Być naturalnym
Czy wystarczy być naturalnym?
Ten artykuł ma na celu pomóc Wam wybrać jedną z dwóch możliwych dróg w kulturystyce - być naturalnym lub sięgnąć po sterydy. Prędzej czy później przed tym wyborem stanie każdy, kto zajmuje się tym sportem.
Na pewno pamiętacie dość dobrze pierwszy raz gdy przekroczyliście próg siłowni ( i nie chodzi mi tu o tę urządzoną w Waszej piwnicy lecz tę trochę bardziej profesjonalną). Nagle znaleźliście się w obcym świecie, który już od jakiegoś czasu Was pociągał. Spośród grupki ćwiczących osób wyłowiliście wzrokiem tych największych. Pod ich koszulkami znać było ogromne mięśnie. Chyba każdy poczuł wówczas ukłucie zazdrości. „ Ja też kiedyś taki będę „ - ta myśl przewinęła się przez umysł większości z Nas. To było dosyć motywujące, więc przez pierwsze 2 tygodnie, miesiąc a może i dłużej ćwiczyliście ciężko po to tylko aby zobaczyć, że w gruncie rzeczy osiągnęliście bardzo niewiele. Na tym etapie często patrzy się w lustro i trudno zobaczyć rezultaty z dnia na dzień. Po tym czasie część ludzi odpada i daje sobie spokój. Ci wytrwalsi zaczynają poszukiwać czegoś, co pomogłoby przyspieszyć przyrost tej, jakże upragnionej masy mięśniowej.
Rozważniejsi zaczynają interesować się rozmaitymi suplementami, a inni sięgają po sterydy - ale do tego dojdziemy. Z reguły pierwszym zakupem okazuje się być odżywka białkowa, czasem aminokwasy czy nawet kreatyna. Jednak zawsze przychodzi czas, że zastanawiamy się czy nie zacząć używać sterydów. Powody są różne - niektórzy stwierdzają, że suplementy za słabo działają i cierpliwość im się kończy, inni uważają, że doszli do granicy swoich możliwości i koks pomoże im przekroczyć tę granicę, jeszcze inni nie mogą znieść presji ze strony ( większych ) rówieśników. Są tacy którzy myślą, że będą mieli większe powodzenie u lasek a nawet tacy którym wystarczy tak prozaiczny powód jak to że chcą się odegrać na kolesiu który w sobotę na dysce obił im gębę.
Z jakiegokolwiek powodu Ty myślisz o sterydach najpierw powinieneś się zastanowić i zrobić bilans plusów i minusów tego kroku. Musisz mieć pełen obraz sytuacji. Pozwól, że zaczniemy od plusów:
+ uzyskasz masę mięśniową i siłę która zaraz po odstawieniu zacznie spadać...
+ zaimponujesz części Twoich kolegów
+ być może odegrasz się na gościu który Ci wtłukł na imprezie
Zabierzmy się teraz do minusów:
- prędzej czy później pojawią się problemy natury medycznej - ale o tym można przeczytać wszędzie więc nie będę się rozwodził
- niestety większość lasek ( a przynajmniej te porządne ) będzie Cię omijać ( wiem, że ten punkt jest dyskusyjny ale z mojej prywatnej sondy tak wynika )
- wchodzisz w błędne koło z którego bardzo ciężko wyjść - pamiętaj ludzi którzy wzięli koks jeden raz jest bardzo mało a tych którzy koks wzięli tylko dwa razy nie ma prawie wcale - koks uzależnia psychicznie
- jeśli czujesz, że masz w sobie agresję to sterydy ją wyciągną na wierzch i zwielokrotnią
- każdy cykl wchłonie Ci dużo pieniędzy - przecież musisz kupić koks, odżywkę, dużo dobrego ( i drogiego )jedzenia - jeśli zdecydujesz się kupić tylko koksy to patrz pierwszy myślnik ( do Ciebie odnosi się słówko prędzej)
Zastanówmy się dlaczego niektórzy ludzie znając efekty uboczne sięgają sterydów.
No więc w tej chwili przychodzą mi do głowy tylko dwa, powiedzmy, że usprawiedliwione powody - jesteś zawodowym kulturystą i bez tego nie osiągniesz sukcesu w tym sporcie lub trenujesz wyczynowo inną dziedzinę sportu więc potrzebujesz sterydów by zwiększyć siłę czy wytrzymałość. We wszystkich innych przypadkach mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że stosowanie anabolików jest zbędne. Wiele osób próbuje usprawiedliwiać używanie tych substancji czy bagatelizować ich skutki. Niejednokrotnie słyszałem zdanie „ Ja biorę małe dawki” - owszem od bardzo małych dawek nic Ci się nie powinno stać tak od razu - ale też przyrost będzie niewielki a z czasem będziesz musiał zwiększyć dawki. Wiele osób twierdzi, że regularnie robi badania i wszystko jest OK. - niestety nie jesteś w stanie przebadać całego organizmu. To, że dobrze się czujesz jeszcze o niczym nie świadczy za kilka, kilkanaście lat coś może wyjść. Jeśli spojrzysz na sprawę obiektywnie to zobaczysz, że sterydy przyniosą Ci więcej złego niż dobrego.
Ja sam po wielu wahaniach postanowiłem wybrać drogę naturalną. Zapewne niektórzy z Was zastanawiają się kim jest ten gość, żeby mi mówić, co mam robić a czego nie. Otóż nie jestem żadnym ekspertem. Mam za sobą około 6-7 lat treningu i w ciągu tego czasu widziałem wielu kolesi którzy zdecydowali się pójść inną drogą i widzę co się z nimi stało - kilku zniknęło z horyzontu ( pewnie leczą wątrobę ), a większość stoi co weekend w drzwiach dyskoteki po to by dać komuś po mordzie i zarobić parę groszy na następny cykl. Niestety nie znam żadnego który by założył rodzinę i żył normalnie jak człowiek (choć być może i tacy się zdarzają). Bycie naturalnym niestety wymaga dużo silnej woli, więcej pracy, cierpliwości, ale myślę, że na dłuższą metę to właśnie naturalni zwyciężają. Mimo, że nigdy nie będziemy tak duzi i tak silni jak koksiarze to i tak czerpiemy z tego sportu większe korzyści i bardziej cenimy każdy gram mięśnia wypracowany z takim trudem. Bądźmy naturalni!