Chleb na powierzchni 22-09-2009
Karpie i amury buszujące na płyciznach często zbierają pokarm z powierzchni wody. Są to zarówno naturalne kąski, jak i podawany im tam kawałek chleba na haczyku. Dziś doradzamy, jak zmontować taki zestaw
Dobre jest łowienie metodą wolnej żyłki, gdzie nie ma żadnego obciążenia czy spławika. Kłopotliwe są jednak mały zasięg rzutu (można cześciowo zniwelować ten mankament łowiąc z łodzi) i znoszenie chleba przez nawet najlżejszy wiatr i falę. Konieczne jest więc zakotwiczenie zestawu na dnie.
Na żyłkę nakłada się 80-100 g ołów z dużym uszkiem, a następnie duży stoper. Poniżej wiążemy prostą pętelkę do zamocowania przyponu. Przypon musi mieć długość równą głębokości łowiska.
Przynętą jest kawałek chleba ze skórką, wielkości mniej więcej pudełka zapałek (na duże ryby) lub kostki cukru (na mniejsze, ale wtedy przynęta może być zjadana przez drobnicę bez możliwości zacięcia). Chleb zakładamy na przypon za pomocą igły i zsuwamy na haczyk, którego grot zaczepiamy za skórkę. Następnie prostym węzłem pętla w pętlę wiążemy przypon do żyłki głównej.
Po zarzuceniu zestawu ciężarek opada na dno, a chleb, dzięki swej dużej wyporności wypływa na powierzchnię dokładnie nad nim i jest bezpieczny od znoszenia przez wiatr i falę. Dzięki masie ciężarka można całość zarzucić daleko od siebie, aby swym widokiem nie płoszyć ostrożnych karpi i amurów.
Jeśli chleb wypływa opornie, na trzonek haczyka można założyć mały kawałek styropianu. Szansę na złowienie ryby zwiększa wrzucenie do łowiska kilku kawałków chleba w rejonie łowienia.