Moduł 3. Społeczeństwo jako pole walki
Początek formularza
Dół formularza
Teoria konfliktu to jedno z najstarszych ujęć teoretycznych w socjologii. Problematyką konfliktu zajmował się m.in. Marks, Simmel czy Weber.
Współcześnie istnieje wiele różnorodnych ujęć teoretycznych z zakresu konfliktu – zarówno strukturalnych, jak i poststrukturalnych. Te pierwsze lokują konflikt w strukturze społecznej. Są to na przykład takie teorie, jak funkcjonalna teoria konfliktu Cosera, teoria konfliktu i podklasy Dahrendorfa, czy też konfliktowa teoria stratyfikacji Collinsa. Te drugie zaś (czyli poststrukturalne teorie konfliktu) sytuują problematykę władzy i konfliktu poza strukturą społeczną. Ten typ teoretyzowania jest przede wszystkim charakterystyczny dla francuskiego filozofa i socjologa, Michela Foucaulta.
Upraszczając, można powiedzieć, że teoria konfliktu, którą reprezentuje Ralf Dahrendorf, ma dwie wersje – starszą i nowszą:
Starsza wersja odnosi się do społeczeństw, w których główną osią konfliktu jest dostęp do władzy. Stąd też pojawia się wyraźny antagonizm pomiędzy:
DOMINUJĄCYMI (czyli tymi, którzy mają władzę)
oraz
PODPORZĄDKOWANYMI (tymi, którzy władzy nie posiadają).
Dlatego też każda z grup będzie posiadać odmienne interesy – dominujący dążą do utrzymania władzy, zaś podporządkowani chcą ją przejąć. Innymi słowy konflikt ma charakter strukturalny i związany jest z istnieniem przeciwstawnych interesów poszczególnych klas społecznych. Dahrendorf drobiazgowo analizuje poszczególne etapy powstawania konfliktu, jego przebieg i dynamikę, a także rezultat – czyli stara się odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób zmienia się struktura społeczna pod wpływem konfliktu (zob. więcej: Dahrendorf 2006).
W nowszej wersji teorii konfliktu Dahrendorf nieco weryfikuje swoje przekonania na temat istoty konfliktu w strukturze klasowej. Oto fragment jego wypowiedzi:
Cóż, do pewnego stopnia teoria konfliktu, rozwinięta przeze mnie w wielu książkach począwszy od lat 50., odnosiła się do okresu, w którym istniały klasy społeczne. Były to wyraźnie widoczne grupy, które organizowały się, aby bronić swych interesów. I nie ulega wątpliwości, że takie grupy są dziś trudniejsze do zidentyfikowania niż we wcześniejszych okresach. (Dahrendorf 2005) |
---|
Więcej na ten temat można przeczytać w wywiadzie, jakiego Dahrendorf udzielił w 2005 roku: http://www.portalwiedzy.pan.pl/images/stories/pliki/publikacje/...
Jak zauważa uczony, dziś możemy zidentyfikować dwa interesujące zjawiska – po pierwsze formowanie się tzw. "klasy globalnej", i po drugie – powstanie tzw. "podklasy".
"Klasa globalna" to – zdaniem Dahrendorfa - ludzie, którzy doskonale wiedzą, jak poruszać się w zglobalizowanym świecie, potrafią korzystać ze zdobyczy najnowszych osiągnięć techniki, mają dostęp do informacji. Są to osoby wykonujące nowoczesne zawody, często związane właśnie z technologiami informatycznymi. Do klasy globalnej należą też naukowcy i intelektualiści. Będzie to więc taka grupa ludzi, która posiada wyspecjalizowaną wiedzę w danym zakresie, i z pewnością zajmuje uprzywilejowaną pozycję w strukturze społecznej. |
---|
Jak zauważa Dahrendorf, charakterystyczną cechą współczesnych społeczeństw jest też istnienie grup, które znajdują się w niekorzystnym położeniu. Wynika to z wielości czynników. Należy jednak zwrócić w pierwszej kolejności uwagę na kwestię pracy. Zdaniem Dahrendorfa, współcześnie praca jest przywilejem, a nie ciężarem. W zasadzie wszystkie etapy życia człowieka ogniskują się wokół problematyki pracy – najpierw jest etap nauki, czyli uczenia się zawodu, potem etap aktywności zawodowej, a na końcu emerytura, czyli czas odpoczynku od pracy. Ale żyjemy w czasach, gdy postępująca technologizacja życia powoduje redukcję miejsc pracy, a do tego jeszcze dochodzi obecny kryzys, potęgujący problem bezrobocia. Dlatego – jak argumentuje Dahrendorf – bycie bezrobotnym niszczy szacunek człowieka dla siebie samego. |
---|
Mówiąc o problemie „podklasy”, Dahrendorf wskazuje przede wszystkim na zjawisko długotrwałego bezrobocia, które połączone jest z następującymi czynnikami (Dahrendorf 1995):
biedą;
różnego rodzaju patologiami;
przestępczością;
reprodukowaniem bezrobocia;
uzależnieniem od opieki społecznej;
istnieniem odmiennego systemu wartości.
Co więcej, istotnym elementem "podkasy" jest wymiar przestrzenny – a więc zamieszkiwanie danego obszaru przez ludzi, których można scharakteryzować przez powyżej wymienione cechy.
Gdy mówymy o problemie biedy, długotrwałego bezrobocia, patologii, połączonych z wymiarem przestrzennym, to z konieczności nasuwa się zagadnienie wykluczenia społecznego. Wykluczenie to może mieć kilka wymiarów (zob. Bukowski, Jabłońska, Smagacz-Poziemska 2007):
Wszystkie te czynniki wzajemnie się sprzęgają, czyli wzajemnie na siebie wpływają, co powoduje, że tak trudna jest zmiana położenia osób wykluczonych. |
---|
Oczywiście, najbardziej widoczne symptomy podklasy można zidentyfikować np. w krajach, gdzie różnice w poziomie życia między najbogatszymi i najbiedniejszymi są bardzo duże, albo też w krajach o sporym zapóźnieniu gospodarczym i cywilizacyjnym. Wiele miejsca można poświęcić analizie tzw. slumsów na przedmieściach miast Ameryki Północnej czy też Południowej. http://www.misje.pdg.pl/Zdjecia%20i%20obrazy/Slumsy%20w%20Brazylii.jpg
W Polsce też możemy wskazać na wiele obszarów wykluczenia, we wszystkich wymienionych wymiarach. W szczególności na tych terenach, które dotknięte są tzw. bezrobociem strukturalnym. Na przykład mogą to być miejscowości poPGR-owskie, albo obszary biedy na Śląsku. Warto przeczytać wywiad z Profesor Elżbietą Tarkowską, która zajmuje się badaniem problemu biedy w Polsce: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3090463.html
Bukowski A., Jabłońska B., Smagacz-Poziemska M., Wykluczone sąsiedztwa. Społeczne aspekty rewitalizacji w przestrzeni wielkiego miasta, Urząd Miasta Krakowa, Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2007.
Dahrendorf R., Teoria konfliktu w społeczeństwie przemysłowym, [w:] Jasińska-Kania A., Szacki J. i inni (wybór i opracowanie) Współczesne teorie socjologiczne, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2006, s. 454-477.
Dahrendorf R., Nowoczesny konflikt społeczny,Czytelnik,Warszawa 1995, s. 224-260.
Literatura dodatkowa dla czytelników modułu
Dahrendorf R., Klasy i konflikt klasowy w społeczeństwie przemysłowym, Wydawnictwo NOMOS, Kraków 2007.
"Gazeta Wyborcza": Dahrendorf o konflikcie cywilizacji: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,2062533.html
Wykluczenie.pl http://www.wykluczenie.pl/index.php
Wykluczenie społeczne - przykrywka ubóstwa? http://www.sprawynauki.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=71&Itemid=35
Poststrukturalne ujęcie władzy i konfliktu: "panopticon" Michela Foucault
Początek formularza
Dół formularza
Michel Foucault, francuski filozof i socjolog zaproponował nowe spojrzenie na problematykę władzy i konfliktu. Zauważył on bowiem, że władza wcale nie jest przypisana do konkretnej osoby, lecz znajduje się w nieustannym ruchu, obiegu, czy też łańcuchu. Jak zauważa:
"Władzę, jak sądzę, należy uważać za coś, co krąży, a raczej za coś, co funkcjonuje tylko w łańcuchu. Nigdy nie jest ona zlokalizowana tu czy tam, nigdy nie znajduje się w rękach niektórych, nigdy nie daje się przywłaszczyć jak bogactwo czy dobro. Władza funkcjonuje, władzę sprawuje się w sieci, a po tej sieci jednostki nie tylko krążą, ale też zawsze znajdują się w pozycji, która każe im zarazem władzy podlegać i ją sprawować. Nigdy nie są bezwładnym czy bezwolnym obiektem dla władzy, zawsze są jej trybami. Inaczej mówiąc, władza przechodzi przez jednostki, a nie po prostu się do nich odnosi." (Foucault 2006: 516) |
---|
Dlatego też władza rozpatrywana jest przez Foucaulta poza strukturą (bo nie jest przypisana do konkretnych pozycji w strukturze społecznej) – i stąd też podejście to nazywane jest poststrukturalnym.
Kolejna ważna cecha władzy w ujęciu Foucaulta polega na tym, że władza jest nie tylko rozproszona, ale też niewidzialna. Stąd też nadzorowanie i kontrola polega na prostej formule:
WIDZIEĆ NIE BĘDĄC WIDZIANYM
Ten typ kontroli jest - zdaniem francuskiego autora – bardzo racjonalny i ekonomiczny.
Jako metaforę tego typu władzy Foucault odwołuje się do słynnej budowli – Benthamowskiego "panopticonu" http://cartome.org/panopticon1.htm
Dzięki odpowiedniemu układowi architektonicznemu możliwa jest kontrola wielu osób, które nigdy nie mają pewności, czy są właśnie obserwowane, czy też nie. I na tym zasadza się jej skuteczność, a równocześnie rozproszenie. Oto jak może wyglądać taka budowla: http://jamblichus.files.wordpress.com/2009/04/panopticon.jpg
Warto zastanowić się nad współczesnymi "panoptyzmami", które umożliwiają sprawowanie kontroli.
Współczesne panoptyzmy można zauważyć w wielu różnych obszarach życia społecznego. Są one szczególnie widoczne dla socjologa tam, gdzie mamy do czynienia z kontrolą i dyscyplinowaniem jednych przez drugich.Oto niektóre przykłady:
a) miejsce pracy - często w nowoczesnych, dużych firmach i korporacjach nie ma możliwości bezpośredniej kontroli efektywności pracowników przez ich przełożonych. Ale z pomocą przychodzą tu różnorodne narzędzia, czy - inaczej mówiąc - nowoczesne środki kontroli - które umożliwiają nadzór (programy komputerowe służące kontrowaniu tego, co w trakcie dnia robi pracownik, jakie otwiera strony www, itp; karty magnetyczne rejestrujące czas przyjścia do pracy i jej opuszczenia, a także przejścia z pokoju do pokoju; kamery przemysłowe, itp.). Możliwe jest również wzajemne kontrolowanie się samych pracowników w miejscu pracy. Służy temu odpowiednie "umeblowanie" biura w formie tzw. " open-space" (duża, otwarta przestrzeń, biurka ustawione tak, by wszyscy się wzajemnie widzieli). Dzięki temu pracownicy wzajemnie się kontrolują, mogą podsłuchiwać swoje rozmowy telefoniczne, widzą kto pracuje, a kto oddaje się innym czynnościom. Ciekawie na ten temat pisze m.in. Piotr Stasiak na łamach "Polityki": http://archiwum.polityka.pl/art/na-widelcunbsp;u-szefa,377154.html |
---|
b) przestrzeń publiczna (sklepy, centa handlowe, ulice, parkingi, miejsca przy bankomatach, środki masowej komunikacji) - tutaj często działają kamery przemysłowe, czy tzw. monitoring, dzięki czemu możliwa jest kontrola bardzo wielu osób przebywających w miejscach publicznych. Często nie zdajemy sobie sprawy z obecności wszechobecnego monitoringu. Czasem też zdarza się, że kamera jest zwykłą atrapą (jak na przykład w niektórych radarach drogowych). Ale nie oznacza to, że kontrola nie działa. Istotą panopticonu jest bowiem przekonanie o ciągłości kontroli (nigdy nie jesteśmy pewni, czy akurat nie jesteśmy obserwowani). Dzięki temu skuteczność tego typu nadzoru wzrasta. http://www.panoptykon.org/images/pdf/KS_1.pdf
Okazuje się, że Foucault zapomniał o innej, a raczej odwrotnej, sytuacji – kiedy to bardzo wielu obserwuje niewielu. Zygmunt Bauman nazywa takie zjawisko synopticonem (Bauman 2000: 59-66). Chodzi tu w szczególności o rozwój środków masowego przekazu, w tym przede wszystkim telewizji. Jak zauważa Bauman, "wielu ogląda nielicznych. Nieliczni, których się ogląda, to sławy. Mogą należeć do świata polityki, sportu, nauki czy rozrywki, albo być po prostu słynnymi specjalistami od informacji" (ibidem, 65). Ciekawe jest to, że ci nieliczni kreują różnego rodzaju mody, sposoby myślenia i postępowania, i często naśladowani się przez szeroką publiczność. Ale działa to też w drugą stronę – ci nieliczni zachowują się zgodnie z oczekiwaniami widowni, aby się podobać, trafić w gusta, zainteresować... Kto zatem kogo kontroluje?
Bauman Z., Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika, Wydawnictwo PiW, Warszawa 2000.
Foucault M., Trzy typy władzy, [w:] Jasińska-Kania A., Szacki J. i inni (wybór i opracowanie) Współczesne teorie socjologiczne, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2006, s. 512-536.
Literatura uzupełniająca dla czytelników modułu
Fundacja Panoptykon: http://www.panoptykon.org
"Rzeczpospolita" - kamery w pracy i na ulicy: http://www.rp.pl/artykul/...
Michel Foucault: http://www.youtube.com/watch?v=kAwWwQZ_3FQ