Kiedy wszystko idzie źle
Czasami wydaje się, że nie starczy nam siły, żeby przetrwać następny dzień. Wszystko idzie źle. Kiedy czujemy, że wychodzimy na prostą, złośliwy los znowu podkłada nam nogę.
Nie każdy ma takie szczęście, które pozwala mu na to, żeby żyć w zgodzie z samym sobą. Nie każdy dzień jest taki, jaki byśmy chcieli.
Problemy rodzinne, miłosne, związane z dziećmi, pracą, pieniędzmi. Rozczarowania, bezsilność, krzywdy i kłopoty spędzają nam sen z powiek, albo wręcz przeciwnie - powodują, że nie chce nam się znaleźć najmniejszego powodu, by wstać z łóżka, stawić czoła rzeczywistości.
Jest na to jedno jedyne wyjście - bycie dzielnym. Zrobienie czegokolwiek jest lepsze niż nierobienie niczego. Bierne czekanie zazwyczaj nie rozwiązuje sytuacji, chyba, że ktoś rozwiąże ją za nas. Niestety istnieje zagrożenie, że nie zrobi tego na naszą korzyść.
Z każdej sytuacji są dwa wyjścia. Trzeba nauczyć się wybierać najlepsze, choćby miało być tylko i wyłącznie mniejszym złem.
Dokładne przeanalizowanie sytuacji, przeczekanie największych emocji, rozmowa z kimś, kto pokaże nam jej drugą stronę i pozwoli na wyciągnięcie tak zwanego rozsądnego środka to najlepsze lekarstwo na wszystkie kłopoty.
Ważne jest również to, by w sytuacjach skrajnych nie bać się poprosić o tę pomoc. Rodziny, znajomych, jeśli to konieczne - specjalisty. Powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, nigdy nie traci na wartości. Trzeba liczyć na ludzi godnych zaufania i gotowych do pomocy. I nie zapominać o tym, by być gotowym pomóc im w potrzebie. Przyjaźń to najcenniejsze, co mamy. O wiele ważniejsze od każdego przedmiotu, jaki posiadamy lub chcemy mieć.
Każda porażka czyni nas silniejszym. Każde złe doświadczenie pozwala unikać podobnego w przyszłości. Trzeba też pamiętać, że złe chwile pozwalają nam bardziej doceniać te lepsze, a w końcu i te najpiękniejsze.
"Wstawaj, życie to surfing, więc nie bój się fal" - śpiewa Myslovitz, a to naprawdę dobra rada.