PSYCHOPATOLOGIA JAKO TEMAT I PRZEDMIOT ZAINTERESOWANIA W PROZIE XX


PSYCHOPATOLOGIA JAKO TEMAT I PRZEDMIOT ZAINTERESOWANIA W PROZIE XX-LECIA

Psychopatologia w okresie dwudziestolecia międzywojennego nie była tematem tabu, wręcz przeciwnie był to główny temat zainteresowania prozaików. Można mówić o nobilitacji tego tematu. Wszelkie jednostki chorobowe w zakresie psychologii były niezwykle interesujące. Wynika to z fascynacji teoriami Freuda oraz Adlera.

PODŁOŻE PSYCHOPATOLOGII (na podstawie „Od czystej formy do literatury faktu” A. Hutnikiewicza)

- Neurolog wiedeński Zygmunt Freud zajmował się terapią schorzeń nerwowych. Zastanawiając się nad podłożem i pochodzeniem nerwic, doszedł do przekonania, że ich pierwotną przyczyną jest tłumienie wrodzonych człowiekowi, naturalnych instynktów i popędów, np. napięcie działaniem cenzury staje się podłożem i powodem psychicznych urazów, nerwic i kompleksów. Psychoanaliza uświadomiła człowiekowi XX stulecia życie ludzkie jako sytuację tragiczną, ponieważ życie to poddane jest ustawicznej presji dwóch potężnych mechanizmów- ciemnej siły popędów i rygorystycznej bezwzględności społecznych i obyczajowych imponderabiliów.

- Z kolei Alfred Adler dopatrywał się istotnych przyczyn alienacji współczesnego człowieka w prześladującym go subiektywnym poczuciu niepewności i zagrożenia. Wynika ono z zakłóceń w ocenie własnej osoby i w ocenie środowiska. Człowiek obarczony podejrzliwa nieufnością nie potrafi się zdobyć na obiektywną ocenę własnej pozycji i osiągnięć ani obiektywną ocenę otoczenia, w którym żyć mu wypadło. Na podłożu podejrzliwości rodzi się w nim kompleks psychiczny, który blokuje drogę do porozumienia z innymi. Obsesyjny lęk przed grożącym mu jakoby niebezpieczeństwem skierowuje wszystkie siły neurotyka w kierunku stworzenia jakiejś idealnej nadbudowy, która by wyrównała ów kompleks niższości i w jego subiektywnym odczuciu zabezpieczyła mu zagrożoną osobiście pozycję. Wyostrzona chorobliwie ostrożność i podejrzliwość czynią go ekspansywnym i agresywnym, bo w ten sposób spodziewa się on zapewnić sobie pożądaną, a niepewną przewagę.

- Na socjalne podłoże nerwic zwrócili uwagę psychoanalitycy amerykańscy. Nerwice są następstwem frustracji społecznej, będącej owocem współczesnej wielkomiejskiej cywilizacji. Cywilizacja dawna, ziemiańsko-wiejska, zapewniała człowiekowi równowagę psychiczną i poczucie bezpieczeństwa, ponieważ osadzała jego życie w bliskim mu, znanym środowisku, z którym wiązały go trwałe i mocne węzły- osobiste, uczuciowe, rodzinne, moralne, religijne, społeczne. Współczesna cywilizacja miejska wyrwała człowieka z tego naturalnego podglebia. W olbrzymiej, milionowej metropolii miejskiej człowiek czuje się bardziej osamotniony i bezbronny niż w pierwotnej, odizolowanej od świata społeczności wiejskiej. Tak charakterystyczny dla ludzi XX stulecia i wciąż wzmagający się wzrost przypadków najrozmaitszego rodzaju chorób nerwowych jest oczywistym symptomatem powszechnego kryzysu optymistycznej wiary w siebie, wiary w moralny i w racjonalny sens ludzkiej egzystencji.

- Człowiek w XX leciu zdaje się jak gdyby ulegać łudzącemu działaniu jego własnych zmysłów, tak bardzo nie przystosowanych do właściwego orientowania się w naturze świata. Co gorsza, człowiek wydaje się niekiedy niezadowolony nawet do kierowania samym sobą, skoro historia i psychologia wykazują, że działa on zbyt często pod wpływem ślepych, niekontrolowanych impulsów i popędów, a ilekroć usiłuje opanować ów ciemny żywioł, naraża się na poważne trudności, opory i zahamowania. Gdy człowiek czuje się zagrożony od wewnątrz i od zewnątrz, wtedy pojawia się kryzys wartości.

2. PSYCHOPATOLOGIE W PROZIE

W prozie pojawia się cały album osób chorych psychicznie: schizofreników, wariatów, ludzi nie radzących sobie z rzeczywistością itp. Oto kilka przykładów

- M. Kuncewiczowa „Cudzoziemka”

Róża Żabczyńska: kobieta o wybujałej ambicji, kobieta zła, jędza, neurasteniczka, histeryczka. Jej życie ukazane jest jako kompleks- ku wolności wyrywa się poprzez sztukę. Jej kompleks to brak talentu. Podłoże jej zaburzeń to zawiedzona miłość przez Michała.

Bruno Schulz pisał o Cudzoziemce -

"Jest to portret kobiety złej, jędzy sekutnicy, która całe swe otoczenie zatruwa dziwnym fermentem złości i histerii z niej emanującym. Autorka zdobywa się na wspaniałą obiektywność w kreśleniu tych oburzających fochów, całego tego arsenału złości ludzkiej.(...) Róża jest przy tym wszystkim wielką indywidualnością, nie mieszczącą się w ramach powszedniości, w granicach zakreślonych jej środowiskiem. Bije od niej jakaś siła, która potęguje życie dokoła niej, zażega je ogniem dziwnej intensywności, sprawia, że staje się ono bujne, piękne i żarliwe.(...)Tak wspaniałego portretu złej kobiety, podłożonego tak głęboko wiedzą rzeczy ludzkich, podbudowanego tylu piętrami i warstwami problematyki, zstępującej aż do głębi rzeczy ostatecznych - nie mieliśmy jeszcze w naszej literaturze".

- M. Choromański „Zazdrość i medycyna”

Powieść to studium małżeńskiej zazdrości, prowadzącej do patologicznych zachowań. Zazdrość wyzwala w człowieku destrukcyjne instynkty.

„Rzecz polegała na tym, że po tylu dniach prastarej choroby, której nazwa: zazdrość, w organizmie jego powstała pospolita fizyczna reakcja. System nerwowy, nieoszczędnie trwoniący energię sentymentalną, przypominał teraz wyładowany akumulator. Gdyby w tej chwili Widmarowi udało się nawet przyłapać żonę in flagranti, nie zdołałby wywołać w sobie dawnego oburzenia. Kto wie, czy uwierzyłby własnym oczom. Zdrowie ludzkiego organizmu jest zbudowane na kłamstwie. Jedyną prawdziwą kuracją, do której pcha człowieka sama natura, jest oszukiwanie samego siebie. W szybki, obłudny sposób, niepostrzeżenie dla Widmara kłamstwo zaćmiło jego pamięć i oto Widmar widział jasno, że Rebeka nigdy go nie zdradziła... ” (M. Choromański).

Opętany uczuciem W-id-mar miewa halucynacje, urojenia, przypomina widmo. Cząstka „mar” przywodzi na myśl zmartwienie- od „mamić”, „manowce”. Cząstka „id”- zaimek- Freudowski symbol nieświadomości i popędów, które zmieniają go w marionetkę. Jego zazdrość o żonę Rebekę jest wręcz patologiczna.

- Z. Nałkowska „Granica”

Justyna Bogutówna- Nieoczekiwana ciąża wzbudza w niej początkowo ogromną radość i szczęście. Dziewczyna czuje w sobie ogromną siłę do samotnego macierzyństwa, lecz kiedy sytuacja z Zenonem komplikuje się, decyduje się na aborcję. Decyzja ta wpływa niekorzystnie na jej zachowanie. Osamotniona i załamana utratą bliskiej przyjaciółki, zaczyna izolować się od otoczenia, a wyrzuty sumienia wywołują u niej chorobę psychiczną. Justyna staje się kapryśna, wymagająca i wiecznie niezadowolona. Nie potrafi skupić się na pracy i traci posady, na których wcześniej jej zależało. Stopniowo zaczyna też obwiniać o swoją tragedię Ziembiewicza i ostatecznie najpierw próbuje popełnić samobójstwo, a następnie atakuje mężczyznę. Justyna pada ofiarą nie tylko swojej miłości do Zenona, ale także własnego nieprzystosowania do życia i społecznych konwenansów.

„Jej miłość piętnastoletnia była sprawą ogromną i w życiu jedynie realną. Wszystko poza tym - szkoła, rówieśnice, dom, ciotka, Zenon, wojna trwająca nieustannie od samego dzieciństwa, rodzice mieszkający gdzieś daleko na świecie - i osobno - to wszystko stanowiło płaską, mglistą, daleką dekorację dla jej samotnego dramatu.”

- M. Dąbrowska „Noce i dnie”

Barbara Niechcicówna- Śmierć Piotrusia załamuje do reszty panią Barbarę. Przeżyta tragedia, urażone ambicje, niespełnione marzenia przeradzają się w lęk przed życiem i ludźmi. Pani Barbara ucieka do Klińca, ale tam okazuje się, że nie w okolicznościach życia, ale w niej samej tkwi przyczyna niepokoju. Dopiero gdy pani Barbara pogodzi się z dawno przez Bogumiła odkrytą mądrością życia, gdy spojrzy na nie łaskawiej, gdy wyzbędzie się egotyzmu, dopiero wówczas stanie o własnych siłach, nabierze życiowego męstwa, odrodzi się. Pani Barbara wciąż nie może przystosować się do swojego życia. Pisarka świetnie podchwytuje chimeryczność jej usposobienia, choćby w ślepej wierności wobec pierwszej miłości. Ale nie tylko z powodu ciężkiego charakteru pani Barbara wciąż nie może przystosować się do swojego życia. Nie godzi się z własnym życiem, nie mieści się w nim, jak Madame Bovary Flauberta. Adam Grzymała-Siedlecki trafnie zauważył, iż ten ,, bovaryzm'' pani Barbary żyje nieustannie mitem swojej młodości, pamięcią o zrywie powstańczym, wspomnieniem patriotycznym uniesień kalinieckiego środowiska. Niechciane małżeństwo z Bogumiłem osładza jej to tylko, że był on ,, niewyrachowanym bojownikiem wolności''. Ale mimo to nie może pogodzić się z prozą wspólnego, wiejskiego, zacisznego bytowania, z minimalizmem Bogumiła. Wyrzuca mężowi ,,przystosowanie się do byle czego'', zatratę ambicji i szerszego celu. Panią Barbarę trapi obawa, że prymitywne bytowanie grozi schłopieniem ich dzieci. To prawda, że brak jej równowagi, że jest ona kłębowiskiem sprzeczności i niepokojów, ale to stanowi właśnie o bogactwie tej postaci w porównaniu z harmonijnym Bogumiłem.

Celina Mroczkówna (Katelbina) - zajmuje miejsce Anki na stanowisku guwernantki dzieci Niechciców. Jest to panna małomówna, osoba o wybitnej urodzie, ale chłodnym usposobieniu, nie zdradzająca cienia talentu pedagogicznego, za to bardzo wyniosła i niedostępna, zakochana w twórczości i osobie Przybyszewskiego. zamiast przygotować ciekawe lekcje, woli skupiać się na marzeniach o wielkiej miłości i dbaniu o wygląd, z którego jest stale niezadowolona, co sprawia, że zachowuje się nienaturalnie. Wychodzi za mąż za Romana Katelbę. Urodziwszy mu syna, zakochuje się bez pamięci w Januszu Ostrzeńskim, dla którego odchodzi od rodziny, traci dobre imię. Po jakimś czasie zaczyna narzucać się znudzonemu kochankowi, nie dostrzega zmian w jego uczuciu. Jest coraz bardziej nieszczęśliwa. Mimo poświęcenia i porzucenia męża, jej kochanek już prawie jej nie odwiedza i zupełnie nie kocha. Nawet jej plan poprawienia ich relacji, oparty na zerwaniu i czekaniu na powrót skruszonego partnera, spełza na manowce. Nie mając już sił i nadziei, Celina truje się jodyną. Choć Janusz robi jej płukanie żołądka, jest już za późno...

- B. Schulz „Opowiadania”

Ojciec- W ciele pozornie spokojnego kupca z prowincjonalnego miasteczka kryje się niesamowita osobowość, poetycka dusza, której mały obserwator-narrator przypisuje moc kreacyjną. Nazywany jest demiurgiem, magiem, herezjarchą, filozofem, poetą. Jest to bohater skontrastowany z Matką - kobietą praktyczną, i Adelą - zmysłową służącą. Kobiety są nieczułe na sprawy wyższe w świecie. Spośród Schulzowskich bohaterów to one najbardziej przypominają kukły, manekiny - czyli symbole tandetności, jałowości świata. Ojciec pragnie oderwać się od takiej twardej codzienności. Zakłada hodowlę egzotycznych ptaków, symbolizujących marzenia bohatera o uwolnieniu się od ziemskiego życia. Przez swoją filozofię, wyłożoną w trzyczęściowym Traktacie o manekinach, Ojciec staje się współtwórcą mitów Schulza. Choroba Ojca, tracenie przez niego zmysłów (schizofrenia), z perspektywy chłopca opisywana jest jako coś naturalnego, a nawet pozytywnego - cały dom może dotknąć świata fantazji, świata jak z marzeń sennych, wielobarwnego, ciekawego, nieustannie się zmieniającego. Po śmierci Ojca, a właściwie po jego tajemniczym zniknięciu (zamienił się może w kondora, karakona, ptaki), dorosły narrator wciąż wierzy w ojcowski dziwaczny świat, w wartość wyobraźni, nie nazwanej nigdy chorą.
Podsumowanie. W jakim świecie żył Schulz? Wielokulturowe miasteczko Galicji, zapamiętane nie bez emocji z czasów dzieciństwa, było pełne uroku, prowincjonalnego porządku i spokoju, ale też dziwaczności miejsc, ludzi. Nadejście nowych czasów, wraz z postępem techniki, nowoczesnym trybem życia, nałożyło się na chorobę ojca pisarza, zamknięcie rodzinnego sklepu. Świat beztroski, wolny, wielobarwny, symbolizowany przez fantastyczne ptaki Ojca, nigdy już nie powróci. Chyba tylko w micie, zbudowanym z fragmentów realnego życia i skrawków marzeń.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Psychologia rozwoju człowieka, Ściąga - psychologia, TEMAT 1: Przedmiot, podstawowe problemy i zaga
Kształtowanie podmiotowości społecznej w okresie zmiany systemowej jako przedmiot zainteresowań?dawc
Kobieta jako przedmiot i podmiot w prozie pozytywistycznej, DLA MATURZYSTÓW, Pozytywizm
Poznanie opracowanie pytań Temat Psychologia jako hermeneutyka
Irena Socha Czytelnik jako interdyscyplinarny przedmiot badań w nauce o książce, literaturoznawstwi
PSYCHOANALIZA JAKO METODA TERAPII I LECZENIA
PSYCHOLOGIA JAKO NAUKA
Lud i ludowość jako inspiracja i jako temat w lit polskiej, Kultura ludowa
Dziecko jako podmiot i przedmiot działań pedagogicznych(1), teologia skrypty, NAUKI HUMANISTYCZNE, P
Środowisko życia człowieka stanowi od?wna przedmiot zainteresowań zarówno filozofii
kodeks PTP psycholog jako prakt , badacz !!!
I psychologia jako nauka2
I psychologia jako nauka1
wie 9c+i+jej+mieszka f1cy+jako+temat+literacki T2PCOI4IWQOD5RBBTTJ2M2TEGRPX2XVCCVV5VAQ
Ojczyzna - patriotyzm, Powstania narodowe i konspiracje jako temat literatury polsk
Psychologia ogólna - Historia psychologii - wykład 4 - Psychologia jako nauka o świadomości, Wykład
27.dziecko jako temat literacki, Dziecko jako temat literacki

więcej podobnych podstron