ERVING GOFFMAN: „RYTUAŁ INTERAKCYJNY”
Żyjemy wszyscy w świecie spotkań, czyli bezpośrednich i pośrednich relacji z innymi ludźmi. W każdej z tych relacji każdego dnia wszyscy dokładamy starań, aby krótko mówiąc trzymać się tzw. roli, czyli określonego wzoru działań, przez które wyrażamy swój pogląd na sytuację. Bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi, czy też nie, zawsze okazuję się, że wszyscy trzymamy się jakiejś roli. Gdy uczestnicy jakiegoś konkretnego spotkania uznają, że dana osoba trzyma się swojej roli w określonej sytuacji wówczas przypiszą tej osobie pewną pozytywną wartość społeczną jaką jest TWARZ. Owa twarz jest obrazem własnego JA w kategoriach uznanych właściwości społecznych. Może to być obraz nie tylko indywidualnego JA, lecz także obraz zbiorowy jak wtedy gdy ktoś reprezentuje np. swoją profesję.
TWARZ - RYTUALNE ASPEKTY INTERAKCJI SPOŁECZNEJ
Kontakt każdego człowieka z innymi znajduje bezwarunkowe odzwierciedlenie na jego twarzy w postaci uczuć. Jeżeli przebieg takiego spotkania potwierdza obraz własny jego uczestnika to poczuję się on dobrze, jeśli natomiast jego oczekiwania nie zostaną spełnione to poczuję się on źle. Przywiązanie osoby do własnej twarzy, i to jak łatwo inni mogą ją podważyć sprawia, że każdy kontakt człowieka z człowiekiem jest wyzwaniem. Gdy ktoś konsekwentnie trzyma się swoje roli i tworzy w ten sposób spójny obraz poparty ocenami innych w konkretnej sytuacji, to można powiedzieć osoba ta ma lub zachowuję twarz. Twarz jak więc i rola jakiej trzyma się jednostka, i jaką przypisują jej inni ma swój prawomocny, ogólnie akceptowalny charakter. Człowiek dbający o twarz w codziennych kontaktach z innymi, aby ją zachować musi skupić się na aktualnych, bieżących okolicznościach, mając na uwadze świat społeczny wokół siebie. Zupełnie inaczej będzie wyglądała sytuacja, gdy jednostka spotyka się z ludźmi, z którymi nie będzie miała więcej do czynienia. Taka okoliczność daje jej dużą swobodę by posunąć się daleko nie przejmując się tym, że przyszłość zdemaskuje blef.
- Kiedy mówimy o kimś, że pomylił role?
Wtedy gdy wychodzi na jaw jego status społeczny, który żadną miarą nie da się pogodzić z tym, jak był on odbierany do tej pory.
-Kiedy mówimy o kimś, że wypadł z roli?
Wtedy gdy osoba w kontakcie z innymi nie trzyma się roli jakiej mogliby się po niej spodziewać. Osoba, która ma poczucie bycia w roli jest opanowana i pewna siebie. Kiedy indziej ktoś kto pomylił role, albo z niej wypadł uświadamiając to sobie czuje się podle, ponieważ może ucierpieć jego reputacja jako uczestnika i jednocześnie staje pod znakiem zapytania wyobrażenie o samym sobie. Jednostka w takiej sytuacji boleśnie odczuwa to że inni dostrzegają jej niepokój i niemożność trzymania się jednej roli. Umiejętność tłumienia i skrywania własnego zażenowania potocznie można nazwać opanowaniem. Oczywiście twarz można ratować, ale w jakim stopniu jest to możliwe określa osobny kod dla każdego kręgu społecznego.
Kiedy jednostka dba o twarz głównie ze względu na siebie nazywa się to DUMĄ, kiedy działa z obowiązku względem stosunków międzyludzkich mówimy o HONORZE. Kiedy natomiast mamy na myśli postawę jednostki zarówno fizyczną jak i emocjonalną to mówimy o GODNOŚCI.
Twarzy jako takie użycza jednostce społeczeństwo i może odebrać jeśli nie udowodni ona, że jest jej warta. Jest to charakterystyczny silnie działający przymus społeczny, który sprawia że każdy staję się najlepszym strażnikiem samego siebie.
W każdej grupie społecznej jej uczestnik jest zobowiązany dbać zarówno o swoją twarz jak i o twarz pozostałych uczestników. Oznacza to, że każdy może trzymać się swojej roli i swobodnie odgrywać wybraną przez siebie postać, a wszyscy akceptują chwilowo role pozostałych. Starając się chronić twarz innych osoba musi wybrać taką strategię, aby nie wystawiać na szwank swojej, natomiast broniąc własnej twarzy, musi uwzględnić możliwość pozbawienia twarzy kogoś innego.
PODSTAWOWE TECHNIKI TWARZY:
UNIK - to sposób ochrony własnej twarzy poprzez unikanie kontaktów w których takie zagrożenia mogą się pojawić, lub poprzez wycofanie się w porę z sytuacji grożącej utratą twarzy. Osoba stosująca tzw. unik pomija tematy mogące doprowadzić do ujawnienia informacji niezgodnych z rolą w jakiej stara się trzymać. Chroniąc twarz innych natomiast osoba stosuje technikę uniku poprzez dyskrecję, nie poruszanie tematów które mogłyby ich dyskredytować. Czasem nawet zachowuję się tak jakby grożące utratą twarzy wydarzenie w ogóle nie nastąpiło np. na czyjeś potknięcie reaguje „taktowną ślepotą”.
Kolejną techniką twarzy jest :
NAPRAWA - to sposób ratowania twarzy swojej i innych po fakcie, kiedy uczestnikom spotka nianie uda się zapobiec zajściu, które to w widoczny sposób jest niezgodne z obowiązującym systemem wartości społecznych. Uczestnicy takiej sytuacji nadają jej wówczas oficjalny status incydentu i podejmują wtedy działania aby ustalić nowe miejsca w rytuale. Trafnie można to porównać do próby utrzymania równowagi w celu zachowania twarzy. Po zaistniałym incydencie działania zmierzające do ustanowienia nowej równowagi to tzw. WYMIANA INTERAKCYJNA. Wymiana obejmuje dwa lub więcej ruchów i dwóch lub więcej uczestników.
Przykład:
- Przepraszam! - Mówi osoba, która przyczyniła się do powstania incydentu starając się zachować twarz.
- Bardzo proszę! - Mówi inny uczestnik sytuacji, który przyjmując przeprosiny pozwala zachować twarz winowajcy, a sam również nie naraża się na jej utratę odmawiając.
Na NAPRAWĘ składają się cztery klasyczne ruchy:
Wyzwanie - rzucenie wyzwania czyli zwrócenie uwagi na niewłaściwe zachowanie
Propozycja - złożenie propozycji naprawy incydentu adresowane do urażonych
Akceptacja - osoby urażone mogą uznać za zadowalający proponowany środek naprawy
Podziękowanie - osoba której wybaczono przekazuje znak wdzięczności
WALKA O PUNKTY - CZYLI AGRESYWNE TECHNIKI TWARZY
Każda metoda ratowania twarzy służąca neutralizacji zagrożeń związanych z jej utratą stwarza możliwość wykorzystania jej w niewłaściwym ,ale przynoszącym korzyści celu. Np. osoba, która wie, ze inni pochwalają jej skromność będzie starać się wymuszać na nich komplementy. Albo osoba najlepiej oceniana w określonych sytuacjach będzie starać się aby dochodziło do nich jak najczęściej, lub jeżeli zorientuję się, że inni przymykają oko na jej afronty to będzie skłonna ich obrażać. Kiedy indziej pewnym kosztem własnym może prowokować innych do zranienia uczuć własnych na siłę wywołując u nich poczucie winy i nierównowagę rytualną.
Gdy ktoś postanawia agresywnie wykorzystać techniki twarzy to spotkanie w czasie którego zachodzi dana sytuacja staje się areną na której rozgrywa się coś na kształt turnieju. Celem gry jest zdobycie jak największej liczby punktów kosztem przeciwnika nie dopuszczając jednocześnie aby ktokolwiek z uczestników był narażony na utratę twarzy. Obecność publiczności jest konieczna. Metoda polega na przedstawieniu jak największej liczby faktów świadczących na niekorzyść przeciwnika i to tak żeby nie mógł on dać żadnej sensownej odpowiedzi czyli innymi słowy nie mógł się odciąć.
WSPÓŁPRACA
Kiedy twarz jest zagrożona, trzeba zastosować jakąś technikę twarzy i może to zrobić nie tylko osoba zagrożona, ale każdy z uczestników zdarzenia. W każdym razie rzeczą najistotniejszą jest rozwiązanie problemu w sposób zadawalający dla wszystkich. Formą współpracy dla ratowania twarzy jest sam takt technik twarzy często sprowadzający się do milczącego porozumienia i sugestii. Osoba broni własnej twarzy i chroni twarz innych umożliwiając innym stosowanie tych technik w stosunku do nich i do siebie. W ten sposób pomaga zarówno innym jak i sobie - przykład: Etykieta nie pozwala mężczyznom zapraszać kobiet na bale sylwestrowe ze zbyt dużym wyprzedzeniem, aby nie było im trudno delikatnie odmówić.
Natomiast w trakcie nieformalnej komunikacji operujący językiem sugestii nadawca nie powinien zachowywać się tak, jakby oficjalnie przekazywał komunikat zawarty w aluzji, a odbiorca ma prawo i obowiązek zachować się tak jakby komunikatu nie otrzymał.
Inną formą milczącej współpracy jest obustronne umniejszanie własnej wartości. Przykładem jest technika „ALEŻ PAN PIERWSZY” - działa ponieważ umniejszając własną wartość osoba może oczekiwać, że inni będą ją komplementować i chwalić.
RYTUALNE ROLE „JA”
„JA” rozumiemy jako:
Obraz jednostki ( dla niej samej „ja” to obiekt najwyższej wartości)
Jako gracza uczestniczącego w grze rytualnej
Osoba, która naraziła czyjąś twarz może wybrnąć z sytuacji pomniejszając do pewnego stopnia własną wartość. Taka praktyka jeżeli podjęta z własnej woli nie naraża obrazu własnego uświęconego JA jako jednostki, ponieważ osoba ta karci siebie jako gracza. Dzięki temu osoba może się korzyć zakładając, że nikt nie weźmie tego jako prawdziwą reprezentację własnego jej uświęconego JA.
ROZMOWA
W bezpośrednich kontaktach osobistych dominują wyjątkowe warunki wymiany informacji, a znaczenie twarzy jest oczywiste. Ludzie wówczas chętnie posługują się znakami i symbolami jak spojrzenie, zmiana tonu, zajecie bądź nie strategicznej pozycji. Gdy pojawia się interakcja słowna zaczyna działać system technik, konwencji i procedur. Dzięki nim wiadomo kiedy i gdzie wolno nawiązać rozmowę, w jakim gronie i co może być jej tematem. Zbiór gestów uruchamia proces wzajemnego potwierdzania jako prawomocnych uczestników, a osoby które uzyskały ten status znajdują się w sytuacji, która można określić jako „stan rozmowy”. Uczestnicy z reguły rozmawiają na jeden prawomocny oficjalnie uznany temat. W trakcie stanu rozmowy uczestnicy utrzymują atmosferę uprzejmej harmonii i nawet ci z nich którzy mogą być w konflikcie udają przez chwilę, że się ze sobą zgadzają. Każdy uspołeczniony rozmówca traktuję interakcję słowną jako coś co należy robić z rytualną starannością.
Przyłączenie się do rozmowy może być przyjęte jako wyraz zażyłości, bądź działanie prawomocne, dlatego osoba z poza grupy aby zachować twarz przeważnie rezygnuje z włączenia się do rozmowy. Natomiast osoba zaproszona do rozmowy musi przyjąć zaproszenie aby pozwolić zachować twarz innym, lecz nie wolno jej się domagać więcej uwagi niż przysługuje jej z racji statusu społecznego.
Relacja między ja a interakcją słowną zachodzi gdy osoba, która zabiera głos automatycznie angażuje siebie i osoby do których się zwraca. Samo odezwanie się naraża mówiącego na afront ze strony słuchaczy w postaci lekceważenia. Gdy tak się stanie mówiący ryzykuje, że jego wypowiedz może zabrzmieć zarozumiale albo zbyt wyniośle, co może dotknąć słuchających, którzy poczują się zobowiązani podjąć przeciw niemu działania w obronie kodu rytualnego. Aby uniknąć takiej sytuacji ewentualnego sprzeciwu konieczne jest aby ktoś spośród obecnych pokazał, że wypowiedz została przyjęta, nawet jeżeli odpowiedz zawiera taktowne odrzucenie treści mówiącego.
Jak dotąd system rytualnej interakcji społecznej nie jest pozbawiony wad, ponieważ mechanizm który nim rządzi służy rozwiązaniu jednego zbioru problemów lecz zawsze niesie ryzyko nadużyć. Przykładem może być sytuacja gdy osoba broniąc twarzy nadużywa do tego środków kłócąc się i obrażając innych . Takie zachowanie jest z kolei okazją i pretekstem do nadużyć dla innych z tego powodu, że zbyt natrętnie broniona twarz staje się dla innych łatwym celem i pozwala nie tylko ranić taką osobę ukradkiem ale nawet umożliwia podjecie oficjalnej próby całkowitego pozbawienia jej twarzy. Innym przykładem nadużyć może być syndrom „PAN PIERWSZY” kiedy to każdy z uczestników poczuwa się do poświęcenia nieco bardziej niż poświęcono się dla niego. Wówczas powstaje błędne koło wzajemnej wyrozumiałości mogące doprowadzić do sytuacji w której osoba otrzymuje więcej niż chce i daje więcej niż ma ochotę dać.
Kod rytualny wymaga subtelnej równowagi. Nie można się go trzymać zbyt kurczowo, ani zbyt go naciągać, ponieważ można wyjść na grubianina i człowieka niegodnego zaufania, a nawet niekiedy odbieranego jako zagrożenie społeczne.
Czym jest społeczny porządek rytualny?
Porządek rytualny ma charakter przystosowawczy. Osoba, która chce utrzymać wizerunek własny musi najpierw ciężko zapracować na pozytywną ocenę i uznanie ze strony innych. Jednakże osiągnąć ten cel nie może używać niewłaściwych środków tzn. oszukiwać, kraść itd. Jest to gra miedzy społeczeństwem, a jednostką, łatwiejsza dla obu stron, ale niebezpieczna.
Dla społeczeństwa, jeśli osoba jest skłonna poddać się nieoficjalnej kontroli i uzna wskazane przez społeczeństwo tzw. swoje miejsce to może je urządzić jak chce, według swojego uznania, wcale się nie starając, musi tylko uważać na opinię. Kiedy człowiek trzyma z dala od miejsc gdzie nie jest pożądany współpracuje aby zachować twarz, rozumiejąc, ze ma dużo więcej do wygrania nie robiąc nic.
Główną zasadą porządku rytualnego nie jest sprawiedliwość lecz twarz. Wszystkie społeczeństwa aby być społeczeństwami muszą mobilizować jednostki na samokontrolujacych się uczestników spotkań. Najlepszym sposobem aby ukierunkować członków społeczeństwa do tego działania jest RYTUAŁ. Zasady rytuału należy wdrożyć każdej jednostce aby mieć z niej użytek jako z uczestnika interakcji. Pozyskując znajomość owych rytualnych zasad człowiek staje się konstrukcja zbudowaną z odciśniętych na niej reguł moralnych. Jednostka posiada zdolność postrzegania zasad moralnych, ale to zbiór tych zasad wynikający z wymogów rytualnej organizacji właśnie czyni z niej istotę ludzką.
Eliza Siewierska - grupa 4