Na czym polega narodowy i symboliczny charakter "Wesela" S. Wyspiańskiego.
16 marca 1901 roku na scenie teatru krakowskiego miała miejsce prapremiera Wesela Stanisława Wyspiańskiego. U genezy tego dramatu leżało autentyczne wydarzenie: wesele zaprzyjaźnionego z Wyspiańskim poety Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną, chłopką z podkrakowskiej wsi Bronowice. Wesel to, na którym spotkali się chłopi i przybyli z miasta inteligenci, posłużyło pisarzowi za punkt wyjścia do przeprowadzenia rozrachunku ze współczesnym społeczeństwem.
Wyspiański wprowadził do dramatu elementy realnej rzeczywistości oraz fantastyki i poetyki symbolicznej. W akcie drugim poszczególni bohaterowie zostali skonfrontowani z postaciami nierzeczywistymi, które personifikują rozgrywające się w ich duszach konflikty. Konfrontacje te służą do przeprowadzenia kompromitacji reprezentowanych przez tych bohaterów postaw ideowych. Przybycie owych osób dramatu zapowiedział Chochoł zaproszony przez Rachelę i wezwany przez Pana Młodego. Zapowiada, że "przyjedzie tu gości wiele", będących odbiciem tego "Co się w duszy komu gra, l co kto w swoich widzi snach".
Pierwszym "gościem" jest Widmo zmarłego malarza francuskiego, narzeczonego Marysi. Dziennikarzowi ukazuje się Stańczyk, błazen Zygmunta Starego, dając mu kaduceusz i, mówiąc: "mąć tę narodową kadź", zarzuca rozmówcy usypianie narodu, sianie zamętu.
Treść tej rozmowy jest politycznym rachunkiem sumienia reprezentanta stronnictwa, które sprawowało w Galicji rządy. Przedstawiciele tego stronnictwa dowodzili, że Polska upadła na skutek własnych wad: skłonności do anarchii, braku szacunku dla władzy wyrażającym się w liberum veto.
Stańczyk przypomina okres świetności Polski za panowania Jagiellonów, wyrażając w ten sposób gwałtowny protest przeciw wizjom Dziennikarza, pełnych dramatycznego pesymizmu:
"... a tu skrzydła rozchwiane do lotu, nie pragną, nie pragną powrotu i wiedzą, że tam, gdzie dążą, wylądu szukać daremno; przekleństwu swojemu wierne, lecą - i nie śmią ustać, aż krew do ust pocznie chlustać ze znużenia - wtedy padną, łzą nie pożegnane żadną, bo śmierć ulga, ulga zgon".
Rozmowa Rycerza i Poety to wyraz potrzeby rycerskości, potrzeby bohaterstwa i bohatera - przywódcy, który mógłby pobudzić naród do walki. Rycerz wspomina bitwę pod Grunwaldem, twierdząc, że stamtąd powinni Polacy czerpać siły do walki:
"Grunwald, miecze, król Jagiełło! Hajno się po zbrojach cięło, a wichr wył i dął, i wiał; stosy trupów, stosy ciał, a krew rzeką płynie, rzeką! Tam to jest!! Olbrzymów dzieło..."
Widmo rycerza, którym jest Zawisza Czarny, uosabia siłę, której poszukuje poeta. Zdaje on sobie sprawę z własnej postawy i dorobku:
"Niedołęgą byłem - a dzieła to mitręga próżna - mgła nic nie warta. Teraz naraz się koło mnie zapalilo i gore - i piersi się palą (...)".
Hetman (Branicki, uczestnik konfederacji targowickiej) w rozmowie z Panem Młodym zarzuca Polakom interesowność i sprzedajność, jednocześnie wyrażając swą pogardę dla narodu polskiego. Zarzuca rozmówcy, iż ten poślubił prostą chłopkę:
"Czepiłeś się chamskiej dziewki?! Polska to wszystko hołota, tylko im złota...".
Dziad w pojawiającej się przed nim tajemniczej postaci - Upiorze - rozpoznaje Jakuba Szelę, przywódcę powstania chłopskiego przeciw szlachcie z 1846 roku. Obecność Upiora, który ostrzega przed możliwością powtórnego konfliktu między tymi warstwami społecznymi nie wróży szczęśliwej przyszłości.
Najważniejszym gościem spośród Osób dramatu był na weselu Wernyhora, legenda literacka i malarska. Przybył do Gospodarza, by rozmawiać o "Przymierzu". Biały koń, na którym przyjeżdża, symbolizuje władzę, wolność, koń ma złote podkowy - symbol szczęścia i bogactwa. Wernyhora wręcza Gospodarzowi złoty róg, który ma zebrać szlachtę i chłopów na Rynku krakowskim, przed Kościołem Mariackim. Złoty róg jest symbolem ducha narodowego, lecz Jasiek gubi go schylając się po swoją czapkę z pawimi piórami (symbol prywaty i próżności).
Walka o wolność nie dochodzi do skutku - Gospodarz nie wypełnił poleceń Wernyhory, Jasiek zgubił złoty róg. Społeczeństwo okazało się nie przygotowane do walki, nie dojrzało jeszcze do niej. Taniec w takt muzyki Chochoła symbolizuje ospałość, gnuśność i bierność społeczeństwa, które nie jest w stanie podjąć walki o wolność.
Wina za niepowodzenie przygotowanego zrywu spada zarówno na inteligencję, jak i na chłopów. Jasiek zgubił złoty róg, którego dźwięk miał poprowadzić naród do walki o wolność, on też powyciągał zebranym w izbie kosy z rąk. Okazało się, że chłopi nie dojrzeli do tego, by uświadomić sobie potrzebę walki. Brakowało im również przywódcy, którym mogła stać się inteligencja. Ale ta grupa społeczna obawiała się jakichkolwiek ruchów we wsi, chciała widzieć wieś polską spokojną, sielankową.
Poprzez symboliczne wizje Wyspiański dokonuje rozrachunku z przeszłością i ocenia aktualną sytuację. Zakończenie Wesela jest nasycone pesymizmem, brak tu wiary we współczesne autorowi społeczeństwo.
|