Dalej 8


"Dalej" część ósma

"Zellas Metallium"

%%%%

W sali tronowej. Dwa dni po rzuceniu osłony.

-musimy coś zrobić, nie możemy żyć tu wiecznie - powiedział Zel

-trzeba znaleĽć sposób by to pokonać - przytaknęła jemu Lina

-tego nie da się pokonać - usłyszeli kobiecy głos, nikt prócz Xellosa go w życiu nie słyszał

Wszyscy odwrócili się żeby przypatrzeć się tej osobie. To była....tak.....to była Wielka Bestia Zellas Metallium.

-pani - Xell przyklęk na jedno kolano, reszta zachowała milczenie

Zellas tylko się uśmiechnęła i opadła na kolana i straciła przytomność. Xellos od razu podbiegł wziął ją na ręce i położył na łóżku w sypialni, którą wskazała Amelia. Przez resztę wieczoru nikt się nie odezwał i nie zadawał żadnych pytań.

%%%%

Na następny dzień. Rano.

Przy śniadaniu nadal się nikt nie odzywał. Cisza była wręcz drażniąca. Dopiero jak obudzili się Lina i Gourry to zaczęły się kłótnie o jedzenie.

-Gourry oddawaj to moje!!!

-ale nigdzie nie pisało że twoje!!!

-nie obchodzi mnie to!!!

-Lina ja też jestem głodny!!!

Do jadalni teleportowała się właśnie Zellas. Lina przestała jeść, a Gourry za to, że na dal to robił dostał nieźle od niej i już siedział cicho. Wszyscy wpatrywali się w nią i nadal milczeli. Usiadła na krześle zapaliła papierosa i poprosiła służącego o najlepsze wino, po czym odezwała się

-chcielibyście zapewne wiedzieć co ja tu robię?

-tak...... - ale Lina nie dokończyła bo Xellos jej przerwał

-pani - zaczął nieśmiało, nigdy nie zadawał swojej pani pytań ale teraz... - pani co ci się stało?

-aaa...Xellosie zapewne chodzi ci o moje zasłabnięcie....hymmm....po prostu musiała zużyć całą swoja energie, by się tu dostać, ale to nic

Teraz zainteresowała się Lina "Całą energię? Dlaczego?"

-dlaczego? - Odważyła się spytać

-hymmm......Zellas nie miała zbytnio ochoty odpowiadać - ponieważ wymiar do teleportacji mazoku jest prawie kompletnie zniszczony......dlatego Xellos nie mógł się teleportować

Wszyscy odwrócili wzrok na w/w, ten się trochę speszył. Wiedział, że wpadł po uszy. Lina wyglądała jak by go miała zabić

-no...nie pytaliście ^^

<gleba>

-jest jeszcze jeden powód nie mogłam przedostać się przez tę osłonę - wyjrzała przez okno i jej wzrok utkwił na czerwonej kopule - interesujące, nigdy nie widziałam tak silnej osłony

-co to znaczy, że wymiar służ±cy do teleportacji mazoku jest zniszczony?

-to wina Soach-dał (głupia nazwa, nie ma co)

-czego?

-tej mgły

-ona niszczy wszystko nie tylko w tym wymiarze, we wszystkich tego świata i innych światów

Nastała chwila ciszy w końcu Zelgadis się odezwał.

-czy mazoku wiedzą coś więcej, na temat tej mgły?

-owszem, to była tylko legenda w którą nawet my nie wierzyliśmy

-zzzzzzZZZZZZZZZZZZ - wszyscy obrócili się w stronę szermierza, spał

Zellas ciągnęła dalej.

-powstała jako środek uboczny tworzenia świata...

-uboczny? - powiedziała cichutko Filia, ale ta ja zignorowała

-...przez LON, żeby nie dopuścić do jej rozprzestrzenienia, zamknęła ją niewiadomo gdzie i jaki jest tam klucz....ale ktoś znalazł to miejsce i ją uwolnił

-wiadomo...

Zellas spojrzała na Linę

-w Świątyni Fuzji Magii...postanowiła zapieczętować to siłą dobra i zła, myślała, że obie rasy nie połączą siły żeby otworzyć byle jaką świątynię...

-ale jednak - dokończył Zel

-to znaczy, że to my ją uwolniliśmy, to nasza wina - Filia była bliska płaczu

-w takim razie to zniszczy świat...a czy na tym nie zależy mazoku? - spytała się Lina

-niezupełnie, nam zależy doprowadzeniu świata do jego pierwotnej formy - chaosu, z Soach-dał jest inaczej, ona nie pozostawia za sobą nic, próżnię, kompletny ład, a to nie jest naszym celem - chwila ciszy - a nawet my nie wiemy jak się temu przeciwstawić, Dynast wysłał Grau, ale gdy tylko ten zbliżył się do Soach-dał po prostu rozpłynął się w nicości.....przestał istnieć

-to jak się temu przeciwstawić?

-nie można, wszystko prędzej czy później zostanie zniszczone, dlatego teleportowałam się tu, to na razie najbezpieczniejsze miejsce......nie wiem dlaczego, ale tak jest

Xellos siedział cały czas cicho, jego pani nawet jemu nigdy tyle nie mówiła, sprawa musiała wyglądać naprawdę poważnie, ale o czymś zapomniała, może jest iskierka nadziei...

-ale.... - zaczął - ...teraz było inaczej...

Zellas zerknęła na swojego kapłana

-powinniśmy zginąć - zerknął na Filię - mgła miała z nas wyssać całą moc, a tak się nie stało, z niewiadomych przyczyn Lina nas uwolniła, tak na pewno nie miało być.....mieliśmy przecież zginąć........

-więc.....może jest jakaś szansa - dokończyła za niego Lina

"jak on się zmienił, tak na niego wpłynęło przebywanie z tymi ludźmi?" Zellas uśmiechnęła się

-no to nawet jak jest szansa jedna na milion powinniśmy ja wykorzystać!!! - powiedziała dosyć głośno Amelia, pozostali przytaknęli (no, może prócz Gourryego)

***

Górna część osłony otaczającej Seyruun, zaczęła się cofać, po to by po chwili wystrzelić w górę. Zaczęła świecić się mocniej. Mrugała. Gdy zerknęło się w górę na miejscu nieba widoczne były trzy krajobrazy, pojawiające się i znikające naprzemiennie.

Pierwszy przedstawiał małą wioskę z dziwnymi budowlami, niespotykanymi w tym świecie. Otoczona była czarnym lasem.

Drugi przedstawiał jakąś polanę z wodospadem. Polana ta naprawę była piękna: pełna kwiatów, drzew, krzewów i różnorodnych zwierząt. Podobnie jak w pierwszym krajobrazie wszystko było jakieś inne, gatunki roślin i zwierząt były nieznane ludziom (i nie tylko) tego świata.

Trzeci przedstawiał pustynię z jakimś słupem na środku, przynajmniej wydawało się z daleka, że to słup. Biła od niego taka sama poświata co osłona otaczająca Seyruun.

Jedyne co łączyło te miejsca było to, że powierzchnią przypominały Seyruun, a dalej nie było nic.

%%%%

Popołudnie.

Sylphiel wyszła na pałacowy balkon, reszta nadal rozmawiała, snuła różne teorie i propozycje, a ona musiała odetchn±ć.

-uuuuułłłłłłłłłłłłłlaaaaaaaaaa - przeciągnęła się

Nagle zobaczyła co się stało na zewn±trz (przypominam: chodzi o osłony)

-na Cephieda co to jest?

Stała tak przez chwilę zanim zdążyła coś powiedzieć. Ochłonęła. Wbiegła do środka i zaczęła krzyczeć

-LINA!!!!! MUSISZ TO ZOBACZYĆ!!!!! TAK SAMO JAK RESZTA!!!!!

Łał!!! Już skończyłam część ósmą. Czy ktokolwiek to jeszcze czyta?

Kai

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Co dalej z BSE, Patologia i choroby
kupilem i co dalej
Deklaracja bolońska i co dalej
Dalej 1
Dalej
co by było dalej, Co by było dalej 2
aukcje internetowe i co dalej
Karawana jedzie dalej, czyli kolejna wersja projektu z Rejestrem Stron i Usług Niedozwolonych
Zmierzch żarówek i co dalej
Ja w niewoli, Miesiąc bez picia i co dalej, Miesiąc bez picia i co dalej / 14 kwiecień 2008
16 Szalone krowy, ptaki, świnie co dalej
Org.bud. -cz.4, Dom wybudowany i co dalej
Coraz dalej od domu, Chesterton Gilbert Keith, Chesterton G.K
Dalej 3
Zeznania, Pikuś i co dalej
PI 14 Co dalej po uruchomieniu
Studia II stopnia- kierunkiWERSJA2, STUDIA, ;), CO DALEJ plany, pomysły

więcej podobnych podstron