Pokój ponad wszystko


Pokój ponad wszystko

Osama ben Laden zaproponował Europie „rozejm”. Układ miałby być prosty: państwa europejskie odetną się od polityki USA i nie będą wspierać Izraela, a za to terroryści powstrzymają się od mordowania ich obywa­teli. Politycy europejscy odpowiedzieli, oczywiście, że z byle terrorystą rokować nie będą i żaden podobny układ nie wchodzi w grę. Niby nic innego powiedzieć nie mogli. Ale odniosłem wrażenie, że politycy amery­kańscy i izraelscy, wypowiadając się o całej tej spra­wie, z trudem ukrywali za­niepokojenie.

Osobiście ten niepokój w pełni podzielam. Szef al-Kaidy zrobił w swej karierze jedno zasadnicze głupstwo - nie docenił Ameryki. Był przekonany, że zadany znienacka cios rzuci ją na kola­na i przerazi, tymczasem skutek był dokładnie odwrot­ny: jeśli wcześniej społeczeństwo amerykańskie mogło mieć wątpliwości, czy warto ponosić koszty bycia „światowym żandarmem”, to po ataku na WTC przytłaczająca większość obywateli USA gotowa jest zgo­dzić się na daleko idące poświęcenia, aby walka z is­lamskim terroryzmem była kontynuowana do zwycię­skiego końca. Kandydat na prezydenta, który oznajmił, że Ameryka powinna wycofać wojska z Iraku, odpadł w przedbiegach - walka wyborcza toczy się wyłącznie o to, kto przekona Amerykanów, że sprawniej i skutecz­niej będzie tę walkę prowadził.

Ale szef al-Kaidy umie się uczyć. Wyciągnął wła­ściwe wnioski, zastosował je w praktyce i odniósł spektakularny sukces. W Europie bowiem, marnieją­cej, bezdzietnej i dekadenckiej, sytuacja ma się zgoła inaczej. Tu masakra na madryckim dworcu dała efekt dokładnie odwrotny: taki właśnie, jaki terroryści mieli nadzieję uzyskać w Ameryce. Przerażeni hisz­pańscy wyborcy odczytali przesłanie zamachu zgod­nie z intencjami jego sprawców i poszli do urn zagło­sować na polityka wskazanego im przez ben Ladena - tego, który obiecał wycofać hiszpańskie wojska z Iraku. W języku islamskich fanatyków nazywa się to rzuceniem wroga na kolana, i jest to nazwa zasadni­czo trafna.

Prosta logika mówi, że - walcząc przeciwko jakiej­kolwiek koalicji - należy starać się ją rozbić. Wśród licznych prowadzących do tego metod naprzemienne stosowanie bata i marchewki należy do najskuteczniej­szych. O tym, jak porażającą i skuteczną w walce siłą jest strach, wiedział już Dżyngis-chan - dlatego naka­zywał swym podwładnym dopuszczać się budzących grozę bestialstw i spektakularnych okrucieństw na lud­ności tych miast, które stawiły im opór, w tych zaś, któ­re ukorzyły się, otworzyły bramy, wydały na ścięcie swoją starszyznę i zapłaciły haracz, łaskawie darowy­wał życie. W efekcie - rycerze, którzy usiłowali pocho­dowi Tatarów stawić czoła, często dostawali nożem w plecy od własnego pospólstwa, zanim mieli okazję podnieść miecz. Co się wielokrotnie w historii spraw­dzało, może się sprawdzić raz jeszcze, choć - oczywi­ście - powszechne prawo wyborcze oraz telewizja zmieniły sprawę o tyle, że zamiast wbijania swym obrońcom noża w plecy wystarczy użyć kartki wybor­czej w sposób, który, wedle obietnicy terrorystów, za­gwarantuje bezpieczeństwo.

To, że Chirac czy Schröder nie podejmą z ben Ladenem żadnych rozmów pokojowych, było bardziej niż oczywiste, ale też nie oni są adresatem oferty. Ta oferta skierowana jest do owych setek tysięcy ludzi gotowych wychodzić na ulice w marszach potępienia dla amery­kańskiego oraz izraelskiego imperializmu i podchwytujących chętnie bełkot pacyfi­stów nadający pozory wznio­słości zwykłemu tchórzostwu. Jest to oferta skierowana do europejskich elit intelektual­nych, które przez ostatnie pół wieku ćwiczyły się w głoszeniu uległości wobec zbrodniczego agresora. Ci sami mędrcy, któ­rzy z przekonaniem wywodzili, że lepiej być czerwonym niż martwym, czyli lepiej się roz­broić i poddać Armii Czer­wonej niż niepotrzebnym uporem prowokować ją do użycia bomby atomowej, nie zniknęli wcale wraz z so­wieckim komunizmem. Nie widać żadnego powodu, dla którego nie mieliby teraz dojść do wniosku, że lepiej być obrzezanym niż rozerwanym bombą. Nie widać po­wodu, dla którego, jeśli gdzieś w Europie dojdzie do kolejnej masakry, nie pośpieszą przerażonym masom z pomocą w znalezieniu jakichś kłamliwych samousprawiedliwień, że ustępując terrorystom, nie są wca­le tchórzliwymi głupcami, którzy sami się proszą o los jeszcze gorszy, jak czynili to ich przodkowie, odmawia­jąc „umierania za Gdańsk” - ale że tylko potępiają im­perializm, a wspierają pokój naszych czasów. Ben Laden wymacał miękkie podbrzusze białej cywilizacji i można być pewnym, że będzie ponawiać ofertę rozejmu po każdym kolejnym wymierzonym w nie ciosie.

21 kwietnia 2004



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Algebra ponad wszystko Kolupa
Ernest Gellner RELATYWIZM PONAD WSZYSTKO
300 Roberts Alison Miłość ponad wszystko
Ekumenizm ponad wszystko
Jayci Lee Pragnę cię ponad wszystko
Miłość ponad wszystko
Jednoślady ponad wszystko
BÓG PONAD Wszystko
16 Miłosierdzie Boże ponad wszystkie dzieła
Wybrała Boga ponad wszystko
Internet ponad wszystko
Rafal Ziemkiewicz Felietony Pokój ponad wszystko
teksty z akordami (ponad 300), A WSZYSTKO TO BO CIEBIE KOCHAM
ETS2 Kierowca ponad normę wykonaj dostawy po wszystkich zaprojektowanych trasach dla ładunków ponad
pieniadze nie sa wszystkim
dostalem wszystko

więcej podobnych podstron