MEDYTACJA  01 2003


Kiedy nareszcie zdam sobie sprawe z tego ,ze zachowanie sie alkoholika nie musi niszczyc mego zycia ani burzyc mojego spokoju wewnetrznego?Kiedy naucze sie ,ze nie istnieje zaden taki przymus,ktory wymagalby , abym zaakceptowala ponizanie mnie, niepewnosc jutra lub rozpacz?Przymus taki nie wynika ani z prawa ludzkiego, ani z zasad etycznych.
Czy moze zgadzam sie na taki przymus, poniewaz podswiadomie pragne meczenstwa?
Czy w skrytosci ducha nie ubolewam nad soba i moze pragne wspolczucia od innych?

Rozwazanie na dzisiaj
Mam prawo zmienic kazda sytuacje ,ktora mi nie pozwala przyzwoicie i radosnie zyc.Kazda ludzka istota ma prawo zyc bez obaw, niepewnosci i przykrosci .
Powinnam stanowczo podjac decyzje i wytrwac w niej -pragne pomoc nie tylko sobie samej i rodzinie, ale rowniez cierpiacemu alkoholikowi.Ciagle wahanie sie moze jedynie przeszkadzac w wyzwalaniu sie z dotychczasowegomyslenia.

"Boze wskaz mi jak podjac prawidlowa decyzje i daj mi sile, aby w niej wytrwac na przekor wszystkim zastrzezeniom i trudnosciom."



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
MEDYTACJA 6 12 2003
MEDYTACJA ' 09 2003
MEDYTACJA " 08 2003
MEDYTACJA 8 09 2003
MEDYTACJA ( 12 2003
MEDYTACJA ( 06 2003
MEDYTACJA 1 01 2004
MEDYTACJA 6 10 2003
MEDYTACJA  08 2003
MEDYTACJA 8 07 2003
MEDYTACJA  10 2003
MEDYTACJA # 11 2003
MEDYTACJA ) 12 2003
MEDYTACJA & 07 2003
MEDYTACJA 1 10 2003
MEDYTACJA 12 2003
MEDYTACJA $ 09 2003
MEDYTACJA 3 10 2003
MEDYTACJA 01 2004

więcej podobnych podstron