"Dalej" czę¶ć dziesi±ta
JUPI!!!! Mam jubileusz! Herbatka i ciasteczko dla państwa.
"Zaufanie"
Lina tworzyła bariery, Gourry odbijał energię mieczem, chociaż mu to na długo nie wytrzyma, bo miecz prawie całkiem się stopił
-o co w tym wszystkim chodzi? - Lina pytała się sam± siebie
-mnie się nie pytaj, bo nie wiem
Piasek pod ich stopami zrobił się czarny, straszliwie gor±cy. Teraz było parno, temperatura osi±gała około czterdziestu pięciu stopni.
Lina i Gourry nie mogli się utrzymać na nogach byli: zmęczeni, głodni, spragnieni, a wszędzie było tak gor±co.
Parę razy rzuciła fireballami, ale to nic nie dało, a o kuli smoka nie było mowy, bo za mało miejsca i obydwoje by zginęli.
%%%%
Trochę czasu minęło.
Blondyn teraz stał za czarodziejk±, nie mógł przydać się na cokolwiek, mógł tylko się patrzeć. Lina trzymała nad nimi osłonę, mimo jej wzmocnionej magii i tak nie mogła jej utrzymać. Krople potu lały jej się po twarzy. Cały obraz jej uciekł z przed oczu, a ziemia spod nóg. Osunęła się do tyłu. Poczuła jak j± kto¶ złapał
-Gourry?
-wytrzymasz... - u¶miechn±ł się, ona przytaknęła
W tej wła¶nie chwili czerwona wi±zka energii przeszyła szermierza (mdlej±c Lina przestała rzucać osłonę)
-Gourry!!!
Wznowiła czar.
-Gourry!!!
Nie wiedziała co ma robić, był ranny i to ciężko. Jeżeli go nie uzdrowi umrze, ale by musiała pu¶cić osłonę, a wtedy to zgin± obydwoje.
"co robić"
Nie miała pojęcia. Zamknęła oczy i zacisnęła pię¶ci.
"jeżeli czego¶ nie wymy¶lę to zginiemy"
Nagle bariera tworzona przez Linę wzmocniła się nie czuła już zmęczenia.
"co jest?"
Otworzyła oczy. Widok który ujrzała przeraził ja, chociaż powinien uspokoić.
Piasek był z powrotem złoty, przestało być gor±co, nie było ¶ladu po kraterze który powstał na pocz±tku. Obelisk wygl±dał tak samo jak go znaleĽli.
Jednak najbardziej j± dziwiło to, że blondyn nadal leży na ziemi, ciężko oddycha i trzyma się rany której............nie było
-co się dzieje!
-LINA UWZRZAJ ZA TOBˇ!!!!!! - krzykn±ł
Odwróciła się ale tam nic nie było.
Gourry widział wi±zkę energii skierowan± w Linę. Ostrzegł j±, a ona się odwróciła, ale nic nie robiła. Po prostu stała. Widział jak dostała.
-LINA!!!!!!!!!!! - krzykn±ł
-o co ci chodzi? - widziała przerażenie w jego oczach
-LINA!!!!!!!
-GOURRY PRZESTAŃ SIĘ DRZEĆ!!! CO CI JEST?!!!
Zobaczył j±, niebyła ranna gapiła się na niego jak na idiotę (którym w rzeczywisto¶ci jest)
"nic nie rozumiem" pomy¶lał
-Gourry już po wszystkim! Nic nam nie grozi! Co się z tob± dzieje?
-a tamto ¶wiec±ce co¶, co w nas nadal strzela! To co cię przed chwil± zraniło!
-nic mnie nie zraniło! Co ty wygadujesz?
-ale....
Zrozumiała, to przecież takie proste - iluzja. Tylko dlaczego ona już jej nie widzi tylko szermierz. Jeżeli czego¶ nie zrobię on zginie. My¶li, że jest ranny i przez to czuje to, a jeżeli pomy¶li, że umiera to.........
-Gourry, posłuchaj mnie, nic ci nie jest to tylko iluzja?
-.......iluzeba.......co to takiego?
-iluzja gł±bie, iluzja - zaczęła się wkurzać
-iluzja gł±bie, nigdy nie słyszałem czego¶ takiego
-grrr...Gourry ty.... - nie skończyła, bo zacz±ł bardzo płytko oddychać - Gourry nic ci nie jest!
-jak to nie? Przecież mnie boli?
-nie boli!!!!
-boli
-nie!!!!
-boli!!! - zacz±ł się dusić
-Gourry zaufaj mi, nic ci nie jest!!!! - podbiegła do niego i uklęknęła przy nim
-nie rozumiem o co ci chodzi
-po prostu uwierz, że nic ci nie jest
-dobrze, ale i tak nic nie rozumiem
-Gourry!
-dobrze, już dobrze - zamkn±ł oczy i wyobraził sobie, że nic mu nie jest
Otworzył i zdziwił się, bo nic mu nie było. Wstał, ona też. Popatrzył jej się prosto w oczy, zaczerwieniła się i.........
-eeee....Lino?
-co?
-czemu masz złote oczy?
<łup>
Przywaliła mu pię¶ci± w głowę.
"to dlatego iluzja zniknęła"
-za co?
-za to, że jeste¶ taki nie delikatny!!!!
-nie rozumiem
- -_-'
-aha...Lino?
-CO!!!!!!
-dlaczego najpierw byłem ranny, a potem.....- nie dokończył, bo Lina leżała na piasku, odwrócona do niego tyłem i drzemała, tak przynajmniej my¶lał -...nieważne
"pytanie nie jest głupie, ale i tak by¶, nie zrozumiał odpowiedzi"
Położył się obok niej.
-__-' To mi się kompletnie nie podoba, zamiast poprawiać się z czasem piszę coraz gorzej
Kai
2