Na przestrzeni wieków ludzie starali się odpowiedzieć na pytania dotyczące egzystencji człowieka. Potrzeba uporządkowania wyobrażeń na temat wieczności oraz sposób dotarcia do niej spowodował powstanie licznych rozpraw filozoficznych na temat bytu. Tak było w czasach, gdy poczucie jednostkowości osoby było nie wielkie, a ludzie masowo podpisywali się pod zdaniem konkretnego myśliciela. obecnie każdy czerpie po trosze z dawnych pomysłów filozofów i tworzy własną filozofię życiową przez pryzmat swoich wyobrażeń i przekonań. Tak samo ja.
„Każdy jest kowalem własnego losu” - wierząc w owe powiedzenie, co jakiś czas zmuszam się do określenia sobie celów, które stają się punktem kulminacyjnym każdego okresu mojego życia. W ten sposób tworzę marzenia, które mogę osiągnąć. Wysokie ambicje, „które są zawsze wrogiem spokoju”1, motywują mnie do efektywnej pracy. Mimo to, mam słomiany zapał oraz szybko męczy mnie praca, ale dzięki tej negatywnej cesze mogę się szybko przekonać, na czym mi naprawdę zależy. Nieróbstwo bardzo ładnie określa Bern Williams: "Lubię słowo indolencja. Dzięki niemu moje lenistwo wydaje się czymś niezwykle wyrafinowanym." Mam swoją wizję przyszłości, która przypomina mi, o co walczę” Soren Kierkegaard powiedział: „Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.” Tak określam siebie przez pryzmat pracoholizmu, który z pewnością składa się na moją osobowość.
Odcinając się ok. wcześniejszych rozważań, wyznaję zasadę, by niczego w życiu nie załować. Z chwil szczęśliwych czerpię siłę na następne dni, a na niepowodzeniach uczę się i wyciągam wnioski. Nie ma sensu żyć przyszłością, bo tak naprawdę nie wiem, ile będzie mi dane egzystować. Staram się „sprawiać, by każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem Mojego życia”, tak, jakby to miał być ten ostatni. Kiedy otoczenie krytykuje moje wariackie decyzje, ogarnia mnie stres, ale wtedy tłumaczę sobie, że " strach nie istnieje nigdzie indziej poza Moim umysłem." Ryzyko daje możliwość niespodziewanego przeżycia pięknych chwil, tak więc czsto mówię sobie: „nie czas na racjonalność, to zbrodnia emocje tłumić”.
Wydawałoby się, że niemożliwym jest by jedna osoba mogła kierować się dwoma, tak rozbieżnymi postawami. Wydaje mi się, że perfekcjonizm oraz nieraz wygórowana ambicja są dla mnie pewnego rodzaju punktem zaczepienia. Gdy już tracę nadzieję, jestem zmęczona, czy też przytłoczona pasmem niepowodzeń spowodowanych wcześniej podjętym ryzykiem, wiem, co jest moim celem. "Jeśli jesteś dobrą piłką, to im silniej Cię uderzą - tym wyżej się wzniesiesz. "
Tristan Bernard
1 Stefan Pacek