Agrobiznes (20 stron) 56K6JUZVROZS67HIF26X4VIBJICFCVWPB34MHNY


AGROBIZNES

Definicja agrobiznesu.

Agrobiznes definiowany jest na trzy sposoby:

• jako wyodrębniony subsystem gospodarki narodowej,

• jako dziedzina aktywności podmiotów gospodarczych,

• jako dziedzina wiedzy i badań naukowych.

Przedmiotem naszych zainteresowań będzie agrobiznes widziany jako subsystem gospodarki narodowej (podejście makro­ekonomiczne). Analiza agrobiznesu jako dziedziny aktywności podmiotów gospodarczych jest przedmiotem podejścia mikroekonomicznego.

Agrobiznes definiujemy jako zespolenie ze sobą działalności człowieka, które bezpoś­rednio lub pośrednio uczestniczą w wy­twarzaniu finalnych produktów żywnościowych, począwszy od pozyska­nia surowców pierwotnych, a na gotowej żywności na stole kon­sumenta skończywszy.

W definicji tej są ważne następujące argumenty:

• agrobiznes nie jest strukturą monolityczną, tzn. nie jest super przedsiębiorstwem, a pewnym systemem zintegrowania wielu niezależnych od siebie i ekonomicznie wyodrębnionych pod­miotów;

• agrobiznes nie jest też arytmetyczną sumą działów czy gałęzi gospo­darki narodowej, ale jest swoistą formą zespolenia ludzi, którzy wy­twarzają żywność i są ze sobą pionowo powiązani; jest on więc sumą tych działalności (procesów wytwórczych) lub ich części, które bezpo­śred­nio tworzą żywność (rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze) lub też pośrednio uczestni­czą w jej powstawaniu (przemysły wytwa­rzające środki produkcji i usługi dla rolnictwa i przemysłu spożywcze­go, skup i transport produktów rolnych, handel gotową żywnością itp.);

• agrobiznes należy rozumieć jako społeczny proces wytwarzania żyw­ności, gdyż praktycznie wszystkie działy i gałęzie gospodarki narodo­wej w nim uczestniczą, choć w różnym zakresie;

• poszczególne człony agrobiznesu są ze sobą związane; powiązania te mają charakter osmo­tyczny, gdyż wszystkie części gospodarki naro­dowej wzajemnie się przenikają, a związki między nimi są wielopłasz­czyznowe.

Pojęcia agrobiznes po raz pierwszy użyto w 1957 r.. Agrobiznesem nazwano taki system zintegrowania farmerów amerykańskich z jednostkami ich zaopatrzenia, przetwórstwa i dystrybu­cji żywności, który pozwala ustanowić skuteczną kontrolę nad wszystki­mi wzajemnie od siebie zależnymi ogniwami, od farmy do supermarketu i konsumenta.

Po la­tach wielkiego kryzysu i wojny zauważono, iż samo prowadzenie farmy w warunkach rynkowych nie daje wystarczających podstaw „robienia biz­nesu", że w konkurencji rynkowej rolnictwo jest deprecjonowane i że szan­sę dla farmera stwarza jego zintegrowanie się bądź z firmami zaopatru­jącymi go w środki produkcji, bądź to przetwarzającymi jego surowce. Jak wówczas twierdzono, najwyższa forma integracji pionowej jest tam, gdzie następujące po sobie stadia produkcji są podporządkowane jednolitemu kierownictwu przez zawłaszczanie, albo przez fuzję niezależnych przed­tem firm, albo przez pionową ekspansję jednej z firm na skutek jej we­wnętrznego rozwoju.

W Polsce pojęcie agrobiznes weszło do użycia stosunkowo niedawno, właściwie wraz z przejściem do gospodarki rynkowej. Niezależnie od sto­sowanych określeń, zawsze chodziło o pionowe integrowanie się tych ogniw gospodarki narodowej, które wytwarzają żywność. Jeśli dzi­siaj posługujemy się pojęciem agrobiznes i traktujemy go jako subsystem gospodarki narodowej, w gruncie rzeczy mówimy o tym samym obszarze procesów gospodarczych, któ­ry dawniej określano pojęciem kompleks go­spodarki żywnościowej. Są to pojęcia blisko­zna­czne

Powiązania agrobiznesu z otoczeniem.

Wszystkie jednostki gospodarcze tworzące agrobiznes są związane ze so­bą, ale jednocześnie agrobiznes jest związany z otoczeniem, które stano­wi gospodarka narodowa, a niekiedy cały rynek światowy (powiązania przez kanały eksportowo-importowe). Tak więc występują tu powiązania wewnętrzne i zewnętrzne. Agrobiznes wyodrębnił się z gospodarki naro­dowej w wyniku tego, że jego powiązania wewnętrzne są silniejsze niż ze­wnętrzne.

Agrobiznes można by określić jako transformator strumieni środków płynących doń z otoczenia (pracy, środków trwałych, środków obrotowych) - w produkty finalne (żywno­ściowe), które płyną do różnych ogniw gospodarki narodowej (otoczenia).Stosunek owego wyjścia do wejścia (wyrażonych wartościowo) jest miarą efektywności (sprawności) agrobiznesu.

Większość powiązań agrobiznesu z jego otoczeniem dokonuje się przez rynek, jako jednostkowe akty kupna-sprzedaży dóbr materialnych i usług. Występują tu także formy powiązań nierynkowych, które są regulowane przez obowiązujące prawo (np. płatności podatków i innych należności obowiązkowych, cały obszar stosunków cywilnych między jednostkami go­spodarczymi).

Otoczeniem agrobiznesu jest nie tylko rynek krajowy, lecz także ryn­ki zagraniczne. Każdy kraj powiązany jest wieloma nićmi z inny­mi krajami i z rynkiem światowym.

Powiązania agrobiznesu ze światem dokonują się przede wszystkim kanałami rynkowymi (eksport i import towarów oraz usług), ale nie tylko. Innymi formami powiązań są;

• przepływy kapitałów (rynek kapitałowy), obejmujące kredyty udzie­lane przez banki zagraniczne oraz inne instytucje finansowe, ubez­pieczenia międzynarodowe, transfery zysków i płatności itp.,

• inwestycje bezpośrednie podejmowane przez zagraniczne podmioty gospodarcze (w tym także joint uentures).

Struktura agrobiznesu.

Struktura działowo - gałęziowa agrobiznesu, która określa zakres i sfery działalności.

W skład agrobiznesu wchodzą:

• przemysły wytwarzające środki produkcji dla rolnictwa oraz związa­ne z nimi usługi;

• przemysły wytwarzające środki produkcji dla przemysłu spożywcze­go oraz związane z nimi usługi;

• rolnictwo rozumiane jako wytwarzanie surowców do produkcji żyw­ności oraz gotowej żywności;

• rybołówstwo, leśnictwo i inne nierolnicze jednostki gospodarcze, któ­re wytwarzają surowce do produkcji żywności oraz związane z nimi usługi;

• przetwórstwo rolno-spożywcze obejmujące przemysł spożywczy i rze­miosło spożywcze, wraz ze świadczonymi usługami;

• obrót surowcami rolnymi oraz finalnymi produktami żywnościo­wymi, obejmujący zwłasz­cza handel hurtowy i detaliczny (sfera mar­ketingu);

• usługi materialne świadczone przez inne gałęzie i działy gospodarki narodowej na rzecz jednostek sfery agrobiznesu (w szczególności usłu­gi transportu, łączności, budownictwa, nauki, oświaty itp.).

W wymienionych strumieniach nie wyodrębnia się dóbr i usług na eksport i z importu. Przyjmuje się, że mieszczą się one w odpowiednich członach agrobiznesu, zależnie od tego, czy dotyczą produktów żywnościo­wych, czy też środków do produkcji żywności, patentów, myśli technicz­nej itp.

Struktura wewnętrzna agrobiznesu zmienia się wraz z rozwojem go­spodarki. Wskutek tego jest ona różna w poszczególnych krajach. Powszechnie uznaje się, że wyrazem postępu jest zmniejszanie się udziału rolnictwa oraz zwiększenie się udziału przemysłowych segmentów agrobiznesu oraz sfery usług. Polski agrobiznes rozwija się zgodnie z tymi ogól­nymi prawidłowościami, ale zmiany są powolne.

Struktura potencjału wytwórczego i produktu globalnego polskiego agrobiznesu w 1990 r. (%)

Sfery agrobiznesu

Produkcyjne środki trwa­łe (majątek)

Zatrudnienie

Produkt globalny

Przemysły wytwarzające środki

produkcji dla:

rolnictwa

5,7

1,6

6,5

przemysłu spożywczego

0,3

0,2

0,2

Rolnictwo

77,2

84,5

52,5

Rybołówstwo, leśnictwo inne

gałęzie

0,0

0,1

0,4

Przemysł spożywczy

10,8

7,6

33,9

Obrót towarowy

0,6

0,5

1.2

Usługi materialne

5,4

5,5

5,0

Agrobiznes razem

100,0

100,0

100,0

Źródło: Rolnictwo i gospodarka żywnościowa 1986-1990, GUS, Warszawa 1992 oraz bilanse przepływów międzygałęziowych.

Na podstawie dostępnych danych statystycznych strukturę polskiego agrobiznesu można scharakteryzować następująco:

• Strukturalną cechą polskiego agrobiznesu jest dominacja rolnictwa zarówno w zasobach pro­dukcyjnych, jak i w wytwarzanym produkcie. Fakt ten ma istotne skutki ekonomiczne. Rolnictwo odznacza się rela­tywnie niższą wydajnością pracy i niską produktywnością majątku trwałego. W wyniku tego udział rolnictwa w wartości produkcji agro­biznesu jest znacznie mniejszy niż jego udział w potencjale wytwór­czym. Nie jest to jednak prawidłowość o znaczeniu ponadczasowym. Wraz z rozwojem i unowocześnianiem się agrobiznesu wzrasta spo­łeczna wydajność pracy w rolnictwie, w wyniku czego wyrównują się udziały rolnictwa w potencjale wytwórczym agrobiznesu i w jego pro­dukcji.

• Udział nierolniczych segmentów agrobiznesu w tworzonym produk­cie jest relatywnie wyż­szy aniżeli ich udział w zasobach. Dotyczy to w szczególności przemysłu spożywczego. Sy­tuacja ta jest konsekwen­cją dwu przyczyn:

• Duży udział rolnictwa w wytwarzaniu żywności powoduje wiele skut­ków ekonomicznych i społecznych. Stan technik wytwarzania w rol­nictwie determinuje bowiem nie tylko strukturę aparatu wytwórcze­go w całym agrobiznesie, lecz również wywiera istotny wpływ na po­ziom społecznych kosztów produkcji żywności. Ze względu na relatywnie duży udział nisko kwali­fikowanej pracy żywej, koszty te muszą być wysokie. Tak więc stan technicznego i społecz­no-ekonomicznego zacofania naszego rolnictwa powoduje, że struktura całego agrobiznesu jest tradycyjna, nienowoczesna.

• Udział przemysłów obsługujących rolnictwo i przemysł spożywczy, a zwłaszcza przemys­łów zaopatrujących je w środki produkcji, jest w Polsce relatywnie mały, lecz ma tendencję rosnącą. Zmiany te ma­ją istotne znaczenie, gdyż chodzi tu o gałęzie wytwarzające nowocze­sne środki produkcji i świadczące usługi produkcyjne, co podnosi spo­łeczną wydajność pracy i stanowi ważny czynnik przyspieszania tem­pa wzrostu gospodarczego. Unowocześnianie agrobiznesu następuje na tyle szybko, na ile pozwalają możliwości gospodarki narodowej. Tempo to ma zasadnicze znaczenie, gdyż postęp techniczny musi wni­kać do rolnictwa z zewnątrz, z innych ogniw gospodarki. Rolnictwo nie ma dostatecznych środków, aby mogło się samo zmodernizować. Tak jest na całym świecie.

Podsumowując te rozważania należy stwierdzić, że struktura polskie­go agrobiznesu nie jest nowoczesna, lecz zmienia się w pożądanym kie­runku.

Strukturę agrobiznesu rozpatrywać możemy również z punktu widzenia rodzajów (typów) funkcjonujących w nim jednostek gospodarczych (struktura podmiotowa). Szczególne znaczenie ma tutaj struktura własnościowa tych jednostek. Określa ona zarówno sytuację prawno-ekonomiczną poszczególnych jednostek, ich cele strategiczne, jak i sposoby (metody) zarządzania operacyjnego.

Polski agrobiznes ma strukturę zdecydowanie „chłopską" (prawie 83% wszyst­kich czynnych jednostek). Wśród jednostek nie będących gospodarstwa­mi chłopskimi dominują firmy pry­wat­ne prowadzone przez jednego wła­ściciela oraz przedsiębiorstwa państwowe. Struktury tej nie należy jed­nakże traktować jako trwałej; podlega ona ciągłym zmianom. Z dużym prawdo­podobieństwem można przewidywać, że będzie się zmniejszać licz­ba gospodarstw chłopskich oraz przedsiębiorstw państwowych, wzrastać natomiast będzie liczba, a zwłaszcza siła ekono­miczna firm prywatnych, spółek i spółdzielni.

Prawidłowości rozwoju agrobiznesu.

Przy obecnym stanie wiedzy można sformułować następujące prawidło­wości rozwoju agrobiznesu:

• Agrobiznes, jak każdy złożony organizm gospodarczy, dąży do równo­wagi strukturalnej. Oznacza to, że nie ma w nim ogniw ważnych i nie­ważnych. Najlepsze wyniki osiąga się wówczas, gdy rozwija się on kompleksowo, co nie oz­nacza rów­nomiernie. Przez rozwój kompleksowy rozumie się taki proces, w któ­rym fun­kcjonuje mechanizm likwidowania tzw. słabych ogniw limitu­jących rozwój całego kom­plek­su. Wydajność tego złożonego organizmu określa wydajność najsłabszego jej ogniwa. Cho­dzi o to, aby najsłabsze ogniwa usuwać. Nie można tego dokonać raz na zawsze, gdyż proces ten polega na ciągłym burzeniu i przywracaniu utra­conej równowagi (mechanizm kształtowania się równowagi dynamicznej).

OTOCZENIE RYNKOWE

Otoczeniem dla dowolnej jednostki działającej w agrobiznesie jest wszystko to, co dzieje się poza nią samą. W tym sensie otoczenie tworzą jej dostawcy i odbiorcy, konkurenci i koope­ranci, państwo ze swoimi insty­tucjami (w tym regionalne urzędy państwowe), banki, firmy ubezpiecze­niowe, samorządy terytorialne, służby doradcze, szkoły, jednostki naukowo-badawcze i wiele innych firm, instytucji życia publicznego, urzędów i organizacji społecz­nych.

Jeśli agrobiznes rozpatrujemy w układzie ma­kroekonomicznym, jako wyodrębniony segment gospodarki narodowej, to wówczas jego otoczeniem są pozostałe działy i gałęzie tej gospo­darki, pań­stwo z jego aparatem władzy, rynek z jego instytucjami, środowisko spo­łeczne, a także cały rynek międzynarodowy (świat).

Najważniejszym seg­mentem przez swój zasięg jest z pewnością rynek.

Rynkowa orientacja.

Rynek ma swoją warstwę instytucjonalną (instytucje rynku) i instrumentalną (mechanizmy i instrumenty regulacji stosunków pomiędzy podmiotami rynku). Rynek reguluje większość stosunków (związków) między ludźmi oraz jednostkami gospodarczymi. Poza rynkiem pozostaje właściwie tylko sfera regulacji prawnych oraz ze­spół norm regulujących życie społeczne. Wszystkie pozostałe kwestie roz­strzygane są na rynku.

Rynek pojmujemy tu szeroko. Poza wymianą towarów i usług obej­muje on także ruch pieniądza (rynek kapitałowy), zatrudnienie (rynek pracy) oraz wykorzystanie zasobów natu­ralnych (rynek ziemi, zasobów kopalnych) i tego wszystkiego, co z ziemią jest trwale związa­ne. Wskaza­ne tu segmenty rynku są niezwykle istotne dla sprawnego funkcjonowa­nia agro­biz­­nesu.

W warunkach gospodarki rynkowej podmioty gospodarcze agrobizne­su przyjmują orientację rynkową. Oznacza to że:

Konkurencyjność na rynku rolnym i żywnościowym.

Z rynkiem doskonałym mamy do czynienia wówczas, kiedy:

• podmioty gospodarcze nie są ograniczone w swoim działaniu,

• ceny dóbr i usług kształtują się w wyniku wolnej gry podaży i popytu,

• poszczególne podmioty mają nieograniczenie mały wpływ na poziom cen.

Jeśli którykolwiek z tych warunków nie jest spełniony, rynek jest nie­doskonały i konku­rencja jest również niedoskonała. Właściwością konku­rencji niedoskonałej jest to, że przedsiębiorstwo napotyka malejącą krzy­wą popytu na swój produkt i nie może sprzedać po danej cenie tyle, ile chce. Popyt na jego wyroby maleje wraz ze wzrostem ceny, a cena zależy od ilości oferowanych do sprzedaży produktów. Skrajnym przypadkiem konkurencji niedoskonałej jest sytuacja monopolistyczna. Wówczas krzy­wa popytu na wyroby jednego przedsiębiorstwa jest krzywą popytu całej gałęzi.

Oligopol jest gałęzią, w której działa niewielu producentów. Każdy z nich wie, że osiągana przez niego cena zależy nie tylko od wielkości je­go produkcji, lecz także od działań konku­rentów.

Konkurencja monopolistyczna występuje w gałęzi, w której każda fir­ma do pewnego stop­nia może mieć wpływ na wielkość swojego udziału w rynku, zmieniając stosunek własnych cen do cen konkurentów. Ale ce­na nie jest jedynym instrumentem konkurencji. Wielu konsu­mentów ku­puje żywność w najbliższym sklepie nawet wówczas, kiedy inne oferują ją po niż­szych cenach, gdyż bliskość sklepu i wygoda dokonywania zakupów są cenione wyżej niż różnica cen. Innym przykładem może być mleczar­nia, jeżeli jest ona jedyna w danym rejonie. Rolnicy mogą wprawdzie do­stać wyższą cenę za swoje mleko w mleczarniach sąsiednich, ale niewy­gody i koszty związane z codziennymi dostawami mleka są większe niż różnice cen. W wyniku tego mleczarnia oferująca niższe ceny może liczyć na pewne dostawy mleka.

Krajowe, a jeszcze w większym stopniu międzynarodowe rynki pro­duktów rolnych i żywnościowych są w wysokim stopniu konkurencyjne (kompetetywne). Wynika to z trzech ważnych okoliczności:

mamy tu bowiem do czynienia z milionami konsumentów (rodzin), które reprezentują różne modele spożycia i mają bardzo zróżnicowa­ne preferencje indywidualne.

Ocenia się, że w Polsce po stronie podaży mamy około 2,3 mln jedno­stek gospodarczych, natomiast po stronie popytu - 38 min konsumentów (12 min rodzin). Rozproszonej i bardzo zróżnicowanej podaży surowców rolniczych przeciwstawia się skoncentrowany skup i przetwórstwo, co ma liczne skutki dla rolnictwa (tendencje monopolistyczne, zmowy cenowe itp.). Z drugiej strony na tę zróżnicowaną strukturę ekonomiczną nakła­da się równie zróżnico­wana struktura przestrzenna podaży i popytu, co wynika z tego, że centra produkcji nie pokrywają się z centrami spożycia.

Siła ekonomiczna poszczególnych podmiotów na rynku rolnym i żyw­nościowym nie jest równa. Partnerami słabymi są bez wątpienia rolnicy. Każdy z nich osobno reprezentuje bardzo małą podaż, a do tego są oni rozproszeni. Sile ekonomicznej jednostek przetwórstwa rolno-spożywczego i skupu nie są oni w stanie przeciwstawić swojej zorganizowanej siły.

W przemysłach wytwarzających środki produkcji dla rolnictwa i przemysłu spożywczego, sytuacja jest zróż­nicowana. Na niektórych rynkach branżowych sytuacja jest bliska mo­nopo­listycznej (wytwarzanie i przesyłanie energii).

Podobne kwestie dotyczą sektora przetwórstwa rolno-spożywczego. Są branże, które opano­wało kilku lub kilkunastu wielkich producentów, ale są i takie, gdzie jest bardzo wielu równorzędnych partnerów. Przykła­dem pierwszych są wspomniane już cukrownie, zakłady tłuszczowe.

Specyficzną cechę agrobiznesu stanowi to, że podaż i popyt są nierów­nomiernie rozłożone przestrzennie. Często monopol nie występuje w ska­li krajowej, lecz w skali regionalnej mamy klasyczną sytuację monopoli­styczną, gdyż dana jednostka jest tu jedyna.

Możemy stwierdzić, że stopień konku­rencyjności na poszczególnych rynkach branżowych jest bardzo zróżnico­wany. Na jednym rynku możemy mieć sytuacje zbliżone do wolnorynko­wych oraz sytuacje monopolistyczne. Nie ma między nimi ostrych granic. Przejście z jednego stanu do drugiego jest możliwe, w ślad za czym stopień konkurencyjności rynków jest zróżnicowany i w czasie zmienny. Pod tym względem agrobiznes przedstawia sobą obraz o wiele bardziej zróżnicowany aniżeli inne sfery gospodarki narodowej.

Zachowanie się konsumentów i popyt. Elastyczność popytu.

Popyt konsumentów i eksporterów jest najważniejszą zmienną, która określa rozmiar produkcji (rozwój) w agrobiznesie. Jest to zmienna egzogeniczna, co oznacza, że wszystkie jednostki gospodarcze agrobiznesu muszą się do niej dostosować, ponieważ nie mają one możliwości zmiany popytu i cen, gdyż ich podaż jednostkowa jest zbyt mała. Do­stosowanie się do wymagań rynku (popytu) jest procesem ciągłym, który nigdy się nie kończy.

Popyt na żywność, jak i na inne dobra, zależy od stanu koniunktury gospodarczej. Związek między popytem na żywność a rozwojem agrobiznesu jest bardzo silny i bezpośredni. Uważa się, że najlepsze, co państwo uczynić może dla agrobiznesu, jest sprzyja­nie ogólnemu ożywieniu gospodarczemu, gdyż tylko ono rodzi dodatkowe dochody, a te wywołują wzrost popytu na produkty rolne i żywnościowe. Ten popyt jest z kolei zaczynem ożywienia w agrobiznesie.

Należy odróżniać potrzeby żywnościowe od popytu na żywność. Po­trzeby nie są kategorią rynkową.

Popyt jest kategorią ekonomiczną (rynkową); jest to ta ilość konkret­nych produktów, którą konsument - dysponując określonym dochodem -jest gotów nabyć przy danej cenie tego produktu. Popyt uwzględnia więc realną siłę nabywczą dyspozycyjnego dochodu konsumenta oraz jego pre­ferencje indywidualne. Istotna cecha rynku żywnościowego polega na tym, że żywność zaspokaja potrzeby elementar­ne i w tym sensie jest ona niezastępowalna (np. spożycia żywności nie można zastąpić dodatkowymi zakupami mebli). Konsekwencją tego jest fakt, że każdy konsument, przy danym poziomie dochodów dyspozycyj­nych, przeznacza stałą część swoich dochodów na żywność. Jednocześnie wiadomo, że wraz ze wzrostem dochodów udział wydatków na żywność ma tendencję malejącą (prawo Engla).

Zostało ustalone, że rodziny zamożne, o wysokich dochodach przypa­dających na członka rodziny, reagują inaczej na zmiany dochodu aniżeli rodziny ubogie. Te ostatnie przeznaczają 2/3 lub nawet większą część swo­ich dochodów na żywność. W rodzinach zamożnych wskaźnik ten oscylu­je wokół 10%.

Łączny popyt na żywność w danym czasie jest pochodną indywidual­nych decyzji wszystkich nabywców (konsumentów), przy czym każdy z nich ma inny poziom dochodu oraz właściwy mu układ preferencji.

Znajomość reakcji nabywców (konsumentów) na zmiany dochodów i cen ma pierwszorzędne znaczenie w prognozowaniu popytu, a więc tak­że planowaniu rozwoju agrobiznesu (wolume­nu i struktury produkcji żyw­ności).

Miarami tych reakcji są współczynniki dochodowej i cenowej ela­styczności popytu.

Współczynnik dochodowej elastyczności popytu mierzy reakcję popy­tu na zmianę dochodu konsumenta o jednostkę i odpowiada na pytanie: o ile procent wzrośnie popyt na dane dobro, jeśli dochód konsumenta wzrośnie lub spadnie o 1%.

Elastyczność dochodową można badać tylko przy założeniu, że czynnik ceny jest constans.

Z badań polskich wynika, że współczynnik dochodowej elastyczności popytu na żywność (w ujęciu agregatowym) mieści się w przedziale 0,3-0,4. Należy to interpretować tak, że jeśli przeciętny dochód konsu­mentów wzrośnie (spadnie) o 10%, to oczekiwać można wzrostu (spadku) łącznego popytu na produkty żywnościowe o 3-4%.

Z analizy rynków żywnościowych wynika, że współczynnik dochodowej elastyczności popytu jest dodatni dla wszyst­kich produktów, z wyjątkiem podstawowych (takich jak, chleb, ziemniaki, sól), których popyt spada w miarę wzrostu dochodów, gdyż na ich miejsce wchodzą inne, bardziej wartościowe produkty (efekt substytucyjny).

Popyt na cenniejsze dobra żywnościowe jest na ogół bardziej elastycz­ny niż na żywność standardową. Klasyczna kolejność grup produktów we­dług wysokości współczynnika dochodowej elastyczności popytu przedsta­wia się następująco:

1) owoce i warzywa,

2) jaja,

3) mięso i jego przetwory,

4) tłuszcze zwierzęce

5) cukier,

6) mleko,

7) produkty zbożowe,

8) ziemniaki.

Współczynnik cenowej elastyczności popytu mierzy reakcję popytu na zmianę ceny danego dobra o jednostkę i odpowiada na pytanie: o ile pro­cent zmieni się popyt na dane dobro, jeśli jego cena wzrośnie lub spadnie o 1%.

Współczynnik ten z zasady przyjmuje wartości ujemne. Na wzrost ceny (przy innych czyn­nikach stałych) konsumenci reagu­ją spadkiem popytu.

Produkcja i podaż. Elastyczność produkcji i podaży.

Producenci podobnie jak konsumenci - zachowują się racjonalnie i reagują na zmienne rynkowe w sposób da­jący się przewidywać.

Należy pamiętać, że in­ny jest sposób reagowania firmy małej i średniej, a inaczej zachowuje się monopolista.

Strategia małego przedsiębiorcy po­lega na znalezieniu swojego miejsca na rynku, na którym funkcjonuje wie­lu równorzędnych partnerów. Konkuruje on z innymi ceną, jakością pro­duktu, warunkami sprzedaży, jakością obsługi klientów itp.

Należy odróżniać produkcję od sprzedaży. Rozróżnienie to ma szcze­gólne znaczenie w rol­nic­twie. Produkcja jest sumą wytworzonych produk­tów i może być wyrażona w jednostkach fizycznych lub wartościowo. Po­daż natomiast jest to ta ilość produktów, którą wytwórca gotów jest za­oferować do sprzedaży po danej cenie (na poziom tej ceny nie ma on jednak bezpośredniego wpływu).

Różnice między produkcją i podażą występują także w przemyśle spo­żywczym i w innych sferach agrobiznesu. Sprowadzić można je do wiel­kości rezerw i zapasów. Do równości produkcji i podaży dochodzi tylko wówczas, gdy:

• przedsiębiorstwo produkuje wyłącznie na rynek,

• bieżąco sprzedaje całą produkcję, co oznacza, że nie gromadzi zapa­sów i rezerw; przypa­dek taki zachodzi bardzo rzadko.

Miarą siły reakcji producentów na ekonomiczne warunki produkcji (głównie ceny) jest współczynnik elastyczności produkcji (podaży), który jest relacją stosunkowej zmiany produkcji (podaży) do stosunkowej zmia­ny czynnika ją wywołującego, tj. ceny.

Analiza elastyczności produkcji (podaży) służy:

• określeniu skuteczności polityki cen rolnych, jeśli państwo lub przedsiębiorstwo taką politykę prowadzi;

• przewidywaniu wielkości produkcji i podaży w okresie krótkim, co ma zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania wszystkich firm agrobiznesu (skup surowców rolniczych, przemysł spożywczy, hurt, eksport i inne);

• określaniu zdolności dostosowawczych rolników oraz innych firm do zmiennych warunków rynkowych.

Elastyczność produkcji (podaży) zależy od stopnia powiązania gospo­darstwa z rynkiem.

Analizy elastyczności produkcji (podaży) rolniczej mają zastosowanie głównie w okresach krótkich; są to bieżące reakcje na zmiany ekonomicz­nych warunków gospodarowania.

W rol­nictwie wpływy cen są o wiele bardziej złożone. Badać trzeba też wpływ cen produktów konkurencyjnych. Jeśli np. pszenica konkuruje z buraka­mi cukrowymi o ziemię, to o zasiewach pszenicy decydują zarówno ce­ny pszenicy, jak i ceny buraków cukrowych. Wówczas rolnik stara się ustalić, która roślina przynosi mu większy dochód przy tych samych na­kładach. Dlatego zachodzi potrzeba uzupełniania badań nad elastycznością za­siewów badaniami nad wpływem zmian cen na wielkość nakładów pro­dukcyjnych i pośrednio na wielkość plonów (wpływ cen przemysłowych środków produkcji zależy od efektywności ich stosowania, ale także od umiejętności rolników). W produkcji zwierzęcej badać trzeba wpływ cen nie tylko na stan pogłowia, lecz także na technologie tuczu. Te okolicz­ności bardzo komplikują analizę reakcji rolników na ceny.

Z przeprowadzonych stu­diów nad elastycznością produkcji rolniczej wynika, że współ­czyn­niki elastyczności produkcji mieściły się najczęściej w przedziale 0,1-1,0 w zależności od pro­duktów, grup gospodarstw, czasu itp. Z badań tych wynikły następujące wnioski ogólne:

• elastyczność podaży jest na ogół większa niż elastyczność produkcji rolniczej;

• rolnicy silniej reagują na pogorszenie ekonomicznych warunków pro­dukcji niż na ich poprawę;

• rolnicy mają skłonność do reagowania na utrwalony już poziom cen i opłacalności produ­kcji;

• wrażliwość rolników na ceny zależy od stopnia powiązania gospodar­stwa z rynkiem;

• elastyczność produkcji (podaży) produktów marginalnych w danym gospodarstwie jest wyższa aniżeli elastyczność produktów podstawo­wych;

• wzrost cen produktów wywołuje na ogół wzrost intensywności pro­dukcji, ale spadek cen nie zawsze prowadzi do jej ekstensyfikowania (chodzi o to, że rolnicy mogą operować nie tylko areałem, ale także nakładami);

• w swoich decyzjach rolnicy kierują się nie tylko absolutnymi zmiana­mi cen, lecz także relatywną opłacalnością produkcji;

• na zmianę ogólnego poziomu cen rolnicy reagują inaczej niż na zmia­ny cen poszczegól­nych produktów; przy ogólnej obniżce cen może wy­stąpić ujemna elastyczność produkcji i podaży, zaś zmiany relacji cen wywołują głównie zmiany struktury produkcji;

• rolnicy podejmują decyzje produkcyjne raczej pod wpływem cen roku ubiegłego niż pod wpływem przewidywań przyszłych cen (mało mają podstaw dla realistycznego przewidy­wania cen);

• świadome oddziaływanie państwa lub innych podmiotów rynku na rolnictwo wymaga skoncentrowania uwagi na całym układzie cen pro­duktów rolnych, nie zaś na poszcze­gólnych akcjach interwencyjnych;

• obniżenie cen produktów i usług kupowanych przez rolników oddziałuje na produkcję rolną w tym samym kierunku co podwyższenie cen płaconych rolnikom, lecz efekt zastosowania obu tych środków nie jest identyczny; stwierdzono, że np. obniżenie cen nawozów lub ma­szyn rolniczych wywołuje większy wzrost ich zużycia niż odpowiedni wzrost cen produktów rolnych;

Elastyczność produkcji (podaży) produktów rolnych jest na ogół ni­ska. Wpływ na nią mają następujące czynniki:

• techniczne trudności w przestawianiu produkcji na nowe kierunki,

• brak środków do dokonywania zmian,

• niska towarowość produkcji w gospodarstwach chłopskich,

• długi okres produkcji,

• relatywnie wysokie ryzyko produkcyjne,

• różnokierunkowe reakcje poszczególnych rolników na ceny,

• mała sprawność mechanizmu rynkowego regulowania produkcji (nie­doskonałość rynku).

Po­za rolnictwem reakcje te są jednak o wiele prostsze i bardziej oczywiste, gdyż produkcja w całości zorientowana jest na rynek.

Mechanizm kształtowania się cen.

Istnieją dwie metody kształtowania się cen dóbr i usług: kosztowa i rynkowa.

Gospodarka rynkowa zasadniczo odrzuca metodę kosztową.

Metoda kosztowa zakłada, że cena jest pochodną kosztów poniesio­nych na wytworzenie danego dobra. Wówczas powstaje pytanie: czyje koszty maja być brane za podstawę ustalania cen (jakiej grupy producentów).

Wybór doko­nywany jest a priori i zawsze jest on wynikiem decyzji politycznej. Meto­da kosztowa zakłada, że ceny są w gruncie rzeczy ustalane przez państwo lub wyspecjalizowane jego agendy. Tak więc ta metoda przystosowana jest do warunków gospodarki planowanej centralnie, z daleko idącym inter­wencjonizmem państwowym.

Metoda rynkowa zakłada, że ceny są pochodną swobodnej gry rynko­wej, a więc w każdym momencie są wyrazem istniejącej relacji podaż/po­pyt. Nabywcę (konsumenta) nie interesuje to, jakie poniesiono koszty na wy­tworzenie danego produktu, lecz to, czy zaspokaja on jego potrzebę i czy potrzeby tej nie można zaspokoić nabywając tańsze dobro oferowane przez innego producenta.

W polskim agrobiznesie urzeczywistnia się obecnie rynkowa metoda kształtowania się cen. We wszystkich segmentach agrobiznesu ceny kształ­tują się swobodnie na rynku, ale istnieją takie obszary, na których pań­stwo dokonuje interwencji. Dotyczy to w szczególności rolnic­twa. Inter­wencjonizm rynkowy uzasadnia się tym, że rolnictwo stanowi najsłabszy segment agrobiznesu, który bez wsparcia z zewnątrz poddawany byłby postępującej degradacji ekonomicznej. Działania interwencyjne nazywa się psuciem rynku.

W systemie rynkowym działa prawo jednej ceny. Głosi ono, że w da­nym czasie i miejscu, a więc na konkretnym rynku, każde dobro ma jed­ną cenę, która jest wyrazem relacji podaż/popyt.

Niecenowe instrumenty regulowania rynku rolnego i żywnościowego.

W przypadku rynku rolnego i żywnościowego stosuje się najczęściej następujące instrumenty niecenowe: cła, instrumenty paracelne, opłaty wyrównawcze, kontyngenty kwotowe, podatki, preferencyjne oprocentowanie kredytów, polityka kursów walutowych.

Cła i intrumenty paracelne.

Cło jest podatkiem pobieranym przez państwo od importu, eksportu lub tranzytu towarów przez granice państwowe. Wysokość opłat celnych okre­ślana jest w taryfach celnych, które są zmienne i zależą od polityki pań­stwa. Cła importowe mają chronić rynek krajowy (a więc producentów krajowych) przed napływem towarów zagranicznych. Cła są zatem instrumen­tem protekcyjnej polityki państwa i ma­ją charakter restrykcyjny.

Mimo nakładanych opłat celnych, nie­którzy importerzy znajdują zainteresowanie przywozem produktów rol­nych i żywnościowych, jeśli mogą wliczyć zapłacone cła w cenę detalicz­ną towaru. Wówczas cła płacą ostatecznie konsumenci. Jeśli poziom cen krajowych jest już tak wysoki, że nie można ich podnieść o wielkość ceł, wówczas zainteresowanie importem maleje. Cło importowe zaczyna wów­czas spełniać swoją funkcję, tzn. ogranicza import.

W polityce celnej Polska (podobnie jak większość krajów świata) zwią­zana jest postanowie­niami GATT. Ta organiza­cja międzynarodowa, wyspecjalizowana w kształtowaniu warunków swo­bodnej wymiany międzynarodowej, prowadzi politykę zmierzającą do obniżania barier celnych i liberalizowania handlu zagranicznego. Szcze­gólnym przedmiotem jej zainteresowania są produkty rolne i żywnościo­we, gdyż te rynki tradycyjnie należą do konfliktowych. Tak więc Polska jako członek GATT musi respektować taryfy celne ustalane przez tę or­ganizację.

Jeśli taryfy celne okazują się niewystarczające do obrony rynków krajowych przed nadmier­nym im­portem, poszczególne kraje uciekają się do instrumentów paracelnych, tj. takich, które działają jak cło, chociaż nim nie są. Rolę taką odgrywać mo­gą m.in. restrykcyjne przepisy fitosanitarne.

Taryfa celna jest bardzo elastycznym narzędziem i - w połączeniu ze środkami paracelnymi - stanowi instrument prowadzenia polityki eksportowo-importowej stosownie do bieżących, zmieniających się warunków.

Opłaty wyrównawcze.

Czasem mimo stosowania ceł, różnica między cenami dóbr importowanych (łącznie z cłem) a ich cenami krajowymi jest na tyle duża, że import jest opłacalny. Dzieje się tak, kiedy towary importowane w krajach-eksporterach korzystają z rządowych subwencji, co sztucznie obniża ich ceny. Wówczas na rynku pojawiają się np. produkty zagraniczne, które są tańsze nie ze względu na niskie koszty ich produkcji, lecz na skutek dopłat rządowych. Nazywamy to nieuczciwą konkurencją. W celu wyeliminowania jej skut­ków, poszczególne kraje wpro­wadzają opłaty wyrównawcze. Chodzi o to, aby suma cła i opłaty wyrównawczej całkowicie pokry­wała różnicę między krajową i międzynarodową ceną danego dobra. Jed­nakże stosowanie zmiennych opłat wyrównawczych wiąże się z utrzy­maniem bardzo sprawnego aparatu administracyjnego.

W Polsce opłaty wyrównawcze do wielu produktów rolnych i żywnościowych wprowadzono w 1994 roku i były stosowane do połowy 1995 r.

Są one szeroko stosowane w większości krajów Unii Europejskiej, które - prowadząc protek­cyjną politykę rolną - chronią swoje rolnictwo i cały agrobiznes przed nadmiernym importem żywności.

Koncepcja opłat wyrównawczych oka­zuje się wysoce kontrowersyjna. Opłaty te, chroniąc producentów krajowych (rolników i przemysł spożywczy), mają dwa skutki negatywne, mianowicie: zubaża­ją ofertę rynkową (kurczy się asortyment produktów żywnościowych na rynku) oraz powodują wzrost detalicznych cen żywności. Zwłaszcza ten drugi aspekt jest ważny.

Kontyngenty kwotowe.

Kontyngenty ustala się głównie w krajach Unii Europejskiej w przypadku rynków wykazują­cych nadwyżki. Określa się górne limity (kwoty) pro­duktów, które będą skupione lub dopuszczone do obrotu.

W krajach Unii Europejskiej stosuje się dwa rodzaje kontyngentów (kwot ilościowych). Pierwsze polegają na określeniu kontyngentu krajo­wej produkcji i podaży tych produktów rolnych, których jest nadmiar. Wówczas ustala się kwotę dla każdego farmera. ). Ich rolą jest stabilizowanie rynku oraz przeciwdziałanie nadmiernej podaży i spadkowi cen płaconych rol­nikom.

Drugi rodzaj kontyngentów związany jest z handlem zagranicznym produktami rolnymi i żywnościowymi. Unia Europejska ustala (z rocznym wyprzedzeniem) ilości (kwoty) produktów, które zostaną dopuszczone na ich rynki z kra­jów trzecich, tzn. spoza Unii. Kwoty te mają ułatwiać krajom trzecim po­litykę eksportową, stabilizować rynki międzynarodowe oraz przeciwdzia­łać głębokim zmianom cen. Oczywiście, również te kontyngenty stanowią naruszenie zasad wolnego handlu i deformują rynek.

Podatek.

Występuje on w dwu postaciach:

• kwotowej - kiedy daną firmę obciąża się ustaloną z góry kwotą po­datku,

• procentowej - kiedy obciążenie podatkowe stanowi stały lub zmien­ny odsetek wartości dochodu.

Zasadniczy problem nie polega na tym, czy stosuje się podatek dochodowy lub inne formy opodatkowania firm, a na tym, jak wielkie jest to ob­ciążenie. Podatki są z jednej strony głównym źródłem przychodów budże­tu państwa, z drugiej zaś - obciążeniem firm, gdyż zmniejszają ich zyski.

Opcja liberalna - niskie podatki - wyższe dochody jednostki gospodarcze potrafią wykorzystać lepiej aniżeli państwo.

Opcja protekcjonistyczna - państwo ma do spełnienia coraz więcej zadań (finansowanie sfery budżetowej) i na to mu­si mieć odpowiednio wysokie dochody.

Empirycznie wykazano, że istnieje pewna górna granica opodatkowa­nia działalności gospo­darczej (również w agrobiznesie), po której przekro­czeniu wpływy budżetowe z podatku przestają wzrastać, ponieważ wyso­ki podatek dławi działalność gospodarczą. Za strefę male­jących przychodów krań­cowych uważa się stopę opodatkowania równą 32-34%.

Wysoka stopa podatkowa może być więc czynnikiem destabilizującym go­spodarkę. Z drugiej strony wzrost stopy podat­kowej przyczynia się do zmniejszenia deficytu budżetowego.

Rolnictwo występuje tu w podwójnej roli: płaci podat­ki do budżetu i jednocześnie korzysta ze środków budżetowych (w Polsce obecnie saldo tych transferów jest dla rolnictwa dodatnie).

Nie można tu jednak pominąć wpływu, który wywiera dług publicz­ny (luka budżetowa) na rolnictwo i cały agrobiznes:

• podnosi ona stopę oprocentowania kredytów, przez co dławi działal­ność inwestycyjną;

• zmniejsza ilość środków finansowych, które można przeznaczyć na działania interwen­cyjne;

• powoduje spadek krajowego popytu na żywność, co pogarsza koniunk­turę w agrobiznesie.

Kredyty preferencyjne.

Kredyty preferencyjne stosuje się przede wszystkim w rolnictwie. Uzasadnieniem jest to, że w okresach inflacji oprocentowa­nie kredytów jest wyższe od stopy zysku (dochodu), który można osiągnąć w rolnictwie, uwzględniając długi okres obrotu kapitału (długie cykle pro­dukcyjne i inwestycyjne).

Istota ich polega na tym, że banki oferują rolnikom kredyty o oprocentowaniu niższym od rynkowej stopy procentowej. Kredyty preferencyjne mają zawsze charak­ter celowy, co oznacza, że przyznaje się je na ściśle określone cele.

Krytycy tej formy podkreślają, że stanowi ona istotne obciążenie bu­dżetu państwa i oprócz tego pewną ilość środków wyłącza z obiegu ryn­kowego, a ich alokacja następuje nie według zasady najwyższej efektyw­ności (środki budżetowe trafiają do gałęzi - rolnictwa, gdzie przynoszą mniejszy efekt niż mogłyby przynieść z innego zastosowania). Z drugiej strony nie moż­na pomijać milczeniem faktu, że bez wsparcia zewnętrznego rolnictwo sa­mo nie będzie w stanie przekroczyć bariery niskiej efektywności.

Kursy dewizowe.

W handlu zagranicznym istotną rolę spełniają kursy dewizowe, rozumiane jako rynkowe ceny walut obcych. Kursy poszczególnych walut mogą sprzyjać aktywizacji eksportu produktów rolnych i żywnościowych lub zwiększaniu ich importu.

Polityka kursów dewizowych ma charakter globalny i w małym stop­niu zorientowana jest na potrzeby sektora żywnościowego. W konsekwen­cji sektor ten zostaje włączony w ogólny, tj. makroekonomiczny rachu­nek. W tym sensie kurs dewiz spełnia funkcję miernika krańco­wej efek­tywności zaangażowanych środków bez względu na ich „przydział" sek­torowy. To właśnie rynek ma powodować, że środki przepływają do ta­kich działalności, w których - przy aktualnej cenie dewiz - przynoszą naj­wyższy efekt.

Nietrudno skonstatować, że liberalizowanie polityki kursowej nie sprzyja ochronie krajowego rolnictwa.

Kształtowanie kursów dewiz jest obszarem suwerennych decyzji każ­dego rządu, ale jego postępowanie pozostaje pod silnym wpływem sytuacji zewnętrznej.

Polska, jak wiele innych krajów, dla ochrony rynków krajowych pro­wadzi politykę dewalu­acji zlotówki. Z wszystkich znanych i stosowanych instrumentów ten jest bodaj najskutecz­niejszy. Polityka dewaluacji niesie ze sobą również określone zagrożenia. To słaba gospo­darka, znajdująca się w stadium długotrwałej recesji, nie może obejść się bez dewaluacji swojej waluty.

Ocena sprawności mechanizmu rynkowego w abrobiznesie.

Rynek, rozumiany globalnie, stanowi otoczenie agrobiznesu, ale jednocześnie sam agrobiznes funkcjonuje według zasad rynkowych, a więc rynek weryfikuje racjonalność wszystkich decyzji tu podejmowanych.

Ocena sprawności rynku musi obejmować oba te komponenty.

Ocena instytucji rynkowych sprowadza się do udzielenia odpowiedzi na następujące pytania główne:

• czy dana instytucja działa zgodnie z nadanym jej mandatem, tj. czy realizuje cele oraz stosuje instrumenty, jakie przewidział dla niej usta­wodawca;

• czy racjonalnie gospodaruje przydzielonymi jej środkami (jeśli jest to jednostka budżeto­wa);

• czy prowadzi właściwą politykę kreowania funduszy na swój rozwój (pozyskiwanie fundu­szy ze źródeł pozabudżetowych).

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Organizacja wirtualna (20 stron) AGZYH7UM7W62LSWQYH6FHSAM2OCKTEH2CG2JQHA
zestawienie struktury aktywów i pasywów spółki (20 stron) SVC2ZYLBAVQR56GVR6A4QL2P3UNLNJGTOE4KHAI
AGRESJA I PRZEMOC praca 20 stron, pedagogika wszystko
Rola i znaczenie środków trwałych (20 stron) IDS2GY2XKVUSHGJACIQT2L4ORZZCZQ4K32K7LYQ
model ekonometryczny ?zrobocie (20 stron) MRWQ2WPWHO5WOMBISJJHWICZS2A7AB2SJ35L2NI
Analiza finansowa (20 stron)
Historia doktryn politycznych i prawnych (20 stron), HISTORIA DOKTRYN
Handel zagraniczny (20 stron) HXPOMZBFUUPRSMONGBDK2CAWWR5KHZY7GE7U7IA
Traktat z Maastricht (20 stron) 2
Integracja europejska, Traktat z Maastricht (20 stron)
Badanie marketingowe - praca (20 stron)
Zarządzanie finansami przedsiębiorstw (20 stron), ZARZĄDZANIE FINANSAMI PRZEDSIĘBIORSTW
Analiza ekonomiczna - Polifarb (20 stron)

więcej podobnych podstron