Skutki restrukturyzacji przedsiębiorstw
Wprowadzenie.
Od ponad dziesięciu lat jesteśmy świadkami i uczestnikami ogromnych przeobrażeń naszej gospodarki. W tym czasie sprywatyzowano większość przedsiębiorstw państwowych, przeprowadzono restrukturyzację wielu firm, branż i sektorów gospodarczych, utworzono tysiące nowych przedsiębiorstw, w tym z udziałem kapitału zagranicznego. Zmiany pozwoliły na podniesienie efektywności gospodarowania i znacznie przybliżyły go do modelu gospodarki rynkowej.
Stojąc u progu cywilizacji informacyjnej jesteśmy świadkami stale zmieniającej się rzeczywistości a dokonująca się na naszych oczach rewolucja postindustrialna nadaje tym zmianom jeszcze większe niż dotychczas przyspieszenie. Transformacja gospodarki sterowanej centralnie w gospodarkę rynkową i przeobrażenia polityczno-ekonomiczne w Polsce po 1990 r. otworzyły nowe perspektywy rozwoju przed naszą gospodarką. Mijające dziesięciolecie przyniosło wiele obietnic i fascynujących wyzwań, ale pozostawiło też w spadku niemało problemów, przeszkód, które należy jeszcze pokonać.
Istnieje wąskie i szerokie pojęcie terminu restrukturyzacja. W rozumieniu wąskim, dość popularnym w literaturze zachodniej, restrukturyzację (restructuring) traktuje się odrębnie w stosunku do prywatyzacji (privatization). Stąd częste tytuły publikacji: Industrial restructuring and privatization. Przy takim ujęciu restrukturyzacji milcząco przyjmuje się, iż dokonuje się ona przy niezmiennej formie własności danego przedsiębiorstwa. W przypadku polskim i to w odniesieniu do dużych (wielkich) przedsiębiorstw przemysłowych (np. w górnictwie) wąskie rozumienie restrukturyzacji oznacza, że w jej trakcie i po jej zakończeniu dane przedsiębiorstwo nadal pozostaje w sektorze publicznym. Zgodnie z tym podejściem prywatyzacja jest wyłącznie transferem praw własności, bez towarzyszących jej innych form przekształceń przedsiębiorstwa.
Takie ujęcie eliminuje jednak ważny w warunkach przemysłu polskiego przypadek restrukturyzacji przez prywatyzację (inwestor strategiczny). W tym ujęciu prywatyzacja nie tylko stanowi podstawowy element zmian instytucjonalnych w gospodarce, ale także jest narzędziem przekształceń przedsiębiorstwa w sferze produkcyjnej, finansowej, technicznej itd., mających na celu uczynienie z niego podmiotu konkurencyjnego w skali międzynarodowej.
W kontekście polskiej transformacji bardziej adekwatne jest posługiwanie się szerokim rozumieniem terminu restrukturyzacja, zawierającego jako jeden z elementów przekształcenia własnościowe oraz zasadnicze przekształcenia w innych dziedzinach.
Tło historyczne, oraz polityczne uwarunkowania reform.
W wyniku porozumień Okrągłego Stołu (4 czerwca 1989 r) odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory. Zwycięstwo odniosła w nich solidarnościowa opozycja, zdobywając wszystkie możliwe do zdobycia mandaty w tzw. Sejmie Kontraktowym i w Senacie. Premierem pierwszego nie komunistycznego rządu w powojennej historii Polski został Tadeusz Mazowiecki. Tekę ministra finansów powierzył on Leszkowi Balcerowiczowi. Rząd zdecydował się na szybkie wprowadzenie programu mającego ustabilizować sytuację ekonomiczną w Polsce oraz na transformację polskiej gospodarki do systemu wolnorynkowego.
Sytuacja makroekonomiczna i zadłużenie zagraniczne.
Najbardziej istotnym problemem był bardzo wysoki wskaźnik cen towarów i usług. Stopa inflacji wynosiła w 1989 r. ponad 340 %, wykazując przy tym tendencję gwałtownie rosnącą i nabierając cech hiperinflacji. Państwo, uginając się pod żądaniami płacowymi pracowników i związków zawodowych, drukowało i wprowadzało do obiegu olbrzymie ilości tzw. pustych pieniędzy, które nie miały żadnego pokrycia w towarach na rynku. Produkcja nie była weryfikowana przez popyt, zjawiskiem powszechnym stały się zarówno niedobory na rynku (a z nimi kolejki, kartki, talony, przydziały, “załatwianie po znajomości”), jak i wymuszona substytucja, marnotrawstwo środków produkcji, oraz tzw. produkcja niechciana.
Złoty polski był niewymienialny, utrzymywano system wielu różnych kursów walutowych, kurs oficjalny był kilkakrotnie niższy od czarnorynkowego. Z uwagi na brak zaufania do złotego, transakcji coraz częściej dokonywano w dewizach. System cen, podporządkowany potrzebom gospodarki centralnie planowanej, był zniekształcony. Realna stopa procentowa była ujemna, usztywniano stawki płac, ceny produktów i marże. Poziom życia społeczeństwa był niski.
Zadłużenie zagraniczne było olbrzymim obciążeniem dla polskiej gospodarki. Narastało ono zwłaszcza w latach siedemdziesiątych. Kredyty nie zostały wykorzystane we właściwy sposób - tylko 20% przeznaczono na inwestycje. Pod koniec 1989 r. nasz dług wynosił już 41 mld. USD. Głównymi wierzycielami Polski były rządy zachodnie, reprezentowane przez Klub Paryski oraz zachodnie banki komercyjne, zrzeszone w Klubie Londyńskim.
System i struktura gospodarki przed transformacją.
Gospodarka w Polsce, podobnie jak w innych krajach dawnego bloku wschodniego, była nierynkowa i zdominowana przez sektor państwowy, a zwłaszcza przez wielką państwową własność (ogromne przedsiębiorstwa przemysłowe, transportowe i budowlane i większość usług). Państwo dotowało i regulowało zarówno sferę produkcji jak i konsumpcji. Czyniło to gospodarkę mało elastyczną i nieefektywną. Producenci nie kierowali się realnym popytem, tylko odgórnymi nakazami. Powszechne były przerosty zatrudnienia w przedsiębiorstwach państwowych. Cały system był nastawiony na produkcję antyimportową, stawki celne i inne ograniczenia praktycznie uniemożliwiały sprowadzanie na większą skalę towarów z zagranicy.
Strukturę gospodarki centralnie planowanej charakteryzowały duże dysproporcje. Przeważał w niej przemysł ciężki- tak pod względem produkcji (2/3 całości), jak też koncentracji środków trwałych i zasobów siły roboczej. Sfera materialna miała wyraźne pierwszeństwo przed usługami niematerialnymi. Podczas gdy przemysł był nadmiernie rozbudowany, sektor usług pozostawał niedorozwinięty. Preferowano inwestycje rozwojowe kosztem modernizacyjnych, co powodowało duże zacofanie techniczne i wysoki stopień dekapitalizacji majątku trwałego.
W Polsce istniał silny nacisk nie na wzrost jakościowy, lecz ilościowy. Stawiano na inwestycje “ekstensywne“. Eksport oraz import cechowały się ogromną zależnością od rynku radzieckiego.
Nastawienie społeczne, silna pozycja pracowników.
Pierwszy nie komunistyczny rząd i premier cieszyli się na początku swego urzędowania ogromnym zaufaniem Polaków (poparcie 70%). Był to istotny czynnik, który mógł i powinien zostać wykorzystany. Istniało wyraźne przyzwolenie społeczne dla przeprowadzania reform.
Charakterystyczną dla Polski cechą była wyjątkowo silna pozycja pracowników. Dotyczyło to nie tylko sytuacji wewnątrz przedsiębiorstw państwowych, ale także w całym układzie społeczno- politycznym. Wynikała ona ze szczególnego charakteru polskiej opozycji, powstałej przecież z NSZZ “Solidarność“. Grupy pracownicze miały na tyle silną pozycję, że były w stanie wywalczyć u władz znaczące ustępstwa na swoją rzecz.
Plan Balcerowicza.
Minister Finansów Leszek Balcerowicz wraz z grupą ekspertów przygotował program transformacji gospodarczej. Wśród specjalistów ważną rolę odgrywali doradcy zagraniczni (zwłaszcza Amerykanin Jeffrey Sachs) i polonijni (prof. Stanisław Gomułka).
W grudniu 1989 r. Balcerowicz przedstawił w Sejmie opracowane przez grupy ekspertów projekty ustaw, których wprowadzenie było koniecznym warunkiem przejścia do gospodarki rynkowej. Początkowo było ich 40, później jednak minister finansów zdecydował, aby ograniczyć ich liczbę do 10 najbardziej niezbędnych. 27 i 28 grudnia Sejm kontraktowy uchwalił wszystkie 10 ustaw “pakietu Balcerowicza“
W trakcie przemówienia w Sejmie Balcerowicz powiedział m.in.: “Trzeba skończyć z fałszywą grą, w której ludzie udają, że pracują, a państwo udaje, że płaci. Alternatywa, którą proponujemy, to życie udane zamiast udawanego.”
Plan zakładał gruntowną przebudowę we wszystkich dziedzinach gospodarki, był podstawą restrukturyzacji polskiej gospodarki. Przejście do nowego systemu miało się odbyć natychmiastowo wprowadzenie reformy ustalono na dzień 1 stycznia 1990 roku.
Skutki transformacji systemowej i gospodarczej.
Spośród trzech metod przekształceń stosowanych w Polsce (prywatyzacja, reprywatyzacja, tworzenie nowych przedsiębiorstw) wyraźnie dominowała ta pierwsza. Działania prywatyzacyjne były niezbędnym warunkiem przemian wolnorynkowych, miały szerokie poparcie polityczne. Sprzyjała im wysoka stopa procentowa i otwarcie rynku wewnętrznego na zagraniczną konkurencję (dużo przedsiębiorstw państwowych znajdowało się na skraju bankructwa, co ułatwiało ich prywatyzację). Stosowano dwie metody prywatyzacji: kapitałową i poprzez likwidację. Pierwsza dotyczyła jedynie dużych firm w dobrej kondycji finansowej. Początkowo przekształcano je w tzw. jednoosobowe spółki SP, a następnie sprzedawano ich akcje inwestorom krajowym lub zagranicznym. W przypadku dobrych firm, akcje sprzedawano w ofercie publicznej.
Prywatyzacja przez likwidację była łatwiejsza do przeprowadzenia i częściej ją stosowano z powodu słabych wyników finansowych większości przedsiębiorstw. Negatywnym skutkiem były wysokie koszty społeczne (wzrost bezrobocia) i ekonomiczne (przewaga podaży nad popytem na likwidowane firmy). Ten sposób charakteryzował się niską skutecznością, wykorzystywano tu leasing pracowniczy, ale większość udziałów obejmowała zwykle kadra kierownicza. Taka metoda przekształceń powodowała zwolnienie zakładu z płacenia popiwku i dywidendy; pieniądze zaoszczędzone w ten sposób przeznaczano jednak głównie na podwyżki płac, toteż taka prywatyzacja nie przynosiła poprawy wyników finansowych ani efektywności przedsiębiorstwa.
Restrukturyzacja przedsiębiorstw i przekształcenia własnościowe przyniosły znaczącą poprawę ich efektywności, racjonalizację zatrudnienia, wzrost wydajności pracy, obniżkę kosztów i szerokie zastosowanie nowoczesnych technologii produkcji oraz metod zarządzania firmą.
Skutki terapii szokowej.
Program stabilizacyjny miał doprowadzić do równowagi makroekonomicznej w gospodarce, a więc przede wszystkim do zlikwidowania hiperinflacji i powszechnych braków rynkowych oraz do zrównoważenia budżetu. W pierwszej fazie transformacji rząd, w obliczu panujących warunków, zdecydował się na bardzo szybkie realizowanie niezbędnych reform i gwałtownych zmian w mechanizmach regulacyjnych bez znaczącego postępu w prywatyzacji majątku państwowego, co zyskało później miano terapii szokowej. Krytycy zarzucali Balcerowiczowi zbyt pospieszne tempo przemian, jednak rację należy tu przyznać ministrowi finansów, który stwierdził kiedyś, że “istnieją tylko dwie drogi przeprowadzania reform: szybka i bardzo szybka“ a, w odniesieniu do walki z szalejącą inflacją, że “nie da się gasić pożaru na raty“
Najważniejszym narzędziem samoregulującego mechanizmu była liberalizacja cen. Uwolnienie cen spod kontroli państwa spowodowało ich gwałtowny wzrost, który najpierw oddziaływał głównie na sferę popytu, powodując spadek jego wielkości, czego najbardziej widocznym efektem była likwidacja nieodłącznego elementu realnego socjalizmu- kolejek w sklepach.
W celu zapobieżenia gwałtownemu wzrostowi cen zachowano kontrolę państwa nad cenami surowców energetycznych, transportu publicznego oraz innych dziedzinach życia publicznego. Uwolnione ceny przeważającej części towarów i usług mogły szybko doprowadzić do uchwycenia równowagi na poszczególnych rynkach i pojawienia się bariery efektywnego popytu pod warunkiem zastosowania odpowiednich narzędzi. Stabilizatorami w walce z inflacją były tzw. kotwice antyinflacyjne: - restrykcyjna polityka dochodowa państwa (zamrożenie płac) i restrykcyjna polityka pieniężna NBP. Druga faza ujawniła problemy młodej gospodarki kapitałowej np. pojawił się problem wyboru dróg wychodzenia z zapaści gospodarczej i sposobu tłumienia inflacji przy dążeniu do wzrostu PKB. Polityka cenowo-dochodowa musiała być skoordynowana z restrykcyjną polityką fiskalną rządu i polityką pieniężną NBP. Zastosowano drastyczne cięcia w wydatkach budżetowych przy równoczesnym podniesieniu stopy opodatkowania dochodów przedsiębiorstw. Producenci i dostawcy szybko dostosowali się do nowych warunków (zmiany struktury i wielkości podaży), gospodarka Polski przestała być gospodarką niedoborów.
Negatywne zjawiska transformacji w polskiej gospodarce.
Restrukturyzacja dla polskiej gospodarki to okres recesji. Spadła przede wszystkim wielkość produkcji przemysłowej, znacznie zmalała produkcja rolnicza i liczba budowanych mieszkań. Nastąpiła eskalacja nieznanego wcześniej zjawiska bezrobocia. Upadło wiele przedsiębiorstw, coraz bardziej słychać było głosy o drastycznym pogorszeniu się warunków bytowych dużych grup społeczeństwa. Za zjawiska te niejednokrotnie obarcza się winą reformy gospodarcze i ich autora, jednak w rzeczywistości sytuacja jest znacznie bardziej złożona.
Najważniejsze zarzuty wobec planu Balcerowicza:
liberalizacja handlu zagranicznego, (do której polska gospodarka nie była przygotowana)
wysoka skala dewaluacji połączona z długim utrzymywaniem zaniżonego kursu dolara
bardzo duża skala ulg mających przyspieszać rozwój sektora prywatnego oraz brak przeciwdziałania powstawaniu majątków tzw. nomenklaturowych kapitalistów
wysokie, hamujące rozwój inwestycji obciążenia podatkowe przedsiębiorstw
całkowite zerwanie przez państwo z polityką protekcjonizmu tj. brak preferencji dla najwrażliwszych gałęzi gospodarki (przemysł wydobywczy, stoczniowy i hutniczy), budownictwo oraz rolnictwo, które najboleśniej odczuły wprowadzenie mechanizmów rynkowych.
redukcja miejsc pracy i bardzo wysokie bezrobocie
”...olbrzymie koszty polityki rynkowej przebudowy instytucjonalnej i polityki stabilizacyjnej nie były nieuniknione. Ich rozmiary mogłyby być znacznie niższe(...) gdyby uniknięto wielu błędów zawartych w pakiecie stabilizacyjnym (..)Nastąpiło wyraźne nadużycie zaufania społecznego”
“Pogłębione studia dowodzą, że można było uzyskać więcej mniejszym kosztem. Możliwe było uzyskanie równowagi na rynku towarów i silniejsze zredukowanie stopy inflacji przy mniejszej skali recesji i bezrobocia, a to wszystko przy większym zaawansowaniu procesów rynkowej transformacji. Rzeczywistość jest jednak inna, tzn. gorsza, m. in., dlatego, że polityka gospodarcza popełniła wiele błędów technicznych, wynikających z niedostatecznego profesjonalizmu działań, oraz błędy braku wyobraźni i braku odpowiedzialności. Przestrzegano przed tym, nie są to, zatem błędy, które można by usprawiedliwić czynnikami obiektywnymi“ ”...dramatyczna sytuacja finansów publicznych systematycznie pogarsza się, powodując ogromny regres w służbie zdrowia, oświacie, nauce, kulturze, grożący zapaścią cywilizacji.(...) To wszystko oddala perspektywę wyprowadzenia kraju z kryzysu gospodarczego, powoduje coraz większą apatię społeczeństwa (...) Narastające koszty społeczne realizacji programu Balcerowicza, który doprowadził do największej po drugiej wojnie światowej recesji gospodarczej i ogromnego bezrobocia, podważając sens realizacji całego programu” „Podstawową przyczyną załamania się programu Balcerowicza była (..) błędna koncepcja programu“
Sukcesy Planu Balcerowicza.
Plan Balcerowicza mimo wysuwanych pod jego adresem zarzutów zakończył się sukcesem.
Jest kilka najważniejszych elementów, które się na ów sukces składają:
uruchomienie i rozwój mechanizmów rynkowych kształtujących odtąd polską gospodarkę
zahamowanie inflacji, będącej ogromnym niebezpieczeństwem dla całej gospodarki
umocnienie złotego, wprowadzenie jego wymienialności, ustabilizowanie kursu dolara
likwidacja deficytu budżetowego- nawet osiągnięto niewielką nadwyżkę budżetową
otwarcie gospodarki na świat oraz napływ zagranicznych inwestycji
rozpoczęcie procesów prywatyzacyjnych i demonopolizacyjnych w gospodarce
powstanie rynku kapitałowego
pozytywne zmiany własnościowe i organizacyjne w strukturze gospodarki
Wzrost gospodarczy.
“ Są trzy rodzaje kłamstw: zwykłe kłamstwa, wielkie kłamstwa i statystyka“
Duża część danych, na które powołują się ekonomiści, oceniając Plan Balcerowicza, nie oddaje dobrze prawdziwego obrazu gospodarki z badanego okresu. Efekty pozytywne, takie jak rozwój sektora prywatnego, likwidacja niedoborów czy poprawa jakości i rozszerzenie asortymentu towarów na rynku nie dają się w pełni uchwycić. Z drugiej natomiast strony efekty negatywne są przedstawiane jako nowe, nieistniejące wcześniej zjawiska.
Pozytywnym skutkiem restrukturyzacji jest osiągany wzrost gospodarczy (przypisywany powszechnie wzrostowi eksportu), który dokonywał się głównie w przedsiębiorstwach prywatnych, a tylko w niewielkim stopniu w przedsiębiorstwach państwowych. Przy wysokim tempie inwestycji niekorzystna jest struktura inwestowania. Zaledwie od 15- 20% inwestycji lokuje się w takich dziedzinach rozwojowych jak: elektronika, przemysł precyzyjny i tworzyw sztucznych.
Ponad 50% środków inwestycyjnych pochłania przemysł ciężki (górnictwo, hutnictwo, energetyka), który od lat był i pozostał balastem polskiej gospodarki.
Przedsiębiorstwa państwowe nastawione są na przetrwanie, działania rutynowe, minimalizację ryzyka, na otrzymywanie dotacji i preferowanie potrzeb pracowników przed potrzebami rozwojowymi i modernizacyjnymi przedsiębiorstwa. Przedsiębiorstwa prywatne nastawione są na ekspansję, modernizację i wzrost efektywności, przy większej skłonności do ryzyka. Przejście od własności państwowej do prywatnej oznacza przejście do wyższej efektywności. Nie ma jednak panaceum na przeprowadzenie prywatyzacji; jest wiele sposobów i dróg prywatyzacji. Można ogólnie stwierdzić, że najkorzystniejsze są formy prywatyzacji, które zapewniają strategicznego inwestora prywatnego i ułatwiają dopływ kapitałów z zewnątrz.
Wzrost gospodarczy zależy nie tylko od dalszego zwiększania zdolności produkcyjnych, ale przede wszystkim od modernizacji istniejącego aparatu produkcyjnego w państwowych przedsiębiorstwach. Tylko dzięki modernizacji można wytwarzać produkcję odpowiadającą zaostrzającej się konkurencji na rynkach krajowych i zagranicznych. W celu zwiększenia możliwości akumulacyjnych przedsiębiorstw trzeba obniżyć stopę podatku dochodowego oraz wprowadzić większe ulgi podatkowe od reinwestowanych zysków. Wewnętrzny wysiłek akumulacyjny powinien być wzmacniany tworzeniem sprzyjających warunków prawnych i instytucjonalnych do napływu obcego kapitału w formie inwestycji bezpośrednich. Nawet przy maksymalnym wysiłku własne środki kapitałowe nie wystarczą do restrukturyzacji technologicznej i produktowej polskiego przemysłu. Dlatego wszelkie ksenofobiczne uprzedzenia wobec obcego kapitału mogą stanowić poważne zagrożenia w osiągnięciu wzrostu gospodarczego.
Tylko przez głęboką restrukturyzację własnościową i modernizację technologiczno - produktową można znacznie zwiększyć produkcję eksportową i osłabić w dłuższym okresie presję inflacyjną. W tym tkwi ogromna szansa na redukowanie krańcowego współczynnika inflacjogenności i zmniejszania kąta nachylenia krzywej podaży.
Czynniki wpływające na restrukturyzację polskich przedsiębiorstw.
Polskie przedsiębiorstwa zrobiły wiele, aby dostosować się do wymogów gospodarki rynkowej. Efektem tego wysiłku jest wzrost produkcji, modernizacja firm, reorientacja eksportu, rozwój małego biznesu, postępy prywatyzacji. Są to fakty niepodważalne. Jednak dystans między zachodnimi i polskimi firmami jest nadal poważny. Dokonany postęp nie znalazł także odzwierciedlenia w eksporcie - w jego dynamice i strukturze. Nadto ujawniły się silne bariery rozwoju.
Polityka przemysłowa.
Transformacja polskiej gospodarki doprowadziła do głębokiej przebudowy systemu makrologistycznego oraz ujawniła dobitnie zaniedbania powstałe w czasach gospodarki centralnie planowanej. Ostatnie dziesięciolecie przyniosło zarówno zjawiska negatywne jak i pozytywne.
Interwencjonizm państwa w gospodarce rynkowej wymusza niedoskonałość tegoż rynku. Kłopoty adaptacji strukturalnej wynikają między innymi z zawodności autoregulacyjnego mechanizmu w sferze wysoko kapitałochłonnych przedsięwzięć i z krótkookresowego charakteru rynkowego mechanizmu alokacji zasobów, który nie prowadzi do wzrostu rozwoju oraz oczekiwanych przekształceń strukturalnych w długim okresie czasu.
Interwencyjne działania państwa ukierunkowane na ograniczenie wpływu tych niedomagań nazywane polityką przemysłową ma bardzo różne cele, choć w obecnym czasie dostosowanie warunków funkcjonowania gospodarki do nacisku zewnętrznej konkurencji wydaje się być najważniejszą przesłanką. Należy podkreślić, że żyjemy w dobie globalizacji gospodarki światowej, a co za tym idzie odczuwamy zwiększenie presji konkurencji.
Polityka przemysłowa kraju znajdującego się we wczesnej fazie tworzenia systemu rynkowego powinna służyć zarówno promowaniu przekształceń strukturalnych, jak też dostosowywaniu gospodarki do warunków tego systemu przez niedopuszczenie do zbyt gwałtownej destrukcji istniejącego potencjału. Do stworzenia nowoczesnej gospodarki konieczne jest pozbycie się niesprawnej części aparatu wytwórczego, ale nie można dopuścić do głębokiej zapaści, podważającej cele procesu przemian.
Osobną kwestią jest nierozwiązany od lat problem wspierania rozwoju małego biznesu. Oprócz mnożenia programów postęp jest niewielki. Firm takich jest mało i są one słabe ekonomiczne. W Polsce na tysiąc obywateli przypada 27 firm, na Węgrzech 51, a w Czechach 68. Niskie są wydatki inwestycyjne tych firm. Efektywność inwestowania w sektorze prywatnym jest o 1/4 większa niż w sektorze państwowym. Mimo to prywatyzacja wielu przedsiębiorstw odkładana jest na skutek politycznych nacisków. Czy w tej sytuacji uda się ministrowi finansów zrealizować plan zakładający, że w 2005r. 90 % PKB pochodzić będzie z sektora prywatnego?
Badania przeprowadzone przez Gerharda Pohla z Banku Światowego w 6 tys. przedsiębiorstw (w tym 1066 polskich) w siedmiu krajach naszego regionu - w Bułgarii, Czechach, na Węgrzech, w Polsce, Rumunii, Słowacji i Słowenii - wykazują, że największy wpływ na skuteczność restrukturyzacji ma prywatyzacja. Z badań wynika, że przedsiębiorstwa sprywatyzowane wykazują wzrost efektywności 3-5 razy większą niż pozostające własnością państwa. Zmniejszają one tempo wzrostu płac, zwiększają wydajność pracy oraz inwestycje, poprawiają rentowność. W rozwiniętych krajach odsetek rentownych firm wynosi zazwyczaj ok. 95 %. Wydajność pracy w firmach sprywatyzowanych przed 1995 r. w tych krajach poprawiała się średnio w roku o 7,2 %, podczas gdy w przedsiębiorstwach państwowych w tym czasie wzrost ten wyniósł minus 0,3 %. Autor badań wylicza, że prywatyzacja w krajach realizujących duże programy przekształceń własnościowych przyczyniła się do 70-90 % wzrostu wydajności pracy, że w firmach sprywatyzowanych tempo wzrostu wydajności pracy było wyższe niż tempo wzrostu płac realnych. Prowadzi to do wzrostu nadwyżki finansowej przedsiębiorstw, a tym samym zwiększa zakres restrukturyzacji. W sektorze państwowym natomiast wzrost płac wyprzedzający wydajność, prowadził do erozji zdolności finansowych. Okazało się też, że prywatyzacja bardziej ogranicza windowanie wynagrodzeń niż polityka płacowa rządu.
Ochrona wybranych obszarów gospodarki przed konsekwencjami transformacji pozornie koliduje z potrzebą eliminacji wszystkiego, co nie potrafi dowieść swojego sprawnego funkcjonowania w systemie rynkowym. Jednak warunkiem umożliwienia gospodarce spokojnego przejścia jest tolerowanie przez pewien czas i w pewnym zakresie starej struktury z właściwą jej niską jakościowo i nieefektywną produkcją. Ma to być działanie przejściowe o charakterze zanikającym w okresie objętym strategią. Jednostki objęte ochroną albo zdołają ją wykorzystać do zmodernizowania i wzmocnienia swojej pozycji, albo będą musiały ostatecznie ulec likwidacji.
Obecnie wątła jest siła konkurencyjna przemysłu polskiego na rynku światowym. Całkowite otwarcie gospodarki polskiej na wolny handel ze światem nie tylko musiałoby szybko doprowadzić do ruiny ogromną część przemysłu krajowego, ale nie stwarzałoby też możliwości ekspansji. Polityka przemysłowa ma za zadanie stworzyć lub wzmocnić szansę podniesienia konkurencyjności na wybranych odcinkach.
„Nie można orientować się na dzisiejsze wskazania rynku światowego, lecz na konkurencyjność perspektywiczną” Według M.E. Portera kraj słabo rozwinięty nie powinien budować swojej strategii na istniejącej przewadze wynikającej np. z niskiej ceny siły roboczej, gdyż celem rozwoju jest właśnie zniesienie takiej przewagi. Powinien on skupić uwagę na podnoszeniu jakościowym posiadanych czynników wytwórczych i tworzeniu wyspecjalizowanych rodzajów czynników. Dlatego potrzebny jest stały dopływ środków na rozwój wiedzy oraz nakłady na naukę. Trzeba wybierać gałęzie przemysłu najlepiej dostosowane do warunków lokalnych i tworzyć skupiska przemysłowe, które potrafią te warunki wykorzystać.
Celem przekształceń powinno być likwidowanie przedsiębiorstw niskoefektywnych i zastąpienie ich produkcji przez import. Jednak warunkiem tego jest ekspansja eksportowa. Dla Polski ekspansja eksportowa jest ostatecznie jedyną drogą do rzeczywistego rozwiązania problemu zadłużenia zagranicznego. Problem ten nie został rozwiązany, mimo skreślenia części zadłużenia, gdyż proces przyrastania zadłużenia wskutek kapitalizacji niezapłaconych odsetek nadal trwa.
Zasadniczą i wciąż niedocenianą rolę w stabilizowaniu warunków dla kapitału zagranicznego odgrywa właśnie posiadanie przez rząd jasnej, oficjalnie przyjętej i opublikowanej strategii długookresowej, określającej obszary i metody ich popierania; stanowi to deklarację intencji, która powinna budzić zaufanie. Podstawowym elementem strategii rozwoju musi być szybka przebudowa instytucjonalna, dotycząca przede wszystkim systemu własności. Od rozwiązania tego problemu zależy powodzenie realizacji pozytywnego scenariusza rozwoju. W Polsce o działaniu gospodarki długo jeszcze będzie decydowało zachowanie dużych przedsiębiorstw państwowych. Ich prywatyzacja nie może być traktowana jako cel sam w sobie. Jest to tylko środek do osiągnięcia efektywności. Formalna prywatyzacja od razu tego celu nie osiąga, nie wyłania, bowiem aktywnych przedsiębiorców, inicjatorów rozwoju i innowacji. Prywatyzacja rzeczywista musi natomiast trwać wiele lat. Strategia rozwoju powinna, więc obejmować pozytywną politykę wobec przedsiębiorstw państwowych, prowadzącą nie do ich likwidacji, lecz do ich przekształcenia w podmioty działające wg zasad rynku. W tym celu, zanim zostaną objęte prywatyzacją własności, trzeba je objąć prywatyzacją zarządzania, czyli skomercjalizować, tzn. oderwać od nadzoru biurokratycznego i zapewnić menadżerom pozycję przedsiębiorców.
Nasuwa się wniosek, że restrukturyzacja przed prywatyzacją jest droższa. Najpierw należałoby, więc przedsiębiorstwa państwowe prywatyzować, a następnie poprawiać ich konkurencyjność.
Ograniczony dostęp do kapitału.
Większość polskich firm charakteryzuje się słabą płynnością, niedoborem środków obrotowych i brakiem środków na rozwój. Dostęp do nich jest ograniczony. Realne oprocentowanie kredytów stale utrzymuje się w granicach 8 - 10 punktów powyżej inflacji. Dlatego spada rola kredytów jako źródła finansowania rozwoju. Oprocentowanie kredytów jest tak wysokie ponieważ utrzymuje się relatywnie niska skłonność do oszczędzania. To z kolei skłania banki do wysokiego oprocentowania kredytów dla przedsiębiorstw. Poza tym wiele firm nie spełnia kryteriów stawianych przez banki lub wręcz nie ma zdolności kredytowej. Banki po doświadczeniach z początku lat dziewięćdziesiątych są, i słusznie, ostrożne, a i tak procentowo w ich portfelach rosną kredyty III i IV grupy. Jest to sygnał narastających trudności firm. Brak wystarczających środków obrotowych prowadzi w wielu przypadkach do ograniczenia sprzedaży, rezygnacji z kontraktów itd., pogłębiając i tak trudną sytuację. Gorsze wyniki ograniczają środki na rozwój, zatem firmy zmniejszają inwestycje lub pożyczają za granicą.
Być może gdyby rząd wsparł rozwój rynku niepublicznego i aktywniej zachęcał do wejścia do Polski fundusze inwestycyjne typu venture capital, mogłoby być lepiej. Wymagałoby to jednak zmian w systemie podatkowym i generalnie zmiany sposobu podejścia Ministerstwa Finansów.
Nadmierne obciążenia.
Transformacja musi kosztować. Kosztuje modernizacja służby zdrowia, oświaty, sytemu emerytalnego. Natomiast aspiracje społeczne są rozbudzone, ludzie chcą więcej zarabiać, a także konieczna jest osłona socjalna zmian. Jednak przedsiębiorstwa są nadmiernie obciążane kosztami transformacji, gdyż bardzo wysokie są koszty pracy i zwolnień pracowników. Wysokie są podatki pośrednie i te bezpośrednie. Firmy obciążane są rozmaitymi opłatami. Warto porównać całość obciążeń, w tym koszty uzyskania przychodów i stawki amortyzacyjne oraz bodźce do inwestowania u nas i w innych krajach. Nadto przepisy są w wielu przypadkach niejasne lub ciągle się zmieniają. Poważne napięcia i niedobory w budżecie skłaniają do skrzętnego (najczęściej kosztem przedsiębiorstw) poszukiwania dodatkowych dochodów.
Słaba innowacyjność.
Dzięki dopływowi technologii do większości polskich firm, modernizowano produkcję, jednak zazwyczaj nie były one w stanie dalej samodzielnie jej rozwijać. Konieczna dla poprawy konkurencyjności innowacyjność nigdy nie była silną stroną firm. Gospodarka nakazowa wręcz zniechęcała do postępu. Był on "wtłaczany" z zewnątrz. W latach dziewięćdziesiątych działy badawczo-rozwojowe były w pierwszej kolejności likwidowane. Upadły instytuty naukowo-badawcze. Postęp wymaga też poważnych nakładów, a środki zawsze były dotkliwie ograniczane. W wielu branżach nawet środki z amortyzacji były przeznaczane na bieżące potrzeby.
W sytuacji nierównowagi technologicznej (zapóźnienia) większości firm nie ma żadnych bodźców do rozwoju własnych technologii. Import jest tańszy i szybszy. Jednak import technologii i urządzeń nie wsparty własną myślą wymusza konieczność dalszego importu. Transfer technologii odbywa się w ramach tych firm i jest podporządkowany ich globalnej polityce.
Działając w polskim środowisku, pozytywnie na nie oddziałują, wymuszając modernizację i zmiany w kulturze korporacyjnej. Jednak znaczna część obrotów i więzi kooperacyjnych odbywa się w ramach samych firm i ich tradycyjnych kooperantów. Wyrazem tego jest ujemny wynik netto w obrotach tych firm.
Handel zagraniczny.
Eksperci i politycy są zaniepokojeni. Deficyt w handlu zagranicznym rośnie nieprzerwanie od 1991 r. Głównym powodem tak wysokiego deficytu jest niska konkurencyjność polskich firm, co może być jeszcze przez wiele lat chronicznym stanem polskiej gospodarki.
Rosnącego deficytu w bilansie handlowym nie da się wyrównać jedynie za pomocą manipulacji kursem walut, tym bardziej, iż dewaluacja poprawia opłacalność eksportu na krótką metę. Prowadzi ona bowiem równocześnie do wzrostu cen importowanych surowców i materiałów oraz do wzrostu kosztów utrzymania pociągającego za sobą wzrostu płac. W ostateczności korzyści z dewaluacji są dość szybko eliminowane przez wzrost kosztów wytwarzania produkcji eksportowej. Wzrost gospodarczy i realizacja programu modernizacji technologii produkcji oraz rosnące dochody realne ludności będą zwiększały popyt na importowane maszyny i urządzenia, jak również na dobra konsumpcyjne trwałego użytkowania.
Deficyt w bilansie handlowym przez lata nie budził większych zastrzeżeń. Panowało przekonanie, że jest to dowód szybkiego napływu nowoczesnych technologii i urządzeń do przedsiębiorstw w konsekwencji, czego nastąpi ich modernizacja i wzrost konkurencyjności. To zaś umożliwi wzrost eksportu. Efekt miał być tym większy, że dopływ zachodnich maszyn i urządzeń był sprzęgnięty z prywatyzacją i restrukturyzacją sektora państwowego, bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi oraz rozwojem firm prywatnych.
Nadprodukcja.
Żywiołowa modernizacja ma i drugą, negatywną stronę - prowadzi do nadmiernej rozbudowy mocy wytwórczych i w konsekwencji do ostrej walki konkurencyjnej, pogłębionej jeszcze przez otwarcie granic, zagraniczną konkurencję i szarą strefę. Ciężkie i niedoceniane są konsekwencje kryzysu rosyjskiego. Nadprodukcja nakłada kaganiec na wzrost cen produktów i usług oraz prowadzi do ograniczonego wykorzystania mocy wytwórczych. Dlatego w wielu branżach ceny sprzedawanych produktów nie nadążają za inflacją. Trwa wyniszczająca wojna cenowa. Tymczasem koszty rosną w zawrotnym tempie. Rozwierają się nożyce między tempem wzrostu cen produktów i usług a tempem wzrostu kosztów. Katastrofalnie od kilku lat kurczy się rentowność polskich firm. Z kolei spadająca rentowność to kurczące się środki na rozwój i dalszą konieczną modernizację. Konieczną, ponieważ produktywność większości firm jest nadal niska. Nie byłoby tych problemów, gdyby polskie firmy były w stanie więcej eksportować. Mimo wysiłków eksport nie rośnie jednak wystarczająco szybko. Nadprodukcja i nasilająca się konkurencja na rynku wymuszały i wymuszają kolejną falę restrukturyzacji (fuzje, przejęcia, upadłości i likwidacje nawet całych branż, redukcje pracowników itd.).
Uwarunkowania polityczne i organizacyjne restrukturyzacji przedsiębiorstw.
Jest charakterystyczne, iż struktura instytucjonalno-organizacyjna państwa, w ramach, której kreuje się politykę rządową w odniesieniu do dostosowań strukturalnych polskiego przemysłu, odpowiada właśnie wąskiemu rozumieniu terminu restrukturyzacja. Dzieje się tak, dlatego, iż polityka ta nie jest jednolita, lecz rozbija się, na dwa względnie niezależne nurty.
Nurt pierwszy, który reprezentuje Ministerstwo Gospodarki (MG), to obowiązek nadzorowania programów restrukturyzacji kilkunastu gałęzi przemysłu. Programy te nie zawierają konkretnych projektów prywatyzacji, a nawet wizja prywatyzacji gałęzi w większości z tych programów nie jest wyraźnie określona. Aparat MG nie jest przygotowany kompetencyjnie do wyboru projektów prywatyzacji oraz resort ten nie jest politycznie za nią rozliczany i po trzecie- prywatyzacja oznacza dla Ministerstwa uszczuplenie władzy regulacyjnej nad daną gałęzią. Z kolei Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) reprezentuje zarówno nurt wąskorestrukturyzacyjny jak i prywatyzacyjny. Wynika to z dwojakich, sprzecznych ze sobą, celów tego resortu: bieżącej kontroli właścicielskiej nad spółkami SP (w celu pomnażania majątku) oraz uszczuplenia domeny publicznej wskutek prywatyzacji. Naturalny jest, zatem konflikt interesów między tymi nurtami w łonie MSP. Nurt restrukturyzacyjny żywotnie nie jest zainteresowany prywatyzacją, gdyż ogranicza to jego władzę nad dominium w przemyśle. Natomiast ewentualne restrukturyzacyjne zabiegi kolegów z nadzoru właścicielskiego nurt prywatyzacyjny traktuje jako hamulec autentycznych przekształceń własnościowych. W dodatku, w zależności od polityczno- partyjnej proweniencji danego ministra oraz jego najbliższych współpracowników (a także ich zaplecza politycznego w Parlamencie), misja prywatyzacyjna może schodzić na dalszy plan na rzecz misji „dalszego doskonalenia” bieżącego zarządzania majątkiem publicznym bądź vice versa.
W pewnym uproszczeniu można wiec powiedzieć, że w rządowej polityce dostosowań strukturalnych współzawodniczą ze sobą dwa nurty: wąskorestrukturyzacyjny (MG oraz nadzór właścicielski MSP) i prywatyzacyjny (II część MSP odpowiadająca za przekształcenia własnościowe).
Antynomią w tej polityce jest to, że restrukturyzacja dokonująca się w ramach nadzoru właścicielskiego MSP niewiele ma wspólnego z restrukturyzacją nadzorowaną przez MG. Sprzeczności w rządowej polityce dostosowań strukturalnych, zwłaszcza w odniesieniu do wielkich przedsiębiorstw, to główny hamulec restrukturyzacji. W dotychczasowym procesie transformacji dał o sobie znać brak jednolitej polityki wobec zagrożonych gałęzi przemysłu, gdyż polityka ta rozbijała się na nie skoordynowane ze sobą poczynania poszczególnych ministrów, a w warunkach polskich rząd był i jest bardziej luźną federacją ministerstw niż jednorodnym ciałem decyzyjnym. Sytuację pogarsza w dodatku duża rotacja kadrowa na stanowiskach ministerialnych powodująca brak ciągłości i konsekwencji w realizacji przyjętych programów.
Innym powodem słabego zaawansowania restrukturyzacji jest brak realnej władzy państwa nad przedsiębiorstwami sektora publicznego. Odnosi się to zwłaszcza do MG, które praktycznie nie dysponuje instrumentami realizacji programów restrukturyzacji. Takim instrumentem mogłaby być np. pomoc finansowa (dotacje, gwarancje), która jednak zależy od ministra finansów. Ponadto, nawet, gdy pomoc ta jest udzielana praktyka wskazuje, że jeśli zawodzi kontrola wykorzystania jej przez przedsiębiorstwo, bywa ona przeznaczana na cele operacyjne, a nie na restrukturyzację. Gdy w dodatku dane przedsiębiorstwo należy do gałęzi „strategicznej”, wówczas ma poczucie braku groźby upadłości czy likwidacji. W tych warunkach programy restrukturyzacyjne poszczególnych gałęzi pozostają na ogół na papierze.
Wydawałoby się, że takim instrumentem może być polityka personalna sprawowana w ramach nadzoru założycielskiego i właścicielskiego (spółki Skarbu Państwa). Jednakże w przypadku przedsiębiorstwa państwowego instrument ten nie może być stosowany, gdyż dyrekcje przedsiębiorstwa państwowego wyznacza jego samorząd. Organ ten ponadto może zablokować realizację projektu prywatyzacji (stąd np. długa lista tzw. przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla państwa, gdyż formuła ta umożliwia prywatyzację bez zgody zarządu). Natomiast ewentualne przekształcenia techniczno- produkcyjne pozostają w kompetencji zarządu.
W spółkach SP przedstawiciel SP (jako Walne Zgromadzenie) może, przez wybór Rady Nadzorczej odpowiednio wymusić na zarządzie działanie zgodnie z przyjętym kierunkiem restrukturyzacji. Jednakże w wielu przypadkach spółki prawa handlowego, pozostające w sektorze publicznym, mają mieszaną strukturę własnościową. Jeżeli jednak SP nie dysponuje w takiej spółce odpowiednią liczbą głosów koniecznych do przeforsowania na Walnym Zgromadzeniu zasadniczych decyzji restrukturyzacyjnych (w szerokim rozumieniu), wówczas praktycznie nie jest w stanie wymusić na zarządzie odpowiednich działań (ani sam sprywatyzować daną spółkę).
Charakterystyczny jest z tego punktu widzenia przypadek sektora stoczniowego, gdzie państwo (jako przedstawiciel SP) przez kilka lat nie było władne, by utworzyć holding stoczniowy
Uwagi te dotyczą kwestii przekształceń własnościowych, gdyż przekształcenia techniczno-produkcyjne pozostają całkowicie w kompetencji zarządu spółki SP, natomiast przeforsowanie głębszej restrukturyzacji przez SP wymaga również dysponowania odpowiednią liczbą głosów.
Wobec tego struktura własnościowa spółek sektora publicznego staje się bardziej mieszana, kosztem udziałów w nich Skarbu Państwa, wydaje się, że organ ten będzie miał coraz mniejszą formalną (rzeczywistą) władzę nad tym sektorem. Ale jeśli państwo tę władzę formalną nawet ma, to niejednokrotnie, ze względów politycznych, nie egzekwuje jej. Typowym przykładem są ponoszone od lat straty finansowe URSUS i Stocznia Gdańska (w I-połowie lat 90) i spółki węglowe. Przedsiębiorstwa te i im podobne (np. kopalnia Bełchatów) w rzeczywistości od dawna przestały być firmami publicznymi, gdyż przeobraziły się w firmy o patologicznej własności grupowej ( bez majątkowej odpowiedzialności rządzących tam upolitycznionych Związków Zawodowych). Nagminną praktyką w stosunku do tych przedsiębiorstw jest np. tolerowanie a później umarzanie zaległości podatkowych oraz przeznaczanie amortyzacji na cele operacyjne.
Z wielu względów państwo nie ma (lub nie chce mieć) realnej władzy nad przedsiębiorstwami publicznymi w ogóle, a szczególnie w kontekście restrukturyzacji. Jedną z takich gałęzi, gdzie powyższe stwierdzenie ma pełne zastosowanie, jest górnictwo węgla kamiennego.
Skutki opóźnień restrukturyzacji.
Tempo modernizacji, prywatyzacji i restrukturyzacji poszczególnych branż i przedsiębiorstw było bardzo nierównomierne. W wielu branżach restrukturyzacja była podjęta zbyt późno, realizowana połowicznie lub błędnie. W niektórych branżach zmiany są więcej niż skromne. Przebieg restrukturyzacji przedsiębiorstw był i jest poważnie zakłócany przez ingerencje polityków i grup nacisku, ścieranie się sprzecznych interesów. Związki zawodowe uzyskały faktyczne prawo weta. Po dziesięciu latach daleko jest jeszcze do zakończenia restrukturyzacji i prywatyzacji. Uwaga wszystkich rządów koncentrowała się przede wszystkim na branżach politycznie i społecznie wrażliwych - górnictwie, hutnictwie, cukrownictwie, PKP, zbrojeniówce, energetyce. Aby uniknąć konfliktów, decydowano się na wiele ustępstw. Znany jest dyktat kopalń czy PKP. W konsekwencji rosły koszty i upływał czas.
Przedłużanie procesu restrukturyzacji jest bardzo szkodliwe, cena zaniechania wysoka. Mamy okres konfliktów, niepewności, żmudnych prac przygotowawczych, niekończących się negocjacji, wystawania w ministerialnych przedpokojach. Menedżerowie nie są w stanie koncentrować się na rozwoju. A świat ucieka, konkurencyjne firmy modernizują się i poprawią efektywność. Dlatego w wielu branżach luka technologiczna nie zmniejsza się. Transformacja gospodarki dokonuje się w okresie gwałtownych zmian w gospodarce światowej i jej globalizacji.
Restrukturyzacja, zwłaszcza branż społecznie wrażliwych, nie jest łatwa. Jednak można i trzeba było ją robić z większą determinacją. W Polsce stopniowo i stosunkowo długo następowało przewartościowanie poglądów na temat roli państwa w gospodarce, ochrony przedsiębiorstw, roli inwestorów zachodnich.
Zakończenie.
Truizmem jest stwierdzenie, że podstawą zdrowej gospodarki są zdrowe przedsiębiorstwa. Nie jest jednak tak, że zdrowe przedsiębiorstwa powstają same z siebie. W latach 90 - tych nastąpiła deregulacja, liberalizacja i demonopolizacja gospodarki. Dzięki temu uwolniona została przedsiębiorczość oraz siły konkurencji. Zabrakło jednak drugiego kroku - budowy trwałych, stymulujących rozwój ram ekonomicznych. Dlatego polskie firmy natrafiły na bariery rozwoju.
Dwa problemy wydają się szczególnie ważne. Przede wszystkim konieczne jest przyspieszenie i zakończenie restrukturyzacji i prywatyzacji sektora państwowego. Cena zaniechania jest bowiem zbyt wysoka. Ślimaczenie się restrukturyzacji i zmian systemowych deformuje perspektywę i odciąga od myślenia o przyszłości.
Należy też złagodzić różnego rodzaju obciążenia nałożone na przedsiębiorstwa i wesprzeć ich rozwój. Wymaga to przełamania dominującej w Polsce orientacji prosocjalnej, koncentracji na tym, jak zarobić i jak stymulować rozwój firm, nie zaś jak dzielić to, co one wytworzyły. Wymaga to zmian systemu podatkowego i kodeksu pracy oraz aktywnego i nowoczesnego wsparcia przedsiębiorstw przez rząd. Nie chodzi o dotacje i ulgi, ale o nowoczesny system regulacji, wsparcie informacyjne i instytucjonalne, stymulowanie rozwoju najnowocześniejszych branż.
Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, którą częściowo zasygnalizowałem wcześniej. Chodzi o Polską specyfikę częstych zmian ekip rządowych pociągających za sobą brak ciągłości w realizacji różnych programów gospodarczych (między innymi restrukturyzacyjnych). Jednakże nagminną praktyką jest to, że nowy rząd (minister) ogłaszając np. nowy program restrukturyzacji jakiejś gałęzi, abstrahuje od tego, iż formalnie obowiązuje go, (jeśli nie zostanie uchylony) program poprzedniego rządu (lub nawet rządu wcześniejszego). Dotyczy to np., tzw. programu Markowskiego w górnictwie węgla kamiennego (z 1996 r.), programu restrukturyzacji „Zbrojeniówki” (1996 r.) programu restrukturyzacji PGNiG (1996 r.) i wielu innych. Dotyczy to także Parlamentu, np. w 1997 r. pod koniec kadencji podjęto uchwałę o tzw. funduszach przemysłowych. Rząd i Parlament następnej kadencji zdezawuowały w tej materii swych poprzedników i opracowali nowe rozwiązania. Nie słyszałem jednak, aby programy te i owa ustawa zostały oficjalnie anulowane. Obecny rząd pracuje nad własną nową strategią reprywatyzacyjną, która zapewne również zostanie uchwalona i wprowadzona w życie - tylko powstaje pytanie - czy zdąży ją zrealizować?. W ten sposób rodzi się chaos nie tylko prawny, lecz także ekonomiczny, gdyż powoduje to utratę wiarygodności i autorytetu naczelnych władz ustawodawczych i wykonawczych, co zwiększa niepewność w gospodarce.
Polska weszła w okres transformacji z anachroniczną strukturą gospodarki (dominacja branż tradycyjnych, wysoki stopień monopolizacji), dotkliwym brakiem kapitału i technologii. Prosta restrukturyzacja jest na ogół niewystarczająca. Konieczne są głębsze zmiany. To jednak oznacza ograniczenie roli tradycyjnych branż przemysłowych lub ich upadek oraz gwałtowny zwrot ku usługom i nowoczesnym technologiom. Ten proces obecnie zachodzi.
Wykres 1. Stopa bezrobocia w latach 1990-2001 (bezrobocie rejestrowane)
Wykres 2. Handel zagraniczny 1998 - 2001 r.
Wykres 3. Wzrost PKB w latach 1990-2000 r. Tabela 1.
Okres |
[mln USD] |
2000 |
158 844,10 |
1999 |
155 523,70 |
1998 |
158 445,20 |
1997 |
143 066,40 |
1996 |
142 943,90 |
1995 |
126 348,10 |
1994 |
92 580,30 |
1993 |
85 852,90 |
1992 |
84 325,60 |
Bibliografia:
Balcerowicz Leszek “800 dni” Polska Oficyna Wydawnicza BGW Warszawa 1992.
Balcerowicz Leszek “Socjalizm, kapitalizm, transformacja. Szkice z przełomu epok” PWN Warszawa 1997.
Bożyk Paweł “Polityka gospodarcza Polski 1995 - 2000” Prywatna Wyższa Szkoła Handlowa Warszawa 1995.
Red. Belka Marek, Trzeciakowski Witold “Dynamika transformacji polskiej gospodarki” Poltext Warszawa 1997.
Gach Zbigniew “Leszek Balcerowicz. Wytrwać” Oficyna Wydawnicza Interim
Warszawa 1993
6. Glikman Paweł, Kabaj Mieczysław, Muszkiet Tadeusz “Ciągłość i transformacja gospodarki” Wydawnictwo Key Text Warszawa 1997
7. Red. Jakóbik Witold “Transformacja systemowa gospodarki. Spojrzenie retrospektywne” Fundacja Friedricha Eberta Warszawa 1977
Kaleta Józef “Przyczyny załamania programu Balcerowicza” Materiały i prace Instytutu Funkcjonowania Gospodarki Narodowej, tom LXVI: Założenia a rezultaty polityki gospodarczej w okresie transformacji. Oficyna Wydawnicza SGH Warszawa 1994
Kołodko Grzegorz “Transformacja polskiej gospodarki. Sukces czy porażka?” Polska Oficyna Wydawnicza BGW Warszawa 1992
Lisowska Maria “Fluktuacje inwestycji w gospodarce polskiej” Oficyna Wydawnicza SGH Warszawa 1996
Materiały i prace Instytutu Funkcjonowania Gospodarki Narodowej, tom LXVI:
“Założenia a rezultaty polityki gospodarczej w okresie transformacji” Oficyna Wydawnicza SGH Warszawa 1994
Müller Aleksander “Makroekonomia” Oficyna Wydawnicza SGH Warszawa 1994
Nasiłowski Mieczysław “Czy terapia szokowa była w Polsce uzasadniona? Transformacja gospodarki.” PAN i Fundacja Friedricha Eberta Warszawa 1997
Nasiłowski Mieczysław “Transformacja systemowa w Polsce” Wydawnictwo Key Text Warszawa 1995
Rocznik statystyczny GUS 1990- 1999
Ziółkowska Wiesława “Polityka budżetowa w okresie transformacji systemowej polskiej gospodarki” Warszawa 1995
Lipowski Adam, Macieja Jan „Studia nad restrukturyzacją sektorów przemysłowych Polsce” Instytut Nauk Ekonomicznych PAN Warszawa 1998
Praca zbiorowa pod kierownictwem naukowym S. Golinowskiej i M. Walewskiego
„Tworzenie zatrudnienia a restrukturyzacja ekonomiczna” Centrum Analiz Społeczno- Ekonomicznych Warszawa 2000
Mechanizm transformacji systemu społeczno - gospodarczego w Polsce Stanisław Kiełczewski Polityka gospodarcza nr 3 SGH Oficyna Wydawnicza Agawa Warszawa 2000
Red. Nauk Henryk Ćwikliński, Grzegorz Szczodrowski Dylematy i osiągnięcia Polskiej transformacji gospodarczej Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego Gdańsk 1995
Praca zbiorowa pod kierownictwem naukowym S. Golinowskiej i M. Walewskiego Tworzenie zatrudnienia a restrukturyzacja ekonomiczna prof. A. Lipowski Uwagi o restrukturyzacji przemysłu CASE Warszawa 2000, s.131
2 Gach Zbigniew “Leszek Balcerowicz. Wytrwać” Oficyna Wydawnicza Interim Warszawa 1993, str. 54
Nasiłowski Mieczysław “Czy terapia szokowa była w Polsce uzasadniona? Transformacja gospodarki.” PAN i Fundacja Friedricha Eberta Warszawa 1997, str. 15
Gach Zbigniew op. cit., str. 117
Gach Zbigniew op. cit., str. 143
Wykres str. 14 - Materiał własny na podstawie danych GUS z strony internetowej www.stat.gov.pl/index.htm
8 Nasiłowski Mieczysław op. cit., str. 35
Nasiłowski Mieczysław op. cit., str. 36
Kołodko Grzegorz “Transformacja polskiej gospodarki. Sukces czy porażka?” POW BGW W- wa 1992, str. 137
Kołodko Grzegorz op. cit., str. 116
Kaleta Józef “Przyczyny załamania programu Balcerowicza” Materiały i prace IFGN, tom LXVI: Założenia a rezultaty polityki gospodarczej w okresie transformacji. Oficyna Wydawnicza SGH Warszawa 1994, str. 57
Kaleta Józef op. cit., str. 63
Red. Joanna Kotowicz Polityki Przemysłowe - Instytut Rozwoju i Studiów Strategicznych 1992
Wykres i tabela PKB str. 14 Materiał własny. Dane GUS z strony internetowej www.stat.gov.pl/index.htm
Drugi plan Balcerowicza Krzysztof Gołata - WPROST, 25 kwietnia 1999r. s.21
M.E. Porter, The Competitive Advantage of Nations - London 1990.
Z. Sadowski Podstawowe założenia strategii rozwoju Polski - Ekonomista 2/1993 s.149-152
Po pierwsze - prywatyzować Antoni Kowalik - Rzeczpospolita Nr 226 27 wrzesień 1997 r.
Wykres str. 14 - Materiał z strony internetowej www.stat.gov.pl/index.htm
Red. Jerzy Drygalski - Gazeta 12 kwiecień 2000 r.
„Studia nad restrukturyzacją sektorów przemysłowych w Polsce” A. Lipowski i J. Maciei W-wa 1998
Praca zbiorowa pod kierownictwem naukowym S. Golinowskiej i M. Walewskiego Tworzenie zatrudnienia a restrukturyzacja ekonomiczna prof. A. Lipowski Uwagi o restrukturyzacji przemysłu CASE Warszawa 2000, s.131
Red. Jerzy Drygalski - Gazeta 12 kwiecień 2000 r.