Stenogram wywiadu, przeprowadzonego z p. pedagog SP nr 9 w Toruniu, utrwalonego na taśmie magnetofonowej,
Były przymiarki do utworzenia klas integracyjnych...i nawet mieliśmy, w sumie, 3 dzieci. Tylko wyszła taka sytuacja, że...jedno dziecko zostało jednak w klasie ,,pierwszej'', a dwójka dzieci- zresztą, m.in.. po głębokiej analizie...przeszła do klasy ,,drugiej''. Czyli-automatycznie, w tym momencie-już nie mogliśmy, tej klasy integracyjnej-zakładać. Poza tym, z tego co się zorientowaliśmy, ,, miasto''było tak biedne i ubogie że, prawdopodobnie, nie zezwoliłoby nam na utworzenie tej klasy. Myśmy się , tutaj, dość ostro przygotowywały do utworzenia tej klasy z p.Agnieszką Reszkowską...od nauczania, właśnie, zintegrowanego . Nawet, tutaj się spotkałyśmy z p. B. Kielanowską z Wydziału Oświaty... z kuratorium , która się zajmuje, właśnie...tą ,,działką''...m.in. klasami integracyjnymi.
(...) Chyba, nawet przyszło- takie pismo-że...w zasadzie, to nadal te klasy mogą być tworzone...tam, gdzie istniały...w tych szkołach. Natomiast...były bardzo marne szanse na utworzenie klas...nowych klas, w szkołach, w których- nie było... tych klas. Tutaj, nawet, p. Agnieszka robiła...przeprowadzała wywiad w przedszkolu. Właściwie...to w dwóch przedszkolach. Chodziło nam o dzieci 6-letnie, które...potencjalnymi, były kandydatami...żeby, tutaj przyjść do klasy ,,pierwszej''. Czy są tam właśnie, dzieci, które mogłyby otrzymać...skierowanie do klasy integracyjnej ...W sumie...udało nam się , tam takie trzy osóbki ,,wyłapać''...ale, tam w sumie, w dwóch przypadkach było ,,odroczenie''...obowiązku szkolnego. I, w sumie nic tam z tego nie wyszło. (...) Mamy , do tej pory dzieci, które mają orzeczenie o ...do kształcenia specjalnego. Mamy chłopca z niedosłuchem w klasie ,,drugiej''...mamy chłopca...z ,,niezbornością nadwzroczną , złożoną z obu oczu i zezem zbieżnym oka lewego ze znacznym niedowidzeniem''....Jeszcze jedno dziecko ...z dziecięcym porażeniem mózgowym, i ...kwalifikuje się do kształcenia specjalnego dla dzieci niepełnosprawnych ruchowo. Jeszcze jest jeden chłopczyk...i on ma... zespół wad wrodzonych...i jest dzieckiem przewlekle chorym. Mamy jeszcze dwóch chłopców, w klasie ,,szóstej'', którzy są....mają orzeczenia o kształceniu specjalnym, ze względu na silne zaburzenia emocjonalne...zaburzenia w zachowaniu. Też jest chłopiec, jeszcze w klasie ,,piątej''...on też jest po ,,dziecięcym porażeniu''...też ma problemy...z oczkiem...
1.Czy w ogólnodostępnych oddziałach placówki szkolnej,wespół z innymi dziećmi,zdobywają wykształcenie dzieci niepełnosprawne, z kwalifikacją do kształcenia specjalnego ?
Tak.
2.Jak wiadomo,gmina ma obowiązek organizowania klas specjalnych czy integracyjnych na swoim terenie, na wniosek zainteresowanych rodziców dzieci niepełnosprawnych.Czy zarząd gminy,rodzice, pracownicy oświatowi lub inne czynniki występowały z tego typu oczekiwaniami wobec szkoły ?
Inicjatywa...to myśmy...raczej.(...)To była dość skomplikowana sytuacja... z tymi dziećmi w klasie ,,pierwszej''. One znalazły się w ,,jednej'' pierwszej. Te ,,maluszki-takie''. I...one przyszły tutaj ,,nie do końca'' zdiagnozowane...Rodzice nie za bardzo chcieli- tej diagnozy...takiej szczegółowej. I...nasz praca zaczęła się ...od takiego...namawiania , przekonywania rodziców...że, my -Broń, Boże- nie chcemy tym dzieciom, zrobić krzywdy...tylko chcemy im pomóc.
3.Czy szansa uzyskania subwencji z MEN-u lub możliwość tworzenia nowych oddziałów szkolnych-jako nadziei na niwelację ujemnych skutków ,,niżu demograficznego''-są przesłankami, zachęcającymi do tworzenia klas integracyjnych ?
No, na pewno. (...)Tutaj przyszła pani wizytator...zwróciła nam uwagę...że, my...może chcemy...zapobiec zwolnieniom .Dlatego, chcemy te klasę integracyjną...powołać.(...)Myśmy, dopiero...w tym momencie...dopiero ,,obudziły'' z koleżanką...że myśmy nigdy nie pomyślały...nie brałyśmy tego czynnika...nigdy.Autentycznie...nam- jak idealistką-chodziło o DZIECI. Jest szansa...
4.Czy idea integracji ma realne szanse rozwoju w Waszej placówce ? Jakie muszą być spełnione jej warunki ? Kiedy to Państwa zdaniem ,to nastąpi ?
Ma, na pewno szansę rozwoju w naszej placówce.
(...)Zaczęłyśmy się zastanawiać...jak to ,,ugryść''. Przede wszystkim...odbyło się spotkanie z Radą Pedagogiczną. (...) Spotkania z p. wizytator...Od zbierania wszelkich informacji...Koleżanka...wszystkie możliwe dzienniki...inne tam ...przepisy pozbierała...po prostu....żeby wiedzieć, jak...Otrzymałyśmy od p. wizytator-książkę, poświęconą...integracji...przepisom.(...)Nawet- jakieś tam- programy...Przedstawiłyśmy problem Radzie Pedagogicznej, bo rozpatrywałyśmy...ten problem w szerokim aspekcie, gdzie chciałyśmy...akceptacji Rady Pedagogicznej, w naszych działaniach...Wiadomo było, że nie jest to problem- tylko na trzy lata-czyli...na kształcenie zintegrowane. Tylko ten problem...jeżeli...powstanie taka klasa...będzie też ,,dotykał'' wszystkich nauczycieli...później...[w klasach] ,,cztery''- ,,sześć''. Sensem jest...żeby to był ,,ciąg''. W sumie nauczyciele dość przychylnie...przyjęli, tą naszą propozycję...i byli za utworzeniem...Następnym krokiem...to miało być...no właśnie i TU był problem. Spotkanie z rodzicami i przekonanie tych rodziców...Tych- podejrzewam-kandydatów do klasy zintegrowanej ...ze względu na schorzenie...to myślę...nie byłoby takiego problemu. Ale teraz przekonanie...i pozyskanie rodziców...pozostałych...tam...12 czy tam 10 osób...To- jest problem! Tutaj jest problem- tego typu -na Wrzosach [peryferyjna dzielnica Torunia]...że my jesteśmy..taką ...specyficzną społecznością. Tutaj- naprawdę- ciężko jest pewne rzeczy przeforsować.Łatwiej jest, chyba...w takich blokowiskach...niż tutaj...w ,,tych domkach''.Ludzie się znają bardzo...bardziej niż w blokach.Wielu się rzeczy- wstydzą...No i nie chcą, często, żeby tam jakieś rzeczy ,,wychodziły''...na zewnątrz. (...)Nie doszło do tego spotkania...No bo jak mówię...wyszło na to ...że nie ma sensu, w ogóle, za to ,,zabierać'', bo przeszkody...właśnie...brak możliwości stworzenia tej klasy. (...) Gdybyśmy...to dobrze rozreklamowały...na pewno, byśmy znalazły jakiś kandydatów- z zewnątrz do tej klasy. Na pewno ...ta liczba była. (...) Podejrzewam, że mogłyśmy tworzyć tę klasę...w ramach... pięciu istniejących, likwidując jakąś klasę...Tylko, że byłaby to taka ,,rewolucja na Wawelu'', że tutaj by nas wszyscy ,,zagryźli''...
(...)Finanse...zgoda Rady Pedagogicznej...zgoda rodziców...(...)Akceptacja dzieci...wszystkich...tych pełnosprawnych...właściwie całej szkoły...To jest proces do którego, trzeba się przygotować...Czyli, tutaj...niestety klas integracyjnych...nie będzie...