Dalej


"Dalej" część czternasta

"Koniec?"

Wracali do Seiruun z nadzieją na odpoczynek. Grubo się pomylili. W Ośrodku Białej Magii panował kompletny chaos. Ludzie panikowali. Dopiero po chwili spostrzegli przyczynę tego zachowania, miasto zaczęło z powrotem się trząść, osłony zaczęły pękać. Przejście miało kolor smoły, czysta czerń rozświetlana licznymi błyskawicami. Wylądowali w pałacu.

-co się tu dzieje? - spytała Lina Phila i Sylphiel

-nie wiemy...zaczęło się niedawno...jakieś kilka godzin temu

<BUUUUM>

Nastąpił wybuch. Filia jednak szybko zreflektowała się i teleportowała wszystkich poza zamek. Po budowli pozostały tylko tumany kurzu i gruzu. Amelia patrzyła się na to z nie dowierzeniem. Łzy szkliły się jej w oczach. Podeszła do ojca chcąc go pocieszyć, bo ten się kompletnie załamał.

-Dlaczego...? - szepnęła, nikt jej nie odpowiedział

Koło nich teleportowała się Pani Xellosa.

<BUUUUM>

Nie zdążyła nic powiedzieć, ponieważ rozległ się następny wybuch. Tym razem dużo mocniejszy. Osłona pękła. Mgła wdarła się do ostatniego miasta i dematerializowała wszystko na swej drodze. Mieszkańcy w panice chcieli przedostać się do środka miasta, myśląc, że to coś da.

-co teraz możemy zrobić? - Filia nie mogła na to już dłużej patrzeć

-na razie chyba nic - odpowiedział jej Xellos

-a może jednak.... - Lina przypatrywała się Soach-dał jej myśli były chaotyczne

"kilka godzin temu.....szansa na przeciwstawienie się nicości....legenda w którą nawet mazoku nie wierzyły.....LON....Świątynia..."

Próbowała sobie wszystko poukładać. W pewnym momencie spostrzegła, że jest szarpana przez Amelię

-CO?!

-panienko Lino nic panience nie jest?

-Lina ocknij się i PATRZ! - krzyknął Zel

Rozejrzała się, mgła była jakieś kilka metrów przed nimi, otaczała ich ze wszystkich stron. Poruszała się szubko, ale nie aż tak żeby w ciągu kilku minut przebyła taki duży kawałek. Zerknęła na przyjaciół i uświadomiła sobie, że to nie było kilka lecz kilkanaście minut, albo i dużo wiecej. Krzyk.

-Sylphiel!

-tatusiu! - Amelia chciała podbiec do ojca który już był o centymetry od Soach-dał i nie mógł się poruszyć, ale powstrzymał ją Zelgadis, łapiąc ją

-SYLPHIEL! Philionel! - krzyczeli

Było już za późno, nie dało im się pomóc. Zellas też znikła tylko nie wiedzieli kiedy. Teraz musieli się martwić o siebie.

Gourry podleciał bliżej. Za blisko. To coś rzuciło się na niego. I.....

-GOURRRY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - Lina wydarła się

.......Nic mu się nie stało. Stał w niej jak w normalnej, porannej mgle. Wcześniej nie wiadomo było jaka jest była czarna i pozostawiała za sobą czerń. Teraz widać było, że sięga najwyżej do kolan.

Za chwilę Soach-dał dotarła do reszty i z nimi stało się podobnie.

-dlaczego....wszystkich oprócz nas to...to zabiło - rozpłakała się Amelia - ...tatusiu

-...to ma związek z tą energią co jest teraz... - zaczęła Lina, patrząc się na swoje ręce - ...o tym mówił obelisk...

-nie zginęliśmy...ale jak ją pokonać... - popatrzył się w jej stronę Zel

-nie wiem, musi być jakiś sposób

-eee....Lina?

-....

-Lina?

-....co?

-może mi powiesz co to jest? - wskazała palcem, na dwumetrowego czegoś, co chciało rzucić się na Amelię

Reszta dopiero teraz to zauważyła. Nawet księżniczka nie miała pojęcia co ją czekało.

-AAAAAA!!!!!!!!

-LEVITACJON! - Zel złapał Amelię i odciągnął od potwora

-FIREBALLL! - Lina chciała go załatwić, ale nic mu to nie zrobiło

Dopiero laser Filii usmażył go.

Wokół nich wyłoniło się multum takich potworów. Przypominały mgłę, zbudowane były prawdopodobnie z tego samego materiału co ona, lecz wyglądały jak olbrzymie trolle, nogi miały złączone z nią.

Zaczęły atakować naszych herosów.

-RA-TILT!!!! - podwójne zaklęcie Ame i Zelgadisa bez problemu radziło sobie z tym czymś

Gourry wyciągnął miecz i ze zdziwieniem zobaczył, że jarzy się na niebiesko. I chociaż nie ranił mocno potworów to i tak utrzymywał je z dala.

- Ciemność od zmierzchu,

szkarłat z płynącej krwi;

zatopiony w strumieniu czasu;

w Twoim wielkim imieniu przyrzekam siebie całą ciemnościom!

Ci, którzy się nam sprzeciwią,

będą zniszczeni przez moc,

którą ty i ja posiadamy!!

DRAGU SLAVE!!

Kula Smoka Liny zniszczyła większość potworów, ale i jej towarzysze ucierpieli. Bo jednak od pewnego czasu jej moc znaczne wzrosła, a ona jakoś czasami o tym zapomina.

-hehehe ^^'

%%%%

Jakiś czas potem.

Gdy wszyscy się pozbierali i chcieli cieszyć się chwilowym zwycięstwem, potwory znowu się pojawiły.

Walka zaczęła się od początku.

Filia akurat zniszczyła kolejnego, gdy następny już ją atakował. Zmęczyła już się. Upadła na kolana. Po chwili odwróciła się i zobaczyła jak jeden rozpryskuje się, następnie uśmiechniętego demona. Odwzajemniła uśmiech. Nie miała na to dużo czasu bo teraz atakowały częściej i było ich coraz więcej.

-nie wytrzymam - powiedziała Amelia i także klęknęła oddychając ciężko

-chyba nikt dłużej nie wytrzyma - Gourry stanął obok niej

-wiec trzeba coś zrobić ^^ - Xellos nie stracił dobrego humoru

-no właśnie...odsuńcie się

Kai

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Co dalej z BSE, Patologia i choroby
kupilem i co dalej
Deklaracja bolońska i co dalej
Dalej 1
Dalej
co by było dalej, Co by było dalej 2
aukcje internetowe i co dalej
Karawana jedzie dalej, czyli kolejna wersja projektu z Rejestrem Stron i Usług Niedozwolonych
Zmierzch żarówek i co dalej
Ja w niewoli, Miesiąc bez picia i co dalej, Miesiąc bez picia i co dalej / 14 kwiecień 2008
16 Szalone krowy, ptaki, świnie co dalej
Org.bud. -cz.4, Dom wybudowany i co dalej
Coraz dalej od domu, Chesterton Gilbert Keith, Chesterton G.K
Dalej 3
Zeznania, Pikuś i co dalej
PI 14 Co dalej po uruchomieniu
Studia II stopnia- kierunkiWERSJA2, STUDIA, ;), CO DALEJ plany, pomysły

więcej podobnych podstron