Krzysztof Bielicki, gr 6
Przykłady manipulacji w mediach
Czym jest manipulacja?
W psychologii oraz socjologii to celowo inspirowana interakcja społeczna mająca na celu oszukanie osoby lub grupy ludzi, aby skłonić je do działania sprzecznego z ich dobrem, interesem. Ogólnie, manipulacja jest formą zamierzonego i intencjonalnego wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by nieświadomie i z własnej woli realizowała działania zaspokajające potrzeby lub cele manipulatora.
Manipulacja z użyciem autorytetu.
Współczesny świat nie może funkcjonować bez mediów i reklamy. Należy przy tym pamietać, aby reklama była jak najbardziej skuteczna. Aby tego dokonać, marketingowcy i pracownicy opracowujący reklamę danego produktu często sięgają po środek, który będzie w stanie dotrzeć do jak największej liczby odbiorców. W tym celu sięga się po tzw. złoty środek - siłę autorytetu. Kluczem do sukcesu jest jednak dobór odpowiedniego aktora, gwiazdora czy celebryty. Nie każdy bowiem będzie w stanie przyciągnąć i zachęcić do zakupu danego produktu. Celebryta, aktor czy po prostu ktoś znany ze szkalnego ekranu, kto nie cieszy się symaptią społeczeństwa bądź ma tylko określoną, małą grupę fanów, nie będzie bowiem w stanie przyciągnąć większej liczby klientów. Przykładem może być reklama najnowszych samochodów ciężarowych marki Volvo, w której znany aktor, Jean Cloud Van Damme wykonuje szpagat stojąc wyłącznie na lusterkach bocznych jadących tyłem pojazdów ciężarowych marki Volvo. Z pewnością aktor znany z telenowel nie przyciąnąłby tylu potencjalnych klientów, co aktor znany z „męskiego kina”. Wiadomo bowiem, że większość klientów branży motoryzacyjnej, bynajmmniej w kwestii samochodów ciężarowych, stanowią mężczyźni. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym za zatrudnieniem Jean Cloud Van Damme'a do tej reklamy jest fakt, że w opiniach wielu widzów uchodzi on za przysłowiowego „twardziela”, a jego udział w reklamie Volvo ma sugerować, że samochody ciężarowe tej marki są najlepsze na rynku, bo to właśnie je wybrał aktor. Sugeruje to też, że skoro aktor w filamch, w których odgrywa główne role pokonuje każdego przeciwnika w każdych warunkach, to auta te również będą najlepsze w każdych warunkach dla każdego, a rywale pozostają daleko w tyle.
Manipulacja z użyciem „ekspertów”
Obserwując programy publicystyczne, często mamy do czynienia z przedstawianiem osób, które z założenia prowadzących dany program czy przewodniczących określonym zespołom, np. zespołom parlamentarnym czy komisjom sejmowym, mają być ekspertami w określonej dziedzinie wiedzy. Jako przykład podać można komisję Antoniego Macierwicza, badającą przyczyny katastrofy samolotu prezydenckiego w lesie smoleńskim. Pamiętliwym „ekspertem” powołanym przez komisję Macierewicza może być profesor Jacek Rońda. Wszystkie jego opinie prezentowane były w mediach, a w szczególności w Telewizji Trwam. W wywiadzie dla TVP, Jacek Rońda machał trzymanym w ręku plikiem dokumentów, których to treści nie chciał ujawnić. Twierdził tylko, że ma niezbite dowody na to, że w Smoleńsku dokonano zamachu na samolot, którym leciał Lech Kaczyński, brat Jarosława Kaczyńskiego, który to komisję Macierewicza wykorzystuje dla celów politycznych oraz w celu zdobycia poparcie wyborczego.
Jacek Rońda twierdził, że dowody, którymi dysponuje, jawnie pokazują udział władz Rzeczpospolitej Polskiej oraz Rosji. Później zaś w Telewizji Trwam mówił, że blefował w kwestii dowodów i w kwestii katastrofy. Nazwał swoje zachowanie „grą”. Powiedział bowiem: „ ja w wywiadzie z panem Kraśko trochę zagrałem”. Podważył on tym samym swój dorobek naukowy, podważył zaufanie społeczeństwa do komisji Macierewicza oraz wprowadził w błąd opinię publiczną.
Kolejna kwestią jest powoływanie „ekspertów”, którzy ekspertami są tylko z nazwy. Większość tych osób powoływanych przez komisję Macierewicza nie posiada nawet wykształcenia zgodnego z tym, nad czym mieli pracować. Osobną kwestią jest to, że żaden z tzw. ekspertów nie miał i nie ma kontaktu z wrakiem samolotu, ani też nie był na miejscu wypadku. Opinie może wydawać tylko i wyłącznie profesjonalista, osoba będąca fizycznie w kontakcie z przdmiotem badań. Co więcej, żaden z nich nie ma i nie miał nigdy do czynienia z katastrofami lotniczymi, a już na pewno nie ma w tym kierunku uprawnień czy po prostu wiedzy. Prostym przykładem mogą być:
Jacek Rońda, z wykształcenia balistyk wewnętrzny,
Jan Obrąbski, zajmujący się tematyką wytrzymałości materiałów oraz mechaniką prętów cienkościennych.
To tak, jakby hydraulikowi kazał zbadać sprawę pożaru domu jednorodzinnego. Miałby on (owy hydraulik) zbadać przyczyny i znaleźć winnych tego spalenia. Ma to sens? Nie ma. I to jest dopiero manipulowanie opinią publiczną na własne potrzeby powołując się na sztucznych ekspertów.
Manipulacja z wykorzystaniem prywatnej opinii dziennikarza
W tej manipulacji kluczowym elementem jest samo podejście dziennikara do danego tematu. Najbardziej reprezentatywnym przykładem są rozmowy z politykami w telewizyjnych studiach lub na wszelkiego rodzaju wywiadach. Polega ona na prowadzeniu rozmowy z politykiem w sposób sterowany, czyli uniemożliwiający wytoczenie racjonalnych i merytorycznych argumentów przez rozmówcę. Dziennikarz zadaje pytanie w sposób, który uniemożliwa lub narzuca określoną odpowiedź. Prostym przykładem takiej sytuacji jest debata w studiu TVN24. Debata, z tego, co pamiętam, dotyczyła wysłania sześciolatków do szkół. Redaktor prowadzący program zadawał pytania, w których jawnie widać było, że nie dopuszcza innych argumentów oprócz tych, które przemiawiają „za” przyjęciem reformy. Dziennikarz zadając pytanie tak je układał, że rozmówca nie miał możliwości wytoczenia logicznych argumentów przeciw reformie. My, jako odbiorcy owych informacji, nie byliśmy w stanie otrzymać prawidłowej informacji, a co za tym idzie, nie mogliśmy zrozumieć sensu owej reformy. Nie mogliśmy ponadto uzmysłowić sobie warunków i zapisów tejże ustawy. Same zalety i wady owej reformy również nie były przedstawione nam w sposób jawny i obiektywny.
Podsumowując, media przedstawiają nam to, co chcemy widzieć i słyszeć. Mając tak szeroki zakres odbiorców, reklamodawcy, politycy, dziennikarze, mogą śmiało wykorzystywać tą zaletę mass mediów w celu realizacji własnych celów, celów politycznych partii czy po prostu zachęcić do zakupu danego produktu. Czy robią to z sukcesem? To pokazują jedynie sondaże przeprowadzone przez niezależne firmy badawcze. Niemniej jednak warto mieć własne zdanie, a przy wyborze produktu czy głosowaniu na partie polityczne, warto kierować się rozsądkiem i rozumem.
Bibliografia
Irena Bajerowa: Manipulacja językowa dla osiągnięcia sukcesu medialnego : (na podstawie pewnego wywiadu prasowego) „Poradnik Językowy” - 2005, z. 4, s. 3-8 ,
Adam Grzeszak: Handel dźwignią reklamy „ Polityka” - 2004, nr 10, s. 34-36
Przykład marketingu alternatywnego. Promocja przez emocje.,
Wojciech Jabłoński: Kreowanie informacji : media relations. - Warszawa : Wydawnictwo Naukowe PWN, 2006
Czesław Wiśniewski: Manipulacja a wychowanie // Edukacja i Dialog. - 1993, nr 4, s. 19-21