Martyrologia narodu polskiego w literaturze współczesnej
Wielu pisarzy chciało wypowiedzieć prawdę o ostatnich rozdziałach historii Europy. Najokrutniejszym doświadczeniem z tamtych lat były obozy koncentracyjne, milionowa martyrologia narodów, machina śmierci stworzona przez hitlerowców. Skala rozrachunków z hitlerowskimi obozami zagłady w Polsce była największa. Ukazało się wiele relacji byłych więźniów. Polskie relacje o obozach były najliczniejsze, a także najgłębsze.*Znalazło to oddźwięk w literaturze Tadeusza Borowskiego, Zofii Nałkowskiej, Gustawa Herlinga- Grudzińskiego. Ich osobiste przeżycia z lat wojennych wypłynęły na powstanie utworów o tamtych latach. Borowski przeszedł piekło obozów koncentracyjnych, Nałkowska pracowała w Międzynarodowej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskich, Grudziński był więźniem sowieckich łagrów. *Borowskiemu największą popularność przyniosły opowiadania „Pożegnanie z Marią”, „Kamienny Świat”. Ukazuje w nich obraz degradacji moralnej, upadku człowieka, zatracenia systemów wartości w warunkach obozu koncentracyjnego. Obóz to dla Borowskiego miejsce, w którym nie tylko się umiera, ale także trzeba żyć. Niestety, życie to możliwe jest dopiero po odrzuceniu wszelkich kryteriów moralnych. Narrator opowiadań nosi imie Tomek. Nie jest on traktowanyjako przestępca, chociaż kieruje się zasadami, które mogą być różnie oceniane. Przede wszystkim uświadomił sobie, że tylko bezwzględność wobec innych pozwoli przetrwać, znaleźć miejsce w przedziwnie zorganizowanym społeczeństwie obozowym. Podstawą jego funkcjonowania w obozie była nadzieja, że wojna się skończy, że nadzieje „inny świat”, że wrócą prawa człowieka. * Opowiadania Borowskiego najczęściej porównywane są z „Medalionami” Nałkowskiej, w których dominuje zdumienie, że „ludzie ludziom zgotowali ten los”. Wybierając najbardziej drastyczne epizody, autorka podkreśla duchowe i moralne zniszczenie wywołane stałym obcowaniem człowieka ze zbrodnią i śmiercią. Opowiada o planowym mordowaniu ogromnej liczby ludzi, których ciała stały się surowcem w przemyśle. Zofia Nałkowska przedstawiła życie „przeciętnego” więźnia, jego ciężką pracę ponad siły, znęcanie się esesmanek nad kobietami, codzienne wielogodzinne i bezsensowne apele często w deszczu lub mrozi, wyniszczające człowieka zarówno fizycznie jak i psychicznie. Głodowe racje żywnościowe wywalały w ludziach najniższe instynkty (była więźniarka opowiada o tym, że niektórzy jedli nawet mięso z trupów, aby przeżyć; opowiadanie „Dno”. Świadkowie wydarzeń, wypowiadając się w „Medalionach”, ocaleli często jedynie fizycznie, gdyż piekło jakie przeżyli zniszczyło w nich wrażliwość, ból nie tylko fizyczny, ale czasami gorszy, psychiczny stępił zmysły; zdolność do odczuwania. Dlatego styl opowiadań „Medalionów” jest czysto relacjonujący, reporterski. Wystarczy to jedno zdanie: „ludzie ludziom zgotowali ten los”, aby wzruszyć, przerazić, skłonić do refleksji. Zbrodnie nie są dla niej zaskoczeniem, lecz to, że do nich dopuszczono, że pozwolono na zaistnienie tamtego systemu, który według praw zdrowego rozsądku nigdy nie powinien powstać. Są więc „Medaliony” oskarżeniem zbrodniarzy. * Okrutnych przeżyć nie szczędziła wojna także Grudzińskiemu. Dowodem tego jest „inny Świat”, dokumentalna relacja z przeżyć i obserwacji więziennych i obozowych. To opowieść o miejscach, gdzie nie ma litości ani moralności. Szansę przeżycia ma jedynie człowiek, na którym obóz, krematorium, fałsz, zakłamanie i zdrada nie zrobią już wrażenia. Poznajemy mechanizmy degradacji człowieczeństwa i rozpadu więzi międzyludzkich. * Ostatnia wojna -czas pogardy -na sześć długich lat zabrała ludziom normalne życie, wielu straciło je. Wśród nich byli także poeci. Analizując utwory Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Tadeusza Gajcego, Tadeusza Różewica, możemy dowieść, że totalitaryzm faszystowskich Niemiec stał się szczególną tragedią dla pokolenia urodzonego w Polsce na początku lat dwudziestych, bez względu na to czy byli Polakami czy Żydami. * Baczyński i Gajcy to dwaj młodzi poeci, którzy weszli w ten „mroczny czas” w najlepszych latach życia. Bez życiowych doświadczeń nie zdążyli uzbroić się przeciw temu, co mieli przeżyć. Dlatego w ich poezji nie ma nadziei, jest przerażenie i rozpacz. Dla nich wraz z wojną świat się skończył. Baczyński w wierszu „Pokolenie” mówi o straconym pokoleniu dzieci, które nagle musiały stać się dorosłymi ludźmi po to, by zginać. * Poetą, który przeżył wojnę jest Tadeusz Różewicz. Jego powojenną twórczość można określić jako porażoną wojną. Poeta nie może otrząsnąć się z koszmaru. W wierszu pt. „Ocalony” tworzy przerażający obraz tego, że człowiek zabija się jak zwierzę. On sam ratując się od zagłady, czuje się obcy i zgubiony. * Równolegle do tragizmu pokolenia Kolumbów, faszystowskiego terroru, cierpienia, upokorzeń, śmierci i walki o godność w literaturze polskiej kształtuje się tzw. watek żydowski. Polacy dostrzegają, ze Niemcy właśnie na Żydach pragną dać przykład swojej bezwzględności, jeżeli bowiem nie można zbyt szybko zniszczyć Polaków zamkniętych w granicach getta -ojczyzny, tak przecież można dowieść swojej bezwzględnej skuteczności na niszczeniu gett żydowskich i ludności w obozach zagłady. Rodzi się jednak pytanie, za jaką cenę można ocalić ludzi? Jakiej ceny zaś trzeba by ocalić wartości? Na tak postawione pytania stara się odpowiedzieć między innymi Hanna Krall w książce „Zdążyć przed Panem Bogiem”. Znajduje się w niej relacja M. Edelmana wybitnego lekarza, który był jednym z przywódców powstania w getcie warszawskim. Książka ukazuje, że martyrologii Żydów nie da się oddzielić od terroru dotyczącego Polaków i od ich cierpienia.
* Kosimowe doświadczenia życia w świecie systemu totalitarnego wiążą się przede wszystkim ze śmiercią wielu istnień ludzkich, z tragedią cierpieniem psychicznym i fizycznym. Cierpienie jednak zwiększa poznanie, świadomość człowieka. Niejednokrotnie właśnie z cierpienia i nędzy, a nigdy z dosytu i spokoju, rodzą się rzeczy piękne i wartościowe. Wielu ludzi poniosło śmierć, lecz pomimo wszystko siła człowieczeństwa okazała się niezwykła. Człowieka zniszczono psychicznie i fizycznie, lecz nie pokonano go do końca. Świadczą o tym akty niezwykłego heroizmu jednostek i tych, którzy zaświadczyli prawdzie. Pomimo wszystko, niezliczone są przykłady heroizmu ludzkiego, który jest tym większy i godny podziwu, gdy rodzi się w sytuacjach ekstremalnych.
Problem walki narodowo - wyzwoleńczej w twórczości Adama Mickiewicza
Utwory polskich romantyków są nacechowane dużym patriotyzmem ze względu na sytuację w jakiej znalazła się Polska po roku 1918. Z pośród utworów Mickiewicza należy wymienić: 'Grażynę', 'Konrada Wallenroda', 'Redutę Ordona', 'Dziady drezdeńskie', 'Pana Tadeusza'.
'Grażyna' - poemat z 1823r. - akcja w średniowiecznej Litwie, gdzie rządzi Książe Litawor, który nie chce podporządkować się władzy księcia Witolda. Wzywa na pomoc Krzyżaków, jednak jego piękna żona - Grażyna ('...niewiasta z wdzięków, a bohater z ducha...') - aby zapobiec hańbie i zdradzie przebiera się w zbroję męża i walcząc przeciw najeźdźcom na czele rycerzy litewskich ginie. Zagrożenie narodowe - tutaj wiążące się z Krzyżakami, może zostać odparte jedynie poprzez wspólną walkę ('Spólna moc tylko zdoła nas ocalić'). Litawor uświadamia sobie jaki niegodny czyn chciał popełnić i zadaje sobie śmierć przy zwłokach żony - w ten sposób Mickiewicz ukazuje niegodziwość postępowania przeciw własnej ojczyźnie. Grażyna jest uosobieniem bohatera, który w obronie ukochanej ojczyzny i honoru nie waha się poświęcić to, co ma najcenniejszego - własne życie, dzięki czemu to jej imię i sławę jej czynu pamięć ludu przekaże potomnym ('Dziś żadnego nie znajdziesz w nowogródzkiej gminie. Co by ci nie zanucił piosenki o Grażynie. Dudarze ją śpiewają, powtarzają dziewki dotąd pole bitwy zwą polem L i t e w k i.'). Pomimo, że wszystkie postaci zostały przez poetę stworzone, ich twórca zadbał o ich literackie uprawdopodobnienie oraz wiarygodność przywoływanych wydarzeń i realiów historycznych, aby stworzony poemat silniej oddziaływał na odbiorców.
'Konrad Wallenrod - powieść historyczna z dziejów litewskich i pruskich' - powieść poetycka z 1828r, nieznacznie tylko odbiegająca tematem od 'Grażyny'. Bohaterem jest młody Litwin, uprowadzony w dzieciństwie przez Krzyżaków i przez nich wychowany. Dzięki temu, że złożył śluby zakonne i stał się mistrzem zakonu ma - jako jedyny ze swego narodu - możliwość ocalić swą ojczyznę od zagrożenia, jakie stanowią Krzyżacy. Nie widząc innego sposobu decyduje się Konrad Wallenrod na walkę poprzez podstęp i zdradę('Jeden sposób, Aldono, jeden pozostał Litwinom Skruszyć potęgę Zakonu: 'Mnie ten sposób wiadomy. Lecz nie pytaj dal Boga! Stokroć przeklęta godzina, W której od wrogów zmuszony chwycę się tego sposobu'). Jednakże z tej sytuacji wynika tragizm tej postaci, która dla dobra narodu, z którego się wywodzi musi poświęcić nie tylko szczęście rodzinne i własne życie, ale także zrezygnować ze szczęścia wiecznego ('...Chcę znać zawczasu co mnie w piekle czeka'). Jednak dzięki temu Mickiewicz ukazał jak ważny jest i powinien być problem walki o dobro ojczyzny ('...Jam niebo za młodu poświęcił...'). Jednocześnie postacią ślepego wajdeloty - Halaban, poeta określa miejsce należne poecie i jego poezji, a mianowicie przypominanie w chwilach największego zwątpienia celów i motywów walki z najeźdźcą. Halaban proponuje też ('...narodowy kościół pamiątek...') co oznaczać ma nieśmiertelność w ustach ludu oraz w literaturze. Dzięki 'Konradowi Wallenrodowi' Mickiewicz przekonuje, że w walce o niepodległość państwa nie liczą się żadne koszty, ani środki służące osiągnięciu upragnionego celu. Ukazuje więc, że dotychczasowe - nieskuteczne sposoby walki zgodne z etyką rycerską i prostotą zadań żołnierskich, należy zastąpić sposobami skutecznymi, choć niekoniecznie zgodnymi z etyką chrześcijańską.
'Reduta Ordona' to utwór powstały po upadku powstania listopadowego w celu ilustracji wysiłków powstańczych i bohaterstwa ich uczestników. Stąd też Mickiewicz wybrał do swych utworów dwie znamienite postacie: hrabiankę Emilię Plater ('Śmierć pułkownika'), oraz Juliana Konstantego Ordona ('Reduta Ordona'). 'Reduta...' to wiersz opowiadający o dowódcy wolskiej placówki, który nie mogąc skutecznie przeciwstawić się przewadze liczebnej wroga, w ostatniej chwili - gdy wróg już wdarł się do reduty -wysadził się w powietrze zadając nieprzyjacielowi wielkie straty.('...Widziałem go znowu! Widzę rękę - błyskawicę...|Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świecę...|Biorą go!... Zginął! - O nie! Skoczył w dół, do lochów!(..)|Spojrzałem na redutę. - Wały, palisady, Działa, i naszych garstka, i wrogów gromady -|Wszystko jak sen, znikło!...') Mimo, że rzeczywisty pierwowzór przeżył powstanie i działał później na emigracji, Mickiewicz w swym utworze uśmiercił go dla złożenia hołdu tym, którzy polegli w czasie powstania, a także dla podkreślenia, że własne życie staje się mało znaczące wobec wolności kraju ojczystego i rodaków.
'Dziady cz. III' - wielki dramat romantyczny z 1832r. bohater Gustaw odnajduje sens życia i doznaje przemiany duchowej, co jest symbolicznie ukazane w scenie w celi więziennej. ('Tu umarł Gustaw, narodził się Konrad'). Odrodzony Konrad odnajduje swe miejsce w życiu w roli bojownika o wolność ojczyzny, który gotów jest poświęcić swe życie. Utwór ten powstał w wyniku włączenia się romantyków do walki w powstaniu listopadowym i zapowiadał nową fazę twórczości tego okresu. W utworze tym przedstawione są wydarzenia z okresu procesu wileńskiego, prześladowania młodzieży polskiej i jej cierpienia (Zan, Wasilewski, Rollinson). Ukazana została również jej gotowość do najwyższych poświęceń w imię ratowania ojczyzny (piosenka Feliksa: 'Nie dbam, jaka spadnie kara'). W widzeniu księdza Piotra wyjaśniona zostaje klęska powstania i jednocześnie rola narodu polskiego - wybranego wśród innych narodów słowiańskich. Polska miała być uosobieniem Chrystusa i jego mesjanistycznej misji (poświęcenie się za innych ludzi lub narody). Konrad jest poetą, który żąda umożliwienia mu kierowania narodem, a więc jest również bohaterem zaangażowanym w realizację celów narodowych. ('Chcę czuciem rządzić, które jest we mnie; Rządzić jak Ty wszystkimi zawsze i tajemnie: Co ja zechcę, niech wnet zgadną, Spełnią, tym się uszczęśliwią, A jeżeli się sprzeciwią, Niechaj cierpią i przepadną.'). Jest też w 'Dziadach' zawarta krytyka części narodu polskiego, który uległ wpływom zaborców i przestał dbać o zachowanie własnej tożsamości. Dotyczy to arystokracji, która związana z dworem carskim troszcząc się jedynie o własny interes, zapomina o losie ojczyzny. Przykłady tego odnajdujemy w scenie 'Salon warszawski' zamykanej wypowiedzią Piotra Wysockiego: 'Nasz naród, jak lawa, Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi; Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi'!).
'Pan Tadeusz - Ostatni zajazd na Litwie' to największa epopeja narodowa z 1834r. przedstawiająca wydarzenia w Soplicowie z okresu wyprawy napoleońskiej na Moskwę. Głównym, choć wcale nie tytułowym bohaterem jest Jacek Soplica, który splamiony zabójstwem stolnika Horeszki po odmowie ręki jego córki - Ewy, odkupienia swych win szukał w działalności politycznej, w bitwach pod Hohenlindem, Jeną, w wąwozie Samosierra gdzie '...Obok Kozietulskiego był ranny dwa razy...'. Okazał się też ksiądz Robak (gdyż takie imię przybrał Jacek Soplica) emisariuszem, więźniem politycznym i cierpiętnikiem 'za sprawę'. ('Udało mi się nieraz do kraju przedzierać, Rozkazy wodzów nosić, wiadomości zbierać, Układać zmowy - znają i Galicyjanie Ten kaptur mnisi - znają i Wielkopolanie! Pracowałem przy taczkach rok w pruskiej fortecy, Trzy razy Moskwa zraniła mi plecy, Raz już wiedli na Sybir; potem Austriacy W Szpilbergu zakopali mnie w lochach do pracy...'). Biografia księdza Robaka jest modelowym żywotem patrioty Polski porozbiorowej, a może nawet żywotem symbolicznym. Jest on nie tyle indywidualnością co bohaterem uosabiającym losy narodu polskiego. Dzięki dobrze spełnionej misji Jacek Soplica odkupuje swe grzechy i pomimo tego, że umiera w wyniku odniesionych ran po powrocie do Soplicowa, 'Pan Tadeusz' ma pozytywny wydźwięk, gdyż kończy się ślubem bohatera tytułowego - syna Soplicy co uświadamia odbiorcom, że siły spożytkowane dla dobra ojczyzny zwracają się z nawiązką. Jak zostało to zaprezentowane na przykładzie twórczości Adama Mickiewicza w wielu różnych utworach okresu romantyzmu możemy dostrzec problem walki narodowo - wyzwoleńczej.
Motyw ojczyzny w literaturze staropolskiej I literatury polskiego oświecenia.
Burzliwe dzieje naszej ojczyzny sprawiły, że walka o niepodległość stała się trwałym, powracającym tematem polskiej literatury. Nie ma epoki, która nie posiada patriotycznych wypowiedzi poetyckich, publicystycznych czy prozatorskich, nawet gdy zdarzały się w naszej historii czasy względnego spokoju wolności - temat troski o kraj był obecny w literaturze. Natomiast gdy na skutek rozbiorów utraciliśmy niepodległość, literatura stała się ważnym orężem boju o jej odzyskanie I o zachowanie polskości także. Głos rzeczpospolitej w ,,Krótkiej rozprawie między trzema osobami: Panem, Wójtem a Plebanem" Mikołaja Reja uskarżający się na takich obywateli, którzy potrafią dostrzec I krytykować wady oraz złe uczynki, lec w żaden sposób nie starają się im zapobiec lub naprawić, zaczynając zmiany od samych siebie. Teraz jest odwrotnie, nikt nie zważa na interes państwa, prawa, sprawiedliwości, lecz dba jedynie, by nie cierpiały jego własne interesy. Rzeczpospolita zwraca się z prośbą do swych obywateli, by zmienili swe postępowanie. Właśnie od epoki odrodzenia zamierzam rozpocząć analizę polskiej literatury walczącej o niepodległość.
,,W której rozprawie." odnaleźć można echa politycznego programu demokratycznego obrazu szlacheckiego, walczącego o egzekucję praw, czyli ograniczenie przewagi magnaterii, króla I duchowieństwa na rzecz wzrostu uprawnień szlachty, postulującego reformę sądownictwa, skarbu, podniesienie obronności kraju. Ostra krytyka instytucji kościoła wyrasta z innowierczych sympatii Reja. W utworze autor przedstawił sytuację i wzajemny stosunek do siebie trzech stanów: szlachty, duchowieństwa oraz chłopstwa. Przedstawiciele poszczególnych grup wysuwają zarzuty przeciw nadużyciom I grzechom nieprzyjaznych sobie stanów. Ustami Pana, właściciela wsi, w której rozgrywa się akcja utworu, autor atakuje duchowieństwo, zarzucając mu niedbałość w wykonywaniu obowiązków kościelnych:
,,Mało śpiewa, wszystko dzwoni,
Msza nie była jako łoni."
Księża prowadzą życie niezgodne z zadaniami wiary, jakiej głoszą, wymagają od wiernych posłuszeństwa przykazaniom, a sami oddają się rozpuście, obżarstwu I lenistwu. Dbając o swoja wygodę I korzyści wiernych:
Brak wykształcenia uniemożliwia im w prawdzie nauczanie. Jako zwolennik reformacji, Rej ostro krytykuje ceremonię i obrzędy kościelne, zwłaszcza instytucję odpustów, których głównym celem jest bogacenie się duchowieństwa.
,,Kury wrzeszczą, świnie krzyczą,
Na ołtarzu jajca liczą.
Wieręśmy odpust zyskali,
Iżechmy się napiskali."
Satyra Reja godzi także w życie szlachty I to zarówno prywatne, jak I polityczno - społeczne. Autor krytykuje szlacheckie życie ponad stanem, skłonność do przepychu, bogactwa, prowadząca do niszczenia majątków, pijaństwo I obżarstwo ziemian, zanik obyczajów. Pleban odpowiadający na zarzutu Pana, broni swojego stanu, którego posłowie nie potrafią uchwalić żadnej ustawy:
,,Już to kilka niedziel biją,
A w ni w czym się nie zgadzają."
Zarzuca szlachcie brak patriotyzmu, prywatę, przekupstwo, dbałość o urzędy, przedkładanie własnych interesów nad dobro państwa. Argumenty Reja są wiernym odbiciem postulatów obrazu demokratycznego, domagającego się reformy państwa.
Dyskusje Pana I Plebana podsumowuje wójt gorzkim stwierdzeniem:
,,Ksiądz pana wini, pan księdza,
A nam prostym zewsząd rządza."
Rej staje w obronie najbardziej uciskanego stanu, chłopstwa, które musi ponosić ciężary związane ze swoją służbą wobec duchowieństwa I szlachty. Biedny chłop, którego nie broni prawo, jest tylko poddanym, zmuszonym do wypełnienia obowiązków przerastających jego możliwości. Dialog kończy się narzekaniami alegorycznie przedstawionej Rzeczpospolitej na tragiczną sytuację Polski, w której wszyscy obwiniają I krytykują innych, nie starając się jednak zmienić istniejącego stanu rzeczy.
Posługując się satyrą i jasnym dla ówczesnego czytelnika aluzjami, Rej ukazał w ,,Krótkiej rozprawie." wszystkie negatywne strony życia społeczno - politycznego Polski i z pozycji demokratycznych oraz reformacyjnych skrytykowała błędy ustrojowe państwa i dominację katolickiego duchowieństwa w życiu narodu.
Natomiast Jan Kochanowski napisał ,,Pieśń o spustoszeniu Podola przez Tatarów", mającą charakter apelu do rodaków, poeta odwołuje się do napaści Tatarów na Polskę z 1575 roku, w wyniku której najeźdźcy uprowadzili około 50 tyś. Jeńców. Wyrażając rozpacz I żal z powodu lasu pohańbionych Polaków, podmiot liryczny nawołuje do obrony państwa. Apeluje o męstwo, odwagę, poniesienie wydatków na cele wojskowe:
,,Skujmy talerze na talary, skujmy,
A żołnierzowi pieniądze gotujmy!"
Jednocześnie przestrzega poeta przed powtórzeniem starych błędów i krytykuje nieumiejętność wyciągania wniosków z historii:
,,Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że I po szkodzie, i przed szkodą głupi."
Jan Kochanowski napisał również tragedię ,,Odprawa posłów greckich", w której traktuje o relacjach między indywidualnym prawem jednostki a zasadami państwa oraz o odpowiedzialności obywateli za losy swojej ojczyzny. W uwagach krytycznych Ulissesa na temat krzywdzącej dla Greków odmownej decyzji Rady trojańskiej odnaleźć można jednak zarzuty, jakie postawił poeta XVI - wiecznej Polsce. Kochanowski piętnuje brak praworządności oraz panujące powszechnie przekupstwo i niesprawiedliwość. Krytykuje nieprzygotowanej do brony ojczyzny, nieodpowiedzialną młodzież, prowadzącą hulaszczy, próżny i leniwy tryb życia. Poeta zarzuca rządzącym, iż nad dobro państwa przekładają własne interesy i nie potrafią przewidzieć konsekwencji swoich decyzji. Posłów krytykuje za demagogię i prywatę, a władzę za ulegania postanowieniom Sejmu.
Krytyka młodych pojawiła się także w pieśni chóru:
,,Teraz na rozum nie dbając,
Z rządzą tylko zgadzając,
Zdrowie i sławę tracą, tracą majętności."
Z kolei druga pieśń chóru stanowi ujęty w poetycką formę kodeks moralnych zasad obowiązujących rządzących. Niektórzy badacze odczytają ten tekst jako wyraz żalów czy rozczarowań poety związanych z osobą króla Zygmunta Augusta. W pieśni zwraca się do panujących, przypominając im o konieczności sprawiedliwych i troskliwych rządów. Powołując się na idee epok, poeta zwraca uwagę na boskie pochodzenie władzy, które sprawia, iż rządzący są namiestnikami boga na Ziemi i za swoje działania odpowiadają przed stwórcą:
,,A wam więc nad mniejszym i zwierzchności jest dana,
Ale i sami macie nad sobą Pana."
Jednocześnie przestrzega Kochanowski przed konsekwencjami nierozsądnych rządów, które mogą doprowadzić do upadku państwa:
,,Przełożonych występki miast zgubiły
I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły."
Jednym z późniejszych poetów epoki odrodzenia był Andrzej Frycz Modrzewski napisał traktat ,,O poprawie Rzeczpospolitej". Traktat ten, wyrosły z obserwacji i przemyśleń autora, dotyczący społeczno - politycznej sytuacji Polski, osadzony był głęboko w tradycji antycznej oraz chrześcijańskiej, biblijnej. W poglądach Modrzewskiego odnaleźć można wpływ ówczesnej myśli filozoficznej i politycznej. Frycz głosi program przebudowy Rzeczpospolitej w scentralizowaną monarchię, w której król, wspomagany przez sprawnie działające urzędy, dbałby o zachowanie społecznej równowagi. Autor domaga się równości wszystkich wobec prawa oraz przyznanie chłopom ziemi na własność a mieszczanom praw do posiadania gruntów oraz obejmowania urzędów, zarezerwowanych dotychczas dla szlachty. Żądał reformy szkolnictwa oraz uniezależnienia życia religijnego i kontroli państwa nad Kościołem. Szczegółowe uwagi zawarł Frycz w kolejnych księgach traktatu. W pierwszej księdze ,,O obyczajach". Będącej w dużym stopniu rozprawą o ludzkiej naturze, Modrzejewski odwołując się do ,,Biblii" oraz Erazma z Rotterdamu, zakłada iż w każdym człowieku istnieje naturalne dobro i postuluje konieczność wysiłku, doskonalenia się poprzez wiarę i życie w zgodzie z nieskażoną naturą. Według Frycza dobre obyczaje są gwarantem pomyślności i stabilności państwa, które powinno sprawować kontrolę nad przestrzeganiem zasad moralnych i cnoty. Ukazując źródła panującego zła, szansy poprawy obyczajów upatruje Modrzewski w odpowiednim wychowaniu młodych, wspartym mądrymi rządami króla i urzędów. Ustrojowy ideał łączący w sobie elementy monarchii, rządów arystokratycznych i demokracji, odnajduje pisarz w biblijnej Księdze Mojżeszowego Prawa. Model państwa stworzonego przez Modrzewskiego był praktycznie niemożliwy do zrealizowania, ale wiele z jego postulatów mogło znaleźć swoje zastosowanie nie tylko w warunkach polskich, ale także w innych państwach europejskich.
W księdze ,,O prawach" jeszcze raz powraca Frycz do poruszanego w swoim pierwszym utworze problemu równości wszystkich ludzi stworzonych przez Boga, żąda jednakowego traktowania przez prawo bez względu na pochodzenie, przestępców, którzy dopuścili się wysokich kar dla wrogów Rzeczpospolitej.
Księga trzecia ,,O wojnie" zawiera rozważania na temat konieczności reform wojskowych i wzmocnienia obronności państwa. Modrzewski dzielił wojny na sprawiedliwy (obronne) i niesprawiedliwy (zaborcze). W celu uniknięcia konfliktów zbrojnych, państwo powinno dbać o dobre stosunki sąsiedzkie, jednakże na wypadek zagrożenia musi być przygotowane na skuteczną obronę.
W najbardziej kontrowersyjnej, skonfiskowanej przez cenzurę księdze ,,O kościele" Modrzewski, stojący na pozycji irenizmu postulował potrzebę dyskusji nad kształtem życia wyznaniowego. Frycz nawoływał do tolerancji i wolności wyznaniowej i postulował reformę instytucji kościoła.
W ostatniej księdze ,,O szkole" domagał się Modrzewski podniesieniem poziomu nauczania, zwiększenia wydatków na oświatę, która pełni znaczące funkcje wychowawcze w procesie kształcenia młodzieży. Dostrzegając finansowe nadużycia w kościele, autor postuluje, aby duchowieństwo brało czynny udział w finansowym utrzymaniu szkół. Dzieło Frycza Modrzewskiego wywołało w Polsce polemiki i oskarżenia ze strony przeciwników autora. Traktat cieszył się dużym zainteresowaniem w Europie, o czym świadczą liczne przekłady na języki obce. Nowatorstwo myśli Modrzewskiego doceniło dopiero dwieście lat później polskie oświecenie.
Jednym z późniejszy pisarzy odrodzenia był Piotr Skarga, kaznodzieja silnie związany z ruchem kontrreformacji. Napisał on ,,Kazania Sejmowe" zawierające oskarżenia oraz krytykę nad obywateli, a także postulują program przebudowy państwa polskiego i ostrzegają przed upadkiem Rzeczpospolitej, odstępującej od zasad wiary. Głównych przyczyn choroby Polski upatruje kaznodzieja w braku patriotyzmu, wewnętrznej niezgodzie, szerzeniu się innowierstwa, osłabieniu władzy.
Królewskiej, braku praworządności oraz upadku moralności I obyczajów. Polityczny program Skargi bliski był dążeniom absolutystycznym oraz postulatom kontrreformacyjnym. Autor ,,Kazań" domaga się silnej władzy króla, podporządkowanej Kościołowi, ograniczenia uprawnień sejmu na rzecz senatu I władzy, postuluje reformę sądownictwa I władzy wykonawczej. Społeczeństwo widział Skarga na kształt organizmu, którego każda część zajmuje określone miejsce w hierarchii I pełni swoje funkcje. Dlatego też proponował odebranie szlachcie części przywilejów, ukrócenia wyzysku chłopów. Jako zagorzały zwolennik kontrreformacji Skarga domagał się wzmocnienia pozycji Kościoła, a w odstępstwie od wiary katolickiej I w szerzącej się wolności wyznaniowej widział przyczyny upadku Polski. Wiążąc ściśle interesy państwa ze sprawami wiary, przewidywał
Zagładę Polski, jeśli herezja nie zostanie wykorzeniona.
Według mnie największym patriotom literatury baroku był Wacław Potocki. Twórczość poety to największe osiągnięcie literatury polskiej XVII w., głównie dzięki swej ideowości I głębokiemu patriotyzmowi.
Potocki nawiązał w niej do najlepszych tradycji literatury narodowej, szczególnie do literatury renesansowej. Cechowały ją: postępowość poglądów, żarliwy patriotyzm I żywa troska o lepsze jutro ojczyzny.
W jednym z wierszy pt. ,,Nierządem Polska stoi" - ukazuje sytuację społeczno - polityczną Polski XVII wieku. Widzimy tu całkowity rozkład kraju od wewnątrz. Rzeczpospolita przedstawiona jest jako państwo, w którym nikt nie przestrzega prawa, każdy kieruje się własnymi zdaniami I interesami. Szerzą się nierządy I anarchia, wzrasta chaos, który potęguje zmieniające się ciągle prawa. Najbardziej poszkodowani w tej sytuacji są średnio zamożni I biedni ziemianie, mający w swym posiadaniu dziesiątą część ziemi w kraju. Jeśli tylko nie wywiążą się ze swych należności, zaraz czekają ich sądy I egzekucje. Często także zmuszani są do opuszczania swych domostw. Cały utwór tchnie gorzką ironią. Poeta boleje nad takim stanem rzeczy w Rzeczpospolitej. Wie, że jeśli społeczeństwo się nie opamięta, ojczyzna zginie. Natomiast wiersz ,,Pospolite ruszenie" to utwór o charakterze krytycznym. Obrazuje postawę szlachty polskiej w momencie zagrożenia ojczyzny. Zebrane w obozie wojskowym szlachta czas spędza na zabawie I pijatyce. A kiedy ma wyruszać do walki, jest oburzona na dobosza (chłopa), że śmie ją budzić podczas pierwszego snu. Poeta poddaje ostrej krytyce ,,złotą wolność" szlachecką, bezkarność I sarmackie pochodzenie szlachty. Ubolewa jako prawdziwy patriota nad takim postępowaniem szlachty. Ostatnim wierszem Wacława Potockiego, którego opiszę są ,,Zbytki polskie".
To apokaliptyczna wizja zagłady ojczyzny. Potocki określa obraz Polski szlacheckiej ówczesnych czasów.
Wiersz zaczyna się od pytania tylko po to, by w kolejnych wersach potwierdzić je odpowiedziami argumentami, które ukazują rozkład państwa. Polska myśli o wystawnym życiu, o zewnętrzną stronę swego życia, zapominając przy tym o wartościach nadrzędnych - o ojczyźnie I obowiązkach względem niej. Jej to:
Splendor, elegancki strój, wykwintnie zastawione jadłem I trunkami stoły, karety zaprzężone w sześć koni, drogie kamienie na ciele kobiet I szlachciców, liczna służba na zawołanie. A tymczasem ojczyzna coraz bardziej się ,,w granicach swych zwęża" , czyli napadają na nią sąsiedzi I grabią ją. Żołnierze, którzy mają bronić jej granic, umierają z głodu, gdyż za ich pracę nikt im nie płaci. Polska ginie na oczach rozbawionej szlachty, magnaterii I książąt. Najtragiczniejszym faktem jest to, że ani szlachta, ani magnaci nic sobie nie robią z takiego stanu rzeczy. Wyzuci z poczucia patriotyzmu, w pogoni za własnymi sprawami I za wygodnym życiem, przyczyniają się do szybkiego, ostatecznego kresu Rzeczpospolitej.
Największym utworem W. Potockiego o wielkich wydarzeniach historycznych w dziejach literatury staropolskiej jest ,,Wojna chocimska". To epopeja przebiegu przygotowań do bitwy I samej bitwie, która rozgrywała się w 1621r. pod Chocimiem. Potocki rozpoczyna swój utwór inwokacją do Boga, prosząc go o błogosławieństwo dla siebie I ojczyzny, o pomoc w zwyciężeniu Turków.
Istotną rolę odgrywa mowa Chodkiewicza, skierowana do polskiego rycerstwa. Pełna patosu I patriotycznego uniesienia świadczy o ogromnym zaangażowaniu autora w losy ojczyzny. Chodkiewicz nawiązuje do honoru I ducha rycerskiego, wzywa do walki, do zwycięstwa, na które liczą: Bóg, ojczyzna I król. Porównuje ojczyznę do utrapionej matki, która pragnie pokoju. Przywodzi przed oczy dawną przeszłość Polski, np. czasy Chrobrego. Celowo pomniejsza potęgę Turków, którzy nie mają żadnych tradycji rycerskich. To tylko rzemieślnicy, zwykli barbarzyńcy, którzy wybrali się na wyprawę nie tyle, by zwyciężyć Polaków, ile dla zdobycia łupów.
Potocki, opisuje wojsko tureckie, podkreśla różnorodność barw I kształtów zbliżających się do szańców obronnych, które nie są w stanie zaszkodzić rycerstwu polskiemu, stojącemu ponad tak barbarzyńskim narodem.
Polacy to naród bohaterski, mężny I odważny, więc nie powinni się bać ludzi niższego rzędu. W mowie Chodkiewicza ujawnia się sarmatyzm, którego hołdował autor.
,,Wojna chocimska" to utwór, który miał za zadanie zburzyć zbytnią pewność siebie Polaków. W czasach Potockiego, podobnie jak to miało miejsce pół wieku temu, Polacy pokładali nadzieję tylko we własnej odwadze I opiece boskiej. Nie myśleli natomiast o zapobiegliwości, o pracy ani o rozsądku politycznym. ,,Wojna chocimska" należy do literatury, która budzi sumienia narodu, ukazuje mu jego grzechy I słabości. Do literatury, która stale jest potrzebna.
W literaturze oświecenia J.U. Niemcewicz napisał ,,Powrót posła", który wiąże się ściśle z obradami Sejmu Wielkiego. Niemcewicz przedstawia w nim dwa przeciwne sobie obozy szlacheckie: działaczy stronnictwa Patriotycznego oraz obrońców starego porządku feudalnego. W rozmowach, które toczą się między bohaterami utworu autor przedstawia z jednej strony program obozu reform, z drugiej zaś argumenty przeciwników. Sztuka ostrzem krytyki uderza w przekupnych magnatów I ciemnych konserwantów, staroszlacheckich Sarmatów, którzy gorąco bronią liberum veto, wolnej elekcji, władzy pana nad chłopem, ,,złotej wolności" szlacheckie I anarchii. ,,Powrót posła" to najostrzejsza w literaturze polskiej satyra na sarmatyzm w życiu politycznym, to także wielki głos wzywający do naprawy Rzeczpospolitej. W literaturze oświecenia tworzył również Stanisław Staszic, który napisał najwybitniejsze dzieło ,,Przestróg dla Polaków" gdzie rozpatruje aktualne zagadnienia polityczne I społeczne, uzasadnia potrzebę wielkich reform państwowych. Nakreślony w nich program reform, społeczno - politycznych wyrasta nie tylko z potrzeb ówczesnego społeczeństwa, ale także z głębokiej troski o byt niepodległy państwa, z bolesnego lęku przed ostatecznym upadkiem Polski. Zgodnie z ideologią oświecenia Staszic zwraca uwagę na następujące sprawy: wychowanie młodzieży - należy położyć ogromny nacisk na moralną I użyteczną stronę kształcenia. Młody człowiek powinien zrozumieć, że ojczyzna I jej szczęście są najważniejsze w życiu. W edukacji należy łączyć teorię z praktyką. Najważniejsza nauki, które powinien zgłębić, to: historia, geografia kraju, religia, arytmetyka, geometria, fizyka I chemia. Domaga się odebrania kościołowi opieki nad szkolnictwem. Szkoła powinna być świecka, a pieczą nad nią ma sprawować państwo; sądownictwo - prawo powinno służyć społeczeństwu, powinno regulować stosunki między ludźmi. Żąda zmienienia rządów patrymonialnych, sędzia powinien być starostą - jego obowiązkiem jest przestrzeganie porządku I bezpieczeństwa, zapobieganie gwałtom, rozstrzyganie sprawiedliwie danych spraw; sejm - należy:
Znieść liberum veto, które jest przyczyną wszelkiego zła, ustanowić sejm nieustanny, który mógłby mieć zarazem władze wykonawczą. W sejmie powinni zasiadać nie tylko przedstawiciele szlachty, ale także mieszczanie. ,,Przestrogi dla Polaków" to działo ostro krytykujące ówczesną magnaterię. Ją Staszic czyni odpowiedzialną za upadek państwa. To ona, kierując się egoizmem klasowym I prywatą, zniszczyła szacunek dla prawa, wprowadziła obce wojska do kraju, na sejmach uczyła obywateli zdrady, podstępów, podłości I gwałtu. Określa ją jako zbiorowisko ludzi zdemoralizowanych, rozpustnych, lekkomyślnych, chciwych, marnotrawnych - podłych.
Pisma Staszica wyrastały z głębokiego patriotyzmu obywatelskiego pisarza. Przemawiały do uczuć rozumu odbiorcy. Ukazywały rządzę ludu żyjącego w poddaństwie, oskarżały o zdradę panów feudalnych, budziły świadomość narodową I uczyły prawdziwej miłości do ojczyzny. Przepojone ogromnym humanitaryzmem I demokratyzmem stawały po stronie człowieka, broniły jego praw.
W okresie oświecenia mieliśmy dowód niewątpliwie najwybitniejszych reprezentantów prozy politycznej - - owe postacie to Stanisław Staszic I Hugo Kołłątaj. Ich poglądy polityczne, wyobrażenia społeczne były zbliżone w niemal wszystkich istotniejszych punktach, różniły się jedynie szczegółami.
Hugo Kołłątaj był nieco bardziej radykalny - szczególnie w okresie, gdy zajmował miejsce w Radzie Najwyższej Narodowej, podczas powstania Kościuszkowskiego.
Prace Kołłątaja przygotowywały atmosferę sprzyjającą reformą przyjętym przez Sejm Czteroletni. W tym samym roku co ,,Przestrogi dla Polski", Kołłątaj ogłosił drukiem ,,Prawo polityczne narodu polskiego", będące jakby sumą jego wyobrażeń o reformie całości życia kraju. Owe dzieło poprzedziła piękna, znakomicie napisana odezwa ,,Do Prześwietnej Deputacji", z którego to tekstu pochodzi następujący fragment:
,,Niechaj nikogo nie zadziwia okrucieństwo ludu, o którym albo nam czytać, albo
słyszeć zdarzyło, bo płód, którego ojcem jest ucisk, a matką niewola, musi
przechodzić jadem I srogością wszystko to, cokolwiek na umyśle wystawie sobie
możemy drapieżnego I zabijającego".
Obozu radykalnych, jak na warunki polskie, reform tworzyli w okresie Sejmu wielkiego ludzie z kręgu tak zwanej Kuźnicy Kołłątajowskiej. Należy pamiętać przede wszystkim o Franciszku Salezym Jezierskim.
W dobie oświecenia byli również patrioci anonimowi. Ostatnie lata istnienia Rzeczpospolitej (1792 - 1793) obfitowały w ważne wydarzenia w życiu społecznym I politycznym kraju. Konfederacja targowicka (1792), drugi rozbiór Polski, powstanie kościuszkowskie I trzeci rozbiór Polski - oto momenty, które wyznaczyły bieg dziejów tego okresu. Wy Francji rewolucja kładła kres ustrojowi feudalnemu. Jej wpływy silnie oddziaływały na rozwój sytuacji politycznej w naszym kraju. Odbiły się również ogromnym echem w literaturze polskiej. I tak pisarze ,,Kuźni Kołłątajowskiej" oddziaływali na opinię publiczną. Ich pisma wyjaśniały, jak można odróżnić prawdziwych patriotów od fałszywych, w jakim kierunku wychowywać młodzież, jak należy zmienić ustrój państwa I jak rozwiązać sprawę mieszczan I chłopów.
Radykalni działacze Klubu Jakobinów domagali się odwetu na królu za zdradę w 1792 roku I ukarania targowiczan, odebrania połowy dochodów ludziom zamożnym I przekazania ich na cele publiczne, nawoływali do świadczeń na rzecz insurekcji, głosili potrzebę reform włościańskich.
Rozwijające się myśl postępowa była bardzo zróżnicowana w swej treści, ale zgodnie przeciwstawiała się feudalnym formom rządzenia, odbijała dążenia I problemy epoki. Najważniejszym środkiem przekazu w tym okresie stała się satyra. Była ona doskonałym orężem w walce o prawa człowieka, o reformy. Rozwinęła się patriotyczna, rewolucyjna poezja tworzona przez anonimowych twórców. Nie ograniczała się ona do krytyki I ośmieszenia zewnętrznych przejawów życia arystokracji I szlachty, ale wzywała do naśladowania Francji w walce o wyzwolenie społeczne.
Wśród wielu krążących po Warszawie utworów na uwagę zasługują: ,,Katechizm człowieka", w którym anonimowy autor pisze o pogłębiającej się przepaści społecznej między ludźmi. Staje po stronie ludu, który umiera z głodu. ,,Do ludu" ten wiersz wzywa do walki z przemocą I do zerwania więzów niewoli w imię praw
Rozumu I wolności. ,,Do panujących I narodu" obniża istotę okrucieństwa wojennego I apeluje do mas ludowych, by za przykładem Francji wywalczyły sobie wolność. Mówi, że prowadzone dotąd wojny miały na celu interesy możnych, a nie wolność ojczyzny I człowieka. Dlatego należy jak najszybciej przeciwstawić się tyranom, którzy czynią gwałt ludzkości, traktują ją jak stada zwierząt. ,,Do zbrojnego ludu" autor wiersza otwarcie przepowiada, że ,,zadrżą w pałacach przemocy tyrany, kiedy prawo człowieka wszystkie zrówna stany". ,,Wezwą" apeluje do mieszkańców polskiej ziemi, by wystąpili do walki z arystokratami, którzy ,,złotem napełniali trzony", a ojczyznę sprzedawali w niewolę. ,,Marsz w obozie Kościuszki" nawołuje do odwetu w imię dobra ojczyzny I prawdziwej wolności.
Wiersze patriotycznej literatury ostatniego okresu polskiego oświecenia kierowane były przede wszystkim pod adresem zdrajców targowickich. Wyszydzały Kossakowskich, Rzewuskich, Branickiego, Potockiego oraz króla. Oskarżały ich o zdradę narodową. Nawoływały do rewolucyjnych wystąpień, zwracały się przeciw najwyższym dostojnikom państwowym. Przeciwstawiały często chłopów tchórzostwu szlachtę na polach racławickich, wyrażały pochwałę gilotyny jako narzędzia przeznaczonego dla zdrajców.
Utwory anonimowe, przepojone zapałem do walki, często przemawiały twardą mową płonącego gniewem ludu.
Moim zdaniem ojczyzna ma duże znaczenie w życiu każdego człowieka, gdyż wszyscy mają prawo do życia z własnym upodobaniem, w swej wierze. A więc jedynie walcząc I broniąc własnych praw mogą dojść do niepodległości swej upragnionej ojczyzny.
Polaków portret własny w literaturze romantyzmu
Literatura jest zwierciadłem, w którym można obejrzeć własną twarz. Nie zawsze mówi ono prawdę, czasem gloryfikuje, niekiedy zniekształca. Portret Polaków stał się tematem wielu wypowiedzi literackich epoki romantyzmu.
Wizerunek Polaków i ich postawy zostały ukazane przez Adama Mickiewicza w III cz. "Dziadów”. Większość to męczennicy, których cierpienia autor przedstawił analogicznie do męki Chrystusa. Młodzież wileńska, będąca jak „wewnętrzna lawa, której sto lat nie wyziębi”, przepełniona jest patriotyzmem i zaangażowana w sprawy narodowe.
Tomasz Zan, jeden z jej przedstawicieli, chce cała winę skierować na siebie. Jego przyjaciel Frejend mówi, że dałby się powiesić, żeby tacy ludzie jak Tomasz mogli żyć choć chwilę dłużej. Janczewski, mimo cierpienia i bólu, zachowuje trzeźwość umysłu i głęboki patriotyzm. Stojąc w odjeżdżającej na Sybir kibitce, woła: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Na uwagę zasługują: Ciechowski, Wasilewski i syn pani Rollison, który, choć został dotkliwie pobity, nie wydał swoich współtowarzyszy. Młodzież polska ukazana w utworze to przecież autentyczni koledzy Adama Mickiewicza z Uniwersytetu Wileńskiego więzieni w roku 1823 za winy nie popełnione.
Autor ukazuje jednaki zdrajców, którzy donosili na rodaków i wysługiwali się senatorowi Nowosilcowowi. Profesorowie doktor Becú i Pelikan mieli na uwadze tylko własne kariery i korzyści i dlatego współpracowali z zaborcą. Jeden z nich ginie rażony piorunem, ukarany za winy, które popełnił. Oni również są postaciami autentycznymi. Świadczy to o tym, że „Dziady” są utworem dokumentalnym, a więc obraz Polaków jest tu ukazany prawdziwie. Wśród Polaków dostrzegamy i takich, którzy bawią się, nie dbają o losy kraju, w tym czasie, kiedy ich współrodacy są męczeni. Należą do nich urzędnicy, oficerowie, literaci, spędzający beztrosko czas w salonie warszawskim. Dyskutują o własnych karierach i balach urządzanych przez Nowosilcowa. Piotr Wysocki, działacz powstania tak ich charakteryzuje:
„Nasz naród jak lawa, z wierzchu zimna
i twarda, sucha i plugawa...”
Są więc oni ludźmi bezwartościowymi, cechuje ich oziębłość i oschłość uczuć.
Niepełny byłby obraz społeczeństwa polskiego bez sylwetek wybitnych Polaków. Postacie te były nieco wyidealizowane przez narodowych poetów i stanowiły pewne wzorce do naśladowania. Konrad, główny bohater utworu, zrywa z rolą tragicznego kochanka Gustawa i staje do walki narodowowyzwoleńczej. Jest poetą, wielkim indywidualistą, który dostrzega cierpienia swojego narodu.
Polacy z III cz. "Dziadów” reprezentują zarówno trwałe i cenne wartości swojego narodu, jak i to, co w nim jest zepsute i fałszywe. Jednak dzięki scenie „Widzenie księdza Piotra” wiemy już, że dla Adama Mickiewicza stanowili oni naród przez Boga wybrany, przeznaczony do wielkich celów. Wpływało to z pewnością na charakterystykę poszczególnych postaci.
W dramacie Juliusza Słowackiego „Kordian” autor podkreśla negatywne cechy narodu polskiego doby listopadowej. Czytelnik dowiaduje się z utworu o reakcji Polaków na objęcie tronu polskiego przez cara. Prości ludzie wyczuwali zagrożenie, ale nie potrafili przeciwstawić się wrogiemu władcy. Dowcipkowali tylko i drwili po cichu. Kiedy car przejeżdżał obok tłumu, ten zachował pełne grozy milczenie.
Arystokrację cechował serwilizm, była zafascynowana potęgą cara i nie rozumiała, że ten akt jest klęską dla narodu.
Polacy, którzy myślą o podjęciu działań politycznych, nie wykazują jednomyślności. Część z nich spisek traktowała jako niemoralny, zaś inni - szlachetni rewolucjoniści - chętni byli oddać życie w samotnej walce o wolność. Główny bohater dramatu, Kordian, to człowiek wyidealizowany, o skomplikowanej osobowości, wrażliwy. Podejmuje on sam rozpaczliwą próbę uratowania Ojczyzny i chce dokonać zamachu na koronującego się w Warszawie cara. Strach i Imaginacja przeszkadzają mu jednak w wykonaniu tego zamierzenia i Kordian oczekuje na karę śmierci. Mimo błędów, które popełnia, jest więc jednostką szlachetną i sam ocenia się w następujący sposób:
„Każdy człowiek, który się poświęca
Za wolność - jest ... nowym Boga tworem...
Polacy przedstawieni więc zostali w „Kordianie” również z dużą dozą realizmu. Słowacki nie bał się spojrzeć na nich krytycznie, ale potrafił również ocenić męstwo, odwagę i poświęcenie dla Ojczyzny.
„Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza jest dokładnym studium Polaków końca XVIII i początku XIX wieku. Mickiewicz w tym utworze przedstawił rodaków w sposób realistyczny, idealizując tylko niektóre postacie. Ukazane są zarówno zalety, jak i wady bohaterów. Miejscem akcji utworu jest Soplicowo - posiadłość szlacheckiego rodu Sopliców. Autor opisuje codzienne życie mieszkańców tego zakątka kraju, stosunek do sąsiadów, a przede wszystkim do Ojczyzny.
Charakterystyczną cechą szlachty polskiej było jej przywiązanie do tradycji. Cecha ta przejawiała się chociażby w przysłowiowej polskiej gościnności. Szlachta często zapraszała się na wspólne biesiady. Tradycyjny był również sposób ubierania mieszkańców Soplicowa. Szlachcic nosił kontusz lub żupan i szablę będącą „duszą” jej właściciela. Zachowano staropolskie tytuły i godności tytułów państwowych, jak Wolski, Podkomorzy, Rejent czy Asesor. Charakterystyczna była także hierarchia, jaką zachowywali uczestnicy polowań lub biesiadnicy podczas wieczerzy. Każdy wiedział, gdzie według ważności lub wieku ma usiąść.
Wśród szlachty żywa była pamięć o bohaterach narodowych: Kościuszce czy Jasińskim. Polacy miłowali swój kraj, bo jak twierdziła Telimena:
„Trzeba wiedzieć, że to jest Sopliców choroba,
że im oprócz Ojczyzny nic się nie podoba”
Szlachta, powodowana miłością do Ojczyzny była zawsze gotowa o nią walczyć. Nawet kiedy Polacy zbrojnie występowali przeciwko sobie, w obliczu najazdu obcych, zwaśnione strony jednoczyły się w celu wspólnej obrony kraju.
Ukazana w utworze szlachta nie była wolna od wad. Do głównych należały kłótliwość i pieniactwo. Polacy z upodobaniem procesowali się, nawet jeśli mieli na sprawę wydać fortunę i zakończyć proces po wielu latach. Zabicie niedźwiedzia także stwarzało okazję do kłótni o najlepszego uczestnika polowania. Zaściankowy szlachcic Gerwazy Rębajło stanowi przykład dumy i pychy sarmackiej. Poróżnił on Hrabiego z Soplicami, aby móc doprowadzić do przejęcia zamku po Horeszce. Kłótnia ta doprowadziła w końcu do zajazdu na Soplicowo.
Może to być przykładem powszechnej anarchii i bezprawia panujących zarówno wśród bogatej, jak i zaściankowej szlachty. Urządzanie zajazdów na sąsiada w czasie realnego zagrożenia ze strony Rosji świadczyło o jej lekkomyślności.
Spośród szlachty pełnej wad wyróżniły się jednostki wybitne, mające pozytywne wpływ na otoczenie. Taką osobą był Jacek Spolica, wcześniej zabijaka, utracjusz i pieniacz, później bohaterski emisariusz - ksiądz Robak. Za sprawą swoich czynów, stał się powszechnie znanym i szanowanym obywatelem - patriotą.
Inną indywidualnością był stary Maciej Dobrzyński, zwany Kurkiem na kościele. Ten godny zaufania, mądry i rozważny człowiek zawsze był tam, gdzie toczyła się walka o wolność. Wsławił się jako uczestnik powstań narodowych. Ideałem świata był dla niego zaścianek, w którym nic się nie zmienia. Był więc, podobnie jak Sędzia Soplica, tradycjonalistą, dbającym o zachowanie dawnych obyczajów i narodowych wartości.
Uzupełnieniem obrazu Polaków są emigranci, bohaterowie „Epilogu Pana Tadeusza”. To ludzie pełni żalu po utracie Ojczyzny, którzy z czasem utracili nadzieję na odzyskanie przez Polskę niepodległości. Właśnie „ku pokrzepieniu serc” napisał Mickiewicz swoją epopeję i dlatego nieco wyidealizował obraz kraju i niektórych rodaków.
Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki tworzyli w czasie, kiedy Polski nie było na mapach Europy. Mimo to istniał naród - jego kultura i tradycja. Na podstawie własnych wspomnień i spostrzeżeń poeci portretowali zwykłych ludzi i narodowych bohaterów, takich jak Konrad lub Kordian. Jednostki te miały stanowić przykład dla przyszłych wyzwolicieli narodu polskiego.
W literaturze polskiej pojęcie służby dla ojczyzny zmieniało się tak, jak zmieniała się historia. Gdy Polska była w niewoli pod zaborami służba polegała na walce o niepodległość. Wówczas literatura pełniła funkcję mobilizacji i zagrzewania do walki, jak było to w epoce romantyzmu. Kiedy jednak walka nie dała oczekiwanych rezultatów zaczęto poszukiwać innej formy służby dla ojczyzny. Tym razem była to praca, głoszona przez pozytywistów w dwóch formach: jako praca organiczna i praca u podstaw. Na podstawie literatury romantyzmu i pozytywizmu chciałabym przedstawić w jaki sposób pokolenia tych epok służyły swemu krajowi.
Historyczna zmienność pojęcia służby dla ojczyzny na podstawie literatury romantyzmu i pozytywizmu.
W literaturze polskiej pojęcie służby dla ojczyzny zmieniało się tak, jak zmieniała się historia. Gdy Polska była w niewoli pod zaborami służba polegała na walce o niepodległość. Wówczas literatura pełniła funkcję mobilizacji i zagrzewania do walki, jak było to w epoce romantyzmu. Kiedy jednak walka nie dała oczekiwanych rezultatów zaczęto poszukiwać innej formy służby dla ojczyzny. Tym razem była to praca, głoszona przez pozytywistów w dwóch formach: jako praca organiczna i praca u podstaw. Na podstawie literatury romantyzmu i pozytywizmu chciałabym przedstawić w jaki sposób pokolenia tych epok służyły swemu krajowi. Romantyzm powstał na fali europejskich ruchów wolnościowych, które nawiązywały do ideałów Wielkiej Rewolucji Francuskiej. W Polsce był to okres przede wszystkim powstania listopadowego. Julian Krzyżanowski w? Dziejach literatury polskiej? pisze:? Rzeczniczką swych haseł rewolucyjnych wykonywanych przez mnóstwo tajnych organizacji o charakterze narodowym była stale i wszędzie literatura, ich siewcami zaś poeci, niejednokrotnie wojskowi, działacze i patrioci, często ginący na polu walki?. W polskiej literaturze romantycznej, kiedy to nasz kraj znajdował się w niewoli, głównym tematem staje się zagadnienie walki narodowowyzwoleńczej. Bohaterowie całe swe działania podporządkowują idei odzyskania niepodległości, a kiedy trzeba składają w ofierze własne życie. W ten sposób stwarzali oni nowe wzorce do naśladowania, wzorce patriotów zdolnych do największych poświęceń w walce o wolność ojczyzny. Momentem kulminacyjnym w rozwoju romantyzmu w Polsce było powstanie listopadowe. Po jego klęsce nastąpiła Wielka Emigracja. Bohaterowie utworów romantycznych, toczący nieprzejednaną walkę z caratem, walczą samotnie, są żarliwymi patriotami zdolnymi do największych poświęceń, bojownikami o sprawę narodową, głęboko zatroskanymi o losy ojczyzny. Przykładem takiego bojownika jest Konrad Wallenrod. Mickiewicz umieścił akcję w XIV w., ale był to tylko tzw. kostium historyczny, służący do zmylenia carskiej cenzury. Rzeczywistym bohaterem utworu było współczesne Mickiewiczowi, walczące z caratem młode pokolenie patriotów polskich. Główny bohater, Wallenrod poświęcił szczęście osobiste swoje i Aldony, aby ratować ukochaną ojczyznę? Szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie?. Polska literatura romantyczna miała zdecydowanie narodowy charakter. Przedstawiała tragiczne zmagania zniewolonego przez zaborców narodu i jednocześnie towarzyszyła narodowi w walce. W? Dziadach? części III następuje przeobrażenie bohatera romantycznego, u którego romantyczna miłość schodzi na plan drugi, ponieważ głównym celem staje się walka narodowo-wyzwoleńcza. Przytacza tu Mickiewicz przykłady martyrologii narodowej, a dokładniej polskiej młodzieży. Informuje nas w jaki okrutny sposób prześladowano Polaków, jak tępiono wszelkie przejawy patriotyzmu, którego nosicielami była w przeważającej mierze młodzież. Ukazane są nieprawne sposoby uwięzienia, bez przedstawiania dowodów winy, a także metody stosowane podczas śledztwa. Powszechne było morzenie głodem? tortury śledziowe?, kajdany, chłosta, czy też brak snu. Bardzo często upozorowywano śmierć samobójczą, jak w przypadku Cichowskiego. Poza tym ludzi poddawano także torturom psychicznym takim jak: brak poczucia czasu i zupełne odsunięcie od bliskich. Wobec tych warunków hartowały się charaktery, wzrastał duch solidarności i gotowości do poświęceń. Szlachetną i patriotyczną postawę reprezentował podczas śledztwa Janczewski. Stojąc dumnie w kibitce i wodząc oczyma po płaczącym tłumie krzyknął trzy razy:? Jeszcze Polska nie zginęła?. Mickiewicz scharakteryzował w? Dziadach? całe społeczeństwo polskie, które było całkowicie jednomyślne. Zdecydowanie przeważali patrioci, ale znajdowali się w społeczeństwie także kosmopolici, całkowicie obojętni na losy ojczyzny, pogodzeni z władzą carską w Polsce, a nawet tacy, którzy zaprzedali się w służbę cara. Ci ostatni określani są mianem? plugawej, zimnej i twardej skorupy?. Najbardziej patriotyczna grupa to młodzież wileńska, której głównym przedstawicielem jest Konrad. Reprezentuje on postawę gwałtownej nienawiści i zemsty. Konrad to wielki patriota, gotowy oddać swe życie w obronie własnego narodu. Ten fakt stawia go ponad przyjaciółmi więźniami, których przewyższa siłą uczucia, talentem, niezwykłą indywidualnością. Wygłasza on monolog zwany? Wielką improwizacją?. Konrad nosi też takie samo imię jak poprzedni bohater Mickiewicza Wallenrod, co wskazuje na to, że obie postacie reprezentują tę samą ideę - nie mogą pogodzić się z niewolą swego narodu. To poczucie siły i świadomość własnej wielkości poetyckiej pozwalają mu zmierzyć się z samym stwórcą świata, Bogiem. Konrad podejmuje walkę z Bogiem w imię miłości do narodu, gdyż nie może pogodzić się z niesprawiedliwym porządkiem, który dopuszcza cierpienie. Bunt przeciwko obojętnemu na nieszczęście ludzi Bogu wyraża się w trzech kolejnych bluźnierstwach: Bóg nie jest miłością, ale mądrością, miłość to tylko omyłka Boga, a Bóg nie jest ojcem świata, lecz jego carem. Konrad czuje, że nadeszła wielka chwila, chce jak mityczny Prometeusz podjąć samotną walkę z Bogiem w celu uszczęśliwienia narodu:? Ja kocham cały naród chcę go dźwignąć, uszczęśliwić chcę nim cały świat zadziwić? Buntujący się przeciwko Bogu Konrad, pomimo swego patriotyzmu, mimo umiłowania narodu, którego cierpienia odczuwa jak swoje własne ponosi klęskę. Jest to uwarunkowane faktem, że jest sam, wielki, ale samotny i dlatego właśnie jako jednostka jest skazany na zagładę. Mickiewicz w dość wyraźny sposób ukazuje w tym momencie przyczyny upadku powstania listopadowego. Spiskowcy także zaprzepaścili wielką szansę zwycięstwa, ponieważ nie pomyśleli o tym, aby zaangażować do walki cały naród. Ukazując klęskę Konrada autor nie chciał pozostawić czytelnika w przekonaniu, że naród polski nie ma już żadnej szansy na odzyskanie niepodległości. Tę nadzieję przedstawił w symbolicznym ?Widzeniu księdza Piotra?. Ukazano tu obraz męczeństwa narodu polskiego, który przedstawił w sposób analogiczny do męczeństwa Chrystusa na krzyżu. Tak jak Chrystus był Mesjaszem dla całej ludzkości, tak Polska ma pełnić podobną rolę wobec narodów europejskich pozostających w niewoli. Polska jest Chrystusem narodów, gdy więc miara cierpienia się wypełni Polska, tak jak Chrystus zmartwychwstanie, odzyska wolność i przyniesie ją innym ujarzmionym narodom. Zanim to jednak nastąpi ukazana jest symboliczna scena ukrzyżowania Polski. Rolę Heroda pełni w tym akcie car Mikołaj I, Piłatem umywającym ręce jest Francja, która nie udzieliła pomocy Polsce. Mickiewicz prócz utworów poświęconych upadkowi powstania listopadowego wielkie uwagi w swej twórczości skupił także na wydarzeniach, które miały miejsce w Rosji. Przykładem tego jest utwór? Do przyjaciół Moskali? poświęcony dekabrystom. Autor boleje nad śmiercią i cierpieniem swych przyjaciół, rekrutuje się spośród rewolucjonistów rosyjskich. Twierdzi, że jednak od zesłania i katorgi jest jeszcze? sroższa niebios kara? zaprzedanie się carowi, stawiająca człowieka w gronie ciemiężycieli i oprawców gnębiących własnych przyjaciół. Zagadnienie walki narodowowyzwoleńczej odnajdujemy także w? Panu Tadeuszu?. Jest ono skupione wokół postaci Napoleona. Akcja rozgrywa się na Litwie, kiedy to cała Polska z wielką nadzieją czekała na wkroczenie wojsk napoleońskich. Jacek Soplica, główny bohater tej epopei jest wzorcem prawdziwego patrioty, który wszystko poświęcił w służbie ojczyźnie, podobnie jak Konrad Wallenrod, czy Konrad z ? Dziadów?. Jednak Jacek nie działał już samotnie, tak jak jego poprzednicy, ale poparcie dla swej idei niepodległościowej szukał wśród szerokich mas szlacheckich oraz wśród ludu. Ta przemiana polskiego bohatera romantycznego na przykładzie Jacka uwidoczniona jest także wśród całego pokolenia polskich rewolucjonistów, którzy po klęsce powstania listopadowego zrozumieli jak wielkim błędem była idea samotnej walki szlachty, która nie zdecydowała się szukać poparcia i pomocy wśród polskiego ludu? Kordian? Juliusza Słowackiego to dramat, który także sięgnął do aktualnej tragedii narodu. Autor ukazał spisek, który stanowił uwerturę powstania. Pokazał cara i Wielkiego Księcia Konstantego. Boga Słowacki kazał szukać w przyrodzie, a Polskę mienił rycerzem, tak jak legendarny Winkelried? Polska Winkelriedem narodów?. Słowacki oskarża nieudolnych przywódców, złych polityków i niedojrzałą, politycznie młodzież. Między innymi skrytykował Jana Skrzyneckiego za to, że unikał walki z wrogiem. Autor porównał go do raka. Zdrajcą obwołał Jana Stefana Krukowieckiego, który oddał Warszawę wojskom rosyjskim. Ocena ludzi, którzy odegrali ważną rolę w życiu narodu jest negatywna. Swoją postawę, wrogą rewolucyjnym dążeniom, niedołęstwem, brakiem talentów wojskowych, chwiejnością i niezdecydowaniem oraz tak dalece nieudolną polityką, że graniczyła ona ze zdradą, zgubili powstanie. Kolejnym utworem, który zawiera bolesny rozrachunek z narodem polskim jest? Grób Agamemnona?. Poeta pragnie uświadomić tu zarówno przyczyny klęski powstania listopadowego, jak i utraty niepodległości. Odpowiedzialnością za klęskę powstania i brak bohaterstwa obciąża szlachtę, którą określa dosadnie:? czerepem rubasznym?. To właśnie szlachta nie pozwoliła dojść do głosu masom ludowym, tzn. więziła? duszę anielską narodu?. Według Słowackiego jedyną drogą do zrzucenia jarzma niewoli jest zjednoczenie narodów, nieustępliwa walka o wolność, do której zresztą wzywa. Zjednoczona Polska określana jest? posągiem z jednej bryły?. Autor potępia Polskę, która dalej bez oporu znosi więzy niewoli i wzywa do ciężkiej walki. Jednak kolejne klęski zrywów zbrojnych zrodziły pewność, że naród jest słaby by móc liczyć na zwycięstwo w walce z zaborcami. Stąd też zrezygnowano z narodowowyzwoleńczej, z działalności konspiracyjnej na rzecz tzw. trzeźwości politycznej. Młode pokolenie odwróciło się od szczytnych ideałów romantyzmu, zarówno od przekonania, że? Polska jest Chrystusem? czy? Winkelriedem narodów? jak i od nakazów konieczności walki z wrogiem. Rozpoczęła się epoka pozytywizmu. Chcąc obudzić naród z atmosfery zniechęcenia i beznadziejności przekonać, że i w takiej jak nasza sytuacji można szukać dróg uratowania Polski, głoszono konieczność pracy nad podniesieniem stanu gospodarki, poziomu materialnego i moralnego społeczeństwa. W epoce romantyzmu naczelnym hasłem była walka, w pozytywizmie - praca. Pozytywiści polscy na plan pierwszy wysunęli dwa zasadnicze hasła programowe: pracy organicznej i pracy u podstaw. Pierwszym hasłem było hasło pracy organicznej. Uważano, że w społeczeństwie tak samo jak w każdym organizmie biologicznym potrzebna jest harmonijna współpraca wszystkich organów. Chodzi tutaj oczywiście o pracę wszystkich klas i grup społecznych. Widząc daremność zrywów niepodległościowych nawoływali oni do skupienia wysiłków na działaniu ekonomicznym. Do tego potrzebny był każdy człowiek bez względu na pochodzenie, wykształcenie i pracę. Praca ta miałaby zapewnić dobrobyt materialny całemu społeczeństwu. Odpowiedzią na hasło pracy organicznej jest? Kronika tygodniowa? Bolesława Prusa. Autor mówi tu o stronie polskiej nauki, która jest zacofana, ale przede wszystkim zwraca uwagę na brak szacunku do pracy. Proponuje stworzenie biura pośrednictwa pracy, aby każdy znalazł ją bez problemu. Drugie z nich, hasło pracy u podstaw miało na względzie sytuację polskiego społeczeństwa, w którym podstawowe masy narodu chłopstwo oddzielał mur zacofania, nędzy i ciemnoty od warstw? oświeconych?, czyli ziemiaństwa. Praca u podstaw to praca nad poprawieniem warunków życia wsi i podnoszeniem poziomu jej kultury. Pozytywiści pragnęli w ten sposób dźwignąć masy ludowe na wyższy poziom kultury umysłowej, a tym samym budzić świadomość narodową i przygotować lud do świadomego i mądrego uczestnictwa w życiu społecznym. Właśnie temu problemowi poświęcony jest utwór Aleksandra Świętochowskiego? Praca u podstaw?. Za ciemnotę panującą wśród chłopów, autor wini ziemiaństwo, które nie mogło zgodzić się z teorią równości ludzi. Podobne przesłanie zawiera nowela? A...B...C...? Elizy Orzeszkowej. Jest ono zaadresowane do inteligencji i zawiera wyraźny nakaz podejmowania? pracy u podstaw?. Bohaterka Joanna Lipska podejmuje nauczanie języka polskiego gromadki dzieci z warstw uboższych. Czyni to świadomie i z pełnym zaangażowaniem, za co zostaje skazana sądownie grzywną lub więzieniem. Wśród bohaterów powieści pozytywistycznych znajdujemy także wiele przykładów? bojowników? walczących o poprawę poziomu polskiej gospodarki, kultury i nauki. Jednym z nich jest Julian Ochocki, bohater? Lalki? Bolesława Prusa. Ochocki to idealista naukowy, to mądry człowiek i nieprzeciętnie zdolny uczony, konstruktor i wynalazca. Dążył do tego, by jego praca służyła dobru ludzkości, by pomogła stworzyć świat, w którym nie będzie barier społecznych, a człowiek będzie bratem. Ochocki, jednak nie znalazł ani zrozumienia, ani poparcia. Podobnie dla Wokulskiego klęską skończyły się dążenia, by wiedzą i pracą służyć społeczeństwu. Nie pozwolono mu ulżyć doli tysięcy biedaków, co wiązał z działaniem spółki do handlu ze Wschodem, nie pozwolono też by pracował naukowo lub prowadził działalność gospodarczą. Chociaż ich dążenia nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, gdyż hamowano ich rozwój, to jednak liczy się fakt, że próbowali naprawiać swój ojczysty kraj i pracowali nad podniesieniem Polski z upadku. Dla mnie w pewnym sensie to również wielcy patrioci. Podsumowując swoje rozważania na temat służby ojczyzny chciałabym podkreślić, że może ona występować w rozmaitych formach. Jeżeli trwają działania wojenne, wtedy tą służbą będzie walka, pełna poświęcenia i nieraz nawet przelanej krwi. Nie tak dawno, bo 50 lat temu, podczas II wojny światowej wielu ludzi dało wspaniały przykład całkowitego poświęcenia się dla ojczyzny. Polacy, niekiedy bardzo młodzi, walczyli, a kiedy trzeba było ginęli w obronie kraju. To bohaterowie naszych czasów. Ale w jaki sposób my, współcześni szarzy ludzie końca XX wieku możemy służyć ojczyźnie? Czy mamy porwać w dłonie szable i z okrzykiem? Za wolność naszą i waszą? bić się za ojczyzną. Otóż nie!!! Odpowiedź jest bardzo prosta. My w inny sposób możemy nie zawieść naszego kraju. Wiele zależy od nas samych. Przez nasz rozwój intelektualny w bardzo dużym stopniu możemy podnieść poziom i przyczynić się do rozwoju naszej ojczyzny, bo przecież Polska do tego, aby wyjść z kryzysów ekonomicznych i w pełni się rozwijać potrzebuje wielu, naprawdę mądrych ludzi, którzy pokierują sprawami gospodarki. Ktoś powiedział:? Wy jesteście przyszłością narodu?. I to dla nas młodych jest szczególnym wyzwaniem, abyśmy jak najlepiej służyli ojczyźnie.
"Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono". Jakie refleksje budzą słowa Wisławy Szymborskiej? Przedstaw je w oparciu o wybrane utwory literatury współczesnej.
Literatura czasów wojny i okupacji taka, jak "Inny świat", "Medaliony" czy "Opowiadania" Borowskiego jest nie tylko świadectwem wydarzeń tego okresu, ale także, a może przede wszystkim, analizą ludzkich zachowań, reakcji w niewyobrażalnych - w normalnych warunkach - sytuacjach, jakie miały miejsce w czasie wojny. W cytacie Wisławy Szymborskiej wojna jest rozumiana jako swego rodzaju sprawdzian, eksperyment, który ma dać świadectwo tego, jacy jesteśmy, co leży w naszej naturze i do jakich zachowań jesteśmy w stanie się posunąć jako ludzie. Autorzy tych utworów dają nam wiele przykładów celowo ukazując różne osobowości, a co za tym idzie, różne postawy i reakcje.
Wojna wyzwalała w człowieku cechy nie znane wcześniej zarówno dla niego samego, jak i dla całej ludzkości. Ona odkryła, że ludzie w sytuacjach zagrożenia, nieustannego terroru zmieniają się i to diametralnie. Zmiana ta nie następuje nagle, jest to pewien proces, który Tadeusz Borowski nazywa procesem zlagrowania. Jego bohaterowie przychodzą do obozu z "bagażem" własnych zasad, z czasem jednak pod wpływem przeżyć obozowych zauważają oni, że w świecie "za drutami" nie mają one żadnego znaczenia i porzucają je powoli, przystosowując się do reguł obozowych, wśród których najważniejsza jest jedna - przeżyć, bez względu na koszt. Przykładem takiej postawy jest Tadek, bohater "Dnia na Harmenzach", który nie reaguje już na ludzką śmierć, bo widzi ją wszędzie i na każdym kroku. Inny przykład to matki z "Proszę państwa do gazu", porzucające własne dzieci żeby tylko nie trafić natychmiast do krematorium. Te postaci to właśnie ludzie zlagrowani, w których strach i cierpienie zabiły człowieczeństwo. Oni wiedzą, że nie ma co robić z siebie bohatera, bo to nic nie zmieni.
Inaczej postrzega człowieka Gustaw Herling-Grudziński. Jego bohater też się zmienia, ale mimo to pozostaje antytezą bohatera Tadeusza Borowskiego. Herling-Grudziński usilnie stara się przekonać, iż mimo tak wielu cierpień, strachu, tortur zarówno fizycznych, jak i psychicznych, człowiek potrafi, oczywiście nie każdy, zachować swoje człowieczeństwo. Dlatego analiza autora, dotycząca przeżyć w obozie, nastawiona jest na zaakcentowanie przede wszystkim tych pozytywnych postaw ludzkich. Bohaterzy "Innego świata" nie chcą zatracić swego człowieczeństwa, pielęgnują je dzięki wspomnieniom, modlitwie, codziennych prywatnych rytuałach. Starają się mimo wszystko zachować ludzkie uczucia, jak Jewgienia Fiodorowna poprzez miłość do młodego więźnia. Są nawet zdolni do heroizmu, jak Kostylew, który na znak protestu regularnie okaleczał swoje ciało. Herling-Grudziński ukazuje tu, jak wiele człowiek potrafi znieść, choć dopiero te zaistniałe w obozie warunki obnażają jego możliwości, jego siłę. Zarówno Tadeusz Borowski, jak i Herling-Grudziński ukazują nam, iż człowiek nie jest istotą poznaną do końca i chyba nigdy taką nie będzie. Dopiero określone sytuacje - sprawdziany dają nam możliwość poznania człowieka od takiej strony, od której, w normalnej sytuacji, na pewno byśmy go nie poznali.
Pisząc o wojnie jako o czynniku wyzwalającym w człowieku określone cechy, nie można zapomnieć o drugiej stronie medalu, a mianowicie o tym, iż nie miała ona jedynie poznawczego znaczenia w stosunku do ludzkich osobowości czy postaw, wojna je również kształtowała, a raczej zmieniała, deformowała te, które istniały przed nią. Można bowiem stwierdzić, że wojna dała nam świadectwo elastyczności ludzkiej psychiki, jej umiejętności dostosowywania się do zaistniałych warunków, jednak wynik tego dostosowania - postawa człowieka zlagrowanego, czy bohatera wiersza Różewicza pt. "Ocalony" - to nie elementy ludzkiej psychiki wyzwolone przez wojnę, lecz przez nią stworzone. Są one skutkiem przeżyć wojennych, gdyby nie wydarzenia drugiej wojny światowej, te cechy u ludzi dotkniętych koszmarem wojny w ogóle by nie wystąpiły. Właśnie Różewicz dobitnie wyraża to w swym wierszu, ukazując postawę człowieka, który w rezultacie wojennych doświadczeń i doznanego przy tym wstrząsu, zatracił wiarę w sens pojęć moralnych i ich jednoznaczność - "pojęcia są tylko wyrazami", "widziałem człowieka który był jeden występny i cnotliwy".
Autorzy literatury wojennej opisywali przede wszystkim ludzi, którzy przebywali w obozach. Trzeba jednak powiedzieć też o tych z drugiej strony barykady, po niej też stali ludzie. Trzeba tylko postawić pytanie, czy naprawdę zasługują oni na miano ludzi. Bardzo dobitnie ujmuje tę kwestię motto "Medalionów" Zofii Nałkowskiej: "Ludzie ludziom zgotowali ten los". To smutne stwierdzenie nie daje ludzkości najlepszego świadectwa. Niestety, ludzie są zdolni do wielu okrucieństw, a co gorsza znieczulicy, obojętności na ludzki los. W obozach więzień traktowany był jak element, obiekt pewnej obróbki, mogący się jeszcze do czegoś przydać, a jeśli nie to był zabijany. Przy tym nie była to śmierć godna, nacechowana jakimś patosem. To była zwykła eliminacja. Mordowanie więźniów bardziej przypominało wyrzucanie na śmieci zepsutych części jakiegoś mechanizmu niż pozbawianie ludzi życia. A przecież całym tym sprawnie działającym systemem nie kierowały bezduszne maszyny, lecz inni ludzie. Oni więc eliminowali, katowali, przerabiali na mydło, a my należymy do tego samego gatunku. I tyle właśnie o sobie wiemy, sprawdzono to.
Cytat Wisławy Szymborskiej ma dla mnie dwa aspekty. Po pierwsze, doświadczenia wojny dowodzą, że człowiek to bardzo silna istota, potrafiąca znieść naprawdę wiele. Posiada on ogromne zdolności dostosowywania się do zaistniałych, nawet tych nieludzkich warunków, tak silna jest w nim bowiem wola życia. Po drugie, człowiek potrafi być także bezwzględny, nieludzko okrutny, obojętny na czyjś los. Przy tym obawiam się, że postawa człowieka w chwili próby w dużej mierze zależy od miejsca w jakim się znajdzie. Nie sądzę, aby koncentracyjne obozy wyglądały inaczej, gdyby strażników poubierać w pasiaki, a więźniom dać karabiny i władzę...
"„Los zbiorowy i indywidualny Polaków wpisany w historię. Przedstaw na podstawie wybranych utworów.”"
Niewiele jest na świecie państw, które przez historię traktowane były w podobnie bezwzględny sposób jak Rzeczpospolita. Literatura, na którą dzieje ludzkości mają bardzo duży wpływ i odciskają na niej olbrzymie piętno, nie mogła pozostać obojętna tej kwestii. Toteż, na przestrzeni wieków, wielu polskich bohaterów literackich zmuszonych było do podejmowania ogromnej ilości trudnych, czasami wręcz drastycznych wyborów, właśnie przez taką, a nie inną sytuację społeczno-polityczną. Bohaterowie ci mieli jednak różne ideały, inne podejście do zagadnień patriotycznych, wreszcie inaczej pojmowali swoją rolę jako dobroczyńców państwa. Wszyscy byli zwykłymi ludźmi, a więc nieobce były im choćby najprostsze odruchy oraz uczucia ludzkie. Dlatego też ich pogmatwane życie nie pozwala często na jednoznaczną ocenę ich zachowań i podjętych decyzji. Nigdy bowiem, w nawet najbardziej sprzyjających okolicznościach dziejowych niełatwo było porzucić dom rodzinny lub dla ojczyzny „na śmierć iść po kolei, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...” Wizerunek jednostki i zbiorowości uwikłanej w historię z pewnością jest wizją niezwykle skomplikowaną.
Aby przybliżyć to zagadnienie, należałoby chyba rozpocząć od wymienienia tych postaci, które nie ukazane zostały „na papierze” jako prześladowane, napiętnowane i rozdarte wewnętrznie, a ich opisy zawierają się w konkretnej sytuacji i miejscu. Taka forma sprawia, iż poruszona jest jedynie kwestia prawdziwego bohaterstwa. Tak jest na przykład w barokowym utworze Wacława Potockiego pt. „Transakcja wojny chocimskiej”. Na tle bitwy polsko-tureckiej doskonale zarysowane są kontury nieugiętego, pełnego wszelkich cnót wodza, który mimo swojego wieku, gorliwością i zapałem do walki przewyższa niejednego młodego wojownika. Ważnym jest również fakt, iż w obliczu napotkanych trudności wódz odwołuje się i widzi wsparcie w najwyższych wartościach tj. Bóg i ojczyzna. Nie stara się szukać winnych zaistniałej sytuacji, lecz swoim męstwem chce pomóc państwu przezwyciężyć nękającego je wroga.
Podobną sytuację spotykamy w wierszu Cypriana Kamila Norwida pt. „Bema pamięci żałobny rapsod”. Ten romantyczny hołd oddany polskiemu generałowi Józefowi Bemowi jest przede wszystkim manifestem jego wielkości i należnej mu pamięci. Postać bohatera, uczestnika wielu bitew w obronie ojczyzny i tu „pełna jest blasku i cnoty”. Norwid przedstawia nawet obraz sugerujący, iż ideały, którymi kierował się w życiu Bem, są godne naśladowania dla wszystkich bojowników o wolność i niepodległość ojczyzny. Doceniona jest więc głównie niezłomność generała wobec losu i dziejów, a także jego niezwykła osobowość, która prowadzić powinna Polaków, jak pisze Norwid „dalej - dalej - -”, w nową, lepszą dla Polski epokę.
Nie sposób nie wspomnieć również o legendarnym Ordonie broniącym swojej reduty w utworze Adama Mickiewicza. „Reduta Ordona”, również nasycona bohaterstwem w walce z liczniejszym i silniejszym przeciwnikiem, narzuca jednak bohaterowi dokonanie wyboru: „pomoc” najeźdźcy poprzez oddanie mu amunicji czy też własna śmierć dla dobra ojczyzny. Zabieg ten oraz podjęta przez żołnierza decyzja sprawiają, iż jego chwała rozbłyska wraz z „wybuchem śmierci”, a historia raz jeszcze swoim okrucieństwem przyczynia się do wywyższenia jednostki.
Jednakże obok tych jakże „świetlistych” postaci, które dla potomności są symbolami chwały i zwycięstwa, pojawiają się również i takie, które przez historię zostały w bardziej lub mniej okrutny sposób okaleczone nie tylko poprzez konieczność narażenia życia w bezpośredniej walce zbrojnej. Problem ludzkich uczuć, a przede wszystkim miłości może stanowić tu dobry temat do rozważań.
Historia nie oszczędziła cierpień między innymi głównym bohaterom powieści poetyckiej Adama Mickiewicza pt. „Konrad Wallenrod”. Tytułowy bohater w swoim poczuciu świadomości narodowej nie zważa na własne szczęście i decyduje się na długą i nietypową walkę z Zakonem Krzyżackim. Nietypową, gdyż polega ona na długoletniej rozłące z ukochaną w celu osiągnięcia możliwości zostania wielkim mistrzem i zgubienia „diabelskiej siły nieczystej”. Oboje małżonkowie cierpią niezmiernie, rozbity zostaje bowiem ład i spokój ich domu rodzinnego. Poświęcenie jest jednak dobrowolne i zrozumiałe. Aldona w swojej miłości stara się nie sprzeciwiać decyzji męża i jako pustelnica decyduje się nawet na zamieszkanie w państwie Zakonu, by być bliżej niego.
„Noże wbijane przez historię w serca kochanków” ukazane są również w „Trylogii” Henryka Sienkiewicza. Zarówno Danuśce i Zbyszkowi - bohaterom „Krzyżków”, jak i Oleńce i Kmicicowi z „Potopu”, Helenie i Skrzetuskiemu z „Ogniem i mieczem” oraz Basi i Wołodyjowskiemu z „Pana Wołodyjowskiego” wojny prowadzone przez Rzeczpospolitą bardzo komplikują spokojne i szczęśliwe życie. Szereg niefortunnych wydarzeń sprawia, iż miłość łącząca dwoje ludzi często nie jest w stanie przeciwstawić się przeciwnościom losu. Danuśka oraz Wołodyjowski umierają pozostawiając swoich ukochanych w głębokim żalu, a przejście niemalże przez „piekło na Ziemi” pozostałych bohaterów musiało pozostawić na ich związku trwały ślad goryczy i strachu.
Jak więc widać historia nie zwykła oszczędzać uczuć, nawet tych najgłębszych. Wiele razy wystawiane one były na próby, przez które nie zawsze były w stanie przebrnąć.
Jednakże znacznie poważniejszą próbą, już nie tylko dla jednostek, ale również i dla narodu polskiego był okres zaborów. W literaturze romantycznej problem ten jest znacznie wyeksponowany, a „złem pierwszorzędnym” staje się Rosja. Naród cierpi w dwojaki sposób: fizycznie i duchowo. Ten pierwszy rodzaj bólu możemy zaobserwować w „Dziadach cz.III” Mickiewicza, gdzie ukazane jest utworzone przez Rosjan więzienie. Pojmani pod różnymi (często błahymi) pretekstami młodzi Polacy pozbawieni są większości praw, są przesłuchiwani, torturowani, wywożeni na Sybir, a nawet zabijani. Próbują się jednak buntować oraz zachowywać dumę i honor. „Jeszcze Polska nie zginęła!” krzyczy jeden z prowadzonych w głąb Rosji skazańców...
Przyjrzeć należy się jednak również jednostkom, których dusze szczególnie nie mogły zaznać spokoju przez „zawiłości historii”, i które w swoim indywidualizmie widziały szansę wyjście państwa z trudnej sytuacji. Takimi jednostkami są z pewnością Kordian i Konrad. Są to bez wątpienia romantycy „z krwi i kości” mający świadomość swojej wybitności. Obie te postaci mają wrażliwość poety, ale pragną stawić czoła nawet najcięższym wyzwaniom. Bohater Mickiewicza porównuje się do Boga, a stwierdzając: „ja mistrz!”, pragnie uzyskać jego władzę panowania nad światem. Idea mesjanizmu, według której to Polska ma być „Chrystusem narodów”, krajem który wyzwoli i „uzdrowi” świat nie okazała się jednak skuteczna. Bóg milczy...
Na podobną niemoc skazany jest również Kordian - tytułowy bohater dramatu Juliusza Słowackiego. „Jam jest posąg człowieka na posągu świata” - krzyczy, widząc we własnej osobie przywódcę prowadzącego naród ku „lepszemu dniu jutrzejszemu”. Zapewnić ma to zabicie cara - uosobienia wszelkiego panującego zła. Trapiony wewnętrznie bohater nie jest jednak w stanie wykonać powierzonej samemu sobie misji, co w konsekwencji sprawia, iż zostaje skazany na śmierć.
Naród żyjący w trudnych czasach zaborów okrutnie doświadczony został więc przez historię. Jego martyrologia osiągała często wymiar niewyobrażalny. Wartość człowieka polskiej narodowości drastycznie zmalała, a wszelkie działania miały skłonić go do wyrzeczenia się „korzeni piastowskich”, a następnie stania się Rosjanami. Z taką kolejnością rzeczy nie mogły pogodzić się szczególnie „jednostki wyższe”, próbujące dźwignąć „ciężar wyzwolenia” na własnych barkach. Jednakże nie będąc w stanie osiągnąć wyznaczonych sobie celu, cierpią one jeszcze bardziej.
Nie ulega jednak wątpliwości, iż najokrutniejszą próbą na jaką kiedykolwiek wystawiony został naród polski był okres drugiej wojny światowej. Świat zmienił się w piekło, ludzie przestali być ludźmi - stali się bezdusznymi istotami podporządkowanymi bezwzględnym „odgórnym” rozkazom. Faszyzm sprawił, iż wszelkie kodeksy moralne zaczęły się „rozmazywać”, będąc tym samym coraz rzadziej przestrzegane.
Doskonale obrazuje ten stan rzeczy polska literatura obozowa. Zofia Nałkowska pokazuje w „Medalionach” jak daleko może posunąć się człowiek w swojej bezwzględności. Masowe zbrodnie i śmierć obecna na każdym kroku przestała ludzi szokować, z czasem nawet dziwić. Rozmowy o niej i nie reagowanie na nią, z czasem stały się dla ówczesnych ludzi „chlebem powszednim”. I tej winy nie można zrzucić na żadne złe fatum - „ludzie ludziom zgotowali ten los”.
Podobny obraz przedstawia w swoim zbiorze opowiadań pt. ”Pożegnanie z Marią” Tadeusz Borowski. Z tym, że u Borowskiego zamiast bohaterstwa i szlachetności ciemiężonej, a jednak walczącej ludności, wyeksponowane jest jej „płaskie i ograniczone” życie codzienne obracające się tylko wokół chęci przetrwania kolejnego dnia. Co więcej, zmienia się tu również obraz kata - nie jest już nim tylko Niemiec, ale także i Polak - współwięzień gotowy zdradzić nawet najlepszego przyjaciela za chociaż odrobinę lepsze traktowanie w obozie. Takie spojrzenie na ówczesny świat wynikało z przekonania autora, który stwierdził, iż „jeśli ktoś przeżył Oświęcim, to przeżył go kosztem innych”. Miało ono pomóc zrozumieć zagmatwaną prawdę o człowieku, która mówi, iż w sytuacjach ekstremalnych zachowuje się on zupełnie odmiennie od przyjętych norm i zasad etycznych, a kodeks moralny przestaje się liczyć.
Jak widać, dla narodu polskiego uwikłanie w historię oznacza przede wszystkim cierpienie. Jest jednak rzeczą naturalną, iż przy liczbie wojen, które przez wieki nękały Rzeczpospolitą, Polacy, a co za tym idzie i „nasi” bohaterowie literaccy, wycierpieli niezmiernie dużo. Co jednak ważne, głęboko zakorzeniona świadomość narodowa naszych przodków nigdy nie pozwoliła poczuciu polskości „rozmyć się w morzu zapomnienia”. „Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy, co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy” - te piękne słowa napisane przez Józefa Wybickiego jeszcze w epoce oświecenia, jak się później okazało, stały się przepustką i jednocześnie drogowskazem do wolności i niepodległości Rzeczypospolitej. Drogowskazem, który przeprowadził Polaków nawet przez najokrutniejsze w dziejach Ziemi wydarzenia i okresy historyczne...
Tragizm losów i bohaterstwo człowieka w walce z totalitaryzmem we współczesnej literaturze polskiej i obcej.
Specyfika każdego systemu totalitarnego polegała na stworzeniu określonego mechanizmu działania, który służył realizacji zadań zgodnych z ideologią spreparowaną na użytek danego systemu. Działania faszyzmu zmierzały do realizacji zaprogramowanej przez Hitlera eksterminacji ludzi na tle rasowym oraz do poszerzenia przestrzeni życiowej dla narodu niemieckiego. Totalitaryzm rosyjski dążył z kolei do likwidacji przeciwników, za których uznano różne grupy ludzi, np. duchowieństwo, inteligencję, zdrajców proletariatu. Działania w tym zakresie wymagały specyficznych i dogodnych warunków. Powstawały więc nowe modele rządzenia państwem dostosowane do potrzeb systemów totalitarnych, często oparte na kłamstwie, nienawiści, okrucieństwie i strachu. Zwycięstwo faszystów w Niemczech wymagało np. złamania, zastraszenia własnego społeczeństwa, unicestwienia zwykłych więzi i antagonizmów społecznych, stworzenia psychozy zdobywczej jakże typowej i dla realiów ZSRR. Charakterystycznym elementem był także fakt uruchomienia mechanizmu samousprawiedliwienia działającego tym prężniej, im większa była świadomość win i błędów.
Zarówno faszyzm jak i system totalitarny w ZSRR usprawiedliwiały wszystkie swe zbrodnie względami ekonomicznymi. Ciężką i wręcz niewolniczą pracę obozów wykorzystywano w jednym i w drugim kraju do zagospodarowania nowych terenów, eksploatacji złóż i surowców naturalnych. Aby nowy system działał sprawnie należało zadbać o przystosowanie do zmienionych warunków wszystkich tworzących go elementów. Stąd też tak ważne dla totalitaryzmu zadanie preparowanie nowych obywateli, którzy podporządkują się wymogom nowej ideologii, którzy nie postawią weta. Często należało dokonywać tego za pomocą przymusu, gdyż nie każdy myślący rozsądnie człowiek był w stanie zaakceptować nowe wyznaczniki ustroju. Tych, którzy ulegli władzy obdarowywano ważnymi i odpowiedzialnymi stanowiskami strażników nowego systemu. Stąd brali się późniejsi komendanci więzień, obozów, kaci i oprawcy. Doskonałą metodą służącą przeobrażeniu opornego i krnąbrnego obywatela w posłusznego i uległego, było odpowiednio przeprowadzone śledztwo, które korzystało z najbardziej perfidnych metod zadawania bólu. Dopiero człowiek, którego osobowość rozpadała się na drobne części, uznawany był za niegroźnego i w takim stanie wysyłany do obozu czy łagru, gdzie dokonywała się jego dalsza, specyficzna edukacja i przystosowanie do nowych warunków. W rzeczywistości "nowego świata" człowiek zżywał się ze śmiercią oglądaną każdego dnia, przechodził obok niej obojętnie, potrafił uczestniczyć w meczach piłkarskich podczas zagazowywania ludzi w komorach. Sam bohater opowiadań Borowskiego - Tadek powiedział: "Jesteśmy niewinni jak drzewa, jak kamienie". "Nowy obywatel" potrafił nie tylko obojętnie przyglądać się śmierci, starał się jak Abramek czynić z niej rozrywkę.
Ważną była degradacja psychiki więźnia, tak aby uniemożliwić mu jasne rozumowanie. Mężczyźni, zdawałoby się o silniejszej niż kobiety osobowości, ulegali zaprogramowanym działaniom. W ich umysłach nie narodziła się nawet myśl o jakiejkolwiek pomocy kobietom, które idąc do komory gazowej, krzyczały, błagały o ratunek ("U nas w Auschwitzu").
W tej sytuacji nie budził zupełnie zdziwienia fakt postawy katów, którzy jako fanatyczni zwolennicy danego systemu i jego metod, traktowali mordowanie jako swój patriotyczny obowiązek. Na kolejnym etapie preparowania "nowy obywatel" sprowadzany był do poziomu zwierzęcia. Stawał się jakby jednym z członków stada i wykazywał się typowym biologicznym instynktem. Według zasady panującej w świecie zwierząt ("kto pierwszy ten lepszy"), grupa Tadka z opowiadana "Dzień na Harmenzach" ukradła kocioł zupy tym, którzy się spóźnili. Sfera najbardziej intymnych przeżyć ludzi została także sprowadzona do biologicznego zaspokajania instynktów połączonych z walką o samicę. Załamywały się więzy międzyludzkie nawet w relacjach rodzice - dzieci. Żyd Beker w opowiadaniu "Dzień na Harmenzach" przyznał, że drugiego syna powiesił w Poznaniu za zwykłą kradzież chleba. W innym opowiadaniu pt. "Proszę państwa do gazu" młoda kobieta za cenę przeżycia porzuca własne dziecko, co jest wbrew instynktowi macierzyńskiemu. Przykładem doskonałego sukcesu totalitaryzmu w dziedzinie przeobrażeń ludzi był Andriej, który na polecenie kapo bez chwili zastanowienia zabił kijem współwięźnia. Zupełny brak wrażliwości cechował także członków brygady Kanada, którzy nieśli dziewczynkę bez nogi za ręce i jedną nóżkę i nie zważali na jej ciche pojękiwania: "Panowie to boli...". Pewnym uwieńczeniem działań założonych przez faszyzm stała się w ludziach złagrowanych agresja przeciwko sobie samym, czego dowodem mogła być postawa Borowskiego, który w rozmowie ze współwięźniem wyraża swoją niechęć i dezaprobatę wobec współcierpiących, oskarżając ich jako głównych sprawców jego pobytu w obozie. Nie współczuje im nawet wtedy, kiedy idą do gazu. Także bohater opowiadania Nałkowskiej "Profesor Spanner" - pomocnik profesora jest całkowicie zobojętniały moralnie. Mówi, że "Niemcy potrafili zrobić coś z niczego". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mówił on o produkcji mydła ze części ludzkich ciał. Faszyzm miał także niewątpliwy wpływ na psychikę najmłodszego pokolenia. Przykładem może być scena z opowiadania Nałkowskiej "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu", kiedy to grupka dzieci bawi się w "palenie żydów".
W końcu człowiek złagrowany zaakceptował nowe warunki i zaczął żyć w realiach nowej cywilizacji, wyrobił sobie przy tym umiejętność życia, radzenia sobie w nowej rzeczywistości. Przyjaciel Herlinga-Grudzińskiego - Kostylew okazał się niezwykle "utalentowanym" w sprawie unikania ciężkiej fizycznej pracy, nawet za cenę własnego zdrowia. Okazał przy tym niezwykły hart ducha i dużo silnej woli, gdyż niewielu ludzi potrafiłoby sobie zadawać świadomie ból. Udając chorego mógł pozostać w baraku, podczas gdy inni szli do pracy. Wobec zjawiska prawie zupełnego złagrowanie człowieka heroizm pojawiał się w tym świecie niczym legenda. Dlatego też przejawy heroicznej odwagi były cechą jednostek w całej obozowej społeczności, które nie uległy, albo przynajmniej nie całkowicie dały się spreparować. Wobec bierności wielu ludzi niezwykłym bohaterstwem stawała się już myśl o próbie wymknięcia się spod kontroli strażników totalitaryzmu. Jednym z przykładów odwagi było zachowanie się Iwana w opowiadaniu "Dzień na Harmenzach". Mimo zagrożenia życia przyznał się wobec SS-mana do kradzieży kaczki, ratując w ten sposób życie innemu człowiekowi. Świadczy to o tym, że mimo wysiłków i starań nie udało się wielkiemu systemowi totalitaryzmu wytępić do głębi ludzkie uczucia. Pozostali tacy, którzy zachowali swą godność, potrafili kochać i marzyć. Wielu z nich pozostało do końca wiernych swoim ideałom, a w tych ciężkich obozowych warunkach znaleźli się i tacy, którzy chcieli oddać życie dla innych.
Oprócz literatury polskiej, problem totalitaryzmu porusza także literatura obca. Pisarzem opisującym ten nieludzki system jest George Orwell. Dwie jego najważniejsze powieści: "Folwark zwierzęcy" i "Rok 1984" łączy jedna przewodnia idea: wrogość do systemu totalitarnego dążącego do podporządkowania sobie jednostki. "Folwark zwierzęcy" jest parabolą pozornie tylko opisującą losy gromadki zwierząt, które przejęły władzę na folwarku pana Jonesa. Zwierzęta, niczym bolszewicy w Rosji, przeprowadzają rewolucję, zdobywają władzę, a następnie walczą między sobą o władzę, sprawują bezlitosne i bezwzględne rządy totalitarne.
Z kolei główny bohater "Roku 1984", Winston Smith, usiłuje zbuntować się przeciw totalitarnemu państwu. Walka Smitha o godność jednostki i prawo człowieka do miłości i prawdy z góry skazana jest na niepowodzenie. Aresztowany i torturowany, wyrzeka się swojej miłości, siebie samego. Powieści Orwella są groźną przestrogą przed niebezpieczeństwem totalitaryzmu, grożącemu człowiekowi zawsze, bo tkwiącemu w każdym z nas i mogącemu odrodzić się w każdym momencie i pod różnymi postaciami.
Jak więc widać ludzie żyjący w systemach totalitarnych przyjmowali różnorakie postawy. Niektórzy ulegali jego działaniu i w wielu przypadkach stawało się jego sługami, inni godzili się z losem i pozostawali obojętni, żyjąc pod dyktando ludzi, którzy sprawowali nad nimi władzę, wreszcie niektórzy stawiali czynny opór buntując się przeciw władzy i bronili swych ideałów i poglądów, mimo iż często płacili za to życiem.
Udział literatury polskiej w zmaganiach o przetrwanie i odzyskanie niepodległości w latach zaborów.
W epoce romantyzmu patriotyzm rozumiany był przez pisarzy i obywateli jako podjęcie walki o wyzwolenie ojczyzny spod jarzma zaborów, tyrteizm i poświęcenie wszystkiego, nawet życia, dla sprawy. Czasy te są przecież epoką niewoli i dwóch powstań narodowych: listopadowego i styczniowego.
Już Konradzie Wallenrodzie, powieści poetyckiej, która powstała na wygnaniu w Rosji, ukazał Adam Mickiewicz ofiarną i bohaterską walkę za ojczyznę. Historia - akcja utworu rozgrywa się w czasach rycerskich w XV wieku - jest tutaj płaszczem ochronnym przed carską cenzurą. Główny bohater utworu, rycerz Konrad Wallenrod, działa podstępnie: zdradza i zabija po to, aby wywalczyć wolność dla swojej ojczyzny - Litwy. Poeta przekonuje w tej powieści Polaków, że sprawa wolności narodu jest najważniejsza i z silniejszym przeciwnikiem (aluzyjnie Rosją) trzeba walczyć podstępnie.
W kolejnym utworze, II i IV części Dziadów, który powstał po klęsce listopadowej, Adam Mickiewicz ukazuje męczeństwo młodzieży i cierpienia całego narodu, znajdującego się pod zaborami. Przedstawia również Konrada - wybitną jednostkę i poetę, który buntuje się nawet przeciwko Bogu, narażając się na potępienie, dlatego iż zezwolił on na klęskę narodową. W scenie Widzenie księdza Piotra tłumaczy Mickiewicz Polakom, że klęska listopadowa i upadek narodu jest wstępem do zmartwychwstania i odrodzenia się. Hasło Polska Mesjaszem narodów nadawało sens polskim cierpieniom i ofiarom. Dawało również pokrzepienie na przyszłość. W utworze tym w scenie Salon warszawski i Bal u senatora potępia Polaków, którzy nie umieli zachować godności narodowej, szczególnie zaś tych, wysługujących się zaborcom.
W kilka lat po klęsce listopadowej powstała na emigracji wielka epopeja narodowa Pan Tadeusz. Poeta przenosi swoją duszę utęsknioną do utraconej ojczyzny i przypomina Polakom cierpiącym pod zaborami o wielkim zrywie narodowym w epoce Napoleona, kiedy walczyli o wolność na wszystkich frontach. Główny bohater Jacek Soplica - ksiądz Robak - to nowy typ bohatera romantycznego, który nie walczy z osamotnieniem, jak Konrad Wallenrod czy Konrad, ale współpracuje z przedstawicielami całego narodu, ażeby porwać go do walki. Wykreowanie takiego bohatera wiązało się z pewnością z dyskusjami emigracyjnymi na temat przyczyn klęski listopadowej. Emigracja wiedziała już - powstanie upadło przede wszystkim dlatego, że nie miało oparcia w narodzie. Należało to w przyszłości zmienić i dlatego Adam Mickiewicz usiłuje o tym przekonać czytelników. Ksiądz Robak działa we wszystkich trzech zaborach i jest gotowy do ponoszenia wszelkich ofiar na rzecz swojej ojczyzny i wolności.
Wybuch powstania listopadowego został ukazany entuzjastycznie przez Juliusza Słowackiego w Hymnie Kuliku Bogurodzicy i Odzie do wolności. Wyrażał w nich zapał młodzieży powstańczej, wzywał do walki i przekonywał, że jest ona obowiązkiem każdego Polaka. W Kordianie, który powstał kilka lat po klęsce 1830 r., zastanawia się poeta nad przyczynami klęski listopadowej. W dramacie przedstawia obraz społeczeństwa polskiego w latach 1829-31. W Przygotowaniu piętnuje ugodowość przywódców politycznych i wojskowych powstania, ich niedołęstwo militarne, a nawet zdradę. Doprowadzają oni naród do zguby. Arystokracja przybiera postać służalczą, zaś przedstawiciele ludu warszawskiego bezczynnie obserwują pochód koronacyjny Mikołaja I. Tylko nieliczni, np. żołnierz kościuszkowski, wyrażają swoją wrogość wobec cara, który właśnie koronuje się na króla Polski. Również krytycznie ukazani są spiskowcy z Prezesem na czele, którzy planują zabójstwo Mikołaja I. Konflikt w samym łonie spisku świadczy o braku dojrzałości jego uczestników. Jeden tylko Kordian podejmuje się śmiałego czynu, ale jest samotnym poetą i to powoduje, że nie dokona dzieła swojego życia - nie zabije tyrana Europy i Polski. I choć popełnia wiele błędów, swoją postawą przypomina Polakom, że dla ojczyzny poświęcił coś najcenniejszego - życie i że nie powinni się oni nigdy pogodzić z niewolą narodową.
Przyczyny klęski listopadowej przeanalizował również poeta w Grobie Agamemnona. Literatura romantyczna rozumiała więc patriotyzm jako obowiązek całkowitego poświęcenia się dla ojczyzny i prowadzenia walki z zaborcą wszelkimi dostępnymi środkami. Analizowała ona błędy popełniane przez Polaków, ażeby nie powtórzyły się w przyszłości. W epoce tej pretendowała ona do roli przewodniczki narodu, a pisarz do roli jego przywódcy.
Młode pokolenie pozytywistów, które doszło do głosu po 1864 roku, widząc daremność zrywów niepodległościowych, zaczęło nawoływać do skupienia wysiłków na działaniach ekonomicznych, jak również podniesieniu na wyższy poziom kultury ludu, aby w przyszłości mógł on poprzeć zryw narodowy. Dla pozytywistów patriotyzm to praca dla narodu i społeczeństwa. Dlatego z zachwytem pisali oni o postępie nauki, głosili kult wiedzy i rozumu, nawoływali do rozwijania produkcji kapitalistycznej i techniki. Pisarz pozytywista miał więc dzięki swojej twórczości wychowywać społeczeństwo w duchu pracy na rzecz kraju.
Bohaterem, który poświęca całe swoje życie pracy na roli, jest Benedykt Korczyński z powieści Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej. Pragnie on nie dopuścić do utraty majątku i przekazuje go w ręce syna. Rozumie, że przyszły nowe czasy, kiedy Polacy toczą walkę również na śmierć i życie, jak w czasach romantyzmu, ale na polu gospodarczym.
Stanisław Wokulski, bohater Lalki Bolesława Prusa, po powrocie z Syberii, dokąd został zesłany za udział w zrywie 1863 roku, doskonale rozumie, że w czasach, które nadeszły, trzeba myśleć o rozwijaniu przemysłu i handlu i organizować społeczeństwo polskie wokół tych problemów. I choć motorem jego postępowania jest miłość do kobiety, niemniej robi wszystko, ażeby utrzymać się na powierzchni życia, a nawet wypłynąć na wierzch. Odrzuca przesądy i uprzedzenia swojego środowiska i zdobywa majątek w sposób może niezbyt właściwy dla byłego powstańca, ale skuteczny. A wszystko po to, aby móc działać na większą skalę i nie tylko wśród mieszczaństwa, ale i wśród arystokracji. Wspomaga przy tym naukowców, ponieważ wierzy, że tylko rozwój nauki może przyczynić się do zlikwidowania nędzy.
Możemy więc śmiało powiedzieć, że choć romantyczny i pozytywistyczny sens patriotyzmu wyglądał nieco inaczej, w gruncie rzeczy dotyczył wciąż tej samej sprawy - Polski. Metody stosowane były inne: w pierwszym przypadku chodziło o walkę i ofiarę, w drugim o pracę i poświęcenie. Ale cel, ten najważniejszy pozostawał ten sam - wyzwolenie Ojczyzny spod panowania obcego i utrzymanie polskiej obecności kulturowej i gospodarczej na tych terenach.
Wojna i okupacja.
Losy warszawskiej młodzieży ze środowiska inteligenckiego, uczestniczącej w zbrojnej konspiracji antyhitlerowskiej w szeregach AK oddaje wiernie powieść Romana Bratnego "Kolumbowie Rocznik 20". Młodzi ludzie uczestniczą "w tajnym nauczaniu i podziemnym życiu kulturalnym, w małym sabotażu i dywersyjnych akcjach Kedywu, w walkach oddziałów powstańczych", cierpią niewolę w obozach jenieckich. Wiersz "Ballady i romanse" Broniewskiego mówi o losie małej Żydówki, sieroty biegającej po gruzach. Pomagają jej przypadkowi ludzie, ofiarując bułkę i grosik "cosik". Przejeżdżający SS-mani rozstrzeliwują żydowski dziecko. Śmierć Ryfki, porównań do śmierci Chrystusa, potęguje tragiczną wymową wiersza, ukazuje całe okrucieństwo wojny i hitlerowskich oprawców. Świadectwem grozy wojennej są wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. W wierszu "Z lasu" poeta mówi o tragizmie młodego pokolenia, utożsamia się z bohaterami wiersza. Podkreśla nieskazitelność postaw żołnierskich, ich ufność !
w wielką sprawę. Tacy ludzie nie liczą się jednak w wojnie: wielkie idee przegrywają w walce z bezsilnością! Poeta widzi wielką niesprawiedliwość losu, ubolewa nad młodymi ludźmi. W wierszu "Pokolenie" przemawia w imieniu wszystkich młodych ludzi, których najpiękniejsze lata przypadły na "czas wielkiej próby". Wojna i okupacja dokonały ogromnych spustoszeń w psychice człowieka, podważyły obowiązujące normy moralne. Młodemu człowiekowi, który wciąż przypomina straszliwe tortury brata (wykłuto mu oczy i łamano kości) i jego zamordowanie, obce będzie uczucie litości. Młode pokolenie, doświadczając okrucieństw wojny, przestało wierzyć w miłosierdzie, miłość i sumienie. Zastraszeni o los własnego "ja", żyją jak tryglodyci z zamierzchłej epoki w swoich jaskiniach. Poeta z goryczą stwierdza, że serca ludzkie pozamieniały się w twarde głazy... Jedną alternatywę dla swego pokolenia widzi Baczyński w zachowaniu patriotycznej postawy, w heroizmie, pozwalającym porównać się do boh!
aterów z kart "Iliady".
Wstrząsającą i, wręcz, niewiarygodną opowieścią są "Rozmowy z katem" Moczarskiego. Autor przez pewien czas przebywał w jednej celi z legendarnym katem Żydów, likwidatorem warszawskiego getta - Jurgenem Stropem, skądinąd - "wzorowym" ojcem rodziny. Książka ukazuje martyrologię Żydów, obraz płonącego getta, metody palenia domów, wysadzenie synagogi... Ma to wszystko wymiar apokaliptyczny: straszny i przerażający! Pamięć ofiar holokaustu poświęcił swą książkę "Początek" Andrzej Szczypiorski. W powieści o Warszawie lat okupacji Żydzi odgrywają główną rolę. Łączy się łańcuch ludzi, by wydobyć z gestapo Irmę Seidenmann i uratować Joasię z getta. Stajemy się świadkami śmierci Henryka Fichtelbauma w czasie powstania w getcie, śmierć jego ojca..., rozpaczliwych ucieczek z getta oraz desperackich prób ratowania dzieci żydowskich... Tragizm tych wszystkich ludzi pogłębiało poczucie ciągłego osaczenia i leku. Literatura ukazała, że wojna w sposób szczególnie drastyczny spowodowała!
rozpad wszelkich systemów wartości, na jakich wspierał się dotychczasowy ład społeczny i jedność dorobku kulturalnego. Świat się zdehumanizował... W śmierci nie upatrywano już wzniosłego tragizmu; człowiek jakby został opuszczony przez historię. W rozważaniach o literackim zwierciadle wojny nie może zabraknąć "Listy Schindlera" - wzruszającego filmu zrealizowanego w oparciu o autentyczne materiały źródłowe. Jest to jakby przeciwwaga dla literatury, która zarejestrowała najokrutniejsze i najboleśniejsze wydarzenia z czasów wojny. W osobie Schindlera jawi się nam Niemiec, w którym nie wygasły jeszcze ludzkie uczucia. Swój majątek poświęca on na wykupienie Żydów. Czyni to z całym przekonaniem, z potrzeby serca. Podzięką uratowanych są serdeczne łzy wdzięczności. Druga wojna światowa była największym wstrząsem w dziejach ludzkości. Odcisnęła swoje straszliwe piętno na tysiącach jej uczestników i ofiar. Każdy utwór literacki, który czyni ją przedmiotem swych rozważań, rejestru!
je inne doświadczenia, przeżycia i doznania. Jest wreszcie hołdem dla tych wszystkich, którzy zginęli.
- 1 -