Matka- istota najważniejsza dla każdego człowieka, rodzicielka, opiekunka. Matka, jak nikt inny, rozumie swoje dziecko i jest w stanie dla jego dobra poświęcić wszystko, nawet własne życie. Miłość, jaka łączy ją z dzieckiem, jest jedyna w swoim rodzaju, bo całkowicie bezwarunkowa. Matka kocha bez względu na wszystko i właśnie to jest najpiękniejsze. Większość kobiet uważa, że macierzyństwo jest cudownym darem od Boga, bowiem tylko w ten sposób kobieta może się spełnić stu procentowo. Nigdy nic ani nikt nie będzie dla nich ważniejszy od ich dzieci.
W literaturze różnych epok znajdziemy wiele najrozmaitszych portretów matek. Są wśród nich matki dobre i te złe, wyrodne, które nie dbają o swoje pociechy, porzucają je lub zamęczają swoimi macierzyńskimi uczuciami.
Rozważając motyw matki wspomnieć trzeba o tej Najważniejszej, która zbolała stała pod krzyżem swojego Syna. Ilustruje ją „Lament świętokrzyski", znany też jako "Żale Matki Boskiej pod krzyżem".
Matka Boga w tym polskim utworze pozbawiona jest atrybutów boskości. Jej cierpienie ma wymiar ludzki, są to przeżycia zrozpaczonej matki, zmuszonej patrzeć na śmierć swego syna.
Maryja chciałaby dzielić z synem jego mękę, błaga, aby przemówił do niej słowami ostatniej pociechy, pragnie obmyć krew spływającą z jego ran. Niestety ciało ukochanego syna zostało zawieszone na zbyt wysokim dla niej krzyżu, pod którym ona cierpi. Jest to typowy dla średniowiecza podział na przestrzenie: górę, czyli Boga i umierającego na Golgocie Chrystusa, oraz dół, „ziemski padół”, na którym stoi cierpiąca matka. Jest świadoma przeznaczenia, wie bowiem, że śmierć jedynaka wypełni wolę Boga. Pełna smutku i żalu błaga o pomoc Anioła Gabriela, by wstawił się o łaskę dla jej niewinnie męczonego syna. Pyta go też „Gdzie jest ono twe wesele”, które kiedyś zwiastowało jej radość.
W ostatniej strofie adresatami Maryi stają się wszystkie matki. Przestrzega ona, by nigdy nie musiały patrzeć na niezawinione cierpienie ich dzieci.
Matka miewa też w literaturze bardzo szerokie znaczenie, przede wszystkim jest matką-Polką, która wszystko oddaje ojczyźnie, cierpi, bowiem jej dzieci giną za kraj.
Piękną kreację Matki Polki stworzył Adam Mickiewicz w wierszu "Do matki Polki", napisanym w lipcu 1830 roku, a więc niemal w przededniu wybuchu powstania listopadowego, w drodze do Genui. Utwór rozpoczyna się apostrofą do polskich matek, aby wychowywały swych synów na patriotów. jeśli ich synowie zdradzają w dzieciństwie odwagę, szlachetność, muszą być przygotowywani do późniejszego losu spiskowca i syberyjskiego zesłańca, który walcząc skrycie i samotnie nigdy nie doczeka się należnej mu chwały. Nastały takie czasy, że zamiast pokazywać dziecku, czym jest piękno i miłość, należy mu tłumaczyć, dlaczego panuje takie straszne okrucieństwo i gardzi się innymi. Niezwykle ciężkie i niewdzięczne zadanie stoi przez matką, która musi jednocześnie nauczyć swoje potomstwo żyć i godnie umierać.
Również w okresie drugiej wojny światowej odżywa w literaturze portret matki Polki, kobiety patriotki. Odnajdujemy go w wierszu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego "Elegia o... chłopcu polskim". Jest to monolog liryczny zrozpaczonej matki, skierowany do poległego syna, który będąc u progu swego życia, został pozbawiony pięknych snów i marzeń, osaczony przez historię, musiał stać się uczestnikiem tragicznych wojennych wydarzeń. Cierpienie matki wyrażone jest w sposób refleksji nad tym, czego został pozbawiony, a co dostał w zamian jej syn. „Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą”. Beztroskie dzieciństwo w ogóle nie wchodziło w grę, gdyż chłopiec już w wieku nastoletnim został „zaciągnięty” do wojska. Kolejne wersy utworu, tj. „haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią”, bądź „wyszywali wisielcami drzew płynące morze.” świadczą o brutalności i przerażeniu jakie poznawał w tak młodym wieku nastolatek. Owe przeżycia z pewnością musiały negatywnie wpłynąć na psychikę młodego człowieka. Matka młodego powstańca wyraża swój ból i cierpienie w postaci współczucia dla syna, który „przemierzył po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg”. Ostatni wers ponadczasowej elegii, a mianowicie „Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?” jest pytaniem retorycznym, które podkreśla całą dramaturgię tragicznego wydarzenia. Cierpiąca matka tymi słowami próbuje metaforycznie rozpoznać przyczynę śmierci jej ukochanego syna, gdyż ma świadomość, że jej syn został ofiarą bezcelowej wojny. Lecz wciąż ma wątpliwości, czy jego śmierć nie była spowodowana tęsknotą za rodzinnym ciepłem, czy straconym dzieciństwem?
Do tej pory starałam się przywołać przykłady matek, które w pełni zasługiwały na to miano. Literatura dostarcza nam również wiele portretów rodzicielek złych, wyrodnych i niegodnych określenia "matka". Ich zachowania zazwyczaj negatywnie wpływały na ich dzieci. Chciałbym przybliżyć tutaj postać pani Dulskiej, gdyż uważam, że jest to najlepszy przykład takiego postępowania. Bohaterka ta pochodzi z rewelacyjnego dramatu Gabrieli Zapolskiej misternie obnażającego zakłamane środowisko drobnomieszczańskie. Jest ona matką trójki dzieci: najstarszego Zbyszka, Hesi i Meli. Nie zna potrzeb dzieci i nie interesują jej one. Najważniejsze są pozory: dziewczynki powinny umieć grać na pianinie, zachowywać się skromnie, bo cnota to skarb dziewczęcia. Natomiast syn, Zbyszko powinien się wyszumieć i lepiej jeśli to robi w czterech ścianach własnego domu. Matka przymyka oczy na romans ze służącą by zatrzymac go w domu. Dulska była złą matką. Bo jakże inaczej można powiedzieć o kobiecie, która zezwala na romans syna, by ten pozostając w domu, zaprzestał budzących oburzenie i psujących dobre imię rodziny, nocnych wizyt w kawiarniach. Dulska ciągle tylko krzyczała, co u jej córek wzbudzało poczucie strachu.
Najtrafniejszym zaś komentarzem do sytuacji panującej w domu Dulskich była rozmowa, jaką przeprowadził Zbyszko z Melą, kiedy dziewczyna wyznała, iż czuje, iż dzieje jej się jakaś krzywda, zaś Zbyszko stwierdził, iż siebie nienawidzi, za co winą obarcza właśnie swoich najbliższych. Wspomniana tu nienawiść, jaką czuł Zbyszko do swojej rodziny oraz poczucie krzywdy Meli świadczą o tym, iż Dulska w swoim dbaniu o dobre imię, zapomniała o miłości, którą należy obdarowywać swoje dzieci. Tylko wtedy bowiem dziecko może czuć się w domu bezpiecznie, kiedy czuje, że jest kochane i rozumiane. Niestety takiego poczucia nie mogła dać swym córką i synowi Dulska.
Kolejnym przykładem złej matki jest Róża Żabczyńska, główna bohaterka powieści Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka”. Różę Żabczyńską trudno nazwać prawdziwą matką. Nie potrafi okazywać czułości dzieciom, jest wymagająca i despotyczna. Są chwile, w których rozważa zamordowanie Marty i Władysia. Od Władysia żąda ciągłego zainteresowania, troski i bezgranicznej miłości. Jest skłonna zabić syna, obawiając się, że chłopiec chce ją opuścić. Bez skrupułów, z wyższością traktuje pierwszą narzeczoną Władysława, czym doprowadza do zerwania zaręczyn. Starszy syn jest jej narzędziem zemsty na kobietach. Córki nie kocha, ponieważ dziewczynka jest podobna do ojca. Przez wiele lat nie okazuje Marcie matczynych uczuć, zaniedbuje ją i chce otruć, gdyż sądzi, że w ten sposób zemści się na mężu. Dopiero, kiedy odkrywa, że córka ma piękny głos, zaczyna się nią interesować i zmusza dziewczynę, aby uczyła się śpiewu. W ten sposób Róża realizuje swoje marzenia o wielkiej karierze i ostatecznie odbiera mężowi ukochane dziecko. Całemu swojemu otoczeniu narzuca własną indywidualność, pragnie być podziwiana i uwielbiana. Niezrównoważona emocjonalne, w ciągu paru minut z dumnej i nieprzystępnej staje się osobą dobrą i pokorną.
Róża Żabczyńska to nieszczęśliwa, samotna kobieta, która dopiero pod koniec swego życia zdaje sobie sprawę z tego, jak okropne i pełne zła było jej postępowanie. Wspomnienia z przeszłości pozwalają jej zrozumieć przyczyny niepowodzeń i pogodzić się z teraźniejszością. Sens odnalazła w uśmiechu, który jest niezbędny do życia i powinien płynąć z sytego serca.
Podsumowując poeci, pisarze i najróżniejszych epok wykorzystywali postać matki cierpiącej jako temat swych dzieł. Często dostosowywali kreowane bohaterki do założeń epoki i panującej mody. Motyw ten staje się, więc nieśmiertelny i ponadczasowy.
Macierzyństwo zazwyczaj okazuje się niebywałą próbą wytrzymałości dla kobiety, która cierpi wraz ze swym dzieckiem. Dlatego matka miewa w literaturze i kulturze bardzo szerokie znaczenie. A macierzyństwo jest uniwersalnym tematem bliskim każdemu z nas.
Bycie matką najczęściej łączy się z jednoczesnym przeżywaniem radości i doświadczaniem cierpień, troskami, wielkimi nadziejami związanymi z dziećmi, ale też niepokojami o ich los.