Wino
Kiedy pomaga
- Działa odkażająco. Wino czerwone oraz białe ma właściwości bakteriobójcze. Wbrew pozorom nie działa w ten sposób zawarty w nim alkohol, lecz polifenole, a konkretnie antocyjany. Lekarze są zdania, że tę właściwość wina można wykorzystywać np. podczas dalekich podróży po świecie - jeśli nie jest się pewnym jakości wody pitnej, wówczas warto dolewać do niej wytrawnego wina w proporcji pół na pół.
- Chroni przed chorobami układu krążenia. Wino zawiera flawonoidy, które uznawane są za bardzo dobre antyoksydanty. A - jak powszechnie wiadomo - antyoksydanty, unieszkodliwiając niebezpieczne dla zdrowia wolne rodniki, chronią nas m.in. przed chorobami układu krążenia. Z przeprowadzonych badań wynika również, że picie jednej lampki wytrawnego wina dziennie powoduje wzrost poziomu dobrego cholesterolu (HDL) średnio o 7 procent.
- Rozrzedza krew. Umiarkowane picie czerwonego wina (lampka dziennie) zmniejsza zlepianie się płytek krwi, dzięki czemu maleje ryzyko tworzenia się niebezpiecznych zakrzepów (odpowiadają m.in. za zawały serca i udary mózgu). Czynnikiem przeciwkrzepliwym jest resveratrol - substancja zawarta w skórce winogron.
- Łagodzi przebieg menopauzy. Wino powinny polubić kobiety zbliżające się do menopauzy, bowiem picie trzech lampek wina gronowego tygodniowo podnosi nieco poziom estrogenów, czyli żeńskich hormonów płciowych, których jajniki wraz z wiekiem produkują coraz mniej. A wyższy poziom estrogenów to łagodniejsza menopauza.
- Dostarcza witamin. Zarówno wino białe, jak i różowe oraz czerwone bogate są w witaminy C, PP oraz z grupy B.
Kiedy szkodzi
- Prowokuje ataki migreny. Czerwone wino u niektórych osób może wywoływać lub zaostrzać ataki migrenowych bólów głowy.
- Sprzyja chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Białe wino może nawet o 60 proc. zwiększyć wydzielanie soków żołądkowych (jednym ze składników jest kwas solny), które w nadmiarze mogą uszkadzać śluzówkę wyściełającą żołądek i dwunastnicę. Prowadzi to do jej nadżerek i owrzodzeń.
Piwo
Kiedy pomaga
- Dostarcza witamin i minerałów. Złocisty napój ma sporo witamin, głównie z grupy B (B1, B2, B6, B12) oraz witaminę PP i niewielkie ilości C. Bogate jest w ważne dla nas minerały, takie jak potas, fosfor i magnez. Ich źródłem są naturalne składniki użyte do produkcji piwa - słód i chmiel.
- Poprawia laktację. Choć picie alkoholu przez matki karmiące jest niewskazane, to mogą one przychylniej spojrzeć na piwo bezalkoholowe. To pozbawione mocy podnosi nieco poziom prolaktyny - hormonu regulującego wydzielanie mleka.
- Podnosi poziom dobrego cholesterolu (HDL).
1-2 szklanki piwa wypijane codziennie powodują wzrost HDL średnio o 7 procent. Piwo nie obniża jednak stężenia "złego" cholesterolu (LDL).
- Może chronić przez kamicą żółciową. Wypijanie pół szklanki piwa dziennie zmniejsza występowanie kamicy żółciowej o blisko 40 procent. Umiarkowane picie piwa sprawia, że mniej cholesterolu znajduje się w żółci, co ogranicza ryzyko tworzenia się złogów w pęcherzyku żółciowym.
- Łagodzi objawy menopauzy. Piwo, także bezalkoholowe, pite w niewielkich ilościach (np. szklanka dziennie) może powodować u kobiet w okresie menopauzalnym wzrost poziomu estrogenów we krwi. A wyższy poziom owych hormonów łagodzi przebieg menopauzy.
Kiedy szkodzi
- Zwiększa uczucie głodu nikotynowego. Piwo wypite w ciągu 15 minut przed zapaleniem papierosa powoduje, że nikotyna słabiej się wchłania do krwiobiegu. A to prowokuje do wypalenia większej liczby papierosów, żeby uzupełnić jej niedobory.
- Zaostrza przebieg choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Gdy wypijemy puszkę piwa, żołądek wydziela więcej kwasu solnego i enzymów trawiennych. Gdy jest ich zbyt dużo, nadżerki czy owrzodzenia błony śluzowej wyściełającej żołądek i dwunastnicę mogą się powiększać. Prawdopodobnie stymulatorem wydzielania kwasu solnego jest sfermentowany słód jęczmienny.
- Podnosi ciśnienie tętnicze. U osób, które wypijają więcej niż dwie puszki piwa dziennie jest o 40 proc. większe ryzyko wystąpienia nadciśnienia tętniczego. Pocieszające jest to, że w ciągu kilku dni po odstawieniu alkoholu ciśnienie zaczyna się obniżać.
- Sprzyja tworzeniu się kamieni nerkowych. Piwo działa moczopędnie, co pozwala na oczyszczanie się dróg moczowych, ale nie jest polecane osobom ze skłonnością do kamicy szczawianowej, sprzyja bowiem powstawaniu tego typu kamieni.
- Podnosi ryzyko dny moczanowej (artretyzmu). Piwo zawiera dość dużo puryn, które, po dostaniu się do organizmu, ulegają przemianie w kwas moczowy. A nadmiar tego kwasu sprzyja rozwojowi dny moczanowej (choroba stawów).
Wódka
Kiedy pomaga
Działa odkażająco. Jak się okazuje, już jednoprocentowy roztwór wodny spirytusu ma właściwości dezynfekujące. Można nim przemywać okolice zranień lub odkażać ręce przed wykonaniem jakiegoś zabiegu, np. zmiany opatrunku.
Kiedy szkodzi
- Nie ma żadnych walorów odżywczych. Wódka produkowana jest z różnych zbóż (głównie z jęczmienia, pszenicy i żyta) lub z ziemniaków, ale jest jedynie bezbarwnym, klarownym roztworem wodnym spirytusu, który nie zawiera korzystnych dla nas składników.
- Powoduje wzrost poziomu "złego" cholesterolu (LDL). Picie mocnego alkoholu "na sposób polski", czyli "przy sobocie" w dużych ilościach niszczy dobrą frakcję cholesterolu (HDL) i sprawia, że wzrasta we krwi stężenie złej frakcji (LDL).
- Podnosi ciśnienie tętnicze krwi. Picie ponad 3 drinków dziennie zwiększa ryzyko rozwoju nadciśnienia aż o 90 procent. Po wypiciu porcji alkoholu (50 ml) ciśnienie wzrasta średnio o 1 mmHg. Naukowcy są zdania, że w przypadku ciśnienia alkohol jest bardziej szkodliwy niż chlorek sodu, czyli sól kuchenna.
- Odwadnia organizm. Jednocześnie wypłukuje z niego witaminy i mikroelementy - np. potas, sód - co wpływa niekorzystnie m.in. na pracę serca.
- Wywołuje bóle głowy. Mocne trunki po wypiciu powodują, że w komórkach mózgowych zachodzą takie zmiany, które prowadzą do ich niedocukrzenia. A niedocukrzenie tych komórek bywa powodem bólów głowy. Skłonność do bólów głowy po wypiciu alkoholu (na tzw. kacu) może być dziedziczna.
- Osłabia pamięć i koncentrację. Nałogowe picie prowadzi do zmian organicznych w mózgu - zaczynają się kłopoty z koncentracją i pamięcią, pojawiają się psychozy, urojenia, częste są napady padaczkowe.
- Uszkadza wątrobę. Alkohol jest eliminowany z organizmu przede wszystkim przez spalanie w wątrobie. Ona go neutralizuje (10-12 mg na godzinę u mężczyzn oraz 8-10 mg u kobiet). Niestety, gdy alkohol pijemy często i w dużych ilościach, wątroba nie radzi z nim sobie, co może prowadzić nawet do marskości tego narządu.
- Sprzyja chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Alkohol zwiększa wydzielanie kwasu solnego, który sprzyja tworzeniu się nadżerek i owrzodzeń śluzówki żołądka i dwunastnicy.
- Może wywołać śpiączkę. Gdy stężenie alkoholu we krwi przekroczy 4 promille - to np. wypicie w krótkim czasie niewiele ponad pół litra 40-proc. wódki przez ważącą 60 kg kobietę - może dojść do niebezpiecznej dla życia śpiączki.
- Dostarcza tzw. pustych kalorii. Wypijając zaledwie 1 gram czystego alkoholu, dostarczamy organizmowi aż 7 kcal. Niestety, są to tzw. puste kalorie, które zamieniane są tylko na energię, bo wódka nie ma żadnych walorów odżywczych. Alkohol wręcz pozbawia organizm np. witamin, mikroelementów.