. Dwa duże domy do dyspozycji
pięćdziesięciu osób. To było coś. Kadra też była niezła. Upili się
już pierwszej nocy, a my zdobyliśmy się na wysiłek i też nieźle
zabalowaliśmy. Poznali się prawie wszyscy, ale ja byłem
zainteresowany tylko jedną osobą, a właściwie jej bielizną. Ja i
trzech kolegów zajęliśmy pokój na piętrze (były tam jeszcze dwa i
łazienka). Na dole też trzy pokoje, w jednym było pięciu chłopaków,
a w dwóch ostatnich same dziewczyny, w tym Marta. Zajęło mi to
trzy dni. Trzy dni kombinowałem jak się do niej zbliżyć i omal nie
przegrałem całej sprawy przez Kubę, który na szczęście znalazł sobie
kogoś innego. Sam w sumie nie jestem niesamowity. Mam 185
centymetrów wzrostu, ciemne włosy i niebieskie oczy. Zawsze działała
na mnie możliwość patrzenia na nagie dziewczyny. Był gorący dzień.
Siedzieliśmy na krzesłach w słońcu i zastanawialiśmy się co robić.
Marta wyszła z domku w krótkich obcisłych spodenkach i białej
koszuli z węzłem na brzuchu. Wiedziałem, że to się jej nie spodoba,
byłem tego pewien, ale musiałem coś zrobić. Poprosiłem kumpli (już
nimi byliśmy po tych trzech nocach picia) aby mi pomogli, a kiedy
usłyszeli co chcę zrobić uśmiechnęli się do siebie. Wstaliśmy i
podeszliśmy do niej. Skinąłem głową i chwyciliśmy Martę za ramiona i
nogi. Po raz pierwszy dotykałem gładkiej skóry jej nóg. Podnieśliśmy
ją do góry nie zważając na piski i błagania. Zaczęliśmy zmierzać do
celu, a kiedy zobaczyła fontannę zaczęła się wściekle rzucać jak
ryba w sieci. - Nie. Przestańcie, proszę. Nie! Tomek! Nie.
Ale nie przestaliśmy. Nie wrzuciliśmy jej do wody. Zrobiliśmy to
delikatnie, położyliśmy ją w fontannie. Wyskoczyła z niej jak z
kwasu i zaczęła bluźnić na nas. Wyzywała nas od głupków i
********ów, a my się śmialiśmy. Ja jeszcze przy okazji patrzyłem na
jej mokre ciało, włosy oblepiające jej twarz i koszulę przylegającą
do brzucha i prześwitujący przez nią biustonosz. Tego wieczoru
zatańczyłem z nią. Tańczyliśmy do Nicka Cave'a i jego dzikich róż.
Obejmowałem ją, czułem blisko siebie, wąchałem jej włosy i omal nie
eksplodowałem. Jestem pewien, że wiedziała co się ze mną dzieje.
Jestem pewien, wiem, że dziewczyny wyczuwają takie rzeczy, a biorąc
pod uwagę mojego sztywnego członka przy jej udzie... Tej nocy śniła
mi się. Właściwie to śniły mi się dwie dziewczyny. Drugą była Kaśka.
Sąsiadka z naprzeciwka, z którą od trzech miesięcy regularnie się
pieprzyłem. To długa historia, do opowiedzenia innym razem, ale
Marta odgrywała wodzącą rolę w moim śnie. I muszę powiedzieć, że
oryginał BYŁ lepszy... Szóstego dnia pojechaliśmy do Zakopanego.
Oczywiście wcześniej też tam jeździliśmy, ale tego dnia
pojechałem ja i Marta. Sami. Przeszliśmy główną ulicę w obie strony,
weszliśmy do pizzerii, a później na grzane piwo. Długo
rozmawialiśmy, a po drugim piwie zaczął jej się nieco plątać język.
Była półsierotą, jedynaczką. Nie miała miłych wspomnień z
dzieciństwa. Opowiedziałem jej o swoich zainteresowaniach, o
komputerach i książkach. Słuchała mnie uważnie. Powiedziałem też, a
właściwie to wymsknęło mi się pod wpływem chwili, że lubię patrzeć
na dziewczyny i że ona mi się podoba. Uśmiechnęła się i powiedziała,
że zdaje sobie z tego sprawę. Wracając pociągiem mało rozmawialiśmy,
ale kiedy byliśmy na miejscu, na stacji w Poroninie, pocałowała
mnie. Byłem zaskoczony, ale opanowałem się szybko i oddałem jej
pocałunek. * * * Po dwóch dniach wyszliśmy w góry.
Przeszliśmy z Zakopanego do Kuźnic, a stamtąd Doliną Gąsiennicową
podziwiając krajobrazy. Zeszliśmy ze szlaku prowadzącego ze
schroniska Murowaniec na Kasprowy i poszliśmy na północ, w plener.
Usiedliśmy nad małym stawem, którego nazwy nie pamiętam. Marta
położyła się na plecach i zamknęła oczy. - Pięknie tu -
stwierdziła. Popatrzyłem na nią. Leżała na zielonej trawie,
miała na sobie obcisłą koszulkę z krótkim rękawem w pionowe prążki i
spódniczkę sięgającą kilkanaście centymetrów ponad kolana. Na nogach
miała białe kolanówki z granatowymi obwódkami i buty do kostek.
Leżała tak i mówiła o pięknie... - Tak. Pięknie - potwierdziłem.
Otworzyła oczy i uśmiechnęła się do mnie. Jej oczy dobiły mnie,
jej ciało prężyło się niesamowicie. Nagle zerwała się i sięgnęła do
małego plecaka. - Zrobisz mi zdjęcie? - spytała. -
Oczywiście - powiedziałem wstając. Podała mi aparat i rozejrzała
się wokoło. Kilka metrów na prawo stał duży głaz. Ruszyła w jego
stronę i zatrzymała się przy nim. Podszedłem do niej i uśmiechnąłem
się. - Tu? - spytałem Skinęła głową. Odszedłem kilka metrów
i odwróciłem się do niej. Popatrzyłem na nią; opierała się o duży
kamień, za nią lśniła błękitna woda stawu, a za plecami miała piękny
krajobraz polskich tatr. Otworzyłem przesłonę aparatu. Pstryknąłem
zdjęcie i już miałem do niej podejść, kiedy kazała mi czekać. -
Jeszcze jedno - poprosiła i zaczęła wspinać się na kamień. Stanęła
na nim i rozejrzała się. Po chwili popatrzyła na mnie i obdarzyła
mnie szerokim uśmiechem, którego wtedy nie zrozumiałem. Teraz wiem
już, że był to lubieżny uśmiech... Położyła dłonie na udach i
lekko podciągnęła sukienkę do góry. - Lubisz patrzeć? - spytała.
- Ale teraz rób zdjęcia. Podciągnęła sukienkę jeszcze wyżej, tak
że widziałem jej białe majtki. - Na co czekasz? - spytała.
Podniosłem aparat do oczu i zrobiłem zdjęcie. Potem jeszcze
jedno kiedy gładziła się przez majtki. Nie wiem czy to odczucie było
prawdziwe, ale mógłbym przysiąc, że wtedy ją poczułem. Poczułem
zapach jej seksu, poczułem go i omal przez niego nie oszalałem.
Wydawało mi się, że eksploduję kiedy włożyła dłoń w majtki i zaczęła
ją poruszać. Wyglądała jak jakaś bogini zabawiająca się ku swej
własnej uciesze. Nie zwracała na mnie uwagi, istniała dla niej inny
świat, zupełnie inny. Robiłem zdjęcia dopóki nie skończył się film.
Kiedy już nie miałem co robić podrapałem się po rozporku. Boże, jaki
byłem wtedy napalony. Ściągnęła majtki i popatrzyła na mnie. Rzuciła
nimi we mnie u uśmiechnęła się. - Na co czekasz? - spytała.
Popatrzyłem na aparat. - Film się skończył - powiedziałem
przełykając ślinę i dopiero wtedy zdałem sobie sprawę z głupoty tego
co powiedziałem. - Nie o to mi chodzi - stwierdziła i zeszłą z
kamienia. Ale ja już wiedziałem co ma na myśli. Zacząłem iść w
jej stronę. Oparła się plecami na kamieniu. Podszedłem do niej i
pocałowałem nią. To był żarliwy pocałunek, taki jakim obdarzają się
osoby gotowe na wszystko, nawet na przyłapanie w dziwnej sytuacji.
Objąłem ją, ale wywinęła mi się i sięgnęła mi do spodni. Zgrabnie je
rozpięła i sięgnęła do ich wnętrza. W tym samym czasie ja włożyłem
dłonie pod jej obcisłą sukienkę i podciągnąłem ją wysoko do góry.
Zaczęła pieścić mnie dłonią, a ja nie pozostałem jej dłużny.
Głaskałem jej myszkę, czułem na palcach jej wilgoć. Przerwała
pocałunek i odchyliła głowę do tyłu, zacząłem całować jej szyję i
głęboki dekolt. Kucając wymsknąłem się z jej dłoni. Włożyłem obie
dłonie pomiędzy jej uda i rozchyliłem je nieco. Stanął przede mną
niesamowity widok. Mokra, gotowa *****. Nie chcę się przechwalać,
ale widziałem kilka wcześniej. Ale ta... Doprowadzał mnie do szału,
a do tego same myśl o tym, że jej właścicielka za chwilę będzie
ssała mi *****a doprowadzała mnie do szału. Zacząłem ją lizać,
chciałem wejść językiem jak najgłębiej się dało. Lizałem ja,
spijałem z niej nektar a ona jęczała i wzdychała głośno co jeszcze
bardziej mnie podniecało. Nagle ścisnęła mi głowę udami i zaczęła
się trząść. Zaczęła szczytować, a moją twarz zalała gorąca fala.
Zaczęła jęczeć jeszcze głośniej kiedy rozchyliłem jej wargi sromowe
i zacząłem lizać jej łechtaczkę. Kiedy przestała drżeć podniosłem
głowę z pomiędzy jej ud i popatrzyłem na jej twarz. Oddychała
ciężko, spojrzała na mnie tymi niesamowitymi oczyma i uśmiechnęła
się. Pocałowałem ją, a ona natychmiast wróciła do mojej fujary.
Opuściła mi spodnie do kolan, a zaraz potem majtki i zaczęła
pocierać mojego penisa. Nie przerywaliśmy pocałunku aż do chwili
kiedy spróbowałem włożyć dłoń pod jej bluzkę. Wtedy wzdrygnęła się
lekko, ale zaraz po chwili kucnęła i bez chwili wahania włożyła mój
członek do ust. Zaczęła mnie pieścić, a kiedy ugryzła mnie omal nie
przewróciłem się do tyłu. Zabawiała się moimi jądrami, lizała je i
wodziła koniuszkiem języka po główce penisa. Doprowadzała mnie tym
do szału. Nie wiem dlaczego, ale kiedy przymknąłem oczy zobaczyłem
inną dziewczynę. Nie ją, wydała mi się znajoma. Widziałem siebie i
ją, jak się kochaliśmy, nie na powietrzu, ale gdzie indziej. Mogę
przysiąc, że nie wiem kim była, ale wydawała mi się tak znajoma.
Miała rude proste włosy i piegowata twarz... Marta wstała i
pocałowała mnie w usta. Wróciłem do niej. Cały czas pocierała mojego
penisa. - Zrób to - szepnęła mi do lewego ucha ciężko dysząc.
Chwyciłem ją za pośladki i podsadziłem. Usiadła na kamieniu i
rozłożyła nogi. Chwyciła mojego penisa i powiedziała, że chce go w
sobie czuć. Wziąłem go do ręki i wprowadziłem go do jej ciasnego,
wilgotnego wnętrza. Jęknęła głośno. Zacząłem się w niej poruszać. Na
początku powoli, ale kiedy zarzuciła mi ręce na ramiona
przyspieszyłem. Odchyliła się do tyłu. Miałem przed sobą jej klatkę
piersiową, która podnosiła się i opadała w rytm moich ruchów. Marta
jęczała cały czas, próbowała poruszać biodrami... Sukienkę miała
podciągnięta do samej talii, kiedy spojrzałem w dół widziałem jak
mój **** znika w niej i pojawia się. Patrzyłem jak nasze włosy
łonowe splatają się i rozrywają, patrzyłem przez chwilę na
wilgotnego penisa, który w niej znikał, aby za chwilę pojawić się na
nowo. Ponownie włożyłem dłoń pod jej bluzkę. Podniosła się i
przywarła do mnie całym ciałem. Znowu chwyciłem ją za pośladki i
podniosłem. Była taka lekka. Będąc w niej cofnąłem się dwa kroki
cudem utrzymując równowagę, moje kolana były splątane spodniami i
wtedy puściłem ją. Nabiła się na moją strzałę, a z jej ust wydobył
się odgłos bólu i rozkoszy. Pocałowałem ją głęboko i wyszedłem z
niej. Zniżyliśmy się do parteru i położyła się na trawie. Ległem
między jej nogami i dalej zacząłem ją posuwać. Podciągnąłem jej
bluzkę do góry i zacząłem ugniatać jej piersi. Brodawki miała
nabrzmiałe, a sutki zdawały się sterczeć na centymetr. Zacząłem
zachłannie całować jej piersi i gryźć je. Ssałem brodawki i
drażniłem sutki cały czas miarowo poruszając się w jej wnętrzu i
słuchając jej głośnego oddechu, który zaczął przyspieszać.
Podkurczyła nogi i objęła mnie nimi, zaczęła gwałtownie poruszać
biodrami próbując potęgować swoje odczucia, a ja poczułem, że za
chwilę będę kończył. Mój członek nabrzmiał i wystrzeliłem w nią.
Zaczęła się trząść, całym jej ciałem wstrząsały dreszcze, dłońmi,
które miała pod moją koszulką rozorała mi plecy. Przycisnęła mnie do
swoich piersi i zaczęła piszczeć. Tak. Tylko tak mogę to określić.
Zaczęła piszczeć. Cały czas drapała mnie po plecach i ściskała
mnie udami, a ja szczytowałem w niej. Kiedy skurcze jej pochwy
zelżały i rozluźniła mięśnie spojrzałem na nią. Miała zamknięte
oczy. Zsunąłem się z niej i położyłem obok. Ciężko oddychając
patrzyłem na jej miarowo poruszające się piersi. Nie wiedząc
dlaczego, naszło mnie przeczucie, że to nie koniec i nie myliłem
się. Kiedy jej oddech uspokoił się przesunęła dłońmi po swoim ciele
i zaczęła głaskać swoje łono. Zaczęła pieścić się palcami i wkładać
je do swego wnętrza. Patrzyłem na to jak zahipnotyzowany i poczułem,
że znowu twardnieje. Po następnych minutach już oddychała ciężko
kiedy poruszałem w niej swoje dwa palce. Jęczała i syczała na zmianę
szepcąc co chwilę jakieś słowo. Zaczęła szukać czegoś po omacku i
natrafiła na mój narząd. Chwyciła go, nie był jeszcze w pełni
gotowy, ale zaczęła go ściskać i masować. Otworzyła oczy i spojrzała
na mnie swym wampiryzm wzrokiem. Pchnęła mnie jedną dłonią na plecy,
a po chwili klęcząc między moimi nogami zanurzyła w ni zęby. Zaczęła
pieścić go mocno. Chciałem powiedzieć, aby trochę zwolniła, ale
opanowałem się kiedy zacząłem odczuwać wzmożone podniecenie. Ból,
który mi zadawała sprawiał, że zaczęło szumieć mi w głowie...
Usiadła na mnie i zaczęła mnie ujeżdżać, jak to się mówi,
ogiera. Poruszała się w górę i w dół opierając dłonie na moim
brzuchu. Całość odczuwałem nieco inaczej niż w pozycji klasycznej,
czułem wszystko mocniej... Znowu zacząłem zbliżać się do końca.
Chwyciłem ją w talii i zacząłem mocniej dociskać ją, tak abym
zagłębiał się w niej jeszcze bardziej. Domyśliła się o co chodzi,
spojrzała na mnie i powiedziała ciężko dysząc: - Powiedz mi
kiedy będziesz blisko. - Teraz - powiedziałem niemal
natychmiast. Zeszła za mnie i chwyciła mojego twardego ****a.
Wstrząsnął mną dreszcz i nasienie trysnęło chwilę przed tym jak
zamierzała włożyć go do ust. Następne krople trafiły już w jej usta.
Druga jej ręka powędrowała między jej uda i zaczęła sobie dogadzać
jednocześnie spijając moje nasienie. Oprócz tej pierwszej fali nie
straciła już żadnej kropli. Kiedy sama zaczęła szczytować wypuściła
mojego penisa z ust i opadła na trawę z dłońmi pomiędzy udami.
Wróciliśmy do naszych kwater rozmawiając o niczym. Nie zdobyliśmy
żadnego szczytu górskiego, ale te które nas nawiedziły były
niesamowite...

przyznaj
SOG'a

 





wodór





 Wysłana - 12 lipiec 2004
19:20   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






Dyskoteka - nawet prawdziwe Studentka
lesbijka - ładna lesbijka, jasne
reszta w naturze - 17 zł ? szanująca się dziwka tyle nie bierze

_______________________________  
Lame Terminator zaprasza na KFD

przyznaj
SOG'a znawcy

 





Anonim





 Wysłana - 12 lipiec 2004
19:35   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






wodór nieznasz sie to nie
dziwka tylko "Namiętna Spzedawczyni "

przyznaj
SOG'a

 





sharp85





 Wysłana - 12 lipiec 2004
19:47   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






piszcie o jakiej tematyce chcecie
opowiadanka, moze da sie coś załatwić sąsiadka
_______________________________  
...

przyznaj
SOG'a

 





sharp85





 Wysłana - 12 lipiec 2004
19:48   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






Marek miesiąc temu przeprowadził się z
rodzina na przedmieście. Nie miał tu jeszcze żadnych kolegów ani
koleżanek. Zresztą nie spieszno mu wcale z tym było. Dzięki dużemu
placu za domem miał co robić. Poza tym pomagał wciąż przy domowych
porządkach. Dom był średnich rozmiarów jednak miejsca w nim było
wiele. Pokój Marka mieścił się na pierwszym piętrze i od tygodnia
był kompletnie umeblowany. Okno wychodziło na ulice za która
znajdował się podobny dom. W całej okolicy tylko te dwa domy były do
siebie tak bardzo podobne. Marek zastanawiał się kto może tam
mieszkać. Pewnego razu gdy wyglądał na ulicy zobaczył jak do domu na
przeciwko wchodzi Sandra. Słyszał już o niej od kolegów z klasy i
znał ją z widzenia. Była jego rówieśniczką, gdyż miała siedemnaście
lat. Marek chodzi do tej samej szkoły muzycznej co ona. Często
widywał ją na korytarzu podczas przerw. Zawsze miała na sobie coś
seksownego. Czasem obcisłą bluzkę z bardzo cienkiego materiału,
która dokładnie odzwierciedla kształt jej krągłych piersi i
twardych, wyzywająco sterczących sutek. Czasem widywał ją w bardzo
krótkiej spódniczce, która w trakcie skoku Sandry, ukazywała jej
długie nogi i kształtne pośladki, nie wyłączając majteczek
wcinających się w wyzywająca pupcię .W takich momentach Marek
myślał, że jego twardy przyjaciel nie wytrzyma i będzie miał mokre
majtki. Z trudem się opanowywał, żeby nie wybuchnął. Wieczorami
wpatrywał się w okna domu zza ulicy. Raz zobaczył zapalone światło.
Po pokoju chodziła Sandra. Miał szczęście, że taka laska mieszka
na przeciw niego. Wyciągnął lornetkę i zaczął obserwować sąsiadkę.
Dom stał na tyle blisko, że miał przed oczami całe okno
obserwowanego pokoju. Nie mógł nasycić oczu jej widokiem. Było dosyć
późno. Sandra przygotowywała się do snu. Nie myślała, że jest
obserwowana, zaczęła się rozbierać. Najpierw zdjęła bluzkę. Pod nią
znajdował się śnieżno biały, koronkowy biustonosz, rozpinany z
przodu. Teraz zsunęła obcisłe spodnie. Miała fantastyczną figurę.
Jej krótkie, ciemno-kasztanowe włosy i brązowe oczy zawsze
podniecały Marka. Miała na sobie już samą bieliznę .Zdjęła
biustonosz i w tej chwili ukazały się jej lekko kołyszące piersi.
Były wprost idealne. Zaczęła się nimi bawić, uciskała je i głaskała.
Brała w dwa palce swoje różowe sutki i lekko kręciła nimi i
pociągała je. Stawały się coraz twardsze i twardsze. Masowała piersi
coraz mocniej. Robiła krągłe ruchy. Rytmicznie je gładziła. Gdy była
podniecona były większe niż zwykle. Rosa potu pokryła jej gorące
ciało. W tym momencie wyciągnęła krem. Zaczęła wcierać go w gorące
kule pożądania. Jej ciało było takie gorące i takie jasne. Krótkie
białe majteczki zdawały się być mokre. Każde dotknięcie koniuszków
piersi stawiało ją u progu ekstazy. Opuszkami palców wędrowała od
cycuszków, przez całe ciało, aż po podbrzusze. Wiedziała, że
skończyło by to się od razu. Jedną ręką lekko masowała pierś, z
drugiej zaś palec wyjmowała i zanurzała w gorących ustach.
Wiedziała, że brakuje jej mężczyzny. Chciała zasmakować zakazanego
owocu. Jej drżące ręce sunęły pod majtkami masując jej dziewiczą
pupcią. Chciała aby jej przyszły chłopak ją widział, chciała być z
niej dumna. Przesunęła ręce do przodu, zahaczając o leciutko kręcone
włoski i dalej do góry, przez pępek, aż do piersi, które ścisnęła z
całej siły nie mogąc już dłużej wytrzymać. Wygięła się jak łuk. Jej
ciało przeszedł dreszcz spełnienia. Na kilka sekund cały świat
przestał istnieć. Fale rozkoszy rozpływały się po jej gorącej
skórze, wypływając od piersi, aż po koniuszki napiętych pośladków.
Opadła na łóżko. Zimna pościel powoli chłodziła gorące ciało
rozpalonej dziewczyny. Szybko zapadła w sen. Marek tym czasem
już dawno nie wytrzymał napięcia w swoich spodniach. Pośpiesznie
rozpiął jeansy, zsunął majtki i zaczął masować swoją twardą męskość.
Ściskał swojego penisa, głaskał go. Zsuwał napletek powoli w jedną i
drugą stronę. Główka rozbójnika była cała czerwona. Taka gorąca i
bardzo twarda. Była marzeniem każdej dziewczyny. Każda nastolatka
chciała mieć ją w swoich ustach. Nie tylko główkę ale i całego
członka. Sterczał prosto i ani drgnął. Był jak gladiator gotowy cały
czas do walki o każdy centymetr terenu przeciwnika. Włosy otaczające
czerwonego wojownika były prawie czarne i mocno kręcone. Opływały go
z góry, aż po niemałych rozmiarów jądra, zwisające, jak pełna siatka
z zakupami, tuż pod jego ogromnym ptakiem. Jego rozmiary były
większe niż wyobrażenia jego koleżanek. Rusza? ręką w górę i w dół
tak szybko, jak to tylko było możliwe. Co chwilę musiał się
powstrzymywać przed wytryskiem, lecz chcąc dotarcia na szczyt była
tak mocna, iż nie wytrzymał. Jego prężny penis zaczął rytmicznie
pulsować i gorąca fontanna spermy wytrysnęła w górę i spłynęła po
jego zaciśniętej dłoni. Całe krocze było mokre. Oblane słodkim,
białym kremem. W tym momencie wyszedł do łazienki. Gdy wrócił do
pokoju, światło w pokoju dziewczyny jego marze? było już zgaszone.
Jeszcze chwilę wpatrywał się w okna domu z na przeciwka, lecz po
kilkunastu minutach poszedł spał. Przed snem postanowił sobie, że
musi ją poznać bliżej. Przez następne wieczory godzinami wpatrywał
się w okno z na przeciwka. Niestety, dla jego ciekawskich oczu,
zasłona była zaciągnięta. Nie rzadko widział tylko przesuwające się
cienie. Resztę musiał sobie wyobrazi?. Pewnego razu wybrał się do
kolegi do miasta. Ku jego zdumieniu zastał tam nie tylko liczną
grupę kumpli ale i ją. Swoją wymarzoną sąsiadkę. Stała w grupie
rozmawiających chłopaków. Była jedyną dziewczyną w towarzystwie.
Miała na sobie kruchutką srebrną sukienkę na ramiączkach. Dzięki
niej, często można też było ujrzeć jej nagie pośladki, pod wpływem
których, stały chyba wszystkie penisy w pokoju. Pod spódniczką
nosiła białą podkoszulkę z dużym dekoltem, częściowo obnażającym
okrąglutkie, sterczące cycuszki. Jej strój eksponował długie,
idealne wprost nogi, które czuły buty na wysokich obcasach w kolorze
sukienki. Włosy dziewczyny były spięte dwoma małymi spinkami w
kolorze jej brązowych oczu. Przy ustach trzymała pustą szklankę. Ich
oczy spotkały się nagle i nie mogły się od siebie oderwać. Mrugała
tylko swoimi długimi rzęsami. Sandrze Marek od razu się spodobał.
Pomyślała, że jest to chłopak, którego potrzebuje. Oboje mieli w
sobie coś co ich na wzajem przyciągało. Czuli, że należą do siebie
od dawna. Po przedstawieniu ich sobie, Sandra była zaskoczona, że
Marek jest jej sąsiadem. Cieszyła się z tego bardzo. Nawiązali
rozmowę, w której trakcie wynikło, że nie ma chłopaka, że mimo jej
starań nikt jej nie zauważą i że bardzo brakuje jej kogoś z kim
mogłaby spędzać czas. Marek dokładnie przysłuchiwał się dziewczynie.
Wyznał, że on również z nikim się nie spotyka. Czas płynął tak
szybko, iż oboje zauważyli, że nie ma nikogo oprócz gospodarza.
Chłopak zaoferował, że odprowadzi ją do domu, co mogło wydawać się
oczywiste, gdyż mieszkali tak blisko siebie. Dziewczyna ucieszyła
się tą propozycją. Gdy dotarli na miejsce, postanowili spotkać się
niedługo, po czym rozeszli się do domów. Marek wziął prysznic, po
czym wszedł do swojego pokoju. Było około w pół do pierwszej w nocy
.Zapalił światło i podszedł do okna. Zobaczył, iż okno Sandry było
odsłonięte a dzięki zapalonemu światłu było widać każdy szczegół jej
pokoju. W tej chwili do pokoju weszła ona. Marek szybko sięgnął po
lornetkę, dzięki której wszystko widział dużo dokładniej. Obserwował
jak piękna brunetka chodzi po pokoju. Nagle stanęła krok od okna,
odwrócona w kierunku domu Marka. On zorientował się, że światło w
jego pokoju jest zapalone i Sandra mogła go zobaczyć. Szybko zgasił
światło i ostrożnie podszedł do okna. Pomyślał, że dziewczyna
patrzyła w inną stronę i nie mogła go zauważyć. Było jednak inaczej.
Młoda sąsiadka wiedziała o podglądaczu. Właśnie z tej przyczyny
postanowiła urządzić małe przedstawienie. Marek znów miał ją
zobaczyć nagą. Tym razem jednak za jej świadomą zgodą. Wszystko
widział jak na dłoni. Brunetka powoli zsunęła ramion czka a krótka
sukienka ześliznęła się z jej ciała opadając na ziemię i owijając
śliczne kostki dziewczyny. Wyszła z niej pozostawiając zwiniętą na
śnieżno-białym, puszystym dywanie. Przez biały podkoszulek
przebijały sutki. Były jak dwie flagi zatknięte na dwóch szczytach
przez zdobywców, mimo że nikt ich jeszcze nie zdobył. Ten pikantny
szczegół nie mógł ująć uwadze podnieconego chłopaka. Najlepsze
jednak było jeszcze przed nim. Sandra zdjęła ciasny podkoszulek i
rzuciła go na łóżko. Miała na sobie tylko bieliznę. Jej biustonosz
rozpierały piersi, czekające tylko na choćby odrobinę pieszczoty.
Chwyciła je obejmując całymi dłońmi, choć i tak się w nich nie
mieściły, i ścisnęła lekko. Powtórzyła to kilka krotne,
doprowadzając podglądacza do stanu wrzenia. Oglądała je,
kokieteryjnie poprawiała biustonosz, obserwowała jak pod nim
twardnieją sutki. Czuła jak stają się wrażliwe na najmniejszy dotyk.
Nie zdejmowała jeszcze bielizny. Chciała sprawić, aby Marek czekał.
By nie mógł już wytrzymać. By chciał zerwać z niej jednym ruchem
wszystko co na sobie miała. By wyobrazić sobie jak to by było.
Oglądała całe ciało. Gładziła swoje długie nogi. Powoli w górę i w
dół. Wsuwała ręce w majtki i masowała swoje łono, czasem zahaczając
o twardą łechtaczkę. Przyprawiało ją to o dreszcze. Nie dała już
dłużej czekać swojemu wybrankowi. Rozpięła biustonosz i uwolniła
gorące cycuszki. Były stworzone do przepływania rozkoszy. Tą rozkosz
chciała poczuć właśnie teraz. Wiedziała również, że Marek tego
chciał. Opuszkami palców zaczęła sunąć po cieplutkich jak świeże
bułeczki piersiach. Wykonywała koliste ruchy od zewnątrz w kierunku
sutek i w drugą stronę. Cały czas powoli, czasem zerkając w okno
sąsiada. W tych momentach pojawiał się na jej twarzy leciutki
uśmieszek. Głaskała rękami swoje gorące ciało. Zahaczała palcami o
jedyną rzecz jaką na sobie miała-białe majteczki w małe czerwone
kropki. Zsuwała je lekko, do połowy ukazując swoją pupcię i krótkie
ciemno kasztanowe włoski okalające jej różową, soczystą szparkę. W
tej chwili odwróciła się od okna i nie śpiesząc się zdjęła majtki,
odprowadzając je rękami aż do kostek, wykonując przy tym głęboki
skłon. Markowi ukazała się piękna dupcia Sandry. Była jeszcze
piękniejsza niż to sobie wyobrażał. Krągła, mięciutka i wyzywająca.
Chłopak trzymał swojego twardego przyjaciela w spodniach. Nawet go
nie dotykał trzymając w rękach lornetkę. Nagle dziewczyna obróciła
się w jego stronę. Ujrzał najpiękniejszy widok Świata. Wejście do
pochwy Sandry. Ledwo widoczne, wargi większe i mniejsze wyglądające
jak dwa malutkie płatki róży. Pomiędzy nimi lekko zarysowana
szparka. Obietnica raju. Wejście do zakazanego ogrodu otaczały
krótkie, leciutko kręcone włoski. Tworzyły one jakby pasek, ponieważ
więcej ich było nad małą dziurką niż po jej bokach. Ten widok
sprawił, iż prącie Marka było twarde jak nigdy przedtem. Wyobraził
sobie, jak ciasna szparka dziewczyny powoli pochłania jego ptaka
łownego. Najpierw samą czerwoną główkę, potem wolniutko całego orła.
Być tak głęboko, iż młodziutka sąsiadka poczuła jego jądra między
nogami. Wyobraził sobie, że leży na plecach a jego dziewczyna
siedzi na nim ze swoimi długimi nogami wyprostowanymi do przodu i
wykonuje posuwiste ruchy. Potem ugina nogi i odwrócona twarzą do
niego, uśmiecha się zalotnie. On kładzie ręce na jej piersiach i
masuje je. Ona podnosi się lekko i opada, wsuwając sobie rytmicznie
jego męskość do środka. Ich ręce spłatają się. Nienasycona
dziewczyna zachowuje się niczym jeździec ujarzmiający dzikiego
rumaka. Wygina się w przód i w tył, miotając przy tym głową na różne
strony. Potem Marek widzi oczami wyobraźni, jak siedzi na łóżku, a
seksowna sąsiadka kuca pomiędzy jego nogami, przyglądając się
męskości w całej okazałości. Nieśmiało zaczyna całować penisa.
Całuje również jądra. Potem koniuszkiem języczka liże prącie.
Ośmielona, zaczyna lizać go całym językiem, jak loda w upalny, letni
dzień. Kolejno zdobywa się na wzięcie go do buzi. Jej gorące usta
rozszerzając się, wsuwają go do ?środka. Najpierw sam czubek, potem
więcej i więcej. Jest smaczny. Ona spogląda w jego oczy i uśmiecha
się. W tym momencie erotyczne marzenia chłopaka kończą się, gdyż
siedzące w spodniach prącie wylało swoją ciepłą ,białą śmietankę do
majtek. Zaspokojony podglądacz wyszedł z pokoju. Sandra
zauważywszy to, zgasiła światło i zadowolona położyła się na łóżku.
Jej ręce wędrowały po całym, drżącym z pożądania ciele. Uklękła na
kolanach i położyła głowę na poduszce. Masowała ręka wypięta pupcię.
Wkładała do połowy dwa palce i ocierała je o wnętrze wilgotnej
pochwy. Cichutko jęczała z rozkoszy. Wyjmowała mokre palce i
smakowała swoich gorących soków spełnienia. Przesuwała palce po
rowku między pośladkami. Kręciła palcami włoski wokół wypiętej do
tyłu pochwy. Obróciła się na plecy. Ugięte w kolanach nogi
rozstawiła szeroko. Głaskała uda i piersi. Moczyła palce i pocierała
twarde sutki. Były tak pięknie różowe. Brodawki wokół nich stawały
się większe nil zwykle. Masując je, z zadowolenia mruczała jak
kotka. Zwilżyła usta językiem. Znów skierowała ręce między szeroko
rozstawione nogi. Dotykała wejścia do dupci. Lekko wsuwała palec do
?środka. Podniecało ją to do granic wytrzymałości. Była spocona z
pożądania. Przesunęła drugą ręką do szparki i zaczęła bawić się
łechtaczką. Po kilku sekundach osiągnęła szczyt. Z ust Sandry
wydobył się piskliwy jęk. Fala orgazmu rozpływająca się po
rozpalonym ciele dziewczyny, która skrzyżowała nogi i wypięła się do
przodu. Najmniejsze dotknięcie twardego guziczka powodowało, iż
kolejny orgazm uderza? w jej wijące się ciało z całym impetem. W
epicentrum ekstazy była łechtaczka i od tego delikatnego i
wrażliwego miejsca na mapie ciała siedemnastolatki, promieniście
rozchodziła się dziewicza, spazmatyczna rozkosz, docierając aż po
koniuszki jej stóp. Nienasycone dziewczę zdobyło się aż na cztery
szczytowania. Zdarzyło jej się to po raz pierwszy. Jej sukienka wraz
z bielizną były niedbale porozrzucane na ziemi a ona leżała naga w
zmiętej pościeli. Zastanawiała się czy to właśnie myśl o
podglądającym Marku ją tak podnieciła. Jedno było pewne. Dzisiejszej
nocy przeżyła najwspanialsze orgazmy w jej życiu. Jak dotychczas...
_______________________________  
...

przyznaj
SOG'a

 





Anonim





 Wysłana - 12 lipiec 2004
19:49   
 
Erotyczne
opowiadania :-)






sharp wszytko jedno jaka tematyka musi
być ruchanko qmasz ? w
jakiejść ciekawej sytuacji
ACha Łap SOGa
Zmieniony przez - -Peace- w dniu 2004-07-12
19:58:32

przyznaj
SOG'a




[Powiadom mnie, jeśli ktoś odpowie na ten artykuł.]
 




Odpowiedzi jest na 22
stron.




 Przejdź na następną
 









Przegląd tygodnia | Wyślij odpowiedź

Erotyczne opowiadania :-)



Strony: 1
 2
 3
 4
 5
 6
 7
 8
 9
 10
 11  12
 13
 14
 15
 16
 17
 18
 19
 20
 21
 22
  << 69
-tabu czy slodka zabawa / Kamasutra
- sztuka kochania >>  [ Zdjecia
erotyczne KOBIET (artystyczne) | Zdjecia
erotyczne MĘŻCZYZN (artystyczne) | gify
erotyczne | Avatary(obrazki
nad nick) do wybrania o tematyce erotycznej;-) | sny erotyczne
]  Polecamy: Simlock | smieszne filmy



Copyright 2000 - 2007 IFD.PL Powered by Pazdan ForKat 4.0 


















Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Erotyczne opowiadania SEKS Strona 12
Erotyczne opowiadania SEKS Strona 19
Erotyczne opowiadania SEKS
Erotyczne opowiadania o wakacyjnym sexie oraz zdjecia erotyczne dla doroslych2
TPI strona 11
strona 11 i 12
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły59
Opowiadania erotyczne Prawdziwe Historie Rodzinka
Opowiadania erotyczne Fantazje Bieg Ewy
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły335
OPOWIADANIA EROTYCZNE PRZYJACIÓLKI
Opowiadania erotyczne Fantazje magiczny trójkąt
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły80
Opowiadania erotyczne Fantazje zbior opowiadan erotycznych)

więcej podobnych podstron