PŁEĆ W SZKOLNYCH ŁAWACH

PŁEĆ W SZKOLNYCH ŁAWACH –
O STRAJKACH SZKOLNYCH W ZABORZE PRUSKIM (1901-1907)
ZARYS PROBLEMATYKI

Strajki szkolne w zaborze pruskim w latach 1901-1907 stanowiły ważne wydarzenia w okresie, kiedy państwo polskie pozostawało podzielone między Prusy, Rosję i Austrię. Wraz z podjęciem strajku przez dzieci szkolone z Wrześni i reperkusjami wywołanymi ich postępowaniem, stały się one swego rodzaju „męczennikami” za sprawę narodową. W ślad za nimi poszli inni uczniowie z różnych miejscowości zaboru pruskiego. W referacie spróbuję przyjrzeć się owym wydarzeniom oraz ich bohaterkom i bohaterom z perspektywy relacji płci (gender), uwzględniając głownie teren Prowincji Poznańskiej.

Pruska koncepcja wykształcenia, która legła u podstaw edukacji w szkole elementarnej („podstawowej”), kładła większy nacisk na zadanie wychowania moralno-państwowego (obywatelskiego) niźli na dydaktykę i przekazywane treści merytoryczne1. Szkoły elementarne były koedukacyjne. Nauka rozpoczynała się w klasie szóstej a kończyła w pierwszej (odwrotnie niż obecnie).

Wprowadzenie nauczanie w języku niemieckim w 1873 roku nie wywołało tak gwałtownych zajść jak to same posunięcie tyle tylko, że w stosunku do lekcji religii w 1901 roku. Tegoż roku w marcu pruska regencja zawiadomiła poufnym pismem inspektora szkolnego z Wrześni, że od nowego roku szkolnego (tj. od 1 kwietnia) nauczanie religii w dwóch najwyższych klasach (pierwszej i drugiej) ma odbywać się w języku niemieckim. Wraz z nowym rokiem szkolnym uczniom rozdano niemieckie katechizmy, których część nie chciała przyjąć, a jedna z uczennic schwyciła ów książkę przez fartuszek. Opór na zajęciach ściągnął na uczniów i uczennice kary. Początkowo był to areszt (przymusowe przetrzymywanie po zajęciach), a następnie kara chłosty. Strajk trwał do początków 1904 kiedy to wygasł. Kolejna fala strajkowa przypadła na lata 1906-7 i objęła swoim zasięgiem większość terenu Prowincji Poznańskiej, ale także i ona została stłumiona, a nauczanie religii w języku niemieckim stało się faktem2.

Przyjrzę się teraz bliżej dzieciom, ich postawom oraz czynom, za pomocą których trwały w oprze przeciwko nauczycielom, chcącym nakłonić je różnymi metodami do wzięcia aktywnego udziału w lekcjach religii prowadzonych w języku niemieckim.

Najbardziej symboliczny czyn, z czasów rozważanym zajść, wydarzył się 24 kwietnia 1901 roku. Podczas rozdawania przez nauczyciela niemieckich katechizmów w szkole we Wrześni, jedna z uczennic – Bronisława Śmidowicz, chwyciła książkę przez fartuszek, jak wspomina: „wiedziona jakimś niewytłumaczonym odruchem”3. Podobny gest czyniły dziewczynki w innych szkoła i późniejszych latach. Inna uczennica tak relacjonuje oddanie podręczników, piszę: „wstajemy my pięć z ławek, ująwszy przez fartuch katechizmy i historię, niesiemy je do katedry, gdzie je złożywszy lecimy na miejsca”4 Jeden uczniów ze szkoły w Kębłowie relacjonuje - nauczyciel „zaczyna rozdawać katechizm dziewczętom, które odbierały je przez fartuszek i kładły na ławkę”5. Ciekawe jest to, że chłopcy nie powielają podobnego zachowania podczas przyjmowania niemieckich katechizmów (tzn. nie przyjmują go przez marynarkę). Ów gest był zawsze reprodukowany przez dziewczęta.

Ten fartuszkowy rytuał posiadał w sobie ogromną symbolikę. Poprzez cały okres zaborów, a szczególnie od czasów powstania listopadowego, zadaniem kobiety stało się, stanie na straży „ducha polskiego”. Zdaje się, że dziewczęta wchodziły już w rolę Matki-Polki, od której wymagano ofiary i poświęcenia6. Wzięcie do ręki przedmiotu (w tym wypadku katechizmu) przez tkaninę (fartuszek) stanowi czytelny sygnał dwojakiego znaczenia. Postępuję się tak albo z najważniejszymi przedmiotami kultu (sacrum), żeby ich nie skalać, gdy wyznaje się zarazem swoją niegodność (profanum), albo z czymś co jest nieczyste tak, aby samemu nie ulec skazie. W tym wypadku mamy do czynienia z tym drugim schematem. Dziewczęta, uosabiające czystość i najwyższe wartości moralne, i które zarazem musiały być przekonane o swojej ważnej roli, aby nie skalać siebie i swojej polsko-katolickiej7 duszy, brały ów „nieczysty przedmiot” w swoje ręce za pomocą fartuszka. W tej sytuacji one stają się sacrum, a katechizm niemiecki sferą profanum. Owa tożsamość kobiet, reprodukowana przez szkolne dziewczęta odpowiadała zamysłowi „architektów” XIX-wiecznego porządku płciowego w Polsce. Robienie tego kobiecego gender-u i „wpychanie” w niego przez męską dominację zobaczymy w dalszej części referatu przy okazji rozważania wspomnień jednego z uczniów.

Wrócę teraz do wspomnień trójki dzieci, które przytaczałem przy okazji rozważań o fartuszku. Zawierają one mianowicie wzmianki na temat tego z czyjej inspiracji wzięły one udział w strajkach szkolnych.

Bohaterka i przywódczyni zajść we Wrześni w 1901 roku, tak oto piszę: „Szukając odpowiedzi na pytanie z jakich źródeł czerpałam natchnienie (…) muszę przede wszystkim zwrócić uwagę na wpływ domu rodzinnego. Ojciec mój, Stanisław Śmidowicz stał na czele 11-osobowej rodziny i był chyba największym autorytetem dla nas dzieci. (…) W domu rodzinnym mówiono wiele o Polsce, o tej która była i tej, która będzie. Krążyły też opowieści o przygodach nieznanego nam dziadka Śmidowicza w powstaniu 1863 r.”8. Jej młodsza koleżanka, wspominając strajk, odsłania przed czytelnikiem własne myśli, jakie tłoczyły się w jej głowie, podczas oddawania niemieckich katechizmów: „idź rzuć mu ten niemiecki Vater unser na katedrę, nie bój się, ojciec ci to kazał”9 oraz w dalszej części wspomnień: „Mój ojciec zakazał mi modlić się po niemiecku”10. Natomiast jeden z chłopców, tak pisze: „Podkreślam, że to wystąpienie moje (…) było zasługą matki”11.

Przy pierwszej relacji zwraca uwagę brak występowania w niej matki Bronisławy Śmidowicz, chociaż wówczas żyła i miała się dobrze. Na czele rodziny stoi i autorytetem dla dzieci jest tylko ojciec oraz ewentualnie w kwestii autorytetu dziadek - powstaniec styczniowy. W drugiej relacji przykaz ojca staja się na tyle zobowiązujący, że zwycięża nawet drzemiący w Stanisławie Koczorowskiej strach przed nauczycielem. Jeśli zaś idzie o chłopca – Józefa Mikołajczaka, zamieszcza on informację o tym, czyją zasługą jest jego wystąpienie, na końcu swojej relacji, jakby te czyny należało przypisać jego matce, niźli jemu samemu.

Gdy dziewczęta inspirują się postawą i słowami ojca ich koledzy podkreślą zasługę matki w swoim postępowaniu przeciwko wykładaniu religii w języku niemieckim. Dzieci reprodukują tutaj pewne oczekiwania co do płci. Dziewczynki, zgodnie z praktyką ówczesnych kobiet, uczyły się widzieć w mężczyźnie wzór patriotyzmu w sferze publicznej, z jaką wiązała się ich działalność oraz uczy się je, jako późniejsze żony dzielić własny los z losem męża – nigdy odwrotnie. Co się zaś tyczy chłopców, to oni widzieli wzór w kobiecie – Matce-Polce, na której spoczywało patriotyczne wychowanie potomstwa. Tym samym syn potwierdza, że jego matka wywiązała się z tego czego oczekiwało od niej społeczeństwo (mężczyźni) – wychowała go na patriotę.

W większości opracowań dotyczących strajków szkolnych, możemy znaleźć informację, że przywództwo w strajku wiodły dziewczęta. Może to wydać się zaskakujące zważywszy na istniejące wtedy role płciowe. Postaram się teraz przyjrzeć temu zjawisku.

W latach 1906-1907 w dwóch trzecich szkół z przebadanych 45 to dziewczęta inicjowały opór, liczbowo więcej brało ich w nim udział i dłużej strajkowały niż chłopcy. Władze szkolne zauważały to i radziły uważać na agitację dziewcząt powyżej 14 roku życia12. Podobnie było podczas pierwszej fali strajkowej. Opór we Wrześni w 1901 roku zainicjowała wspomniana już Bronisława Śmidowicz. W swoich wspomnieniach wymienia ona 22 dzieci, które otrzymywały karę chłosty za bunt na lekcjach religii. Było wśród nich 14 dziewczynek i 8 chłopców13, a więc proporcje płci są podobne jak w okresie drugiej fali strajków.

Przyczyny owego stanu są kilkupłaszczyznowe, aczkolwiek ogniskują się w panującym wtedy gender-em płci. Powyżej pisałem o istniejącej wówczas tożsamości kobiety Matce-Polce, którą dojrzewające fizycznie i psychicznie dziewczęta (szybciej niż chłopcy) starały się reprodukować we własnych postawach. Stały na straży religii, której nauczanie należało do obowiązków matki, a także czuwały nad wychowaniem patriotycznym potomstwa. Próby wyłamania się z owego schematu należały do narodowej zdrady i religijnej apostazji14.

Ów słuszność istniejącego porządku płci (męskiej dominacji) potwierdzają wspomnienia ucznia Bronisława Klimasa, który pisząc te słowa miał około 15 lat. Pozwolę sobie przytoczyć interesujący mnie fragment: „Nie wolno teraz nikomu z Polaków chłopów żenić się z Niemką lub iną jaką dziewczyną i to pod grzechem śmiertelnym. Nasze dziewczyny są najwspanialsze w całym świecie, są zdrowe, mocne, dobre i spokojne; kochać umią poczciwie, sami wiecie. Bo ile to razy niektóra gdy wyjdzie za chłopa, dostanie bicia i to wielkiego, a jednak siedzi i nie ucieka od niego, choć całe życie bije. Niemki kochać i żyć nie umieją i są brzydkie, niezgrabne. Dziewczyny nasz to samo nie wolno im nawet na Niemca lub Moskala, bo to wrogi; lepiej niech każda się do śmierci poświęci żyć panną, a za Niemca niech nie wychodzi, a jeżeli ją chce gwałtem do złego lub do żeniaczki zmusić, to lepiej wrogi najzawziętsze. Pamiętajcie dziewczyny dobrze i drugim opowiadajcie, ze nasza królowa polska Wanda wskoczyła do Wisły i utonęła, jak król Niemiec chciał się gwałtem z nią żenić. Tak raczej zróbcie jak Wanda!15”.

Okazuje się tutaj jak ważna jest kontrola i przestrzeganie przez Polki pewnych reguł, które czynią je dzięki temu dobre i oczywiście o wiele lepsze niż Niemki – kobiety wrogich Polsce mężczyzn. Swoje oddanie potrafią okazać nawet wtedy, gdy mężczyzna brutalnie wykorzystuje swoją dominacje poprzez bicie swojej żony. Co ciekawe Polakom nie wolno się żenić z Niemkami tylko „teraz”, natomiast Polkom chyba nigdy nie będzie wolno, skoro już Wanda nie chciała Niemca jako męża. Polacy żeniąc się z kobietą innej narodowości popełniają tylko grzech śmiertelny, a dla kobiet lepiej byłoby popełnić samobójstwo niż skalać się związkiem z mężczyzną z wrogiego narodu.

Przytoczony fragment pokazuje jak dzieci potrafią rozpoznawać i reprodukować gender oraz określać co wolno a co nie w odniesieniu do płci męskiej i żeńskiej. Oczywiście kobiecie wolno mniej niż mężczyźnie i powinna się raczej poświęcić (żyć samotnie bądź umrzeć) niż postępować zgodnie w własną wolą – wychodząc za mężczyznę innej narodowości niż polska.

To krótkie przyjrzenie się strajkom szkolnym z perspektywy gender ukazuje spore możliwości pozyskania nowych informacji, które przedtem nie były widocznie wcale bądź były widoczne tylko częściowo badaczom, którzy zajmowali się tą tematyką wcześniej. Również wśród dzieci i młodzieży możemy obserwować kumulację i zarazem nakładanie się tożsamości płciowych i narodowościowych oraz ich reprodukcję.


  1. Kwiatek Józef, Pruski system szkolny, w: Wydarzenia wrzesińskie w roku 1901, pod red. Grota Zdzisława, Poznań 1964, s. 46-47.

  2. Zarys przebiegu strajków jaki przytaczam jest krótki, gdyż nie jest on przedmiotem rozważań w niniejszym referacie. Obszerne omówienie przebiegu znajduje się w następujących pozycjach: wymienić!

  3. Matuszewska Bronisława zd. Śmidowicz, Moje Wspomnienia, w: Wicie Wielkopolskie, rocznik VI, nr 5-6/1936, s.37.

  4. Pawlak Stanisława zd. Koczorowska, Wspomnienia z minionych lat 1905-1906, w: Wydarzenia wrzesińskie w roku 1901, pod red. Grota Zdzisława, Poznań 1964, s.189.

  5. Muzeum Regionalne we Wrześni, zespół: Strajk Szkolny, sygnatura: SSz 166, Wspomnienia Józefa Mikołajczaka z Kębłowa, s. 2-3.

  6. Sokół Zofia, Rola czasopism kobiecych w kształtowaniu modelu domu rodzinnego i wzoru osobowego matki (1860-1914), w: Partnerka, Matka, Opiekunka, status kobiety w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, pod red. Jakubiaka Krzysztofa, Bydgoszcz 2000, s. 143.

  7. Sprzężenie Polskości i Katolickości w omawianym okresie, zob.

  8. Muzeum Regionalne we Wrześni, zespół: Strajk Szkolny, sygnatura: SSz 162, Wspomnienia Bronisławy ze Śmidowiczów Matuszewskiej, s. 1.

  9. Pawlak Stanisława zd. Koczorowska, Wspomnienia z minionych lat 1905-1906, w: Wydarzenia wrzesińskie w roku 1901, pod red. Grota Zdzisława, Poznań 1964, s.189.

  10. Tamże, s.189.

  11. Muzeum Regionalne we Wrześni, zespół: Strajk Szkolny, sygnatura: SSz 166, Wspomnienia Józefa Mikołajczaka z Kębłowa, s. 3.

  12. Kulczycki John, Strajki szkolne w zaborze pruskim 1901-1907, Poznań 1993, s.236.

  13. Matuszewska Bronisława zd. Śmidowicz, Moje Wspomnienia, w: Wicie Wielkopolskie, rocznik VI, nr 5-6/1936, s.37. Zobacz także: Grot Zdzisław, Wypadki wrzesińskie, w: Wydarzenia wrzesińskie w roku 1901, pod red. tegoż, Poznań 1964, s. 67, przypis 30.

  14. Pietrow-Ennker Bianka, Tradycje szlacheckie a dążenia emancypacyjne kobiet w społeczeństwie polskim w dobie rozbiorów, w: Kobieta i edukacja na ziemiach polskich w XIX i XX wieku, pod red. Żarnowskiej Anny i Szwarca Andrzeja, t. I, s.15.

  15. Muzeum Regionalne we Wrześni, zespół: Strajk Szkolny, sygnatura: SSz 443, Zeszyt Bolesława Klimasa


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dojrzalosc Szkolna Dziecka 6 letniego
starszy wiek szkolny prezentacja
SZKOLNICTWO Z ZABORZE PRUSKIM
Ocena szkolna
ZASADY ORGANIZACJI WYCIECZKI SZKOLNEJ
SZKOLNE KOŁO CARITAS
niepowodzenia szkolne 2
12,13 żywienie dzieci w wieku szkolnymid 13394 ppt
Rozwój motoryczny i somatyczny w młodszym wieku szkolnym(2)(1)
2002 2003 szkolny test
Konkurs historyczny GIM etap szkolny 2
gimnazjum etap szkolny 2013 angielski
dodawanie i odejmowanie pamięciowe do 100, materiały szkolne, dodawanie i odejmowanie liczb naturaln
SZKOLNY KONKURS 2005 - 2006, Klasa VI(1)
wersja bez badan pol, materiały do pracy z autyzmem, Pomoce naukowe, gotowość szkolna

więcej podobnych podstron