Paraboliczne znaczenie Bram raju Jerzego Andrzejewskiego
Jerzy Andrzejewski należy do najważniejszych i najpopularniejszych polskich pisarzy współczesnych. Choć debiutował jako niespełna dwudziestolatek jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego (Ład serca - 1938), to zdecydowana większość jego książek powstała po 1945 r. Najbardziej znanymi są: Popiół i diament, Ciemności kryją ziemię, Miazga i Bramy raju.
Bramy raju to powieść, która ukazała się w 1960 r. Andrzejewski był już wtedy doświadczonym i cenionym pisarzem. Znał życie, czego dowodem jest próba rozprawienia się z obiegowymi, powszechnymi mitami zbiorowymi. Czyni to przedstawiając dziecięcą krucjatę do Ziemi Świętej. Pretekstem jest wydarzenie autentyczne: oto w roku 1212 z Francji wyruszyła krucjata złożona z dzieci. Zakończyła się klęską, część dzieci utonęła na morzu, część dostała się do niewoli.
Andrzejewski wykorzystuje historię tylko jako pretekst do ukazania motywów przyłączenia się do krucjaty niektórych jej uczestników. Stary zakonnik spowiada krzyżowców i poznaje prawdziwe powody ich obecności w krucjacie.
Powieść ma formę monologu wewnętrznego, długiego, splątanego, chaotycznego potoku myśli. Narrator ogranicza się do zasygnalizowania sytuacji: „czas powszechnej spowiedzi”, „mijała już piąta niedziela” jak wyruszyli, przedstawienia krajobrazu kraju, przez który szła krucjata, czy też pogody, gdyż w czasie spowiedzi przeszła nad pochodem gwałtowna burza.
Na czele pochodu dzieci, które wyruszyły za Jakubem ze wsi Cloyes w hrabstwie Vendôme, idzie starzec, franciszkanin, który od trzech dni je spowiada. Narracja przechodzi więc w monolog wewnętrzny spowiednika. Sytuację, która doprowadziła do wyruszenia krucjaty, poznajemy stopniowo, układa się w naszej wyobraźni jak mozaika składana z kolorowych kamyków - wyznań, myśli spowiadających się dzieci. Myśli starca łączą się z jego snem. Przechodzą w modlitwę.
Pierwsza spowiada się Maud. I znowu słowa spowiedzi mieszają się z myślami, wspomnieniami i rozszerza się nasza wiedza o wydarzeniach poprzedzających krucjatę. Naszą wiedzę o Jakubie, Maud wzbogaca Robert zakochany w Maud bez wzajemności. Jak kręgi na wodzie nasze wiadomości poszerzają się w czasie spowiedzi Blanki i Aleksego Melissena. W wypowiedzi Blanki przeważają kłamstwa, jej wyobrażenia o zdarzeniach, nie fakty, ale wiele mówi o Jakubie (też go kocha, a raczej pożąda) i Aleksym - swoim kochanku. Wreszcie spowiedź i myśli Aleksego wprowadzają znaczącą dla powieści postać Ludwika hrabiego Chartres i Blois. Aleksy opowiada spowiednikowi o swych skomplikowanych związkach z Ludwikiem i Jakubem. Ze wszystkich tych spowiedzi starzec i my, czytelnicy, poznajemy motywy działania bohaterów, grę namiętności, pragnień, jak toczy się w ich sercach, motywuje ich działania. Wszystko to świadczy, że Bramy raju są powieścią psychologiczną, nie historyczną. Dlatego pisarz nadał jej niezwykłą postać jednego zdania, potoku składniowego złożonego ze splątanych monologów wewnętrznych różnych postaci. Zasupłany jest on tak, że często trudno oddzielić myśli od słów i wypowiedź jednej postaci od drugiej. Dzieje się tak dlatego, że wszystkie te spowiedzi stanowią jedność w tym sensie, że są wspólnym dochodzeniem do prawdy. Kończy się powszechna spowiedź wypowiedzią Jakuba. Puentuje ona całą powieść wyznaniem, że nie Bóg kazał mu sformować krucjatę, a hrabia Ludwik.
Zaskakuje nas zakończenie powieści - mimo że spowiednik nie udzielił Jakubowi rozgrzeszenia i zabronił dzieciom podążać za nim, one poszły dalej, tratując spowiednika. Siła powstałego mitu była tak potężna, że dzieci pozostały głuche na głos rozsądku i prawdy. W ten sposób powieść psychologiczna stała się parabolą, nabrała sensu metaforycznego, uogólnionego.
Ze spowiedzi dowiadujemy się, że Maud bierze udział w krucjacie bynajmniej nie z miłości do Chrystusa. Kocha nieszczęśliwie Jakuba, wybrańca Boga, chce być blisko niego. Jej miłość jest piękna, szlachetna, choć Maud zdaje sobie sprawę, że popełnia grzech. Robert jest z kolei zakochany w Maud, też bez wzajemności. Nie rozumie celu wprawy, nie interesuje go on zbytnio, chce być tylko blisko ukochanej. W Jakubie zakochana jest również Blanka. Jest ona zmysłowa i piękna, pragnie uwieść Jakuba, nie zważa na zasady wiary, na Boga, jest zepsuta i zdemoralizowana. Aleksy, kochanek Blanki, opowiada spowiednikowi historię swego życia. Wynika z niej, że jego sumienie obciążają liczne grzechy, między innymi niepospieszenie z pomocą tonącemu hrabiemu Ludwikowi, z którym łączył go wcześniej związek homoseksualny. Również spowiedź Jakuba, inicjatora wyprawy, jest bolesnym ujawnieniem prawdy. Jakubowi nie objawił się Bóg, który miał go rzekomo wezwać do zorganizowania krucjaty. Wyprawę krzyżową wymyślił hrabia Ludwik, on też nauczył go tekstu „objawienia”.
Tak więc temat historyczny posłużył Andrzejewskiemu do zobrazowania motywów moralnych, psychologicznych, jakimi kierują się uczestnicy krucjaty. To czyni z powieści utwór psychologiczny. Wreszcie wątek krucjaty, połączony ze spowiedziami jej uczestników, jest pretekstem do ukazania pewnego zjawiska z dziedziny psychologii zbiorowej. Andrzejewskiemu chodziło mianowicie o ukazanie, jak rodzi się idea i jak ludzie jej ulegają. Z namiętności, walki z sobą, z pragnienia uwolnienia się od grzechów narodziła się w głowie hrabiego Ludwika myśl o uwolnieniu grobu Chrystusowego przez dzieci. Wie on, że nie porwie dzieci do czynu, więc szuka charyzmatycznego dziecięcego przywódcy, który mu ślepo uwierzy i zrealizuje jego zamiary. Znajduje go w Jakubie, który rzeczywiście, urzeczony postacią i słowami hrabiego, wierzy mu i wykonuje jego polecenia. Idą za Jakubem dzieci, które go kochają, a więc nie wiara, nie religia, nie pragnienie odbicia grobu Chrystusowego są motorem ich działania, a prywatne uczucia, namiętności i żądze.
U podłoża wszelkiego działania zbiorowego, zdaniem Andrzejewskiego, leży marzenie o nieosiągalnych „bramach raju”, pragnienie nadziei, że może zdarzyć się coś niezwykłego, jakiś cud. Ludzkim dążeniem jest też bycie w grupie, ucieczka od samotności i od odpowiedzialności. Łatwiej żyć, gdy wierzy się w coś wspólnie, wspólnie do czegoś dąży, gdy można złożyć część odpowiedzialności za własny los na barki zbiorowości lub na barki przywódcy. Poza tym każdy realizuje własne cele. Maud kocha i bezgranicznie wierzy. Robert nie wierzy, ale chce wierzyć i pragnie chronić Maud. Blanka myśli tylko o zaspokojeniu swych żądz. Aleksy ucieka od myśli o Ludwiku Vendôme, od swej przeszłości itd. Andrzejewski ukazuje mechanizmy kierujące zbiorowością - to że nie idea, wiara jest pobudką działań, a często grzech, wstydliwa namiętność, słabość. Idee, religie, mity powstają w wyniku manipulacji. W świecie nie ma miejsca na czystość, bezinteresowność, szczerość. Idee służą do wykorzystywania ludzi lub nawet ich niszczenia. To żądza władzy stoi u podłoża mitów zbiorowych, a ludzie chętnie im ulegają ze słabości, bo tak im wygodniej, bo nie chcą lub nie potrafią się przeciwstawić. Demaskując mit krucjaty dziecięcej, kompromituje Andrzejewski wszelkie mity zbiorowe, składające się z frazesów i banałów, mających ludzi otumanić. Wymowa książki jest pesymistyczna. Żyjemy w świecie, w którym nie ma miejsca na prawdziwe idee i czystą wiarę. Bóg, religia, wiara, to tylko preteksty, za którymi ukrywają się żądni władzy lub opętani ludzie. Tytułowe „bramy raju” okazują się bramami do ziemskiego piekła, celem, do realizacji którego dążymy, ale którego nigdy nie osiągniemy, zmarnowaną nadzieją. Powieść Bramy raju jest parabolą, przypowieścią moralną pouczającą, ostrzegającą przed zręcznymi przywódcami, którzy, tworząc ideologie, chcą zawładnąć umysłami ludzi, by następnie nimi rządzić, manipulować.