"Dalej" czę¶ć dwunasta
"W jedno¶ci siła"
***
"czemu musiała wyl±dować tu sama z nim!" - pomy¶lała sobie
Filia wła¶nie się obudziła, siedziała na polance. Poczuła, że strasznie chce się jej pić, podeszła do wodospadu nabrała w dłonie wody i ...poczuła tylko popchnięcie, a potem zetknięcie z przeĽroczyst±, zimn± ciecz±.
-aaaaaaaaaa!!!!!!!! CO TY SOBIE MY¦LISZ!!!!!
Wyparowała w¶ciekle z wody i ruszyła na Xellosa
-ee... - podrapał się po policzku - ...pójdę sprawdzić teren - znikł
Cała kapała z wody, chociaż było dosyć ciepło trzęsła się. Podeszło do niej małe zwierz±tko, o wygl±dzie kota dachowego, tylko z mał± różnic± (mał±?) miało uszy i ogon królika oraz było koloru czerwonego.
-choć tu malutki - wyci±gnęła do niego rękę - AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!
Rozległ się krzyk, to krzyczała Filia mazoku od razu teleportował się w miejsce z którego dochodziła hałas. Nie zd±żył nic powiedzieć, bo smok od razu podbiegł w jego stronę i schował się za niego
-???
-t.....to.....co¶.....ch.....chciało mnie zabić!
Xell spojrzał na małe stworzonko i rykn±ł przeraĽliwie ¶miechem
-HAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAH!!!!!!!!
-naprawdę! - zaczerwieniła się....zrobiło się jej po prostu głupio. Ale ona wie co mówi!
-t...to - z trudem mógł co¶ powiedzieć -HAHAHAHAHAHAHAHAHAAH!!!!!
-przestań rżeć jak koń! Wiem co widziałam!
-tak? - jeszcze się ¶miał - to ja ci zaraz udowodnię, że pani najja¶niejsza ma przywidzenia ^^
-JA PRZYWIDZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - zacisnęła pię¶ci - to sam zobacz!!!
Mazoku wyci±gn±ł rękę do stworzenia i zacz±ł je głaskać
-no widzisz... - ale po chwili z jego twarzy znikł u¶mieszek, a pojawił się grymas
Odwrócił się, zobaczył, jak to stworzenie próbuje go.......zje¶ć? NajwyraĽniej tak, bo cała jego ręka (do łokcia) znajdowała się w pysku tego czego¶. Zęby miało naprawdę duże, jak u rekina (gdzie one mu się mieszcz±?). Po chwili znowu się u¶miechn±ł, tym razem to był straszny u¶miech, otworzył oczy. Stworzenie w mgnieniu oka rozerwało się na kawałeczki. Filia odwróciła wzrok.
-wiesz.....zwracam honor ^^' - podrapał się z tyłu głowy
-....
Zobaczyli, że inne stworzenia ich otoczyły. Ze słodkich malutkich zrobiły się ¶redniej wielko¶ci, podobne do cienia, z zielonymi gałkami ocznymi i czarnymi tęczówkami. Uszy miały podobne do elfich tylko grubsze, szpiczaste zęby. Nie miały nóg (jak węże), unosiły się w powietrzu. Dziwnie skrzeczały.
-co to s± za stworzenia? - smok się przestraszył
Xellos wyj±ł swoj± niebiesk± ksi±żeczkę
-hymmm.....ciekawe...
-co? - zagl±dnęła mu przez ramię
-...nie ma tu nawet wzmianki o nich ^^
<gleba>
Nagle zobaczyli, że ich atakuj±
-czy wy wiecie z kim macie do czynienia? - Xell nie stracił dobrego humoru, w przeciwieństwie do Filii, która miała już do¶ć. Nie uzyskał żadnej odpowiedzi - tak też my¶lałem
Zacz±ł strzelać do nich energi±. Ku jego zdziwieniu stwory, rozpryskiwały się i po chwili tworzyły się znowu, cztery na miejscu jednego. Po chwili do akcji wł±czyła się Filia, ale jej czary też nie skutkowały.
%%%%
Po jaki¶ piętnastu minutach.
Stworów namnożyło się tak dużo, że teraz było ich około kilku tysięcy. Każde z nich było już nieĽle ranne.
-tego to się, nie spodziewałem ^^
-masz jeszcze jakie¶ GENIALNE pomysły?
Otaczały nasz± dwójkę w odstępie jaki¶ trzech metrów
-raczej nie
- -_-
Stanęli do siebie tyłem. Ich plecy się dotykały, przynajmniej mieli pewno¶ć, że nie zaatakuj± ich od tyłu.
Filia odruchowo złapała mazoku za pelerynę. Ten to czuł, ale nie zareagował. W pewnym momencie złapał ja za nadgarstek i poci±gn±ł w dół. Kucali. Zobaczyła tylko jak co¶ przelatuje nad jej głow±.
-a może by tak, dziękuję ^^
-phi, ciekawe za co?
-nooo, za uratowanie życia na przykład ^^
-jeszcze czego, nie prosiłam
Usłyszeli skrzek i równocze¶nie rzucili w niego energi±. Rozpadł się, nie zregenerował i nie powstało z niego następnych kilka stworzeń
-to jest to - szturchn±ł j±
-co?
-możemy ich pokonać tylko wspólnie, przy pomocy fuzji
-wiesz panie genialny....SAMA TEŻ NA TO WPADŁAM!!!
-^^
Zaczęli wspólnie rozwalać te stwory.
%%%%
Po zabiciu ostatniego potworka.
-padam! - Filia położyła się na ziemi
-to była nawet fajna zabawa
-mów za siebie
-hymmm.....teraz przydałaby ci się k±piel
-sugerujesz co¶ namagomi?!!!!!!!!!!!!
-<trik nerwowy> ależ z k±t - w tych słowach było tyle ironii, że nie wytrzymała
-zmęczona czy nie ja ci pokażę!!!!! - już mała przywalić mu maczug± gdy teleportował się za ni± i złapał w pasie - co?
-darmowa k±piel dla pani!
Teleportował się z ni± nad wodospad i perfidnie pu¶cił do wody (dwa razy w ci±gu tego samego dnia, Filia będzie czysta jak nigdy dot±d). Ta wstała, zamieniła się w smoka i zaczęła go gonić i podsmażać
-JA CI DAM DARMOWˇ KˇPIEK!!!! TY PERFIDNY, OB¦LIZGŁY, CUCHNˇCY MAZOKU!!!!!!!!!!!
Jak oni się kochaj±!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Jestem chwilowo niedysponowana
<bum> zemdlałam
Kai
(kai_san@interia.pl)
2