Prawo karne to przedmiot fundamentalny i jest inne niż pozostałe gałęzie prawa, ponieważ
mają one regulować zachowanie człowieka w określonej sytuacji (stąd są one nazywane
sektorami). Prawo karne nie reguluje działalności człowieka w jakimś sektorze i w ogóle nie
nadaje się do sądzenia społeczeństwem. Jest ono ultima ratio – ostatecznym argumentem.
Wyciąga się je wtedy, kiedy żadna inna regulacja nie jest w stanie czegoś wyjaśnić. Polskie
prawo karne należy do najsurowszych w Europie. My występujemy np. o ekstradycję z
Wielkiej Brytanii osoby, która popełniła według polskiego prawa karnego popełniła
przestępstwo podczas gdy w Anglii jest to drobne wykroczenie. Jest to nonsens.
Prawo karne składa się z kilku podstawowych działów:
1. Nauka o ustawie karnej - dotyczy jak zbudowane są przepisy karne, zakresu
obowiązywania ustawy karnej (interterytorialne prawo karne – na jednym terytorium
popełnia się przestępstwo, zaś na drugim – ponosi się konsekwencje; intertemporalne
prawo karne – czy stosować nową czy starą ustawę karną, jeżeli popełniono
przestępstwo w trakcie obowiązywania starej ustawy karnej, to stosuje się nową
ustawę w celu poniesienia konsekwencji czynu);
2. Nauka o przestępstwie – dział najtrudniejszy i najciekawszy; rozwijała się w ciągu
ostatnich 200 lat; teorie warto znać, aby z pewną łatwością rozwiązywać problemy
związane z oceną zawinienia czynu, istnienia/nieistnienia czynu; polskie prawo karne
jest PRAWEM CZYNU
3. Nauka o karze (i innych środkach penalnych) – oprócz reakcji na przestępstwo, jaką
jest sankcja karna, są również przypadki reakcji na przestępstwo takie jak środki
zabezpieczające wobec osób niepoczytalnych, warunkowe umorzenie postępowania,
środki probacyjne – są zamiast kary reakcją na przestępstwo; PRZEROBIĆ
SAMODZIELNIE W RAMACH PODRĘCZNIKA!!!
4. Nauka o przestępstwach w szczególności – część szczególna prawa karnego; chodzi o
typy przestępstw; dosyć interesujące, gdyż jest bogate orzecznictwo, są różne
wątpliwości w ujmowaniu i kształtowaniu (np. zgwałcenie zbiorowe – typ
kwalifikowany); nie jest to przedmiot wykładu; przeczytać z tego 3 albo 4 rozdziały
jako ilustrację: o przestępstwach przeciwko życiu i zdrowiu (najstarsze), o
przestępstwach przeciwko mieniu, o przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu
powszechnemu; o przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji;
5. Historia doktryn prawno-karnych – pozwala stwierdzić, że właściwie wszystkie
pomysły w prawie karnym zostały wykorzystane; nie jest wymagane na adm.
Podręczniki:
1. Lech Gardocki, Prawo karne, BECK, ok.40 zł, mnóstwo kazusów, często wznawiany;
pierwsze 200 stron.
2. Agnieszka Liszewska, Krzysztof Indecki, Prawo karne materialne
3. Marek Bojarski, Zofia Sienkiewicz, Jacek Giezek, Prawo karne materialne. Część
ogólna i szczególna
4. Tadeusz Bojarski, Prawo karne
5. Kodeks karny !!!!!!!!!!!! – najlepiej nowelizowany na bieżąco
6. Komentarze do kodeksu karnego – bardzo przydatne, ale korzystać w celów
uzupełniających
Pojęcie prawa karnego.
Jak mówimy o prawie karnym, to dobrze sobie uzmysłowić, że samo pojęcie prawa karnego
jest wieloznaczne. Język polski jest w nie bogaty i często wprowadza nas w zakłopotanie.
1
Chodzi o pewien wykład, kiedy mówimy o podręczniku. Przedmiotem wykładu jest zbiór
obowiązujących przepisów i w tym kontekście używa się pojęcia prawo karne materialne.
Pojęcie prawa karnego obejmuje jakby 3 podstawowe grupy przepisów
a) takie, które określają jakie czyny są przestępstwami (lub wykroczeniami);
b) takie, które ustalają na jakich zasadach oparta jest odpowiedzialność za te
czyny;
c) takie, które określają jakie kary lub inne środki penalne grożą w związku z
popełnieniem tych czynów.
Co do podpunktu a.
W Polsce są 2 sposoby pojmowania prawa karnego. Niektórzy pod pojęciem prawa karnego –
przepisów dotyczących wyłącznie przestępstw (dominująco) lub w sensie largo – prawo karne
wykroczeń. W Polsce jest ono osobno regulowane – kodeks wykroczeń, kodeks
postępowania. Wszystko świadczy o tym, że prawo wykroczeniowe mimo powrotu do sądów,
nadal jest wyodrębnione. Kiedyś było ono prawem karno-administracyjnym, ale już czegoś
takiego nie ma. Prawo wykroczeń stanowi część prawa karnego, ale można również je
traktować jako osobną gałąź prawa.
Prawo karne rozumiane jako zbiór przepisów, to trzeba powiedzieć o jego specyficznych
cechach:
1. Prawo karne jest prawem nieprzekraczalnych granic, a nie jest prawem sektorów – to
znaczy, że wszystkie inne dziedziny prawa regulują zasady postępowania człowieka
(obywatela) w różnych dziedzinach aktywności; nie reguluje aktywności człowieka w
różnych dziedzinach; prawo karne nie mówi też w jakich warunkach można zabić
człowieka i nie zajmuje się określaniem możliwości zabijania człowieka, momentu
prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu; stwarza tylko nieprzekraczalne granice
w tych zagadnieniach; prawo karne nie nadaje się do sterowania ludźmi np. przepis o
złośliwym i uporczywym naruszaniu praw pracownika, lecz znacznie dalej stawia
barierę, gdyż prawo karne wyznacza granice karalności; z tego wcale nie wynika
nieumyślne zniszczenie jakiejś rzeczy, bo jeżeli ktoś nieumyślnie zniszczy cudzą
rzecz, to przestępstwa nie popełnia, ale jego zachowanie jest bezprawne cywilnie;
prawo karne mówi tylko co jest karalne; ma ono w tym wypadku charakter
subsydiarny, ultima ratio, jest ostatecznym argumentem; przepisy prawa karnego
przechwytują sprawcę, gdy już nic innego nie pomaga
2. Prawo karne ma charakter imperatywny, czyli o ile inne dziedziny prawa mają
charakter dyspozytywny (są przepisy, które można stosować albo nie np. w prawie
cywilnym obowiązuje zasada swobody umów, czyli można się umówić na coś z
kontrahentem w dowolny sposób, byleby nie naruszyło to zasad współżycia
społecznego, jeżeli mi nie umawiamy się inaczej to znaczy, że korzystamy z
przepisów dyspozytywnych, które mówią kiedy się należy opłata lub towar); przepisy
prawa karnego obowiązują niezależnie od woli zainteresowanego i tak samo się je
stosuje; są od tego wyjątki np. przy zniesławieniu kiedy jest to ścigane z oskarżenia
publicznego lub przestępstwo gwałtu ścigane z oskarżenia osoby zainteresowanej;
przestępstwo ciężkiego uszkodzenia ciała jest zawsze ścigane z oskarżenia
publicznego i nie ma tu znaczenia wola osoby pokrzywdzonej;
3. Prawo karne ma charakter wartościujący, gdyż wszystkie przepisy prawa karnego
określające czyny zabronione związane są z wartościowaniem; ocenia się czyn
negatywnie, tylko taki czyn może być zabroniony, który jest negatywnie oceniany
przez społeczeństwo, zaś czynem zabronionym nie mogą być czyny oceniane
pozytywnie przez społeczeństwo; jeżeli w ustawie dany czyn określony jest jako
2
zabroniony, to można domniemywać, że ten czyn jest społecznie potępiany w
szerokim zakresie; nie można rozumować wtedy, że coś jest obojętnie społecznie lub
społecznie pożyteczne; nie można zabraniać rzeczy nieszkodliwych dla
społeczeństwa; ustawodawca powinien najpierw rozpoznać jakie czyny są szkodliwe
społecznie i w jakim zakresie szkodzą, a potem je petryfikować w postaci opisu
ustawowego; wynika stąd wniosek, że jak jest coś opisane w ustawie to znaczy, że jest
oceniane negatywnie i potępiane.
Podstawy prawa karnego wykład 02 5 marca 2010
4. Prawo karne ma charakter subsydiarny/autonomiczny (sporne); część karnistów twierdzi,
że prawo karne ma charakter autonomiczny, bo stwarza samodzielnie ono zakazy i nakazy
określonego zachowania się, które nie zależą od innych gałęzi prawa; profesor z kolei uważa,
że ten spór wiąże się z pewną niejasnością terminologiczną; prawo karne ma niewątpliwie
charakter subsydiarny, ale tę subsydiarność należy rozumieć w tym sensie, że prawo karne
jest ultima ratio, ostatecznym argumentem; nazwa ta nie podoba się wszystkim, gdyż
subsydiarny oznacza pomocniczy; są jednak takie przypadki, kiedy prawo karne wchodzi z
zakazem, gdy nie ma żadnego innego przepisu np. kto zabija człowieka podlega karze; otóż
nie ma ustawy o zabijaniu ani kiedy można zabijać legalnie lub nielegalnie; w takim wypadku
tworzy ona własny zakaz, który nie występuje gdzie indziej; jeżeli przyjmiemy, że prawo
karne miałoby obkładać sankcją inne przepisy, zabezpieczać wykonanie innych przepisów
nieprawnokarnych, to taka teza nie byłaby uzasadniona; w prawie karnym są przypadki, kiedy
nie odwołujemy się do żadnej konkretnej normy; faktem jest, że prawo karne nie stwarza
norm sankcjonowanych, natomiast zabezpiecza za pomocą norm sankcjonujących przed
naruszeniem norm sankcjonowanych poprzez nałożenie jakiejś kary; powstaje pytanie czy
ustawodawca karny tworzy samodzielnie normy sankcjonowane czy nie?; zdaniem profesora
nie tworzy ich samodzielnie, natomiast faktem jest, że nie wszystkie normy, które okłada
normy sankcjonowane, mają charakter przepisów prawa; norma ‘nie zabijaj’ nie ma
charakteru przepisu prawa; prawo karne niekiedy wzmacnia sankcją kryminalną takie
zachowania, które są zabronione normami etycznymi, moralnymi, fundamentalnymi
normami, które rządzą społeczeństwem; jest norma prawna ‘nie zabijaj’, ponieważ nasz
ustawodawca uznaje ją jako normę obowiązującą jako prawną w momencie, kiedy ją okłada
sankcją prawną; norma ‘nie zabijaj’ ma mocne fundamenty moralne; norma karna jest normą
sankcjonującą; ustawodawca karny uznaje obowiązywanie pewnych norm sankcjonowanych
nawet wtedy, gdy one są poza systemem prawa w ogóle obowiązującego; ustawodawca
rozpoznaje jedynie zachowania szkodliwe, a nie mówi jak mamy postępować; norma
prawno-karna ma charakter sekundarny (wtórny), ponieważ okłada karą takie zachowania,
które są zabronione normami innej gałęzi prawa lub po prostu są zakazane poprzez inne
normy moralne; jeżeli przepis mówi, że kto w sposób uporczywy narusza prawa pracownika
podlega karze to znaczy, że odwołuje się do prawa pracy; tak samo jest w przypadku
przestępstwa alimentacyjnego.
Cała ta koncepcja wiąże się z teorią norm Bildinga. Teoria ta zakłada, że prawo karne po
prostu wzmacnia przestrzeganie norm funkcjonujących w społeczeństwie, rządzących nim.
Ustawodawca „racjonalny” wybiera takie normy, których przestrzeganie jest szczególnie
ważne (lub ich naruszenie jest szczególnie szkodliwe – można to czytać w obie strony)
wzmacnia sankcją karną. Nie zawsze jest tak, że każda norma, która rządzi społeczeństwem
spotyka się z jakimś wzmocnieniem ze strony ustawodawcy karnego. Są setki, tysiące norm,
które nie mają wzmocnienia karnego np. ustępowanie miejsca osobie starszej w tramwaju.
3
Prawo karne powinno interweniować w szczególnie szkodliwych przypadkach naruszenia
norm.
Przykład: Osoba X spóźniła się z zapłaceniem alimentów o 2 dni. Sam fakt opóźnienia
płatności jest naruszeniem, ale karalność następuje dopiero wtedy, kiedy spóźni się jeszcze
bardziej, ponieważ następuje uporczywe naruszenie obowiązku alimentacji oraz kiedy
doprowadzi do niemożności zaspokojenia podstawowych potrzeb osoby Y (alimentowanej).
Normy sankcjonowane to są normy poza prawnokarne, zaś normy sankcjonujące – to normy
prawa karnego.
Cel prawa karnego.
Jest on dzisiaj dosyć powszechnie określany w ten sposób, że jest zapobieganie popełnianiu
przestępstw. Dzisiaj nikt nie mówi o takim celu, jak dawanie satysfakcji społeczeństwu z
powodu ukarania zła, aczkolwiek w średniowieczu tak było (publiczne wykonywanie kar).
Ten cel osiąga się dwoma drogami:
Droga nr 1 – poprzez zagrożenie karą czynów opisanych w ustawie i uznanych za
przestępstwach, które stanowią pewne ostrzeżenie dla obywatela; mówi się „nie popełniaj
danego czynu” i ten czyn jest szkodliwy społecznie w stopniu mniejszym lub większym w
zależności od kary do niego przypisanej; ważne jest, aby kara była proporcjonalna do czynu
(szalenie ważne!); ma to pełnić funkcję informacyjną dla obywatela jak ciężki czyn może
popełnić, jeśli zachowa się w określony sposób; zagrożenie karą czynu w ustawie wskazuje,
że czyn jest zabroniony, na ile jest on szkodliwy; niekiedy nazywa się to funkcją
ostrzegawczą.
Droga nr 2 – polega na tym, że prawo karne oddziałuje poprzez stosowanie sankcji karnych;
w wypadku popełnienia przestępstwa musi ono być nieuchronne; chodzi o to, że należy do
nieuchronności kary dążyć; zasada nieuchronności nie oznacza tego, że ktokolwiek w swojej
naiwności przypuszcza, że kara zawsze będzie nieuchronna; chodzi o to, że tylko należy do
tej nieuchronności dążyć; ilość przestępstw zgłoszonych powinna być zbliżona do ilości
przestępstw ukaranych; jeżeli wolimy złapać 1 na 10 złodziei i tylko tego surowo ukarać, to
popełnia się karygodny błąd.
Stosowanie kar jest na tyle ważne dla zapobiegawczego oddziaływania prawa karnego, że
jeżeli jakiś przepis, który nie będzie mógł być zastosowany ze względu na ograniczoną ilość
znamion tego przestępstwa, to należy się zastanowić, czy w ogóle taki przepis wprowadzać.
Najgorszą rzeczą jest przepis stosowany rzadko, selektywnie. Albo przepis będzie stosowany
dość często albo w ogóle nie powinien być stosowany.
Funkcje prawa karnego.
Te podstawowe funkcje wymienia się w różnych podręcznikach w różnym zestawie. Są one
różne nazywane, ale chodzi o to samo.
Podstawową funkcją prawa karnego jest funkcja prewencyjna. Jest ona fundamentalna.
Prawo, działając groźbą zastosowania kary oraz informacjami o zastosowaniu kar
kryminalnych, stwarza powściąg psychiczny jeśli chodzi o popełnianie przestępstw. Daje do
zrozumienia, że popełnianie przestępstw się nie opłaca. Najważniejszą rzeczą w tej funkcji
jest zwrócenie uwagi, że istotne jest kształtowanie społecznych ocen co do wartości dóbr a nie
4
proste odstraszanie. Prawo karne ma kształtować oceny społeczne co do wartości
poszczególnych dóbr. Może dać wyobrażenie obywatelom, że dane dobro jest o wysokiej
wartości.
Przykład: u nas jest taka dziwna tradycja, że zakłada się iż ważne jest porządek i ład w
naszym najbliższym otoczeniu, a po drugiej stronie już nie, czego efektem jest np. wywożenie
śmieci do lasu; gdy pojawiły się przepisy o ochronie środowiska, to zaczęły one oddziaływać
na zachowania ludzi; okazało się, że odprowadzenie ścieków z jednej rzeczki do większej jest
nieakceptowane społecznie ze względu na surową sankcję;
Prewencji generalnej o charakterze pozytywnym nie należy nie doceniać. Kształtuje ona
zachowania i poglądy społeczne. Prewencja generalna negatywna polega na odstraszaniu.
Część twórców prawa karnego uważa, że najlepiej jest odstraszać przy pomocy surowych kar.
Jest to nieporozumienie, ponieważ zakłada się, że większość ludzi nie popełnia przestępstwa
ze strachu, a to już uwłacza społeczeństwu. Odstraszanie ludzi jest obraźliwe dla większości
społeczeństwa (może doprowadzić do buntu) oraz nieskuteczne (surowa kara spotyka się z
potępieniem w środowisku sprawcy, co łączy się z aprobatą wobec czynu, jaki sprawca
popełnił).
Druga funkcja to represyjno-resocjalizacyjna. Wiąże się z czysto technicznym
oddziaływaniem sankcji karnej. Funkcja ta łączy się z oddziaływaniem kary na sytuację
skazanego. Po pierwsze, prawo karne może powodować poprzez oddziaływanie kary
resocjalizację. Może spowodować, że sprawca, który został ukarany, będzie przygotowany do
życia w społeczeństwie bez naruszania w przyszłości prawa karnego. Resocjalizacja zakłada,
że zostanie nauczony zawodu, otrzyma szansę i nie będzie już łamał prawa.
Poza resocjalizacją można stosować:
- poprawę jurydyczną – to nie to samo co resocjalizacja; oznacza, że sprawca nie
popełnia przestępstw, bo to mu się nie opłaca, ale nie oznacza to zmianę jego systemu
wartości;
- izolację – oddzielenie przestępcy od społeczeństwa (np. osadzenie go w zakładzie
karnym); jest najniżej w ogólnym zarysie, ale stosuje się ją, kiedy sąd apelacyjny
widzi małe szanse na resocjalizację;
- eliminację przestępcy – uniemożliwianie mu popełnienia przestępstw (np. kastracja,
obcięcie rąk złodziejowi, śmierć); najbardziej skuteczny środek
Podstawy prawa karnego wykład 03 12 marca 2010
Do ustawodawstwa europejskiego wprowadzono zasadę nullum crimen sine lege (nie ma
przestępstwa bez ustawy) i funkcję gwarancyjną prawa karnego. Było to rewolucyjne.
Funkcja gwarancyjna prawa karnego jest bardzo ważna.
Wprowadzenie zasady nullum crimen sine lege do systemu europejskiego prawa karnego
zaczęło się od Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. Potem okazało się, że w XIX w.
zaczęła się pojawiać w kodeksach karnych (akt o randze ustawy zwykłej). Zasada ta jest
różnie formułowana w różnych krajach. Urosła do rangi do podstawowej zasady kulturowej w
prawie karnym. Jest ona sensem funkcji gwarancyjnej prawa karnego.
Do obywatela mamy stosunek indywidualno-konkretny. Jeżeli nie ma ustawy generalnie
określającej czyny, które on popełnił, to ten stosunek zaważy na ocenie czynu popełnionego.
Jeżeli jest norma pozwalająca przyłożyć do niej jego zachowanie i dokonanie porównania ze
5
wzorcem, to mamy ocenę, z którą dość często człowiek się nie zgadza. Norma generalna
ogranicza organy władzy państwowej przy kierowaniu się emocjami. Prawo ma ogólnie nas
krępować, ma istnieć imposybilizm prawny.
Funkcja kompensacyjna jest nowa, ponieważ jej doniosłość została odkryta w ciągu ostatnich
30 lat np. instytucja „nawiązki”. Kiedyś funkcja ta była na marginesie prawa karnego, bo nie
służyło ono kompensacji (naprawieniu szkody). Pojawiły się jednak postulaty, żeby
wprowadzić ten element, ponieważ jest on słaby w prawie cywilnym (poszkodowany musi
sam wystąpić o odszkodowanie, a może być go nie stać na adwokata). Argumentem „za” jest
to, iż kompensacja spełnia niejako funkcję resocjalizacyjną, wychowawczą, a to jest przecież
istotą prawa karnego (np. możliwość zastosowania warunkowego umorzenia kary, jeżeli
sprawca porozumiał się z poszkodowanym).
Dwa ważne dokumenty:
- Deklaracja ONZ z 1985
- Konwencja Europejska Listopadowa z 1988 (o restytucji i kompensacji dla ofiar
przestępstw)
Zasada nullum crimen sine lege.
Jest wyrażona w artykule 1
ARTYKUŁ 1 KK
§1 Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą
kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
Jest to klasyczny sposób wyrażenia tej zasady.
Nullum crimen sine lege – nie ma przestępstwa bez ustawy.
Z tej zasady wynikają pewne postulaty, polecenia, nakazy skierowane do dwóch podmiotów.
Jeden to podmiot tworzący prawo (ustawodawca), drugi to podmiot stosujący prawo (sędzia).
Postulaty te wynikają z ustawowego ujęcia tej zasady raczej w stosunku do sędziego, bo
ustawodawcy nie wiąże ustawa. Gdy chodzi o tę zasadę, w różnych okresach czasu (dekady
XIX i XX w.) różne z tych postulatów wysuwano na pierwsze miejsce.
Nullum crimen sine lege scripta – nie ma przestępstwa bez prawa pisanego
Nie może nikt być ukarany na podstawie zwyczaju, prawo zwyczajowe nie działa, jeśli chodzi
o przestępstwa. Wyjaśnia sędziemu, że ma nie sięgać do prawa zwyczajowego w przypadku
skazywania kogoś. Pozostaje pytanie: czy w ogóle prawo zwyczajowe nie odgrywa w prawie
karnym żadnej roli. Otóż, pewną rolę odgrywa. Po pierwsze, umożliwia ono czasami
interpretację przepisów prawa pisanego. Jeżeli coś zapisane w ustawie jest określone jako
czyn zabronione, to przy interpretacji będziemy sięgać do zwyczaju, sposobu rozumienia. Nie
zmienia to faktu, że nie można nikogo ukarać za pomocą zwyczaju.
Prawo niepisane (zwyczajowe) odgrywają pewną rolę w prawie karnym np. wtedy, gdy
chodzi o okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną. Otóż są takie okoliczności, które
powodują bezkarność sprawców niektórych czynów. Tutaj zasada nullum crimen sine lege
6
scripta nie działa, ponieważ działa ona jednokierunkowo. Nie ma poszerzać zakresu
bezprawności kryminalnych bez udziału ustawodawcy. Zmniejszać zakres karalności zaś
można. Kontratyp jest to okoliczność wyłączająca odpowiedzialność.
Prawo karne zatem dopuszcza prawo zwyczajowe, ale nie dopuszcza go w zakresie tworzenia
typów przestępstw. Albo coś jest opisane w ustawie z góry albo w ogóle się tego nie określa.
Nullum crimen sine lege stricta – nie ma przestępstwa bez określenia w ustawie czynu
zabronionego wprost.
Ten czyn musi być wyraźnie określony w ustawie. W prawie karnym albo coś jest wyraźnie
zabronione albo po prostu nie jest zabronione. Nie ma trzeciej możliwości. Nie może być coś
zabronione „niewyraźnie”, „mniej”, „bardziej”. Może być coś dozwolone w prawie karnym,
ale niedozwolone w prawie cywilnym.
To jest bardzo ważne w kontekście tego, co nazywamy analogią w prawie karnym.
Obowiązuje zakaz analogii. W prawie karnym analogia nie może być stosowana na
niekorzyść sprawcy. Nie można tworzyć w drodze analogii danego typu przestępstwa. Nie
można powiedzieć, że ten czyn jest zabroniony, ale jest tak podobny do czynu zabronionego,
że można kogoś za ten czyn karać.
Oba te postulaty są kierowane do sędziego. To sędzia nie może odwoływać się do
rozumowania analogicznego. Jest to działanie jednokierunkowe. Zakaz ten nie dotyczy
analogii działającej na korzyść sprawcy.
Nullum crimen sine lege praevia – nie ma przestępstwa bez ustawy wcześniejszej.
Prawo karne nie może działać wstecz. Po pierwsze, chodzi tu o dwa postulaty połączone
prawem:
- adresowany do sędziego – nie wolno ci ukarać nikogo za czyn, który jest
przestępstwem, dopiero od momentu po dokonaniu tego czynu, a więc nie był
przestępstwem w chwili jego zrealizowania; jeżeli ten czyn dopiero później został
uznany za przestępstwo, to nie można ci karać za przestępstwo z ustawy poprzedniej
- adresowany do ustawodawcy – nie wolno ci udawać ustaw z mocą wsteczną i nie
możesz określać wstecz sankcji karnych i typów przestępstw.
Sędzia nie może nikogo ukarać na podstawie ustawy działającej wcześniej. Nie może być tak,
że ktoś popełnił czyn i dopiero wtedy szuka się dróg penalizacji, żeby sprawcę ukarać.
Odstępstwem od tego postulatu jest Trybunał Norymberski. Zbrodnie w postaci zabójstw,
znęcania się nad ludnością cywilną na taką skale były sądzone na podstawie aktu prawnego,
który wszedł w życie po dokonaniu owych zbrodni. Można przyjąć, że te zasady
obowiązywały w trakcie ich popełnienia.
Nullum crimen sine lege certa – nie ma przestępstwa bez ustawy dokładnie opisującej czyn
Jest to adresowane do ustawodawcy. Powinien dokładnie opisać w ustawie na czym polega
przestępstwo. Nie może być w ustawie wysoko nieprecyzyjnych opisów przestępstwa,
niedokładnych, dających się interpretować na różne sposoby. Ustawodawcy zdarza się
czasem takie typy przestępstwa skonstruować. Nie da się określić, kiedy opis jest
wystarczająco precyzyjny, a kiedy nie. Każdy prawnik dokładnie wie, kiedy ma do czynienia
7
z nieprecyzyjnym opisem. Często jest tak, że opis czynu włącza różne przesłanki oceniające.
Zasada ta nie wynika z konstytucji.
Nullum crimen sine lege propria – nie ma przestępstwa bez ustawy właściwej
Postulat ten jest kierowany do ustawodawcy. Nie ma on prawa delegować swoich uprawnień
na inne podmioty (problematyka przepisów blankietowych). Chodzi tu o ustawę w sensie
formalnym, a nie materialnym. W Niemczech najważniejsza jest zasada demokracji, zgodnie
z którą tylko przedstawiciele narodu decydują o tym, co jest przestępstwem, a co nie, a więc
nie decyduje rząd. Wolność jest uważana za wartość rangi najwyższej. Akty inne niż ustawa
czasem precyzują zakres kryminalizacji.
Zastrzeżenia co do tego postulatu:
- Istnieją akty prawne rangi ustawy, które są też ustawą w sensie właściwym – nie
naruszają one tej zasady. W okresie XX – lecia rozporządzenia z mocą ustawy były
wydawane przez Prezydenta, Kodeks Karny z 1932 również został wydany w drodze
rozporządzenia. W PRL-u były dekrety Rady Państwa. W 1958 we Francji uchwalono
zasadę, iż wszystkie przepisy dotyczące zbrodni i występków będą tworzone w drodze
ustawy, zaś o wykroczeniach w drodze rozporządzeń Rady Ministrów. Francuzi uznali
to za złamanie postulatu
- Z tego postulatu wynika zakaz delegacji uprawnień w tym zakresie np. Sejm nie może
przekazać Ministrowi Ochrony Środowiska zadania stworzenia przepisów co do
ochrony środowiska.
Nulla poena sine lege – nie ma kary bez ustawy
Na początku XIX w. zasada ta oraz nullum crimen sine lege były ze sobą łączone. Ma być
określone co jest zabronione i jaka kara za to grozi. Ustawa powinna określać jakie kary grożą
za przestępstwa. Nie jest tak, że te kary za przestępstwa będzie opisywał sam organ stosujący
prawo. Organ może się odwołać tylko do kar, które są wyraźnie określone w ustawie
(katalogu kar) i tylko spośród nich można wybrać jedną oraz dostosować do indywidualno –
konkretnych potrzeb sprawcy i nie można od początku tej kary skonstruować. Jest to bardzo
ważna funkcja gwarancyjna.
Podstawy prawa karnego wykład 04 19 marca 2010
Nullum crimen sine culpa – nie ma przestępstwa bez winy
Zasada ta oznacza, że w prawie karnym odpowiedzialność oparta jest na winie, to znaczy, że
nie wystarczy obiektywny zarzut popełnienia czynu zabronionego, zarzut zachowania się w
sposób karalny (popełnił czyn zagrożony karą w ustawie). Potrzebny jest jeszcze zarzut winy,
czyli możliwość subiektywnego przypisania czynu. To jest wiadome od XIX w., że zarzut
winy stanowi fundament odpowiedzialności karnej. Nie jest tak, że ustawodawca decyduje,
czy zarzut winy stanowi podstawę odpowiedzialności karnej czy nie.
Prawo karne powinno być oparte na winie. W prawie cywilnym jest zasada
odpowiedzialności opartej na ryzyku. Jeżeli prawo karne ma służyć unikaniu popełniania
przestępstw w przyszłości i w założeniu patrzy ono w przód, to może ono ostrzegać przed
popełnianiem przestępstw tylko tego kogoś, który jest w stanie przewidzieć konsekwencje
swojego postępowania i zmienić swoje zdanie, czyli nie zrobi tego co zamierzał.
8
Zasada ta zakłada, że tylko do tego mamy pretensje, że się zachował w sposób niepożądany z
punktu widzenia prawa karnego, kto mógł w danych okolicznościach zachować się w sposób
pożądany.
Przy ocenie czynów ludzkich jest ona bardzo potrzebna. Jest wyjątek od zasady winy – polega
na tym, że jak ktoś się upije, to odpowiada niezależnie od tego czy zawinił czy nie
(odpowiedzialność o charakterze obiektywnym).
Nullum crimen sine periculo sociali – nie ma przestępstwa bez społecznej szkodliwości czynu
W państwach bloku wschodniego po 1945 r. wprowadzano do definicji przestępstwa
społeczną szkodliwość czynu. Jak zmienił się ustrój w 1989 r. to natychmiast chciano
wyrzucić ten element, gdyż uważano go za niebezpieczny i elastyczny oraz prawo karne nie
odgrywało by takiej funkcji gwarancyjnej. Walka ze szkodliwą społecznością czynu jest
absurdalna. Element ten pojawił pierwszy raz w Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela.
Adresatem tej przesłanki jest ustawodawca. Jeżeli mówimy, że czyn społecznie szkodliwy, to
chodzi o to, że ustawodawca powinien dobierać do katalogu tylko takie czyny, które są
szkodliwe społecznie. Z punktu widzenia gwarancyjnej funkcji prawa karnego jest to ważne.
Wymóg ten nie jest z czasów socjalizmu. Ustawodawca nie ma swobody w wybieraniu co jest
przestępstwem a co nie. Ma nie kreować przestępstw, lecz rozpoznawać czyny realnie
zagrażające dobrom społecznym i tylko one mogą być obłożone karą. Wprowadzenie tego
wymogu do definicji przestępstwa powoduje jej zawężenie. Jeżeli założymy, że społeczna
szkodliwość czynu byłaby w każdym procesie udowadniana (w postępowaniu karnym istnieje
domniemana szkodliwość czynu), to i tak nie byłoby szkody dla obywatela.
ARTYKUŁ 1 KK
§2 Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.
Podział prawa karnego na części składowe.
Prawo karne materialne stanowią przepisy, które dotyczą określenia jakie są przestępstwa,
jakie są zasady odpowiedzialności i jakie kary (środki karne) za te czyny grożą. Jest to wąskie
rozumienie prawa karnego.
Kodeks wykroczeń w Polsce jest aktem prawnym z 22.05.1971 i obowiązuje on do dziś z
wieloma zmianami. Dotyczy on prawa wykroczeń.
Prawo karne materialne wyraźnie w Polsce dzieli się na 3 działy, które są tradycyjnie
wyodrębnione i kiedyś podstawą ich wyróżnienia były akty prawne (były one oddzielne):
- prawo karne powszechne – w Polsce stanowi je kodeks karny; jest w nim ujęta spora
ilość przestępstw, zasady odpowiedzialności i kary przewidziane za czyny;
obowiązuje ustawa z 06.06.1997 r. (wielokrotnie nowelizowany); ważnym
dokumentem były kodeks karny z 1932 r. (kodeks Makarewicza) oraz z 1969 (kodeks
PRL – bardzo surowy i socjalistyczny); oprócz kodeksu karnego z 1997 roku, prawo
karne regulują również ustawy komplementarne (dodatkowe ustawy karne, wyglądem
9
przypominają rozdział z części szczególnej Kodeksu Karnego) oraz przepisy karne w
ustawach niekarnych (przepisy karne w ustawach administracyjno-prawnych)
ARTYKUŁ 116 KK [stosowanie przepisów; rozdział XV]
Przepisy części ogólnej tego kodeksu stosuje się do innych ustaw przewidujących
odpowiedzialność karną, chyba że ustawy te wyraźnie wyłączają ich zastosowanie.
- prawo karne wojskowe – różni się charakterem czynów; są tam czyny związane z
pełnieniem służby wojskowej; znajdują się w trzeciej części kodeksu karnego; czyny
są związane z naruszeniem dyscypliny panującej w wojsku (np. przestępstwa
przeciwko obowiązkowi pełnienia służby wojskowej, przestępstwa przeciwko
zasadom dyscypliny wojskowej, przestępstwa przeciwko zasadom postępowania z
podwładnymi, przestępstwa przeciwko mieniu wojskowemu itp.); te typy ujęto w
kodeksie karnym wojskowym; od 1970 prawo wojskowe jest zintegrowane z prawem
karnym; charakterystyczne dla przepisów jest ich pierwsze słowo - żołnierz
- prawo karne skarbowe (jest osobnym działem prawa karnego, gdyż kodeks karny
skarbowy stanowi odrębny akt prawny; obowiązuje ten z 1999 roku z nowelizacjami)
– określa przestępstwa skarbowe, czyli takie czyny, które godzą w interesy finansowe
państwa; są to przestępstwa dosyć specyficzne, ponieważ nie mają one wsparcia w
płaszczyźnie etycznej (różne oszustwa podatkowe nie spotykają się z takim
potępieniem jak inne czyny zabronione) oraz inny był cel ustawodawcy; jest
nastawienie na odzyskanie straconych pieniędzy; środki karne mają charakter fiskalny;
przykładowe przestępstwa to dewizowe, podatkowe, celne, w zakresie gier i loterii i
wiążą się one z dochodami dla Skarbu Państwa; obowiązuje kodeks karny skarbowy z
10.10.1999 i jest to rozbudowana ustawa;
Prawo karne trudno się poddaje umiędzynarodowieniu. Jest ono przez ustawodawców
strzeżone jako bastion suwerennych decyzji.
Prawo karne to również trzon pewnego zespołu nauk zwanego naukami penalnymi
(kryminologicznymi). Należą do nich: prawo karne materialne (rozumiane jako nauka prawa
karnego), kryminologia, polityka kryminalna, kryminalistyka, medycyna sądowa, psychiatria
sądowa, psychologia sądowa itp.
Kryminologia zajmuje się badaniem przestępstwa jako zjawiska psychofizycznego i
społeczne. Nie bada przestępstwa jako modelu związanego z odpowiedzialnością karną.
Rozwija się od XIX w. i jej źródłem jest antropologia kryminalna (zakładała istnienie
pewnych zależności pomiędzy ustrojem psychofizycznym człowieka a skłonnością do
popełniania przestępstw). Równolegle rozwijała się socjologia kryminalna, która badała
związek między przestępstwem a warunkami życia społecznego. Taki związek istnieje
również dziś. Nauka ta pozwala walczyć z przestępczością i daje materiał do ustaleń polityki
kryminalnej.
Polityka kryminalna zajmuje się wypracowaniem sposobów walki z przestępczością w
oparciu o wyniki badań kryminologii. Postuluje zmianę w obowiązującym prawie karnym tak,
aby mogło jak najskuteczniej zwalczać przestępczość.
Kryminalistyka bada metody wykrywania przestępstw i ich sprawców. Jest to tzw. taktyka
kryminalistyki. Nauka ta jest nieprawdopodobnie rozwinięta, że można powiedzieć, iż w
10
niektórych krajach da się wykryć niemal każde przestępstwo. Technika kryminalistyki określa
z kolei metody utrwalania i identyfikacji śladów przestępstwa.
Podstawy prawa karnego wykład 05 26 marca 2010
Medycyna sądowa zajmuje się badaniem zmian na ciele człowieka związanych z
przestępstwem. Niegdyś zajmowała się głównie zabójstwami. Zaczynała od ustalania chwili
zabójstwa, sposobem zabicia człowieka itd.
Psychiatria sądowa wiąże się tym, co dotyczy poczytalności sprawców przestępstw. Kiedyś
nie odgrywała takiej roli jak teraz. Dziś jest tak, że większość sprawców ma pewne
zaburzenia psychiczne.
Normy prawa karnego – budowa
Z budową normy prawa karnego jest pewien kłopot, gdyż w podręcznikach ma się na myśli
budowę przepisu. Jest taka po prostu tradycja. Zajmujemy się normami zawartymi w części
szczególnej.
Teoria norm Bildinga polegała na tym, że przepisy prawa karnego nie zakazują nam
określonego postępowania. Nakazy i zakazy formułują normy, które istnieją poza prawem
karnym, a prawo karne dodaje do nich w pewnym zakresie sankcje karne.
W Polsce nie bierze się pod uwagę teorii norm Bildinga.
W teorii prawa każda norma wg koncepcji trójczłonowej składa się z hipotezy, dyspozycji i
sankcji. W prawie karnym hipoteza zanikła, ponieważ w większości przepisów prawa karnego
podmiot jest określony w sposób powszechny, ogólnosprawczy np. Kto zabija człowieka,
podlega karze… Czyli każdy w jakichkolwiek okolicznościach zabije człowieka, podlega
karze. „Każdy” i „jakiekolwiek okoliczności” załatwiają nam hipotezę. Tak więc, norma
prawa karnego składa się tak naprawdę z dyspozycji i sankcji (koncepcja dwuczłonowa). W
części szczególnej znajduje się „ ,” po dyspozycji, zaś sankcję pisze się od nowego wiersza.
W dyspozycji przepisu karnego znajduje się opis typu czynu zabronionego. Jest to
abstrakcyjny wzorzec. Opisuje się na czym polega zabronione zachowanie np. kto zabija
człowieka. Ten opis jest uogólniony, gdyż jest nastawiony na nieskończoną liczbę
indywidualno-konkretnych przypadków. Pod ten opis podciąga się różne zachowania np. X
udusił szalikiem teściową, a Y zarąbał człowieka siekierą, Z zamknął kuzyna w komórce i nie
podawał mu jedzenia przez parę dni. Są to różne działania, ale za każdym razem odpowiadają
temu uogólnionemu opisowi. Obejmuje ono również działania i zaniechania. Jeżeli matka
zostawia dziecko na śmietniku na mrozie i odchodzi, to zabicie polegało na nie
podtrzymywaniu życia dziecka, ale odpowiada to opisowi tego przestępstwa. Z tej dyspozycji
jest łatwo odczytać zakaz lub nakaz danego zachowania, do którego się ona odwołuje. Przy
czym nie należy tego zakazu lub nakazu interpretować wprost, ponieważ musi on być
najpierw zdekodowany.
ARTYKUŁ 218 KK
11
§1. Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych,
złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub
ubezpieczenia społecznego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jeżeli mamy wyprowadzić nakaz lub zakaz postępowania, to nie może on wiernie odpowiadać
pierwowzorowi z kodeksu. Wówczas wyglądałby on następująco: kto narusza prawa
pracownika nie uporczywie i niezłośliwie. Złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracownika
wiąże się z sankcją karną. Pomiędzy nakazem i zakazem postępowania wynikającym z prawa
pracy a nakazem i zakazem związanym z sankcją karną jest pewna odległość. Tutaj chodzi o
karanie dopiero złośliwego i uporczywego naruszania praw pracownika, zaś w prawie pracy
obowiązuje generalny zakaz naruszania praw pracownika.
Sankcja karna określa rodzaj i rozmiar grożącej kary za dany czyn. Pisze się jakie kary co do
wysokości i rodzaju za dany czyn grożą. Najczęściej zawierają tzw. widełki karne (sankcja o
pewnej rozpiętości np. od roku do lat 10).
Dyspozycje są bardzo różnie skonstruowane w kodeksie karnym.
Dyspozycja opisowa – dyspozycja, która w sposób deskryptywny charakteryzuje dany typ
zachowania; jest regułą przy oparciu się na postulacie nullum crimen sine lege
ARTYKUŁ 299 KK
§1. Kto środki płatnicze, instrumenty finansowe, papiery wartościowe, wartości dewizowe,
prawa majątkowe lub inne mienie ruchome lub nieruchomości, pochodzące z korzyści
związanych z popełnieniem czynu zabronionego, przyjmuje, przekazuje lub wywozi za
granicę, pomaga do przenoszenia ich własności lub posiadania albo podejmuje inne
czynności, które mogą udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie ich przestępnego
pochodzenia lub miejsca umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Dyspozycja nazwowa – polega na stosowaniu pewnej nazwy; nie stosuje się jej w polskim
prawie karnym; nazwa odsyła do słowników; gdy stosuje się nazwę, to nie opisuje się czynu i
takie odesłanie poza system prawa karnego pozwala dopiero na ustalenia, co jest zakazane;
wyjątkowo można je znaleźć tam, gdzie występuje charakter odsyłający (przykład poniżej)
ARTYKUŁ 278 KK
§1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 (…)
Jest to dyspozycja opisowa, która opisuje przestępstwo kradzieży. Nie mówi się „kto popełnia
przestępstwo kradzieży, podlega karze…”, tylko tak jak powyżej.
ARTYKUŁ 278 KK
§4. Jeżeli kradzież popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek
pokrzywdzonego
12
Tutaj jest jasno nazwany czyn. Nazwa pełni rolę skrótu, ponieważ w §1 został podany opis
czynu, tak więc w kolejnych paragrafach tego artykułu można użyć słowa „kradzież”. Jest tu
odesłanie.
Dyspozycja nazwowa o charakterze mieszanym była obecna w Kodeksie Karnym z 1969
roku.
W polskim kodeksie karnym nie ma tradycji nadawania nazw poszczególnym przestępstwom.
Od czasu do czasu występują takie dyspozycje nazwowe o charakterze odsyłającym.
Dyspozycje opisowe mogą mieć charakter syntetyczny lub kazuistyczny.
Dyspozycje kazuistyczne to takie, które w sposób szczegółowy opisują na czym polegają
poszczególne zachowania tworzące typ danego czynu zabronionego. Ta kazuistyka bywa w
różnych miejscach zamieszczona np. kto niszczy, uszkadza, czyni niezdatną do użytku czyjąś
rzecz ruchomą (kazuistyka w opisie sposobu zachowania).
ARTYKUŁ 156 KK
§1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:
1) pozbawienia człowieka wzrostu, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,
2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby
realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej
trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub
zniekształcenia ciała,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Jest tu kazuistyka w opisie samych skutków. Ułatwia ona stosowanie przepisów, ponieważ
pozwala łatwiej ustalić, czy został dokonany taki skutek jak podany wyżej.
Szczegółowy opis skutków lub zachowań powoduje, że jest mało miejsca na interpretację.
Wówczas łatwiej się ten przepis stosuje. Dyspozycja kazuistyczna prowadzi jednak czasem
do zaskakujących luk prawnych, bo okaże się, że coś nie zostało wymienione lub zostało
niezręcznie przedstawione. Grożą przy niej pominięcia, pomyłki, przesunięcia przecinków.
Przy dyspozycji syntetycznej nie ma coś takiego miejsca. Na ogół się przyjmuje, że
dyspozycje syntetyczne są nowocześniejsze. Jest ona tradycyjna w polskim prawie karnym.
Zdaniem prof. Dębskiego, dyspozycja kazuistyczna jest potrzebna w przypadku nowych
dziedzin regulacji, gdzie nie mamy praktyki w wymiarze sprawiedliwości, ponieważ
uruchamia organy ścigania działania. Tam, gdzie chodzi o stare typy przestępstw, kazuistyka
nie jest w ogóle potrzebna, jak np.:
ARTYKUŁ 148 KK
§2. Kto zabija człowieka:
1) ze szczególnym okrucieństwem,
2) w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem,
3) w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie,
4) z użyciem broni palnej lub materiałów wybuchowych,
13
podlega karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia
wolności.
Jest to zbędny przepis, który w gruncie rzeczy służy stępieniu odpowiedzialności za
zabójstwo, ponieważ prokuratorzy muszą teraz udowadniać typ kwalifikowany.
W przepisach dotyczących ochrony środowiska kazuistyka jest potrzebna, ponieważ obecnie
nie wiadomo kto zanieczyszcza środowisko (czy ten kto kichnie, nie używa dezodorantu,
wchodzi brudny do rzeki).
Przepis nie może być tak bardzo syntetyczny, żeby tworzył tzw. dyspozycję kauczukową
(czyli taką, w którą da się wszystko wcisnąć). Taka dyspozycja nie opisuje dokładnie o co
chodzi w zachowaniu i narusza ona nakaz określoności czynu. Czasami ustawodawcy
wychodzi ona niechcący, ale czasami w zbożnym celu.
ARTYKUŁ 207 KK
§1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą
pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim
lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Opisuje się nad kim nie wolno się znęcać. Projektodawcy noweli zaproponowali wyrzucenie
tego wszystkiego i napisanie „kto znęca się nad innym człowiekiem”. Profesor się zgadza z
tym co jest powyżej, ponieważ znamię „znęca się” jest ocenne. Trudno jest określić na czym
tak naprawdę polega znęcanie się. Jeżeli usuniemy te wszystkie podmioty, to zbuduje się
dyspozycję nie tyle syntetyczną, co kauczukową i przepis nic nie będzie znaczył. Przepisy
kauczukowe nadają się do natychmiastowego uchylenia.
Dyspozycje opisowe mogą być proste lub złożone. Dyspozycje proste to takie, które są oparte
o zdanie proste (np. kto zabija człowieka), zaś złożone to takie, które składają się ze zdania
opisującego alternatywę zachowania się (np. kto zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę w
postępowaniu sądowym). Niekiedy są też dyspozycje kumulatywne, czyli składa się ze zdania
złożonego opisującego dane zachowanie, ale opis tych postępowań ma charakter
kumulatywny (np. Kto, powołując się na wpływy w instytucji państwowej, samorządowej,
organizacji międzynarodowej albo krajowej lub zagranicznej jednostce organizacyjnej,
dysponującej środkami publicznymi [generalnie chodzi o przestępstwo płatnej protekcji]).
Otóż ten sprawca musi podjąć dwa działania: powołać się na wpływy w instytucji oraz
załatwić daną sprawę.
Dyspozycje mogą być zupełne lub niezupełne.
Dyspozycje zupełne to takie, które opisują w sposób kompletny na czym polega czyn
zabroniony. Może być ona bardzo szczegółowa i kazuistyczna lub syntetyczna.
Dyspozycje niezupełne to takie, które mają charakter dwojaki: albo są dyspozycjami
odsyłającymi (które wyraźnie odsyłają do innego przepisu prawnych; stosowane dla
względów technicznych). Przykład poniżej:
ARTYKUŁ 157 KK
14
§1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony
w art. 156 §1,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Dyspozycja ma charakter odsyłający, ponieważ ustawodawca chciał dokonać skrótu i nie
chciał jeszcze raz opisywać tego, co jest zawarte w art. 156.
Przepisy odsyłające nie stwarzają problemów z punktu widzenia gwarancyjnej funkcji prawa
karnego.
Przepisy blankietowe to przepisy niezupełne. Jest z nimi ciągły problem, ponieważ od nich w
prawie karnym nie da się uciec. Naruszają one postulat nullum crimen sine lege. Przepis
blankietowy polega na tym, że ustawodawca w dyspozycji przepisu odsyła do innego przepisu
niekarnego. Fakt tego odesłania powoduje z samego założenia implementację do opisu
karnego jakiś sformułowań, które nie pochodzą z prawa karnego. Są one zupełnie inaczej
zbudowane, znamiona nie są bardzo precyzyjne. Jeżeli przepis blankietowy zawiera odesłanie
wewnętrzne, to pół biedy. Odesłanie wewnętrzne polega na tym, że w jakimś akcie prawnym,
najczęściej zawierającym przepisy karne, znajdujemy odesłanie do przepisów tej samej
ustawy.
Przepis blankietowy o charakterze niewłaściwym to taki, który odsyła do innych przepisów
nie prawno-karnych, ale o charakterze ustawowym. Nie narusza to zasad nullum crimen sine
lege oraz wyłączności ustawy. Ta inna ustawa często jest w zupełnie innym miejscu
sformułowana i może ulegać zmianom, ale przepis blankietowy pozostaje wciąż ten sam.
ARTYKUŁ 152 KK
§1. Kto za zgodą kobiety ciężarnej przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Tu chodzi o ustawę o dopuszczalności przerywania ciąży. Może się ona zmieniać, stawać się
bardziej liberalna lub restrykcyjna.
Problemy powstają przy przepisach blankietowych właściwych, czyli takich, w których
ustawodawca odsyła do decyzji innej władzy i przepisów rangi niższej niż ustawa (np. kto
narusza rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie X). Mamy wówczas sankcję zaczerpniętą
z ustawy karnej, ale dyspozycję tworzy już ktoś inny.
Podstawy prawa karnego wykład 06 09 kwietnia 2010
W polskim prawie karnym istnieją:
a) sankcja bezwzględnie nieoznaczona – sankcja, która opisuje tylko czyn a nie określa
jaka kara grozi za taki czyn; jest ona nieużyteczna, ponieważ nie pozwala na wycenę
pod względem społecznej szkodliwości poszczególnych czynów; jeżeli sankcja nie
jest związana z danym typem przestępstwa, to nie wiadomo, czy ustawodawca
naruszenie danego dobra ocenia bardziej czy mniej nagannie;
b) sankcja bezwzględnie oznaczona – to jest rozwiązanie, które określa już w dyspozycji
przepisu konkretną sankcję grożącą za dany czyn, którą wymierza sędzia stwierdzając,
że wypełniono znamiona przestępstwa; ustawodawca z góry wycenił dany czyn jako
15
szkodliwy społecznie, a sędzia ma tylko wyciągnąć odpowiednie wnioski; jest ona
wysoce niedoskonała; nie da się z góry ocenić wartości moralnych sprawcy, stosunku
sprawcy do czynu po jego dokonaniu (czy wykazał skruchę czy nie);
c) sankcja względnie oznaczona – daje możliwość ustawodawcy określenia swojego
stosunku do danego zamachu na dane dobro prawne, a więc wycena znajdzie w niej
swój wyraz; umożliwia sędziemu ocenę każdego konkretnego wypadku w tzw.
widełkach karnych; zapewnia niezbędną elastyczność oceny, gdyż jest elastyczność w
sądzie i nie ma nadmiernej swobody sędziowskiej.
Rodzaje sankcji względnie oznaczonej:
a) sankcja jednorodzajowa – w naszym kodeksie karnym opiewają głównie na tylko
jeden rodzaj kary (karę pozbawienia wolności w Polsce;
ARTYKUŁ 197 KK
§1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania
płciowego,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. (…)
§3 Jeżeli sprawca dopuszcza się zgwałcenia:
1) wspólnie z inną osobą,
2) wobec małoletniego poniżej lat 15,
3) wobec wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub
siostry,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
Są tu widełki karne.
Przy gwałcie ze szczególnym okrucieństwem rozpiętość widełek karnych wynosi od lat 5 do
15.
Czasem sankcją jednorodzajową jest grzywna.
b) sankcje wielorodzajowe – sankcja, która zawiera kilka rodzajów kar.
ARTYKUŁ 194 KK
§1 Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego
przynależność wyznaniową lub bezwyznaniowość,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Są tu 3 rodzaje kar do wyboru. W każdej z nich są pewne widełki. Grzywna wynosi od 10 do
360 stawek dziennych, kara ograniczenia wolności od miesiąca do 12 miesięcy, zaś
pozbawienie wolności jest do lat 2. To jest przykład sankcji wielorodzajowej alternatywnej,
czyli sąd może wybrać albo grzywnę, albo ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności.
Kara surowsza jest stosowana wtedy, kiedy lżejsza nie wystarczy.
Oprócz sankcji alternatywnych są sankcje kumulatywne, które występują poza kodeksem
karnym. W części szczególnej kodeksu karnego prawie ich nie znajdziemy. Przykład: sprawca
16
podlega karze pozbawienia wolności i grzywnie, tak więc sąd musi wymierzyć obie kary,
choćby w najniższej granicy.
W części ogólnej kodeksu karnego są takie przepisy, które prowadzą do sankcji
kumulatywnej.
ARTYKUŁ 33 KK
§2 Sąd może wymierzyć grzywnę także obok kary pozbawienia wolności wymienionej w art.
32 pkt 3, jeżeli sprawca dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub gdy
korzyść majątkową osiągnął.
Kara pozbawienia wolności w tym artykule jest okresowa – od miesiąca do 15 lat. Sąd
wymierza obie kary.
Części kodeksu karnego. Stosunek przepisów.
Kodeks Karny ma 3 części, które nie są numerowane, ale są tytułowe:
a) część ogólna – są zasady i reguły operacyjne tzn. zasady odpowiedzialności karnej
dotyczącego tego, kto odpowiada, w jakim wieku, kiedy jest wyłączona
odpowiedzialność ze względu na brak poczytalności lub bezprawności; składa się ze
116 artykułów (brzmienie wykład 4); artykuł 116 rozciąga zastosowanie wszystkich
zasad odpowiedzialności karnej na każdy przepis określający przestępstwo w
jakimkolwiek kodeksie
b) część szczególna – obejmuje art. 117 – 316; zawiera zgrupowane według dobra
chronionego typy przestępstw;
c) część wojskowa – obejmuje art. 317 – 363; są dwojakiego rodzaju przepisy; są
przepisy dotyczące przestępstw przeciwko poszczególnym dobrom prawnym; przepisy
ogólne dotyczące żołnierzy dotyczą zasad odpowiedzialności karnej, czyli takie
przepisy ogólne jakie znajdujemy w części ogólnej Kodeksu Karnego; przepisy ogólne
części wojskowej mają się do przepisów części ogólnej jak przepisy szczególne do
przepisów ogólnych, czyli chodzi o to, że jeżeli w przepisach ogólnych dotyczących
żołnierzy nie ma postanowień szczególnych, to stosuje się przepisy ogólne również do
żołnierzy; jeżeli w części szczególnej są postanowienia szczególne odnoszące się do
żołnierzy, to one jako lex specialis mają pierwszeństwo przed przepisami ogólnymi
części ogólnej.
Wykładnia i analogia w prawie karnym.
Dla prawa karnego jest ważne trzymanie się zasad wykładni. Można powiedzieć, że zasady
wykładni wiążą każdego stosującego prawo niezależnie od gałęzi. Należy trzymać się
wykładni w prawie karnym, ponieważ obowiązuje zasada nullum crimen sine lege. Opis
ustawowy przestępstwa jest niekiedy tak zbudowany, że wątpliwe są granice tego opisu.
Gdyby tutaj przy tych wątpliwościach naruszono zasady wykładni, to do więzienia trafiłby
niewinny człowiek.
Wykładnię dzielimy:
a) ze względu na podmiot:
• autentyczną – w prawie karnym są to tzw. słowniczki; ma charakter powszechnie
wiążący
17
• legalną – do 1997 dokonywał jej Trybunał Konstytucyjny, ale teraz to w sumie się o
niej nie mówi
• sądową – w zasadzie nikogo nie wiąże (są wyjątki); ma olbrzymie znaczenie; daje
źródło o linii orzecznictwa;
• doktrynalną – kiedyś miała znaczenie wiążące;
b) ze względu na sposób:
• językową – w prawie karnym odgrywa rolę fundamentalną, bo skoro przepisy opisują
zachowania zabronione, to opis tego zachowania stanowi opis w języku potocznym
ARTYKUŁ 115 KK
§11 Osobą najbliższą jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej
samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek,
a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu.
• logiczną – odwołuje się do tzw. rozumowań prawniczych (a simile, a contrario, a
fortiori); nie daje ona stuprocentowych wyników; Przykład: przy przestępstwie
chuligaństwa były argumentowane przeciwstawne rodzaje wykładni. Mówiono, że
wobec występku o charakterze chuligańskim nie można stosować warunkowego
zawieszenia wykonania kary. Powstało pytanie, czy można stosować warunkowe
umorzenie. Z jednej strony można było zastosować warunkowe zawieszenie
wykonania kary (a contrario), ale z drugiej strony nie można zgodnie z
wnioskowaniem a fortiori;
• celowościową – odgrywa rolę istotną, ale nie można jej stosować wtedy, gdy
rozszerzałaby zakres stosowania przepisu karnego wbrew wykładni językowej; jeżeli
dojdziemy do wniosku, że celowe byłoby stosowanie przepisu wbrew jego brzmieniu,
to stosujemy interpretację contra lege; nie zawsze jest ona na niekorzyść sprawcy;
Podstawy prawa karnego wykład 07 16 kwietnia 2010
Typy deliktów mają swoich poprzedników i każda zmiana pociąga za sobą skutki.
Jeżeli dodajemy jakiś fragment do jakiegoś opisu czynu, to należy zastanowić się nad tym,
jakie będą konsekwencje w zakresie karalności.
Wykładnia historyczna polega na porównywaniu dawnego stanu prawnego z obecnym stanem
prawnym, aczkolwiek czasem sięgamy dalej w historii i geografii, bo pewne typy przestępstw
mają swoją genezę w innym kraju.
ARTYKUŁ 13 KK
§1 Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim
zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.
Czy możliwe jest usiłowanie z zamiarem ewentualnym? Według ustawodawcy jest to
możliwe, więc rozszerzamy karalność usiłowania na zamiar ewentualny, który był wątpliwy, i
zamiast „kto chcąc popełnienia przestępstwa” ustawodawca pisze „kto z zamiarem
popełnienia przestępstwa”.
18
Jeżeli mówimy, że sprawca zmierza do dokonania, to oznacza rezygnację z zamiaru
subiektywnego na rzecz ujęcia obiektywnego.
Wykładnia historyczna jest interesująca w przypadku sięgnięcia do motywacji ustawodawczej
przy budowie kodeksów.
Wykładnia literalnie dosłowna, czyli tak jak brzmi przepis, tak samo musimy go odczytać
przy zastosowaniu wykładni systemowej lub celowościowej.
Ten sam zakres przepisu dają wykładnia językowa, wykładnia logiczna i wykładnia
teleologiczna. Jeżeli one się pokryją, to nie ma problemu. Taka idealna sytuacja nie zdarza się
często. Jeżeli szerszy zakres daje wykładnia celowościowa niż językowa, to otrzymujemy
wykładnię restryktywną (zwężającą) i rozszerzającą. Czy można dokonać swobodnego
wyboru? W prawie karnym przyjmuje się rozwiązanie, że wykładnia restryktywna w
przypadku przepisów mówiących co jest zabronione pod groźbą kary jest dopuszczalna.
Można wskutek interpretowania czemu ma służyć przepis wywnioskować, że przepis
powinien być rozumiany węziej niż wynikałoby to z wykładni językowej. Nie mamy prawa
przyjąć, że wykładnia ekstensywna upoważnia do odrzucenia brzmienia przepisu według
wykładni językowej i przyjęcia ze względu na cel lub logikę szerszego rozumienia. Nie może
być interpretacji na niekorzyść sprawcy. Wykładnia rozszerzająca nie jest możliwa na
niekorzyść sprawcy. Zatem dopuszczalna jest wykładnia ekstensywna na korzyść sprawcy.
Tam, gdzie się mówi o zawężeniu przepisu karnego powodującego nieodpowiedzialność
sprawcy, wykładnia zawężająca jest dopuszczalna.
Analogia legis polega na tym, że stwierdzamy, iż jakiś przepis nie dotyczy jakiegoś tam
przypadku. Ten przypadek jest zaś bardzo podobny do tych przypadków, których dotyczy
dany przepis i w związku z tym będziemy stosować ten przepis do przypadków, które nie są
objęte zakresem tego przepisu. W powszechnej teorii prawa, stosując metodę prof.
Ziembińskiego, powiedzielibyśmy, że zakres stosowania przepisu jest taki, że nie obejmuje
danego przypadku, ale można odnieść zakres jego normowania do przypadków nieobjętych
zakresem zastosowania. Analogia legis była stosowana w historii prawa karnego, nawet są
przypadki obecnie, kiedy ją się przewiduje, jak np. w Kodeksie Grenlandzkim i Kodeksie
Duńskim. W zasadzie żaden kodeks nie dopuszcza analogii legis ze względu na założenie, iż
wtedy jest naruszona funkcja gwarancyjna prawa karnego. Nie dopuszcza się analogii legis w
prawie karnym. Analogia na niekorzyść sprawcy nie wchodzi w rachubę, to znaczy nie może
być tak, że jakiś przepis nie przewiduje karalności danego zdarzenia, a my na podstawie
wykładni celowościowej lub rozumowania analogicznego wywnioskujemy, iż przepis można
zastosować do nieprzewidzianych przypadków.
Analogia iuris to analogia z prawa. Jako punkt wyjścia zakłada, że jakiś przypadek nie jest
uregulowany w ustawie karnej i w związku z tym właściwie powinien sprawca pozostać
bezkarny, ale stosuje się przepisy prawa karnego do tego przypadku, ponieważ karygodność
wynika z ogólnego ducha prawa. Prawo danego kraju wymaga, by takie przypadki były
karalne.
Obowiązywanie ustawy karnej
19
Trzeba odróżnić obowiązywanie ustawy w karnej w czasie od obowiązywania ustawy karnej
w przestrzeni. Chodzi o to, że powstają problemy, gdy obowiązuje inna ustawa w czasie
popełnienia przestępstwa, inna w czasie orzekania, inna w czasie wykonania wyroku. W tej
sytuacji powstaje pytanie, którą z nich należy stosować. Jest to problem intertemporalnego
prawa karnego.
Drugi problem dotyczy międzynarodowego prawa karnego, ponieważ pojęcia „prawo karne
międzynarodowe” i „międzynarodowe prawo karne” są sobie bliskie.
Prawo intertemporalne.
Interesująca nas sytuacja jest wówczas, kiedy następuje zmiana ustawy. W polskim prawie
karnym dzieje się to bardzo często. Problem powstaje, gdy na osi czasu jest chwila
popełnienia i chwila orzekania, zaś pomiędzy nimi następuje zmiana ustawy oraz gdy między
chwilą orzekania a chwilą wykonania kary również następuje zmiana ustawy. Powstaje
pytanie: czy stosować ustawę z chwili popełnienia przestępstwa, czy z chwili orzekania.
Jeżeli zakładamy racjonalność ustawodawcy, to zmienia on ustawę wtedy, kiedy to
konieczne, czyli starej ustawy właściwie stosować już nie można. Z drugiej strony można
stosować stary przepis. Obydwa wskazania są antagonistyczne. Najczęściej nie ma trudności
w prawie karnym w ustaleniu obowiązywania danej ustawy. W Kodeksie karnym ustala się
chwilę obowiązywania przepisów poprzez przepisy wprowadzające.
Powstaje pytanie, co to jest chwila orzekania i chwila popełnienia przestępstwa. Chwila
orzekania jest to chwila wydania wyroku w danej sprawie przez sąd I instancji. Orzeka on w
tej sprawie, w której sądy wyższej instancji zajmują się tylko badaniem, czy sprawa była
prawidłowo rozstrzygana. Orzeczenie merytoryczne w danej sprawie to orzeczenie I instancji.
Chwila popełnienia przestępstwa jest trudna czasami do określenia np. sprawca popełnia czyn
w grudniu 2009 r., a skutki są widoczne w marcu 2010, a w międzyczasie dochodzi do
zmiany ustawy.
ARTYKUŁ 6 KK
§1. Czyn zabroniony uważa się za popełniony w czasie, w którym sprawca działał lub
zaniechał działania, do którego był obowiązany.
Wynika stąd, że ustawodawca przyjął, iż o tym czy czyn jest popełniony w tym czy innym
miejscu decyduje nie chwila skutku, ale czynu. Od tego są pewne wyjątki:
ARTYKUŁ 101 KK
§3. W wypadkach przewidzianych w §1 lub §2, jeżeli dokonanie przestępstwa zależy od
nastąpienia określonego w ustawie skutku, bieg przedawnienia rozpoczyna się od czasu, gdy
skutek nastąpił.
Jest to przedawnienie karalności, gdzie decyduje chwila skutku. Jest tu istotne ujawnienie
skutku i niepodjęcie działań przez organy ścigania.
Jeżeli przyjmiemy, że decyduje chwila czynu, to warto się zastanowić co się stanie, jeżeli
pomiędzy chwilą popełnienia przestępstwa a chwilą orzekania nastąpi zmiana ustawy. Zmianę
ustawy można zestandaryzować w postaci trzech wariantów:
20
a) może nastąpić depenalizacja, czyli czyn, który do tej pory był przestępstwem,
przestaje nim być
b) może nastąpić penalizacja, czyli czyn, który do tej pory nie był zabroniony, stał się
zabroniony
c) może nastąpić modyfikacja sankcji (modyfikacja dyspozycji oznacza depenalizację
lub penalizację)
ARTYKUŁ 201 KK
Kto dopuszcza się obcowania płciowego w stosunku do wstępnego, zstępnego,
przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Kiedyś nie było mowy o przysposobionym i przysposabiającym, więc uległo rozszerzenie
karalności.
ARTYKUŁ 206 KK
Kto zawiera małżeństwo, pomimo że pozostaje w związku małżeńskim,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Dawniej bigamia była określona tak, że do powyższej dyspozycji dodana została fraza „albo z
osobą pozostającą w związku małżeńskim”. Została dokonana depenalizacja w stosunku do
poprzedniego zapisu.
Co się dzieje, jeżeli pomiędzy chwilą popełnienia przestępstwa, a chwilą orzekania następuje
penalizacja?
W chwili czynu nie było to przestępstwo. Odpowiedź: art. 1
ARTYKUŁ 1 KK
§1 Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą
kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
Nie będzie karalności czynu w takim wypadku.
Gdy ma miejsce depenalizacja - w chwili popełnienia przestępstwa czyn był przestępstwem,
zaś w chwili orzekania nim nie jest.
ARTYKUŁ 4 KK
§1 Jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa,
stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli
jest względniejsza dla sprawcy.
Należy stosować nową ustawę, czyli postępowanie ulega umorzeniu.
Przy modyfikacji ustawy należy rozważyć taki przypadek, kiedy mamy czyn, który był
przestępstwem, jest nim pod rządami nowej ustawy w chwili orzekania obowiązującej.
21
Problem polega na tym, że według starej ustawy ten czyn był karany łagodniej, a według
nowej – surowej (lub odwrotnie). Tu ma zastosowanie art. 4 §1, czyli w zasadzie stosujemy
ustawę nową, a starą wtedy, gdy stawia sprawcę w korzystniejszej sytuacji.
Pod kątem surowości lub łagodności zmieniającej się ustawy należy patrzeć na całość. Albo
stosujemy całą nową albo całą starą i dokonujemy porównania.
Podstawy prawa karnego wykład 08 23 kwietnia 2010
Możliwa jest sytuacja, że zmianie ulega ustawa karna między chwilą orzekania a chwilą
wykonania kary. Skoro obowiązuje zasada niewzruszalności wyroków, czyli orzeczoną karę
należy wykonać w całej rozciągłości. Racjonalny ustawodawca zmienia przepisy prawne, bo
drastycznie skrytykowano poprzednie. Przy takim założeniu, nie widać sensu w
wykonywaniu starej ustawy, więc powinno się stosować nową. Sprawa tu jest jednak
delikatniejsza, ponieważ ta cezura jest trudniejsza w realizacji. Gdyby nie było odrębnych
przepisów, to nie pozostałoby nic innego jak po prostu wykonywać każdy wyrok do końca.
Przykład: jeżeli ktoś zapłacił grzywnę, to nikt mu jej nie będzie zwracał, gdy będzie ona,
zgodnie z nową ustawą niższa. Jeżeli ktoś został osądzony za czyn zabroniony zagrożony karą
pozbawienia wolności do lat 10 i odbywa karę 6 lat, odbył 5, a czyn obecnie jest zagrożony
karą do 3 lat pozbawienia wolności, to powstaje pytanie, czy ten rok ma jeszcze spędzić w
więzieniu, czy też można mu tę karę skrócić ze względu na niską szkodliwość. Musi karę 6 lat
odbyć, ale ustawodawca interweniuje w tym przypadku
ARTYKUŁ 4 KK
§4 Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zabroniony pod groźbą
kary, skazanie ulega zatarciu z mocy prawa.
Tutaj mamy depenalizację. Zatarcie z mocy prawa oznacza w tym wypadku, że sprawca nie
będzie odbywał kary i będzie mógł oficjalnie stwierdzać, że nie był karany.
Penalizacja w tej cezurze nie wchodzi w grę, ponieważ miałaby miejsce pomyłka sądu.
Przy modyfikacji sankcji – gdy jest surowsza, to nie można zmienić wyroku, gdyż byłoby to
pogwałcenie praw skazanego. Gdy czyn jest oceniany łagodniej według nowej ustawy, a
według starej sprawca ma przebywać jeszcze rok przy orzeczeniu 6 lat, to ustawodawca
również interweniuje –
ARTYKUŁ 4 KK
§2 Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem zagrożony jest karą, której górna
granica jest niższa od kary orzeczonej, wymierzoną karę obniża się do górnej granicy
ustawowego zagrożenia przewidzianego za taki czyn w nowej ustawie.
§3 Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zagrożony karą
pozbawienia wolności, wymierzoną karę pozbawienia wolności podlegającą wykonaniu
zamienia się na grzywnę albo karę ograniczenia wolności, przyjmując że jeden miesiąc
pozbawienia wolności równa się 60 stawkom dziennym grzywny albo 2 miesiącom
ograniczenia wolności.
22
Te trzy przepisy regulują modyfikację (§2 i §3) i depenalizację §4). W takich wypadkach
ustawodawca uwzględnił modyfikację na korzyść sprawcy, czyli jeśli wyrok według nowego
prawa jest łagodniejszy, to wyrok prawomocny może być obniżony do górnej granicy nowego
zagrożenia ustawowego. Sprawca wychodzi na wolność. Jeśli przebywał rok, orzeczono mu
karę 6 lat, a nowa ustawa przewiduje pozbawienie wolności do lat 3, to sędzia tak zmienia
wyrok, że pozostają mu tylko 2 lata odsiadki.
Interterytorialne prawo karne.
Gdy mówimy „prawo karne międzynarodowe” to mamy na myśli przepisy prawa karnego
wewnętrznego, które dotyczą styku z elementem międzynarodowym np. Polak popełnił
przestępstwo za granicą, cudzoziemiec popełnił przestępstwo w Polsce itp. Komplikacje
zaczynają się ze względu na sporą ilość popełnianych przestępstw na świecie i tym, że nie
każde przestępstwo się ściga w każdym kraju. Musimy ustalić, kiedy polskie prawo karne jest
zainteresowane danym wypadkiem.
Obowiązuje tzw. zasada terytorialności. Mamy terytorium państwa polskiego, jego granice
oraz przypadki przestępstw na nim popełnione, terytorium sztuczne. Pozostaje do ustalenia,
co się wydarzyło na terytorium naturalnym, co na sztucznym i co na żadnym z nich.
Wystarczy ustalić 2 rzeczy – co to jest terytorium państwa polskiego i miejsce popełnienia
przestępstw. Jeśli chodzi o pierwszą kwestię, to bierzemy pod uwagę ustawę o granicach
Rzeczypospolitej Polskiej. W przypadku wątpliwości, to ustala się prawdę poprzez umowy.
Jeżeli Ziemia jest okrągła, to kształt terytorium państwa polskiego jest stożkiem, rozciąga się
w górę. Budowanie granicy dolnej nie ma sensu. Przyjmuje się, że górna granica terytorium
Rzeczypospolitej to górna granica lotu samolotu.
Ustalenie miejsca przestępstwa można rozpatrywać dwojako.
Przykład 1. Mąż zabił żonę na Bałutach, to od razu wiadomo, że czyn został popełniony na
terytorium państwa polskiego.
Przykład 2 – przestępstwa dystansowe, czyli takie, które ma w jednym miejscu skutek, a w
drugim działanie sprawcy. Jeżeli bombę wysłano z zagranicy, to działanie sprawcy nastąpiło
w kraju X, zaś skutek w kraju Y. Pojawia się problem gdzie to przestępstwo zostało
popełnione. Niekiedy skutek może nastąpić w innym miejscu niż według zamierzeń sprawcy
miał nastąpić.
Przykład 2 A - Ktoś w Warszawie zatruwa czekoladki strychniną i wysyła wujaszkowi w
Chicago z okazji 90. urodzin, licząc że otworzy i na solidny spadek. Czekoladki z
oszczędności są wysłane drogą lądową do Rotterdamu, potem drogą morską. W Rotterdamie
następuje przeładunek, gdzie doker przypadkowo rozdziera paczkę, otwiera ją i bierze jedną
na spróbowanie i ginie. Czy przestępstwo popełniono w Warszawie, Rotterdamie czy
Chicago?
ARTYKUŁ 6 KK
§2 Czyn zabroniony uważa się za popełniony w miejscu, w którym sprawca działał lub
zaniechał działania, do którego był obowiązany, albo gdzie skutek stanowiący znamię czynu
zabronionego nastąpił lub według zamiaru sprawcy miał nastąpić.
23
Ustawodawca przyjmuje zasadę równoważności miejsca czynu i skutku. Zasada ta oznacza
tyle, że jest obojętne który z tych punktów leży na terytorium państwa polskiego.
Co to jest terytorium państwa polskiego? Odpowiedź: art. 5 KK
ARTYKUŁ 5 KK
Ustawę karną polską stosuje się do sprawcy, który popełnił czyn zabroniony na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej, jak również na polskim statku wodnym lub powietrznym, chyba że
umowa międzynarodowa, której Rzeczpospolita Polska jest stroną, stanowi inaczej.
Z tego wynika, że statek wodny lub powietrzny stanowi terytorium sztuczne. Terytorium
sztuczne jest więc rozumiane szeroko.
ARTYKUŁ 115 KK
§15 W rozumieniu tego kodeksu za statek wodny uważa się także stałą platformę
umieszczoną na szelfie kontynentalnym.
Znacząca większość przypadków jest objęta zasadą terytorialności. Są też takie przypadki
przestępstw, które nie są objęte zasadą terytorialności, ale prawo karne polskie będzie się nimi
interesować. W kodeksie jest to rozdział XIII – odpowiedzialność za przestępstwa popełnione
za granicą.
Zasada narodowości podmiotowej (podmiotowa, obywatelstwa).
ARTYKUŁ 109 KK
Ustawę karną polską stosuje się do obywatela polskiego, który popełnił przestępstwo za
granicą.
Zasada obywatelstwa oznacza, że łącznikiem (element łączący) jest obywatel. Fakt
przynależności go do Polski oznacza, że sprawa nas interesuje. Powstaje pytanie, czy fakt
popełnienia każdego przestępstwa za granicą powoduje działanie tej zasady. Są przestępstwa
wyłącznie wobec prawa karnego danego kraju, a nie są według polskiego.
ARTYKUŁ 111 KK
§1 Warunkiem odpowiedzialności za czyn popełniony za granicą jest uznanie takiego czynu
za przestępstwo również przez ustawę obowiązującą w miejscu jego popełnienia.
Jest to warunek podwójnej przestępności czynu. Ogranicza każdą z tych zasad dotyczących
popełnienia przestępstwa za granicą, chyba że taka zasada przewiduje działanie
bezwarunkowe. Zasada narodowości podmiotowej żadnego ograniczenia nie przewiduje, tak
więc ograniczenie działa. Obywatel polski, który popełnił przestępstwo za granicą, odpowiada
przed polskim sądem na podstawie ustawy karnej polskiej pod warunkiem, że przestępstwo
jest karalne zarówno w kraju popełnienia czynu zabronionego, jak i w Polsce. Od warunku
podwójnej przestępności czynu są wyjątki.
ARTYKUŁ 111 KK
24
§3 Warunek przewidziany w §1 nie ma zastosowania do polskiego funkcjonariusza
publicznego, który pełniąc służbę za granicą popełnił tam przestępstwo w związku z
wykonywaniem swoich funkcji, ani do osoby, która popełniła przestępstwo w miejscu nie
podlegającym żadnej władzy państwowej.
Jeżeli polski funkcjonariusz popełnia przestępstwo za granicą, to nie interesuje nas czy w
obcym kraju jest to karalne lub nie. Jeżeli obywatel polski popełnił przestępstwo na
Antarktydzie, to ten przypadek będzie nas interesował, bo tam nie obowiązuje żadne prawo.
We wszystkich innych przypadkach rządzi zasada przestępności.
Obywatel polski i cudzoziemiec to pojęcia stosowane rozłącznie. W prawie karnym
cudzoziemcem jest ten, kto ma obce obywatelstwo lub jest bezpaństwowcem.
Zasada narodowości przedmiotowej (przedmiotowa, ochronna) występuje jako tzw. zasada
ograniczona.
ARTYKUŁ 110 KK
§1 Ustawę karną polską stosuje się do cudzoziemca, który popełnił za granicą czyn
zabroniony skierowany przeciwko interesom Rzeczypospolitej Polskiej, obywatela polskiego,
polskiej osoby prawnej lub polskiej jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej
oraz do cudzoziemca, który popełnił za granicą przestępstwo o charakterze terrorystycznym.
Pociągniemy do odpowiedzialności karnej cudzoziemca, który popełni za granicą
przestępstwo przeciwko jednostkom wyżej wymienionym. Zasadę tę ogranicza zasada
podwójnej przestępności. Czyn powinien być przestępstwem w miejscu jego popełnienia i
według prawa karnego. Zasada ta jest dopełniana przez zasadę nieograniczoną.
ARTYKUŁ 112 KK
Niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego,
ustawę karną polską stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie
popełnienia:
1) przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu wewnętrznemu lub zewnętrznemu
Rzeczypospolitej Polskiej,
2) przestępstwa przeciwko polskim rządom lub funkcjonariuszom publicznym,
3) przestępstwa przeciwko istotnym polskim interesom gospodarczym,
4) przestępstwa fałszywych zeznań złożonych wobec urzędu polskiego,
5) przestępstwa, z którego została osiągnięta, chociażby pośrednio, korzyść majątkowa
na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Tutaj nie ma mowy o zasadzie podwójnej przestępności. W większości tych przestępstw
badanie podwójnej przestępności szpiega, działającego na szkodę Polski jest bezcelowe.
Przykładem może być tutaj jego działanie poprzez przesłanie do General Motors planów
budowy nowego samochodu polskiej produkcji. Jest to działanie na szkodę polskiej
gospodarki.
Zasada represji wszechświatowej.
25
Ujęta jest w artykule 113.
ARTYKUŁ 113 KK
Niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia przestępstwa, ustawę karną
polską stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca, którego nie postanowiono
wydać, w razie popełnienia przez niego za granicą przestępstwa, do którego ścigania
Rzeczpospolita Polska jest zobowiązana na mocy umów międzynarodowych, lub
przestępstwa określonego w Rzymskim Statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego,
sporządzonym w Rzymie dnia 17.07.1998.
Jest grupa przestępstw konwencyjnych, które są ścigane niezależnie od tego, gdzie zostały
popełnione. Każdy kraj jest do tego zobowiązany na podstawie zawartej umowy
międzynarodowej. Należą do tego np. przestępstwa związane z terroryzmem, piractwo
morskie, handel kobietami i dziećmi, handel niewolnikami itd. Obowiązuje zasada „wydaj lub
osądź”. Jeżeli stwierdzimy, że pirat ujęty na Oceanie Indyjskim na polskim statku jest
obywatelem egipskim, to można go wydać Egiptowi. Jeżeli tak nie jest, to mamy prawny
obowiązek osądzenia go i nie wolno nam zrzec się osądzenia.
Zasada odpowiedzialności zastępczej.
Powstaje pytanie, co z pozostałymi przestępstwami, o których nie było mowy, ale często
popełnianych. Nie musimy importować sobie przestępców natomiast problem pojawia się,
gdy obcy obywatel porusza się po terenie państwa polskiego. Ustawodawca uznał, że jeżeli
obywatel obcego państwa przebywa na terytorium państwa polskiego, a popełnił czyn
zabroniony, który nas nie interesuje, to najlepiej go wydać.
ARTYKUŁ 110 KK
§2 Ustawę karną polską stosuje się w razie popełnienia przez cudzoziemca za granicą czynu
zabronionego innego niż wymieniony w §1, jeżeli czyn zabroniony jest w ustawie karnej
polskiej zagrożony karą przekraczającą 2 lata pozbawienia wolności, a sprawca przebywa na
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i nie postanowiono go wydać.
Cudzoziemiec popełnił poważny czyn zabroniony. Powstaje pytanie, czy należy tolerować
jego obecność w kraju czy nie. Ustawodawca nakazuje go wydać, ale jak nie można tego
uczynić, to trzeba go ukarać zgodnie z ustawą karną polską.
Podstawy prawa karnego wykład 09 30 kwietnia 2010
Nauka o przestępstwie to najciekawszy i najtrudniejszy dział prawa karnego. Jej przedmiotem
badań jest przestępstwo.
Pojęcie przestępstwa jest wieloznaczne. Jak mówimy o tym, to należy sprecyzować kontekst.
Należy sobie wyjaśnić, o jakie rozumienie przestępstwa chodzi, ponieważ pojęcie to ze
względu na gradację, generalizację może być różne. Gdy mówimy „byłem świadkiem
przestępstwa” oznacza, że widziałem zdarzenie, które ma cechy przestępstwa. Jeżeli
mówimy, że przestępstwo kradzieży jest groźnym zjawiskiem, ale przecież zabójstwo jest
wielokrotnie groźniejszym, to nie chodzi o konkretne zdarzenie, lecz o pewne typy zachowań
ludzkich (przestępstwo jako typ czynu zabronionego). Jeżeli mówimy, że któraś z partii
26
uczyniła sobie przestępstwo podstawowym elementem kampanii wyborczej, to chodzi o
zjawisko przestępczości. Tutaj będzie chodziło o pewną konstrukcję prawną, która pozwoli
nam ocenić dane zdarzenie jako przestępstwo, a zatem chodzi o jego model. Przestępstwo jest
pojęciem ocennym. Należy dokonać szeregu ocen, aby stwierdzić, że coś jest przestępstwem.
Mówimy o zgeneralizowanym pojęciu przestępstwa, ale mówimy o przestępstwie jako
pewnej konstrukcji prawnej.
Definicja przestępstwa pojawiła się późno w nauce. W prawie kanonicznym identyfikowano
przestępstwo z grzechem. Pierwsze definicje pojawiały się w czasie Rewolucji Francuskiej.
W Europie kontynentalnej wiąże się ją z Deklaracją Prawa Człowieka i Obywatela, gdzie w
ramach wypowiedzi dotyczących wolności obywateli zakładano, że bardzo ważne jest
okiełznanie prawa karnego. Miało powstrzymywać patologię i nie służyć jako narzędzie
ograniczenia wolności ludzi. Z tego dokumentu wynikały pewne elementy definicji
przestępstwa. Po 1789 zaczęły się one znajdować w kolejnych kodeksach karnych. Z tych
definicji wynikała tzw. definicja formalna. Zakłada, że przestępstwem jest czyn człowieka.
Jest to fundamentalne, ponieważ do tej pory można było mieć wątpliwości, czy przestępstwo
musi być czynem. Nasuwały się tutaj dwa rodzaje wątpliwości. Po pierwsze, jeżeli weźmiemy
dzisiejszą definicję czynu, to powstaje pytanie, czy rzeczywiście musimy ograniczać się do
odpowiedzialności za czyn (bo może można karać za samą złą myśl). Według takiej definicji
nie można karać za samą złą myśl. Czy można karać np. kogoś za charakter? Odpowiedź jest
negatywna. Pojawia się drugi problem: czy prawo karne powinno być prawem karnym czynu
(karzemy za to, że uczynił coś złego) czy prawem karnym sprawcy (uważamy, że ktoś się nie
nadaje do życia w społeczeństwie i dlatego go karzemy). Prawo karne jest prawem karnym
czynu.
Po drugie, ma to być czyn określony w ustawie. Zasada określoności czynu w ustawie
oznacza, że jeżeli jakiś czyn nie jest z góry opisany w ustawie, to nie jest zabroniony.
Po trzecie, ma to być czyn bezprawny, czyli ma on być nie tylko określony w ustawie, ale też
musi być zabroniony przez cały system prawa. Czasem czyn określony w ustawie „Kto zabija
człowieka, podlega karze…”, ale np. gdy ktoś zabija człowieka w ramach wykonania kary
śmierci, to nie popełnia czynu bezprawnego, gdyż wykonuje wyrok prawomocny, lub w
przypadku obrony koniecznej.
Czyn ma być zawiniony. Niekiedy jest tak, że nie można zgłosić pretensji wobec sprawcy, bo
nie wiedział co czyni, był niepoczytalny, jest młody wiekiem.
Czyn ma być zagrożony karą w ustawie. Niektórzy łączą to z zasadą określoności ustawy,
czyli opisany przy pomocy znamion.
Definicja formalna, która upowszechniła się w wielu kodeksach karnych, ma mnóstwo zalet.
Podstawową jej zaletą jest charakter gwarancyjny. Jeżeli zabraknie jakiejkolwiek przesłanki,
to nie ma przestępstwa i należy umorzyć wszczęte postępowanie.
W polskim kodeksie karnym pojawił się w Kodeksie z 1969 pojawiła się definicja
formalno-materialna przestępstwa, ale nazywano ją u nas definicją materialną. Definicja ta
zawierała wszystkie elementy formalne oraz społeczną szkodliwość czynu. Oznaczało to, że
do tych elementów formalnych dodawano element wyjaśniający, dlaczego dany czyn jest
przestępstwem. Ustawodawca ma zakaz zabraniania czynów niebezpiecznych np. chodzenia
27
po ulicach po godzinie 22, gdyż wkracza się w sferę wolności obywateli. Element ten zawęża
definicję przestępstwa. Od czasu zmiany ustroju w Polsce (1989) chciano wyrzucić definicję
materialną i przywrócić formalną ze względu na ważność w demokratycznym państwie
prawa.
Przestępstwo ma być czynem człowieka, określonym w ustawie, zachowaniem bezprawnym,
zawinionym, zagrożonym karą i społecznie szkodliwym w stopniu wyższym niż znikomy.
Wprowadzenie definicji formalno-materialnej oznacza, że jeśli w danym konkretnym
przypadku czyn nie jest szkodliwy w stopniu większym niż znikomy, to można
przeprowadzić w sądzie taki dowód, że domniemanie szkodliwości każdego czynu zawartego
w Kodeksie karnym zostanie obalone. Jeżeli czyn opisany jako zabójstwo znajduje się w
Kodeksie karnym, to jest domniemanie, że jest to zachowanie szkodliwe społecznie. Jeśli
jednak w pewnych okolicznościach domniemanie ulega obaleniu, to wówczas trzeba to
podnieść na rozprawie i można podjąć wysiłek obalenia domniemania. Ten czyn odpowiada
opisowi ustawowemu, jest typowo zabroniony pod groźbą kary, ale jest atypowy w tym
sensie, że czyn zabroniony pod groźbą kary tak opisany jest szkodliwy społecznie i w tym
wypadku przestępstwem nie jest.
ARTYKUŁ 211 KK
Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje
małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub
fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Przykład 1
Małżonkowie X się rozwiedli. Prawa rodzicielskie przyznano matce dziecka z tego
małżeństwa. Ojciec był pijakiem, więc został pozbawiony praw rodzicielskich. Po jakimś
czasie ojciec dzieci zmienił się na lepsze, zaś matka na gorsze. Zaczęła wyjeżdżać w góry z
kandydatami na tatusia i swoje dziecko zamykała w domu na klucz. Kiedyś ojciec został
zawiadomiony przez sąsiadów, że dziecko płacze i jest zamknięte. Ojciec włamał się do
mieszkania i uprowadził go wbrew woli matki i bez jej zgody. Okazało się w postępowaniu,
że gdyby ojciec nie uprowadził tego dziecka, to nie wiadomo do jakiego doszłoby
nieszczęścia, ponieważ nie miało ono jedzenia i właściwie uratował mu życie. Opis czynu to
jedno, a konkretny przypadek to drugie. Konkretny przypadek wskazywał, że czyn został
wyraźnie opisany jako społecznie szkodliwy, w związku z tym umorzono postępowanie, gdyż
była społeczna szkodliwość czynu o stopniu niższym niż znikomy.
Wprowadzenie elementu materialnego do definicji przestępstwa zawęża ją, ale istnieje
domniemanie społecznej szkodliwości czynu opisanego w ustawie. Można obalić to
domniemanie, mówiąc że ten czyn, mimo wypełniania znamion przestępstwa, jest społecznie
nieszkodliwy. Element ten jest ujęty świetnie w art. 1
ARTYKUŁ 1 KK
§2 Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego szkodliwa społeczność jest znikoma.
28
Wyraźnie wskazuje się domniemanie społecznej szkodliwości czynu o stopniu wyższym niż
znikoma.
Zarzut wobec społecznej szkodliwości czynu jest taki, że nie wiadomo na co na nią się składa.
Trwał ostry spór w PRL, jak należy ją konstruować. Powstały 3 sposoby określania takiej
szkodliwości (przy definicji przedmiotowej):
a) rozmiar skutku – im większy, tym większa szkodliwość
b) sposób działania sprawcy – im większe okrucieństwo, tym większa szkodliwość
c) okoliczności – im poważniejsze, tym większa szkodliwość
Powstaje pytanie, czy do powyższych elementów przedmiotowych nie powinno się dodać
elementów podmiotowych. Czy na stopień społecznej szkodliwości czynu nie wpływa to, że
ktoś działa z niskich pobudek, a ktoś innych z wyższych, mimo działania w ten sam sposób?
Przez to powstaje definicja przedmiotowo-podmiotowa (kompleksowa). O stopniu społecznej
szkodliwości czynu decydują okoliczności przedmiotowe i podmiotowe związane z czynem.
Pojawiła się też definicja uniwersalna, zgodnie z którą należy brać pod uwagę wszystkie
okoliczności związane z czynem, ponieważ na karę mają wpływ demoralizacja sprawcy, jego
skrucha (wyrażona lub nie), czy popełni ten sam czyn później, czy był do tej pory karany itd.
Trzeba dokonać oceny sylwetki sprawcy.
Obecnie należy rozumieć społeczną szkodliwość czynu pod kątem definicji kompleksowej.
Brak wątpliwości co do tego bierze się stąd, że bierze się pod uwagę kryteria ocenne.
ARTYKUŁ 115 KK
§2 Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter
naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności
popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać
zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.
Pierwsze 4 okoliczności mają charakter przedmiotowy. Czyn jest bardziej społecznie
szkodliwy, jeżeli narusza bardziej życie ludzkie niż zdrowie. Jeżeli czyn narusza zdrowie
ludzkie, to bardziej szkodliwy jest czyn powodujący trwałe kalectwo niż siedmiodniowy
rozstrój zdrowia. Jeżeli ktoś dopuścił się gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, to popełnił
czyn bardziej szkodliwy społecznie niż zwykły gwałt. Jeżeli ktoś obraził kogoś w obecności 3
osób, to nie jest to czyn o wysokim stopniu społecznej szkodliwości, ale jeśli ktoś to uczynił
za pośrednictwem mediów (radia, telewizji, prasy), to czyn ma większy stopień społecznej
szkodliwości. Pozostałe okoliczności mają charakter podmiotowy. W tym artykule jest ujęcie
kompleksowe. Nie wpływają żadne elementy sylwetkowe – skrucha, stopień demoralizacji,
karalność, inteligencja. Oceny sylwetkowe wpływają na wymiar kary, a nie czynu.
Z definicją przestępstwa wiąże się problem jego struktury. Najbardziej klasyczna struktura
przestępstwa, która wytworzyła się na przełomie XIX i XX w., składa się z trzech szczebli.
Mówi się, że przestępstwem jest czyn człowieka opisany w ustawie przy pomocy znamion,
bezprawny i zawiniony. Gdy te 3 warunki są spełnione, to mamy przestępstwo. Struktura ta
ma taką cechę, że jest to pewna sekwencja, piramida. Struktura ta ma wartość analityczną i
normatywną. Jeżeli czyn w ogóle nie jest znamienny, to umorzenie postępowania jest
oczywiste i właściwie nic się nie stało.
29
Oprócz tej struktury proponuje się strukturę dwuszczeblową (bezprawność i znamienność
jako jedno), czteroszczeblową, pięcioszczeblową itp.
Kodeks karny z 1997 nie jest oparty o strukturę trójszczeblową. Odrzucono ją jako podstawę
struktury przestępstwa. Została przyjęta inna struktura – pięcioelementowa. Ma ona dwie
zasadnicze różnice. Po pierwsze struktura trójszczeblowa jest sekwencyjna, zaś w
pięcioelementowej chodzi o oceny z pięciu punktów widzenia. Przy strukturze
trójszczeblowej bierzemy pod uwagę różne elementy (czyn jest znamienny – elementy
deskryptywne i o charakterze obiektywnym, czyn jest zawiniony – elementy podmiotowe
deskryptywne, czyn jest bezprawny – elementy normatywne). Przy tej strukturze punktem
wyjścia jest ocena poszczególnych fragmentów danego zdarzenia. Struktura
pięcioelementowa zakłada, że oceniamy ciągle to samo pod różnymi kątami. Bierzemy pod
uwagę różne jego cechy.
Druga różnica to ilość szczebli oceny. Według struktury pięcioelementowej:
a) czy jest to czyn – kwestia oceny
b) czy czyn wypełnia znamiona przestępstwa (karalny)
c) czy czyn jest bezprawny
d) czy czyn jest karygodny – społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy
e) czy czyn jest zawiniony
Są takie czyny, które są karalne, ale nie są bezprawne. Lub bezprawny, ale nie karalny.
Podstawy prawa karnego wykład 10 07 maja 2010
Znamienność czynu to to samo co karalność. Karalność jest z punktu widzenia ustawy.
Mówimy „oszustwo jest czynem karalnym” natomiast gdy rozpatrujemy pewien przypadek
oszustwa i badamy znamienność, to jednocześnie ustalamy karalność.
Ma to być czyn człowieka, karalny, bezprawny, karygodny i zawiniony. Jak przyjmiemy
punkt widzenia ustawodawcy, to powinien on najpierw ustalić, że ma do czynienia z czynem,
że to zachowanie jest sprzeczne z prawem. Musi też opisać go za pomocą znamion, a przy
ustalaniu odpowiedzialności za konkretne zdarzenie ustala się, czy to zachowanie jest
społecznie szkodliwe w wystarczającym stopniu (wyższym niż znikomy) i czy jest ono
zawinione.
Jak wyobrazimy sobie punkt widzenia prokuratora, to będzie się zastanawiał, czy w ogóle
czyn wykazuje znamiona czynu karalnego i czy są znamiona przestępstwa. Nie oznacza to, że
czyn nie jest interesujący z punktu widzenia prawa np. cywilnego.
Ustawodawca, budując typ przestępstwa nie kreuje zespołu jego znamion, rozpoznaje
zachowania społecznie szkodliwe. Rozpoznane zachowanie przyoblega w taką postać opisu
przy pomocy znamion, że tworzy typ przestępstwa. Nie można rozpoznać jako zachowanie
społecznie szkodliwe czynu społecznie nieszkodliwego.
Czyn ma być opisany w ustawie przy pomocy znamion, czyli pewnych cech
charakterystycznych. Cechy te w ustawie nie stanowią opisu konkretnego przypadku, tylko
setek tysięcy zdarzeń. Charakteryzuje się na tej podstawie na czym polega jego społeczna
szkodliwość.
30
Ustawodawca, dokonując obserwacji zdarzeń, jakie mają miejsce, wybiera te ich cechy, które
są ważne dla określenia ich społecznej szkodliwości. Używa do tego generalizowanych
znamion przestępstwa, czyli znamionami czynu zabronionego. Zespół znamion przestępstwa
wskazuje, co jest czynem karalnym i poszczególne znamiona należy rozpoznać w danym
zdarzeniu, aby można było powiedzieć, że ten czyn jest znamienny.
Powstaje pytanie, jak je można scharakteryzować. Rozróżniano znamiona ogólne i
szczególne. Jest to rozróżnienie historyczne.
Znamionami ogólnymi są znamiona każdego przestępstwa. Przykładem jest ustawowa
określoność czynu (czyli inaczej opisanie czynu w ustawie).
Znamiona szczególne (typu przestępstwa) to takie, które pozwalają na odróżnienie każdego
zachowania karalnego od zachowań niekaralnych oraz innych zachowań karalnych.
Zachowanie karalne (np. zabójstwo) różni się od zachowań niekaralnych (np. pójście z kolegą
na kawę) i od zabicia dziecka w okresie porodu oraz pod wpływem jego przebiegu, ponieważ
jest to inny typ przestępstwa. Znamiona te w dużej mierze są opisane w części szczególnej
Kodeksu karnego. Ustawodawca niektóre z nich zamieszcza w części ogólnej, np. umyślność
i nieumyślność czynu. Znamiona typu przestępstwa zniszczenia cudzego mienia spełnia tylko
ten, kto spełnia znamiona z art. 288.
ARTYKUŁ 288 KK
§1 Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Nie ma mowy tu o umyślności lub nieumyślności.
ARTYKUŁ 8 KK
Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie; występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli
ustawa tak stanowi.
Gdy połączymy te przepisy, to znaczy, że uszkodzić cudze mienie można tylko umyślnie.
Należy poszukiwać znamion uzupełniających w części ogólnej i dodawać je do znamion z
części szczególnej, jak np. podżeganie do zabójstwa.
Są też pozaustawowe znamiona przestępstwa, które musimy dodać do opisu ustawowego, np.
jak się mówi o zaniechaniu. Zabija człowieka nie tylko ten, kto pchnie kogoś nożem, ale też
matka, która zostawia niemowlę na śmietniku w silny mróz. Matka będzie odpowiadała za
spowodowanie śmierci dziecka ze względu na to, że jest gwarantem (osobą, na której ciąży
szczególny obowiązek prawny przeciwstawienia się skutkowi) jego życia. Pozycja gwaranta
jest spoza ustawy.
Gdy spojrzymy na ustawowe znamiona przestępstwa, to zauważymy, że można je podzielić
na dwie grupy – deskryptywne i normatywne.
31
Znamiona deskryptywne to takie, które opisują stan faktyczny niezależnie od jakichkolwiek
ocen np. kto zabija człowieka. Do chwili działania X ofiara żyje, X podejmuje działania
mające na celu pozbawienie życia ofiary i w końcu ją zabija.
Znamiona normatywne to znamiona wartościujące. Od czasu do czasu ustawa się takimi
znamionami posługuje np. wielka szkoda, poważna szkoda, ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Sędzia musi sobie wartościować, mieć jakąś skalę oceny szkody. Czasami wartościowanie ma
charakter liczbowy, np. powoduje straty w środowisku o wielkich rozmiarach. Wartościuje się
też znamiona czasownikowe np. przy znęcaniu się, wyszydzaniu, obrazie uczuć religijnych.
Pornografia również jest znamieniem wartościującym.
Znamię jest deskryptywne lub normatywne w zależności od kontekstu.
ARTYKUŁ 231
§1 Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając
obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jest tu spory zasób znamion normatywnych.
Od znamion normatywnych należy odróżnić nazwy normatywne. Mogą one być znamionami.
Są to takie przypadki, kiedy znamię jest całkowicie zdefiniowane przez prawo. Bywają takie
znamiona, np. przy bigamii. Związek małżeński to jest nazwa normatywna. Co jest
związkiem małżeńskim, to trzeba sięgnąć do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego i
stwierdzić, kto pozostaje w związku małżeńskim. Inaczej nie stwierdzimy, czy ktoś dopuścił
się bigamii czy nie.
W art. 231 również użyto nazwy normatywnej (funkcjonariusz publiczny). Kto to jest – art.
115 §13 [nie przepisywałam, bo nie cytował]. Można być funkcjonariuszem publicznym i
pełnić funkcje publiczne oraz osobą pełniącą funkcje publiczne, ale nie być funkcjonariuszem
publicznym.
Znamiona dzielą się także na ostre i nieostre.
Znamiona ostre to np. człowiek, ponieważ wiadomo kto należy do tej grupy. Jeśli mówi się,
że ktoś obcuje z osobą poniżej lat 15, to również jest znamię ostre.
Znamiona nieostre wynikają z tego, że są często normatywne i niezdefiniowane w
jakiejkolwiek mierze. Jeżeli mówi się, że zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, to w takim
razie ilu znaczy wielu? Jak się mówi „poniżej 10” to mówmy „kilka”, zaś gdy „wielu” to musi
być tych osób więcej niż 10. Próbuje się je wyostrzyć, aby było łatwiej stwierdzić popełnienie
przestępstwa.
Znamiona dzielą się również na pozytywne i określone negatywnie.
Znamiona pozytywne są np. kto zabija człowieka. „Zabija” jest znamieniem pozytywnym, bo
jest to opis pewnego zachowania od strony pozytywnej. „Człowiek” to też takie znamię.
32
Znamiona określone negatywnie to są znamiona opisane tak, że pewne zdarzenia mają nie
zachodzić, aby zostały wypełnione znamiona przestępstwa, np. kto nie mając do tego
uprawnień udziela innej osobie środka odurzającego, posiadanie broni palnej bez zezwolenia.
Jest z nimi pewien problem. Mają pewną charakterystykę przy postępowaniu dowodowym.
Łatwiej jest udowodnić znamiona pozytywne niż negatywne.
Przykład.
Mamy udowodnić jako poszlakę, że domniemany zabójca popełnił zabójstwo w Gdyni i w
tym czasie przebywał w Gdyni, to wystarczy sprowadzić 3 świadków i już mamy
udowodnione, że był w tym mieście.
Z dowodami negatywnymi jest pewien problem również materialno – prawny, czyli kwestia
błędu. Sprawca musi mieć obraz rzeczywistości i uświadamiać sobie znamiona pozytywne.
Jeśli chodzi o znamiona negatywne, to nie powinien mieć nieświadomości w tym zakresie,
tylko powinien mieć urojenie.
Drugi problem to teoria znamion negatywnych. Zgodnie z nią, każdy opis czynu składa się ze
znamion pozytywnych (np. kto zabija człowieka) oraz zaprzeczenia znamion negatywnych,
które jest wyłączeniem przy wykluczeniu wszystkich okoliczności wyłączających
bezprawność, np. kto zabija człowieka, nie działając w obronie koniecznej.
Podziały przestępstw.
Zespoły znamion tworzą typy deliktów, czyli typy różnych przestępstw.
Zbrodnie i występki.
ARTYKUŁ 7
§1 Przestępstwo jest zbrodnią albo występkiem.
Podział na zbrodnie i występki przestaje już być taki ważny jak kiedyś. Za zbrodnie i za
występki odpowiada się na tych samych zasadach. W naszym Kodeksie są takie przypadki,
kiedy są zróżnicowane konsekwencje w zależności od tego, czy mamy do czynienia ze
zbrodnią czy występkiem.
Podstawy prawa karnego wykład 11 14 maja 2010
Zbrodnie i występki nie są traktowane inaczej w większości przypadków. Czasami upraszcza
to ustawodawcy sprawę przy wyodrębnianiu czynów szczególnie ciężkich. Jeżeli jest taki
czyn, to może być on inaczej traktowany, zaś jego szczególną wagę określa się poprzez
traktowanie go jako zbrodnię.
ARTYKUŁ 10
§2 Nieletni, który po ukończeniu 15 lat dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art.
134, art. 148 §1, art. 156 §1 lub 3, art. 163 §1 lub 3, art. 166, art. 173 §1 lub 3, art. 197 §3 lub
4, art. 252 §1 lub 2 oraz w art. 280, może odpowiadać na zasadach określonych w tym
kodeksie, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i
33
warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności, jeżeli poprzednio stosowane środki
wychowawcze lub poprawcze okazały się bezskuteczne.
Jest tu katalog zarówno zbrodni, jak i występków.
ARTYKUŁ 8 KK
Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie; występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli
ustawa tak stanowi.
Powyższy artykuł ilustruje ten podział. Nie jest on taki doniosły, jak się wydaje, bo jeżeli jest
umyślna zbrodnia to nie znaczy, że nie ma odpowiednika nieumyślnego. Wtedy będzie on
tylko występkiem.
ARTYKUŁ 155
Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Jest to przykład nieumyślnej zbrodni zabójstwa. Nie znaczy to, że jak coś jest zbrodnią, to
należy karać wyłącznie umyślnie jako zbrodnię, ale może też być karane jako występek.
Co to jest zbrodnia, a co to jest występek?
ARTYKUŁ 7
§1 Przestępstwo jest zbrodnią albo występkiem.
§2 Zbrodnią jest czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy
od lat 3 albo karą surowszą.
§3 Występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych, karą
ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności przekraczającą miesiąc.
Wynika z tego, że granica między zbrodnią a występkiem jest wyznaczona przez sankcję.
Jeżeli czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności od roku do lat 10, oznacza, że mamy do
czynienia z występkiem, ponieważ dolne granice sankcji są różne. Jeżeli czyn byłby
zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 do 10 lat, to wówczas mamy do czynienia ze
zbrodnią. O wszystkim decyduje dolna granica ustawowego zagrożenia karą.
Określenie co jest występkiem jest o tyle niedoskonałe, że górna granica wykroczeń i dolna
granica występku stykają się.
Są takie systemy prawne, gdzie wykroczenie jest trzecią kategorią przestępstwa.
Przestępstwa z działania i z zaniechania.
Jest to kłopotliwy podział, ponieważ w naszym prawie karnym przestępstwa te nie są osobno
omawiane. W innych krajach jest inaczej.
Przykład
Matka zabija dziecko przy użyciu dziecięcej poduszki. Odpowiada ona za zabójstwo.
34
Matka zostawia dziecko na śmietniku na mrozie. Dla prawnika jest oczywiste, że ona zabiła
to dziecko, a dla nie-prawnika to już takie jasne nie jest.
Te dwie wypowiedzi są na świecie konfrontowane, w Polsce nie aż tak bardzo. Jeżeli jest
norma, która zakazuje zamachu na jakiekolwiek dobro prawne (np. na życie ludzkie), to ona
chroni to dobro. Zabijanie człowieka to dziesiątki tysięcy niewypowiedzianych w ustawie
przypadków. Z tej normy „kto zabija człowieka” wynika np. zakaz przyjścia z bombą na
wykład z prawa karnego.
Na każdym z nas ciąży obowiązek powstrzymywania się od podejmowania zachowań
niebezpiecznych, które mogą zniszczyć dobro chronione.
Jeżeli jest tak, że w tej chwili matka porzuciła dziecko na śmietniku, to każdy z nas
teoretycznie powinien to dziecko uratować i zanieść do szpitala. Tyle, że nikt z nas nie ma
takiego obowiązku biegania po śmietnisku.
Różnica między działaniem a zaniechaniem.
Z działaniem koreluje obowiązek powstrzymywania się od wszystkich zachowań
niebezpiecznych dla danego dobra. Z zaniechaniem takiego obowiązku powiązanego nie ma.
Zaniechaniem jest obowiązek przeciwstawienia się niebezpieczeństwu dla dobra, ale jest on
adresowany indywidualnie. Obowiązek związany z działaniem ma charakter powszechny.
Występują 2 teorie na ten temat:
1) Teoria germańska - występuje w Polsce; zaniechanie jest karane tam, gdzie jest
pojęciowo możliwe dokonanie przestępstwa przez zaniechanie; nie jest wyjaśnione
kiedy można odpowiadać z zaniechania
2) teoria romańska - Francja, Belgia; aby odpowiadać za zaniechanie musi w przepisie
występować opis tego zaniechania; zmusza to do kazuistyki, ale spełnia bardzo dobrze
rolę gwarancyjną.
Na kim ciąży obowiązek prawny działania ( bo wiadomo, że obowiązek zaniechania
czynów przestępnych jest powszechny i ciąży na wszystkich, co wynika z ogólnych norm, np.
„ nie zabijaj”)?
Otóż obowiązek działania ma charakter szczególny, a nie powszechny. Nauka o źródłach
obowiązku działania powstała już w XIX w. Doktryna niemiecka mówiła, że obowiązek
działania wynika z 3 x V, czyli z:
1- przepisu
2- umowy
3- czynu wcześniejszego (jeśli ktoś swoim czynem wcześniejszym sprowadził
niebezpieczeństwo skutku to ma obowiązek swoim działaniem odwrócić skutek)
Wg Artura Kaufmana- autora materialnej nauki o źródłach obowiązku gwaranta ( skąd się
bierze obciążenie pewnych osób?) występują 2 typowe sytuacje:
1) występuje „ obiekt troski”, nad którym ma się obowiązek pieczy; nie każdy ma
taki sam obowiązek i można być „gwarantem opieki” wobec różnych
obiektów;
35
2) występuje „obiekt niebezpieczny”, który jest też przedmiotem pieczy w ten
sposób, że mamy obowiązek zabezpieczenia go, aby nie wyrządził szkód, np.
groźny pies
Te 2 sytuacje tworzą 2 rodzaje typów gwaranta: g. ochrony i g. zabezpieczenia. Jesteśmy w
tych sytuacjach wobec różnych obiektów (one mogą się przeplatać). G. pieczy i g.
zabezpieczenia nie jest każdy kto zetknął się z danym obiektem- nie na każdym ciąży ten
obowiązek, gdyż jest to obowiązek szczególny. G. nie nastąpienia skutku ( zabezpieczenia)
jest tylko ten na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek przeciwstawienia się skutkowi.
Nasuwa się pytanie: czy mamy w ustawie wymieniać osoby, na których ciąży obowiązek
przeciwstawienia się skutkowi? Są te 2 teorie na ten temat ( romańska i germańska); przy
czym w Polsce obowiązuje germańska. Art. 2- o źródłach obowiązku gwaranta mówi się
bardzo ogólnie: „ ten na kim ciążył: a) prawny
b)szczególny
obowiązek”.
„ Prawny” tzn., że ma wynikać z przepisów prawa ( Dębski uważa, ze może wynikać też z
zasad prawa, czyli pośrednio, a nie tylko bezpośrednio z ustaw, rozporządzeń) czy umowy,
przy czym umowa nie występuje tu w ujęciu cywilistycznym, chodzi po prostu o dobrowolne
przejęcie obowiązku pieczy lub zabezpieczenia- taki obowiązek umowny wynika z zasad
dlatego jest to też obowiązek prawny; uprzednie działanie sprawcy dla większości nie może
być źródłem działania gwaranta, ale wg Dębskiego tak, bo wynika to z zasad prawa.
„ Szczególny” tzn. nie- powszechny. Z tego przepisu wynikają też przesłanki negatywne, np.,
że źródłem obowiązku nie może być nakaz moralny.
Mamy więc takie typy przestępstw, gdzie nie jest zapisane, że mogą być popełnione przez
zaniechanie, ale na podstawie art. 2 zaniechanie może być karane.
ARTYKUŁ 2
Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega
tylko ten, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.
Podstawy prawa karnego wykład 12 18 maja 2010 – zastępstwo z dr Kubiakiem
Przestępstwa formalne i materialne (skutkowe i bezskutkowe)
Podstawą wyodrębnienia jest ów skutek, przy czym interesuje nas skutek stanowiący znamię
czynu zabronionego. Znamiona czynu zabronionego to elementy opisu czynu. Ustawodawca,
chcąc stypizować czyn, musi dokonać jego opisu w ustawie. Te poszczególne sformułowania
są nimi. W przypadku przestępstw skutkowych skutek stanowi znamię czynu zabronionego.
Skutek jest więc wpisany do treści przepisu. W przypadku przestępstw bezskutkowych taki
skutek nie występuje w opisie czynu. Spenalizowane jest samo zachowanie sprawcy, nie musi
wystąpić skutek.
Przykład
ARTYKUŁ 148
36
§1 Kto zabija człowieka,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat
pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności
Jest to przestępstwo skutkowe – aby sprawca poniósł odpowiedzialność za czyn, musi zabić
człowieka. Póki ten skutek nie nastąpi, sprawca odpowiada za usiłowanie. Skutek ten musi
być wykazany w procesie karnym i musi być dowiedziony.
ARTYKUŁ 162
§1 Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim
niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy,
mogąc udzielić jej bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia
albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Nie ma znaczenia, czy w wyniku nieudzielenia pomocy osoba poniesie jakikolwiek
uszczerbek.
Skutkiem może być zmiana materialna:
ARTYKUŁ 288
§1 Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Skutek polega tutaj na zniszczeniu jakiegoś materialnego przedmiotu.
Zmiana o charakterze fizjologicznym.
ARTYKUŁ 156
§1 Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:
1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,
2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby
realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej lub znacznej
trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub
zniekształcenia ciała,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Aby sprawca mógł za to odpowiadać, musi wywołać skutki opisane w tym artykule.
Skutek może polegać również na zmianie stanu psychicznego.
ARTYKUŁ 190
§1 Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby
najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
37
Groźba jest tylko wtedy karalna, jeśli wywoła stan obawy u osoby, do której jest kierowana.
Zmiana sytuacyjna
ARTYKUŁ 160
§1 Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Przed zachowaniem sprawcy osoba była w stanie bezpieczeństwa, zaś w wyniku działania
sprawcy stała się ona w stanie zagrożenia.
Zmiana w układzie stosunków społecznych
ARTYKUŁ 206
Kto zawiera małżeństwo, pomimo że pozostaje w związku małżeńskim,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
ARTYKUŁ 207
§1 Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą
pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim
lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W doktrynie przyjmuje się, że sam proces znęcania się nie musi wywołać żadnych skutków.
Jeżeli powstanie skutek przypadkiem, to odpowiada i za znęcanie i za wywołane skutki.
Przestępstwa z działania i zaniechania
Ten i poprzedni podział mogą się nałożyć na siebie. Mogą pojawić się:
- przestępstwa formalne z zaniechania
- przestępstwa materialne z zaniechania
W przypadku pierwszej kategorii źródło obowiązku danego działania wynika wprost z ustawy
karnej, czyli nie trzeba go poszukiwać w innych aktach prawnych.
ARTYKUŁ 162 (brzmienie wyżej)
Tutaj obowiązek udzielenia pomocy wynika wprost z przepisu.
W wypadku drugiej kategorii należy odwołać się do art. 2
ARTYKUŁ 2
Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega
ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.
38
Za takie przestępstwo może odpowiadać tylko ten na kim ciążył prawny, szczególny
obowiązek zapobiegnięcia skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego.
Za przestępstwo materialne popełnione przez zaniechanie odpowiada ten, na kim ciążył ten
obowiązek. Musi być źródło prawne, które nakazuje podjęcie działań zmierzających do
zapobieżenia skutkowi określonemu jako znamię czynu zabronionego np. art. 30 w ustawie o
zawodzie lekarza.
Przestępstwa z naruszenia i z narażenia.
Merytoryczną podstawą ich wyodrębnienia jest stopień ochrony dobra prawnego. W
przypadku przestępstw z naruszenia taka ochrona uruchamiana jest przed naruszeniem, a
zatem przed wyrządzeniem jakiegoś uszczerbku w dobru prawnym. Jeśli chodzi o
przestępstwa z narażenia, to ochrona jest przesunięta wstecz, czyli dobro prawne jest
zabezpieczone przed zagrożeniem. Nie musi dojść do naruszenia dobra. Wystarczy stworzyć
stan zagrożenia.
Przestępstwa z narażenia mogą być z narażenia konkretnego i narażenia abstrakcyjnego.
Kryterium podziału jest funkcja, jaką pełni stan zagrożenia. W przypadku przestępstw z
narażenia konkretnego ten stan zagrożenia stanowi znamię czynu zabronionego, czyli
znajduje się w opisie czynu.
ARTYKUŁ 160 (brzmienie wyżej)
W opisie ustawodawca wprost wyartykułował sformułowanie ‘niebezpieczeństwo’. Stan
zagrożenia, skoro stanowi znamię czynu zabronionego, musi być dowiedziony w procesie
karnym, co w tym wypadku należy czynić każdorazowo.
W przypadku przestępstw z narażenia abstrakcyjnego stan zagrożenia jest uzasadnieniem
penalizacji, czyli uzasadnieniem uznania czynu za zabroniony. Ustawodawca stwierdza, że
dane zachowanie sprawcy jest najczęściej niebezpieczne, w związku z tym zabrania tego
zachowania przyjmując, że statystycznie takie zachowanie jest niebezpieczne. Wówczas w
opisie czynu nie ma wprowadzonego stanu zagrożenia.
ARTYKUŁ 178 A
§1 Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego,
prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Nie ma potrzeby każdorazowego udowadniania, że prowadzenie pojazdu w stanie
nietrzeźwym jest niebezpieczne.
Przestępstwa z narażenia dzielą się na przestępstwa z narażenia powszechnego i z narażenia
indywidualnego. Kryterium wyodrębnienia stanowi skala zagrożenia. Jeżeli mamy
przestępstwo z narażenia powszechnego, to stan zagrożenia musi dotyczyć wielu osób,
ewentualnie mienia o wielkich rozmiarach.
ARTYKUŁ 165
39
§1 Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia o
wielkich rozmiarach:
1) powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo
zarazy zwierzęcej lub roślinnej,
2) wyrabiając lub wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje, środki
spożywcze lub inne artykuły powszechnego użytku lub też środki farmaceutyczne nie
odpowiadające obowiązującym warunkom jakości,
3) powodując uszkodzenie lub unieruchomienie urządzenia użyteczności publicznej, w
szczególności urządzenia dostarczającego wodę, światło, ciepło, gaz, energię albo
urządzenia zabezpieczającego przed nastąpieniem niebezpieczeństwa powszechnego
lub służącego do jego uchylenia,
4) zakłócając, uniemożliwiając lub w inny sposób wpływając na automatyczne
przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie danych informatycznych,
5) działając w inny sposób w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Przestępstwa z narażenia indywidualnego dotyczą jednej, konkretnej osoby.
ARTYKUŁ 160 (brzmienie wyżej)
Podział przestępstw ze względu na tryb ścigania. Są 3 kategorie:
a) z urzędu (oskarżenia publicznego, w trybie publiczno-skargowym) - w tym
przypadku postępowanie jest wszczynane i prowadzone bez względu na wolę
pokrzywdzonego tzn. nawet wówczas, gdy pokrzywdzony sobie tego nie życzy
b) na wniosek pokrzywdzonego (w trybie wnioskowym) – w tym wypadku dla wszczęcia
postępowania konieczne jest złożenie takiego wniosku; dalej postępowanie toczy się
tak, jakby było z urzędu, np. zgwałcenie.
c) z oskarżenia prywatnego (w trybie prywatno-skargowym) – w tym wypadku
wszczęcie postępowania jest zależne od woli pokrzywdzonego, który musi złożyć
„prywatny akt oskarżenia”, który potem musi udowodnić przed sądem i może on też
ten akt wycofać, np. naruszenie nietykalności.
Typy przestępstw
Wyróżnia się typ podstawowy (zasadniczy) oraz typy zmodyfikowane. Typy zmodyfikowane
dzielą się na typy kwalifikowane i typy uprzywilejowane. Jeśli chodzi o typ podstawowy, to
ustawodawca ogólnikowo opisuje zachowanie, które jest zabronione. Typy zmodyfikowane
zawierają te same elementy opisu czynu, które występują w typie zasadniczym, zostają one
jednak wzbogacone o dodatkowe elementy, czyli uszczegóławiające okoliczności czynu (jego
opis). Jeżeli te elementy określają na jakieś okoliczności wpływające na wyższy stopień
społecznej szkodliwości lub zawinienia, to tworzy się tzw. typ kwalifikowany. Dodatkowe
elementy opisu czynu to znamiona kwalifikujące. W przypadku gdy te okoliczności wpływają
na pomniejszenie stopnia społecznej szkodliwości lub zawinienia, to będą to znamiona
uprzywilejowujące i w efekcie powstanie typ uprzywilejowany.
Przestępstwa powszechne i indywidualne.
Kryterium wyodrębnienia jest sprawca. W przypadku przestępstw powszechnych
(ogólnosprawczych) sprawcą czynu może być każdy. W przypadku przestępstw
indywidualnych sprawcą czynu może być taka osoba, która posiada szczególną cechę
40
określoną w hipotezie normy. Przestępstwa indywidualne można podzielić na indywidualne
właściwe i indywidualne niewłaściwe. Podział ten ma swoje korzenie w funkcji, jaką pełni ta
szczególna cecha. Jeżeli ta szczególna cecha podmiotu decyduje o karalności czynu, to
wówczas mamy przestępstwo indywidualne właściwe.
ARTYKUŁ 343
§1 Żołnierz, który nie wykonuje lub odmawia wykonania rozkazu albo wykonuje rozkaz
niezgodnie z jego treścią,
podlega karze aresztu wojskowego albo pozbawienia wolności do lat 3.
Przestępstwo indywidualne niewłaściwe polega na tym, że ta szczególna cecha wpływa na
zaostrzenie odpowiedzialności (wówczas sprawca odpowiada za typ kwalifikowany) lub
złagodzenie odpowiedzialności (sprawca odpowiada za typ uprzywilejowany).
ARTYKUŁ 149
Matka, która zabija dziecko w okresie porodu lub pod wpływem jego przebiegu,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Podstawy prawa karnego wykład 13 28 maja 2010
Jak spojrzymy do Kodeksu Karnego, to się okaże, że dychotomiczne podziały przestępstw co
prawda nie są zupełnie i jasno dychotomiczne, ale można przełożyć je na strukturę podziału
przestępstw na przestępstwa z działania i z zaniechania. Trzeba wiedzieć czy się dzieli
konkretne zdarzenia, czy typy przestępstw. Te wszystkie podziały, o których była mowa to
podziały typów przestępstw, a więc nie układamy na grupy konkretnych zdarzeń, tylko
mówimy o pewnych typizacjach. Jeśli tak postawimy sprawę, że są przestępstwa z działania i
przestępstwa z zaniechania, to takich grup nie uda nam się skonstruować. Ci, którzy mówią o
grupie przestępstw z działania i grupie przestępstw z zaniechania, to mają na myśli typy
przestępstw.
Są w Kodeksie Karnym przestępstwa, które można popełnić wyłącznie z działania, np. rozbój,
zgwałcenie. Otrzymujemy zatem pierwszą grupę.
Druga grupa przestępstw to przestępstwa, które można popełnić wyłącznie z zaniechania, np.
nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia (art. 162).
Trzecią grupą są przestępstwa z działania bądź z zaniechania.
ARTYKUŁ 231
§1 Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając
obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Może to być zagrożenie szkodą, podjęcie działania, które zazwyczaj szkodzi, ale nie musiało
zaszkodzić. Przestępstwo to może mieć szerokie znamiona. Jeśli się przyjmie, że jest to
przestępstwo skutkowe, to ma ten czyn zabroniony znaczenie węższe.
41
ARTYKUŁ 231
§3 Jeżeli sprawca czynu określonego w §1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do
lat 2.
Tu jest przestępstwo skutkowe.
Czyn polega na tym, że funkcjonariusz publiczny przekracza swoje kompetencje albo nie
czyni czegoś, do czego jest zobowiązany. Jest to przestępstwo z działania lub z zaniechania.
ARTYKUŁ 233
§1 Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym
postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Chodzi tu o wypowiadanie kłamstw (mijanie się z prawdą) i jest to działanie. Zatajanie
prawdy jest zaniechaniem (wie, ale nie powie).
Mamy zatem w Kodeksie karnym 3 takie kategorie przestępstw:
- przestępstwa wyłącznie z zaniechania
- przestępstwa wyłącznie z działania
- przestępstwa wyraźnie z działania lub z zaniechania
Kolejna grupa przestępstw to niewłaściwe przestępstwa z zaniechania. Do tej pory czyn mógł
być opisany jako działanie lub mógł mieć znamiona wskazujące na zaniechanie. To są wtedy
właściwe przestępstwa z zaniechania.
Niewłaściwe przestępstwa z zaniechania to takie, które mogą być popełnione przez
zaniechanie, ale nigdzie nie jest napisane, że tak może być. Jest ich spora grupa. Są
zbudowane jako typy skutkowe, ponieważ opisany jest skutek a nie sposób jego
spowodowania. Przy przestępstwach skutkowych powstaje pytanie, czy możliwe jest
popełnienie tego przestępstwa przez zaniechanie. Jeśli odpowiedź jest pozytywna, to pojawia
się problem niewłaściwych przestępstw z zaniechania. Koronnym przykładem jest zabójstwo.
Wprowadzenie skutku może być umyślnie lub nieumyślnie.
Powstaje pytanie o element uzupełniający opis niewłaściwych przestępstw z zaniechania, bo
skoro mówi się „kto powoduje śmierć człowieka umyślnie czy też nieumyślnie’ to powstaje
dziwaczna konstrukcja, która zakładałaby, że każdy kto przyczynił się nieumyślnie lub
umyślnie do czyjejś śmierci, to odpowiada za zabójstwo. Potrzebny jest element, który zawęzi
odpowiedzialność za zaniechanie. Taki element znajduje się w art. 2 KK.
ARTYKUŁ 2
Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega
ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.
42
Dodano tutaj do całości części szczególnej taki element opisu, który uzupełnia zespół
znamion o wskazanie na pozycję gwaranta. Czyli mówi się, że można zabić człowieka
umyślnie (wtedy to jest przestępstwo) lub nieumyślnie (pod warunkiem, że ma się pozycję
gwaranta). Warunek ten jest dopiero dodany w powyższym artykule i należy ten artykuł
dodawać do przestępstwa polegającego na spowodowaniu skutku bez wyraźnego zaznaczenia,
czy to spowodowanie ma mieć miejsce z działania czy z zaniechania.
Za zaniechanie przy przestępstwach skutkowych ponosi się odpowiedzialność tak jak za
działanie pod warunkiem, że jest się gwarantem wobec danego dobra. A więc jak ktoś miał
prawny obowiązek ratowania dziecka umierającego z głodu, bo był matką lub jego ojcem i
miał taki prawny obowiązek wynikający z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Ten
obowiązek miał charakter szczególny, to może odpowiadać ten rodzic, który nie zapobiegł
śmierci dziecka, za zabójstwo. Nie chodzi o nieudzielenie pomocy komuś, kto znajduje się w
niebezpieczeństwie. Rodzic ten to nie popełnia przestępstwa z art. 160. Ma on obowiązek
przeciwstawienia się śmierci zagłodzonego dziecka.
Obowiązek gwaranta dotyczy przestępstw skutkowych z zaniechania. Ciąży na nim prawny i
szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. Słowo „prawny” oznacza tutaj obowiązek
wynikający z przepisów prawa. Zostawiono doktrynie ustalenie źródeł tego prawnego
obowiązku. Na pewno wynika on z ustawy, umów (np. o pracę).
Szczególny obowiązek oznacza dwie rzeczy (wg profesora), ale w piśmiennictwie mówi się o
tylko jednej. Jest on w tym sensie szczególny, że on nigdy nie ma charakteru powszechnego.
Przestępstwa indywidualne oparte są o normę zwróconą do pewnej kategorii osób, która może
być szeroka lub wąska. Tak samo jest z obowiązkiem gwaranta, który ma taką cechę, że nigdy
nie ciąży na wszystkich, lecz na niektórych. Mniej się pisze o elemencie związany ze
szczególnością obowiązku polegającą na tym, że każdy ma pewien przypisany sposób
przeciwstawienia się skutkowi. Nie chodzi tylko o to, że ma ono charakter szczególny
dotyczący pewnej kategorii osób, lecz również dotyczy sposobu szczególnego
przeciwstawienia się.
Przykład
Na kąpielisku jest zatrudniony lekarz, który ma ratować ewentualnego tonącego. Jeżeli lekarz
zaniecha pomocy tonącemu, to nie dopełnia on swego obowiązku. Na tym samym basenie jest
zatrudniony ratownik, który rzuca się do wody i wyciąga tego tonącego z basenu na brzeg
oraz powierza go lekarzowi. Gdybyśmy zamienili obowiązki gwarantów, to okazałoby się, że
to lekarz ma się rzucać do wody, a ratownik stosować iniekcje i sztuczne oddychanie. Lekarz
wcale nie musi umieć pływać, lecz ratować tonących (sztuczne oddychanie itp.), więc ma on
inne obowiązki gwaranta. Ratownik ma rzucać się do wody.
Nie jest tak, że to gwarant musi robić wszystko, żeby ratować osobę, której grozi jakiejś
skutek. Ma to być obowiązek prawny i szczególny. Nie może to być obowiązek moralny,
ponieważ nie odróżnia się ich od prawnych.
Przestępstwa umyślne i nieumyślne.
Wszystkie przestępstwa w Kodeksie karnym można podzielić na czyny umyślne i czyny
nieumyślne. Podział ten wydaje się dychotomiczny. Takie założenie umacnia również art. 8
43
ARTYKUŁ 8
Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie; występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli
ustawa tak stanowi.
Wynika z tego, że każde przestępstwo jest umyślne albo nieumyślne. Po omówieniu
zagadnienia umyślności i nieumyślności, będzie można odpowiedzieć na pytanie co jest
przestępstwem umyślnym, a co nieumyślnym.
Przestępstwo umyślne to takie, które jest popełnione jako czyn umyślny, polega na zamiarze.
Przestępstwo nieumyślne to takie, które jest popełnione jako czyn nieumyślny, nie polega na
zamiarze.
Jest pewna trzecia kategoria przestępstw, które nie są ani umyślne ani nieumyślne. Są to
przestępstwa z winy kombinowanej lub przestępstwa z winy mieszanej. Nie chodzi tu jednak
o żadną winę. Nazwa ta wprowadza w błąd, bo chodzi w gruncie rzeczy o umyślność lub
nieumyślność. Wina to inaczej pretensja do sprawcy. Umyślność lub nieumyślność to dwie
różne postacie czynu. Częściej wobec tej grupy przestępstw używa się określenia
przestępstwa umyślno-nieumyślne. Kategoria ta jest szalenie wąska i dotyczy przestępstw
kwalifikowanych i mogą być regulowane przez okoliczności statyczne (istniejące w chwili
czynu) lub dynamiczne (nie ma ich w chwili czynu, ale wynikają po chwili czynu jako jego
następstwo).
ARTYKUŁ 156
§3 Jeżeli następstwem czynu określonego w §1 jest śmierć człowieka, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności do lat 2 do 12.
Mamy wtedy przestępstwo kwalifikowane przez następstwo, czyli przez taki efekt, który nie
istnieje w chwili czynu, ale jest skutkiem tego czynu i wynika później. Przestępstwo jest
skutkowe (art. 156), czyli skutek jest następstwem. Takie następstwo to zdarzenie przyszłe,
które nie może być rozpoznane przez sprawcę w chwili działania. W związku z tym
ustawodawca zrobił takie odstępstwo od zasady, że przestępstwo może być umyślne lub
nieumyślne.
ARTYKUŁ 9
§3 Sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność, którą ustawa uzależnia od określonego
następstwa czynu zabronionego, jeżeli następstwo to przewidywał albo mógł przewidzieć.
Możliwa jest sytuacja, że czyn w zakresie znamion objętych w trybie podstawowym jest
umyślny. Efekt dalszy w postaci śmierci człowieka wystarczy do stwierdzenia nieumyślności.
Mamy więc przestępstwo kwalifikowane przez następstwo. W trybie podstawowym czyn jest
umyślny, zaś w kwalifikowanym – nieumyślny. Stąd mamy przestępstwa
umyślno-nieumyślne.
ARTYKUŁ 207
44
§1 Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą
pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim
lub osobą nieporadną ze względu na swój stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Jest to opis na czym polega znęcanie się.
ARTYKUŁ 207
§3 Jeżeli następstwem czynu określonego w §1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na
własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Jest to typ kwalifikowany przez następstwo. Następstwem znęcania się jest targnięcie się na
własne życie, a nie śmierć. Wystarczy samobójstwo, nawet jeżeli się nie uda. Nie może on
być objęty umyślnością, ponieważ zależy to od woli innego człowieka, nie tylko znęcającego
się. Ten, kto jest obiektem znęcania się musi podjąć decyzję o targnięciu się na własne życie,
żeby zostały wypełnione znamiona typu kwalifikowanego. Nad tą decyzją znęcający się nie
panuje.
Przedmiot przestępstwa, czyli przedmiot ochrony.
Przy czwórpodziale przestępstw (przedmiot, strona przedmiotowa, podmiot, strona
podmiotowa), który jest tradycyjnie stosowany w podręcznikach polskich jako konstrukcja
wykładu akademickiego, gdy mówi się o przedmiocie przestępstwa, to ma się na myśli
przedmiot ochrony prawno-karnej.
Teoria dóbr prawnych wywodzi się z założeń oświeceniowych i spisał ją Bjernbaum [nie
wiem jak to się pisze -.-]. Zakłada ona, że prawo karne służy ochronie poszczególnych dóbr
prawnych. Dobro prawne jest rozumiane abstrakcyjnie.
W prawie karnym kontynentalnym ważne jest ustalenie, które dobra prawne ma chronić
prawo karne.
Po pierwsze, należy ustalić jakie dobra mają wartość społeczną. W ten sposób buduje się
pewien katalog dóbr społecznych. To są takie wartości, których utrzymaniu jest
zainteresowane społeczeństwo, np. życie ludzkie, wolność, cześć, nietykalność cielesna. Do
tego dodajemy pewne normy sankcjonowane określone przez prawo, które mówią jak mamy
postępować z dobrami społecznymi i w tym momencie dobra społecznie stają się dobrami
prawnymi. Dobra prawne mogą stać się dobrami chronionymi przez prawo karne pod
warunkiem, że do tych naruszeń norm chroniących dobra prawne doda się sankcję karną.
Podstawy prawa karnego wykład 14 07 października 2010
Gdy chodzi o prawo karne Europy kontynentalnej, to zakłada ono, że ochrona prawno-karna
to ochrona poszczególnych dóbr prawnych, wartości. Tak mniej więcej zakłada się od XIX
w., bo wcześniej były co do tego wątpliwości. Zakładano formalistyczny sposób patrzenia na
tę kwestię. Jeżeli taki punkt widzenia przyjmiemy, to oczywiście łatwiej jest naruszać
wszystkie uznane współcześnie za fundamentalne reguły gwarancyjne. Równie dobrze
naganne jest zachowanie kogoś, kto ma wolę naruszenia woli suwerena jak tego, kto tą wolę
45
już naruszył. Całe nasze rozumowanie przy typizacji przestępstw będzie się skupiać na takim
skonkretyzowaniu opisu zachowania, żeby ta paskudna wola tego sprawcy została
zamanifestowana. Gdy zostanie ona zamanifestowana, to pojawia się prokurator i przestępca
zostaje ukarany. Jeżeli przyjmiemy teorię dóbr prawnych Bjernbauma, że chronimy pewne
wartości społeczne i jeżeli te wartości są danym zachowaniem zagrożone, to wolno nam
karać. Jeżeli nie są zagrożone, to nie wolno nam karać. Nie wolno ustanawiać przepisów,
które nie chroniłyby jakiejś wartości społecznej.
Teoria dóbr prawnych zakłada, że są pewne dobra społeczne uznawane w społeczeństwie za
tyle wartościowe, że warto je chronić przy pomocy prawa karnego. Te dobra społeczne
ustawodawca ma rozpoznawać i wciągnąć je w miarę potrzeby w obręb chronionych przez
prawo dóbr. W ten sposób dobro społeczne staje się dobrem prawnym. W Kodeksie karnym
to nic innego jak katalog znajdujący się w części szczególnej. Jest on ułożony według
pewnego klucza. Są pewne dobra połączone pod względem merytorycznym w pewną całość
np. dobra związane z prawem międzynarodowym. Jeżeli jakieś zachowanie nie godzi w dobro
prawne, to nie może być przestępstwem, a już na pewno nie w tym rozdziale (problem
dotyczący kazirodztwa).
Trzeba ustalić, czy dany typ zachowania atakuje w dane dobro. Jeśli się tego nie uczyni, to nie
wiemy, po co dany przepis w Kodeksie karnym istnieje, co prowadzi do złego jego
stosowania. Gdy przeniesiemy to na pułap konkretnego zdarzenia i okaże się, że konkretne
zdarzenie w żaden sposób nie zagraża dobru prawnemu. Powstaje pytanie, czy to konkretne
zdarzenie to jest aby to przestępstwo. Czy ten czyn jest z tego punktu widzenia szkodliwy?
Społeczna szkodliwość czynu wiąże się z zagrożeniem (bliższym lub dalszym) dobra
prawnego.
To jest również ważne przy badaniu recydywy. Recydywa to nie jest powrót do
jakiegokolwiek przestępstwa, aczkolwiek istnieje pojęcie tzw. recydywy ogólnej, które wiąże
się z popełnianiem jakiegokolwiek przestępstwa. To jest osobny problem związany ze
sprawcą, który zachowuje się wobec prawa karnego z pewną nonszalancją. W prawie karnym
najważniejszym problemem jest kwestia tzw. recydywy specjalnej. Nie oznacza ona, że ktoś
popełnia specjalnie to samo przestępstwo. Oznacza, że popełnia się przestępstwo podobne
(skierowane przeciwko temu samemu lub zbliżonemu rodzajowo dobru prawnemu).
Jak badamy kolejny przypadek, to ustalamy czy jest on karalny czy nie również przy pomocy
klucza z Kodeksu karnego.
Każdy typ przestępstwa ma swój bezpośredni przedmiot ochrony (przedmiot szczególny
ochrony), który należy ustalić. Poza przedmiotem ochrony szczególnym, w nauce prawa
karnego wyróżnia się również:
- przedmiot ogólny ochrony – przedmiot ochrony wszystkich typów przestępstw łącznie
- rodzajowy przedmiot ochrony – przedmiot ochrony, który jest właściwie w pewnej
grupie przestępstw; przestępstwa te mają bliskie sobie przedmioty szczególne ochrony
i mogą tworzyć przez generalizację, np. przestępstwa przeciwko wolności (rozdział
23), lub kumulację, np. przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu (rozdział 19); są
podobne ze względu na przedmiot (ważne kryterium przy recydywie specjalnej)
Są takie przestępstwa, które są skierowane przeciwko kilku przedmiotom ochrony i w
związku z tym mówi się o przedmiocie ochrony głównym i ubocznym.
46
ARTYKUŁ 280
§1 Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem
albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Przedmiotami ochrony są prawo do mienia (dokonany zostaje zamach na mienie), zdrowie
człowieka. Można rozpatrywać rozbój jako albo przestępstwo przeciwko wolności albo
przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu. Mamy tu kilka przedmiotów ochrony.
Wyróżnia się przedmiot główny i uboczny, które nie różnią się wagą. O tym, co jest
przedmiotem głównym, a co ubocznym, decyduje formalna strona umieszczenia danego
przepisu w danym rozdziale, czyli ustawodawca. Z punktu widzenia ustawodawcy
przedmiotem głównym jest mienie.
Przedmiot czynności wykonawczej (przedmiot czynu – BARDZO ZDRADLIWE)
Jak mówimy „przedmiot przestępstwa”, to mamy na myśli przedmiot ochrony prawno-karnej,
czyli dobro prawne. Są to dobra idealne, abstrakcyjne. Przedmiot czynu to jest pewien twór
materialny, na który nakierowane jest działanie sprawcy przestępstwa. To jest zupełnie coś
innego niż przedmiot ochrony. Przedmiot ochrony musi występować przy każdym typie
przestępstwa.
Są przestępstwa, które nie mają żadnego przedmiotu czynu. Są to przestępstwa
nieprzechodnie. „Przedmiotem czynu” jest w tym wypadku podmiot działający.
Strona przedmiotowa przestępstwa
Polskie prawo karne, podobnie jak innych państw europejskich, jest prawem czynu,
odpowiada się za czyn. Nie może być takiego przypadku, że ktoś odpowiada z innego
powodu.
Pojęcie czynu nie jest autonomicznym pojęciem w prawie karnym, lecz filozoficznym.
Pierwsze definicje (sprzed 200 lat) brały się z potrzeby odróżnienia czynu od samej złej woli.
Mówiono, że czyn to zespół ruchów człowieka, zachowanie zewnętrzne. Ta definicja
spełniała istotną funkcję mianowicie to, co powstawało i kłębiło się w głowie człowieka, tak
długo nie jest coś czynem. Zła wola nie może być karana, musi zajść czyn. Jest to definicja
naturalistyczna.
W połowie XIX w. pojawiły się definicje prawne, które mówiły, że czynem jest taki zespół
ruchów fizycznych, który jest opisany w ustawie. Definicja ta jest wysoce niedoskonała ze
względu na założenie, iż nieważne czy mamy do czynienia z czynem, czy nie, to trzeba
dokonać takiej oceny zanim zajrzymy do Kodeksu karnego.
Pierwsze definicje naukowe pojawiły się na przełomie XIX i XX w. Pierwsza z nich to
definicja kauzalna, która okazała się tak użyteczna, że była stosowana do II połowy XX w.
dosyć powszechnie, a w Polsce aż do lat 60. Zakłada ona podwójną kauzalność (podwójną
przyczynowość). Po pierwsze zakładano, że czynem jest zachowanie człowieka powodowane
jego swobodnym impulsem woli. Po drugie, jest to zachowanie, które powoduje zmianę w
47
świecie zewnętrznym. Przy pomocy tej definicji odcinano wszystkie przypadki, kiedy
zachowanie człowieka nie wynikało z jego decyzji.
Okazało się jednak, że są takie czyny, które nie powodują zmiany w świecie zewnętrznym.
Musi zajść taka zmiana, aby można było odpowiadać np. za nielegalne posiadanie broni.
Druga definicja, która pojawiła się w I połowie XX wieku, ale rozkwitła po 1945, to definicja
finalna. Różni się od kauzalnej założeniem, że czyn ludzki jest zupełnie czymś innym niż
wszystkie inne zdarzenia w świecie zewnętrznym. Finalizm zakłada, że zachowanie ludzkie
jest celowe, zaś czyn to zachowanie człowieka nastawione na realizację postawionego przez
niego celu. Jeżeli tak zdefiniujemy czyn, to znaczy, że czyn to nie może być zewnętrzna część
zachowania człowieka. Czyn to pewna całość obiektywno-subiektywna.
Podstawy prawa karnego wykład 15 14 października 2010
Prawo karne jest oparcie na czynie. Szalenie ważne jest wiedza, co to jest czyn. Z tym są
pewne kłopoty. Definicja czynu nie jest nam potrzebna w innym celu niż
selekcyjno-wzorcowym. Musimy wiedzieć, co jest czynem, a co nie, aby odrzucić to co
czynem nie jest. W prawie karnym jest nam potrzebny wzorzec-model czynu, abyśmy mogli
na wstępnym etapie selekcjonować to, co nie jest czynem. Nie chodzi o to, aby stworzyć
konstrukcję czynu zbliżoną do konstrukcji filozoficznej.
Z tego punktu widzenia jest łatwiej brnąć we wszystkich wątpliwościach wobec czynu. Dwie
definicje czynu zdominowały naukę prawa karnego w ciągu ostatnich 200 lat.
Pierwsza definicja to definicja kauzalna, która zakłada, że czynem jest zachowanie
spowodowane swobodnym impulsem woli. Z tego wynika zachowanie w świecie
zewnętrznym. Zachowanie to ma również wywołać zmianę w świecie zewnętrznym. Pierwszy
element służy nam do tego, aby oddzielić wszystkie te zachowania, które nie mogą być
karalne. Drugi element w tej definicji spełnia ambicję określenia jednostki czynu, gdzie się
jeden czyn zaczyna, a gdzie kończy. Jeżeli czyn przyporządkujemy realizację jakąś zmianę w
świecie zewnętrznym, to można powiedzieć, że jak sprawca przystępuje do dokonywania tej
zmiany, to jest początek czynu. Dokonanie czynu oznacza koniec czynu.
Kolejną koncepcją był finalizm, który zakładał, że zachowanie człowieka jest inne niż
zachowanie jakiegokolwiek innego podmiotu działającego. Jeżeli to co, powoduje zmiany w
świecie zewnętrznym nazwiemy podmiotem, to stwierdzimy, że coś się stało, ale nie jest ono
finalne. Zachowanie człowieka jest inne niż wszystkie inne zachowania w przyrodzie.
Finalizm i kauzalizm miały swoje wady. To były dwie najgłośniejsze teorie. Są one
ontologiczne. Zakładają, że czyn to pewne zjawisko bytu, zjawisko ontologiczne. Czyn jest
albo go nie ma i rozpoznaje się to w przyrodzie. Okazało się, że jednostek czynu nie da się tak
wyodrębnić. Poprzez założenie, że rozpoznajemy czyn, powinniśmy nakładać na dane
zachowanie siatkę pojęć normatywną lub społeczną pozwalających odróżnić każde
zachowanie od siebie.
Zaczęły powstawać definicje normatywne, które mają wiele wspólnego z wartościowaniem,
ocenianiem. Najważniejszą definicją z tej kategorii jest definicja socjalna czynu. Ma dwie
cechy: jest definicją normatywną oraz eklektyczną (korzysta ze wcześniejszych definicji
czynu; nie odrzuca elementów kauzalnych ani elementów finalnych, lecz coś jeszcze do tego
48
dorzuca). Według definicji socjalnej czynu, czynem jest takie zachowanie człowieka, które
jest powodowane swobodnym impulsem woli nakierowane na realizację zamierzonego celu i
posiadające pewne znaczenie społeczne. Owe znaczenie społeczne to element nowy w
definicji. Gdy mówi się, że posiada coś pewną wartość społeczną, to oznacza, iż musimy
przeprowadzić ocenę tego co widzimy przez pryzmat naszej znajomości norm społecznych.
Czyn ten ma swój początek i koniec.
Definicja normatywna była skażona błędem. Mówiono od razu, że coś jest czynem, bo prawo
tak to nazywa.
Definicja socjalna zakłada wartościowanie prejurydyczne, czyli zanim sięgniemy do prawa,
przed otwarciem jakiegokolwiek kodeksu należy dokonać wartościowania. Daje ona wstępne
kryterium selekcji. Sięgnięcie do norm społecznych jest niezbędne żeby wyróżnić jednostkę
czynu, bo inaczej nie da się określić momentu początku i końca czynu. Ma ona olbrzymią
wartość wbrew powszechnej krytyce.
Definicja socjalna spełnia ważną rolę selekcyjną, która polega na tym, że my możemy na
samym wstępie, kiedy zaczniemy zajmować się jakimś zdarzeniem, to pierwsze pytanie jakie
sobie zadamy, to czy był tam czyn. Jeśli nie było czynu, to nie ma czego weryfikować z
punktu widzenia prawa karnego. Pierwsza rzecz, która się tutaj pojawia, to kwestia typowych
sytuacji braku czynu. Typowe sytuacje braku czynu nazywa się nieco umownie w polskim
piśmiennictwie okolicznościami wyłączającymi czyn. Ta nazwa jest umowna, ponieważ te
okoliczności tak naprawdę niczego nie wyłączają, bo jak nie ma czynu, to nic nie można
wyłączyć.
W przypadku okoliczności wyłączających czyn chodzi o pewne sytuacje braku czynu.
Typową sytuacją braku czynu jest odruch. To jest takie zachowanie, które polega na ruchu
ciała człowieka nie pod wpływem impulsu jego woli. Jeżeli ciało człowieka wykonuje jakiś
ruch nie pod wpływem impulsu jego woli, to to jest zachowanie odruchowe, które czynem nie
jest. Są to rzadkie przypadki w prawie karnym. Czasami zachowanie odruchowe powstaje w
sytuacji, kiedy człowiek jest opanowany.
Drugą sytuacją braku czynu jest niemożność realizacji decyzji wolnych. Jest to sytuacja,
kiedy ktoś może podjąć jakąś decyzję wolną, zachować się w określony sposób, ale nie jest w
stanie tej decyzji zrealizować i nie ma zatem czynu.
Trzecią okolicznością wyłączającą czyn jest tzw. czynność zautomatyzowana. O ile odruch
jest zachowaniem wynikającym z pewnej konstrukcji organizmu człowieka, o tyle przez całe
życie uczymy się automatyzacji czynności. Jeżeli mamy do czynienia z czynnością
zautomatyzowaną, to czy można postawić zarzut czynu i czy można go dalej klasyfikować?
Generalna odpowiedź co do zasady jest negatywna, nie ma czynu. Anglosasi doszli do
wniosku, że wszystko zależy od tego, czy działały warunki pozwalające na automatyzację
czynności.
Ostatnia okoliczność wyłączająca czyn wiąże się z przymusem fizycznym nieodpornym. Jest
to sytuacja taka, kiedy na kogoś (ciało innego człowieka) oddziaływuje się siłą fizyczną,
traktując to ciało jak narzędzie. Ciało to wykonuje ruchy, ale nie pod wpływem decyzji woli
danego podmiotu, ale decyzji zewnętrznej. Ciało człowieka traktuje się jak przedmiot
realizacji cudzej woli.
49
W prawie karnym odróżnia się również przymus fizyczny odporny oraz przymus psychiczny.
Przy porównaniu przymusu fizycznego nieodpornego z przymusem fizycznym odpornym i
przymusem psychicznym, to się okaże, że różnica jest fundamentalna. Przymus fizyczny
względny polega na tym, że oddziaływuje się środkami fizycznymi (przemocą fizyczną) na
ciało człowieka w celu zmuszenia go do podjęcia określonej decyzji woli. Przy przymusie
fizycznym względnym jest czyn niezawiniony, ale należy również zbadać, czy to nie był
jednak czyn zawiniony.
Przymus psychiczny polega na tym, że oddziaływuje się groźbą na psychikę sprawcy w celu
zmuszenia go do podjęcia zachowania niezgodnego z prawem. Polega na oddziaływaniu na
psychikę, które nie wyłącza decyzji woli. Efekt jest podobny, jak przy przymusie fizycznym.
Przymus fizyczny nieodporny wyłącza istnienie czynu. Przymus fizyczny względny i
przymus psychiczny wyłączają istnienie czynu poprzez stan wyższej konieczności.
Czy zaniechanie jest czynem?
W nauce są na ten temat różne zdania. W polskiej nauce prawa karnego uważa się, że
zaniechanie nie jest czynem, lecz jego brakiem. Pogląd ten ma jednak fatalne skutki.
Przestępstwem może być czyn lub nie czyn. Trzeba by było zbudować dwa systemy prawa
karnego: prawo karne czynu i prawo karne zaniechania. Kodeks trzeba by było podzielić na
pół i stworzyć dwie ustawy. To jest kłopot, z którym niełatwo sobie poradzić. Prawdę
mówiąc, definicja socjalna czynu znakomicie dobiera zaniechanie. Nie ma powodu do
kwestionowania, że zaniechanie nie jest czynem.
Problem, czy takie zachowanie, które opisane jest w ustawie poprzez skutek, należy rozumieć
przez pryzmat opisu ustawowego.
Jest duża część przepisów w Kodeksie karnym, które opisują zachowanie zabronione poprzez
skutek. Jeżeli pisze się Kto zabija człowieka…, to w rachubę wchodzą setki zachowań, które
mogą taki skutek wywołać. Zachowanie jest stypizowane poprzez skutek. Z tego wynika, że
zupełnie fundamentalny w prawie karnym jest związek przyczynowy.
Problem związku przyczynowego.
Związek przyczynowy nie jest w prawie karnym wyraźnie pokazany. Jest to element, który
domyślnie dokładamy do znamion. „Kto zabija człowieka” oznacza, iż ktoś zachowuje się
tak, że jego zachowanie powstające w związku przyczynowym, zabija człowieka.
Powstaje pytanie, jak badać związek przyczynowy. Znakomita większość przestępstw w
prawie karnym jest przestępstwami skutkowymi, a wśród nich są też przestępstwa czysto
skutkowe. Przestępstwa czysto skutkowe polegają na tym, że nic się nie mówi o tym, jak ma
się zachować sprawca, tylko mówi się, że nie może on spowodować skutku.
Kolejnym pytaniem, jakie należy sobie postawić, jest jak należy ustalać związek
przyczynowy. W prawie karnym jest to sytuacja kłopotliwa.
50
Nie interesuje nas wewnętrzny związek przyczynowy. Wewnętrzny związek przyczynowy to
związek pomiędzy impulsem woli a zachowaniem człowieka. Jest bardzo istotny w
postępowaniu dowodowym.
Zewnętrzny związek przyczynowy zachodzi między określonym zachowaniem się człowieka
a skutkiem. Jeżeli ktoś odpowiada za spowodowanie skutku, to chodzi o to, że musimy
postawić pytanie, czy jego zachowanie się było powodem tego skutku. Pierwszy problem jaki
się pojawia, jest taki, że każde zdarzenie ma bardzo wiele uwarunkowań. Jeżeli weźmie się
pod uwagę wiele uwarunkowań, to bardzo trudno jest mówić o jednej przyczynie. W historii
próbowano znaleźć główną przyczynę skutku. Te teorie, które tego poszukiwały są zwane
teoriami indywidualizującymi związek przyczynowy. W XIX wieku zaczęły królować teorie
generalizujące, które zakładają, że przyczyn powstania danego skutku jest wiele, tyle że nie
wszystkie z tych warunków mają tak samo pozytywne znaczenie. Są takie warunki, które są
ważniejsze i takie, które są mniej ważne.
Są 3 teorie generalizujące:
a) teoria równowartości warunku (teoria ekwiwalencji) – teoria, która miała szaloną
popularność w XIX w. i jest do dzisiaj stosowana;
b) teoria warunku przeciętnego (teoria adekwatności)
c) teoria znaczności warunku (teoria relewancji)
Podstawy prawa karnego wykład 16 21 października 2010
Minimum typizacji wymaga, żeby skutek był dobrze napisany.
Teorie generalizujące zakładają, że każda zmiana w świecie zewnętrznym zależy od wielu
warunków, a ogól tych warunków to przyczyna. Powstaje pytanie, jak odróżnić warunki
istotne od nieistotnych.
Są 3 zasadnicze teorie, które pojawiły się w nauce prawa karnego europejskiego.
Teoria równowartości warunku (ekwiwalencji).
Wywodzi się z koncepcji Johna Stuarta Milla. Mill, opracowując w 1843 r. tę teorię
stwierdził, że ma ona zastosowanie do logiki przyrody. Nie budował tej teorii dla prawników
czy też prawa karnego, lecz dla badań przyrodniczych. Sam tytuł System logiki oznaczał
wyraźne odniesienie do logiki, a nie do prawa karnego. Mill zaproponował ustalanie
warunków, które są istotne, według pewnego kryterium. Według niego każde zdarzenie
poprzedzone jest pewnymi warunkami występującymi w przyrodzie. Jeżeli chcemy poznać
warunki konieczne, to musimy dokonać takiej operacji myślowej, zwanej test conditio sine
qua non, czyli test, bez którego nie (test warunku koniecznego). Należy cofnąć się myślami
wstecz i wyjąć jeden warunek z tego stanu faktycznego poprzedzającego nastąpienie skutku i
zapytać, czy skutek by nastąpił, gdyby tego warunku nie było. Jeżeli odpowiedź jest
negatywna, to znaczy, że to był warunek konieczny skutku. Jeżeli stwierdzamy, iż mimo
wszystko skutek i tak by nastąpił, to musimy cofnąć się myślami wstecz i stwierdzić, że osoba
X strzelał, bo go zatrzymano z dymiącym pistoletem, a gdyby on nie strzelił, to ofiara nadal
by żyła (warunek towarzyszący). W związku z tym test sine qua non pozwala nam
wyselekcjonować warunki konieczne i warunki niekonieczne.
51
Ta teoria na początku była dla prawa karnego nieprzydatna. Zakładała, że przyczyną jest ogół
warunków koniecznych, a tych warunków koniecznych jest cała masa. Jak się te wszystkie
warunki konieczne doda do siebie, to się okaże, że za skutek w postaci śmierci człowieka jest
odpowiedzialna ogromna liczba osób i w takim razie nikt nie może za to odpowiadać.
Następuje rozmycie odpowiedzialności. Mill wcale nie mówił, że chodzi tylko o czyny
ludzkie. Można wówczas brać pod uwagę np. warunki pogodowe, porę dnia.
Niemiecki uczony przekształcił tę teorię poprzez dokonanie dwóch operacji, które zmieniły
oblicze tej teorii. Interesują nas tylko czyny ludzkie. Wpierw musimy je wyselekcjonować, a
potem zapytać, czy gdyby tego czynu nie było, to czy skutek by nastąpił czy nie. Odpowiedź
„i tak by nastąpił” oznacza, że ten czyn był warunkiem towarzyszącym. Odpowiedź „nie,
wtedy by nie nastąpił” oznacza, że mamy warunek konieczny. Ta operacja jest niewinna.
Druga operacja była brzemienna w skutkach. Zakłada się, że przyczyną jest każdy warunek
koniecznych, a więc ogół warunków koniecznych. Jeżeli powiemy, że on spowodował swoim
zachowaniem skutek w postaci śmierci, to mamy sprawcę. Jego czyn był przyczyną skutku,
skutek był zabroniony, zaś kto do tego skutku doprowadza popełnia przestępstwo. Sprawca
odpowiada karnie.
Wydaje się, że ta operacja może zamknąć dyskusję w tej sprawie i w pewnym sensie tak się
stało na ponad 100 lat. Test sine qua non był powszechnie stosowany w sądach europejskich.
W styczniu 1959 Sąd Najwyższy powiedział w swojej uchwale, że w polskim sądownictwie
w zupełności wystarczy test sine qua non, bo jest ograniczony przez winę. W związku z tym
ustala się związek przyczynowy w oparciu o teorię równowartości warunku. Przyczynowość
jest ograniczona dopiero na szczeblu odpowiedzialności subiektywnej przez winę. Nie każdy
czyn będący przyczyną wiąże się z zawinieniem.
Teoria równowartości warunku jest z punktu widzenia prawa karnego niedoskonała. Po
pierwsze, nazywanie każdego warunku koniecznego przyczyną jest o tyle niedopuszczalne,
że przecież warunki mają różną wartość pozytywną. Natomiast negatywnie jest ta wartość
jednakowa. Mają więc jednakową wartość negatywną przy różnej wartości pozytywnej.
Teoria równowartości warunku jest zobiektywizowana i oparta o teorie naukowe.
Druga wada tej teorii to rozległość przyczynowości. Przyczynowość robiła się wręcz
nieograniczona. Przez każde zdarzenie w świecie zewnętrznym dawało się przeprowadzić tyle
łańcuchów przyczynowych. Jedynym ograniczeniem jest wina.
Teoria adekwatności (warunku przeciętnego)
Pojawiła się w XIX w. jako konkurencja dla teorii równowartości warunku. Jej projektodawcą
był Kris (?), niemiecki uczony. Według niego, nie każdy warunek można było uznać za
równowartościowy, bo inaczej dochodziło się do absurdów. Według jej zwolenników,
przyczynowe wobec skutku jest tylko takie zachowanie, z którego normalnie, przeciętnie
wynika taki skutek. Na pierwszy rzut oka dała zręczne kryterium konieczne do rozróżnienia
warunków ważnych i nieważnych dla prawa karnego. Z początku decydowało o tym pewne
doświadczenie życiowe, wynikające od sprawcy (wiedział, że lepiej użyć broni, aby zabić
człowieka), sędziego.
Wydawało się na początku, że ta teoria jest o wiele lepsza od poprzedniej, jednak szybko
zaczęła wykazywać swoje słabości. Okazało się, że od czasu do czasu zdarzają się przypadki
52
nieprzeciętne, odosobnione. Przyczynowość przeciętna nie zawsze więc dawała skuteczne
rezultaty, a nawet zawodziła.
Faktem jest, że teoria adekwatności zrobiła oszałamiającą karierę w prawie cywilnym. W
Kodeksie cywilnym art. 361 stanowi, że można odpowiadać za przeciętne skutki działania
sprawcy. Działanie ponadprzeciętne nie wchodzi w rachubę w sprawach odszkodowawczych.
Teoria znaczności warunku (teoria relewancji)
To teoria z XX w., która powstała dzięki Edmundowi Metzgerowi. Zaproponował, iż należy
oceniać związek przyczynowy w dwóch krokach. Pierwszym krokiem jest zastosowanie testu
sine qua non i ustalenie, czy mamy do czynienia z warunkiem koniecznym skutku. Związek
przyczynowy musi być prawno-karnie relewantny, czyli znaczący, doniosły, istotny. Nie
każdy warunek prawno-karny ma w sobie taką cechę. Warunkami relewantnymi są, wg
Metzgera, tylko te, które odpowiadają opisowi czynu zawartemu w ustawie. Jak jest opis w
ustawie, to sprawa jest prostsza, ale nie w każdym przepisie jest opis.
Była to pierwsza teoria związku przyczynowego, która wprowadzała elementy normatywne
do jego ustalenia. Element ten stanowił odwołanie do przepisu prawa karnego. Poprzez
pryzmat przepisu należało ocenić dany warunek konieczny jako relewantny lub nie. Była to
pierwsza teoria obiektywnego przypisania. Zakładała, że powiązanie sprawstwa ze skutkiem
wymaga oceny normatywnej.
Wszystkie te 3 teorie zrobiły zawrotną karierę w orzecznictwie.
Nie uwzględniają one przypadków dotyczących wiedzy szczególnej sprawcy.
W nauce, głównie niemieckiej, pod koniec XX w. pojawiła się teoria obiektywnego
przypisania. Zakłada, że przypisanie skutku sprawcy nie jest zabiegiem czysto badawczym,
lecz wymaga ono oceny w płaszczyźnie normatywnej. Ustalamy sprawstwo, a nie tylko
związek przyczynowy. To sprawstwo ustala się w dosyć złożony sposób, przepuszczając
każde zdarzenie przez filtr kilku ocen.
Najkrótszą formułę obiektywnego przypisania podał w piśmiennictwie współczesnym Jeszyk
(niemiecki uczony). Obiektywny skutek przypisać można temu, kto swoim zachowaniem
stworzył prawnie zabronione niebezpieczeństwo skutku, jeżeli to niebezpieczeństwo właśnie
w postaci tego skutku się zrealizowało. W tej formule zawarty jest cały szereg oceny
obiektywnego przypisania. Obiektywne przypisanie to pewna procedura przypisywania
skutku do działania sprawcy. Przypisywanie skutku wymaga szeregu ocen, które są
przeprowadzane w wielu płaszczyznach.
Pierwszą z nich jest związek realny ze skutkiem, który ustala się poprzez odwołania się do
pewnego doświadczenia życiowego. Chodzi o odwołanie się do wiedzy miarodajnego
specjalisty. Jeżeli według niego z takiego zachowania wynika dany skutek (to zachowanie jest
warunkiem koniecznym tego skutku), to mamy do czynienia ze związkiem realnym. Warunek
ma być prawidłowy, czyli taki, którego konieczność wystąpienia potwierdza wiedza
miarodajnego specjalisty.
Drugim warunkiem jest ustalenie, czy ten warunek nie mieści się poza granicami
przewidywalności. Czyli badamy, czy nie jest tak, że absolutnie nikt nie przewidziałby, iż z
tego zachowania wyniknie taki skutek. Jeżeli to jest poza granicami przewidywalności, to nie
53
można mieć pretensji do kogokolwiek i mówić, że jest sprawcą skutku, bo nikt z nas nie
mógłby tego przewidzieć.
Po trzecie, trzeba ustalić, że sprawca swoim zachowaniem naruszył reguły postępowania, bo
to ma być prawnie zabronione niebezpieczeństwo. Musi istnieć taki związek, który
zabraniałby tego zachowania.
Po czwarte, należy zbadać związek celu normy. Niektórych zachowań nie wolno podejmować
ze względu na to, że są niebezpieczne.
Ostatnim warunkiem jest związek podwyższonego ryzyka. Polega na tym, że trzeba zbadać,
czy zachowanie zgodne z prawem również nie doprowadziłoby do tego skutku. Jeśli
zachowanie zgodne z prawem również doprowadziło do tego skutku, to nie można
obiektywnie przypisywać skutku danej osobie. Jest to pewien werdykt, na końcu takiej oceny
komu co można przypisać. To jest dopiero sprawstwo. Sprawstwo to nie jest tylko związek
przyczynowy. To jest ocena prawna.
Podstawy prawa karnego wykład 17 28 października 2010
W nauce powstał problem bardzo ostro stawiany zarówno przez orzecznictwo, jak i
piśmiennictwo, a mianowicie, czy skutkowe czy nie może być skutkowe zaniechanie.
Problem był o tyle ważny, że przestępstwa skutkowe są bardzo często zbudowane jako
przestępstwa bez określenia sposobu działania sprawcy. Zabronione jest samo sprowadzenie
skutku, którego można dokonać przez działanie lub zaniechanie. Powstaje kwestia, jak ma
odpowiadać ktoś, kto nie zapobiegł skutkowi, skoro wątpliwe jest czy w swoim zaniechaniu
sprowadził skutek. Jedni autorzy mówili, że zaniechanie jest tak samo skutkowe jak działanie.
Polskie kodeksy karne do 1997 roku nie miały żadnego przepisu dotyczącego zaniechania.
Obecnie taki przepis się znajduje.
ARTYKUŁ 2
Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega
ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.
Do tej pory przyjmowano powszechnie, że możliwe jest dokonanie skutku przez działanie lub
zaniechanie i w ten sposób w ogóle wyodrębniano grupę przestępstw niewłaściwych z
zaniechania (są opisane jako działania).
Powstaje pytanie, czy można zniszczyć cudzą rzecz przez zaniechanie lub zabić człowieka
przez zaniechanie. Orzecznictwo daje co do tego pozytywną odpowiedź.
Zaniechanie nie jest nicnierobieniem, lecz działaniem w określonym kierunku.
Niektórzy autorzy w Niemczech i Polsce wyróżniali 3 rodzaje przypadków:
a) działania przyczynowe
b) zaniechania, które nie są przyczynowe
c) zaniechania, które są przyczynowe – może być tylko wtedy, kiedy jest ono widoczne
54
Teoria obiektywnego przypisania zakłada, że albo możemy jakiś skutek komuś przypisać albo
nie. Nie chodzi o to, że przyrodniczo z czegoś może coś wynikać, tak jak chciał św. Tomasz z
Akwinu. Chodzi o to, że z nicnierobienia można postawić komuś zarzut. Normatywnie to ktoś
spowodował skutek, bo jego zadaniem było przeciwstawienie się mu. Teoria obiektywnego
przypisania patrzy na sprawstwo przez pryzmat wartościowania w płaszczyźnie normatywnej.
Wystarczy przyłożyć hipotetyczny związek przyczynowy przy zaniechaniu. Pytamy, czy
zapobiegłby skutkowi, gdyby się zachował tak, a nie inaczej.
Problem paradoksu związanego z opisaniem czynu zabronionego w ustawie.
Jest takie wyjaśnienie, które zakłada, że w prawie karnym bezprawność czynu wiąże się z
typizacją. Nie jest bezprawny jakikolwiek czyn, tylko taki, który jest opisany w ustawie
karnej. To zasadnicze znamię wyróżniające prawo karne. Czyn opisany w ustawie jest równy
czynowi bezprawnemu. Nagle się okazuje, że to równanie jest paradoksem. Znajdują się w
ustawie karnej czyny, które nie są uznawane za bezprawne (np. zabicie kogoś w obronie
koniecznej). Żeby wyjść z tego paradoksu budowano różne teorie, które kwestionowały lewą
stronę tego równania albo prawą. Niektórzy mówili, iż bezprawny = stypizowany w ustawie,
ale zadawali pytanie, co to znaczy bezprawność.
Bezprawność może oznaczać dwie różne rzeczy. Stąd powstawała w nauce rosyjskiej,
niemieckiej i polskiej teoria dominująca. Odróżniano bezprawność materialną i formalną.
Mówiono, że jak czyn odpowiada zespołowi znamion przestępstwa, to formalnie jest
bezprawny, lecz nie materialnie. Czyn jest materialnie bezprawny dopiero wtedy, kiedy
wypełnia wszystkie znamiona przestępstwa i jednocześnie zawiera ten ładunek społecznej
szkodliwości, który z tymi znamionami jest związany.
Inni zakwestionowali drugą stronę tego równania. Pytali o to, co oznacza, że czyn ma
wypełniać znamiona ustawowe. Ma on wypełniać wszystkie znamiona pozytywne (opisane po
stronie pozytywnej w ustawie). Są też znamiona negatywne, które wymazują znamiona
pozytywne (np. obrona konieczna przy zabójstwie). Jest to teoria negatywnych znamion. Jej
zwolennicy mówią, że tylko wtedy czyn wypełnia znamiona przestępstwa, jeżeli wypełnia
wszystkie znamiona pozytywne i żadnego ze znamion negatywnych. Efektem przyjęcia tej
teorii jest to, że bezprawność i znamienność stają się jedną rzeczą.
Każdy typ przestępstwa w części szczególnej posiada pewien zespół znamion i wśród nich
wyróżnić można:
a) znamiona po stronie przedmiotowej – występują zawsze w opisie czynu; zawsze
występuje znamię czasownikowe, które mówi na czym polega czyn sprawcy
b) znamiona modalne – określają sposób działania, czas działania, miejsce działania
Podmiot przestępstwa
Znamię podmiotu przestępstwa występuje w każdym typie przestępstwa i się od niego
zaczyna. Znamię podmiotu przestępstwa zwykle oznacza się poprzez zaimek „kto”. Wskazuje
on, że to może być każdy. Powstaje pytanie, czy przy każdym typie przestępstwa zaimek
„kto” oznacza każdego. Imiesłów po tym zaimku oraz skonkretyzowanie (np. żołnierz, matka,
funkcjonariusz publiczny) zawężają podmioty przestępstwa. Powstaje kolejne pytanie: kto
może być tym podmiotem? Najprostszą odpowiedzią jest każdy człowiek. Wynikają stąd
wnioski. Przestępstwa nie popełniają zwierzęta, rośliny, ponieważ nie odpowiadają one
karnie.
55
Powstają pytania: czy są jakieś kategorie osób, które ze względu na wiek są wyłączone z
takiej odpowiedzialności; czy człowiek to znaczy człowiek pojedynczy, czy grupa osób.
Odpowiedź na drugie pytanie. Polskie prawo karne należy do grupy systemów,
przyjmujących założenie, że stowarzyszenie nie może odpowiadać karnie. Przestępstwo może
popełnić nie osoba prawna, a osoba fizyczna. Osoba prawna nie ma w Polsce dobrego
określenia. Za popełnienie przestępstwa odpowiada każdy z osobna. Mówi się o
odpowiedzialności podmiotów osób prawnych, podmiotów zbiorowych. Problem ten był od
lat dyskutowany w Europie. W prawie anglosaskim występuje pojęcie odpowiedzialności
zastępczej, polegającej na tym, że osoba prawna mogła odpowiadać w zastępstwie osoby
fizycznej. Problem odpowiedzialności osób prawnych rozgorzał bardziej po II wojnie
światowej. Rozważano, czy osoba prawna może odpowiadać karnie. Z czasem pojawiły się
przestępstwa, przy których nie można było przypisać osobie fizycznej zadośćuczynienia i
naprawienia szkody, np. przestępstwa przeciwko środowisku. We Francji w 1992
wprowadzono Kodeks karny, w którym istnieje odpowiedzialność karna osób prawnych za
pewne typy przestępstw z odrębnym systemem kar i odpowiedzialności. Drugie rozwiązanie,
zastosowane w Danii, wprowadza wycinkowo odpowiedzialność karną osób prawnych w
poszczególnych ustawach. Trzecie rozwiązanie, zastosowane w Holandii, polega na
wprowadzeniu do tradycyjnego Kodeksu karnego przepis, który mówi, że za te czyny, za
które może ponosić odpowiedzialność osoba prawna, to będzie za to odpowiadać. W Polsce
została wprowadzona ustawa z 28.10.2002 o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za
czyny zabronione. Ustawa ta przewiduje specyficzną odpowiedzialność, która może być
rozszerzeniem odpowiedzialności karnej na podmioty zbiorowe. Wyróżnia się 3 zasadnicze
cechy tej odpowiedzialności [profesor podał tylko tą]:
a) odpowiedzialność dotyczy tylko pewnych przestępstw popełnionych przez osoby
fizyczne, które działają w imieniu lub na rzecz osoby prawnej – przy spełnieniu 3
warunków - podmiot zbiorowy ma odnieść korzyść z tego przestępstwa, osoba
fizyczna została skazana prawomocnym wyrokiem za popełnienie tego przestępstwa,
podmiotowi zbiorowemu można wykazać winę w doborze albo winę w nadzorze nad
tą osobą fizyczną.
Odpowiedź na pytanie pierwsze
Jeżeli chodzi o wydzielenie pewnej kategorii osób fizycznych, które nie mogą popełnić
przestępstwa, to w demokratycznym państwie prawnym wprowadza się kryterium wieku. Nie
wchodzi tutaj w grę kryterium wieku starczego, ponieważ ludzie starzeją się w różnym tempie
i generalnie wyłączyć odpowiedzialności takich osób nie można. Jeśli chodzi o kryterium
młodego wieku, to jest ono stosowane od lat w Europie.
W polskim prawie karnym o odpowiedzialności karnej osób młodych decydują dwie grupy
przepisów:
a) przepisy Kodeksu karnego – określają granice odpowiedzialności karnej osób
młodych
ARTYKUŁ 10
§1 Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po
ukończeniu 17 lat.
§2 Nieletni, który po ukończeniu 15 lat dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art.
134, art. 148 §1, art. 156 §1 lub 3, art. 163 §1 lub 3, art. 166, art. 173 §1 lub 3, art. 197 §3 lub
56
4, art. 252 §1 lub 2 oraz w art. 280, może odpowiadać na zasadach określonych w tym
kodeksie, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i
warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności, jeżeli poprzednio stosowane środki
wychowawcze lub poprawcze okazały się bezskuteczne.
Kodeks karny nie jest jedyną ustawą, która reguluje odpowiedzialność osób za swoje czyny.
b) ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich z 26.10.1982 – przyjmuje ona tzw.
model wychowawczy w postępowaniu z nieletnimi; zakładał, że w zasadzie nieletni
nie odpowiada za swoje czyny i trzeba go przede wszystkim wychowywać, by uniknął
demoralizacji
Obecnie życie takiego młodego człowieka można podzielić na kilka rozdziałów czasowych:
a) do 13 roku życia – ustawa z 1982 obowiązuje razem z przepisami Kodeksu karnego,
zatem należy je interpretować łącznie; nieletni w ogóle nie odpowiada za czyny
zabronione, nie ponosi odpowiedzialności za czyny, co nie znaczy, że ustawodawca
mówi o nie zwracaniu uwagi na pewne zachowania świadczące o demoralizacji;
powodem do interwencji sądu dla nieletnich jest przejawianie przez niego
demoralizacji, a nie popełnianie czynu zabronionego; chodzi o to, że jeżeli nieletni
przejawia demoralizację, to jest to wystarczający powód, aby się nim zająć; może być
tak, że czyn zabroniony jest symptomem demoralizacji; po przeprowadzeniu
postępowania, sąd może zastosować środki wychowawcze, np. upomnienie, naganę,
dozór kuratora, umieszczenie w ośrodku wychowawczym
b) 13 – 15 rok życia
c) 15 rok życia
d) 17 rok życia
e) 18 rok życia
Podstawy prawa karnego wykład 18 4 listopada 2010
Ad. B 13-15 rok życia
W pierwszym etapie nieletni w ogóle nie odpowiada za swoje czyny. Te czyny są traktowane
jako przejawy demoralizacji i tylko jako takie mogą być przedmiotem zainteresowania sądu
dla nieletnich.
Wtedy reakcja na jego zachowanie polegające na wypełnieniu znamion czynu zabronionego,
jest rozpatrywana dwojaka. Może być tak, że w postępowaniu wychowawczym stosuje się
wobec takiego nieletniego środki wychowawcze. Jeżeli jednak nieletni przejawia wysoki
stopień demoralizacji i popełni on czyn, którego okoliczności wskazują na to, że można
stosować wobec niego środki poprawcze, to stosuje się środki poprawcze. W postępowaniu
poprawczym stosuje się takie właśnie środki. Środek poprawczy może być dwojako
zastosowany. Może być zastosowany jako środek bezwzględny lub zawieszony. Środek
poprawczy jest dla nieletniego sporą dolegliwością, chociażby z tego względu, że w zakładzie
poprawczym będzie przebywał do 21. roku życia. Według prawa cywilnego stanie się
pełnoletni, a według prawa karnego będzie już traktowany jako osoba dorosła. Za swoje
czyny popełnione w zakładzie poprawczym będzie odpowiadał tak, jakby był nadal nieletni.
Kolejnym elementem dolegliwości jest daleko posunięty reżim w tym zakładzie. Zakład
poprawczy jest zakładem zamkniętym. Reżim jest surowy, więc czasami nazywa się go
zakładem karnym dla nieletnich.
57
Ad C. 15 – 17 rok życia
ARTYKUŁ 10
§1 Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po
ukończeniu 17 lat.
Do 17. roku życia mamy do czynienia z odpowiedzialnością nieletnich za czyn. Ten, kto
ukończył lat 15, ale jeszcze nie osiągnął lat 17, nadal odpowiada jako nieletni. Jako osoba
nieletnia może odpowiadać jak dorosły. W tym okresie możliwości oddziaływania na
nieletniego wzrastają. Nieletni może odpowiadać za swój czyn tak, jak osoba dorosła.
ARTYKUŁ 10
§2 Nieletni, który po ukończeniu 15 lat dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art.
134, art. 148 §1, art. 156 §1 lub 3, art. 163 §1 lub 3, art. 166, art. 173 §1 lub 3, art. 197 §3 lub
4, art. 252 §1 lub 2 oraz w art. 280, może odpowiadać na zasadach określonych w tym
kodeksie, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i
warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności, jeżeli poprzednio stosowane środki
wychowawcze lub poprawcze okazały się bezskuteczne.
Stwierdzenie, że środki poprawcze lub wychowawcze okazały się nieskuteczne jest
egzemplifikacją. To dowód na to, że można stosować środki karne, bo tamte okazały się
bezskuteczne. Nieletni musi popełnić jeden z czynów wymienionych w tym przepisie, np.
zamach na prezydenta, zabójstwo, ciężkie uszkodzenie ciała, sprowadzenie katastrofy w
zakresie bezpieczeństwa powszechnego, sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, wodnym
lub powietrznym itd. Jest to dość dyskusyjne. Lista tych typów przestępstw jest co jakiś czas
zmieniana. Muszą być spełnione również inne przesłanki – okoliczności sprawy i stopień
rozwoju sprawcy. Okoliczności sprawy dotyczą rodzaju czynu, który on popełnił i warunki, w
jakich on czyn popełnił. Są czyny, które mają oczywistą wartość moralną (np. zabójstwo) lub
są nierozpoznawalne (np. nielegalne posiadanie broni). Okoliczności czynu mogą przemawiać
w tym kierunku, że należy karać nieletniego jako dorosłego albo nie karać. Stopień rozwoju
sprawcy upoważnia sąd do zastosowania środków karnych. Niekiedy jest tak, że w ogóle
wyłączenie odpowiedzialności karnej nieletnich na zasadach ogólnych wynika z założenia, że
ich stopień rozwoju nie pozwala na zastosowanie środków karnych. Trzeba przejść na
płaszczyznę oceny indywidualno-konkretnej, żeby można było powiedzieć czy odpowiada
karnie czy jak nieletni. Należy również brać pod uwagę właściwości i warunki osobiste
sprawcy. Są to cechy, które tkwią wewnątrz sprawcy (właściwości) oraz okoliczności
zewnętrzne (warunki osobiste sprawcy). Jeżeli sędzia dojdzie do wniosku, że wszystkie
warunki przemawiają za zastosowaniem środków karnych wobec nieletniego jak wobec
osoby dorosłej, to wtedy może takie środki zastosować. W takim wypadku należy odnieść się
do art. 10 §3 KK
ARTYKUŁ 10
§3 W wypadku określonym w §2 orzeczona kara nie może przekroczyć dwóch trzecich górnej
granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego za przypisane sprawcy przestępstwo; sąd
może zastosować także nadzwyczajne złagodzenie kary.
58
Uzyskujemy nowe widełki karne dla takiego nieletniego. Zachodzi obligatoryjne obniżenie
kary dla nieletniego. Jeżeli czyn zagrożony jest karą 15 lat pozbawienia wolności, to wobec
nieletniego nie może przekroczyć 10 lat. Sąd może również nadzwyczajnie złagodzić karę.
Nie jest to zastosowanie jakiegokolwiek złagodzenia, lecz łagodniejsze potraktowanie
sprawcy w pobliżu dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Nadzwyczajne złagodzenie kary
różni się od zwykłego złagodzenia kary. Przy zwykłym złagodzeniu kary brane są pod uwagę
okoliczności łagodzące. Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na przełamaniu dolnej
granicy ustawowego zagrożenia albo przejściu na łagodniejszy rodzaj kary. Reguły są
określone w art. 60 KK.
ARTYKUŁ 60
§6 Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy
ustawowego zagrożenia albo kary łagodniejszego rodzaju według następujących zasad:
1) jeżeli czyn stanowi zbrodnię zagrożoną co najmniej karą 25 lat pozbawienia wolności,
sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą niż 8 lat,
2) jeżeli czyn stanowi inną zbrodnię, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą
od jednej trzeciej dolnej granicy ustawowego zagrożenia,
3) jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest
kara pozbawienia wolności nie niższa od roku, sąd wymierza grzywnę, karę
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności,
4) jeżeli czyn stanowi występek przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest
kara pozbawienia wolności niższa od roku, sąd wymierza grzywnę lub karę
ograniczenia wolności.
Jeżeli czyn jest zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności, to jeśli sąd zdecyduje się na
zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary, bo doszedł do wniosku, iż w tym wypadku
trzeba, to uzyskuje się zupełnie nowe widełki karne. Najniższy wymiar kary to 2 lata i 7
miesięcy, zaś najwyższy – 4 lata i 11 miesięcy. Jeżeli sąd wymierzy karę 5 lat, to kara nie
została nadzwyczajnie złagodzona. Zastosowanie wobec takiego nieletniego nadzwyczajnego
złagodzenia kary powoduje, że niepotrzebne są jakiekolwiek inne podstawy. Wobec
dorosłych są szczególne okoliczności.
Ad. D 17 rok życia
ARTYKUŁ 10
§4 W stosunku do sprawcy, który popełnił występek po ukończeniu lat 17, lecz przed
ukończeniem lat 18, sąd zamiast kary stosuje środki wychowawcze, lecznicze albo poprawcze
przewidziane dla nieletnich, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego
właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają.
Jest możliwe uelastycznienie w górę granicy 17. roku życia do roku 18., a więc nie jest to
wielki margines, kiedy do takiego sprawcy dorosłego można zastosować środki przeznaczone
dla nieletnich. Warunkiem jest popełnienie występku oraz okoliczności sprawy, stopień
rozwoju sprawcy, właściwości, warunki osobiste. W tym okresie jest sytuacja podobna jak w
poprzednim okresie. W grę wchodzą 3 rodzaje środków: wychowawcze, lecznicze i
poprawcze.
59
Oprócz nieletniego, w Kodeksie karnym występują jeszcze dwie kategorie osób. Nieletni to
sprawca czynu zabronionego, którego do 17. roku życia nie można traktować na zasadzie
kodeksowych.
ARTYKUŁ 115
§10 Młodocianym jest sprawca, który w chwili popełnienia czynu zabronionego nie ukończył
21 lat i w czasie orzekania w pierwszej instancji 24 lat.
Młodociany jest sprawcą dorosłym, bo ukończył 17. rok życia. W płaszczyźnie wymiaru i
wykonania kary można go potraktować inaczej. Młodociany odpowiada karnie jak każdy
dorosły.
ARTYKUŁ 54
§1 Wymierzając karę nieletniemu albo młodocianemu, sąd kieruje się przede wszystkim tym,
aby sprawcę wychować.
Jeśli chodzi o innych sprawców skazanych, to traktuje się ich tak, że trzeba wziąć pod uwagę
zarówno element sprawiedliwościowy wymiaru kary, jak i względy, które mają wpływać na
samego sprawcę oraz generalno-prewencyjne. Jak się weźmie te wszystkie względy pod
uwagę, to może się okazać, że względy ogólno-prewencyjne przemawiają za surowszym
karaniem niż względy wychowawcze.
Gdy chodzi o młodocianych, to nadaje się priorytet względom wychowawczym. W tym
wypadku to taki młodociany w zasadzie na tym zyskuje, ale nie zawsze.
W Kodeksie karnym występuje również małoletni. Jest to osoba, która w dniu czynu nie
ukończyła 18 lat. Jest to kategoria związana w gruncie rzeczy z podziałem cywilistycznym
(podział na pełnoletnich i niepełnoletnich).
ARTYKUŁ 207
§1 Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą
pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim
lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
ARTYKUŁ 210
§1 Kto wbrew obowiązkowi troszczenia się o małoletniego poniżej lat 15 albo o osobę
nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny osobę tę porzuca,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
ARTYKUŁ 211
Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje
małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub
fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
60
ARTYKUŁ 199
§3 Karze określonej w §2 podlega, kto doprowadza małoletniego do obcowania płciowego
lub poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, nadużywając
zaufania lub udzielając mu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy.
Małoletni to osoba, która jest ofiarą przestępstwa. W Kodeksie karnym różni się od
nieletniego tym, że nieletni jest sprawcą przestępstwa. Ustawodawca konsekwentnie ich
odróżnia.
Strona podmiotowa przestępstwa
Dawniej mówiono, że strona podmiotowa przestępstwa polega na zawinieniu. My
odróżniamy winę od strony podmiotowej czynu zabronionego. Czym innym jest wina, a czym
innym jest strona podmiotowa czynu zabronionego. Czyn zabroniony jest umyślny lub
nieumyślny, a wina to zarzut stawiany sprawcy z powodu podjęcia czynu umyślnego lub
nieumyślnego. Nie możemy identyfikować strony podmiotowej czynu zabronionego z winą.
Trzeba badać, czy sprawca działał ze świadomością skutku, czy chciał popełnić dany czyn, a
jeśli nie chciał, to czy można to było przewidzieć i czy mógł się zachować inaczej.
Odpowiedzialność bez umyślności lub nieumyślności nie wchodzi w rachubę. Czasami jest
tak, że skutek szkodliwy, nawet dramatyczny, jest spowodowany przez przypadek
(nieprzewidywalny zbieg okoliczności).
W naszych warunkach nie są znane obiektywne warunki karalności, ani nawet obiektywne
warunki wyższej karalności. Nasz Kodeks karny takich przypadków po prostu nie zna. W
niektórych systemach prawnych one występują. Obiektywne warunki karalności zmierzają
zawsze do zawężenia karalności.
Subiektywna strona czynu zabronionego może polegać na umyślności lub nieumyślności.
Umyślność
ARTYKUŁ 9
§1 Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to
jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.
Z tego artykułu wynika, że umyślność polega na zamiarze. Zamiar i umyślność to mniej
więcej to samo. Problem jest taki, jakie są postacie zamiaru. Powyższy artykuł przewiduje
jego dwie postaci. Może polegać na chęci popełnienia czynu zabronionego albo przewidzeniu
możliwości popełnienia danego czynu.
Przy drugiej postaci zamiaru, zwanej zamiarem ewentualnym, mówi się o dwóch elementach:
świadomości sprawcy i o jego stosunku emocjonalnym. Świadomość polega na tym, że
przewiduje możliwość dokonania czynu zabronionego, ale niekoniecznie. Kwestia woli to
godzenie się, które jest dość tajemnicze z punktu widzenia psychologii. Jak komuś jest
wszystko obojętne, nie ma stosunku emocjonalnego do czegoś, to się godzi.
61
Zamiar może polegać na tym, że sprawca chce czyn popełnić. Przy takim sformułowaniu
zamiaru bezpośredniego mamy dosyć szeroki zakres tego zamiaru. Mówi się wyłącznie o
stosunku emocjonalnym. Świadomość sprawcy może polegać na tym, że jak się zachowa tak
a tak to na pewno osiągnie to co zamierza lub być może osiągnie to co zamierza. Są możliwe
wobec tego dwa stany świadomości.
Przy zamiarze bezpośrednim ciężar określenia na czym polega umyślność spoczywa na stanie
woli sprawcy. To, że on chce uświęca jego działanie. W zamiarze ewentualnym o
świadomości sprawcy mówi się wyłącznie wtedy, kiedy sprawca przewiduje możliwość
popełnienia tego skutku.
Jeżeli nałożymy na świadomość elementy emocjonalne, to okaże się, że mamy różne postacie
zamiaru bezpośredniego. Jest możliwa sytuacja, kiedy zrealizowanie znamion czynu
zabronionego jest przez sprawcę emocjonalnie uprawnione i jest zarazem przewidywane jako
nieunikniona konsekwencja jego działania. Są też takie przypadki, kiedy skutek nie jest
upragniony, natomiast sprawca go realizuje, bo uważa go za nieunikniony i musi go
zrealizować dla osiągnięcia swojego celu.
Istnieje również zamiar bezpośredni drugiego stopnia. Tutaj sprawca dąży do czegoś zupełnie
innego, ale wie, że konsekwencją jego działania będzie jeszcze inny skutek, który przewidział
jako nieuchronny, konieczny.
Podstawy prawa karnego wykład 19 18 listopada 2010
Przy zamiarze bezpośrednim należy brać pod uwagę świadomość woli. Pierwszy typowy
układ polega na tym, że sprawca ma wolę i świadomość, że za chwilę osiągnie zamierzony
skutek. Ten zamierzony skutek to zrealizowanie znamion przestępstwa. Sprawca ma sobie
uświadamiać stan faktyczny, że działa umyślnie z zamiarem bezpośrednim, niezależnie od
tego, jak to nazywa.
Możliwa jest sytuacja, że sprawca przewiduje, iż zrealizuje znamiona czynu zabronionego i
nie ma to nic wspólnego z jego znajomością Kodeksu karnego. Jak strzela do kogoś z
odległości 5 m w klatkę piersiową, to wiadomo, że go zabije. Przyczyny należy rozpatrywać
w kwestii motywu. Ważne jest to, że on wie, że osiągnie ten skutek opisany w prawie karnym
jako zabroniony. To jest zamiar bezpośredni pierwszego stopnia. Jest on najbardziej typowym
i sztandarowym wyobrażeniem o woli i świadomości sprawcy.
Jest jeszcze zamiar bezpośredni drugiego stopnia. Ktoś wcale do tego skutku zabronionego
przez prawo karne nie dąży, ale uważa, że musi go zrealizować, gdyż dąży do innego skutku z
nim powiązanego. Ma to być nieuniknione następstwo jego działania. Zamiar ten
charakteryzuje się tym, że sprawca ma inny cel, ale to co nie jest objęte tym celem
przewidywane jest jako konieczny skutek uboczny, konieczny skutek alternatywny. Sprawca
działa tak, że ten skutek na pewno osiągnie.
Zamiar ewentualny jest scharakteryzowany w Kodeksie karnym w drugiej części art. 9 §1
ARTYKUŁ 9
§1 Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to
jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.
62
Sprawca ma przewidzieć możliwość popełnienia czynu zabronionego. Co z tego wynika?
Wynika z tego, że nie wchodzi w grę nieuchronność. Zamiar ewentualny może wystąpić tylko
wtedy, kiedy sprawca tę możliwość przewiduje. Jeżeli przewiduje nieuchronność lub
konieczność, to mamy zamiar bezpośredni. Możliwość popełnienia czynu jest
charakterystyczna dla zamiaru ewentualnego (wynikowego). W płaszczyźnie woli nie ma
mowy o chceniu, lecz o godzeniu się na to. „Godzi się na to” nie jest szczęśliwym
określeniem ze względu na zaimek. Nie wiadomo co to ma być owe godzenie się. Godzenie
się to postać woli. Zamiar polega na świadomości woli. Jeśli świadomość polega na tym, że
sprawca przewiduje możliwość, to znaczy, iż przewiduje godzenie. Psychologia nie zna
takiego pojęcia, które określałoby wolę jako godzenie się. Godzenie się w psychologii
występuje jako określenie emocji, a nie woli. Na ten temat powstało w nauce kilkadziesiąt
teorii. Jeżeli mamy się ograniczyć do polskich teorii, to należy zwrócić uwagę na 3 takie
teorie.
Pierwsza teoria to teoria Makarewicza. Makarewicz był w nauce prawa karnego nie tylko
gwiazdą pierwszej wielkości, ale był powszechnie uznawany za jednego z głównych autorów
Kodeksu karnego z 1932. Wpłynął na kształt jego podstawowych przepisów. Według niego,
godzenie się to również chcenie, ponieważ nie ma innej postaci woli, jak chcenie. Wola może
być albo chcenia albo niechcenia (brak woli). Jest to wola warunkowa. Sprawca chce, ale tę
wolę swoją zawiesza do momentu nastąpienia skutku. Teoria ta jest zła, mimo jej
rozpowszechnienia w okresie międzywojennym. Ożywia coś, co już dawno przeszło do
historii prawa karnego – formę zamiaru następczego. Kiedyś mówiono, że wystarczy aby ktoś
objął wolą to, co uczynił. To było traktowane jako odmiana zamiaru następczego.
Zorientowano się, że to nie jest żaden zamiar, gdyż interesuje nas zamiar sprawcy z chwili
podejmowania decyzji o działaniu, a nie jego stosunek do czynu. Stosunek ten może być
interesujący jedynie w przypadku badania wnętrza sprawcy. W XIX wieku powszechnie
mówiono, iż nie jest istotne co sprawca myślał. Ważna jest koincydencja. Zasada
koincydencji polega na tym, że dla nas jest istotne jaką ma wolę sprawca w chwili, kiedy
decyduje się działać. Zamiar nas interesuje w chwili podejmowania czynu.
Druga teoria, najbardziej popularna w polskiej nauce po 1945 r., to teoria Władysława
Woltera, zwana teorią obojętności woli. Wolter wykazywał, że godzenie się to jest w gruncie
rzeczy obojętność. Ta teoria była bardzo popularna w orzecznictwie PRL-u.
Trzecia teoria to teoria sprowadzenia niebezpieczeństwa. Teoria ta zakłada, że sprawca ani
chce ani nie chce aby skutek nastąpił, lecz chce sprowadzić niebezpieczeństwo skutku. Jej
autorem jest Waszczyński.
Godzenie się to termin prawniczy i problemem jest określenie co to tak naprawdę jest.
Godzenie się nie może kogoś przenieść ze sfery bezczynności do działania dynamicznego.
Zawsze musi mu towarzyszyć jakieś chcenie. Godzenie się nie może być jedynym elementem
aktywizującym. Jeżeli patrzymy na ten element godzenia się, to to czego on chce w ogóle z
punktu widzenia prawa karnego nie jest interesujące.
Bywa tak, że zamiar ewentualny towarzyszy zamiarowi bezpośredniemu. Mamy zatem
sytuacje następujące: zamiar bezpośredni i zamiar ewentualny występują obok siebie,
zamiarowi ewentualnemu towarzyszy coś co nie jest przestępstwem, występuje albo zamiar
63
ewentualny albo zamiar bezpośredni. Jeden skutek jest chciany, a drugi jest wyłącznie objęty
godzeniem się.
Zamiar pośredni
Kiedyś było tak, że zamiar bezpośredni był wyróżniany, gdyż jego członem alternatywnym
był zamiar pośredni. Po jakimś czasie karniści doszli do wniosku, że to nie jest zamiar. Miał
on polegać na tym, że sprawcy przypisywano zamiar pośredni w stosunku do tego
wszystkiego, co wynikło z jego złego zachowania.
Odróżnia się często w orzecznictwie zamiar przemyślany. Nie jest to nic innego jak zamiar
bezpośredni tyle tylko, że charakteryzuje się tym, iż zamiar ten nie powstał nagle, lecz
dojrzewał w głowie sprawcy. Mówi się, że zabił kogoś z premedytacją. Wyróżnia się też
zamiar nagły, który powstaje nagle. Nadal chodzi jednak o zamiar bezpośredni.
Założenie jest takie, że zamiar przemyślany bardziej obciąża sprawcę niż zamiar nagły.
Interesujące są inne okoliczności. Czasem jest tak, że ktoś działa w sposób niesprecyzowany,
nieokreślony. Wiąże się to z zamiarem ogólnym. Przyjmuje się, że zamiar niedookreślony
określa skutek.
Nieumyślność
W języku polskim oznacza brak umyślności.
ARTYKUŁ 9
§2 Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego
popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych
okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł
przewidzieć.
Jest to wytłumaczenie dosyć klarowne. W większości podręczników najnowszych, często
przywołuje się starą formułę nieumyślności, która występowała w Kodeksie z 1932 i do niej
analogiczna była zawarta w Kodeksie z 1969 roku. Formuła ta była o wiele bardziej
niedoskonała, ale orzecznictwo jest bardzo do niej przywiązane.
Z tej formuły wynika, że nieumyślność nie polega na umyślności. O nieumyślności można
powiedzieć wyłącznie wtedy, kiedy znamiona typu przestępstwa nieumyślnego zostały
zrealizowane. Nie ma czegoś takiego jak usiłowanie w tym wypadku. Warunkiem
koniecznym nieumyślności jest wypełnienie znamion czynu zabronionego. Ostrożność ma
zostać nie zachowana.
Niezachowanie ostrożności kojarzy nam się generalnie lub indywidualno-konkretnie.
Trzeba po prostu przyjrzeć się konkretnej sytuacji.
Są dwie sytuacje nieumyślności przewidywane przez ustawodawcę.
64
Pierwsza sytuacja to nieumyślność świadoma, zwana inaczej lekkomyślnością. Polega na tym,
że sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, ale popełnia ten czyn
mając taki zamiar. Przewidując taką możliwość ją odrzucił.
Druga sytuacja to nieumyślność nieświadoma, zwana inaczej niedbalstwem. Niedbalstwo to
był ten zakres odpowiedzialności karnej, który budził wątpliwości w doktrynie. Ktoś, kto
działa w warunkach niedbalstwa, nie może przewidzieć popełnienia przestępstwa.
Wymienia się dla obydwu postaci wspólne cechy:
a) sprawca nie ma zamiaru popełnienia przestępstwa,
b) sprawca popełnia jednak czyn zabroniony (wypełnia znamiona czynu zabronionego),
c) trzeba wykazać, że popełnienie czynu zabronionego wynikło z naruszenia ostrożności
(stwierdzić na czym polegało nieostrożne zachowanie),
Powstaje pytanie jak to ocenić. W nauce niemieckiej wymyślono metodę figury wzorcowej.
Podstawy prawa karnego wykład 20 25 listopada 2010
Od 1997 trwała dyskusja, czy nie przywrócić starej formuły nieumyślności, która była w
Kodeksie karnym z 1932 i 1969 roku. Profesor nie jest zwolennikiem starej formuły. Stara
formuła nieumyślności inaczej opisywała lekkomyślność i niedbalstwo.
Nieumyślność świadoma była określana w ten sposób, że sprawca możliwość spowodowania
czynu zabronionego przewiduje, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że tego uniknie. Ta
możliwość świadczy o działaniu świadomym. On wiedział, że swoim zachowaniem może
zrealizować czyn zabroniony. Widać było, że nie chciał tego czynu i liczył, że go nie
osiągnie. Cały ciężar określenia lekkomyślności spoczywał na jednym sformułowaniu – liczył
bezpodstawnie. W lekkomyślności krył się pewien zarzut, który jest charakterystyczny dla
winy. Mówiąc krótko, sprawca możliwość popełnienia czynu zabronionego przewidywał, a
więc znał pewną regułę. Liczy jednak, że w tym wypadku mu się uda. Jest to z punktu
widzenia prawa karnego zasługujące na aprobatę. Podstawa pretensji do sprawcy tkwi w tym,
że nie było podstaw do przypuszczenia, iż się skutku uniknie.
Lekkomyślność polega więc na złej aktualizacji wiedzy. Sprawca wie, że to może się zdarzyć,
zna regułę ogólną, ale owa reguła ogólna źle przekłada się na konkretny przykład.
Do oceny konkretnego przypadku stosuje się metodę wzorcową – dobry kierowca, dobry
lekarz. Jest to bardzo przydatne. Rezygnowanie z tego, co jest postulowane przez Austriaków,
nie prowadzi do niczego dobrego.
Niedbalstwo według starej formuły polegało na tym, że sprawca w ogólne nie przewiduje
popełnienia czynu zabronionego. Nieświadomość sprawcy polega na tym, że taka rzecz mu w
ogóle nie przyszła do głowy. Powstaje pytanie, o co mamy pretensje. Można było pozwolić
sobie na dwukrotną ocenę wadliwości tego nieprzewidywania. Sprawca powinien był i mógł
przewidzieć popełnienie tego czynu. To, że powinien stanowi ocenę odniesioną do wzorca
zgeneralizowanego i zobiektywizowanego. Posługujemy się znowu wzorcami, np. dobry
kierowca by to przewidział, ty nie przewidziałeś, ale ty powinieneś był przewidzieć. Jeśli
powiemy, że dobry kierowca też by tego nie przewidział, to ty wcale nie musiałeś tego
przewidzieć, bo nie wymaga się od ciebie więcej niż od dobrego kierowcy.
65
Przy niedbalstwie bierze się też pod uwagę to, czy mógł przewidzieć. To z kolei jest to
wzorzec zobiektywizowany, który pozwala na zbudowanie modelu posiadającego sytuacyjne
cechy poddanego weryfikacji sprawcy. Wzorzec ten nie powinien uwzględniać braku wiedzy.
Bierze się pod uwagę okoliczności jego działania.
Kiedy przejdziemy przez te dwa szczeble oceny, to na końcu zapada werdykt, czy mógł
przewidzieć czy nie. Jak nie mógł, to to, że powinien to mało. Skoro powinien, a nie mógł, to
nie ma nieumyślności, nie ma niedbalstwa. Jeśli zarówno powinien, jak i mógł przewidzieć, to
wtedy taki zarzut można mu postawić.
Ta stara formuła jest dość dobrze opisana w piśmiennictwie. Brakuje w nich jednak słowa o
nieostrożności, która znajduje się w nowej formule zawartej w Kodeksie karnym z 1997.
Nieumyślność jest tutaj charakteryzowana przez nieostrożność działania wymaganą w
określonych warunkach.
Trudno jest rozdzielić elementy związane z zarzutem i elementy związane z nieumyślnością.
Kolejną kwestią jest to, że mówimy teraz o przypisaniu subiektywnym. Na płaszczyźnie
nieumyślności ściśle się to wiąże z przypisaniem obiektywnym, bo jak ktoś się zachował
ostrożnie, postępował jak należy to nie można mu przypisać skutku.
Czyn może być również ani umyślny ani nieumyślny. Sytuacja ta nosi nazwę przypadku.
Zdarzają się tragiczne skutki, który są nieprzewidywalne. Nie będą one powodowały żadnej
odpowiedzialności za skutek. Przy jakimś zdarzeniu dramatycznym szuka się winnych, ale to
jest kwestia często zupełnie innego zakresu odpowiedzialności. W wypadku przypadków nikt
nie ponosi odpowiedzialności za skutki.
Jeżeli mówimy o umyślności i nieumyślności, to wydaje się, że istnieje alternatywa: albo
umyślność albo nieumyślność. W kodeksie karnym jest trzecie wyjście.
ARTYKUŁ 9
§3 Sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność, którą ustawa uzależnia od określonego
następstwa czynu zabronionego, jeżeli następstwo to przewidywał albo mógł przewidzieć.
Jest to inaczej nazywane winą kombinowaną lub winą mieszaną. Jest to przykład
przestępstwa umyślno-nieumyślne. Formuła, że „przewidywał albo mógł przewidzieć” odnosi
się do §2. Chodzi o to, że czasem mamy do czynienia z takimi typami kwalifikowanymi
przestępstw, które nie są kwalifikowane przez okoliczności statyczne. Niekiedy bywa tak, że
typ przestępstwa jest kwalifikowany przez okoliczność, której w chwili czynu nie ma, ale
pojawia się po tym czynie jako jego następstwo.
Przykładem może być ciężki uszczerbek na zdrowiu (art. 156; cytowany wielokrotnie). Jest to
przestępstwo skutkowe.
ARTYKUŁ 156
§3 Jeżeli następstwem czynu określonego w §1 jest śmierć człowieka, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
66
Tu jest przestępstwo kwalifikowane przez następstwo. Następstwem jest śmierć człowieka.
Alternatywa była następująca: albo trzeba przyjąć zgodnie z podziałem dychotomicznym że
przestępstwo jest umyślne lub nieumyślne. Jeśli wszystkie znamiona obejmiemy umyślnością,
to również następstwo należy im objąć. Wówczas będzie odpowiadał za zabójstwo. Jeśli
jednak nie przewidywał sprawca skutku w postaci śmierci, to trzeba przyjąć, że spowodował
śmierć nieumyślnie.
ARTYKUŁ 155
Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Ustawodawca nie chce pominąć faktu, że jednak ten uszczerbek został spowodowany
umyślnie. To, że nieumyślnie spowodował śmierć, to jeszcze nic. Żeby jedno i drugie zostało
uwzględnione w kwalifikacji prawnej czynu są możliwe dwie rzeczy:
a) kumulatywna kwalifikacja – razem wziąć ze sobą przepis o spowodowaniu ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu i o nieumyślnym spowodowaniu śmierci
b) budowa nowego typu przestępstwa kwalifikowanego przez następstwo i nieumyślnie
spowodowane.
Przy takim przestępstwie wyłącznie w pewnej kategorii przestępstw kwalifikowanych przez
następstwo mamy sytuację, że w ramach zespołu znamion typu podstawowego wymagana jest
umyślność. Sama śmierć jako dalszy skutek to wystarczy objąć następstwo nieumyślnością.
Uzyskujemy zatem typ przestępstwa umyślno-nieumyślnego. Jest to kategoria ograniczona w
polskim Kodeksie karnym wyłącznie do przestępstw kwalifikowanych przez następstwo.
Teorie winy
Jak mówimy o umyślności czy nieumyślności, to ta kwestia wiąże się z winą. Jak przyjęto
zasadę nullum crimen sine culpa, to zaczęto się zastanawiać nad tym, co to jest wina.
Wyróżnia się 3 teorie winy, które są najważniejsze.
Teoria psychologiczna
Wspólnym mianownikiem teorii psychologicznych winy jest to, że wina stanowi przeżycie
psychiczne sprawcy związane z czynem, psychiczny stosunek sprawcy do czynu. Jednym
słowem, wina rozgrywa się w głowie sprawcy. Wybucha ona w głowie sprawcy. Wina jest
pewnym bytem ontologicznym, albo jest albo jej nie ma. Pośrednio da się udowodnić fakty
związane z przeżyciami psychicznymi. Ważny jest dowód z zeznań świadków. W każdej
teorii psychologicznej sztandarowym elementem jest to, że wina jest przeżyciem
wewnętrznym sprawcy. Nie bardzo wiadomo, dlaczego w elemencie związanym z zarzutem
wobec sprawcy znajduje się element potępiający. Podobne przeżycia o zbliżonym charakterze
mogą być odniesione zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Wina zawiera w sobie element
negatywnej oceny. Przy nieumyślności wykazanie na czym polegają przeżycia psychiczne
sprawcy, zwłaszcza przy nieumyślności nieświadomej, jest niezmiernie trudne.
Kompleksowa teoria normatywna winy
67
Wina nie może być tylko przeżyciem psychicznym sprawcy związanym z czynem, bo wina
jest zarzutem stawianym sprawcy z jego przeżyć psychicznych dotyczących czynu. Zarzut ten
jest formułowany poza sprawcą. Wina nie rozgrywa się w głowie sprawcy, tylko zostaje
przeniesiona do głowy sędziego. Jeżeli wina stanowi ocenę przeżyć psychicznych związanych
z czynem sprawcy, to powstaje pytanie od czego taka ocena zależy. Wina w gruncie rzeczy
zależy od 3 przesłanek:
a) umyślności lub nieumyślności
b) poczytalności sprawcy
c) wymagalności zgodnego z prawem zachowania
Poczytalność, według Franka, jest rozumiana szeroko. Jest to według niego ten, komu można
poczytać winę. Zdolność do poniesienia zarzutu umyślności lub nieumyślności ma tylko ten,
kto jest dorosły, należycie rozwiniętym psychicznie sprawcą i nie jest osobą chorą
psychicznie, niedorozwiniętą umysłowo. Zarzut winy można postawić tylko temu, kto jest
poczytalny, więc jeśli ktoś jest niepoczytalny, to wykluczone jest dalsze badanie zarzutu.
Umyślność lub nieumyślność według Franka polega na tym, że stawiamy komuś zarzut
nieumyślności, bo przedmiotem jego woli jest coś, co nie powinno być przedmiotem woli
człowieka przyzwoitego. Zarzut ma charakter proceduralny.
Bywa tak, że ktoś jest w pełni poczytalny i działa w pełni umyślnie, ale nie można od niego
wymagać zachowania zgodnego z prawem. Nie można w danych okolicznościach wymagać,
aby postąpił tak, jak oczekuje prawo.
Musi być ujemna ocena przeżyć. Teoria ta jest szalenie popularna w naszym piśmiennictwie.
Przyjmuje się, że nie ma winy, jeżeli to, co jest zabronione przez prawo, nie jest dla sprawcy
rozpoznawalne.
Czysta teoria normatywna winy
Ma swoją genezę w teorii finalnej czynu. W finalnej teorii czynu przeżycia psychiczne to są
elementy czynu. Wina jest zarzutem czynionym sprawcy z powodu czynu. Jest to
podstawowe założenie tej teorii winy. Jeżeli tak, to wina może być odniesiona do czynu
umyślnego lub nieumyślnego. Zawsze jest to jedna wina. Czyn umyślny lub nieumyślny może
być zawiniony lub niezawiniony. Nie stawiamy zarzutu winy z powodu przeżyć, lecz z
powodu całego czynu. Wina jest zatem zarzutem sprawcy z tego, że się zachował tak jak się
zachował, mimo że mógł się w danych okolicznościach zachować zgodnie z prawem. Wina
jest porównywalna do innych elementów oceny. Wina jest zarzutem personalnym.
Podstawy prawa karnego wykład 21 02 grudnia 2010
Teoria psychologiczna winy przeszła do historii. W piśmiennictwie dominuje teoria
normatywna. Zakłada ona, że wina jest to pewien zarzut stawiany sprawcy w związku z
przeżyciami związanymi z czynem. Kompleksowa teoria normatywna jest popularna w
polskim prawie karnym.
Twórcy Kodeksu karnego z 1997 byli zwolennikami czystej teorii normatywnej, zwłaszcza
Andrzej Zoll, który miał olbrzymi wpływ na kształt tych przepisów. W związku z tym
wyraźnie przepisy Kodeksu przyjmują tę teorię jako podstawę, mimo że w naszej nauce nie
jest taka popularna. Czysta teoria normatywna traktuje winę jednomyślnie, a więc nie ma
68
winy umyślnej i nieumyślnej. Wina jest to zarzut stawiany sprawcy dlatego, że zachował się
tak jak się zachował, mimo że w danych okolicznościach mógł zachować się inaczej
(dochować wierności prawu). Z tego wynika, że zarzut jest stawiany z całego czynu. Mamy
pretensje do oskarżonego stojącego przed sądem nie o to, że przeżywał tak czy inaczej fakt
popełniania przestępstwa, lecz z całego czynu. Za każdym razem na każdym szczeblu oceny
oceniamy cały czyn, czyli patrzymy czy jest sprzeczny z obowiązującymi normami
prawnymi, jest bezprawny, zgodny z opisem ustawowym przestępstwa, karalny, społecznie
szkodliwym. Są to kryteria do ocen całego czynu. Tak samo jest przy winie. Badamy, czy
mógł się zachować w danych okolicznościach inaczej. Oceniamy czyn na gruncie
określonych okoliczności. Jest to inna ocena niż ocena czynu przez pryzmat obowiązujących
przepisów.
Okoliczności wyłączające winę
Są to takie sytuacje, które w prawie karnym są określone jako typowe przypadki braku winy.
W nauce polskiej nie ma takiego rozróżnienia na okoliczności znoszące winę i okoliczności
uchylające winę.
Są to:
a) Nieletniość – tak młody wiek, że zarzutu winy postawić nie można
b) Niepoczytalność
c) Pewne rodzaje błędu – zwłaszcza błąd co do prawa i błąd co do kontratypu
d) Stan wyższej konieczności – są jego dwa rodzaje: wyłączający winę i wyłączający
bezprawność; jest to sytuacja typowa braku winy
e) Działanie na rozkaz
Ad A – nieletniość
Nieletniość – rozważania na temat podmiotu [WYKŁAD 17 i 18]
Ad B – niepoczytalność
Niepoczytalność ustalają biegli eksperci, ale o wiarygodności owej ekspertyzy decyduje
sędzia. Bywa tak, że w jednej sprawie jest kilka zespołów biegłych.
Gdy chodzi o metody ustalania niepoczytalności, to trzeba powiedzieć, że w naszym
Kodeksie karnym, który wyraźnie o niepoczytalności mówi i określa na czym polega oraz jej
konsekwencje.
ARTYKUŁ 31
§1 Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego
lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego
znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.
§2 Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub
kierowania postępowania była w znaczącym stopniu ograniczona, sąd może zastosować
nadzwyczajne złagodzenie kary.
§3 Przepisów §1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan nietrzeźwości lub
odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał albo
mógł przewidzieć.
69
W §1 jest mowa o niepoczytalności, w §2 o poczytalności ograniczonej, zaś w §3 znajduje się
pewne wyłączenie co do dwóch poprzednich paragrafów.
W świecie są znane 3 metody ustalania poczytalności:
a) metoda psychiatryczna – zwana metodą biologiczną lub lekarską; ma podkreślać, że w
gruncie rzeczy decyduje wiedza specjalistyczna, medyczna; w myśl tej metody,
niepoczytalnym jest ten, u kogo rozpoznano pewne jednostki chorobowe, a więc
stwierdzono pewną chorobę psychiczną (psychozę) lub jakiś szczebel niedorozwoju
umysłowego (upośledzenie umysłowe); bardzo mocno upoważnia lekarzy do
rozstrzygania kwestii niepoczytalności, bo to oni będą stwierdzali obecność bądź
nieobecność danej jednostki chorobowej; metoda nie uwzględnia tzw. rewizji, czyli
tego, że w chorobach psychicznych czasami występują okresy lepsze i gorsze; nie
uwzględnia również niejako tła zagadnienia poczytalnego lub niepoczytalnego
sprawcy, bo powinno się to rozpatrywać na tle czynów zabronionych, jakie sprawca
mógł popełnić;
b) metoda psychologiczna – zwana metodą sędziowską lub prawną; całkowicie
przekazuje się ustalenie, czy ktoś jest poczytalny lub nie w ręce sędziego; zadaniem
sędziego jest zbadać, czy w chwili czynu sprawca miał rozeznanie wobec tego co
czyni i czy mógł pokierować swoim postępowaniem; weźmie pod uwagę ocenę
lekarzy, ale decydujące znaczenie ma ocena sędziowska; można uwzględnić rodzaj
czynu, czy w chwili czynu miał okres jasności umysłu lub nie; wada tej metody polega
na tym, że nie różnicuje się przyczyn, dla których mamy do czynienia z
niepoczytalnością
c) metoda mieszana – uwzględnia się zarówno kryteria psychiatryczne, jak i
psychologiczne; w polskim Kodeksie karnym jest ona przyjęta
Art. 31 w §1 pokazuje na czym polega owa metoda mieszana. Z jednej strony jest kryterium
psychiatryczne – „z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego
zakłócenia czynności psychicznych”. Są więc wymienione 3 alternatywne punkty w ramach
metody psychiatrycznej. Z drugiej strony mamy kryterium psychologiczne – „w chwili czynu
nie mógł rozpoznać jego znaczenia albo nie mógł pokierować swoim postępowaniem”. W
tym kryterium ma tylko taką alternatywę. Jest to alternatywa jednokierunkowa, ponieważ
pokierować swoim postępowaniem należy kierować świadomie i dlatego są możliwe tylko 2
sytuacje:
a) sprawca rozpoznaje znaczenie czynu i nie może pokierować swoim postępowaniem
b) sprawca nie rozpoznaje swojego czynu i nie może pokierować swoim postępowaniem
Sytuacja, że nie rozpoznaje się znaczenia czynu, ale kieruje się swoim postępowaniem jest
niemożliwa.
Należy wykazać związek, że nie mógł rozpoznać znaczenia czynu z powodu choroby
psychicznej lub upośledzenia. Niepoczytalność zachodzi z powodu kryteriów wymienionych
w art. 31 §1 i gdy zostało spełnione kryterium psychologiczne A lub B.
W art. 31§2 jest mowa o poczytalności ograniczonej, która nie wyłącza winy, ale ją
umniejsza. Jeżeli ktoś ma mniejszą winę, to powinien mieć mniejszą karę. Sąd nie musi
zastosowywać nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Żeby była mowa o poczytalności ograniczonej musi być możność rozpoznania czynu
zabronionego i nie możność kontrolowania swojego postępowania w stopniu ograniczonym.
70
Wszystkie przypadki nieznacznego ograniczenia np. możności kierowania swoim
postępowaniem nie są w stanie spowodować poczytalności ograniczonej.
Pomija się względy psychiatryczne. Kryterium psychiatryczne jest tak samo sformułowane
jak w poprzednim paragrafie. W przypadku kryterium psychologicznego trzeba było je
powtórzyć, ponieważ w §2 mówi się o ograniczeniu w znacznym stopniu, a w poprzednim –
jest to rozszerzone.
Wśród kryteriów psychiatrycznych wymienia się:
a) upośledzenie umysłowe – to sytuacja takiego kalectwa intelektualnego wiążącego się
z umysłowością, która nigdy sprawna nie była; taka osoba nie może zrozumieć
pewnych rzeczy, zwłaszcza abstrakcyjnych
b) ociężałość intelektualna
c) psychozy – sprawa jest bardziej skomplikowana; jest upośledzona sfera woli lub sfera
emocji; mogą być psychozy organiczne (wiążą się ze zmianami w centralnym układzie
nerwowym) lub psychozy funkcjonalne (zakłócają funkcjonowanie centralnego układu
nerwowego)
d) inne zakłócenia czynności psychicznych – różnią się od chorób psychicznych i
upośledzenia tym, że są nietrwałe, przemijające; przykłady: zatrucia toksynami,
choroba fizyczna
Podstawy prawa karnego wykład 22 09 grudnia 2010
Inne zakłócenie czynności psychicznych jest zjawiskiem nietrwałym, przemijającym. Jest ich
sporo, np. natury fizycznej (np. wysoka gorączka), przełomy biologiczne (często jest to
kwestia bardzo indywidualna kwestia). Przełomy biologiczne są niekiedy brane pod uwagę
przez ustawodawcę jako element typizacji czynu. Jest to np. przy przestępstwie
dzieciobójstwa. Jest to przestępstwo uprzywilejowane. Kobieta jest tu traktowana łagodniej
niż przy zwykłym zabójstwie, ponieważ okres porodu jest przedmiotowo opisanym
znamieniem podmiotowym. Okres porodu oznacza, że działa pod wpływem silnego
wzburzenia związanego z przełomem biologicznym.
Do innych zakłóceń czynności psychicznych zalicza się również hipnozę oraz afekt (silne
wzburzenie). Afekty można spotkać w co najmniej dwóch formach:
a) afekt fizjologiczny
b) afekt patologiczny
Ad A.
Stanowi reakcję zdrowego człowieka na silny bodziec zewnętrzny. Może taki bodziec
wyprowadzić z równowagi, zakłócić nasz spokój psychiczny. Taki afekt powoduje nagłe
spiętrzenie się emocji, co powoduje, że dana osoba działa pod wpływem emocji. Intelekt
kontroluje nasze emocje, ale w tym wypadku to pryska i emocje biorą górę. Takie działanie
może spowodować tak duże zachwianie równowagi psychicznej, że może być tak silne
wzburzenie, że ten człowiek w ogóle nie wie co czyni. Takie przypadki są jednak rzadkie.
Ad. B
Ma miejsce wtedy, kiedy chodzi o reakcję anormalną. Na relatywnie słaby bodziec, błahą
przyczynę, występuje takie spiętrzenie emocjonalne, że znosi się kontrolę intelektu. Z tym
71
afektem jest większy problem. Ktoś może być na takie silne wzburzenia podatny. Ma to
podłoże patologiczne.
O ile chodzi o afekt fizjologiczny, to uwzględnia się go jako okoliczność łagodzącą
odpowiedzialność karną, ale w ramach zwykłego wymiaru kary (karę wymierza się w dolnych
granicach widełek). Są takie przypadki, kiedy kodeks karny wyróżnia typ przestępstwa, np.
zabójstwo w afekcie.
ARTYKUŁ 148
§ 4 Kto zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego
okolicznościami,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Taki afekt uwzględnia się tutaj jako okoliczność uprzywilejowującą. Afekt fizjologiczny w
tym paragrafie jest nazywany silnym wzburzeniem usprawiedliwionym okolicznościami, ale to
jest właśnie to, o co chodzi psychiatrom.
Gdy chodzi o afekt patologiczny, to powinien on być uwzględniany tak jak inne psychozy.
Jeżeli jest choroba psychiczna u podstaw tego afektu, to bierze się pod uwagę afekt jako
objaw tej choroby i należy stosować art. 31 §1 lub 2.
Inna okoliczność zakłócenia czynności psychicznych może też wynikać z zatrucia toksynami.
Tutaj pojawia się problem narkotyków, alkoholu. O ile narkotyki nie były do tej pory
rozpracowywane przez doktrynę prawa karnego, o tyle alkohol tak rozpracowywany był.
Problem upojenia alkoholowego jest trudny do rozwiązania nie tylko w Polsce, ale i na całym
świecie. Rozwiązania światowe bazują na europejskich.
Jak mówimy o alkoholu, należy odróżnić upojenie patologiczne od upojenia fizjologicznego.
Upojenie patologiczne to przypadek zupełnie wyjątkowy. Psychiatria ma z nim kłopot, bo nie
bardzo wiadomo z czego wynika. Może je spowodować bardzo mała dawka alkoholu, która w
ogóle nie jest w stanie spowodować upojenia fizjologicznego. Taka dawka powoduje
całkowite zerwanie świadomości sprawcy. W pewnym momencie urywa mu się film i
dokonuje czynów nieracjonalnych, np. atakuje osoby, które są mu najbliższe. Upojenie
patologiczne kończy się snem termalnym (głęboki sen) i po tym śnie następuje amnezja, nie
pamięta co się działo. Upojenie patologiczne ma taką charakterystyczną cechę, że nie ma cech
charakterystycznych dla upojenia fizjologicznego (bełkot, zachwiany chód, zaburzenia
równowagi). Takiej osobie nie można czynić zarzutu, ponieważ był niepoczytalny i nie mógł
rozpoznać znaczenia czynu. Nie można stosować kar, a środki zabezpieczające są bezcelowe,
ponieważ zakładamy, że takiej osobie upojenie patologiczne się już nie powtórzy.
Upojenie fizjologiczne ma taką cechę dosyć dramatyczną z punktu widzenia prawa karnego,
iż bardzo często doprowadza do przestępstwa. Niektórzy twierdzą, że gdyby usunąć z kultury
społecznej i obiegu alkohol, to by się okazało, że u nas w ogóle nie ma przestępczości. Albo
są to przestępstwa popełniane pod wpływem alkoholu, albo po to, żeby mieć pieniądze na
alkohol. Alkohol występuje w nieomal każdej sprawie karnej. Gdybyśmy przyjęli, że alkohol
może doprowadzić do zniesienia kontrolnej funkcji intelektu i może spowodować, iż sprawca
nie rozpoznaje tego, co czyni, to w pewnym sensie ma on omamy i nie wie naprawdę co się
dzieje. Jeśli by to usprawiedliwić, to by się okazało, że w Polsce prawie nie ma
przestępczości.
72
Nie można uznać, że ktoś kto był pod wpływem upojenia fizjologicznego nie może
odpowiadać karnie. Należy poszukać takiej metody pociągania takich osób do
odpowiedzialności, która omijałaby zasady subiektywizmu. Zasada subiektywizmu zakłada,
że bez winy nie ma odpowiedzialności karnej (nullum crimen sine culpa). Ten upity działa
bez winy, bo nie wie co czyni, a jednak powinien odpowiedzialność karną ponieść. Dzieje się
tak dlatego, że działają dwa sprzeczne interesy, które w prawie karnym uznawane są za ważne
i fundamentalne. Pierwsza z nich to zasada subiektywizmu, zaś druga to zasada ochrony
społecznej. Mówi ona, że prawo karne istnieje po to, by chronić społeczeństwo przed
naruszeniem dóbr prawnych Każdy, kto narusza dobro prawne, powinien ponieść karę. Jeśli
będziemy się trzymać zasady subiektywizmu, to uwolnimy od odpowiedzialności karnej
wszystkich tych, którzy popełnili przestępstwo i w sposób drastyczny naruszymy zasadę
ochrony społecznej. Dopuszczalne są wyjątki.
Drogi do odpowiedzialności karnej są różne. Warto powiedzieć o 3 systemach:
a) actio libera in causa (działanie wolne w przyczynie)
Jest to koncepcja, która mówi, że powinien ponieść odpowiedzialność karną za
przestępstwo popełnione w stanie odurzenia alkoholowego, skoro świadomie i
dowolnie przyjął alkohol do organizmu. Ponieważ picie alkoholu nie jest czynem
zabronionym i nie można mu z tego powodu postawić zarzutu, w związku z tym mógł
co najmniej przewidzieć, że z tego będą skutki w postaci popełnienia przestępstwa.
To, co jest objęte umyślnością, jest jako czyn zawiniony. To, co jest objęte swoistą
nieumyślnością, traktowane jest jako następstwo wypicia alkoholu. Sprawca mógł co
najmniej przewidzieć popełnienie czynu. Wariant nieumyślny najbardziej szanuje
zasadę subiektywizmu. Twórcy Kodeksu z 1932 poszli jeszcze dalej i przyjęli actio
libera in causa w wersji umyślnej. Juliusz Makarewicz był zwolennikiem ścisłej
subiektywności odpowiedzialności karnej. W art. 17 tego Kodeksu chodziło o
szczególnie wąskie ujęcie actio libera in causa. Odpowiedzialność karną miał ponosić
ten, kto popełnił czyn będąc pod wpływem alkoholu, jeżeli spożył alkohol w celu
popełnienia przestępstwa. Jeżeli ktoś wprowadza się w stan odurzenia po to, aby
przestępstwo popełnić, to przypadki takie są wyjątkowo rzadkie, wręcz marginesowe.
Powstało pytanie, co z osobami, które wypiły alkohol, ale nie w celu popełnienia
przestępstwa. Na gruncie Kodeksu karnego z 1932 takie osoby powinny pozostać
bezkarne, bo były niepoczytalne. Sąd Najwyższy w 1950 próbował actio libera in
causa interpretować rozszerzająco. Wyszedł jednak poza przepisy.
b) koncepcja Rauschdelikt
Jest to konstrukcja niemieckiego pochodzenia, która przyjęła się w innych krajach.
Buduje się jeden typ przestępstwa zwany Rauschdelikt. Polega on na tym, że ktoś
wprawia się w stan odurzenia alkoholowego (umyślnie) i popełnia w tych warunkach
jakikolwiek czyn zabroniony. Z tego wynika, że wina świadoma może być odniesiona
tylko do upijania się. Ta część znamion związana z wprawianiem się w stan odurzenia
jest objęta umyślnością, natomiast popełnienie czynu zabronionego jest warunkiem
karalności. Karalność za to upicie się jest uzależnione od popełnienia przestępstwa.
Koncepcja ma wadę. W Polsce w latach 60. większość przestępstw była popełniana
jako Rauschdelikt. Obejmował również przypadki, kiedy ktoś upił się i rozbił szybę
sklepową, tak więc obejmował przypadki wagi mniejszej i większej. Wszystko to
odbijało się co prawda na karze
73
c) odpowiedzialność obiektywna
Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy możliwość popełnienia czynu
zabronionego przewidywali lub mogli przewidzieć. Odpowiadają za wypełnienie
znamion czynu zabronionego. Jest tu jednak problem techniczny – przestępstwa są w
Kodeksie karnym umyślne lub nieumyślne. Powstaje pytanie, jakie przestępstwo
takiemu sprawcy przypisać i jak taką odpowiedzialność uzasadnić. Można powiedzieć,
że jest wina, ale na przedpolu czynu. Nie ma winy w chwili czynu, ale jest wina w
chwili upijania się, czyli w chwili, kiedy ktoś uderza w głowę siekierą uczestnika
wesela. Nie można w tym wypadku stwierdzić umyślności i przypisać winy.
ARTYKUŁ 31
§3 Przepisów §1 i 2 nie stosuje się, gdy sprawca wprawił się w stan nietrzeźwości lub
odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał
lub mógł przewidzieć.
Należy spełnić następujące warunki. Po pierwsze, trzeba wprawić się w stan
nietrzeźwości lub odurzenia dobrowolnie. Ten warunek nakłada ustawodawca. Drugi
warunek to możność przewidywania wyłączenia lub ograniczenia poczytalności. Nie
bada się w żadnym zakresie stosunku psychicznego sprawcy do czynu.
Gdyby w powyższym artykule było napisane, że sprawca mógł przewidzieć możliwość
popełnienia przestępstwa, to mielibyśmy actio libera in causa. Chodzi o to, aby sprawca nie
był zaskoczony, że po wypiciu alkoholu jest nietrzeźwy.
W Kodeksie karnym występują takie określenia, jak stan nietrzeźwości, który jest równolegle
stosowany do pojęcia upicia się alkoholem, albo mówi się o stanie odurzenia. To
przeciwstawienie stanu nietrzeźwości stanowi odurzenia najczęściej ma taki sens w Kodeksie
karnym, że chodzi o stan nietrzeźwości jako stan upicia się alkoholem, a stan odurzenia – stan
odurzenia narkotycznego. Jednocześnie w Kodeksie karnym stan nietrzeźwości jest taką
okolicznością, która została określona poniżej co do stopnia.
ARTYKUŁ 115
§ 16 Stan nietrzeźwości w rozumieniu tego kodeksu zachodzi, gdy:
1) zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia
przekraczającego tę wartość lub
2) zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo
prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość.
Przy stanie odurzenia takiego miernika nie ma.
Pierwszą metodą pomiaru to metoda Widmarka czyli badanie stężenia alkoholu we krwi. Jest
to bardzo stabilna metoda, jeśli chodzi o wyniki. Nie zawsze jednak da się je przeprowadzić,
bo powinno się je przeprowadzać w warunkach laboratoryjnych. Jak przekracza 0,5 ‰, to
mamy stan nietrzeźwości. Drugą metodą jest „dmuchanie w balonik”. Jeśli w wydychanym
powietrzu będzie więcej niż 0,25 mg, to mamy stan nietrzeźwości. Zawartość alkoholu we
krwi oraz w wydychanym powietrzu pokrywają się przy określaniu tego stanu.
74
Określenie precyzyjne stanu nietrzeźwości jest ważne z dwóch względów. Po pierwsze, są
takie znamiona typów przestępstwa, które mówią, że przestępstwem jest zachowanie osoby
odurzonej alkoholem. Jeżeli ktoś prowadzi pojazd mechaniczny w stanie nietrzeźwości, to
popełnia przestępstwo. Jeśli jednak prowadzi pojazd bez stanu nietrzeźwości, to jeszcze
przestępstwa nie popełnia. Skoro mamy taki podział, to trzeba precyzyjnie określić granicę
popełnienia przestępstwa.
ARTYKUŁ 178 A
§1 Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego,
prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jeżeli granicą jest nietrzeźwość, ważne jest postawienie ostrej granicy. Postawienie tej
granicy w postaci 0,5 ‰ znacznie ustala nam czy karać takiego sprawcę czy nie.
Oprócz tego, są takie typy przestępstw, gdzie stan nietrzeźwości jest okolicznością
kwalifikującą i nie należy do typowych znamion podstawowych przestępstwa (art. 178).
Występuje również stan po użyciu alkoholu, który jest wyróżniany w Kodeksie wykroczeń.
Stan po użyciu alkoholu jest definiowany od 0,2 ‰ zawartości alkoholu we krwi albo od 0,1
do 0,25 mg w 1 dm3 wydychanego powietrza. Jest to stan poniżej stanu nietrzeźwości. Stan
nietrzeźwości wskazuje na wypicie większej dawki alkoholu niż w przypadku stanu po
użyciu.
Podstawy prawa karnego wykład 23 16 grudnia 2010
Co się stanie, jeżeli ktoś zostanie uznany za osobę niepoczytalną lub o poczytalności
ograniczonej?
Jeżeli ktoś zostanie uznany za osobę niepoczytalną, to nie można stosować do niego kary, bo
nie ponosi odpowiedzialności karnej ze względu na brak winy. Powstaje pytanie, czy
przypadkiem w ten sposób nie narażamy społeczeństwa na niebezpieczeństwo. Otóż w tym
wypadku zamiast kary możemy stosować środki zabezpieczające. Rozdział 10 Kodeksu
karnego mówi o nich.
ARTYKUŁ 93
Sąd może orzec przewidziany w tym rozdziale środek zabezpieczający związany z
umieszczeniem w zakładzie zamkniętym lub skierowaniem na leczenie ambulatoryjne tylko
wtedy, gdy jest to niezbędne, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu
zabronionego związanego z jego chorobą psychiczną, zaburzeniami preferencji seksualnych,
upośledzeniem umysłowym lub uzależnieniem od alkoholu lub innego środka odurzającego;
przed orzeczeniem tego środka sąd wysłuchuje lekarzy psychiatrów oraz psychologa, a w
sprawach osób z zaburzeniami preferencji seksualnych – także lekarza seksuologa.
Z tego wynika, że umieszczenie w zakładzie zamkniętym leczniczym jakimkolwiek czy też
zarządzenie leczenia ambulatoryjnego wiąże się ze stwierdzeniem specjalistów biegłych, że
istnieje taka konieczność. Kolejnym istotnym stwierdzeniem jest dostrzeżenie
niebezpieczeństwa popełnienia kolejnego przestępstwa. Jeżeli by tego nie stwierdzono, to
75
umieszczenie w zakładzie leczniczym takiego sprawcy nie jest celowe. W większości
przypadków pewne niebezpieczeństwo związane z chorobą psychiczną nadal istnieje.
Środki zabezpieczające bardzo różnią się od kar. Nie jest to kodeks dwutorowy, które były
lansowane w połowie XX w. jako kodeksy przewidujące w równym stopniu kary za
przestępstwa i środki zabezpieczające w związku z tym, że sprawca jest niebezpieczny. Nasz
kodeks nie jest właśnie dwutorowy, jest on kodeksem czynu, co jest obecnie powszechne.
Pewien element w kierunku prawa karnego sprawcy jest właśnie zawarty w rozdziale 10.
Mówi się o tych wypadkach, kiedy sprawca jest niebezpieczny i istnieje możliwość
popełnienia przestępstwa po raz kolejny. Środek zabezpieczający zasadniczo różni się od
kary, mimo że dla obserwatora zewnętrznego może to być niedostrzegalne, gdyż wiąże się on
z pewnym internowaniem sprawcy w zakładzie zamkniętym.
Kara ma zupełnie inne zadania i jest zawsze z góry przez sąd określona. Czas jej trwania
również wyznacza sąd. Środki zabezpieczające orzeka się do czasu wyzdrowienia. Dla
skazanego jest to marny interes, bo może być nikła szansa ozdrowienia.
Przy poczytalności ograniczonej sąd stosuje kary, ponieważ jest to osoba zdolna do
poniesienia odpowiedzialności karnej, ale może tę karę nadzwyczajnie złagodzić. Należy
zastosować się do art. 60 §6 (brzmienie wykład 18). Sąd wcale nie musi tego nadzwyczajnego
złagodzenia kary stosować. Jeżeli go nie zastosuje, to będzie musiał uzasadnić dlaczego tego
nie uczynił. Przy nadzwyczajnym złagodzeniu kary uzasadnienie tez jest konieczne.
Kolejną okolicznością wyłączającą winę jest błąd. Rodzaje błędu mają różne znaczenie
prawne. Nie wszystkie wyłączają winę, aczkolwiek w niektórych podręcznikach jest tak
napisane. Mówimy łącznie o wszystkich rodzajach błędu, ponieważ część z nich wyłącza
winę, a część wyłącza umyślność. Jeżeli wyłączona jest umyślność, a jest ona znamieniem
czynu zabronionego decydującym o karalności czynu, to wyłączone jest nie zawinienie, ale
karalność. Znajdujemy się wówczas na innym szczeblu ocennym.
Jest kłopot z samym zdefiniowaniem błędu. W języku polskim błąd ma różne znaczenie.
Może być błąd w sztuce lekarskiej (postępowanie wadliwe, którego być nie powinno) i jest to
błąd w sensie obiektywnym. Na wykładzie będzie mowa o błędzie w sensie subiektywnym.
Jest to wadliwe odbicie rzeczywistości w świadomości sprawcy.
Błąd w znaczeniu subiektywnym może wyglądać dwojako. Może być tak, że w świadomości
sprawcy nie istnieje jakiś element rzeczywistości, który faktycznie istnieje. Obraz
rzeczywistości w świadomości sprawcy może być więc zubożony w stosunku do obrazu
rzeczywistego. Sprawca nie wie o czymś, co naprawdę istnieje. Taka sytuacja nazywa się
nieświadomością. Błąd ma często taką postać, ponieważ nie badamy rzeczywistości w
dostatecznym stopniu. Jest ona dosyć często problemem w prawie karnym, zwłaszcza przy
przestępstwach nieumyślnych, gdzie nie bierzemy jakiegoś elementu pod uwagę.
Druga postać błędu jest sytuacją odwrotną. Bywa tak, że my sobie wzbogacamy obraz
rzeczywistości. Ktoś wyobraża sobie taki element, który nie istnieje. Obraz rzeczywistości w
świadomości sprawcy jest wzbogacony o element, który w rzeczywistości nie istnieje. Ten
rodzaj błędu nazywa się urojeniem. Polega na tym, że wyobrażamy sobie coś, co nie istnieje.
Urojenie i nieświadomość mogą być kryminogenne w tym sensie, że mogą przyczyniać się do
wypełniania znamion przestępstwa przez kogoś, kto nie działa ze świadomością wyboru (nie
76
działa umyślnie), ale nie jest wolny od zarzutu nieumyślności. Bardzo często jest tak, że
umyślność i nieświadomość splatają się ze sobą. Obraz rzeczywistości jaki sobie wytwarzamy
w świadomości dąży do tego, aby być kompletnym. Jak czegoś sobie nie uświadamiamy, to
lukę wypełniamy czymś innym.
Powstaje pytanie, czy z punktu widzenia prawa karnego warto wyróżniać nieświadomość i
urojenie. Otóż warto, ponieważ działają one czasami w kierunkach przeciwnych. Można
mówić nie tylko o dwóch rodzajach błędu (nieświadomości i urojeniu), ale też i o jeszcze
innym podziale ze względu na działanie wobec sprawcy.
Błąd może też wpływać na korzyść sprawcy, czyli powodować jego wyłączenie
odpowiedzialności lub jej umniejszenie. W przeciwnym razie, sprawca będzie odpowiadał
surowiej. W tym wypadku błąd uzasadnia odpowiedzialność sprawcy. Nieświadomość działa
na korzyść sprawcy, zaś urojenie na niekorzyść.
Trzeci podział błędu jest przeprowadzony w zależności od jego przedmiotu. Może być w tym
wypadku błąd co do faktu i błąd co do prawa.
Error facti (błąd co do faktu) to błąd dotyczący elementu faktycznego, jakieś okoliczności
czynu. Jeśli uświadamiamy sobie, że istnieje okoliczność, która de facto nie istnieje, to
urojenie okoliczności jest błędem faktycznym co do jakiegoś elementu rzeczywistości. Jeżeli
jakiś element rzeczywistości nie odbija się w świadomości sprawcy, to mamy do czynienia z
nieświadomością. Błąd co do faktu rzutuje przede wszystkim na to, czy działamy umyślnie
czy nieumyślnie.
Zupełnie czymś innym jest błąd co do prawa. Jest to błąd, który występuje w sytuacji, kiedy
okoliczności czynu są rozpoznawalne. Zakładamy, że działamy w warunkach właściwie
rozpoznanej rzeczywistości. Jedynie występuje błąd co do oceny prawnej tej sytuacji
faktycznej. Błąd co do prawa istnieje tylko wtedy, kiedy chodzi o tzw. błąd pierwotny. Błąd
pierwotny to sytuacja, kiedy my się nie mylimy co do okoliczności czynu, rozpoznajemy
sytuację faktyczną, ale nie wiemy czy ta sytuacja jest zabroniona czy nie zabroniona przez
prawo. Nie jest błędem co do prawa sytuacja, kiedy my nie wiemy, że to co czynimy jest
zabronione przez prawo czy też nie, bo nie rozpoznajemy rzeczywistości. Ta druga sytuacja to
błąd wtórny co do prawa.
Zawsze kiedy istnieje błąd co do faktu, to jest też błąd co do prawa. Jeżeli my nie wiemy co
czynimy, to nie możemy wiedzieć czy coś jest zabronione czy nie, bo nie wiemy co czynimy.
Z błędem co do faktu jest tak, że Kodeks karny reguluje tę problematykę w art. 28 KK.
ARTYKUŁ 28
§1 Nie popełnia umyślnie czynu zabronionego, kto pozostaje w błędzie co do okoliczności
stanowiącej jego znamię.
Chodzi tu o błąd co do faktu. Chodzi o błąd istotny, czyli błąd dotyczący takiego faktu,
elementu stanu faktycznego, okoliczności faktycznej, który jest desygnatem znamion
przestępstwa. Jeżeli mamy opis czynu „Kto zabija człowieka…”, to jak ktoś myśli, że strzela
do dzika, a strzela do leśniczego, to mamy błąd istotny. Dotyczy w tym wypadku znamienia
„człowiek”. Błąd co do osoby nie ma znaczenia, jeżeli chodzi o to samo znamię.
77
Efekt tego jest taki, że jest wyłączona umyślność. Jeżeli umyślność polega na tym, że sprawca
ma świadomość wszystkich istotnych elementów czynu zabronionego i chce spowodować
zmianę w świecie zewnętrznym, to jeśli nie uświadamia istotnego elementu stanu
faktycznego, to za przestępstwo umyślne nie będzie odpowiadał.
Błąd musi być istotny, a więc musi dotyczyć jednego z elementów czynu zabronionego. Sam
fakt wystąpienia błędu powoduje wyłączenie odpowiedzialności za przestępstwo umyślne.
Nieumyślności nie da się wykluczyć, ponieważ polega ona na błędzie. Trzeba rozgraniczyć
sytuację kiedy błąd był zawiniony czy niezawiniony.
Jeżeli błąd był niezawiniony, to nie można sprawcy postawić zarzutu nieumyślności i nie
będzie ponosił odpowiedzialności. Jeżeli błąd był zawiniony, to będzie odpowiadał za
przestępstwo nieumyślne, o ile ono w Kodeksie istnieje.
Jeżeli stwierdzamy, że po stronie sprawcy istniał błąd, to powinniśmy ustalić czy był on
istotny czy nie z punktu widzenia prawa karnego. Jeśli był istotny to był on desygnatem
znamienia czynu zabronionego. Jeśli taki błąd był nieistotny, to odpada umyślność działania.
Potem należy stwierdzić czy dany błąd był zawiniony czy niezawiniony. Jeśli mamy błąd
zawiniony, to ponosi się odpowiedzialność za przestępstwo nieumyślne. W przypadku błędu
niezawinionego nie ponosi się odpowiedzialności.
ARTYKUŁ 28
§2 Odpowiada na podstawie przepisu przewidującego łagodniejszą odpowiedzialność
sprawca, który dopuszcza się czynu w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi
okoliczność stanowiąca znamię czynu zabronionego, od której taka łagodniejsza
odpowiedzialność zależy.
Nie dotyczy to znamion uprzywilejowujące. W tym przypadku sprawca odpowiada łagodniej,
ale stosuje się inne zasady rozpatrywania takiego błędu. Sprawca działający w błędzie co do
takiego znamienia nie będzie odpowiadał z typu podstawowego przestępstwa, lecz z
przestępstwa typu uprzywilejowanego. Błąd ma być usprawiedliwiony. Jeżeli błąd był
usprawiedliwiony, to sprawca będzie odpowiadał za wypełnienie znamion czynu
zabronionego typu uprzywilejowanego, których to znamion w zasadzie nie wypełnił.
Podstawy prawa karnego wykład 24 13 stycznia 2011
Nie powinno się go traktować surowiej w okolicznościach, w których każdy by się pomylił
[odnośnik do końcówki poprzedniego wykładu]
ARTYKUŁ 30
Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionej
nieświadomości jego bezprawności; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może
zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Jeśli chodzi o błąd co do prawa, istotne jest, czy sprawca miał świadomości bezprawności czy
jej nie miał. Należy zwrócić na początku uwagę na przedmiot tego błędu. Jego przedmiotem
78
jest bezprawność, nie karalność. Z punktu widzenia ustawodawcy powinien sprawca
wiedzieć, że to co czyni, narusza prawo. Błąd co do prawa to błąd co do bezprawności. Jest
on o tyle istotny (element związany z bezprawnością), że znacznie częściej my wiemy, że coś
jest zabronione niż wiemy, że coś jest przestępstwem, wykroczeniem, występkiem, zbrodnią.
Wystarczy, że sprawca działa ze świadomością, że łamie prawo aby ponosił
odpowiedzialność karną.
O ile w art. 28 KK decydował fakt istnienia błędu (ktoś był w błędzie co do okoliczności
stanowiącej znamię czynu), to fakt istnienia błędu co do faktu wyłącza umyślność. W art. 30,
gdy chodzi o błąd co do prawa nie fakt wystąpienia błędu decyduje, ale to czy błąd był
usprawiedliwiony czy nie, a więc ocena tego błędu jest najistotniejsza. Jeżeli istnieje błąd, a
on był nieusprawiedliwiony, to on nie ma znaczenia dla wyłączenia odpowiedzialności karnej.
Jeżeli błąd jest usprawiedliwiony, to taki błąd wyłączy odpowiedzialność karną. Przenosimy
ocenę błędu na płaszczyznę normatywną.
Jeżeli sprawca czynu zabronionego działa w usprawiedliwionej nieświadomości
bezprawności tego czynu, nie popełnia przestępstwa. Powstaje pytanie, dlaczego nie popełnia
przestępstwa. Nie popełnia przestępstwa, gdyż nie ma winy. To, co on uczynił jest
bezprawne, karalne. Jak ktoś umyślnie to zrobił, np. zgromadził w latach 50. materiały
budowlane z nieudokumentowanego pochodzenia, bo chciał zbudować dom, to popełniał
przestępstwo, gdyż nie można było mieć materiałów niewiadomego pochodzenia. Czyn jego
był karalny, gdyż działał umyślnie i bezprawnie. Miałby nie odpowiadać, gdyż nie można mu
postawić zarzutu winy. Nie można o nim powiedzieć, że mógł w tej sytuacji uniknąć
wypełnienia znamion czynu zabronionego i sam to uczynić, bo nie wiedział, że tego w ogóle
nie wolno czynić. Błąd co do prawa jest przesłanką winy. Chodzi o rozpoznawalność
bezprawności, czyli że to było do rozpoznania. Oznacza to, że gdyby on się zachował
starannie, to by się dowiedział. Wszystko zależy od celu wysokiego sądu – albo powiemy nie
mogłeś tego błędu uniknąć ze względu na okoliczności (nie mogłeś przeczytać np. w
Dzienniku Ustaw). Bezprawność tego czynu była nierozpoznawalna. Wtedy nie ma winy i nie
ma przestępstwa. Jeżeli dojdziemy do wniosku, że można się było o tym dowiedzieć, a tego
nie uczynił ze względu na swoją lekkomyślność, to błąd był nieusprawiedliwiony i sprawca
odpowiada za przestępstwo umyślne.
Jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne
złagodzenie kary. Oznacza to, że ustawodawca przyjmuje, iż sprawca będzie odpowiadał za
przestępstwo umyślne, ale wyjątkowo może to być przestępstwo nieumyślne. Gdyby
odpowiadał on za przestępstwo umyślne, to należy zastosować surową karę przewidzianą za
takie przestępstwo. Jednak ustawodawca każe wziąć pod uwagę fakt nieznajomości
bezprawności tego czynu. To, że bezprawność była rozpoznawalna, a jej nie rozpoznał, to źle.
Jest faktem, że jej nie rozpoznał. W związku z tym miał mniejsze opory niż człowiek, który
świadomie łamie prawo. Człowiek świadomie łamiący prawo działa w sposób bardziej
naganny niż człowiek łamiący prawo nieświadomie. Ten, który świadomie łamie prawo musi
przełamywać większe opory. Jego stopień zawinienia jest niższy, jeśli był w błędzie co do
prawa. Nie wyłącza to jego odpowiedzialności, bo błąd był nieusprawiedliwiony, ale można
zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Jak sąd stwierdzi, że ktoś działał z mniejszą
winą, to sąd ma obowiązek to uwzględnić. Nie można powiedzieć, że złagodzenie kary jest
czysto fakultatywne. Ponieważ ta przesłanka wymaga oceny, to w tym sensie nadzwyczajne
złagodzenie kary jest fakultatywne. Sąd musi uwzględnić, czy błąd nieusprawiedliwiony był
skandaliczny, mógł się każdemu przydarzyć.
79
Z błędem powstaje trzeci problem, czyli błąd co do kontratypu. Zdarza się tak, że sprawca
myli się co do fakt, ale ten fakt nie stanowi znamion typu przestępstwa, ale stanowi znamię
kontratypu (okoliczności wyłączającej bezprawność). [przykład młodego chłopaka i
staruszkiem z syfonami].
Staruszek nie mylił się co do prawa i nie był to fakt istotny. Jeżeli jest to błąd nieistotny, to
nie należy go brać pod uwagę. W związku z tym w latach obowiązywania kodeksu z 1969,
uważano, że są 2 drogi wyjścia z tego problemu. W pierwszej drodze należałoby potraktować
ten błąd nieistotny co do faktu jako błąd co do prawa. Błąd co do prawa jest wtórny, ale
zmieniamy go na pierwotny w interpretacji. Mówimy, że to jest błąd co do prawa, czyli
staruszek zapewne mógł uniknąć błędu, ale jeśli przyjmiemy, że błąd był
nieusprawiedliwiony to odpowiada za przestępstwo umyślne. Jeżeli błąd był
usprawiedliwiony, to nie odpowiada ze względu na brak winy. Droga ta jest fatalna, ponieważ
daje przedziwne uzasadnienie. Zakłada się, że błąd wtórny jest błędem pierwotnym.
Druga droga zakłada uznanie, że błąd co do faktu jest jednak istotny i nie dotyczy żadnego ze
znamion czynu zabronionego. Jest to droga karkołomna. Wydawała się prowadzić do
intuicyjnych rozwiązań, w związku z tym proponowano przyjęcie jeszcze innej wersji –
analogii na korzyść sprawcy. Przyjmowano, że nie jest to błąd co do faktu, ale była to
analogia ze skutkiem odpowiedzialności za przestępstwo nieumyślnego spowodowania
śmierci.
W Kodeksie karnym rozwiązano ten problem w art. 29.
ARTYKUŁ 29
Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym
błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę; jeżeli
błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie
kary.
Przyjęto rozwiązanie analogiczne. Błąd co do kontratypu to nazwa umowna. Z okoliczności
wyłączających winę chodzi tu o stan wyższej konieczności, który czasami wyłącza winę, a
czasami bezprawność. Przyjmuje się zatem, że błąd dotyczący okoliczności stanowiącej
znamię kontratypu jest doniosły, znaczący, istotny. Ma założenie, które przyświeca
rozwiązaniom zawartym w art. 28. Konsekwencje są jak przy błędzie co do prawa,
mianowicie zależy to od tego, czy błąd był usprawiedliwiony czy nie. Błąd co do kontratypu
zdaniem ustawodawcy wyłącza winę. Rozwiązanie to jest dyskusyjne, ale można się
zastanawiać nad wyjściem z sytuacji. Z radością jednak należy powitać fakt, że ustawodawca
w obecnym kodeksie karnym w ogóle to jakoś rozstrzygnął. Do tej pory były rozwiązania
karkołomne, które były ogromnie wadliwe. Nie jest to tylko problem polskiego prawa.
Kolejną okolicznością wyłączającą winę jest działanie na rozkaz. Jest związane z częścią
wojskową Kodeksu karnego.
ARTYKUŁ 318
Nie popełnia przestępstwa żołnierz, który dopuszcza się czynu zabronionego będącego
wykonaniem rozkazu, chyba że wykonując rozkaz umyślnie popełnia przestępstwo.
80
Wynika stąd to, że ktoś kto w wykonaniu rozkazu popełnia przestępstwo, sam nie popełnia
przestępstwa z wyjątkiem działania umyślnego.
Test obrony koniecznej.
Gdyby było tak, że działanie na rozkaz wyłączałoby bezprawność, a więc byłoby działaniem
legalnym, to jeżeli przełożony w wojsku wydałby bezprawny rozkaz żołnierzowi, to byłoby
działanie legalne [?]. Co innego, że żołnierz może powołać się na działanie bez winy.
Kwestia wyłączenia winy przez działanie na rozkaz powinna być rozpatrywana na początku
od spojrzenia filozofię leżącą u podstaw usprawiedliwienia tego działania. Są 2 zasadniczo
odmienne teoria. Pierwsza to teoria ślepych bagnetów, która zakłada, że wojsko ma tak ważną
misję do spełnienia związaną z bezwzględnym posłuszeństwem rozkazowi. Należy przyjąć,
że każdy, kto otrzyma rozkaz ma bezwzględny obowiązek go wykonać, a odpowiedzialność
za wykonanie rozkazu przechodzi na wydającego rozkaz. W czasie II wojny światowej teoria
ta się skompromitowała. Przyniosła fatalne rezultaty, ponieważ żołnierze wykonywali
niepojęte rozkazy, np. eksterminacje, mordy. Krańcowo odmienną teorią była teoria
myślących bagnetów. Zakładano, że fakt wydania rozkazu jest istotny tylko dla
rozkazodawcy, a nie rozkazobiorcy. Rozkazodawca staje się współsprawcą przez to, że wydał
rozkaz. Rozkazobiorca odpowiada w pełni za swoje czyny, bo on zabił człowieka na rozkaz.
On jest sprawcą. Ten, kto go podżega staje się współsprawcą. Sytuacja żołnierza-wykonawcy
rozkazy jest jak najmniej komfortowa, ponieważ on zupełnie nie odpowiada za swoje czyny.
Teoria ta jest zupełnie bezpieczna z punktu widzenia gwarancyjnego przy ochronie dóbr
prawnych zagrożonych przez działanie wojska. Jest ona jednka kompletnie nieżyciowa.
Wynika stąd, że każdy żołnierz, który otrzyma rozkaz powinien go dokładnie zanalizować w
głowie i ocenić, czy jest to do wykonania czy nie. Dowódca ma jednak znacznie większy
ogląd sytuacji niż jego podwładny. To, co z punktu widzenia dowódcy jest działaniem
związanym z wyższą koniecznością, to z punktu widzenia szeregowego wcale taką
koniecznością być nie musi. Stawianie sprawy, że ma oceniać każdy rozkaz pod kątem tego,
czy jest zgodny z prawem czy nie, to jest nieporozumienie. Musi być wybrana koncepcja
pośrednia, które wybiera się w większości państw.
U nas przyjmuje się tzw. teorię umiarkowanego posłuszeństwa. Mówi, że w zasadzie żołnierz
ma obowiązek wykonania rozkazu przełożonego, ale w pewnych sytuacjach może odmówić
rozkazowi. Powiedzieć żołnierzowi, że ma prawo odmówić rozkazowi, to jest rzecz
niebezpieczna. Jeżeli żołnierz nie wykonuje rozkazu, to taki oficer popełnia przestępstwo
przeciwko zasadom dyscypliny wojskowej z art. 343.
ARTYKUŁ 343
§1. Żołnierz, który nie wykonuje lub odmawia wykonania rozkazu albo wykonuje rozkaz
niezgodnie z jego treścią,
podlega karze aresztu wojskowego albo pozbawienia wolności do lat 3.
Ktoś, kto nie wykonuje rozkazu od razu popełnia przestępstwo. granica jest bardzo cienka.
Powinien wiedzieć, kiedy może odmówić wykonania rozkazu, ale musi uważać by nie wpaść
w drugą pułapkę.
Artykuł 318 KK sąsiaduje z artykułem 319, który mówi o tzw. ostatecznej potrzebie. Jest to z
kolei okoliczność wyłączająca bezprawność działań przełożonego.
81
ARTYKUŁ 319
§1 Nie popełnia przestępstwa żołnierz, gdy w wypadku nieposłuszeństwa lub oporu stosuje
środki niezbędne w celu wymuszenia posłuchu dla rozkazu, do którego wydania był
uprawniony, jeżeli okoliczności wymagają natychmiastowego przeciwdziałania, a posłuchu
dla rozkazu nie można osiągnąć w inny sposób.
Żołnierz, który wydał rozkaz ma prawo wymusić jego wykonanie. Jeżeli przełożony wydaje
rozkaz i spotka się z odmową, to ma prawo zastosować przymus fizyczny, by go
wyegzekwować. Nie mówi się o tak drastycznym środku, jak w Kodeksie z 1969 użycie broni
w sytuacji bojowej. Zlikwidowano to ze względu na założenie, że stosuje się Kodeks karny w
sytuacji pokojowej. Jeżeli jest tak, że w sytuacji bojowej można użyć broni, to spadkobiercy
dopiero dowiedzą się czy miał rację czy nie. Sytuacja odmowy wykonania rozkazu jest
arcydelikatna.
Żołnierz może odmówić wykonania rozkazu wtedy, kiedy wykonując rozkaz umyślnie
popełnia przestępstwo. Będzie ponosił odpowiedzialność, jeżeli wykonując rozkaz umyślnie
popełnia przestępstwo, czyli wie, że popełnia przestępstwo i z całą wolą i świadomością to
czyni. Rozkazodawca też ponosi odpowiedzialność. Jeżeli popełniałby przestępstwo w sposób
nieumyślny, to będzie wolny od odpowiedzialności, ze względu na brak winy.
Odpowiedzialność poniesie jedynie rozkazodawca. Przepis art. 318 został zepsuty
konstrukcyjnie już na etapie prac sejmowych. Chodziło im o błąd co do prawa.
Kolejną okolicznością wyłączającą winę jest stan wyższej konieczności. Jest uregulowany
jako okoliczność dwupostaciowa. Artykuł 26§1 przewiduje stan wyższej konieczności jako
okoliczność wyłączającą bezprawność, zaś §2 wyłączającą winę. Ponieważ stan wyższej
konieczności za każdym razem ma te same znamiona, różnica tkwi tylko w proporcji dóbr
ratowanego i poświęcanego. Stan wyższej konieczności polega właśnie na tym, że ratując
jedno dobro narusza się inne dobro (poświęcane). [przykład szatniarza i płonącego teatru].
Wszystko zależy od proporcji wartości dóbr. Stan wyższej konieczności wyłącza
bezprawność, wtedy kiedy czyn jest opłacalny społecznie. Odejmuje się to co uległo
zniszczeniu. Są takie przypadki, kiedy czyn społecznie opłacalny nie jest, np. ktoś ratuje
własne życie kosztem cudzego. Nie można powiedzieć, że jest to czyn opłacalny społecznie.
Wówczas mamy stan wyższej konieczności wyłączający winę. Są różne ku temu podstawy.
Za każdym razem o chodzi o te same przesłanki.
Samodzielnie w ramach podręcznika – kontratypy, formy stadialne i zjawiskowe
przestępstwa, zbieg przestępstw i przepisów.