Bezrobocie jest zjawiskiem polegającym na tym, że część ludzi zdolnych do pracy i chcących pracować (warunek ten często się pomija jako trudny do weryfikacji) nie znajduje żadnego zatrudnienia.
Pojęcie bezrobocia jest bardzo nieprecyzyjne i istnieje wiele różnych metod mierzenia poziomu bezrobocia, każda z nich obciążona w kierunku wyższego bądź niższego oszacowania bezrobocia. W różnych krajach używa się oficjalnie różnych metod estymacji.
Stopa bezrobocia to stosunek ilości bezrobotnych do ilości wszystkich ludzi zdolnych do pracy, czyli tzw. siły roboczej (pracujących plus bezrobotnych).
W Polsce, w sensie prawnym, bezrobotnym jest osoba niezatrudniona i niewykonująca innej pracy zarobkowej, zdolna i gotowa do podjęcia zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy, nieucząca się w szkole w systemie dziennym, zarejestrowana we właściwym powiatowym urzędzie pracy, jeżeli:
ukończyła 18 lat, z wyjątkiem młodocianych absolwentów,
kobieta nie ukończyła 60 lat, a mężczyzna 65 lat,
nie nabyła prawa do emerytury, renty inwalidzkiej,
nie jest właścicielem lub posiadaczem nieruchomości rolnej o powierzchni pow. 2 ha przeliczeniowych,
nie jest osobą niepełnosprawną, której stan zdrowia nie pozwala na podjęcie zatrudnienia nawet w połowie wymiaru czasu pracy,
nie jest osobą tymczasowo aresztowaną i nie odbywa kary pozbawienia wolności,
nie uzyskuje miesięcznie dochodu w wysokości przekraczającej połowę najniższego wynagrodzenia,
nie pobiera, zasiłku stałego, stałego wyrównawczego, gwarantowanego zasiłku okresowego lub renty socjalnej.
Podstawowym miernikiem wielkości bezrobocia jest stopa bezrobocia, czyli stosunek liczby bezrobotnych zarejestrowanych do liczby ludności aktywnej zawodowo (tj. pracującej i bezrobotnej łącznie) wyrażony w procentach. W innych krajach używa się innych kryteriów, przez co porównywanie stopy bezrobocia pomiędzy państwami jest trudne. Stopa bezrobocia nie jest szczególnie precyzyjną miarą. Można temu zaradzić na kilka sposobów, np. ustalając międzynarodowe standardy mierzenia bezrobocia, bądź używając innych mierników takich jak stosunek ilości zatrudnionych do ludności w wieku ekonomicznie czynnym.
Istnieje wiele powodów, dla których osoby chcące pracować i zdolne do pracy nie pracują:
Między zakończeniem pracy w poprzednim miejscu pracy, a jej podjęciem w nowym ma miejsce zwykle pewien okres czasu. Jest to tzw. bezrobocie frykcyjne i jest ono generalnie niskie i nie ma większego wpływu na gospodarkę.
Osoby poprzednio pracujące mogły stracić pracę ze względu na przekształcenia gospodarcze, zmiany technologiczne czy upadek całych gałęzi przemysłu (bezrobocie strukturalne). W Polsce jest to bardzo duża grupa, co jest spowodowane między innymi praktyką zatrudniania ponad potrzeby za okresu gospodarki planowanej. Należą tu m.in. górnicy, hutnicy, stoczniowcy, pracownicy PGR-ów. Ponieważ bardzo duże ilości bezrobotnych bez odpowiednich kwalifikacji pojawiają się nagle na niewielkim obszarze gospodarka regionu (często osłabiona upadkiem firm, w których bezrobotni poprzednio pracowali) nie może stworzyć wystarczająco szybko miejsc pracy i wchłonąć bezrobotnych. Bezrobocie takie utrzymuje się przez wiele lat na wysokim poziomie.
Osoby, które zakończyły edukację, ale nie mają jeszcze doświadczenia zawodowego nie są zbyt dobrym materiałem na pracowników (z wyjątkiem niewielu bardzo dobrych szkół). Wymagają długich okresów szkolenia i nabywania doświadczenia, w których są bardzo mało produktywne. Z tego powodu absolwenci często nie mogą znaleźć pracy nawet, jeśli istnieje popyt na pracowników w danej branży.
Miejsca pracy mogą być gdzie indziej niż potencjalni pracownicy. Często miejsca pracy znajdują się w większych miastach, a bezrobotni w małych miasteczkach i na wsi. Ze względu na niewielką mobilność ludności (niechęć do przeprowadzki do miasta i trudności takiej przeprowadzki) oraz wysokie koszty dojazdu osobom takim trudno znaleźć zatrudnienie.
Osoby potrafiące wytworzyć wartość dodaną na poziomie X, a których koszt zatrudnienia (płaca minimalna, podatki, składki na ubezpieczenie społeczne, koszty przeszkoleń i inne) są większe od X nie znajdą zatrudnienia. Obniżenie podatków lub płacy minimalnej może spowodować zwiększenie zatrudnienia w tej grupie, jest jednak politycznie kontrowersyjne.
Pracodawcy mogą obawiać się zatrudniania osób pomimo, że aktualnie potrzebują więcej pracownikow, ze względu na trudność ich zwolnienia kiedy popyt będzie mniejszy. Sytuację tą rozwiązać mogą w pewnym stopniu inne formy zatrudniania, takie jak umowy na czas określony, umowy o dzieło, czy zlecenia udzielane firmom stworzonym przez osobę będącą de facto pracownikiem.
Skutki ekonomiczne
Skutki ekonomiczne bezrobocia są trudne do oszacowania - osoby najlepiej wykształcone i o największym doświadczeniu zawodowym są o wiele rzadziej dotknięte bezrobociem niż osoby słabo wykształcone i bez doświadczenia zawodowego, więc nie można po prostu przyjąć, że bezrobotny gdyby został zatrudniony miałby taki sam udział w gospodarce jak przeciętny pracujący.
Pewien niewielki (rzędu kilku procent) poziom bezrobocia, zwany stopą naturalną bezrobocia jest przez ekonomistów generalnie uważany za pożądany, ponieważ umożliwia dostosowanie struktury produkcji do zmieniających się potrzeb. Uważa się, że interwencja państwowa mająca na celu obniżenie bezrobocia poniżej tego poziomu spowodowałaby większe straty dla gospodarki niż zyski z tytułu wzrostu zatrudnienia.
Nadmierne bezrobocie jest jednak zjawiskiem niekorzystnym. Wielkość zatrudnienia jest jednym z czynników przyczyniających się do wzrostu gospodarczego. Badania gospodarki USA prowadzone przez Arthura Okuna wskazują, że wzrostowi rzeczywistej stopy bezrobocia o 1% powyżej stopy naturalnej odpowiada spadek PKB o ok. 2%, nie jest jednak jasne jak ma się to do innych gospodarek.
Ekonomicznym skutkiem bezrobocia jest również utrata kwalifikacji przez nieproduktywny potencjał ludzki, jaki stanowią bezrobotni.
Formy przeciwdziałania bezrobociu
Ponieważ nadmierne bezrobocie jest zjawiskiem niekorzystnym, państwo próbuje używać wielu metod na ograniczenie bezrobocia lub złagodzenie jego skutków, zwykle z nienajlepszym skutkiem.
Wśród działań mających za celu walkę ze skutkami bezrobocia można wyróżnić:
Wypłaty zasiłku dla bezrobotnych - nie prowadzą do obniżenia bezrobocia, usiłują jedynie łagodzić jego skutki. W Polsce stanowią one ponad 80% nakładów na "walkę z bezrobociem" (nazwa niezbyt udana, jako że zwalcza się jedynie skutki, nie samo bezrobocie). Bardzo wysokie zasiłki i inne świadczenia mogą wręcz zwiększać bezrobocie, powodując niechęć bezrobotnych do podejmowania prac, za które płaca jest niewiele wyższa od otrzymywanych aktualnie świadczeń.
Szkolenia i przekwalifikowania bezrobotnych - oprócz zdobywania nowych kwalifikacji, które zwiększają szansę i atrakcyjność bezrobotnego na rynku pracy, umożliwiają mu podtrzymywanie aktywności zawodowej.
Prace interwencyjne - forma zatrudnienia subsydiowanego, umożliwiająca tworzenie stanowisk pracy przy poniesieniu niskich nakładów ze strony pracodawcy.
Roboty publiczne - prace na rzecz rozwoju społeczno-gospodarczego gmin np. budowa infrastruktury dają szanse podtrzymanie aktywności zawodowej bezrobotnego, jak i możliwość osiągnięcia dochodu dla osób bez prawa do zasiłku.
Pożyczki dla bezrobotnych i zakładów pracy - w celu tworzenia nowych miejsc pracy, a także podjęcia własnej działalności gospodarczej przez bezrobotnego.
Finansowanie zatrudniania absolwentów - polegają na refundowaniu wynagrodzenia bezrobotnego w wysokości równej zasiłkowi pracodawcy i umożliwiają absolwentowi odbycie stażu, nabrania doświadczenia, zdobycie nowych kwalifikacji.
Programy specjalne - przeznaczone dla osób długotrwale bezrobotnych. Jest to wsparcie finansowe dla różnorodnych inicjatyw skierowanych to określonych grup bezrobotnych mających największe problemy z uzyskaniem pracy.
Metody te są zazwyczaj mało skuteczne i zwykle poważny spadek bezrobocia jest skutkiem dopiero większego ożywienia gospodarczego.
Realność przedstawionej w powyższym cytacie wizji globalnego bezrobocia jest inna w różnych rejonach świata. Wynika to z dużego zróżnicowania poziomu bezrobocia na świecie oraz przyczyn i możliwości jego ograniczenia. Problem bezrobocia rozpatrzymy w odniesieniu do krajów wysoko rozwiniętych, rozwijających się i Polski.
W krajach wysoko rozwiniętych już od dawna zatrudnienie w rolnictwie osiągnęło minimalne rozmiary rzędu kilku procent. Zmniejsza się również zapotrzebowanie na nowe miejsca pracy w pozostałych sektorach gospodarki.
Do systematycznego zmniejszania się miejsc pracy w przemyśle przyczynia się „high technology” [wysoka technika] oraz rosnąca w szybkim tempie wydajność pracy. W Niemczech w branży samochodowej w latach 1991-1995 zlikwidowano ponad 300 000 miejsc pracy, zwiększając przy tym liczbę wytwarzanych rocznie pojazdów. Do produkcji jednego samochodu „Ford Eskort” potrzeba było w 1997 r. 25 godzin, w roku 2000 już tylko 17,5 godziny. Scalenie koncernów regionalnych Forda w dwie wielkie jednostki funkcjonujące w Stanach Zjednoczonych i Niemczech, obsługujące rynki całego świata oraz wykorzystujące możliwości projektowania nowego samochodu za pomocą wideotechniki i komputerowego przetwarzania danych ponad oceanem, przynosi koncernowi nie tylko miliardowe oszczędności w kosztach produkcji: koncern zaoszczędzi w ten sposób na tysiącach miejsc pracy dla wysoko wykwalifikowanych, dobrze płatnych menadżerów, inżynierów i sprzedawców. Zasadą zachodnich ekonomistów i właścicieli zachodnich koncernów, zabierającą społeczeństwu dobrobytu miejsca pracy jest „Przenieść, uprościć, zredukować, zwolnić”.
Redukcja miejsc pracy w usługach w krajach rozwiniętych gospodarczo jest następstwem boomu multimedialnego w branży telekomunikacyjnej. Im sprawniej i więcej klienci korzystają z połączeń komputerowych, tym mniej pracowników potrzeba w bankach, zakładach ubezpieczeniowych, biurach podróży, jednostkach handlu, redakcjach itp.
Jedną z istotnych przyczyn redukcji zatrudnienia w krajach wysoko rozwiniętych jest przenoszenie firm do krajów taniej siły roboczej.
Duży przyrost naturalny i przedłużenie długości życia w krajach rozwijających się powoduje szybki wzrost zasobów siły roboczej. Jednak możliwości jej wykorzystania są ograniczone ze względu na słaby rozwój przemysłu, brak nakładów kapitałowych na nowe inwestycje, niski poziom kwalifikacji ludności.
Małe bezrobocie występuje w krajach, które wykorzystują zasoby siły roboczej poprzez przyspieszony wzrost gospodarczy: np. Tajwan, Korea Płd., Brazylia, Tajlandia.
Przyczyny wysokiej stopy bezrobocia z Polsce:
Upadek zakładów przemysłowych. W najgorszej sytuacji znajdują się małe miasteczka skoncentrowanego wokół upadłego dziś zakładu oraz miasta z upadającymi dużymi zakładami po lub przed tzw. zwolnieniami grupowymi.
Otwarcie rynku na konkurencyjne towary importowane, zmniejszenie liczby zamówień i upadek wschodniego rynku zbytu.
Przerost zatrudnienia odziedziczony po poprzednim systemie i opóźniona restrukturyzacja chronicznie deficytowych gałęzi gospodarki: górnictwa, hutnictwa, transportu kolejowgo.
Szkoły zawodowe ignorujące aktualne potrzeby rynku oraz kształcące specjalistów o wąskich kwalifikacjach, nie potrafiących przestawić się na inny rodzaj pracy.
Upadek PGR-ów. Dramatycznie wysoki udział ludzi słabo wykształconych redukuje szanse na zmianę sytuacji i nosi miano bezrobocia strukturalnego. Aktualnie w woj. Warmińsko-mazurskim co 4 osoba w wieku produkcyjnym pozostaje bez pracy, a niechlubny rekord polski należy do gminy w tym woj. Bartoszyce. Bezrobotny jest tam co 3 mieszkaniec w wieku produkcyjnym.
Wkroczenie wyżu demograficznego w wiek produkcyjny.
Wzrost wydajności pracy: wielu przedsiębiorców ucieka przed dużymi kosztami pracy, inwestując w nowoczesne, pracooszczędne technologie.
Wysokie podatki, obowiązkowe świadczenia pracodawców, powodujące bardzo wysokie koszty pracy - zniechęcają pracodawców do tworzenia nowych miejsc pracy.
Kodeks pracy ograniczający możliwości zwolnienia pracowników i trudności w jego liberalizacji ze względu na opór związków zawodowych.
Brak warunków do zatrudnienia w niepełnym wymiarze godzin oraz brak zachęt do zatrudnienia absolwentów - istnienie sztywnej najniższej płacy krajowej.
Wpływ tendencji globalizacyjnych na procesy transformacji w Polsce:
- otwarcie rynków narodowych dla przepływu dóbr, usług, kapitału i ludzi
- przekształcenie własności państwowej w prywatną
- deregulacja, czyli ograniczenie roli państwa
SYNTEZA:
Przyrosty zasobów siły roboczej związane są bezpośrednio z przyrostem naturalnym.
Przy braku odpowiednich zasobów kapitałowych, dostępu do rynków zbytu, niskim poziomie kwalifikacji rosnące zasoby siły roboczej stają się barierą wzrostu gospodarczego.
Wysoka wydajność pracy, stosowanie nowych technologii, bazowanie na tanich rynkach pracy są przyczyną wzrostu bezrobocia w krajach rozwiniętych gospodarczo.
O wysokim poziomi bezrobocia w Polsce decydują różnorodne uwarunkowania związane z historią gospodarczą Polski, czynnikami demograficznymi, przemianami politycznymi i procesami globalizacji.
Bezrobocie powoduje nie tylko straty ekonomiczne, ale wpływa na zróżnicowanie poziomu życia ludzi oraz przynosi szereg negatywnych konsekwencji psychospołecznych.
Wraz ze wzrostem poziomu gospodarczego zmniejsza się zatrudnienie w rolnictwie i wzrasta zatrudnienie
w usługach.
Propozycje:
doskonalenie kształcenia zawodowego
podnoszenie kwalifikacji
stwarzanie nowych miejsc pracy
ulgi podatkowe dla pracodawców zatrudniających bezrobotnych
finansowanie przez państwo prac użyteczności ogólnej i zatrudnianie przy ich wykonywaniu bezrobotnych
skracanie czasu pracy
wcześniejsze emerytury
wydłużanie okresu nauki
Ruchy migracyjne w Polsce
Zmianom struktury zatrudnienia towarzyszy migracja ludności ze wsi do miast. W 1946 roku ludność miast stanowiła ok. 32%, w 1970-ponad 52%, a w 1990 roku osiągnęła już 62%. Szczególnie szybki wzrost ludności miejskiej miał miejsce w latach 1950-1960. Druga słabsza fala napływu ludności wiejskiej do miast wystąpiła w latach siedemdziesiątych. Na wzrost liczby ludności miejskiej wpływa naturalny, przepływ ludności ze wsi do miast oraz zmiany granic miast.
Urbanizacja w Polsce
W 1990 roku było w Polsce 830 miast, wśród których dominowały miasta małe, nie przekraczające 20 tysięcy mieszkańców. Stanowiły one prawie ¾ wszystkich miast w Polsce, a zamieszkiwało je nieco ponad 12% ludności.
Stopień zurbanizowania wykazuje znaczne różnice przestrzenne. Najsilniej zurbanizowane są województwa; łódzkie-ponad 90% ludności miejskiej, warszawskie i katowickie-88%, gdańskie-76%, szczecińskie-74%. Najsłabiej zurbanizowane jest województwo zamojskie-26% ludności miejskiej i siedleckie-30%. Różnice stopnia zurbanizowania są głównie odbiciem różnic poziomu uprzemysłowienia.
Mimo dużego wzrostu liczby ludności miejskiej w okresie powojennym, Polska w dalszym ciągu należy do słabo zurbanizowanych krajów Europy, co stanowi odbicie opóźnienia procesów industrializacyjnych w stosunku do Europy Zachodniej.
Rozmieszczenie miast w Polsce jest nierównomierne. Złożyło się na to wiele przyczyn, zwłaszcza natury historycznej. Szczególnie gęsta sieć miast ukształtowała się na terenach, z którymi wiążą się początki naszej państwowości, oraz na tych, na których procesy uprzemysłowienia pojawiły się najwcześniej, a więc; w Wielkopolsce, na Kujawach, na Górnym i Dolnym Śląsku. Słabo są zurbanizowane wschodnie części kraju.
Dla ostatnich kilkudziesięciu lat charakterystyczne jest formowanie się układów osadniczych złożonych z większej liczby miast; są to tzw. aglomeracje. Aglomeracja składa się z jednego dużego ośrodka i skupionych wokół niego kilku, czasem kilkudziesięciu mniejszych miast. Miasto centralne i skupione wokół niego mniejsze ośrodki są powiązane siecią związków funkcjonalnych. Do największych aglomeracji miejskich w Polsce należą: warszawska, łódzka, krakowska i wrocławska. Odmianą aglomeracji jest konurbacja. Pod pojęciem konurbacji rozumie się zespół kilku miast równorzędnych. Największą tego typu jednostką tworzy w Polsce konurbacja górnośląska, złożona z 47 miast. Mianem konurbacji określa się również Trójmiasto, Gdańsk-Sopot- Gdynia.
3