Rozwój masażu głęboko, ale miękko

Rozwój masażu – głęboko, ale miękko

sobota 14 luty 2015

Każdy z masażystów, kosmetyczek, fizjoterapeutów może wykonywać wiele metod masażu, ale warto ograniczyć się osobiście do tych, które najbardziej czujemy i do których wykonywania mamy stosowne kwalifikacje. O swoich doświadczeniach opowiada terapeuta masażu Piotr Szczotka.

Z terapeutą masażu Piotrem Szczotką rozmawia Małgorzata Lis-Skupińska

- Ostatnio wiele rozmawia się na temat rozwoju masażu, są różne nurty, metody. Gdybyś miał najkrócej scharakteryzować w jakim kierunku zmierza masaż, jakbyś to określił?

- Piotr SzczotkaFaktycznie długo by można na ten temat rozmawiać, myślę że najlepiej można główną zasadę lub też kierunek rozwoju określić jednym zdaniem:
Miękko ale głęboko.

- No to niezwykłe podsumowanie, czy możesz jednak temat rozwinąć, czy za tym kryją się jakieś konkretne rozwiązania, metody, itd.?

Na wstępie poradziłbym wpisać do anglojęzycznych wyszukiwarek internetowych dwa pojęcia: 1. Bodywork lub Body work, a potem na przykład Soft tissue massage lub soft tissue therapy. Cofnijmy się nieco o jakieś kilkanaście lat...

Wspomnienia?

W mojej pracy w  Szpitalu Klinicznym w Poznaniu w Instytucie Ortopedii na oddziale rehabilitacji.  miałem duży kontakt z pacjentami po urazach. Rany, oparzenia i trudno gojące się blizny, wymagają odpowiedniego leczenia, także fizykalnego. Często pacjentami były także dzieci i inni pacjenci z rozległymi oparzeniami. Wtedy zainteresowałem się szczególnie masażem tkanek miękkich, tkanką łączną i powięzią, ale zainteresowało mnie jeszcze jedno – stan psychiczny osób z problemami estetycznymi, faktycznymi problemami po chirurgii rekonstrukcyjnej lub po amputacjach.

Czy to wpłynęło na późniejsze zainteresowanie medycyną estetyczna i chirurgia plastyczną?

- Związany byłem raczej z chirurgią rekonstrukcyjną. Nie zajmowałem się przecież pacjentami po liposukcji, ale na przykład hartowaniem kikutów po amputacjach, po odcięciu nogi i przygotowaniu do protezy. Zajmowałem się także masażem wokół rozległych blizn. Były także blizny po oparzeniach z jednoczesnym rozdarciem skóry. Wymagało to pracy codziennej, żmudnych zabiegów, precyzji i cierpliwości.
Wtedy na szeroko pojętym zachodzie był już znany kierunek masażu w odnowie psychofizycznej, biologicznej czy tez metody z grupy bodywork lub body work. Pamiętam, jak podczas pierwszego lata w pracy – nie miałem jeszcze urlopu i zostałem w gabinecie sam – przyniosłem magnetofon i kilka relaksacyjnych, wtedy jeszcze kaset. Był zupełnie inny klimat. Pacjentom to się spodobało, ale wiedzieliśmy, że to tylko dodatki i najważniejsza jest strona techniczna zabiegów. Ot taki relaksacyjny wymiar rehabilitacji, w szerszych kręgach chyba jeszcze absolutnie niezrozumiany.

- Po kilku latach pracy w Polsce wyjechałeś do USA, jak przez pryzmat czasu oceniasz rozwój masażu w ostatnich latach?

- Pojechałem do Stanów Zjednoczonych w 1992 roku. Masaż był tam niesamowicie różnorodny, rozpropagowany, modny, skuteczny, mający olbrzymie zaplecze, silnie działające lobby i stowarzyszenia, ale nie był respektowany jako pełnoprawna metoda lecznicza we wszystkich stanach. W wielu środowiskach rozumiano go - i tak jest nadal - jako naturalną lub komplementarną metodę, w innych (min różnica w podejściu w kolejnych stanach) jest licencja i za masaż płaci system ubezpieczeń zdrowotnych. Ujął mnie natomiast pragmatyzm programu nauczania.

-Dzisiaj wiele zabiegów promuje się jako relaksacyjne, w gabinetach, salonach, Spa to jest jedna droga rozumienia zabiegów relaksacyjnych.

- Masaż relaksacyjny jest nieodzowny tam, gdzie ból lub inny dyskomfort powodowany jest przez wzmożone napięcie. Najpierw relaksujemy nie tylko mięśnie ,ale pracujemy także na poziomie skóry, aby potem pracować głębiej. Staramy się rozluźnić dane grupy mięśniowe, następnie przywrócić naturalną długość i elastyczność mięśni.

Relaksacja może jednak spowodować poruszenie starszych już zmian, uaktywnienia stopniowo miejsca zwłóknień. Nie zawsze tak rozumiana relaksacja przynosi od razu odprężenie, czasem pacjent jest rozbity, bywa, iż po pierwszych zabiegach te miejsca bywają bolesne. Proszę jednak nie mylić tego ze zbyt silnym, bolesnym masażem samym w sobie. Przejściowy ból po pierwszych zabiegach zdarza się w masażach leczniczych, mija jednak z następnymi masażami.

-Jak tam kształtowały się nowe trendy?

Kiedy 15 lat temu w USA bacznie przyglądałem się rozwojowi masażu, metod z grupy bodywork oraz tzw. zabiegów na ciało stosowanych w kosmetyce, zaciekawiony byłem kiedy niektóre metody dotrą do Polski. W Stanach był chyba szczyt zainteresowania metodami tzw. relaksacyjnymi i wschodnimi, raczkował także nurt dzisiejszego Spa, jednak to Spa inspirowane było poprzez metody masażu, a nie jak u nas odwrotnie.

Po latach można zauważyć, iż Spa w USA to nurt rozumiany raczej jako lobby hotelarskie, a nie osobny kierunek w odnowie biologicznej czy masażu. To ośrodki zabiegają o terapeutów, a nie odwrotnie. Czasem podstawą marketingową jest przyciąganie do ośrodków klientów poprzez zatrudnianie jakiegoś znanego specjalisty. Słowem, sprzęt jest ważny, ale najistotniejsza jest inwestycja w odpowiedni personel i przygotowanie programów w którym pracownicy potrafią współpracować.

- Czy Twoim zdaniem kryzys finansowy zmienia podejście do masażu?

Może nie bezpośrednio kryzys, ale jego konsekwencje. Dzisiaj wielu pacjentów interesuje nie tyle,  jak można się zrelaksować, ale jak szybciej, skutecznie leczyć zmiany w tkankach miękkich powodowane wpływem długotrwałego stresu, lepiej rozumie się tzw. ból pochodzenia napięciowego, a ludzie boją się absencji w pracy. Owszem, dalej istnieje zainteresowanie szeroko pojętą relaksacją, ale przede wszystkim metodami zarówno leczniczymi i relaksacyjnymi, w tej właśnie kolejności. Myślę że obecnie masaż traktuje się bardziej przyziemnie, najważniejsza jest szybka skuteczność , a nie oprawa.  Nie trzeba wyjeżdżać do Stanów, aby uczyć się  masażu u źródeł (chińskiego, tajskiego, akupresury, shiatsu, hawajskiego) chodzi o to, iż ludzie są bardziej świadomi tego czego chcą i nie chodzi tu o same trendy. To tak, jakby ludzie byli zmęczeni nauką masażu z trzeciej ręki.

W cenie jest więc nauka masaż u źródeł i co ciekawe, nie dotyczy to tylko wschodnich metod. Amerykańscy terapeuci, masażyści mają swobodny dostęp do szkoleń u terapeutów z różnych stron świata u siebie na miejscu.

- Jakie dla Ciebie ma znaczenie nauka orientalnych metod?

To duże uproszczenie, którym się posługują media, podobnie jak pojęcie masaże egzotyczne. Może posłużę się taką analogią. Pojęcie wschodnie, orientalne metody rozumiemy tak samo my, jak  zrozumiałby np. mieszkaniec Azji tzw. zachodni kanon masażu, w którym jest miejsce na masaż klasyczny jako podstawa, ale jest też miejsce na pochodne metody: masaż segmentalny, drenaż limfatyczny, masaż łącznotkankowy, po terapię Trigger Point. Niektóre metody wywodzą się ze wspólnego korzenia, ale nie znaczy to że można je dowolnie „mieszać”. Niektóre wręcz absolutnie nie powinny być stosowane razem. 

Porównując, takim klasycznym podejściem jest we wschodniej medycynie pojęcie i potrzeba zrozumienia filozofii meridianów i postrzeganie człowieka w energetycznych kategoriach. Tak więc mimo wspólnych korzeni, hinduska ayurweda, masaż tajski, japońskie shiatsu i chińskie Tui-na, to zupełnie inna praktyka, zwłaszcza jak się głębiej zastanowimy nad ich działaniem. Nie wspominając już o masażach tradycji hawajskich czy Polinezji.   

- Jak więc wybrać odpowiednie metody dla nas?

- Uczestniczyłem w kilku szkoleniach, mam duży respekt do tych metod. Szacunkiem darzę jednak tych, którzy nauczają wschodnich metod z należytą uwagą. To wymaga czasu. Każdy z masażystów, kosmetyczek, fizjoterapeutów może wykonywać wiele metod masażu, ale warto ograniczyć się osobiście do tych, które najbardziej czujemy i do których wykonywania mamy stosowne kwalifikacje.

Ponadto powinniśmy dać sobie spokój z tzw.  „syndromem omnibusu” czyli takiego Polaka, który koniecznie się na wszystkim zna, wszystko potrafi. Od dawna przyszedł czas na specjalizację, ale z jednoczesną współpracą z osobami o innej specjalizacji. No ale czasem jest tak, iż jedziemy na dany kurs bo jest modny.
Dziś na kursach zanim jeszcze rozpoczynamy szkolenie, masażyści pytają o to czy można filmować, nagrywać? Niestety w masażu nauka jakichkolwiek metod za pomocą środków wizualnych jest bardzo złudna.

- Ale możemy wspomagać naukę masażu przez dodatkowe środki wizualne?

-Informacyjnie  owszem,  ale to jedynie w celach poglądowych.
 
- Jaką rolę masażu widzisz w ruchu Spa czy Wellness?

W Polsce ruch Wellness oraz SPA są postrzegane razem, jednak wystarczy poruszać się po niektórych krajach Europejskich, aby przekonać się, iż Spa nie jest już jednolitym pojęciem. Związane jest coraz bardziej z lobby hotelarskim, a Wellness m.in. w takich krajach jak: Niemcy, Austria, Szwajcaria, Hiszpania i kraje Skandynawskie ma bardziej medyczne podstawy, bliższy jest naszemu pojęciu balneoterapii, rekreacji i fitnessu. Oczywiście ruchy te zazębiają się nieco ze sobą, ale klient nie ma problemu aby uświadomić sobie, czy interesuje go ekskluzywny ośrodek Spa, czy raczej kurort, sanatorium, ośrodek leczenia poszpitalnego oferujący zabiegi przede wszystkim lecznicze.
Co ciekawe, mimo braku wyraźnych granic w powyższych pojęciach, masażyści, fizjoterapeuci, terapeuci, kosmetyczki, lekarze, instruktorzy odnowy starają się nie wchodzić w kompetencje innych, u nas wygląda to nieco inaczej.

- Jak to wygląda w przypadku kosmetyczek zainteresowanych masażem?

Jeśli chodzi o kosmetyczki i absolwentów kosmetologii, uważam, iż najważniejszy jest warsztat zawodowy. Wtedy fakt,  czy pracujemy w dużym ośrodku Spa, czy w małym przytulnym gabinecie nie ma większego znaczenia. Klienci idą za nazwiskiem wykonującego zabiegi, niekoniecznie za miejscem. Jest nawet taka moda na zatrudnianie znanych terapeutów, aby uatrakcyjnić pracę ośrodka czy gabinetu, w Polsce niestety najczęstszym problemem w oczach klientów jest duża rotacja personelu, dotyczy to zwłaszcza większych ośrodków.
 
- Czy uważasz że jest konieczne przeprowadzanie rozmowy i wywiadu zdrowotnego, jeśli nie mówimy o zabiegach terapeutycznych, a na przykład o kosmetyce, relaksacji?

- Oczywiście, mamy tu na względzie bezpieczeństwo klientów. Każdy profesjonalista podczas swojej praktyki jest w stanie popełnić błędy, których sam nie jest świadomy, to jest nieuniknione. Są jednak drobne nieporozumienia pozostające bez odzewu, są także przypadkowe sytuacje urastające do prawdziwych konfliktów.
Wyobraź sobie, iż w gabinecie przed masażem twarzy, nie przeprowadzasz wywiadu z klientką, wykonujesz masaż lub inny zabieg kosmetyczny, oczyszczanie twarzy, stosujesz dodatkowo zabiegi fizjoterapeutyczne, a klientka jest na przykład 1-2 dni po zabiegu toksyną botulinową lub ma wprowadzony, wstrzyknięty wypełniacz. Nieświadoma tego wykonujesz intensywny zabieg, albo wyczuwając jakieś nierówności w przebiegu fałdu nosowo-wargowego wykonujesz masaż. Co z faktem, jeśli klientka ma wprowadzony wypełniacz w tej okolicy? Możesz teoretycznie przyczynić się do przemieszczenia tych preparatów lub po prostu skrócenia ich działania, skuteczności.
Może się zdarzyć, że masujesz miejsce w którym wprowadzony był wypełniacz stały, jeśli podrażnisz to miejsce organizm może potraktować taki wypełniacz jako ciało obce.
Z drugiej strony czas, kiedy na przykład nie marszczymy czoła (po toksynie botulinowej) jest okazją aby popracować z „uspokojoną skórą”. Ocenić głębokość zmarszczek, postarać się stwierdzić, czy są to dynamiczne czy statyczne zmarszczki. Jakie są głębokie ewentualne bruzdy. Wszystkie te informacje wymagają po prostu zebrania ich, a trudno, żeby pacjentka na wejściu sama chwaliła się na jakim ostatnio była zabiegu.
Jeśli skóra poddana była zabiegom oczyszczającym, pilingom w gabinecie medycyny estetycznej lub także zabiegom w innym gabinecie kosmetycznym, takie informacje są niezbędne. Masaż który jest częścią wielu kosmetycznych zabiegów potrafi zmienić działanie zastosowanych preparatów kosmetycznych, a także podanych przez lekarza leków. W takich przypadkach może dojść do uczuleń, podrażnienia skóry lub do przesunięcia wprowadzonych leków.
   

- W jakim zakresie kosmetyczka lub kosmetolog może uświadamiać klientki o roli masażu w zabiegach kosmetycznych albo w relaksacji?

Pamiętajmy, iż dzisiaj praktykujące kosmetyczki są często także po dodatkowych szkoleniach lub studiują fizjoterapię, bywa też odwrotnie. Uważam, iż połączenie kosmetyki, kosmetologii po licencjacie z inną szkołą masażu lub np. fizjoterapią to przyszłościowe rozwiązanie.

Sposobów jest wiele, najlepszą drogą jest na przykład przyswojenie sobie chociaż podstawowych informacji także o tych metodach masażu których sami nie wykonujemy. Łatwiej w rozmowie mieć poczucie, iż wiemy co nieco o metodach których nie praktykujemy, niż brnąć w ślepy zaułek, kiedy okaże się że pacjent wie więcej na dany temat, który go szczególnie interesuje. Poza tym czasem możemy doradzić inny zabieg który przynosi pozytywne, podobne lub dużo lepsze efekty, niż promowane, nie do końca sprawdzone trendy.

Warto także, jeśli dopiero wchodzimy w arkana wschodniej tradycji, promować zabiegi jako inspirowane orientem, a nie jako orientalne. Czasem podróżujący klienci mają większe rozeznanie w orientalnych zabiegach, niż nie jeden terapeuta. Nie oznacza to bynajmniej ujmy na naszym honorze.
Przykłady można mnożyć. Osobiście jestem za tym, aby zamieszczać informacje o zabiegach o tym czym są, jakie ewentualne działanie mają promowane przez nas zabiegi.

 
- Czym jest współczesny masaż, metody bodywork i zabiegi na ciało?  Jak rozumiesz pojęcie – zachodni kanon masażu?

- W promowaniu zabiegów warto uświadomić klientom, czym się zajmujemy. Ogólnie można wyłonić różne zabiegi i metody w trzech grupach, są to jednak określenia umowne w ogólnoświatowych kierunkach. Metody i techniki masażu – tradycyjne, modyfikowane, a także autorskie – w których masaż jest podstawą, ma leczniczy rdzeń. Od początku wykonujemy je zgodnie z zasadami masażu leczniczego, stosując się do wskazań przeciwwskazań i odpowiedniego postępowania. Często niektóre opracowania opisuje się nie tyle jako metody masażu, ale praca z tkankami miękkimi.
Metody z grupy bodywork, body work  oznaczają formy pracy z ciałem. Podstawą jest masaż,  ale ponadto posługujemy się elementami gimnastyki, ćwiczeń pracy z oddechem. Pojęcia te obok terminy masaż zaistniały zwłaszcza w krajach anglojęzycznych w latach 80-tych, dla odróżnienia podstawowych metod masażu. Metody te mogą pochodzić z zachodniego kanonu lub wschodniego. Część tym metod promowana jest w odnowie psychosomatycznej, postulując, iż wiele zmian w tkankach miękkich powstaje w wyniku długotrwałego stresu, napięcia, stanów emocjonalnych. Zdarza się, iż są powiązane z nowymi osiągnięciami psychologii, psychoterapii.
Zabiegi na ciało – termin ten określa metody, które promowane są m.in. w kosmetyce i ruchu Spa. Zabiegi w których jednym z elementów jest masaż, a  jako składowa większych opracowań o charakterze kosmetyczno-oczyszczającym bądź kosmetyczno-profilaktycznym pozwala na rozpoczęcie zabiegu lub w ogóle jego przeprowadzenie.
W tych trzech grupach, nieodzowna jest znajomość masażu. Oczywiście mówimy o różnych technikach i metodach. Zawsze jednak warto rozpocząć naukę masażu od tradycji nam najbliższej. Dlaczego? Na przykład w kosmetyce systematyka masażu, gruntowna znajomość masażu klasycznego jest nieodzowna w odpowiedniej aplikacji zabiegów kosmetycznych. Masaż klasyczny oczyszcza skórę, poprawia ukrwienie, zmniejsza obrzęki, ale służy także testowaniu kosmetyków.
Głaskanie jest ruchem rozprowadzającym ale i diagnostycznym, rozcieranie pozwala na oczyszczanie naskórka ale zmienia cechy fizyczne preparatów. Czy wiesz kiedy warto przed rozcieraniem zastosować ugniatania? O tym musiałby powstać następny artykuł.

- A co z zachodnim kanonem masażu?

Pisanie o masażu klasycznym jest dziś trudne, o dziwo sami masażyści po części spowodowali, iż ten ciekawy, podstawowy masaż stał się poniekąd także wyświechtanym medialnie sloganem, terminem oznaczającym bardziej masaż którego uczymy się na szybkich kursach niż podstawę wiedzy o masażu w zachodnim kanonie.

Zachodni kanon mieści w sobie coś więcej, to świeży oddech, masaż klasyczny, drenaż czy też masaż tkanki łącznej, ale także inne terminy jak: T.P. myofascial release, soft tissue manipulation, czy też masaż tkanek miękkich w fazie ruchu. To wszystko odkrywamy na nowo, ale do tego musimy dorosnąć, wzbogacić doświadczenie.
 
- Dziękuję za rozmowę.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Potrzeby rozwojowe i sposoby ich zaspokajania w terapii dzieci głęboko upośledzonych umysłowo(1)
2007 02 Mozliwosci wykorzystania masazu u dzieci z zab rozwojem psychomotorycznym cz 2
Rozwoj serca i ukladu krazenie
10 budowa i rozwój OUN
5 Strategia Rozwoju przestrzennego Polskii
Strategia zrównoważonego rozwoju
Psychologia rozwojowa 1
Kopia Kopia Rozwoj dziecka
Proces wdrazania i monitoringu strategii rozwoju
Wprowadzenie do medycyny rozwojowej 1
2 Psychologia rozwojowaid 19656 ppt

więcej podobnych podstron