Prezentacje uzależnienia

Bigoreksja

Wiele mówi się ostatnio o anoreksji. Jest wielkim zagrożeniem ze względu na swoją skalę, coraz więcej dziewcząt chce upodobnić się do gwiazd, które oglądają w telewizji. Jednak w mediach niewiele można usłyszeć o chorobie dość podobnej do anoreksji - bigoreksji.
Bigoreksja to choroba, która polega na braku akceptacji dla własnego wyglądu. Mężczyzna patrzący w lustro dostrzega małego, wychudzonego człowieka, chociaż w skrajnych przypadkach, w rzeczywistości może być dobrze zbudowanym mężczyzną. Podłoże bigoreksji i anoreksji bardzo często jest identyczne.
Na wikipedii bigoreksja jest zdefiniowana następująco:
Bigoreksja – choroba, w której osoba ma obsesję na punkcie umięśnionego ciała. Chore osoby mają tendencję do łudzenia się, że są "chude" czy też "zbyt niskie", pomimo tego, że są często dobrze zbudowane. Bigoreksja jest specyficzną odmianą dysmorfofobii.

Objawy bigoreksji

Bigorektycy zbyt mocno koncentrują się na swoim wyglądzie, ćwiczeniach, niskotłuszczowej diecie. W przeciwieństwie do bulimików czy anorektyków zależy im jednak na rozbudowywaniu masy mięśniowej.Najgorszy jest fakt, że choroba ta również może prowadzić do uszczerbku na zdrowiu. Chorzy, niezadowoleni z efektów ćwiczeń, sięgają po niszczące ich organizm sterydy anaboliczno-androgenne i zażywają je, nawet mimo skutków ubocznych.

Cyberseks

Cyberseks lub seks komputerowy (ang. cybersex, potocznie cybering) – wirtualny stosunek seksualny, w trakcie którego dwie lub więcej osób łączą się zdalnie poprzez sieć komputerową i wysyłają do siebie pobudzające seksualnie komunikaty, opisujące własne doznania. Może, ale nie musi, się to wiązać z masturbacją. Jest to forma odgrywania ról, w której uczestnicy udają, że mają stosunek seksualny, opisując swoje działania i odpowiadając partnerom spotkania w taki sposób, aby pobudzić ich seksualne odczucia i fantazje. Jakość stosunku cyberseksualnego zależy zwykle od zdolności partnerów do wywoływania żywych obrazów w umysłach partnerów; krytyczną rolę odgrywa tutaj wyobraźnia i umiejętność szybkiego pisania. Kanały używane do tego rodzaju spotkań nie zawsze są w specjalny sposób wydzielone – często wykorzystywane są tutaj powszechnie dostępne kanały z pogawędkami.

Uzależnienie od cyberseksu

Jest klasyfikowane jako jednoczesne uzależnienie od Internetu i seksu. Według Griffithsa kryteria diagnostyczne obejmują:

ważność: cyberseks staje się najważniejszą rzeczą w życiu osoby uzależnionej

zmienność nastroju: podejmowanie aktywności seksualnej w Internecie przynosi ulgę, odprężenie, podwyższa nastrój

tolerancja: do uzyskania poprzedniego poziomu satysfakcji osoba musi coraz więcej czasu spędzać na cyberseksie

objawy odstawienia

konflikt: dotyczy konfrontacji z otoczeniem i wewnętrznych rozterek osoby uzależnionej

nawrót: nawet po okresie abstynencji mogą występować trudności z kontrolą swojego zachowania i ponowne zaangażowanie się w aktywność seksualną online

Uzależnienie od cyberseksu w znacznym stopniu wpływa na role pełnione w życiu realnym. Zmniejsza ono wydajność pracownika, zakłóca pełnienie roli małżonka czy rodzica dzieci. Wyczerpany cyberseksem użytkownik może nie mieć sił na seks z realnym partnerem, również ten partner może nie mieć ochoty na zbliżenie. Osobnym wątkiem jest poczucie bycia zdradzanym u partnera, który jest związany z osobą uzależnioną od cyberseksu.

LECZENIE

Podejście do leczenia uzależnienia od cyberseksu jest multidyscyplinarne i opiera się na psychoterapii, względnie farmakoterapii.

Kontrowersje etyczne

Cyberseks jest postrzegany przez niektórych obserwatorów jako żartobliwy, nieistotny i pozbawiony znaczenia akt, który nie ma żadnej prawdziwej wagi uczuciowej, ani nie pociąga za sobą emocjonalnych reperkusji. Inni uważają, że odczucia seksualne okazywane w wirtualnym stosunku są bardzo realne i mogą w równym stopniu stymulować emocjonalnie jak prawdziwy stosunek. Problem ten jest szczególnie istotny z tego powodu, że znaczącą część uczestników seksu komputerowego stanowią osoby niepełnoletnie (w większości kultur jest to wiek 18 lat), które nie są świadome faktu, że cyberseks może prowadzić do prawdziwego pożądania i wywoływać w stosunku do partnera spotkania uczucia, którym towarzyszy frustracja emocjonalna z powodu niemożności ich spełnienia. Seks komputerowy bywa też wyśmiewany ze względu na fakt, że jego anonimowi partnerzy nie mają pewności co do płci, wieku czy prawdziwej orientacji seksualnej osoby, z którą się kontaktują.

Wśród seksuologów i etyków trwa dyskusja, czy cyberseks jest formą partnerskiej niewierności. Chociaż najczęściej nie pociąga za sobą fizycznego kontaktu, krytycy utrzymują, że wywoływane nim emocje mogą powodować rzeczywiste problemy w stosunkach małżeńskich (partnerskich), zwłaszcza po przerodzeniu się okazjonalnego kontaktu w długotrwały, internetowy romans, zastępujący fizyczne i emocjonalne kontakty w realnym życiu.

HAZARD

KRYTERIA DIAGNOSTYCZNE UZALEŻNIENIA OD HAZARDU

zaabsorbowanie hazardem bądź zarabianiem pieniędzy na hazard;

przeznaczanie na hazard większej ilości pieniędzy i większej ilości czasu niż się pierwotnie planowało;

potrzeba zwiększenia rozmiarów i częstotliwości zakładów, aby osiągnąć odpowiedni stopień zadowolenia (pobudzenia);

występowanie niepokoju i rozdrażnienia w sytuacjach utrudniających uprawianie hazardu;

powtarzające się utraty pieniędzy na grę i powroty w to miejsce następnego dnia po to, aby odzyskać stratę;

podejmowanie prób kontrolowania gry lub powstrzymywania się od hazardu;

uprawianie hazardu dla uzyskania korzyści społecznych lub zawodowych;

rezygnowanie na rzecz hazardu z wykonywania czynności, które dotychczas sprawiały przyjemność;

kontynuowanie uprawiania hazardu pomimo niemożności spłacenia długów lub pomimo sygnałów o istnieniu problemów społecznych, zawodowych, prawnych, o których wiadomo, że są skutkiem hazardu.

Opierając się, z kolei, na kryteriach diagnostycznych zaproponowanych przez ICD-10 można przyjąć, że patologiczny hazard można rozpoznać wówczas, kiedy w okresie ostatniego roku stwierdzono obecność, co najmniej trzech objawów z poniższej listy:

silną potrzebę lub poczucie przymusu hazardowego grania;

subiektywne przekonanie o istnieniu trudności w kontrolowaniu zachowań związanych z hazardowym graniem, tj. upośledzenie kontroli nad powstrzymywaniem się od grania oraz nad długością czasu poświęconego na granie hazardowe;

występowanie, przy próbach przerwania lub ograniczenia grania, niepokoju, rozdrażnienia czy gorszego samopoczucia oraz ustępowanie tych stanów z chwilą powrotu do gry;

spędzanie coraz większej ilości czasu na graniu w celu uzyskania zadowolenia czy dobrego samopoczucia, które poprzednio uzyskiwane były w krótszym czasie;

postępujące zaniedbywanie alternatywnych źródeł przyjemności lub dotychczasowych zainteresowań na rzecz grania;

kontynuowanie hazardowego grania pomimo szkodliwych następstw (fizycznych, psychicznych i społecznych), o których wiadomo, że mają związek ze spędzaniem czasu na graniu.

LECZENIE UZALEŻNIENIA OD HAZARDU

Leczenie patologicznego hazardu opiera się na bardzo podobnych zasadach, co leczenie innych uzależnień. W wielu zagranicznych ośrodkach osoby leczone z powodu hazardu uczestniczą nawet w tym samym programie psychoterapii uzależnień z tym, że mają oddzielne zajęcia poświęcone problemom specyficznym dla tego uzależnienia.

Bardzo pomocne w poradzeniu sobie z problemem patologicznego hazardu są, powstałe w 1957 roku w Kalifornii (USA), grupy Anonimowych Hazardzistów oparte na Programie Dwunastu Kroków. Bliscy hazardzistów mogą uzyskać pomoc w grupach Gam-Anon.

Fazy rozwoju uzależnienia od hazardu

Podobnie, jak w przypadku alkoholizmu uzależnienie od hazardu rozpoczyna się całkiem niewinnie. Jest to najzwyczajniej w świecie jedna z aktywności, która z założenia służyć ma temu, by – nazwijmy to – „żyło się przyjemniej i ciekawiej”. Ot, kolejny, emocjonujący dodatek do naszego życia, który zresztą dla wielu grających miłym dodatkiem pozostaje. Dla wielu, lecz nie dla wszystkich. U części grających rozpoczyna się niepokojący proces, sygnalizujący, iż przyjemna skąd inąd rozrywka ewoluuje w niebezpiecznym kierunku. W terapeutycznym żargonie nazywamy ten proces fazami rozwoju uzależnienia od gier. Warto wiedzieć, jak proces ten przebiega, gdyż wiedza ta może okazać się cenną pomocą w autodiagnozie - dla tych wszystkich, którzy grają i nie jest to granie okazjonalne. Wiedza ta może także okazać się szczególnie cenna, pomagając rozpoznać problem tym wszystkim, którzy z niepokojem obserwują funkcjonowanie swoich bliskich, coraz bardziej skoncentrowane wokół grania – nie posiadając jednocześnie żadnych informacji ani narzędzi do tego, by stwierdzić, czy lęk ten jest nieracjonalny, czy uzasadniony. Banałem będzie tu stwierdzenie, że im szybciej nazwiemy problem po imieniu – tym większa szansa na zatrzymanie rozwoju choroby oraz minimalizację strat, które lawinowo niestety narastają wraz z jej postępem. Zachęcam tym samym zarówno grających, jak i ich bliskich do uważnego zapoznania się z treścią niniejszego artykułu oraz odważnego, uczciwego porównania przedstawionych faktów z własnym modelem grania.

faza zwycięstw - cechą najbardziej charakterystyczną dla tej fazy jest granie okazjonalne, bez elementów regularnej powtarzalności. Objawem niepokojącym jest tu jednak pojawiające się coraz częściej fantazjowanie na temat efektownych, dużych wygranych, które to wygrane pojawiają się od czasu do czasu w sposób naturalny, powodując silne pobudzenie. Sukcesy oraz towarzysząca im adrenalina motywują grającego do intensyfikowania aktywności, co przejawia się coraz częstszym graniem i podwyższaniem stawek. Grający zaczyna ulegać pierwszej, bardzo masywnej iluzji, wierząc święcie w to, że będzie wygrywać zawsze. I często wygrywa. Osiągnięcie „celu” (wygrana) nie powoduje jednak chwilowego choćby zarzucenia aktywności, wzmagając za to dążenie do jej powtórzenia, podwojenia etc. Ryzykując przy tym coraz większe kwoty. W tym miejscu po raz pierwszy dostrzec już można, iż elementem uzależniającym staje się napięcie związane z graniem oraz swego rodzaju „kontrola” i „moc” związana z pokonaniem maszyny, systemu, zasad prawdopodobieństwa….

faza strat - grający ryzykując coraz większe kwoty naraża się na coraz większe straty. Wielka wygrana, w którą nasz bohater mocno wierzy domaga się zainwestowania coraz większych środków. Marzeniowy optymizm pozwala jednak – w nadziei na ostateczny sukces i wielkie zwycięstwo - przeznaczać na granie pieniądze przeznaczone w założeniu na coś innego (życie, wczasy, pieniądze pracodawcy), czy zaciągać wysokie pożyczki. Przegrana - nawet masywna, nie spełnia już roli czynnika hamującego. Zamiast tego intensyfikuje rozpaczliwe czasem próby odgrywania się. Jeśli zdarzy się wygrana – przeznaczona jest na spłatę długów lub (i to wcale nie rzadko) na dalsze granie. Hazardzista w tej fazie gra już kosztem pracy i domu, kłamie i zaczyna ukrywać swoje granie. Ucieka przed konsekwencjami, które już zaczęły się pojawiać, wierząc święcie i wbrew faktom, że wkrótce nadejdzie "wielka wygrana".

faza desperacji - konsekwencje stają się coraz bardziej dotkliwe. Gra pochłania coraz więcej czasu i energii, a kłamstwa, w których funkcjonuje hazardzista powodują separację od rodziny i przyjaciół, od ludzi w ogóle. Zachwianiu uległ już świat wartości, w którym dążenie do wygranej staje się ważniejsze od wszystkiego innego. W tej fazie często pojawia się utrata pracy. Narastające długi i świadomość swojej sytuacji powodują lęk i panikę. Presja wierzycieli (często związana z realnymi zagrożeniami, wykraczającymi poza sądowe powództwo cywilne) popycha często ku przestępstwom (kradzieże, defraudacje) lub….zaciąganiu kolejnych pożyczek i kredytów, stanowiących – z perspektywy zdrowego człowieka – samobójstwo finansowe. Obciążenia tworzą powoli sytuację osaczenia, z którego – wg osoby patologicznie grającej - nie ma już żadnego innego wyjścia poza…wielką wygraną. Pojawia się psychiczne wyczerpanie, bezradność, depresja, wyrzuty sumienia, czy wreszcie poczucie winy.

faza utraty nadziei - kumulacja destrukcji, zarówno psychicznej, finansowej jak i społecznej. Gaśnie wiara w „wielką wygraną”, rośnie świadomość beznadziejności własnej sytuacji. Brakuje koncepcji i… kondycji psychicznej na rozwiązanie spiętrzonych problemów Doświadczenia hazardzisty w tej fazie to najczęściej: utrata rodziny, samotność, wzrost zagrożeń, poczucie rozpadu i beznadziejności, myśli i/lub próby samobójcze. Na tym etapie choroby zostają zasadniczo tylko cztery wyjścia: ucieczka w uzależnienie od alkoholu lub leków, w celu uzyskania ulgi, więzienie, śmierć (samobójstwo ewentualnie z ręki wierzycieli) albo …. zwrócenie się po profesjonalną pomoc.

Piercing

Piercing (z ang., wym. pirsing; inaczej kolczykowanie, przekłuwanie) – jedna z popularnych form ozdabiania ciała. Polega na wykonywaniu przekłuć w specyficznych miejscach ciała (np. nos, język, miejsca intymne) i wprowadzaniu w takie miejsca kolczyków wykonanych z tytanu, bioplastu, teflonu (PTFE) i stali chirurgicznej . Kolczyk po wygojeniu można zamienić na jakikolwiek inny, bardziej pasujący. Ze względu na radykalny charakter takiego ozdabiania ciała, piercing jest zaliczany do jednej z praktyk tzw. modyfikacji ciała.

Piercing – gromadzenie na ciele kolczyków, jest zjawiskiem powszechnym na zachodzie, a stającym się popularnym w Polsce.

Na terenie naszej Ojczyzny zaczynają się tworzyć ugrupowania, które w swych szeregach zrzeszają amatorów w/w metody zdobienia ciała. Tak więc stale powiększa się liczba osób będących kolekcjonerami kolczyków, których zbiory prezentują na własnym ciele.

Piercing, z jednej strony fascynuje, jest sposobem na poprawienie samopoczucia, jak również na przyciągnięcie uwagi innych. Jednakże nie każdy pasjonat ozdób u innych, decyduje się na kolczykowanie własnego ciała.

Dlatego tez można stwierdzić, że osoby stosujące piercing są specyficzna grupą. Grupę tę charakteryzują mechanizmy psychologiczne skłaniające ich do tej formy ekspresji, zapewne te mechanizmy prowadza do samookaleczeń.

Uważam, że pomiędzy piercingiem a samookaleczeniem nie ma żadnej różnicy. Mimo tego, że większość kolczykujących się uznaje piercing za sposób autokreacji, wyrażeniem własnej filozofii życia czy po prostu stylem życia, ja uważam piercing za formę samookaleczenia.

Zazwyczaj patrząc na „zakolczykowane” ciała , staram się odpowiedzieć sobie na pytanie : Co osoby „ zakolczykowane” przez to komunikują?

Czy to ich filozofia życia?

Czy być może wyrażają swoje trudności emocjonalne , a może wyrażają swoją traumatyczną przeszłość , z którą nie mogą sobie poradzić ?

Często zastanawiałam się również jakie motywy kierują osobą do zadawania sobie tylu cierpień oraz jaki wpływ wywiera piercing na osobowość człowieka.

Oglądałam liczne witryny internetowe, rozmawiałam na czacie z osobami stosującymi piercing i to pozwala mi stwierdzić, że kolczyki mają wyrażać osobowość, indywidualność, mają kreować wizerunek ich właściciela. Ekspresja, której służy piercing, ma najczęściej na celu chęć wyróżnienia się z tłumu, przyciąganie spojrzeń przechodniów czy imponowanie innym. Piercing daje również poczucie dopełnienia , bycie bardziej realnym, gdyż kolczyki wypełniają poczucie wewnętrznej pustki. Piercing jest również sposobem na przełamanie strachu przed bólem, sprawdzenie granic wytrzymałości , a także zamienienie bólu wewnętrznego na ból fizyczny.

Uważam , że w przypadku kolczykowania pojawiają się następujące mechanizmy wskazujące na związki z samookaleczeniem:

- traktowanie piercingu jako formy ekspresji

- odczuwanie przyjemności podczas przekłuwania skóry igłą

- ból związany z zabiegiem traktowany jest jako sposób na rozładowanie napięcia

- traktowanie bólu jako kary, a zarazem pokuty za swoje poczucie winy

- traktowanie piercingu jako formy uzależnienia od modyfikowania ciała

- traktowanie kolczykowania jako sposobu na przełamanie strachu przed bólem

- sprawdzenie przez kolczykującą się osobę ile jest w stanie wytrzymać

- odnawianie podczas bólu przekłuwania kontaktu z rzeczywistością

- zapomnienie o bólu psychicznym

- poczucie kontroli podczas opieki nad gojącymi się ranami

- dokonywanie w przeszłości samookaleczeń ( podcinanie żył) oraz myśli samobójcze

- niskie poczucie własnej wartości

Carl Liebermann ( światowej sławy psychiatra) powiedział: „... Ludzie pragną zaspokoić potrzebę bycia kimś innym, specjalnym, oryginalnym, ale przekłuwanie różnych części ciała na pewno im w tym nie pomoże. Nie dający się opanować ból emocjonalny zamieniają na ból fizyczny...”- dlatego tez twierdzę, że piercing jest formą samookaleczenia.

Osoby, które regularnie dokonują samookaleczeń, powinny poddać się resocjalizacji. Jednakże ten rodzaj autoagresji nie jest zbyt popularny w opracowaniach. Być może dlatego , że do samookaleczeń przyznaje się zbyt mała ilość osób je dokonujących. Osoby stosujące piercing, nie uważają tej formy za samookaleczenie, przecież to tylko ozdoby – tak mówią uzależnieni od piercingu.

Uważam, że piercing jako proces przekłuwania ciała i umieszczania w nim kolczyków powinien zainteresować specjalistów w dziedzinie wychowania, gdyż jest on odzwierciedleniem różnych trudności i problemów. Zazwyczaj piercing stosują ludzie młodzi, a ich komunikat jest autoagresywny - to wołanie o pomoc.

Trichotillomania-wyrywanie włosów

Trichotillomania (TTM; gr. tricho – włosy, till(en) – "wyrywać", mania – szał[potrzebne źródło]) – niemożność powstrzymania się od wyrywania włosów. Czynność wyrywania włosów poprzedzana wzrastającym napięciem, a po jej zakończeniu następuje uczucie ulgi lub zadowolenia. Niekiedy przymusowi wyrywania włosów towarzyszy trichofagia, czyli przymus ich zjadania.

Może się łączyć z bólami głowy, zaburzeniami snu oraz osłabieniem uwagi.

Nie diagnozuje się trichotillomanii jeśli wyrywanie włosów wiąże się z zapaleniem skóry lub jest wynikiem urojeń czy omamów.

Na trichotillomanię mogą cierpieć dzieci jak i dorośli - szacuje się, że ok. 2-3% całej populacji, przeważnie są to kobiety. Objawy na ciele to: łyse miejsce na głowie, rzadkie rzęsy, brwi lub ich brak. Prawie w każdym przypadku osoba cierpiąca na trichotillomanię ukrywa swój problem, a zmiany na ciele stara się ukryć i nie przyznaje się przed otoczeniem do swojego problemu.

Zaburzenie leczy się psychoterapeutyczne oraz farmakologicznie (najczęściej za pomocą leków z grupy SSRI. Jedną ze skuteczniejszych metod walki z TTM jest terapia behawioralno-poznawcza. Dla osób chorych na trichotillomanię bardzo ważne jest poczucie akceptacji ze strony otoczenia. Osoby cierpiące na tę przypadłość czują się często bardzo osamotnione i niezrozumiane. Boją się reakcji bliskich, poniżenia oraz niezrozumienia. Często unikają bliskich kontaktów cielesnych w obawie przed odkryciem ubytków w owłosieniu

Obgryzanie paznokci-onykofagia

Obgryzanie paznokci – szkodliwy nawyk polegający na notorycznym gryzieniu paznokci podczas stresu, głodu lub nudy. Nawyk obejmuje najczęściej równomiernie wszystkie palce, bez faworyzacji jakiegoś z nich. Efektem obgryzania jest skrócenie płytki paznokciowej (Micronychia), analogiczne jak w twardzinie czy zespole Klippla-Trénaunaya.

Według statystyk, notoryczne obgryzanie paznokci dotyczy od 28-33% dzieci w wieku 7-10 lat i 45% nastolatków

Przyczyny

Nieznane są dokładnie przyczyny takiego zachowania[4] – może ono być spowodowane zaburzeniami osobowości, stresem, niekontrolowaniem emocji[1], problemami neurologicznymi, zażywaniem narkotyków czy być uwarunkowane genetycznie[4][5].

Według teorii Zygmunta Freuda jest to jeden z symptomów fazy oralnej[6].

Badania nie wykazały zależności pomiędzy paleniem papierosów oraz stresem a tym nawykiem, u dzieci bliskie kontakty z rodzicami zmniejszają ryzyko tego zachowania[7].

Wpływ na zdrowie

Obgryzanie paznokci wpływa negatywnie na stan zdrowia, a zmiana wyglądu i deformacje paznokci to tylko jeden z wielu aspektów[2]. Osoby gryzące paznokcie rozumieją, że takie zachowanie nie jest akceptowane przez innych, co może mieć negatywny wpływ na ich stan psychiczny[8].

Zaburzona zostaje bariera odpornościowa, którą normalnie jest ciągła skóra z przydatkami[9]. W konsekwencji, zwiększone jest ryzyko zakażeń bakteryjnych oraz grzybiczych[9]. Zaburzenie ciągłości objawia się także drobnymi krwawieniami.

Wkładanie palców do jamy ustnej sprzyja też infekcjom w tamtym rejonie, takim jak opryszczka czy zapalenie dziąseł. Dzieci z nawykiem obgryzania paznokci częściej są nosicielami enterobakterii.

Rosyjscy naukowcy, którzy przebadali dzieci z regionu Uralu, zauważyli dodatnią korelację pomiędzy notorycznym obgryzaniem paznokci a niższą inteligencją. Przyczyna może tkwić w potencjalnie toksycznych substancjach obecnych na paznokciach (ze starych farb, itp.) lub z faktu, że te same osoby biorą do ust także inne, bardziej niebezpieczne przedmioty (np. długopisy z tuszem).

Leczenie

Nawyk notorycznego obgryzania paznokci można próbować leczyć. Kuracja farmakologiczna polega na podawaniu leków przeciwdepresyjnych[4], lub małych dawek leków przeciwpsychotycznych[4].

Można również stosować inne metody, jak nakładanie na paznokcie źle smakujących substancji (osobliwie skuteczny jest sok z aloesu), ale według ekspertów terapia zachowawcza jest mniej skuteczna od farmakologicznej.

Można również karać, wystawiać na pośmiewisko i upominać, jednak sukces uzależniony jest głównie od chęci samego zainteresowanego.

Seksoholizm-uzależnienie od seksu

Uzależnienie seksualne (seksoholizm) to jednostka chorobowa, obejmująca przymus zachowań, takich jak angażowanie się w zachowania o podłożu seksualnym, które mają destrukcyjne skutki dla życia społecznego i emocjonalnego jednostki[1], kompulsywna masturbacja, natręctwa seksualne, częsta zdrada, częste oglądanie pornografii.

Pojęcie seksoholizmu jako odrębnej jednostki diagnostycznej jest przedmiotem kontrowersji w kręgach psychologów i psychiatrów. Obecnie uznany jest przez wielu specjalistów za modę obyczajową [2], związaną ze wzmożoną popularnością dobrze sprzedającej się tematyki miłosnej w mediach. Według proponujących diagnozowanie tych objawów jako wyizolowanej jednostki chorobowej, stanowi ona jedną z form uzależnienia psychicznego. Wskazują oni na szeroki zakres możliwych przyczyn, włączając w to zespół stresu pourazowego, wpływ rodziców w rodzinach patologicznych i inne czynniki środowiskowe. Nieleczona ma potencjalnie negatywne skutki dla osoby dotkniętej tym problemem.

Należy podkreślić, że każde zachowanie, prowadzące do uzyskania nagrody lub unikania psychicznego dyskomfortu, może zamienić się w przymus, może być uzależniające. Nałogowy hazard, wydawanie pieniędzy czy objadanie się również spełniają te kryteria.

Kryteria diagnostyczne

Charakterystyczne cechy każdego uzależnienia to:

przymus (utrata zdolności swobodnego wyboru: zaprzestać czy kontynuować);

kontynuowanie zachowania, mimo niekorzystnych skutków, jak utrata zdrowia, pracy, małżeństwa czy wolności;

idea nadwartościowa – obsesja na punkcie zachowania.

Kryteria diagnostyczne ICD-10

Kategoria diagnostyczna dotyczy stale powtarzającego się niedostosowanego zachowania w odniesieniu do zachowań seksualnych. Uzależnienie seksualne należy zatem traktować jako podjednostkę diagnostyczną F63 (Zaburzenia nawyków i popędów), jednak ze względu na kategorię zachowań, klasyfikować jako F65.8. Dotyczy to zachowania cechującego się niezdolnością do powstrzymania się od powtarzania nieprawidłowych zachowań. Impulsywne działanie jest poprzedzone stanem napięcia i uczuciem ulgi w czasie wykonywania czynności.

Pracoholizm

Pracoholizm – stan uzależnienia od wykonywanej pracy, powodujący zaburzenie równowagi między istotnymi elementami życia codziennego.

Pracoholikami są zwykle osoby pilne, perfekcyjne, ale i niepewne siebie, nieśmiałe, niedowartościowane, bojące się otoczenia. Często są to osoby ambitne, lubiące rywalizować i wygrywać, które wysoko stawiają sobie poprzeczkę, za wszelką cenę dążą do osiągnięcia sukcesu i prestiżu społecznego. Z drugiej zaś strony podchodzące niejednokrotnie z obawą do własnego talentu, spontaniczności, czy fantazji.

Człowiek uciekając od konfliktowych sytuacji powodowanych przez siebie lub innych, może popaść w pracoholizm, którego etiologia jest podobna do innych uzależnień.

Pracoholizm często rozpoczyna się bardzo niewinnie, pracujemy więcej bo chcemy więcej zarabiać, by móc zapewnić sobie bądź rodzinie wyższy status życia. Osoba dotknięta tym nałogiem ciągle obiecuje sobie zwolnić tempo, myśli według schematu „jeszcze tylko ten projekt” a kupię sobie wymarzony samochód, sprzęt, wakacje… Tylko, że później jest następny ważny i pilny projekt i jeszcze kolejny. Pracownik sam nie wiedząc kiedy wpada w wir pracy, nieustannego pośpiechu, realizacji zadań z których większość jest „na wczoraj”. Z czasem takie tempo wchodzi w krew i pracownik nie potrafi już funkcjonować inaczej. Finał bywa często niestety dość bolesny bo gdy już osiągnie swój cel, czyli odpowiednio wysokie zarobki okazuje się, że nie ma kiedy tych pieniędzy wydawać, bądź nie przynoszą one spodziewanej radości.

Nie każdy kto pracuje po więcej niż osiem godzin dziennie jest pracoholikiem. Osoba przepracowana żyje myślą, że niedługo odpocznie, wyjedzie na urlop, natomiast pracoholik nie odczuwa potrzeby zrobienia sobie przerwy, praca pochłania go bez reszty. Pracoholik w swoich myślach koncentruje się ciągle na pracy, zastanawia się jak rozwiązać dany problem, planuje co ma jutro zrobić, z kim się spotkać, nie potrafi „zamknąć za sobą drzwi” wychodząc w piątek z pracy i przez cały weekend o niej nie myśleć.

Pracoholizm w życiu zawodowym niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji, przepracowany pracownik z czasem staje się coraz mniej efektywny i kreatywny. Pracoholikami często stają się perfekcjoniści, osoby które każde zadanie chcą wykonać idealnie, nie znające kompromisów. Osoby perfekcyjne bywają bardzo uciążliwe i konfliktowe dla współpracowników, ponieważ brakuje im dystansu do pracy i ludzi.

Pracoholizm niesie ze sobą także wiele negatywnych konsekwencji w sferze kontaktów społecznych, osoba dotknięta tym nałogiem, nie potrafi mówić o niczym innym niż praca, zaniedbuje swoje hobby, zainteresowania a często też zaniedbuje przyjaciół i rodzinę.

Pracoholizm zwykle rozwija się u osób bardzo pracowitych, ambitnych, nastawionych na rywalizację i sukces. Te cechy z definicji są pozytywne, jednakże pracowitość i przesadna ambicja doprowadzone do skrajności mogą przyczynić się do powstania nałogu.

Cechą charakterystyczną osób dotkniętych pracoholizmem jest nie przyznawanie się do tego innym osobom a co gorsze nie przyznawanie tego przed samym sobą. Pracoholik żyje w takim pędzie, że nie ma nawet kiedy zastanowić się nad własnym życiem, jego myśli nieustannie krążą wokół spraw zawodowych. Nawyk wielogodzinnej pracy tak bardzo wciąga takie osoby, że z czasem utwierdzają się one w przekonaniu, że wszystko co nie dotyczy pracy jest niegodne uwagi i szkoda na to czasu.

Pracoholizm to zjawisko destrukcyjne, niszczy nie tylko ogarniętego tym nałogiem ale i całe jego otoczenie. Przy szefie-pracoholiku cierpią pracownicy, gdyż stara się on narzucić im swój styl pracy, wprowadza nerwową atmosferę. Najbardziej jednak cierpi najbliższe otoczenie pracoholika czyli rodzina. Żona zwykle zmuszona jest przejąć większość obowiązków organizacyjnych w gospodarstwie domowym, nie może liczyć na towarzystwo męża na uroczystościach rodzinnych czy spotkaniach z przyjaciółmi, gdyż mąż zwykle wymawia się pilnymi obowiązkami zawodowymi, bo po prostu praca jest dla niego najważniejsza. Psują się nie tylko relacje między małżonkami ale cierpią też dzieci, które zwykle są zaniedbywane przez rodzica-pracoholika.

Leczenie

Pracoholizm można i należy leczyć. Najważniejsze jest uświadomienie sobie występowania problemu i przerwanie tego błędnego koła. Człowiek dotknięty tym nałogiem musi sam sobie uświadomić tę smutną prawdę i zastanowić się do czego go to doprowadzi. Potrzeba przede wszystkim wytężonej pracy nad sobą, wprowadzenia we własne życie zdrowych proporcji między czasem przeznaczonym na pracę a tym pozostałym przynależnym do innych równie ważnych sfer życia jak: rodzina, przyjaciele, hobby, odpoczynek, rozrywka.

Ważne jest by zacząć wyjeżdżać na urlopy, człowiek potrzebuje oderwania od codziennych spraw zawodowych dlatego na takie wyjazdy lepiej nie zabierać laptopa. Jeśli czujesz, że nie poradzisz sobie sam z tym problemem warto skorzystać z psychoterapii. Czasami trzeba posunąć się do bardziej radykalnych rozwiązań i o ile jest to możliwe rozważyć zmianę miejsca pracy. Warto nawiązywać i rozwijać znajomości poza miejscem pracy. Zastanów się także czy jesteś wystarczająco asertywny, czy przyjmowanie nadmiaru pracy nie wynika przypadkiem z tego, że nie potrafisz odmawiać przełożonym.

Jak widać, nie warto poświęcać całego swego czasu tylko pracy. Każdy człowiek może realizować się na wielu płaszczyznach, życie przynosi tak wiele ciekawych wrażeń, możliwości, zdarzeń że szkoda byłoby je przegapić tkwiąc ciągle w pracy. Ważne jest także to, byśmy nie uzależniali swojego poczucia wartości tylko i wyłącznie od sukcesów zawodowych, zwłaszcza tych przypłaconych wielogodzinną pracą.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
19 183 Prezentacja uzaleznienia chemiczneid 18248 ppt
Prezentacja o uzależnieniach
19 183 Prezentacja uzaleznienia chemiczneid 18248 ppt
Uzależnienie do internetu, prezentacja
Wykaldy uzaleznienia, Materiały szkoleniowe piłka nożna, Fizjologia - prezentacje, dokumenty
Uzależnienia prezentacja
19 183 EE1 UZALEŻNIENIA CZYNNOŚCIOWE prezentacjaid 18245 ppt
Uzależnienie do internetu prezentacja
Profilaktyka uzależnień prezentacja
prezentacja finanse ludnosci
prezentacja mikro Kubska 2
Religia Mezopotamii prezentacja
Prezentacja konsument ostateczna
Strategie marketingowe prezentacje wykład

więcej podobnych podstron