20. Recepcja folkloru w literaturze romantycznej.
Folklor w XIXw. stał się przedmiotem żywego zainteresowania, co było zjawiskiem dość nowym, gdyż w oświeceniu lud, a przede wszystkim jego kultura, uważany był za zbyt prymitywny, by poświęcać się jego badaniom. Postulaty uwzględniania folkloru w badaniach historycznych, językoznawczych i slawistycznych odnaleźć można w wystąpieniach na forum warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk (Albertrandi, Bohusz i in.), które nie tylko inspirowało poczynania w tej dziedzinie, ale i pragnęło im w pewien sposób służyć pomocą. Do zajęcia się niektórymi stronami kultury ludowej nawoływali wyrośli jeszcze w oświeceniowo - racjonalistycznej atmosferze etnografowie - moraliści, którym poznanie zabobonów i przesądów miało umożliwić działania zmierzające do ich eliminacji ze świadomości chłopskiej. Na początku XIX w. dominował w literaturze na ogół sielankowy obraz wsi (W. Reklewski, A. Gorecki, K. Brodziński), w korzystaniu z folkloru nie wykraczano z reguły poza oświeceniowe doświadczenia i nazbyt go nie eksploatowano, ograniczając się najczęściej do nawiązań i cytatów z pieśni ludowych bądź stylizacji na pieśń ludową. Dopiero w romantyzmie w wypowiedziach programowych atakowano rezerwę, uprzedzenia czy niechęć do twórczości ludowej. Wysoko oceniano walory utworów ludowych, które uznano za wzór do naśladowania i przykład prawdziwie narodowej poezji.
W utworze pt. „O klasyczności i romantyczności, tudzież o duchu poezji polskiej” K. Brodziński nobilitując pieśń ludową podkreślał jej narodowy charakter i ścisły związek z życiem i historią narodu, przekonywał, że jedynie zwrot do twórczości samorodnej umożliwi odrodzenie literatury, i określał powinności ówczesnego poety następująco: „świętszym [niż szanowanie gustu powszechnego i przestrzeganie przepisów sztuki] nierównie jest jego obowiązkiem czerpać z pieśni ludu, jako z natury, charakter i obyczaje narodu”.
Problem ten poruszony został też w: „O słowiańszczyźnie przed chrześcijaństwem” Zoriana Dołęgi Chodakowskiego, który wzywał do zerwania z gabinetowym stylem pracy naukowej i pójścia w teren, do bezpośredniego kontaktu z ludem i jego kulturą, przechowującą dawne swojskie i autentyczne narodowe tradycje. „Złe ma serce, kto ludu nie kocha całą braterską miłością” - pisał.
O szerszym udostępnieniu folkloru ówczesnej społeczności czytelniczej można mówić dopiero po r. 1831. Twórcy pierwszego pokolenia romantycznego musieli polegać na własnej znajomości folkloru i osobistym często jego zapisie, przy czym był to folklor najbliższej okolicy, regionu. Nie przypadkiem też folklor w ich twórczości wykazuje wyraźne powiązanie z miejscem urodzenia najbliższym, znanym sobie środowiskiem. Tym też tłumaczy się fakt, iż upowszechniali twórczość nie tylko chłopa polskiego, ale i ludów ościennych (np. białoruskiego, ukraińskiego i litewskiego), ponieważ pochodzili z tzw. obrzeży dawnej Rzeczypospolitej, których wsie były zamieszkane przez lud różnych narodowości.
Literacka eksploatacja folkloru nie pozostawała bez związku z tym, co preferowało i wyróżniało zeń ówczesne ludoznawstwo. Nie w pełni w zapisie respektowano odmienności i subtelności gwarowe tekstów, niekiedy upowszechniano nieautentyczne ich wersje, zapisane jak mawiano wprost z ust ludu, ale poddane odpowiednim zabiegom kosmetycznym (np. usuwanie gwary, kompilacja z różnych zapisów „ostatecznego”, pełnego tekstu) w celu podniesienia rangi i atrakcyjności literackiej. Szczególnymi względami romantyków cieszyły się pieśń ludowa, podania i bajki, wierzenia i przysłowia. Celem była chęć poznania ludowego widzenia spraw ludzkich i stosunku do świata i człowieka oraz poszukiwanie prawdziwej ludowej mądrości. Zaznaczanie ludowej inspiracji czy proweniencji powstających utworów poprzez opatrywanie ich adnotacjami w rodzaju „z pieśni gminnej”, „na ludową nutę”, „pieśń ludowa” oraz odsyłanie w przypisach do konkretnych wierzeń bądź podań było nie tylko ukłonem w stronę ówczesnej mody, ale i wypływało z chęci zaakcentowania ludowego charakteru i oparcia się na autentycznym folklorze w niektórych wypowiedziach poetyckich.
Przykładem mogą być „Maliny” A. Chodźki, „Kalina” T. Lenartowicz, arie W. Wolskiego choćby z „Halki” Moniuszki.
Odwoływano się nie tylko do pieśni ludowych, ale sięgano także do repertuaru ukraińskiego, południowosłowiańskiego itp., z którego wiele pozycji przetłumaczono na język polski. Stało się tak z rzeczywiście autentycznymi oraz za takowe wówczas poczytywanymi zabytkami dawnej poezji ludowej, np. „Rękopis królodworski” V. Hanki.
Bohaterem licznych zróżnicowanych gatunków wypowiedzi literackich był Pan Twardowski i związany z nim kompleks najrozmaitszych postaci ze świata duchów, wyobrażeń i wierzeń. Pojawił się w balladach (Zana i Mickiewicza), powieściach Kraszewskiego, dramatach J. N. Kamińskiego i J. Korsaka. Mniej natomiast czerpano z ludowej demonologii, chociaż zgodnie z tradycją ludową przedstawiano postać diabła jako personę śmieszną, w sposób żartobliwy („Pani Twardowska” Mickiewicza).
Uwagę przyciągały także podania, ponieważ przynosiły ludową interpretację pewnych wydarzeń i postaci zarówno tych sięgających bardzo odległej przeszłości, jak i historycznych. Przedmiotem zainteresowania były podania o Piaście, Popielu, Krakusie i Wandzie. Ich echa wyraźnie występują w dramaturgii („Krakus i Wanda” Norwida, sztuki Słowackiego „Balladyna”, „Lilla Weneda”). Sporo elementów podaniowych można odnaleźć w „Królu zamczyska” S. Goszczyńskiego i „Królu Duchu” Słowackiego.
Na osobną wzmiankę zasługuje „Pan Jowialski” A. Fredry: po pierwsze dlatego, że przynosił portrety zbieraczy rzeczy ludowych (Ludmira i Wiktora), po drugie, że nie tylko spożytkował motyw „z chłopa król” ale i przedstawił miłośnika i kolekcjonera przysłów w osobie tytułowego bohatera komedii.
Ważne zmiany w postawie romantycznych zbieraczy i pisarzy wobec folkloru nastąpiły po roku 1846. Z niedawnych entuzjastów twórczości ludowej stali się jej surowymi sędziami i krytykami, formułującymi diametralnie różne oceny folkloru w stosunku do nie tak dawno jeszcze wypowiadanych sądów. Charakterystyczna jest tu np. ewolucja Berwińskiego, który z głosiciela samorodności i oryginalności kultury ludowej przeszedł na pozycje badacza odmawiającego ludowi jakichkolwiek zdolności twórczych, co znalazło wyraz w pracy „Studia o literaturze ludowej ze stanowiska historycznej i naukowej krytyki” (1854).
Pewna liczba romantycznych zbieraczy zakończyła swoją działalność na niwie folkloru już wcześniej, przed wydarzeniami 1846-1848, co tłumaczyło się ich przejściem do innej pracy naukowej, edytorskiej, bądź działalności publicznej, zaangażowaniem się w poczynaniach konspiracyjno - spiskowych, odpływem na emigrację i w paru przypadkach przedwczesną śmiercią. Z tych powodów osłabienie tempa rozwoju folklorystyki nastąpiło już w połowie l. 40 - tych XIX w. Do dalszego zaś spadku aktywności środowiska folklorystycznego. Przyczyniła się do tego także Rabacja Galicyjska i upadek Wiosny Ludów.
Zmiana punktu widzenia na lud podyktowana była przede wszystkim problemem jego edukacji w duchu solidaryzmu społecznego i narodowego, którą zamierzano realizować poprzez szeroko zakrojoną akcję posiłkującą się takimi środkami jak szkoły wiejskie, prasa i literatura dla ludu, specjalne wydawnictwa książek itp.
Temat ten wiąże się ściśle także z pojęciem ludowości.
Określenie to jest wynikiem zainteresowań historycznoliterackich, które datować należy od roku 1854, czyli książki R. W. Berwińskiego „Studia o literaturze ludowej ze stanowiska historycznej i naukowej krytyki”. Stwierdził on, że „Pieśni ludu były początkiem poezji”. Pojawia się także pozycja Stanisława Zdziarskiego - „Pierwiastek ludowy w poezji polskiej XIX w.”
J. Krzyżanowski proponował rozpatrywać zjawisko ludowości wedle 3 wyznaczników:
- ideologia pisarza
- jego znajomość życia chłopskiego
- stosunek twórczości do ludu
Ale „Słownik terminów literackich” (1976) Michała Głowińskiego uznaje ludowość za program głoszący konieczność nawiązania do literatury ludowej.
Przełom XVIII/XIX w. lud jest określeniem stanu chłopskiego, wyróżniano lud wiejski - rolniczy - i miejski, a z czasem rozszerzono to pojęcie na określenie całego narodu, mas, społeczeństwa.
Motywy ludowości popularne są np. u J. Jasińskiego w piosence „O Jasiu i Zosi”, czy w spopularyzowanych w repertuarze domowo - kościelnym i do dziś żywych pieśniach F. Karpińskiego: poranna „Kiedy ranne wstają zorze” i wieczorna „Wszystkie nasze dzienne sprawy” lub kolęda „Bóg się rodzi”.
Myśl o odrębności duchowej życia ludu, o „rodowitości” zachowanej przez niego tradycji przyczyniła się do sformułowania programów badania jego wiedzy. Ogłaszano pierwsze opisy ludowych zwyczajów i analizowano zasób wiedzy o świecie zawarty w wierzeniach i przesądach gminnych. Rezultaty owych badań ujawniające prymitywizm wyobrażeń ludu, dostarczały dodatkowych argumentów historykom, że to właśnie świadczy o pierwotności, a więc dawności ludowej pamięci. Ją zamierzono przywołać jako świadka dziejów narodu, by mówiła o zatartych śladach przeszłości. Historię wspierała literatura, jeśli bowiem zbiorowa pamięć ludu miała być archiwum narodowej tradycji, to kryć się w nim musiały najdawniejsze zabytki niespisanej poezji. Odkrycie ich obiecywało wzbogacenie dziejów własnej kultury i poznanie wzorców poetyckich, które pozwalałyby tworzyć literaturę prawdziwie narodową. Na początku popularne są np. pieśni Osjana J. Macphersona (1765), szkockie ballady gromadzone przez A. Ramsaya (The Tea- Table Miscellany i The Evergreen, 1724).
Pieśni Osjana, tłumaczone i naśladowane przez naszych poetów, wykreowały postać sędziwego mądrością ludu, natchnionego piewcy dziejów narodu, wieszcza jego tajemnych przeznaczeń. ( inne nazwy: Wajdelota, Derwid, Wernyhora, Bojan).
Chłop, ceniony dotąd jako „żywiciel narodu”, pojawił się teraz jako godny naśladowania twórca. A 4 IV 1794 poznano go jeszcze w jednej roli - obrońcy. Szarża kosynierów pod Racławicami i nobilitacja Bartosza Głowackiego wykreowały żywy do dziś symbol chłopa żołnierza i patrioty. (Sukmana Kościuszki - znakiem ludowości popularna też w malarstwie).
Poeci po 1830 (S. Bratkowski) w „Pieśniach narodowych” sławili „ozdobę mej strzechy, spod Racławic kosę”. G. Ehrenberg w „Hej tam w karczmie za stołem” wygłosił pochwałę Głowackiego. Lenartowicz napisał „Pamiętają Racławice nasze kosy i kłonice” - piosnkę z 1831 apoteozującą ideę powstania.
Popularność motywu ludowego przyczynia się to także do kariery „Krakowiaków i Górali” Bogusławskiego (lud na scenie, przyśpiewki). Poeci dostrzegają wiele walorów ludowej piosnki - improwizację, śpiewność, łatwość wyrażania radości lub smutku, nastrojową refleksyjność w zestawieniu obrazu natury ze „stanem uczucia” poety. Przykłady:
W. Pol „Pieśń o ziemi naszej”, „Śpiew z mogiły: Leci liście z drzewa”
Lenartowicz „Kalina: Rosła Kalina z liściem szerokiem”
Homer, Tasso i Szekspir, Percy, Macpherson i Herder byli przywoływani na dowód, że pieśni ludowe są źródłem najpiękniejszej poezji i że sztuka, robiąca z nich całość, uwiecznia razem i charakter narodu i jego oświecenie. Zaborcy „jedynie dawnych pieśni narodowych z pamięci ludu wygładzić nie mogą” - lud jest panteonem narodowej pamięci. Mickiewicz zamierza „stworzyć poetę ludu”, a czerpiąc ze źródła pieśni i podań „gminną poezję uszlachetnia i wznosi”. Wartość poetyckiej sztuki Mickiewicza polegała na umiejętnym przetworzeniu motywów ludowych, na artystycznym zwielokrotnieniu ludowego oryginału. Pragnieniem poetów stało się, aby ich twórczość „zbłądziła pod strzechy”, aby utwór stał się własnością ogółu, narodu a nie garstki koneserów.
Konsekwencje:
- historycznoliterackie badania folkloru. J. I. Kraszewski „Studia literackie” 1842 - podkreśla by badać utwory w kontekstach i wiernie zapisywać
- Berwiński 1846 - rozczarowanie ludem, który nie stał się „pierwiastkiem ożywczym” społeczeństwa. „Jak go sobie wychowamy, takim będzie lud nasz i literatura jego taka, jakie wychowanie.” - pisał.
Utwory były adresowane do narodu (pod tym pojęciem największa warstwa ludu - najliczniejsza i najbardziej wartościowa)
Poeta stał się inspiratorem ludu - miał propagować idee polityczne walki.
Przymiotnik „narodowy” zyskał nowe znaczenia: tu krajowy, własny, rodzimy (pojęcie przeciwstawione klasycyzmowi)
Zachwyt ludowością przejawia też Norwid w „Promethidionie” pisząc: „największym prosty lud poetą, co nuci z dłońmi ziemią brązowymi”.
Inne przykłady:
T. Lenartowicz „Historia o pani, co pana zabiła” 1809
Berwiński „Bogunka na Gople”
Zmorski „Wróżby Maura” - cała z ludowych wierzeń
Twórczość: B. Zaleskiego, A. Bielowskiego, E. Odyńca, S. Goszczyńskiego, W. Syrokomli ( współczucie dla chłopa), T. Lenartowicza (meliczność ludowej pieśni).
Ballady Adama Mickiewicza: „Rybka”, „Świteź”, „Świtezianka” czy zwłaszcza „Lilije” czerpią formalnie i treściowo z ludowej twórczości. Odnajdziemy ślady wiejskich piosenek (Lilije), tak charakterystyczną dla twórczości ludowej melodyjność oraz fantastyczne, znane z wierzeń ludowych postaci: upiory, świtezianki (motyw pani zabijającej pana i siejącej kwiaty na jego grobie).
Ballady przesycone są na wskroś ludowa moralnością, opierającą się na winie i karze, nie zawsze współmiernej do przewinienia (ginie żona dziedzica z „Rybki”, zgubiony zostaje ukochany Świtezianki, wraz z kościołem, w którym mężobójczyni chce brać ślub, giną wszyscy zgromadzeni w nim wierni. W balladach odnajdziemy proste prawdy: „nie masz zbrodni bez kary” (Lilije), „bo kto przysięgę naruszy/ Ach biada jemu, za życia biada!/ i biada jego złej duszy”, „Słowicze wdzięki w mężczyzny głosie/ A w sercu lisie zamiary” Świtezianka).
W „Romantyczności” padają znamienne słowa dowartościowujące ludową wyobraźnię i eksponujące mądrość ludu. Zostaje ona przeciwstawiona wątpliwej, martwej wiedzy mędrców, niewychodzących poza racjonalizm i empiryzm.( Poeta po stronie ludowej mądrości).
Motywy ludowe nie są ujęte w kontekście problemów społecznych (jak w pozytywizmie), ale wypływają z inspiracji prostotą i tradycją.
W „Dziadach” (II) odnajdziemy sceny z ludowych obrzędów poświęconych przodkom. (zawierają elementy chrześcijańskie, choć pochodzenie mają wyraźnie pogańskie).
Inspiracje ludowością też w „Balladynie” (wątki z ludowych opowieści - „z chłopa król”, „dwie córki: dobra i zła”).
W Panu Tadeuszu - idealizująca moc wspomnień - wieś sielankowa i nostalgiczna, piękno krajobrazów, urodzajność pól, smak pysznych potraw, przyroda, chłopi funkcjonują gdzieś w tle i na koniec, obdarzeni zostają przez Tadeusza i Zosię wolnością (nie towarzyszą temu żadne dramatyczne przełomy społeczne).
Z nostalgią wspomina też polską wieś inny emigrant i późny romantyk Cyprian Kamil Norwid - jeśli wierzyć jego „piosnce” - na polskiej wsi „winą jest dużą popsować gniazdo na gruszy bocianie”, ludzie są życzliwi i pozdrawiają się imieniem Chrystusa.
Potem niektóre folklorystyczne motywy przejmie np. Konopnicka (Wolny najmita, Jaś nie doczekał) śpiewność w „ A jak poszedł król na wojnę”. Z późniejszych utworów przykładem jest też „Wesele” Wyspiańskiego - ideowo - symboliczna wizja daremności starań o sojusz z ludem dla sukcesu narodowej sprawy.