23. Romantyczne motywy pejzażowe - między rodzimością a egzotyzmem.
Pejzaż romantyczny ( Leksykon Lit. Pol. - Romantyzm Mariana Ursela)
Natura i pejzaże zaczęły spełniać ważną funkcję artystyczną, filozoficzna i ideową dopiero w dobie romantyzmu. Był to wynik generalnego zwrotu nowej epoki ku naturze w jej wielokształtności i różnorodności. Romantyków urzekał i pociągał autentyzm natury, fascynowały zachodzące pomiędzy nią a człowiekiem relacje. Pejzaż przestał spełniać funkcje przedmiotowe, stał się jednym z najważniejszych tematów sztuki romantycznej, głównie literatury i malarstwa. W ten sposób nowa epoka przeciwstawiała się koncepcjom klasycystycznym uporządkowanej wizji natury sztucznie kształtowanej ręką człowieka. Romantycy szli poniekąd śladem sentymentalizmu, który zaczął posługiwać się szerzej odwołaniami do natury i pejzażu. Romantycy na przykład wprowadzali chętnie pejzaż osjanistyczny (osjanizm) i związanej z nim Literatury Północy, stosując za Jamesem Macphersonem paralelizm stanów przyrody i ludzkich przeżyć. Johannowi Wolfgangowi Goethemu i George'owi Byronowi zawdzięczali zainteresowanie Wschodem (orientalizm), Walterowi Scottowi zaś górami (górskie motywy) i egzotyką krain leżących nieomal „na wyciagnięcie ręki”, a przecież nieznanych, co w przypadku romantyzmu polskiego przejawiało się w fascynacjach Ukrainą i jej krajobrazem. Nader chętnie wykorzystywano też wodne motywy (morza, jeziora, rzeki), czy elementy pejzażu gotyckiego (gotycyzm). Adam Mickiewicz Sonetami krymskimi ukazał nieznany wcześniej w literaturze polskiej egzotyzm Krymu. W naszej ówczesnej literaturze obok charakterystycznych dla całego romantyzmu elementów pejzażowych pojawiły się krajobrazy nowe, wynikające ze specyfiki rodzimych uwarunkowań. Przykładem jest pejzaż syberyjski (Sybir), znany wielu polskim zesłańcom.
Polscy twórcy wprowadzali często pejzaż po to, by pełnił funkcje mistyczne (mistycyzm), refleksyjne, czy patriotyczne. Romantycy traktowali naturę jako byt samoistny i uduchowiony, widząc w niej medium pomiędzy człowiekiem, a tym, co pozazmysłowe. Upatrywali w naturze znaków symbolicznych, metafizycznych, odczytywali przez nią też sens egzystencji ludzkiej oraz ducha historii. Egzystencjalną interpretację przyrody przynosiła Maria Antoniego Malczewskiego. Kontakt z naturą kierował myśl ku Bogu, jak w Przedświcie Zygmunta Krasińskiego, rodził wizyjne, metaforyczne - jak u Juliusza Słowackiego w Genesis z Ducha, czy Królu-Duchu - obrazy przyrody, będącej świadectwem kosmicznej działalności Stwórcy. Pejzaż wywoływał nastrój medytacji, skłaniał do różnorodnych refleksji, począwszy od egzystencjalnych, jak w Mickiewicza Na Alpach w Splugen, aż po patriotyczne w Panu Tadeuszu, czy Słowackiego Hymnie o zachodzie słońca na morzu.
Istotne jest to, że polscy romantycy pejzaż (rodzimy i obcy) podporządkowywali celom patriotycznym. W literaturze dojrzałego romantyzmu zarówno Krym z grobem Potockiej, grobowiec Agamemnona, egipskie piramidy, zrujnowany zamek Horeszków, mazowieckie pejzaże Teofila Lenartowicza, jak i „kraj lat dziecinnych” pobudzały do poetyckiej refleksji ukierunkowanej na polskie problemy.
Górskie motywy
W literaturze pojawiły się w dobie romantyzmu. Wynikało to z programowego zainteresowania epoki naturą i rolą pejzażu w dziełach romantycznych. Zrodzony ówcześnie postulat kolorytu lokalnego, wymagający weryzmu w opisie „czasu i miejsca”, przyczynił się do pojawienia się gór w utworach już z tego powodu, że ich akcja rozgrywała się w takiej właśnie scenerii (Halka Włodzimierza Wolskiego, Karpaccy górale Józefa Korzeniowskiego), choć najczęściej powiązane było jeszcze z innymi funkcjami artystycznymi i ideowymi. Inicjująca rola przypadła tu m.in. Walterowi Scottowi i jego powieściom historycznym, rozgrywającym się w górzystej Szkocji. Rozbudziły one bowiem w Europie powszechne zainteresowanie tematyką i problematyką górską. Motywy górskie pojawiły się też z powodu zamiłowania zarówno twórców, jak i odbiorców do odkrywania nowych, nieobecnych na kartach wcześniejszej literatury obszarów geograficznych (egzotyzm). Współgrało to z romantyczną koncepcją podróży jako metodą poznawczą. W licznych więc relacjach (dziennik) pojawiły się opisy także gór, jak na przykład w Dzienniku podróży do Tatrów Seweryna Goszczyńskiego, który praktycznie ten obszar geograficzno-kulturowy odkrył i wprowadził do ówczesnej polskiej świadomości (był pionierem w tej dziedzinie). W literaturze pojawiły się nie tylko góry rodzime, ale i obce, na przykład Ajudah w sonecie Adama Mickiewicza (Sonety krymskie), czy Mont Blanc (jego pierwszym polskim zdobywcą był Antoni Malczewski) w Kordianie Juliusza Słowackiego. W tych i podobnych przypadkach motyw góry/gór uzyskiwał walor metaforyczny i symboliczny będąc wyrazem światopoglądu epoki i filozofii romantycznej. Dojrzały romantyzm uczynił góry przestrzenią sakralną, symbolicznie interpretując opozycję „góra” - „dół” jako przeciwstawienie dobra i zła. Z góry - najczęściej samotny artysta, poeta - widział więcej i lepiej, znajdował się też bliżej Boga. W literaturze popularnej góry były najczęściej siedzibą zbójeckich band, miejscem, gdzie więziona bywała „uciśniona niewinność”, którą wyzwalał szlachetny wybawca (romans). W parodystyczno-żartobliwy sposób wykorzystał to Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu, wprowadzając epizod z Hrabią, który wybawił na Sycylii z rąk bandytów porwanego „zięcia księcia”.
Wodne motywy
Motywy wodne - jedne z najważniejszych motywów w utworach romantycznych (obok na przykład motywów górskich). Morza, jeziora, rzeki - mają odwieczną, obecną we wszystkich tradycjach kulturowych symbolikę oczyszczenia i płodności. Do tych tradycyjnych znaczeń romantycy dodali nowe. Morze i pejzaż morski wprowadził na karty literatury polskiej Adam Mickiewicz, idąc poniekąd śladami George'a Byrona. Cisza morska, Żegluga, Burza, wchodzące w skład Sonetów krymskich dają początek nurtowi marynistycznemu w polskim romantyzmie. Poeta wydobywa antynomie morskiego żywiołu, poprzez paralele kojarzy go ze stanami psychicznymi i emocjonalnymi człowieka. Morze nęci swą urodą, ale i niepokoi, wywołuje gorycz. Daje poczucie siły i radości z poskromienia fal morskich i lotu „skroś niebios”, lecz niesie i niebezpieczeństwo - burzy, śmierci, a także samotności. Jest metaforą świata - jego urody, ale i kryjącej się w nim bestii: „W jego szumach gra światło jak w oczach tygrysa” (Ałuszta w dzień [w:] Sonety krymskie A. Mickiewicza). Te antynomie morza pociągały romantyków, dawało ono bowiem szansę ucieczki od nudy i bezsensu życia, było synonimem wolności (jednostkowej i narodowej). Na gruncie polskim ten wolnościowy aspekt morskiego żywiołu wprowadzały właśnie Sonety krymskie oraz Żeglarz (twórczą kontynuacją był wiersz Żegluga poety Seweryna Goszczyńskiego). Z czasem ten typ aluzji wszedł do tzw. języka ezopowego jako jeden z jego podstawowych elementów. Motyw morza, oceanu, żeglugi morskiej będzie wielokrotnie pojawiać się w twórczości Juliusza Słowackiego. W powieściach poetyckich Żmija i Lambro (1833) widać wpływ Byrona i sonetów Mickiewicza. W Lambrze pastelowo odmalowane urokliwe morze kryje w swych głębinach świadectwa greckiej przeszłości. Dla tytułowego bohatera jest miejscem ucieczki i schronienia przed ludźmi, walki z wrogami ojczyzny, świadkiem upadku (niegdysiejszy bojownik o wolność staje się korsarzem owładniętym narkotycznym nałogiem), a wreszcie miejsce pochówku. Pochłonie go ta „wielka mogiła stworzenia” tak jak wszystko wcześniej i tak jak wszystko później. W poemacie dygresyjnym Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu (1836) Słowacki wzbogaci tematykę marynistyczną o ujęcia realistyczne morza i żeglugi, które będzie polemiczne względem istniejącej już konwencji romantycznej (znanej z twórczości Mickiewicza). Opisze m.in. trudy morskiego podróżowania łącznie z chorobą morską, przedstawi (pierwszy w literaturze polskiej!) opis statku parowego. W hymnie O zachodzie słońca na morzu powróci do języka liryki romantycznej. Morze skłoni go do smutnych refleksji natury egzystencjonalnej i patriotycznej. Wydobyty zostanie aspekt medytacyjny morskiego pejzażu. Natomiast poemat Genesis z Ducha przynosi mistyczną wizję oceanu, w którego głębinach odbywały się pierwsze tajemnice organizmu. Słowacki najwszechstronniej i najpełniej wykorzystywał pejzaż morski, odzwierciedlając za jego pomocą kanoniczne postulaty i marzenia romantyzmu o wolności jednostki i narodu, nieskończoności, kontakcie z wszechpotęga żywiołu oraz poznaniu tajemnicy bytu.
W twórczości Cypriana Kamila Norwida oraz częściowo Zygmunta Krasińskiego motyw morza ma walory pewnej oryginalności poetyckiej, choć z reguły wykorzystują oni pejzaż morski w funkcjach znanych z twórczości Mickiewicza i Słowackiego.
Jeziora pojawiły się w literaturze polskiej dzięki Balladom i romansom Mickiewicza, którego artystyczną uwagę na ten motyw zwrócić mogła m.in. twórczość Byrona i Scotta. Z czasem już nie tylko jezioro Świteź miało na kartach utworów literackich kojarzyć się z tajemniczością, fantastyką ludową, zamykać w swych wodach osobliwą wiedzę o człowieku, jego naturze i historii. Głównie z powodów patriotycznych (narodowych), najważniejszą rolę odgrywać zacznie jezioro Gopło jako kojarzące się z kolebką polskości i początkami - jeszcze baśniowo-legendarnej - państwowości (bajeczne dzieje polski - pisał o tym Julian Maślanka w książce Literatura a dzieje bajeczne). Rozsławił je Słowacki Balladyną i Lillą Wenedą, a opiewać będą m.in. Ryszard Berwiński (Bogunka na Gople) i Józef Ignacy Kraszewski (Stara Baśń). Literacka karierę Morskiego Oka rozpoczyna wiersz Anny Libery z 1846 r. Morskie Oko, natomiast szwajcarski Leman opiszą Słowacki (Rozłączenie) i Krasiński (Opisanie jeziora genewskiego Leman), który w Przedświcie da także obraz włoskiego jeziora Como.
Rzeki, którym od wieków przypisywano życiodajne i oczyszczające funkcje, w takiej właśnie roli wprowadził do poezji romantycznej Mickiewicz sonetem Do Niemna (1826). Opiewane w jego utworach Niemen i Wilia były „rzekami dzieciństwa”, współtworzyły wraz z innymi elementami pejzażowymi (np. jeziora, puszcze) obraz „kraju lat dziecinnych”. Podobnie, wzorem Mickiewicza, czynić będzie Słowacki, odwołując się na przykład w Beniowskim do rodzinnej Ikwy. Dniepr w twórczości poetów nawiązujących do pejzażu Ukrainy (Żmija Słowackiego, Zamek kaniowski Goszczyńskiego), Bug (powiastki Leona Kunickiego), Wisła jako królowa polskich rzek - czynnik patriotyczny (u Wincentego Pola). Na formowanie się patriotycznej topiki Wisły wpływ miał już Mazurek Dąbrowskiego, a sytuacja polityczna w XIX w. katalizowała upowszechnienie się tej wymowy. Płynąca przez trzy zabory rzeka łączyła realnie rozdartą Polskę. Wisła obrazowała - nie tylko symbolicznie - że nie mogą jej ograniczyć żadne wrogie kordony (podobnie jak wolnościowych aspiracji Polaków).
Widzenie ojczyzny w utworach romantycznych jest ściśle związane z pejzażem. W twórczości wielkich romantyków pojawiają się cztery główne typy obrazowania ojczyzny:
Symboliczna - pojawia się w „Epilogu” do Pana Tadeusza Adama Mickiewicza, w niektórych utworach Słowackiego (Godzina myśli, Beniowski), w wierszach Lenartowicza (Moje strony, Jak to na Mazowszu, Mały światek) i w Mojej piosence Norwida. Krajobraz syntetyczny, wyznaczony jest głównie zespołem wyrazistych epitetów emocjonalnych i wartościujących oraz znaków symbolicznych. Nie pojawiają się natomiast konkretne obrazy, opisy przyrody, czy krajobrazu. Ojczyzna symboliczna jawi się jako:
przestrzeń dobrze znana - własna, rodzima,
kraina piękna, doskonała, przewyższająca inne,
ziemia ukochana sercem, wytęskniona, strzeżona w duszy i pamięci,
przestrzeń sakralna, święta i czysta.
Krajobraz lat dziecinnych - pojawia się przede wszystkim w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza:
konkretne, realistyczne obserwacje, bogate w szczegóły, malarskie,
świat specyficznie „oswojony”, widziany antropomorficznie w bliskiej łączności z człowiekiem i jego wyobrażeniami, związany z jego działem gospodarskim, regulowany naturalnym cyklem wschodów i zachodów słońca,
krajobraz pochwycony w „świątecznej chwili ujawniającej się dojrzałości urodzaju , porze żniw, zbiorów sowitych, wszelkiego owocobrania”, gdy dorodne lato w kłosianym wieńcu dochodzi kresu, pełne plonów, w przepychu bujności, zbliża się ku jesieni, choć krasy wiosennej nie utraciła jeszcze ze wszystkim”
Mit ojczyzny piastowskiej - ten pejzaż nie wyrasta już z przywołania w tęsknocie kraju młodości. Z obrazem takim spotykamy się Fortepianie Chopina C. K. Norwida, gdzie obraz wiejskiego domu podlega transformacji przeistaczającej owe realia polskiej codzienności w sferę doskonałości i świętości. W Mojej ojczyźnie przeciwstawia Norwid obiegową wersję pejzażu ojczystego: „Pola, zieloność, okopy, chaty i kwiaty, i sioła” - idei ojczyzny zakorzenionej w dziedzictwie kultury. Gdy myślą powraca w Mojej piosence II do „kraju tego”, ujmuje jego piękno w kategoriach wartości moralnych.
Pejzaż walczącej stolicy - tę rzadką odmianę romantycznego krajobrazu ojczyzny można zaobserwować w Fortepianie Chopina i w Uspokojeniu Norwida. W obu wierszach, mimo odrębności technik artystycznych, uderza wspólna wizja miasta - patetyczna i dramatyczna zarazem. Norwid wkracza tu z obrazami pożaru, dymu, wdów w żałobie.
Wizje pejzażu romantycznego wyrastają często ponad stereotyp „tła przyrody”, a stają się propozycją szczególnego sposobu widzenia ojczyzny.