"Dalej" czę¶ć dziewi±ta
"Obelisk"
Wszyscy wybiegli na balkon.
-c...co to...jest? - spytała Amelia
-nie wiem
-Xellos - Zellas wyszła powoli i zwróciła się do niego, a on już wiedział co robić
Teleportował się tuż przy tych krajobrazach wyci±gn±ł rękę i dotkn±ł, przeszła przez to jak przez tafle wody. Ciemny Lord u¶miechn±ł się. Xellos wrócił.
-to czego się spodziewałam...
-to znaczy co? - Lina już nic nie rozumiała
-przej¶cie do innych ¶wiatów
-...- Zel spojrzał w górę -...to niemożliwe
-a jednak - przerwała mu Lina - w takim razie.....może tam uda się uzyskać kilka odpowiedzi...
-to znaczy, że mamy się tam udać - Filia stanęła koło Liny
-tak, a ty posłużysz nam jako ¶rodek transportu
-CO?!
-musisz, wszyscy musimy się tam dostać w tym samym czasie, bo możemy wyl±dować w innych ¶wiatach... - Lina chciała się zwrócić do Zellas, ale tej już nie było
-wszyscy... - Xell zerkn±ł na Filię i się perfidnie u¶miechn±ł, ta zrozumiała o co mu chodzi
-wszyscy...NIE MA MOWY, JA GO NIE BĘDĘ NIOSŁA!!!! O NIE!!!!!! - i zaczęła gonić naszego mazoku z maczug± w ręce
-och Filio, nie mam pojęcia czemu ty się tak denerwujesz ^^
-NIE BĘDĘ SŁUŻYĆ JAKIEMU¦ MAZOKU JAKO ¦RODEK TRAMSPORTU!!!!!!!!
-wiesz ja się chętnie na tobie przejadę ^^
-iiiiiiiiiii.........NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE!!!!!!!!!!
Tym razem zamieniła się w smoka i zaczęła go podsmażać laserem, a on ¶miał się tylko i uciekał.
-Filia, Xellos, przestańcie!!!!!!! - zignorowali j±, albo nie słyszeli (teraz popamiętaj± nasz± czarodziejkę) - grrr.....FIREBALL!!!! (pamiętacie, że czary Liny s± bardzo wzmocnione)
Nasza poturbowana dwójka teleportowała się na balkon, usiadła na podłodze, w dosyć dużej odległo¶ci od siebie, jęcz±c, że trzeba było tylko tę drug± potraktować fireballem.
-CISZA!!!!! Chyba, że chcecie jeszcze raz!
Nikt nie chciał oberwać od Liny więc wszyscy siedzieli cichuteńko.
-no dobra, Filia zamieniaj się w smoka, tylko bez żadnego ale! Reszta wsiada na ni± i lecimy.....do tego ¶wiata z tym słupem.....acha Xellos!
-o co chodzi? ^_^ - zasztyletowała go wzrokiem, wiedział o co chodzi - Lino za kogo ty mnie masz?
Lina nie odpowiedziała na to pytanie.
***
Wszyscy lecieli na smoku do bramy. która prowadzi do innych ¶wiatów
-Filia zatrzymaj się! - powiedziała do niej Lina, ta od razu to zrobiła - polecisz, tylko szybko, jak ci powiem...musimy poczekać aż pojawi się nasz cel
-tak jest (kapitanie)
-.......................................................................już
Smok od razu ruszył pędem. Wszyscy zamknęli oczy w momencie w którym Filia przechodziła przez przej¶cie. Czuli się jakby skakali do wody, przez chwilę nie mogli oddychać. Filia niestety nie wyhamowała przed zderzeniem z ziemi±.
<bum>
-Filia nie mogła¶ trochę delikatniej - Lina była już zła
-no wła¶nie panienko Filio, czuję się jakbym trenowała salta przez tydzień (zgadnijcie kto to powiedział)
-ferrd efddr FRADSR!
-co? - Lina podeszła do blondyna
-fradsr!
-Gourry! Kochanie! Co ci się stało! Już ci pomagam! - Syl podbiegła do Gourryego i Liny i zaczęła mu wyci±gać głowę z ziemi - nie dam rady, utknęła
-poczekaj pomogę ci - Lina podeszła do niej i zaczęły go razem wyci±gać
Blondyn tylko wierzgał nogami .Lina ci±gnęła za jedn±, a Sylphiel za drug±. W końcu im się udało. Sytuacja wygl±dała komicznie i reszta z trudem powstrzymywała się od ¶miech.
-chcecie oberwać - parsknęła Lina, która najwidoczniej była nie w sosie
-ależ z k±t - odpowiedział jej Zelgadis
Brama do ¶wiatów nie zmieniła się tylko zamiast widoki z tym słupem, widać było Seryuun.
%%%%
Wieczór.
Zanim nasi bohaterowie skończyli: kłócić się (Filia i Xellos), wyżywać się na kim popadnie (Lina), doj¶ć do siebie po obrażeniach (Gourry), pomóc rannym osobom (Sylphiel), zbadać teren(Zelgadis), pozachwycać się widokiem (Amelia) minęło trochę czasu.
Po wszystkich załatwionych sprawach zaczęli zastanawiać się nad słupem, który okazał się być obeliskiem i to wcale nie takim zwykłym.
-nie mam pojęcia co tu pisze
-wiesz pierwszy raz się z tob± zgodzę, namagomi- parsknęła Filia
-dziwne...
-co? - spytał Zel
-nigdy nie widziałam takich znaków...
-jak my wszyscy _-_
-ale nie to jest dziwne........dziwne jest to że ja je rozumiem - Lina popatrzyła się na przyjaciół
All: CO!!!!
Wszyscy się zerwali i podbiegli do Liny
-to co tu pisze?
-wygl±da na to, że to nie osłony uratowały Seyruun tylko to.......i nie tylko Seyruun......dlatego stworzyło się przej¶cie.........to uratowało nas przed całkowitym zniszczeniem........ocaliło cz±stkę każdego ¶wiata.......hymmm.....dalej nie da się odczytać, potem już pisze co¶, ale nie rozumiem
-przeczytaj to może co¶ się stanie - zaproponował Xell
-dobra:
rufusu kenora,
rasrdu nero,
kotaru de lewo,
manianu sanora
do wido lerebu sarwodaro kosoru
manioka wiredo (idiotyczne, wiem, ale musiałam co¶ wymy¶lić, gorzej by brzmiało: bla, bla, bla. A to jest niezrozumiały język innego ¶wiata ^_^)
Po tych słowach obelisk zacz±ł ¶wiecić krwist± czerwieni±. Wiatr się wzmógł, poderwał do góry piasek. Nic nie było widać.
-Co się dzieje! Gdzie s± wszyscy!
Nikt nie mógł się utrzymać na nogach, piasek wbijał się jak ostrza w każd± czę¶ć ciała. Słychać biło tylko niewyraĽne krzyki i wiatr. Który wzmógł się do tego stopnia, że zacz±ł wszystkich podrywać do góry.
Nikt już nie był przytomny, dryfowali bezwiednie w powietrzu. Wiatr targał ich ciała i zacz±ł przenosić je w stronę bramy.
***
-co się dzieje! - Zellas spojrzała w stronę przej¶cia, zaczęło się robić czarne. Roz¶wietlały je tylko liczne błyskawice.
***
Lina była prawie cała przysypana piaskiem. Po chwili ocknęła się. Zobaczyła, że nie ma nikogo z jej przyjaciół. Wstała i otrzepała się.
-Filia! Xellos! Zel! Amelia! Sylphiel! Gourry! Odezwijcie się!!!! - krzyczała
Nikt jej nie odpowiedział.
-Przyjaciele....Gourry.....- posmutniała
-co chcesz Lino? - odezwał się blondyn, wygrzebuj±c z pod piasku
-GOURRY!!! - nasza ruda czarodziejka, podbiegła do niego i już miała go u¶ciskać, gdy się opamiętała - eee....
-Lino co chciała¶ zrobić? - podrapał się po głowie
<łup>
-niech cię lepiej to nie interesuje!!!!!! - Lina przybrała kolor dorodnego buraczka
-a gdzie reszta?
-niewiem
-Lino?
-....
-Lino?
-CO ZNOWU!!!
-co to jest? - wskazał na obelisk
<gleba>
-TO JEST OBELISK!!!! JESTE¦MY TU TAK DŁUGO, A TY DOPIERO TERAZ GO WIDZISZ?!?!?!?!?!??!?!?!?!?! -miała mu przyłożyć, gdy powiedział:
-ale mi nie o to chodzi, tylko o to
Teraz Lina zauważyła, że czerwone ¶wiatło dziwnie się zachowuje, jakby kumulowało energie...
-uważaj!!! - w ostatniej chwili popchnęła blondyna i wyl±dowali na ziemi, obok energia zrobiła duży krater - co się tu dzieje?
No wła¶nie co się dzieje?
Co moja spaprana psychika jeszcze wymy¶li?
Gdzie reszta bohaterów?
Miło się wam to czyta?
...itd...
Kai
1