fERDYDURKE


Czy forma jest niebezpiecznym rodzajem zniewolenia człowieka? Uzasadnij swoje stanowisko odwołując się do utworu Gombrowicza “Ferdydurke”.

 

Własne rozumienie istoty formy i jej wpływu na człowieka Gombrowicz wyłożył w “Przedmowie do Filidora...”: “Problem Formy, człowiek jako producent formy, człowiek jako niewolnik form, ujęcie Formy Międzyludzkiej jako nadrzędnej siły stwarzającej, człowiek nieautentyczny - o tym zawsze pisałem, tym się przejmowałem, to wydobywałem... Człowiek jest zdegradowany formą...”

W powieści “Ferdydurke” obserwujemy zachowania bohaterów i stwierdzamy, że są one sztuczne, czasem ekscentryczne. Bohaterowie są ustawicznie podglądani: przez nauczycieli, rodzinę, znajomych. Podział uczniów na niewinnych i uświadomionych jest wynikiem narzucenia im przez system szkolny nakazów, zachowań, poglądów. Walka na miny symbolizuje przybieranie przez człowieka różnych póz, (gąb), twarzy. Przybranie odpowiedniej “gęby” uzależnione jest od sytuacji uwarunkowanej społecznie. Józio podczas obiadu u Młodziaków przeżywa męki, gdyż obecni oczekują od niego takich zachowań, którym nie może sprostać lub których nie akceptuje, gdyż są mu obce. Podporządkowania się formie wymagają od niego różne środowiska: szkolne, mieszczańskie i ziemiańskie. W każdym z nich Józio jest “na siłę” wtłaczany w określone zachowania, jest zniewalany. Narzucenie określonych zachowań Gombrowicz nazywa ogólnie formą. Autor powieści demaskuje sztuczność formy, ale uznaje, że nie ma od niej ucieczki.

Szkoła staje się terenem kształtowania człowieka, nadawania mu określonej formy. Uczniowie podzielili się na dwie grupy. Jedni (na ich czele stoi Syfon) uwierzyli w konieczność podporządkowania się obowiązującym normom i są wobec nich ulegli. Opowiadają się po stronie ładu i porządku. Druga grupa (przewodzi jej Miętus) reaguje na narzucanie form buntem i niezgodą. Chcą być chłopakami, a nie chłopiętami. Miętus i Syfon wiodą spór o przyszły kształt swojej osobowości. Syfon skłonny jest przyjąć model, jaki oferuje mu szkoła w stanie gotowym, trzeba go tylko powielać. Miętus buntuje się przeciw pozorom i obowiązującym konwencjom. Walczącym nie idzie o treść życia (ideę), ale o formę.

Na stancji u Młodziaków też króluje forma - poza na nowoczesność. Dom inżynierostwa ma być nowoczesny, pozornie panuje w nim swoboda bycia i obyczajów, w gruncie rzeczy jednak jest on mieszczański. Pogoń za modą nakazuje Młodziakom luz, pełną swobodę, nowoczesność. Józio demaskuje te fałszywe zachowania doprowadzając do skandalicznej sytuacji - Młodziakowie zastają w sypialni córki dwóch potencjalnych jej kochanków. Pryska mit o tolerancji i swobodzie tego domu, zaczyna się bijatyka symbolizująca chaos, brak uporządkowania. Na stancji Józio wzbogacił się o pewne doświadczenie, bo stwierdził, że kobiecość jest formą niebezpieczną i obezwładniającą mężczyzn. Dla tej kobiecości (Zuty) nawet trzymający się sztywno profesor Pimko gotów jest stracić głowę, wypas ć z formy.

Z kolejna formą spotkał się Józio w czasie pobytu we dworze. Obowiązywały tam formy wynikające z uwarunkowań społecznych. Nie było mowy o jakiejkolwiek swobodzie, jedne formy warunkowały zachowania państwa, drugie - służby i folwarcznych chłopów. Jedni i drudzy grają swoje role i podporządkowują się narzuconym im formom. Miętus marzy o swobodzie, uwolnieniu się od cywilizacyjnego upupienia. Wydaje mu się, że parobek jest w pełni sobą, dlatego pragnie zbratania z nim. Parobek nie odbył upupiającej edukacji szkolnej, nie wtłoczono mu łacińskich deklinacji czy koniugacji, nie zepsuto go manierami ani wyobrażeniami o istocie istnienia. On jeden - zdaniem Miętusa - może być wolny, autentyczny. Aby zbratanie z parobkiem było prawdziwe, Miętus prosi o wymierzenie mu policzka. Parobek ma opory, bo jednak podporządkował się normom feudalnym i uderzenie panicza w twarz stoi w sprzeczności z tymi normami. Zawsze to panowie bili po twarzy parobków - nigdy odwrotnie. Świat ziemiański poczuje się zagrożony, kiedy parobek przekroczy bariery feudalne i wymierzy Miętusowi upragniony policzek. Wuj Konstanty, jego rodzina, nawet stary służący reagują oburzeniem na podobną rewolucję. Znowu wybucha bijatyka. Za każdym razem, kiedy bohater narusza obowiązujące normy (formy), burzy porządek oparty na pozorach, wybucha walka, kotłowanina ciał, a więc chaos. Nie ma ucieczki od formy, od gęby. Uciekając od jednej z nich, człowiek przybiera inną. Zawsze jest skazany na jakąs gębę, forma zniewala człowieka.

Ta refleksja smuciła Gombrowicza, bo zgodnie z nią, człowiek nigdy nie może być wolny, zawsze wyznaje jakies poglądy, jedne zachowania akceptuje, innych nie. Człowiek jest niewolnikiem formy i jej twórcą.

Formy wiążą się ze wszystkimi dziedzinami ludzkiego życia.

Formy obyczajowe narzucają człowiekowi określone zachowania. Musimy liczyć się z tym, co “wypada” powiedzieć lub zrobić, aby nie wywołać zgorszenia, bo zostaniemy uznani za osoby źle wychowane, prostackie.

Kulturą też rządzi forma, dzieła sztuki ograniczane są przez krytykę. Jeśli twórca przekracza normy, zostaje krytykowany, często niewłaściwie oceniany (jak w przypadku Gombrowicza).

Normy etyczne, dotyczące tego, co złe i dobre też stanowią określone formy. Musimy podporządkować się im, gdyż ludzkość nie może kierować się rozbieżnymi zasadami etycznymi. Co byłoby, gdyby niektórzy uważali mordy, grabieże za zachowania mieszczące się w granicach norm etycznych?

W psychologii normy dotyczą oceny samego siebie i oceny człowieka w oczach innych. Każdy człowiek posiada jakis system oceny wartości i oceniając siebie lub innych odwołuje się do przyjętych i wyznawanych norm.

Zgodnie z normami społecznymi ludzie przynależą do klas niższych lub wyższych. Zburzenie tego porządku społecznego grozi katastrofą (rewolucja w “Przedwiośniu”).

Człowiek jest niewolnikiem formy, ludzkość zresztą stworzyła formy, aby uporządkować s wiat. Forma ogranicza człowieka, niszczy jego indywidualność, lecz brak formy prowadzi do chaosu, w którym istnienie staje się niemożliwe.

Gombrowiczowska zabawa słowem. Jak rozumiesz symbolikę wyrazów: pupa, gęba? Uzasadnij, że “Ferdydurke” jest powieścią awangardową.

 

Witold Gombrowicz rozpoczął swą twórczość literacką “Pamiętnikiem z okresu dojrzewania” i utwór ten wywołał liczne krytyki. Pisarz postanowił więc bronić się, rozprawić się z krytyką swoich adwersarzy i uczynił to właśnie w “Ferdydurke”. W trakcie pisania intencje polemiczne ustąpiły miejsca zasadniczemu tematowi - wyrażeniu własnych koncepcji życiowych i literackich pisarza. Gombrowicz miał poczucie posiadanego talentu, ale też wiedział, że wszystko to, co odróżnia jego styl od innych twórców, utrudni mu start literacki. Tak było w istocie, powieść doczekała się za jego życia tylko dwóch wydań krajowych, a przecież miała także entuzjastyczne recenzje. Bruno Schulz, zajmujący się opracowaniem graficznym “Ferdydurke”, tak pisał o tej powieści: “Mamy tu do czynienia z niezwykłą manifestacją talentu pisarskiego, z nową rewolucyjną formą i metodą powieści i w końcu [...] z aneksją nowej dziedziny zjawisk duchowych”.

Idąc śladem powyższej charakterystyki wypada porównać “Ferdydurke” z powieścią realistyczną, aby zrozumieć, na czym polega rewolucyjność i awangardowość utworu Gombrowicza.

Różnice widoczne są już w sposobie narracji. W powieści realistycznej narrator wypowiada się w 3 osobie (“on”), jest obiektywny i anonimowy, ukrywa się za światem przedstawionym. W “Ferdydurke” mamy trzy rodzaje narracji, będące ze sobą w sprzeczności. Raz “ja” narratora jest tożsame z “ja” autora, innym razem narrator wypowiada się w 3 osobie i relacjonuje dzieje bohaterów, a w przeważającej części powieści narrator wypowiada się w pierwszej osobie jako bohater Józio Kowalski.

Trzecioosobowa narracja w powieści realistycznej była warunkiem czystości gatunku powieściowego, w “Ferdydurke” różne typy narracji powodują, że utwór zawiera cechy różnych gatunków: pamiętnika, parodii, powiastki filozoficznej, poematu dygresyjnego.

Sposób przedstawienia s wiata w powieści realistycznej stwarza złudzenie s wiata rzeczywistego dzięki normalności w prezentowaniu zdarzeń. W “Ferdydurke” s wiat przedstawiony jest udziwniony, zaskakujący czytelnika.

Bohaterowie w powieści realistycznej są zwyczajnymi ludźmi posiadającymi idee (np. Wokulski, Ziembiewicz) i osadzonymi mocno w rzeczywistości. W “Ferdydurke” przedstawieni są tylko w reakcjach zewnętrznych poprzez dialog, informacje o gestach i cytowanie wypowiedzi o zachowaniu się bohaterów. Józio Kowalski jest trudny do scharakteryzowania, jest nosicielem stanów psychicznych, a nie treści ideowych.

Różnice dotyczą też fabuły i układu zdarzeń. W powieści realistycznej fabuła oparta jest na zasadach prawdopodobieństwa i logicznego wynikania. W “Ferdydurke” pojawiają się epizody, które burzą ciąg przyczynowo-skutkowy (na początku powieści mamy element snu, który potem przekształca się w wydarzenie prawdziwe - porwanie Józia do szkoły). Gombrowicz wprowadza do utworu sceny pojedynków i intryg rodem z powieści przygodowych, a potem okazuje się, że wydarzenia te są dla autora mało ważne i służą tylko wyrażeniu własnej filozofii stosunków międzyludzkich.

Powieść realistyczna łatwo poddaje się streszczeniu, niektóre rozdziały “Ferdydurke” wymykają się możliwości streszczenia, mają charakter dygresji.

Kompozycja powieści realistycznej jest zwarta i zamknięta, natomiast w “Ferdydurke” jest raz luźna i otwarta (wprowadzenie dwu nowel o Filidorze i Filibercie), innym razem matematycznie przemyślana, przejrzysta, składająca się z trzech części: pobyt Józia w szkole, na stancji, we dworze. Fabuła posiada kompozycję pierścieniową - przebiega od porwania (Józia) do porwania (Zosi).

Do awangardowej (nowatorskiej) treści i formy utworu Gombrowicza został dostosowany też język i styl utworu. W powieściach realistycznych obowiązywał język utrzymany w konwencji realistycznej, w “Ferdydurke” mamy mnóstwo innowacji stylistycznych, odnosimy wrażenie, że autor bawi się słowem. W powieści Gombrowicza ważną funkcję pełni język. Pisarz przesadnie naśladuje język belferski, szkolny w celu ośmieszenia go (scena lekcji języka polskiego). Przedmiotem parodii jest jednak nie tylko język szkolny. Pisarz naśladuje i ośmiesza poezję Mickiewicza dzięki kopiowaniu stylu “Stepów Akermańskich” (“Miętus ruszył odważnie ścieżką wzdłuż szosy - ja za nim, jakoby łódką wypływał na pełne morze”). Gombrowicz parodiuje misterne zabiegi naszego wieszcza polegające na gradacji i hiperbolizacji (stopniowaniu, powiększaniu, uwznioślaniu) stosując degradację nazwiska Słowackiego (“Dlaczego, dla - cze - go, dla - cze - go, Sło - wac - ki, Sło - wac - ki, wac - ki, Wa - cek, Wa - cek - Sło - wac - ki - musz - ka - pchła”). Ośmieszana jest zresztą nie tylko literatura romantyczna, bo obiektem parodii w “Ferdydurke” jest także podniosła w nastroju poezja narodowa (“W górę serca! Proponuję abyśmy tu natychmiast ślubowali, iż nigdy nie zaprzemy się chłopięcia ani orlęcia! Nie damy ziemi skąd nasz ród!” - aluzja do “Roty” M. Konopnickiej).

Gombrowicz kpi także z krytyków, którzy czepiają się rzeczy nieistotnych w dziele literackim (nazywa to “drobnostką w ciotce”). Stwierdza, że kulturę “obsiadło stado babin przyczepionych, przyłatanych do literatury”, te “ciotki” nazywa pół-krytyczkami. Wyrazowi “ciotka” nadaje nowe znaczenie: człowiek drobiazgowy, pozujący na znawcę literatury, ale pozbawiony talentu, o ciasnych poglądach na kulturę.

Zabawa słowem odnosi się także do nadawania nowych znaczeń wyrazom takim, jak: ciało (“nie ma tu ani jednego przyjemnego ciała, same ciała pedagogiczne”), ręka (czyli “dozwolona część ciała”), ludzie (“wdzięczne wiązanki części ciała”).

Szczególnie wymowne, symboliczne znaczenie mają w “Ferdydurke” wyrazy: pupa i gęba. Pupa, pupcia jest kwintesencją dziecięcej świeżości i niewinności, symbolizuje wszelką niedojrzałość człowieka. Wyraz “pupa” to zdrobnienie znanego wulgaryzmu, używanie go jest opowiedzeniem się za zdrobnieniem, niewinnością. Profesor Pimko “upupił” Józia, czyli zdrobnił go, przywrócił stanowi niedojrzałości. Upupianie jest więc podporządkowywaniem kogos , doprowadzaniem go do zdziecinnienia. Dorośli pasjonują się upupianiem młodych, nie pozwalają im stawać się dojrzałymi, samodzielnie myślącymi istotami. Upupianie zaczyna się w szkole, gdy nauczyciele oczekują od uczniów bezkrytycznego powtarzania i przyjmowania narzucanych poglądów. Profesor Bladaczka, przygotowując uczniów do bytności w szkole wizytatora, wymusza na chłopcach uwielbienie dla poezji Słowackiego. Dowodzi wielkości wieszcza w sposób następujący: “Dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? [...] Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był! [...] Wielkim poetą! Zapamiętajcie to sobie, bo ważne! Dlaczego kochamy? Bo był wielkim poetą. Wielkim poetą był! Nieroby, nieuki, mówię wam przecież spokojnie, wbijcie to sobie dobrze do głowy - a więc jeszcze raz powtórzę, proszę panów: wielki poeta, Juliusz Słowacki, wielki poeta, kochamy Juliusza Słowackiego i zachwycamy się jego poezjami, gdyż był on wielkim poetą”.

Szkoła - wyraz ten odnosi się nie tylko do instytucji szkolnej - oznacza pierwszy etap s wiadomego doświadczenia człowieka. Szkołę życia pobiera człowiek cały czas. Józio upupiany jest nie tylko w szkole, ale także na pensji u Młodziaków i podczas pobytu we dworze. Wszyscy usiłują narzucić mu niedojrzałość, podporządkować go sobie.

Równolegle z “upupianiem” trwa proces “ugębiania” człowieka, czyli narzucania mu formy akceptowanej przez innych, pozbawiania go formy samodzielnej, czyli własnej twarzy będącej synonimem wolności. Narzucić komus własny kształt, to “ugębić” go. Józio jest “ugębiany” przez Miętusa i czuje, jak bardzo został ubezwłasnowolniony. Skarży się więc: “Forma nasza przenika nas, więzi od wewnątrz równie, jak od zewnątrz. [...] O, dajcie mi chociaż jedną twarz nie wykrzywioną, przy której mógłbym poczuć grymas mojej twarzy - ale naokoło widniały same twarze wywichnięte, sprasowane i przenicowane”.

Trudno jest więc zachować własną twarz - swoją “gębę”, tęsknota za nią wyraża dążenie człowieka do wolności (mys li, poglądów, zasad).

Zniewolenie formą w "Ferdydurke" Gombrowicza.

"Ferdydurke" jest młodzieńczą powieścią Witolda Gombrowicza, która wprowadziła go na szerokie literackie wody. Stała się ona przedmiotem ostrych dyskusji, sporów, rozlicznych nieporozumień krytyki.
Powieść można interpretować w płaszczyźnie kulturowej, bądź egzystencjalnej. W tym drugim aspekcie jest to powieść o tragicznym rozdarciu człowieka. Z jednej strony jest on określany przez własną naturę, własną cielesność, z drugiej strony jest kształtowany przez dziedzictwo kultury, członkiem określonej społeczności, która mu narzuca pewne stereotypy, z tego też powodu nie może żyć dokładnie tak jak by chciał, jak by wynikało to z jego natury. Bohaterowie "Ferdydurke" żyją w sidłach licznych konwenansów i obowiązujących form. Gombrowicz nadaje temu ostatniemu słowu nowe znaczenie. W jego pojęciu stanowi ono to, co nie jest indywidualne w jednostce, to co narzuca jej otoczenie, staje się ono czynnikiem uspołecznienia. Człowiek nieustannie podlega formom, ugina się pod ich naciskiem, lecz także jest ich panem. Broni się przed ich dominacją, musi walczyć, musi przeciwstawiać się narzuconym wzorom. Nie chce i nie może być tylko ich niewolnikiem. Ale nie dane jest mu życie poza formami. Umożliwiają one kontakt z innymi, dzięki nim człowiek jest istotą społeczną i może żyć we wspólnym świecie.
W myśl gombrowiczowskiej zasady człowiek nieustannie podlega formom i sam - jako uczestnik życia społecznego - je tworzy. Ani tym, które zastał, ani tym, sam zdołał ukształtować, nie może się jednak bezkrytycznie poddać, nie może się zadowalać tym, że jest przez nie określany. Toteż równocześnie z rozważaniami o formie, pojawia się idea dystansu wobec niej. "Dystans" wobec formy jest podstawowym hasłem moralnym, jakie Gombrowicz formułuje. Człowiek nie może się od formy wyzwolić, ale nie wolno mu się z tym absolutnie pogodzić. Musi sobie uświadomić zarówno jej istnienie, jak sposoby działania i dzięki temu budować wobec niej dystans, a więc zabiegać o wolność. Ów dystans tworzy pełną perspektywę poznawczą, umożliwiającą i dostrzeżenie własnej pozycji w świecie form, i ogarnięcie owego świata. On też pozwala na twórczość, na oryginalność, a także na bycie sobą, szukanie siebie.
Dystans wobec formy jest pierwszym i podstawowym warunkiem autentyczności i wolności. Jej poczucie daje gombrowiczowska zasada dominacji władzy nad otoczeniem. Zaczyna się nad nim panować wtedy, gdy utwierdza się innych w swych rolach, samemu pozostając z boku i swobodnie posługując się dowolnie wybranymi maskami. Możliwość sterowania otoczeniem powstaje w chwili poznania rządzącego nim wzoru.
Józio - bohater powieści - kompromituje konwenans "nowoczesnej rodziny" mieszczańskiej Młodziaków, którzy pod przyjętą (nieświadomie) maską skrywali swą prawdziwą naturę. Poprzez ujawnianie konwenansów, którym podlegają ludzie, można burzyć te schematy.
Wolność w "Ferdydurke" nie jest wartością pozytywną, jest nagim istnieniem, które dopiero poprzez wejście w świat innych ludzi może uzyskać jakiś sens. Niestety to zaistnienie w świecie innych wiąże się z ugrzęźnięciem w formie. Na tym polega dramatyczna antynomia istnienia ludzkiego, które pozostaje między pustą wolnością, a wplątaniem w zastane wzory kulturalne.
Józio poszukuje siebie autentycznego, poszukuje egzystencji pozbawionej konwenansów. W tym celu udaje się na wieś aby tam odnaleźć człowieka prostego, mitycznej postaci nie uwięzionej w żadnej formie. Jak się jednak okazuje uciekając od jednej formy wpada się w inną. "Przed gębą jest tylko ucieczka w inną gębę". Słowo "gęba" to według Gombrowicza wspomniana już maska jaką narzuca społeczność w jakiej żyjemy, kostium społeczno-kulturowy. Autor używa także pojęcia "pupy", które ma zbliżone znaczenie. Odnoszą się oba do form, które osłaniają biologiczną cielesność człowieka.
Celem wędrówki Józia było odnalezienie własnego kształtu. Ale w świecie ludzi, jak się okazało, nie można mieć absolutnie indywidualnego kształtu. Każdy człowiek narzuca nam jakiś element naszej formy. Jest ona uwięzieniem dla osobowości, lecz zarazem warunkiem społecznego istnienia. Forma daje osobowość razem z jej ograniczeniami.

    1. „FERDYDURKE” W. GĄBROWICZA

Powieść ta zrywa z tradycją powieści realistycznej. Posiada niezwykłą fabułę, której zdarzenia są wprawdzie uporządkowane chronologicznie, ale same w sobie są nielogiczne i nieprawdopodobne. Zdarzenia przypominają bardziej sen niż jawę i Gombrowicz wyraźnie nawiązuje w kompozycji fabuły do techniki onirycznej (sennej). Ukazane wydarzenia i postacie są w dużej mierze absurdalne i przejaskrawione, i składają się na groteskowy obraz rzeczywistości. Świat ukazany został w krzywym zwierciadle. Postacie są uosobieniem pewnych postaw i zachowań, wyeksponowanych, wyolbrzymionych w nich dla spotęgowania wrażenia. Mamy typowego belfra - Bladaczkę, pensjonarkę, nowoczesną matkę, typowe postacie z rodziny szlacheckiej, parobka. Ich zachowanie jest przesadne i karykaturalne. Stanowią w powieści źródło komizmu. Dwie płaszczyzny interpretacyjne:

Podstawowym pojęciem, jakim operował Gombrowicz w swoich wypowiedziach o człowieku i świecie była „forma” - to dla Gobrowicza sposób wyrażania siebie i słowa, gesty, czyny, decyzje, postawy, styl i sposób bycia. Jest to postawa wobec życia, kształt człowieka określający go wobec świata. Forma jest sposobem kontaktowania się z innymi ludźmi. Tworzy się dopiero w kontakcie międzyludzkim i jest czymś sztucznym, nienaturalnym dla człowieka. Jest nam narzucana z zewnątrz, fałszuje naszą naturę. Forma jest koniecznością, ponieważ każdy człowiek chcąc nawiązać kontakt z innym człowiekiem, musi przyjąć jakąś formę, która byłaby dla tamtego zrozumiała. A ponieważ człowiek żyje w społeczeństwie, jest na tę formę skazany, nie może przed nią uciec. Forma jest także sposobem wyrażania własnych poglądów, sposobem przekazania własnego widzenia świata i innych. Na początku utworu narrator wyznaje, ze poszukuje sposobu na wyrażenie siebie. Zdaje sobie sprawę z konieczności znalezienia dla siebie jakiejś formy, by zaistnieć w społeczeństwie, wśród ludzi, by zostać przez nich dojrzanym i odebranym. Ludzie narzucają sobie wzajemnie sposób bycia (np. belferskie zachowanie Pimki w mieszkaniu narratora sprawia, że zachowuje się on jak uczeń). Ludzie nieustannie zmuszają innych do pewnych zachowań i działań. Ciągła walka o narzucenie własnego światopoglądu (walka na miny pomiędzy Miętusem a Pytonem, gwałt przez uszy dokonany na Pytonie). Uczniowie cierpią z powodu narzucenia im sztucznie formy zdziecinniałej. Forma zdziecinniała zyskuje miano „pupy”. Pupa nadana zostaje uczniom gimnazjum, wytwarza ją zwłaszcza obecność matek za płotem. Z kolei wszelkie społeczne maski, zachowania określane są pojęciem „gęby”. Gębę przyprawia człowiekowi drugi człowiek lub społeczeństwo. Gombrowicz ma świadomość, że przed gębą nie ma ucieczki.

FERDYDURKE (WITOLD GOMBROWICZ)

człowiek wejdzie do swojej formy, zamknie się w niej i nie będzie potrafił się z niej wyrwać - i to jest niebezpieczeństwo



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ferdydurke moja prezentacja, moja prezentacja
Ferdydurke
ferdydurke
Ferdydurke streszczenie, Lektury matura
ferdydurke
Ferdydurke
Gombrowicz i Ferdydurke Czapska N, Studia I stopnia dziennikarstwo
Ferdydurke (8)
Ferdydurke Gombrowicza jako rzecz o formie
FERDYDURKE1
Opracowania lektur, FERDYDURKE, FERDYDURKE
FERDYDURKE 2
Ferdydurke
MATURA, FERDYDURKE, FERDYDURKE
dwudziestolecie miedzywojenne, Ferdydurke, Koncepcja narratora, Włodzimierz Bolecki pisał, że w Ferd
dwudziestolecie miedzywojenne, Ferdydurke Podstawowe kwestie, TEMAT: FERDYDURKE GOMBROWICZA
dwudziestolecie miedzywojenne, Ferdydurke, Koncepcja narratora, Włodzimierz Bolecki pisał, że w Ferd
dwudziestolecie miedzywojenne, Ferdydurke Podstawowe kwestie, TEMAT: FERDYDURKE GOMBROWICZA
Ferdydurke 3

więcej podobnych podstron