Neoklasycyzm w wierszach Zbigniewa Herberta i wartości moralne jego poezji (O Troi Nike, która się waha.
Potęga smaku. Raport z oblężonego miasta. Przesianie pana Cogito)
Zbigniew Herbert należy do twórców, którzy zadebiutowali po roku 1956. Jednak debiut Herberta był spóźniony. Urodził się w roku 1924, chronologicznie przynależy więc do pokolenia starszego, tworzącego i wydającego swoje wiersze już w latach czterdziestych. Herbert jednak nie zgodził się na publikowanie w kraju, w którym większość jego utworów i tak zostałaby zatrzymana przez cenzurę. W rozmowie z Jackiem Trznadlem, zamieszczonej później w Hańbie domowej, mówił o tych czasach: „Ten okres powojenny jest dość obrzydliwym rozdziałem w dziejach literatury polskiej (...). Władza potrzebował a legitymizacji i legitymizacja wyszła od strony inteligencji tak zwanej twórczej, przede wszystkim od literatów. Więc ja z tego interesu wyszedłem, bo nie chciałem uczestniczyć w tej imprezie”. Przez lata pisał więc „do szuflady”, swój pierwszy tom wydał dopiero po odwilży, w roku 1956 (Struna światła).
Poezja Zbigniewa Herberta zdradza wyraźne inspiracje dziedzictwem kultury śródziemnomorskiej. Fascynacja kanonami poezji starożytnej i klasycznej powoduje, że nurt, w jakim obraca się Herbert, określamy mianem neoklasycyzmu. To czerpanie z klasyki powoduje obecność w jego wierszach motywów znanych czytelnikowi już od wieków. Są to więc motywy mitologiczne, starożytne, poświadczone przez ciągłość tradycji i kultury śródziemnomorskiej.
Dobrym przykładem obecności motywów klasycznych w poezji Zbigniewa Herberta jest wiersz O Troi. Przywołanie historii zburzenia i spopielenia wielkiego miasta, znanej nam choćby z Iliady Homera, stanowi w zamyśle autora pomost między zamierzchłą przeszłością a współczesnością. Wiersz ten należy bowiem rozumieć jako poszukiwanie przez ludzi, którzy przeżyli drugą wojnę światową, wartości, sensów i znaczeń. Odnaleźć je można w antycznym świecie porządku i ładu.
Do mitologii sięga wiersz Nike, która się waha. Nike to bogini zwycięstwa. Ma ona złożyć pocałunek na czole chłopca, który wyrusza w bój na pewną śmierć. Jednak Nike waha się, ponieważ nie wie, czy ten pocałunek nie spowoduje zmiany postawy chłopca i nie skończy się jego wycofaniem z walki. Poeta porusza tu bardzo ważną relację - poezji (sztuki) i jej oddziaływania na człowieka. Według Herberta człowiek nie może przejmować od sztuki postaw pełnych słabości, obawy, lęku przed ewentualną śmiercią.
Z kolei utwór Potęga smaku to nawiązanie do okresu stalinowskiego, kiedy Zbigniew Herbert pisał swoje wiersze „do szuflady”. Brak akceptacji sytemu totalitarnego, protest przeciwko nieludzkiemu postępowaniu komunistów, obrzydzenie wobec zaprzedaniem się reżimowi, to wszystko spowodowało wybór emigracji wewnętrznej. Jednak podmiot liryczny wyraźnie stwierdza, że głównym powodem, dla którego nie poparł komunizmu, był dobry smak („w gruncie rzeczy była to sprawa smaku”). Cały repertuar środków wykorzystywanych przez stalinowski totalitaryzm był tak prymitywny i odrażający, że każdy, kto miał wyczucie estetyki, musiał odwrócić my od komunizmu z obrzydzeniem. Na komunizm składali się bowiem „chłopcy o twarzach ziemniaczanych bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach (...) samogonny Mefisto w leninowskiej czapce (...) wnuczęta Aurory” (Herbert nie stosuje interpunkcji). Totalitarny system nawet piekło spartaczył, przypominało ono ,,mokry dół morderców barak”. Sami komuniści nie potrafili nawet przemawiać (,,zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana”). Tak postrzegany totalitaryzm odstręczał nawet swoim widokiem. Jednak nie był systemem śmiesznym. Niezgodę na podporządkowanie się komunizmowi można było przypłacić życiem.
W czasie stanu wojennego powstał Raport z oblężonego miasta, próba ukazania godnej postawy człowieka wobec przemocy. Kryzys moralności i kryzys etyki sprawiają, że nawet dzieci „bawią się w zabijanie”. Podmiot liryczny mówi o największych zmorach tych czasów: głodzie, ogniu, śmierci i najgorszej: zdradzie. Chcąc zachować godność, człowiek musi walczyć, choćby do końca.
Jednak najważniejszym dokonaniem moralizatorskim Herberta jest cykl wierszy, których bohaterem tytułowym jest Pan Cogito. Pan Cogito to inaczej „człowiek myślący”, pojęcie wyraźnie nawiązujące do Kartezjusza i jego słynnego „cogito ergo sum” („myślę, więc jestem”). Przesłanie Pana Cogito to jeden z najbardziej reprezentatywnych dla postawy etyczno-moralnej Herberta utworów. Jest to zbiór wskazań moralnych i etycznych dla człowieka chcącego odnaleźć się w dzisiejszym świecie. Poeta mówi o największych wartościach warunkujących nasze człowieczeństwo, są to według niego godność, odwaga i wierność wyznawanym zasadom. Człowiek żyjący godnie musi iść „wyprostowany wśród tych co na kolanach”. Człowiek chcący być odważnym musi być odważny zawsze, nawet „gdy rozum zawodzi”. Człowiek wierny zasadom musi zdawać sobie sprawę z faktu, że stoi na przegranej pozycji, „oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę”. Jednak podłymi i nikczemnymi należy jedynie gardzić. Trzeba szanować natomiast kulturę i tradycję. Stąd ostateczne wezwanie: „Bądź wierny. Idź”.
Poezja Zbigniewa Herberta to poezja wielkiego moralizatora i humanisty. Obecność w jego utworach tradycji, świadomość przynależności do obszaru kultury śródziemnomorskiej sprawiają, że wiersze tego poety są ważnymi wskazaniami moralno-etycznymi, pomagającymi odnaleźć zagubionemu we współczesnym świecie człowiekowi podstawowe i najistotniejsze wartości.