III rok, Socjologia
Zarządzanie Zasobami Ludzkimi
Tryb niestacjonarny
„Zachowania wyborcze Polaków
oraz problem absencji wyborczej”
Tematem niniejszej pracy będzie próba wyjaśnienia zachowań wyborczych Polaków oraz wyłuszczenie powodów nieobecności w wyborach, czy to prezydenckich, czy to parlamentarnych.
Od początku lat 90 Polacy mają wpływ na kształtowanie sceny politycznej poprzez uczestniczenie w wolnych, demokratycznych wyborach powszechnych. Czynne prawo wyborcze jest jednym z najważniejszych praw obywatelskich. Niekorzystanie z niego stanowi przejaw bierności obywatelskiej i niezrozumienia zasad funkcjonowania demokracji. Z drugiej jednak strony powstrzymanie się od głosowania nie zawsze musi świadczyć o bierności obywatelskiej. W pewnych sytuacjach wyborca może świadomie bojkotować wybory i w ten sposób wyrażać swoją opinię w kwestiach politycznych.
Mylą się politycy i badacze zachowań politycznych, uważając współczesnych ludzi za „homo politicus” pasjonujących się tematyką wyborczą. W żadnym kraju niema takiego przekonania, a na pewno nie w Polsce, gdzie do urn idzie zaledwie co 3 obywatel. Prawdą jest, iż wybory to jedno z najciekawszych wydarzeń życia politycznego, poprzedzony ogromną machiną jaką niewątpliwie jest kampania wyborcza. W jej trakcie partie i kandydaci usiłują przekonać każdego z nas, jak potrafią zadbać o nasze interesy, jakim pięknym krajem stanie się Polska, gdy powierzymy im władzę.
To wszystko jednak utrudnia nam dostrzeżenie istoty wyborów, mianowicie czynników wpływających na taką, a nie inną decyzję wyborcy, powodów dla których obywatele w ogóle idą do lokali wyborczych oddać swój głos i co z tego wynika zarówno dla państwa, jak i dla jego obywateli.
Zachowania wyborcze to obszar zainteresowań zarówno socjologów, jak i politologów, a także psychologów społecznych. Istotą podejścia socjologicznego jest postrzeganie wyborczych zachowań ludzi jako determinowanych przez różnego typu społeczne oddziaływania.
Jacek Raciborski uważa, iż hierarchię determinantów i sposób ich badania powoduje powstanie konkretnych paradygmatów socjologicznych badań wyborczych. Wymienia ich 4.
paradygmat strukturalny, zapoczątkowany w latach 20 XX wieku przez badania akademickie w USA. Ukazały, iż preferencje wyborcze, a także absencja zależą od cech zbiorowości, do których ludzie przynależą (np. murzyni brali udział w wyborach rzadziej, niż biali). Refleksje tych badań były wynikiem analizy ekologicznej, polegającej na konfrontowaniu wyników z okręgów z charakterystykami zbiorowości wchodzących w ich skład (np. skład etniczny, wyznanie). Metoda analizy ekologicznej uważana jest za zawodną, ze względu na możliwość wystąpienia błędu ekologicznego. Największy wkład nad badaniami preferencji wyborczych w społecznym kontekście jednostki ma Paul Lazarsfeld, który wraz z zespołem zrealizował 2 słynne badania: Erie County Study i Elmira Study. Stwierdzono w nich silną zależność zgodności preferencji w rodzinach, grupach przyjaciół. Liczyła się opinia lidera opinii publicznej, a wpływ mass mediów okazał się niewielki.
paradygmat uspołecznionej jednostki akcentujący fakt, iż głosują jednostki, a nie grupy. O ich zachowaniach wyborczych decydują postawy nabyte w długim procesie socjalizacji, a więc determinanty względnie niezależne od sytuacji życiowej jednostki. Podwaliny pod ten paradygmat położyli Campbell, Converse i Miller swoimi badaniami w latach 50 XX wieku, ukierunkowanymi na wykrycie struktur motywacyjnych odpowiedzialnych za określone zachowania wyborcze. Co sprawdzało się w USA nie znajdowało potwierdzenia w Europie.
paradygmat racjonalnego wyboru zrodzony w latach 50-60 XX wieku, zakładał, że: 1. wyboru dokonują jednostki, 2. jednostki są racjonalne, czyli wybierają na podstawie własnych preferencji, 3. jednostki są egoistyczne, czyli wybierając kierują się własnym interesem, 4. preferencje jednostek są trwałe i kompletne, 5. jednostki wybierają spośród dostępnych alternatyw, a ich wybór ograniczony jest ordynacją wyborczą. Paradygmat ten przyjmuję, iż istnieje rynek partii podobny do rynku towarów. Podsumował go trafnie Anthony Dows, słowami: „Partie formułują programy polityczne po to, by wygrywać wybory, a nie po to by realizować programy”. Do tego podejścia możemy zaliczyć tzw. głosowanie tematyczne. Zakłada ono, iż jednostka ma niekompletne preferencje i przy wyborze bierze pod uwagę dorobek rządu, politykę podatkową itd.
paradygmat historyczny nie zwraca uwagi na wybory, jako na procedurę agregowania wcześniej istniejących preferencji indywidualnych, lecz jako proces świadomego formowania preferencji przez partie i polityków. Zawiera wiele realizmu, gdyż duża część wyborców ma nie tyle względnie stałe preferencje, o ile krystalizuje je wydarzeniami kampanii.
Dalsze rozważania w omawianym temacie należałoby rozpocząć od krótkiego podsumowania historii wyborów w Polsce.
Historia polskich wyborów.
Rok 1989, a właściwie ustalenia z Okrągłego Stołu (ogłoszenie wyborów do Sejmu i nowo utworzonego Senatu, w dniu 4 czerwca), zapoczątkowały „historię wyborczą” Polski. Nie spełniały wszystkich warunków wolnych wyborów, ale pozwoliły na swobodną ekspresję preferencji wyborczych Polaków, niemożliwą w okresie PRL-u. Były to tzw. krytyczne wybory (critical elections) - wymuszone wstrząsem społecznym, upadkiem reżimu autorytarnego. Manifestowały dominujący nastrój polityczny, a preferencje w nich ujawnione miały niewiele wspólnego z cechami położenia społecznego Polaków, programami wyborczymi partii i ich kandydatów, czy wydarzeniami kampanii. Głosowano nie tyle za „Solidarnością”, o ile przeciw PZPR.
Kolejne wybory w październiku'1991 przyniosły zmiany. Zmieniona przez „sejm kontraktowy” ordynacja wyborcza zniosła ograniczenia swobodnej konkurencji. Dawała szansę nawet niewielkim ugrupowaniom, w ten sposób wzmagając proces rozdrobnienia partyjnego. Spowodowało to wprowadzenie do Sejmu, aż 24 komitety wyborcze, a zsumowanie mandatów pierwszej 4 nie dawało większości w parlamencie.
Wybory z września'1993 odbyły się w trybie przyspieszonym po wotum nieufności wobec rządu. Kolejna zmiana ordynacji wyborczej, wprowadziła metodę przeliczenia głosów na mandaty - metodę d'Hondta (sprzyja partiom uzyskującym najwięcej głosów), a także po raz pierwszy tzw. próg wyborczy - 5% dla pojedynczych partii i 8% dla koalicji partyjnych.
Następne wybory we wrześniu'1997 odbyły się po raz pierwszy w normalnym terminie i przyniosły kolejny zwrot polityczny, dzięki konsolidacji obozu postsolidarnościowego w postaci AWS.
Czwarte wybory z września'2001, przyniosły kolejną zmianę w postaci ponownego zwycięstwa SLD w koalicji z UP. Po raz pierwszy do parlamentu weszła Samoobrona wraz z A. Lepperem, wychodząc tym samym z marginesu politycznego. Rozpad UW, a także połączenie się jej byłych członków z otoczeniem A. Olechowskiego i AWS spowodował utworzenie nowej formacji - Platformy Obywatelskiej.
Wybory we wrześniu'2005 przyniosły porażkę SLD i powołanie do życia SDPL. Po serii afer gospodarczo-prawnych pojawiła się idea zbudowania IV RP. Wygrało Pis przed PO. Do parlamentu weszły także Samoobrona, LPR i PSL. Niezmieniony skład partyjny rządu, po raz pierwszy od 1989 roku zostałby potraktowany jako ważny wskaźnik postępu instytucjonalizacji systemu partyjnego, gdyby nie niska frekwencja i destrukcja elektoratu SLD.
Inną historię mają wybory prezydenckie. Wzbudzają społeczne emocje, choć ze względu na realny zakres władzy głowy państwa mają mniejszą rangę niż wybory parlamentarne. Pierwszym prezydentem, jak wiadomo został W. Jaruzelski, który został powołany nie w wolnych wyborach, lecz przez Zgromadzenie Narodowe. Nacisk obozu Wałęsy spowodował wcześniejsze złożenie urzędu przez Jaruzelskiego.
Listopad'1990 przyniósł pierwsze wolne wybory prezydenckie po obaleniu reżimu PZPR. Wygrał je w drugiej turze L. Wałęsa, pokonując S. Tymińskiego - mało znanego przedsiębiorcę z Kanady. Kolejne wybory w 1995 roku stały pod znakiem walki Wałęsy z A. Kwaśniewskim mimo, iż zgłoszono 18 kandydatur. Kampania była ostra, pełna osobistych ataków oraz 2 telewizyjnymi debatami. Obie wygrał Kwaśniewski. Trzecie wybory prezydenckie z 2000 roku, miały już całkiem inny charakter, gdyż od początku do końca przewagę w sondażach miał A. Kwaśniewski. Kolejna kampania prezydencka miała miejsce w 2005 roku. Mimo wysokiego poparcia społecznego z racji ograniczeń konstytucyjnych do wyborów po raz 3 nie mógł stanąć Kwaśniewski. Istotnym wydarzeniem tej kampanii był atak medialny na W. Cimoszewicza, zainicjowany w tzw. aferze Orlenu, co spowodowało wycofanie się z dalszej części kampanii. Kolejnym brudnym chwytem był atak sztabu L. Kaczyńskiego na D. Tuska, argument, który został użyty to fakt, iż dziadek Tuska służył w Wehrmachcie. Wybory wygrał Kaczyński.
Pytanie o absencję wyborczą.
Dlaczego tak wiele osób nie głosuje, wyzbywając się wpływu na bieg spraw publicznych? To kluczowe pytanie nurtujące socjologię wyborów. Próba odpowiedzi na to pytanie opierająca się na przedstawionych wcześniej paradygmatach daje odrębne, ale niekoniecznie sprzeczne odpowiedzi.
Paradygmat socjalno-strukturalny podkreśla, że wśród niegłosujących przeważają osoby gorzej wykształcone, biedne, należące do mniejszości etnicznych. Upośledzenie społeczne jest czynnikiem negatywnie wpływającym na motywację do uczestnictwa w wyborach.
Paradygmat racjonalnego wyboru eksponuje fakt, iż relatywnie wysoki jest koszt uczestnictwa w wyborach, w stosunku do wymiernych korzyści płynących z faktu glosowania.
Paradygmat uspołecznionej jednostki ujawnia, iż absencja wyborcza jest następstwem ułomnej socjalizacji politycznej, w trakcie której powinny być wdrażane wzory obywatelskości, zakładające, m.in. uczestnictwo w wyborach.
Podejście historyczne stoi na stanowisku, iż nieobecność na wyborach wiąże się z okolicznościami kampanii wyborczej. Rozróżnia wybory na:
wysoko stymulujące (rywalizacja o wysoką stawkę, siły głównych konkurentów są wyrównane, zwycięzca jest niepewny, linie podziałów przejrzyste, reguły głosowania jasne dla wszystkich wyborców, a kampania obfituje w emocjonujące wydarzenia);
nisko stymulujące (odbywające się w całkowicie odmiennych i przeciwstawnych warunkach).
Przytoczone powyżej odpowiedzi nie wyczerpują tematu, gdyż praktycznie każda teoria socjologiczna odnosi się do problemu uczestnictwa w życiu politycznym. Absencja wyborcza to zagadnienie niezwykle ważne. Jej wysoki poziom rzutuje negatywnie na jakość legitymizacji parlamentu i zakłóca proces reprezentacji społecznych interesów i ogólnie pogarsza jakość demokracji.
Polska odnotowuje najwyższą frekwencję wyborczą w wyborach prezydenckich, ale i tu możemy zauważyć ciągłą tendencję spadkową. Jeszcze niższa obecność w wyborach rysuje się w wyborach parlamentarnych, czy samorządowych i również wykazuje tendencję spadkową.
Największymi społecznymi przyczynami absencji wyborczej w Polsce są podziały na mieszkańców miast i wsi, a także podział wiekowy. Wyraźnie zaznacza się również podział regionalny i poziom zamożności.
Zatem problem absencji wyborczej możemy ująć w trzech grupach czynników:
usytuowanie jednostek w szeroko rozumianej strukturze społecznej;
uwarunkowania instytucjonalne i sytuacyjne;
kwestie kulturowe.
Z kolei Dariusz Przybysz, szukając powodów absencji wyborczej Polaków próbuje wyjaśnić to zjawisko za pomocą:
perspektywy makroanalitycznej (cech instytucjonalnych systemów wyborczych, specyfiki wyborów różnego typu (samorządowych, parlamentarnych, itd.), sytuacji w kraju, uwarunkowań historycznych);
perspektywy mikroanalitycznej (wpływ cech jednostek na decyzję o uczestnictwie w wyborach).
Zdaniem Przybysza wpływ mikroanalizy powinien być realizowany w oparciu o założenia makroanalityczne.
W dalszej części pracy zostaną omówione elementy każdej z perspektyw wpływających na absencję wyborczą Polaków.
Cechy systemu wyborczego, zarówno formalne (procedura glosowania), jak i nieformalne (konsekwencje systemu głosowania) są niezmiernie ważne dla kształtowania sceny politycznej. Oczywistym zatem jest stwierdzenie, iż skomplikowane procedury pozwalające zaszeregować kandydatów w rankingu najlepszych, mogą stanowić utrudnienie dla pewnych osób. Zważywszy jednak na fakt, że w Polsce wybory odbywają się za pomocą prostych reguł (wybór 1 kandydata lub 1 partii), nie wydaje się, aby ten czynnik znacząco wpływał na frekwencję.
Specyfika wyborów jest równie ważna na obecność obywateli w wyborach. Głosowanie na pojedynczą osobę, czy na partię, dostępność informacji o kandydacie, programie partii, czy opcjach w referendum pomaga Polakom określić hierarchię ważności danych wyborów. Dlatego wydaje się, iż głosowanie na dobrze znanych polityków jest głównym powodem stosunkowo dużej popularności wyborów prezydenckich. Dla odmiany niski udział obywateli w wyborach samorządowych tłumaczony jest przez niedocenianie ich wagi w życiu publicznym. Ocena kandydata w wyborach lokalnych może być trudna w sytuacji, gdy wyborca nie zna go osobiście, a media lokalne nie odgrywają roli opiniotwórczej. Mówiąc inaczej, o wiele trudniejsze będzie oddanie głosu na polityka, który mieszka na tej samej ulicy, niż na kandydata, którego zna się z ekranu telewizora.
Autorytety życia publicznego i ich umiejętności w przekonywaniu wyborców do pójścia do urn wyborczych to kolejny ważny aspekt mogący mieć wpływ na frekwencję.
Sytuacja gospodarcza, a właściwie recesja na rynku, może mieć także wpływ na przebieg wyborów i to trudny do przewidzenia, powodując swoistą dwubiegunowość. Z jednej strony, powoduje ogólną apatię społeczną i chęć wycofania się z życia politycznego, w innych przypadkach może zachęcić wyborców do głosowania w celu zmiany niekorzystnej sytuacji.
Czynniki historyczno-kulturowe, kształtujące w pewnych regionach, społecznościach postawy obywatelskie, podkreślają różnice w frekwencji między tymi właśnie regionami.
Cechy jednostki maja również znaczący wpływ na zachowanie wyborcze. Podkreśla się tu rolę statusu społecznego jednostki, cech społeczno-demograficznych (płeć, wiek, wykształcenie, miejsce zamieszkania, zawód) na ogólne zainteresowanie polityką, umiejętności pozyskiwania informacji o osobach kandydujących, czy partiach politycznych, a także łatwość wyrabiania sobie opinii w różnych kwestiach społeczno-politycznych. Zatem niski status społeczny, czy ciężka sytuacja materialna może zniechęcać do aktywności obywatelskiej.
Omawiana wcześniej teoria racjonalnego wyboru może, zdaniem Przybysza wskazywać na dwie główne przyczyny absencji wyborczej:
indyferencję, która opisuje sytuacje, w której wyborca powstrzymuje się od głosowania, ponieważ nie jest w stanie wskazać najlepszej, jego zdaniem, partii politycznej, najlepszego kandydata;
alienację, która opisuje sytuację, gdy żadna z propozycji politycznych nie jest akceptowalna dla wyborcy, gdyż zbytnio rozmija się z jego przekonaniami i poglądami politycznymi.
Wydaje się, iż obie przyczyny mogą być powiązane z cechami opisującymi położenie społeczne jednostki. Wynika to z przekonania bowiem, że alienacja częściej będzie dotyczyła osób o niskim statusie.
Inny czynnik przywoływany przez Przybysza to poczucie obowiązku obywatelskiego, który jego zdaniem, również jest powiązany z cechami społeczno-demograficznymi.
Absencja wyborcza w analizie empirycznej…
Przybysz próbuje w swym artykule dokonać analizy empirycznej absencji wyborczej Polaków nie tylko na poziomie krajowym, ale również na poziomie międzynarodowym. Ze względu jednak na dane cząstkowe, analiza jest tylko częściowa. W swym sprawozdaniu opiera się na badaniach Polskiego Generalnego Sondażu Społecznego z 1997 roku oraz Europejskiego Sondażu Społecznego z 2001 roku.
Wnioski z wyborów z 1997 roku, przedstawiały się następująco:
najrzadziej głosują osoby młode, częściej starsze, a najczęściej osoby około 50-60 roku życia;
osoby starsze mają silniej zakorzenione poczucie obowiązku obywatelskiego;
osoby młode są poddawane mniejszej presji społecznej dotyczącej uczestnictwa w wyborach;
osoby młode są mniej zainteresowane polityką;
odsetek głosujących rośnie wraz z poziomem wykształcenia;
bezrobotni głosują rzadziej;
silny wpływ na absencję ma „udział w nabożeństwach”;
częściej głosują mieszkańcy dużych miast, rzadziej mieszkańcy wsi;
częściej głosują mężczyźni niż kobiety;
częściej głosują osoby o dobrej sytuacji materialnej
A tak przedstawiały się wnioski z wyborów w 2001 roku, w porównaniu do innych krajów europejskich:
wpływ większości cech społeczno-demograficznych był podobny, jak w innych krajach europejskich;
rozbieżności pomiędzy rzeczywistym odsetkiem głosujących, a szacowanym na podstawie próby są charakterystyczne nie tylko dla Polski, jednak w innych krajach ta różnica jest zdecydowanie mniejsza;
są kraje europejskie (Czechy, Portugalia, Hiszpania), gdzie odsetek zainteresowanych polityką jest mniejszy niż w Polsce;
niski odsetek osób w Polsce identyfikujących się z określoną partią polityczną (w większości krajów „zachodnich” wskaźnik ten przekracza 50%);
w obydwu przypadkach działania polityków powodują, iż scena polityczna jest daleka od krystalizacji;
silny wpływ wykształcenia w Polsce (jedynie w Niemczech wyższy);
ogromny wpływ instytucji kościelnych porównywany jedynie w takim kraju, jak Irlandia, a odwrotna sytuacja w Danii;
mało istotny w Polsce wpływ sytuacji zawodowej, okazuje się być znaczącym czynnikiem w innych krajach Europy (Portugalia, Finlandia, Niemcy);
ważny udział czynników strukturalnych (w kilku krajach UE wyższy, w większości jednak niższy);
Tak więc podsumowując naszą wypowiedź należałoby zaznaczyć, iż wpływ na absencję wyborczą mają zarówno czynniki kulturowe, jak i instytucjonalne, sytuacja krajowa i cechy jednostek (szczególnie społeczno-demograficzne, co potwierdziła analiza empiryczna). Nie bez znaczenia jest również fakt zainteresowania jednostki polityką, czy poczucie identyfikacji z partią oraz praktyki religijne.
W porównaniu z innymi krajami Europy Zachodniej frekwencja wyborcza w Polsce jest niska. Winę za taki stan rzeczy ponoszą przede wszystkim sami politycy, których działania przyczyniają się do nieprzejrzystości podziałów na scenie politycznej.
Interesującym zatem wydaje się śledzenie, czy kolejne wybory taki stan rzeczy będzie się utrzymywał, czy też zmieniał.
Zob. Dariusz Przybysz, Dlaczego Polacy nie głosują?: H. Domański (red.), Niepokoje polskie, Warszawa'2006, s.191
Zob. Jacek Raciborski, Zachowania wyborcze Polaków 1989-2006: M. Marody (red.), Wymiary życia społecznego, Scholar, Warszawa'2007, s. 344;
Jacek Raciborski, Zachowania wyborcze Polaków 1989-2006: M. Marody (red.), Wymiary życia społecznego, Scholar, Warszawa'2007, s. 345 - 369