usuwanie rtęci

Zdrowiej - forum medycyny naturalnej

Artykuły i FAQ - zajrzyj zanim napiszesz - Oczyszczamy organizm z rtęci i innych metali ciężkich

tomakin - 2010-09-12, 23:02
: Temat postu: Oczyszczamy organizm z rtęci i innych metali ciężkich

W dzisiejszym odcinku pozbędziemy się rtęci z organizmu - zbiór zaleceń lekarzy zajmujących się tym na co dzień do zastosowania "w domu", przy użyciu bezpiecznych, niemedycznych środków.

Pytanie zasadnicze - po co? Ano po to, że przewlekłe zatrucie rtęcią może być przyczyną niezliczonej ilości różnych schorzeń. Nigdy nie wiadomo, czy to co nam właśnie dolega to nie jest przypadkiem efekt zatrucia rtęcią. Główni podejrzani to schorzenia autoimmunologiczne oraz alergie, ale też zespół przewlekłego zmęczenia i inne tego typu "chroniczne" dolegliwości. Najbardziej chyba znany przykład związku rtęci z chorobami to autyzm, który masowo zaczął pojawiać się po wprowadzeniu szczepionek dla niemowląt skażonych gigantycznymi ilościami rtęci, plomb amalgamatowych dla matek i popularyzacji spożycia ryb morskich.

Skąd ona tam się wzięła? Z wielu różnych źródeł, ale najpoważniejsze to ryby (głównie morskie, ale nie tylko), zaraz po nich wątroba zwierząt i w mniejszym stopniu mięso, potem plomby amalgamatowe, na końcu - coś co ogólnie można określić jako zanieczyszczenie środowiska. Oczywiście przy założeniu, że np poprzedni właściciel mieszkania nie rozbił termometru, albo że np na naszym ogródku działkowym nie wyrzucono kiedyś odpadów z wysoką zawartością tego pierwiastka...

Podstawa terapii to usunięcie źródeł rtęci - w tym wypadku zaprzestanie jedzenia ryb, przynajmniej wątrób zwierząt wyższych i usunięcie plomb amalgamatowych. Z tymi plombami jest sporo kłopotów, m.in. powinno się je rozborowywać wiertłem niskoobrotowym etc, ale to już proponuję samemu wygooglać.

Zrobione? No to jedziemy z koksem.

Podstawa terapii to... liście kolendry. Tak, ni mniej ni więcej tylko zwykłe liście kolendry. Ich spożycie wykazało w badaniach tak gigantyczny wzrost rtęci wydalanej z moczem, że lekarzom szczęki opadły. Zwykła kolendra totalnie zdeklasowała najdroższe leki chelatujące. Do kupienia za dosłownie grosze na allegro. Przyznam, że nie wiem, w jakiej postaci te liście mają największe działanie. Nie wolno ich gotować w metalowych naczyniach, nawet łyżeczką powinno się mieszać plastikową, inaczej substancje aktywne będą chelatowały metale z naczyń (to ostatnie nie jest potwierdzone).

Należy zacząć od bardzo małych ilości, jako że część ludzi ma po prostu alergię na kolendrę. W przypadku takowej alergii jesteśmy w kropce - można próbować chelatować po zażyciu silnych leków przeciwalergicznych, ale to już powinien kontrolować lekarz.

Ilość - przynajmniej 5 gram dziennie, najlepiej rozbite na kilka porcji w ciągu dnia. Nie byłem w stanie znaleźć opisu badań w których wyszły właściwości chelatujące kolendry, więc do tej pory nie wiem, czy trzeba świeże liście, czy wystarczą suszone albo może nawet nasiona. Nie wiem też, czy można robić z nich napar. W każdym razie liście świeże działają na pewno, można kupić w marketach całe krzaki kolendry za jakieś śmieszne kwoty, można też sobie samemu wyhodować.

Dla osób, które albo nie mają pieniędzy, albo nie lubią dmuchać na zimne - temat może się w tym miejscu skończyć, stosowanie tylko i wyłącznie kolendry jest wystarczające do tego, aby oczyścić organizm z metali ciężkich. Pozostałe składniki mają ułatwić wybijanie metali z np kości czy przestrzeni wewnątrzkomórkowych, a także zminimalizować szkody jakie czyli tam gwałtowne zwiększanie ich stężenia we krwi. Niemniej proponowałbym przynajmniej następny punkt zaliczyć oraz przynajmniej 50 mcg selenu.

Chlorella. W badaniach na myszach zwiększyła 2-3 krotnie wydalanie rtęci z organizmu, w badaniach na ludiach rtęci nie badali, za to kadm wypłukiwała w tempie dość znaczącym, wydalanie zwiększyło się 3-10 krotnie. Jest też obecna w zasadzie w każdym "przepisie" obecnym w sieci. Dawki - od 5 gram dziennie, z tego co czytałem nie więcej niż 20 gram bo to mija się z celem (skuteczność nie rośnie w miarę zwiększania dawki). I tu drobna uwaga - chlorellę można kupić na allegro czy w niektórych sklepach online w cenie 25 zł za 10 dkg (250 zl kg), być może nawet taniej. NIE kupujcie tabletek które w przeliczeniu na masę chlorelli kosztują kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt razy więcej. Dodatkowo chlorella powinna dać bardzo silnego pozytywnego "kopa", jako że jedzona w takiej ilości jest bezcennym źródłem niektórych substancji odżywczych.

Jeden problem - bardzo rzadko (jeden przypadek na może tysiąc) chlorella powoduje wręcz koszmarną reakcję organizmu, kilkugodzinne wymioty i biegunkę połączone z wrażeniem zatrucia, dużo gorzej to wygląda niż przy grypie żołądkowej.

Kolejna rzecz - jod. Duże (nawet do kilkunastu mg dziennie) ilości jodu zwielokrotniają ilość rtęci wydalanej z moczem - tak przynajmniej twierdzą naukowcy, którzy to badali. Nie dam jednak sobie forum uciąć za to, że akurat ta grupa naukowców nie wymyśliła sobie wyniku tegoż badania, są dość podejrzani. Niemniej jod jest uważany za jedną z najsilniejszych substancji chelatujących.

Witamina C w ilościach rzędu kilka do kilkunastu gram dziennie wybija rtęć z wnętrza komórek.

Magnez jest czymś, co w zasadzie umożliwia proces usuwania metali z organizmu, wskazane są bardzo duże dawki.

OK, bierzemy to wszystko, rtęć masowo wybijana jest z kości, mózgu i innych tkanek magazynujących, przechodzi do krwiobiegu. Tu mamy problem, bo nagle w naszej krwi stężenie rtęci rośnie wielokrotnie, przypuszczalnie wysoko poza granicę toksyczności. Trzeba umożliwić organizmowi bezbolesne pozbycie się jej. Podstawą będzie picie dużych ilości płynów, ale także:

kwas alfa - liponowy, wiąże rtęć i inne metale ciężkie, umożliwiając wypłukanie ich z organizmu. Zwiększa także poziom glutationu, która to substancja jest trzonem procesu chelatacji (wiązania metali w struktury). Wskazana dawka to około 600 mg dziennie.

Nasiona ostropestu, podnoszą poziom glutationu do granic absurdu. Kupuje się w sklepach z żarciem dla ptaków, dawki - 2-3 razy dziennie po małej garstce (tak ze 2 łyżki stołowe na raz). Przed spożyciem mielić bądź rozgryźć.

Osłonowo witamina E i witamina A (ta druga w postaci soku z marchwii), antyoksydanty chroniące organizm przed ewentualnym stresem oksydacyjnym wywołnym tak drastycznym zwiększeniem stężenia rtęci w krwiobiegu.

Koniecznie osłonowo duże ilości selenu, dawki rzędu 200 mikrogramów (nie mylić z miligramami)

No i ostatania rzecz - duża ilość białka, w badaniach największy efekt miało białko serwatkowe, do kupienia za grosze w sklepach dla kulturystów. Można kupić w sportowym za 30 zł, albo w aptece za 1200 - nie przesadzam z tą różnicą w cenie.Różnica w działaniu jest mikroskopijna.


Bardzo dobra wiadomość - powyższa terapia znacznie też zwiększa wydalanie z moczem innych metali ciężkich, przede wszystkim ołowiu i aluminium. Nie wiem, jak sprawa ma się z kadmem - większość źródeł podaje, że też jest chelatowany.

Są opinie, że terapii nie powinno się przeprowadzać, dopóki w zębach są jakiekolwiek amalgamatowe plomby, jako że chelaty mogą wypłukać rtęć z plomb i roznieść po organizmie. Dla mnie osobiście ta teoria nie ma nic wspólnego z logiką, jako że kontakt krwi (nośnika chelatów) z plombami jest praktycznie zerowy, na dodatek nikt nigdy nie wykazał, że kolendra wiąże metale, a jedynie że je wybija ze struktur w organizmie. Niemniej dla porządku zamieszczam tą opinię.

Temat otwarty, jako że jest to dla mnie stosunkowo świeża sprawa. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wiadomości na ten temat, zapraszam do dzielenia się.

tomakin - 2010-09-13, 02:47
:

Jako, że wszystko testuję najpierw na sobie - postanowiłem się "oczyścić".

Ryb od dawna nie jadłem, plomby rtęciowe mam "tylko" 4, ale za to 2 są gigantyczne. Póki co mam kwas alfa-liponowy, ostropest, z kolendry - jedynie nasiona, liście przyjdą na dniach. Nasion jednak podjadłem całkiem sporo.

Nie wiem, czy to ma jakikolwiek związek, ale zapiszę - zapach ciała zmienił mi się, na dodatek dość mocno. Zmienił się też zapach moczu. Wg jednej ze szkół naturalnych (tej od jodu) takie objawy świadczą o masowym wypłukiwaniu metali ciężkich z organizmu, więc to uwzględniam - ale przyczyn może być dziesiątki. Pamiętam identycznie było gdy brałem bardzo duże dawki jodu, ale wtedy zwaliłem to na nadczynność tarczycy wywołaną tymże jodem. Może jednak to nie była nadczynność?

dc - 2010-09-13, 17:19
:

Dwa lata temu już zajadałem kolendre - ta część górna nazywa się cilantro..sprzedają w marketach, jakies 5zł za doniczke świerzej.. coś tam czytałem ze jak sie uwolni duzo tej rtęci to jest szansa ze przemieści się z np.bezpiecznego relatywnie miejsca w niebezpieczne - np.do mózgu..no i proponowali na to glony w tabletkach/chlorella/. Ja nie wiem jakl można oczyszcać sie z rteci mając ciągle amalgamy w japie :) Juz dawno o tym mówiliśmy, nawet filmik był pokazujący opary rtęci :)Możliwe,że to cilantro uwalnia wiecej rteci z almagamów i transferuje je do organizmu..trza uwazać.. Z tego co ja sie naczytałem / mogą to też być pierdoły/ to rtęć i metale mogą być głównym czynnikiem sprawczym chorób neurologicznych więc każdy kto ma kłopoty z nerwami powinien to przemyśleć.. Taką tabelkę pamietam z objawami rteci w organizmie i jednym z objawów było niechęć do stania /przebywania/ blisko innej osoby,taka ciekawostka..ale chyba pisaliśmy juz o tym tyle że Tomakin był wtedy na innym etapie zainteresowań:)
pzdr
acha,kolendre mozna se samemu wychodować, mi juz urosła:)

tomakin - 2010-09-13, 17:22
:

Żeby to w marketach było, bym nie sprowadzał suszonego :D

Zobaczę, jak będzie z zaparzaniem. A co do tego, że teoretycznie chelatowanie może przemieścić rtęć z "dobrych" do "złych" miejsc to oczywiście prawda, ale prawdopodobieństwo że tak się stanie jest bardzo nikłe, kolendra właśnie z mózgu rtęć wybija. O wiele, wiele większa szansa jest na odwrotny proces.

No i po to zresztą jest to wszystko inne, co wypisałem - wszystkie te suple mają za zadanie wspomagać wychwytywanie rtęci z krwi i wypłukiwanie.

dc - 2010-09-13, 20:00
:

tomakin napisał/a:
Żeby to w marketach było, bym nie sprowadzał suszonego :D

Cała zimę kupowałem w markecie - na warzywnym , tam na takich stojako półkach stoja razem z bazylią i innymi świerzymi wynalazkami z tym ze cilantro jest najrzadziej, czesto przemieszane, trzeba poszperać ,popytać :)
Ale i tak za drogo wychodzi, taka doniczka raptem na 2 razy będzie..Złodzieje!!
Mnie sie wydaje ze te wszystkie 'pietruszkowate' maja zdolności chelatujace. No ale co innego wydaje a co innego wiedzieć:)

tomakin - 2010-09-14, 03:19
:

Szczerze to nawet na 100% nie jestem pewien, czy chodzi właśnie o kolendrę, czy może o jakiś podgatunek.

Tak czy tak, ilości rtęci wydalanej z moczem po zażyciu tego zielska były dość... niesamowite. W zasadzie w ciągu 2-3 tygodni można niemal całkowicie usunąć rtęć z narządów wewnętrznych, nie tylko z mózgu, ale też z płuc, nerek, wątroby....

Nie wiadomo też, czy można z tego robić "herbatę" czy lepiej jeść świeże / suszone.

No i sprawa oczywista - nawet bez usuwania plomb, mając je przez ileś lat w zębach mamy organizm koszmarnie zawalony rtęcią. Dlatego terapia "odrtęciowująca" usunie toksynę z organizmu i powinna znacznie poprawić stan zdrowia nawet, jeśli nie usuniemy plomb.

W badaniach wyszło, że nawet jeśli zastosuje się wszystkie możliwe środki ostrożności przy usuwaniu rtęciowych plomb, i tak będzie się miało gigantyczny wzrost stężenia tego pierwiastka w narządach wewnętrznych.

Aha, bonus - kadm i aluminium też są usuwane.

tomakin - 2010-09-15, 16:15
:

No i jadę kolendrą w postaci nasion, nie przyszły jeszcze suszone liście. Dziś po marketach się przejdę szukając cilantro.

Efekty - napieprzają mnie stawy, kręci mi się lekko we łbie, jestem dość pobudzony (podskakuję na każdy głośniejszy dźwięk), do tego pocę się jak świnia, wczoraj po biegu mogłem dosłownie wykręcać koszulkę, a biegłem naprawdę bardzo powoli, dziś rano wstałem też w mokrym podkoszulku. Liczę na to, że to efekty uboczne chelatowania i wzrostu stężenia rtęci we krwi.

dc - 2010-09-15, 16:48
:

Jestes pewnien ze nasiona tez pomagają? ja wyczytałem ze tylko cilantro /górna czesc/ .. Ja to wpierdzielałem na umór przez pare michów zaraz po wymianie amalgamów i powiem ci ze takich symptomów nie miałem,,mówiąc prawdę - zadnych nie miałem..moze to od tych nasion?? nasion nie jadłem..

tomakin - 2010-09-15, 18:18
:

Bardzo, bardzo dużo zależy od osobniczej wrażliwości. Możliwe zresztą, że robi mi się po prostu jakieś zaziębienie po ostatnim ostrym bieganiu :D

A swoją drogą, właśnie kupiłem listki z marketu, niecałe 4 zł, cała wielka hodowla. Nasiona idą kiełkować i do doniczek.

//edit

no chyba jednak zaziębienie, temperatura lekko podniesiona, do tego ostatnie treningi były za ostre po tygodniowym silnym przeziębieniu. Organizm pewnie daje sygnał, żebym dał mu się zregenerować, heh.

tomakin - 2010-09-19, 18:08
:

Dodany podpunkt o chlorelli, niezła roślinka w sumie.

A u mnie dalej samopoczucie jak po ustawce z całą nabojką Legii, dodatkowo stan zapalny kolana się przyplątał, tak z niczego. Za długo to trwa jak na zaziębienie, zresztą takich objawów przy przeziębieniach nie miałem - chyba jednak jest to reakcja na zwiększenie stężenia metali ciężkich we krwi.

tomakin - 2010-09-24, 20:01
:

No, samopoczucie poprawiło się, dalej nie czuję się za dobrze, ale już spokojnie dałem radę wyjść na trening. Nie mam pojęcia, czy to był efekt uboczny wypłukiwania czy przeciągające się przeziębienie.

Nie wiem, czy to ma jakiś związek, ale dostałem kosmicznego apetytu. Odkąd pamiętam byłem niejadkiem, od paru dni wchłaniam jak cyborg. Właśnie zjadłem kolację, bagatela, 1100 kcal. I mało mi, jeszcze orzeszkami dogryzam. Niby zatrucie metalami ciężkimi sprawia, że człowiek nie jest w stanie się zmusić do jedzenia...

tomekiapacz - 2010-12-20, 20:06
:

dc, gdzie usuwałeś swoje amalgamaty? Tomakin, swoje wywaliłeś, czy nadal masz?

Z tego co zdążyłem przeczytać to niewłaściwie usuwane mogą jeszcze bardziej zaszkodzić niż pomóc. Nie wiem czy w Polsce są w ogóle stomatolodzy, którzy zajmują się usuwaniem amalgamatów. Do zwykłego zębologa lepiej z tym nie iść, bo żeby dobrze zrobić taką robotę potrzebna jest odpowiednia wiedza i sprzęt. Są opinie, że jak nie ma się zaufania do kompetencji dentysty to lepiej zostawić wszystko jak jest, bo jak się nieodpowiednio ruszy temat, to można sobie narobić biedy. Może więc najlepsze wyjście to często robić odtrutkę i tyle, a plomby niech sobie siedzą. No nic, śledztwo trwa, zainteresował mnie ten temat, jak czegoś się dowiem to będę tutaj pisał. Mam trochę tego paskudztwa w zębach.
Podzwonię, popytam dentystów u siebie w mieście, zobaczymy co oni powiedzą. Bo opinie są różne jak to w życiu zwykle bywa - jedni mówią, że szkodliwe, inni że nie.

P.s. Poza tym usuwając amalgamaty i zastępując je czymś innym można wpakować się w jeszcze gorsze bagno. Otóż są plomby o nazwie glasjomerowe cementy, które zatrują nas aluminium, fluorem i czymś tam jeszcze chyba cyną. Ciężko będzie znaleźć całkowicie obojętne dla organizmu wypełnienie zęba. Być może rozwiązaniem będzie plomba porcelanowa ale nie wiem jaki jest jej skład, może też zawiera jakąś niespodziankę.

Niżej podaję linki odnoszące się do tego o czym pisałem.

Rodzaje plomb
http://www.resmedica.pl/p...fxart11995.html

oraz o usuwaniu amalgamatów
Cytat z http://www.chinmed.com/pr...rowadzajaca.htm

"Usunięcie całego amalgamatu z ust musi być przeprowadzone przez dentystę, którego osobiste poglądy nie pokrywają się z urzędowymi komisjami zdrowia i kas chorych, dla których amalgamat stanowi nieproblematyczne wypełnienie zębowe. Dentysta musi chcieć usunąć cały amalgamat, w przeciwnym razie nie będzie żadnego dowodu na to, że oczyszczenie było skuteczne. Pod wypełnieniem amalgamatowym znajduje się mianowicie podkład, który bardzo często jest nieszczelny na całej powierzchni lub tylko na brzegach. Tam powstaje "strefa reakcji" pomiędzy amalgamatem a zębiną i miazgą zębową, do której wnikają bezpośrednio szkodliwe produkty reakcji. Jest to przebarwiona strefa szkliwo - zębinowa, często jednak jest rozpatrywana jako "nieistotna". Lekarz stomatolog z "oficjalnymi" poglądami może uznać, że usuwanie tego jest zbędne, tym bardziej, że musiałby wówczas po opracowaniu zęba powiększyć ubytek. Tylko ten dentysta, który ma krytyczny stosunek do amalgamatu, jak również do zanieczyszczenia środowiska i toksykologii, który uważa, że amalgamat w żywym środowisku jamy ustnej "in vivo" nie jest tym samym co amalgamat "in vitro" w probówce, usunie wszystkie jego ślady, przez zeszlifowanie strefy reakcji pomiędzy amalgamatem a tkankami zęba.

Opracowywany ubytek powinien być tymczasowo zaopatrzony tylko przez glassionomerowy podkład (lub jakieś tworzywo syntetyczne), aż do zakończenia leczenia naturalnego (około 6-12 tygodni), po którym można ostatecznie założyć wkład koronowy albo uzupełnienie koronkowe, również wtedy kiedy jest to niezbędne i możliwe finansowo"

Nie jest to łatwa sprawa jak widać.

maniek-bor - 2010-12-20, 22:54
:

Ja usunąłem 6 sztuk w sumie -ostatni 1 miesiąc temu- zakładają koferdam-taki materiał gumę , że ząb wystaje tylko a jam gębowa jest odizolowana i tylko ten ząb widać i odsysają resztki odrazu silnym strumieniem odsysacza- izolują ząb taką gumą i tyle co mogli zrobić bo też nie chciała mi założyć pindzia a miała to w szufladzie- bo ona odessie- dopiero na moje wyraźne, że ja to powdycham -założyła, 2 minuty roboty - musicie tego żądać-tak samo na nos nakładka do oddychania -ja nie miałem tego ale jakoś żyje, może coś wdechnąłem. Ale wg mnie to rtęć u mnie w wieku 35 lat głównie była przyczyną zmęczenia, depresji zaburzeń osobowości. Bo co niby skoro brałem tyle suplementów- lata zatrucia wykończyły mnie- i głównie to atakuje w wieku 34-36 lat jak organizm zaczyna się starzeć. Młody jakoś się broni bo ma dużo glutationu.

Problem też że nie wiem co mi wstawiła nie spytałem pewnie jakąś żywicę ale co w jej składzie jest.

tomakin - 2010-12-21, 18:34
:

Ja stwierdziłem, że nie ma co bawić się w rozdzielanie włosa na czworo, po prostu u pierwszej z brzegu dentystki usunąłem klasyczną metodą, już nawet nie pamiętam - cztery czy pięć sztuk. Przebarwione szkliwo zostawiłem, bo już by nic z niektórych zębów nie zostało. Jasne, że organizm został podczas tych zabiegów zalany rtęcią, ale co tam - jeśli nie pojawia się nowa, to można usunąć.

tomekiapacz - 2010-12-21, 20:37
:

Maniek, to widzę że u Ciebie ta dentystka nie była taka najgorsza, może miała jakąś wiedzę o szkodliwości amalgamatów. W jakim mieście mieszkasz?

Tomakin, pewnie że można i tak, skoro zaraz się odtrujemy to raczej katastrofy wielkiej nie będzie. Żyjesz nadal więc to najlepszy dowód:) Można też rozpocząć detoks jakiś czas zanim zaczniemy całą operację.

chris82 - 2010-12-21, 20:58
:

Tomakin, grzebałem za tą kolendrą ale ni cholery nigdzie nie widać dawkowania. Będąc dziś u bonifratrów kupiłem kolendrę jako przyprawę 50 g za 2 pln. Tylko jak to brać? Zalać i zaparzyć łyżeczkę i popijać codziennie?.

maniek-bor - 2010-12-21, 22:33
:

Ja robiłem w Szczecinie a mieszkam 140 km od kiedyś mieszkałem 25 lat w Szczecinie w klinice hahs.pl. I tak wydałem an te plomby kilka tysięcy złotych nowe zrobienie tego a gdzie indziej mówili , że pól roku an koferdam trzeba czekać. Te procedury są strasznie skomplikowane- wątpię by jakiś lekarz w Polsce miał o tym pojęcie- chętnie pojadę do niego na kontrolę. Chcę sobie wstawić porcelanowe implanty ale tego u nas nikt nie ma , że niby się łamią a w usa to się też łamią? A nie metalowe tytanowe- metalu lepiej nie wstawiać. Zadzwoniłem znalazłem ich w necie na amalgamy. Ona nie miała pojęcia o szkodliwości- usunęła bo chciałem mieli taką opcję- mam nadzieję że dokładnie- powiedziałem , że mam depresje od lat i zaburzenia osobowości i chroniczne zmęczenie itp. Pomału usuwała.

My Tomek badaliśmy sobie witaminę D-pisałem do Ciebie pamiętasz- ja znalazłem w Pile Arsmedica za 40 zł -test-a ty się opalałeś 10 h w robocie latem, a ja max pół h dziennie i mieliśmy podobne poziomy witaminy D ja 31 czy 34 po lecie a ty coś powyżej lekko. A po połknięciu 300000j o 10 ng/ml mi wzrosło- teraz połknąłem dalsze 300.000 muszę jechać na badanie- ale żadnego zapalenia wirusowego nie miałem ani przeziębienia ani kataru już dość długo - ciekawe- ale biorę też na stres prawie 3 gramy witaminy C już kilka miesięcy z magnezem i witaminami B.

tomakin - 2010-12-22, 00:19
:

chris - z tego co wiem, dawkowanie to bodajże "minimum 5 gramów dziennie", surowego zielonego zielska - coś takiego pisał lekarz który to badał. Ja po prostu tej zielonej przyprawy sypałem do gęby i żułem, bardzo mi zresztą smakowała. W 4 dni potrafiłem taki woreczek 50g wciągnąć. Zresztą nie zjadłem tej kolendry chyba tyle, ile powinienem - czekam, aż wyrośnie ta co wysiałem i surowizną zrobię drugą rundę.

Maniek, to co pisałem już kiedyś - niski poziom witaminy może pochodzić od np zaburzeń wątroby (które swoją drogą powodują też apatię czy depresję). Wtedy takie forsowne uzupełnianie może doprowadzić do nadmiaru niektórych metabolitów albo zbytniego wysycenia niektórych tkanek, mimo że poziom w teście będzie niski. Inna rzecz, że możesz mieć walnięte wchłanianie - czy to z powodu jakiejś lewej witaminy, czy np z powodu złego wchłaniania tłuszczy.

chris82 - 2010-12-22, 15:57
:

Tomakin z tego co czytałem to kolendra połączona z sylimaryną ma mieć takie działanie jak dmsa. Szkoda ze nigdzie nie ma jasnych informacji. Na pewno mi się przyda taka próba po 26 lat mieszkałem na śląsku a do tego kawka i papieroski....

tomekiapacz - 2010-12-22, 20:40
:

Ja jestem podobnego zdania co Tomakin odnośnie kolendry - lepiej nie poddawać tego żadnej obróbce tylko jeść na surowo.
Maniek, dobrze czytam? Twoje plomby kosztowały kilka tysięcy złotych? Coś tak czułem, że to będzie ciężki temat. Dziwne, że w Szczecinie nie ma nikogo kto zajmuje się porcelanowymi plombami, może poszukaj dokładniej? Ja u siebie w mieście znalazłem bez problemu takiego stomatologa.
Rzeczywiście, najlepiej nie wstawiać żadnego metalu w zęby, każdy ma jakieś skutki uboczne. Ale najgorsza jest rtęć, bo uszkadza neurony w mózgu. Alumimium, kadm i reszta towarzystwa nie ma takiego działania. Chociaż z drugiej strony znalazłem w necie opinię, że podobno cała rtęć w czasie montowania amalgamatu wyparowuje i pomysły o ich szkodliwości to bzdura. I bądź tu mądry, nie wiadomo kto ma rację.

Odnośnie witaminy D - Tak mieliśmy podobny poziom, ja dokładnie 39,5 ng/ml, nie wiem dlaczego tak mało przecież smażyłem się straszliwie. Widocznie jak pisze Tomakin, coś jest pochrzanione w organiźmie i tak ma być. Maniek jeżeli mogę Ci doradzić to łykaj tą witaminę razem z tłuszczami, polepszysz jej wchłanianie. Mogą to być nawet orzechy czy siemię lniane - mają dużo tłuszczu. I uważaj żebyś nie przegiął w drugą stronę, bo nadmiar też jest szkodliwy.
A tak w ogóle to na dniach będę miał wyniki poziomu witaminy D z połowy grudnia. Zobaczymy o ile spadł jej poziom. Nie stosowałem żadnych supli, niczego, to co będę miał we krwi to pozostałość po letnim opalaniu.

tomakin - 2010-12-22, 20:51
:

Amalgamaty bez wątpienia zatruwają organizm rtęcią przez cały czas, gdy są założone. To, co czytałeś że niby wszystko paruje przy zakładaniu to bajeczka - opowiadają takie, bo coraz więcej osób myśli o podawaniu ich do sądu.

Aluminium jak najbardziej uszkadza mózg, kadm też jest wyjątkowo paskudny - powoduje np silne uszkodzenia płodu i wybitne zwiększa ryzyko rozwoju raka.

Chris - masz przecież sylimarynę wymienioną w przepisie na oczyszczanie. Nasiona ostropestu to właśnie źródło sylimaryny, tyle że kilkadziesiąt razy tańsze niż tabletki i do tego skuteczniejsze.

Z tego co czytam, nie sposób przecenić odtruwającego działania jodu. Ostatnio wróciłem do jodowania, ale łagodnymi dawkami - kropla płynu Lugola dziennie.

tomekiapacz - 2010-12-22, 21:28
:

A tego o alu i kadmie nie wiedziałem, tak to właśnie jest jak w każdej dziedzinie życia, można spotkać wiele różnych opinii, często ze sobą sprzecznych. I bądź tu mądry:)
No cóż, jedyna rada to po prostu często się oczyszczać. Bo chyba nie ma możliwości uniknięcia ich do końca. Naczynia, woda, zanieczyszczenia, żywność, wszędzie tego pełno. Nawet stalowe naczynia, podobno najzdrowsze też dodają swoje do gotowanych potraw. Może czas zakupić szklane garnki? Są takie, nawet oglądałem wczoraj. I jeszcze te amalgamaty. Chociaż tak naprawdę nie czuję ich negatywnego wpływu, mam dużo energii, siły, ale to pewnie do czasu aż zatruję się porządnie i wtedy będzie kaplica.
Ja również cały czas grzecznie piję jod. Ale cały czas jodynę po kropelce dziennie, to będzie około 400 mikro na dzień. Płyn Lugola jest lepszy? Bo jak dobrze pamiętam na początku też brałeś jodynę?

tomakin - 2010-12-23, 00:50
:

jedni mówią, że jodyna jest lepsza, inni że płyn Lugola. W sumie przy takich mikroilościach to raczej nie ma znaczenia.

maniek-bor - 2010-12-23, 14:51
:

Tzn plomba 220 zł ale miałem ich w sumie 6 plus, wyrwanie jednego 150, zdjęcie plus dojazdy itd. Plus inne zęby bo coś się tam znajdzie. Itd z jakieś 2 tys wyszło. A chcieli za implanta- tzn wstawić zęba za 6 tys + 500 zdjęcie CT scan dawka promieniowania zabójcza !!! łeb wkładasz do komory i oni mają obraz trójwymiarowy kości- -pantograf. itp.

Ciekawe będzie z tą witaminą D bo ja biorę i mi rośnie . 41 miałem ostatnio. Teraz pewnie z 50 mam. Bo brałem już 13000 j dziennie. Muszę kontrolnie zrobić znowu. Mój cel minimum 50 a nawet więcej cały rok. Podobno oczyszcza też z rtęci wysoki poziom witaminy D bo w mózgu znaleziono pełno receptorów witaminy D. Produkuje podobne około 200 antywirusowych bakteryjnych peptydów, które niszczą zarazki.

Ale ty miałeś dość dobry poziom. Problem w tym, że jakbyś żył w okolicach równika to byś miał +50 +70 ng/ml cały rok bo by ci narastało a nie malało przez kilka miesięcy ( witamina D z suplementu się dłużej utrzymuje podobno niż ze słońca nawet ta ze słońca i tak długo dość też trzyma- najgorzej na przednówku wtedy grypa dopada ludzi i niszczy bo są nieodporni) ale i tak miałeś wysoki jak na Polskę. Ciekawe jak długo się utrzymuje. Dobrze by było w kwietniu maju zrobić jakbyś mógł jak nie będziesz nic brał dalej. Poziom miałeś dobry jak na Polskę i na słońce w Polsce. Ja kupiłem testy w USA z palca bierze się krew ponad 1000 zł wydałem ( 4 sztuki) i mam porównanie tu i tu. tam podają 37 ng/ml a tu z krwi w Polsce-41 ng/ml. Rozbieżności są. Ale teraz robię za 40 zł.

tomekiapacz - 2010-12-23, 19:00
:

actimel napisał/a:
A mi farmaceutki stanowczo mówią, że jodyna nie jest do stosowania wewnętrznego, że stosowana wewnętrznie jest trucizną, że jod to muszę mieć od lekarza na receptę.

A mi kobieta w aptece powiedziała, że jak najbardziej można sobie popijać.
Wiesz, każdy chce zarobić na Tobie. Zobacz ile kosztuje jodyna, a ile suplement. Z tego powodu nikt nie będzie polecał jodyny. Zresztą na dniach będę miał wyniki swojej tarczycy, zobaczymy.

Maniek, 13000 jm dziennie? Nie za dużo?
Tak, poziom swojej D miałem dość dobry, niedługo się okaże o ile spadł przez te 3 miechy.

Dziś dowiedziałem się o pewnej rzeczy, podobno nowoczesne energooszczędne żarówki wydzielają podczas swojej pracy rtęć. Na wszelki wypadek pozmieniam na stare, poczciwe czterdziestki - jestem ciekaw dlaczego nagle zakazano ich produkcji. Ale na szczęście jest wyjście z tej sytuacji, nowo wyprodukowane tradycyjne żarówki mają napis, że nie są do domowego użytku:) Analogia do dopalaczy:)

tomakin - 2010-12-24, 01:07
:

Energooszczędne żarówki zawierają rtęć (jak każda świetlówka), ale pierwsze słyszę, żeby je wydzielały. Owszem, jak się takie coś stłucze, masz problem, bo to potrafi długie, długie lata parować, ale póki jest "w szkle" to są zdaje się najzwyklejsze świetlówki, tyle że poskręcane.

A tak offtopicznie, wspaniale się po tym borze / jodzie czuję, chociaż może to mieć też związek innymi rzeczami które robię. Ostatnio jak brałem to wpadałem za każdym razem w jakąś dziwną niedoczynność, przez 2-3 dni było mi koszmarnie zimno. Nie pamiętam niestety, czy to było w czasie brania, czy po jego zakończeniu, tak czy tak teraz zrobiłem wszystko w 100% zgodnie z zasadami - najpierw wysycając organizm magnezem i omega 3, potem jeszcze płucząc borem trzymając cały czas wysycenie, dopiero na koniec wrzucając jod. I idzie, równiutko bez zająknięcia, najmniejszych skutków ubocznych.

tomekiapacz - 2011-01-05, 20:33
:

Wklejam tu wynik moich poszukiwań najlepszych czyli najmniej toksycznych wypełnień stomatologicznych. Nie podaję linków do cytatów, bo często byłyby to odnośniki do różnych forów. Nie wiem jakie tutaj się reguły ale nie chcę dostać bana za to:)

Może Tomakin przeniesie to do nowego tematu? Na razie wklejam tutaj:

Oto co udało mi się wywęszyć:

Ogólny podział wypełnień, tak w skrócie bo jest jeszcze kilka innych rodzajów selekcji ale napisałem najprościej aby nie mieszać:

1. Amalgamaty
2. Glasjonomery (szkłojonomery)
- Zwykłe
- Modyfikowane żywicą, światłoutwardzalne
3. Kompozyty
- Chemoutwardzalne
- Światłoutwardzalne
4. Kompomery
- Mieszanina materiałów kompozytowych i glasjonomerowych
5. Złoto
6. Porcelana

1. Amalgamaty
Wiadomo - rtęć

2. Glasjonomery (szkłojonomery)
- Chemoutwardzalne
„W związku z tym odradzałbym ci wypełnienia chemoutwaradzalne tzw. glasjonomery. Dentysta oczywiście zapewni cię, że są one bezpieczne ale musisz wiedzieć, że ten glasjonomer to szklisty proszek z cryolitem (sodium aluminium fluoride) który będzie wyciekał nie tylko fluor (toksyczny) ale również ołów, arszenik oraz aluminium. To jest makabra! Z tego względu polecałbym bardziej plomby światłoutwardzalne choć też należy być bardzo ostrożnym”

- Światłoutwardzalne
Żywice mogą zawierać jakieś trujące paskudztwa

3. Kompozyty
""Materiały złożone, zwane też kompozytami, mają podobną strukturę do tkanek zęba, zawierają bowiem substancję organiczną (żywica [Bis-GMA, UDMA - dimetakrylan uretanowy - przyp. autora]) i nieorganiczną (wypełniacze) połączone substancją wiążącą (silan winylu). Faza organiczna zawiera oprócz żywic (polimery, monomery) związki regulujące proces polimeryzacji (inicjatory, inhibitory) oraz substancje warunkujące efekty kosmetyczne materiału (barwniki, pochłaniacze promieni UV i inne). "

"Wypełniacze to dwutlenek krzemu, szkło, kwarc, sole glinowo-krzemowo-sodowe, borowe, litowe, tlenki metali ciężkich."

"(...) nawet nowoczesne materiały, wzbudzające bardzo często fascynację u pacjentów i lekarzy stomatologów, a przede wszystkim studentów, mogą być szkodliwe. Według niektórych badaczy kompozyty wydzielają formaldehyd, a plastyczne cząsteczki kompozytów mogą okazać się rakotwórcze dla jelit (Mackart - 19991)."

P.s. Nie ma też co ufać podobno nieszkodliwym kompozytom światłoutwardzalnym, wszystko zależy od składu.

4. Kompomery
Jako że jest mieszanka kompozytów i glasjonomerów - odpada.

Np. ten - wydziela fluor!
http://www.tech-dent.pl/p...ese+2x2-5g.html


5. Złoto
Raczej pewniak ale trzeba uważać na różne dodatki, które mogą być szkodliwe.

6. Porcelana
Nie znalazłem nic przeciwko niej, więc być może to dobre rozwiązanie.

P.s. To jest rezultat moich prywatnych poszukiwań, w rzeczywistości prawda może być nieco inna.

tomekiapacz - 2011-01-08, 19:33
:

Mam pytanko:

Ile mniej więcej czasu powinno trwać usuwanie rtęci i innych metali ciężkich (czyli inaczej jak długo stosować środki, które były w tym temacie wymienione) od momentu wywalenia amalgamatów? Tak mniej więcej na oko, miesiąc, dwa?

tomakin - 2011-01-09, 03:01
:

Ciężko wyczuć - to wszystko jest zgadywanie, jako że o oficjalne badania ciężko. Wszystko opiera się na tych kilku badaniach, w których stwierdzono że duże dawki kolendry powodują bardzo duże zwiększenie stężenia rtęci w moczu - i tyle. Ja bym miesiąc jechał czystą kolendrę, bez niektórych dodatków (a konkretnie bez kwasu alfa liponowego), drugi miesiąc z dodatkami.

janoity - 2011-01-09, 10:21
:

A co powiecie o chelacji?Są różne opinie w temacie,fakt,że to sporo kosztuje i może tylko o forse tu biega.
http://www.longevitas.pl/index.php?id=16
a tu trochę opinii o tym ustrojstwie
http://forum.kardiolo.pl/temat63,20.htm
Też jestem zainteresowany oczyszczeniem organizmu.pracuję 15 lat przy plastiku
http://www.igya.pl/czynni...-juz-pewne.html

tomakin - 2011-01-09, 21:54
:

chelatacja jest niebezpieczna, droga i w miarę skuteczna. Jeśli to samo można osiągnąć garścią kolendry, po co wydawać majątek na chelatory i jeszcze ryzykować wypłukanie wapnia czy żelaza?

Jeśli chcesz się upewnić, czy kolendra działa, po prostu zrób badania moczu na obecność rtęci, po czym zacznij jeść kolendrę w dużych dawkach i zrób drugie badanie.

dell - 2011-01-16, 02:33
: Temat postu: Re: Oczyszczamy organizm z rtęci i innych metali ciężkich

tomakin napisał/a:
Podstawa terapii to... liście kolendry. Tak, ni mniej ni więcej tylko zwykłe liście kolendry. Ich spożycie wykazało w badaniach tak gigantyczny wzrost rtęci wydalanej z moczem, że lekarzom szczęki opadły. Zwykła kolendra totalnie zdeklasowała najdroższe leki chelatujące. Do kupienia za dosłownie grosze na allegro. Przyznam, że nie wiem, w jakiej postaci te liście mają największe działanie. Nie wolno ich gotować w metalowych naczyniach, nawet łyżeczką powinno się mieszać plastikową, inaczej substancje aktywne będą chelatowały metale z naczyń (to ostatnie nie jest potwierdzone).

Nie czytałem całego wątku, ale chciałbym się wypowiedzieć.
Bardzo niebezpieczne jest to co piszesz. Dlaczego? Ponieważ nie jest znany mechanizm chelatowania rtęci przez kolendrę. Kolendra przenika przez barierę krew-mózg, więc jak najbardziej realna jest sytuacja w której kolendra zwiąże rtęć w organizmie i "zaprowadzi" tę rtęć wprost do mózgu, a wtedy jest niewesoło krótko mówiąc. Z żadnym chelatorem nie ma gwarancji, że jak raz zwiąże metal to go nie "puści" w innym miejscu w organizmie. Kluczowy jest zatem właściwy program chelatacji, żeby nie był absolutnie robiony na dziko, bo można sobie zaszkodzić.
Poczytaj sobie o reakcjach na cilantro (cilantro to kolendra. Inna nazwa jeszcze to Korriander) :
http://home.earthlink.net...s.html#cilantro

Identycznie sytuacja ma się z alpha lipoic acid. Jest silnym chelatorem rtęci i jednocześnie przenika do mózgu.

Także fajnie, że znajdujesz te wszystkie informacji i fajnie, że masz dobre zamiary i chęci, ale trzeba pamiętać o tym co powiedziałem.

Jeden z najbezpieczniejszych protokołów chelatacji opracował Andy Cutler. Wpiszcie sobie w google. Z tego co czytałem, Andy Cutler przejrzał całą dostępną literaturę na temat rtęci i chelatacji i na tej podstawie opracował swój protokół. Żaden sposób chelatacji nie jest w 100% bezpieczny, ale ten opracowany przez Cutler'a jest na pewno jednym z najbezpieczniejszych (a nie jak robią niektórzy producenci suplementów chelatacji, że napakują 10 chelatorów do suplementu i niech się dzieje wola nieba).

tomakin - 2011-01-16, 09:31
:

W badaniach kolenda usuwała złoża rtęci z mózgu, potwierdzone skanami. Więc jeśli te badania nie są zafałszowane, kolendra jest całkowicie bezpieczna.

A z listy powyżej masz reakcję na jednocześnie kolendrę i chlorellę, były stosowane w jednym suplemencie. O tym, że chlorella wywołuje dość często bardzo nieprzyjemne skutki uboczne doskonale wiem. Kolendra takiego działania nie ma.

dell - 2011-01-16, 12:56
:

Nie, na przykład tutaj masz negatywną reakcję na samą kolendrę (cilantro):
http://health.groups.yaho...y/message/91292
http://health.groups.yaho.../message/115870
http://health.groups.yaho.../message/149283

Generalnie - jednej osobie zaszkodzi, innej może pomóc, a jeszcze inna nic nie poczuje. Także dosyć ruletka.
Kolendra nie jest bezpieczna.

tomakin - 2011-01-16, 14:58
:

Wiesz, pomarańcze zabijają kilkadziesiąt osób rocznie, jeśli będziesz się kierował tym, że komuś kiedyś jakaś substancja zaszkodziła, szybko umrzesz z głodu. Jeszcze raz powtarzam, że kolendra jest tak bezpieczna, jak tylko może być bezpieczna zwykła przyprawa kuchenna - jeśli ktoś nie ma alergii, nic mu nie będzie.

Jeśli coś zwiększa wydzielanie rtęci z moczem, to sprawa przemieszczania do i z mózgu jest drugorzędna. Jak długo zmniejsza się stężenie ogólne rtęci w organizmie, wszystko jest OK. Nawet jeśli trochę tego syfu do mózgu w pierwszym okresie przejdzie, żelazne prawa fizyki mówią, że prędzej czy później zostanie z tego mózgu wypłukane, gdy zmniejszy się stężenie w pozostałych tkankach. No i powiedzmy sobie szczerze, nawet jeśli wypłuczemy "nieszkodliwą" rtęć z tkanki tłuszczowej i część osadzi się w mózgu, i tak jesteśmy do przodu - bo prędzej czy później przydarzy się coś co sprawi, że tkanka tłuszczowa dość szybko zniknie (np jakaś choroba), gdyby wtedy była w niej rtęć to konsekwencje byłyby opłakane.

ps. znowu podałeś temat dotyczący mieszanki kolendry i chlorelli, można z dużym prawdopodobieństwem podejrzewać, że ludzie piszący tam brali jedno i drugie, ewentualnie brali jakieś koncentraty które mają ze 20 różnych dodatków - mnóstwo takich "olejków z kolendry" jest do kupienia na zachodzie.

mentest - 2011-01-16, 15:35
:

tomakin: chyba jednak powinieneś ostrożniej formułować swoje rady, bo jeszcze się okaże, że komuś zaszkodzić. Sam zauważyłeś ostatnio, jak duża jest twoja niewiedza.

tomakin - 2011-01-16, 16:56
:

To nie "moje" rady tylko zebrane zalecenia lekarzy i naukowców. Ja "swoich" rad nie mogę dawać chociażby z tego względu, że nigdy "swoich" badań nie prowadziłem.

Jak ktoś uważa, że kolendra za 5 zł mu zaszkodzi, bo ktoś w internecie napisał że się po niej źle czuł, zawsze może za 3000 zł zrobić sobie serię wlewek z EDTA, gdzie będzie miał gwarancję uszkodzenia organizmu - bo EDTA to jest "coś za coś", usuwa rtęć i złogi wapniowe, jednocześnie wypłukując ważne pierwiastki, uszkadzając kości i nerki. Ja wolę dać 5 zł za bardzo bezpieczną kolendrę (setki milionów osób używają w kuchni każdego dnia i nikomu nic nie jest), niż 3000 za bardzo niebezpieczne EDTA które zabiło już dziesiątki osób i zrobiło kaleki z tysięcy, no ale każdy ma prawo do swojego wyboru.

dell - 2011-01-16, 19:16
:

Piszesz w sposób bardzo pewny siebie, a jednocześnie niezwykle naiwny. Mówię to z punktu widzenia osoby bardzo krytycznej.
Powtarzam - dobrze, że szukasz różnych informacji, ale powinieneś być bardziej ostrożny. Później ktoś weźmie sobie kolendrę w dobrej wierze, a rezultat będzie zgoła inny i co wtedy? Gwarantuje, że taka osoba znienawidzi Cię na długi czas.

tomakin napisał/a:
Jeśli coś zwiększa wydzielanie rtęci z moczem, to sprawa przemieszczania do i z mózgu jest drugorzędna.

Nie jest drugorzędna. Po pierwsze jak rtęć dostanie się do mózgu to pojawią się paskudne objawy neurologiczne. Po drugie - jak już rtęć zostanie w mózgu to o wiele trudniej ją stamtąd "wyciągnąć".

tomakin napisał/a:
ps. znowu podałeś temat dotyczący mieszanki kolendry i chlorelli, można z dużym prawdopodobieństwem podejrzewać, że ludzie piszący tam brali jedno i drugie, ewentualnie brali jakieś koncentraty które mają ze 20 różnych dodatków - mnóstwo takich "olejków z kolendry" jest do kupienia na zachodzie.

Pokaż mi gdzie tu widzisz chlorellę, bo ja nie widzę:

"I too have had some redistribution experiences (I'm an adult chelating). I
took a looooooooooooot of cilantro and got horrible depression, memory loss,
personality changes, mood swings, etc etc etc etc. This took 6 months to clear
up. I'm doing proper chelation now per Andy with 50mg ALA and 50mg DMPS and
I'm doing great, with steady improvement."

"I had a terrible time on Cilantro and would not recommend it . It is a
potent mover of Hg however it is difficult to control dosages.
Fran"

"I made a little tea myself to trial cilantro; 6 tsp oragnic leaves
brewed in hot water, then strained. After one day of 30cc every 4
hours, I was a mess. The deep bone pain I experiemced took a couple
of weeks to diminish and still recurs at night. I'll not be giving
it to my daughter! Mary B."

tomakin napisał/a:
Jak ktoś uważa, że kolendra za 5 zł mu zaszkodzi, bo ktoś w internecie napisał że się po niej źle czuł, zawsze może za 3000 zł zrobić sobie serię wlewek z EDTA, gdzie będzie miał gwarancję uszkodzenia organizmu - bo EDTA to jest "coś za coś", usuwa rtęć i złogi wapniowe, jednocześnie wypłukując ważne pierwiastki, uszkadzając kości i nerki.

Nie. Jak ktoś uważa, że kolendra może mu zaszkodzić (i słusznie uważa, bo jak mówię są ku temu jak najbardziej logiczne podstawy) to powinien spróbować (jesli chce spróbować chelatacji) bezpieczny sposób chelatowania. Z bezpiecznych znany mi jest jedynie protokół Andy Cutler'a. Być może są jeszcze inne, ale nie znam, bo nie szukałem aż tyle, ponieważ sam nie mam potrzeby chelatowania. Jedno co wiem to to, że znaczna większość programów chelatowania, łącznie z przytoczonym przez Ciebie EDTA, jest na "dziko" z dużym ryzykiem rozwalenia sobie zdrowia.

tomakin - 2011-01-16, 19:59
:

Widzisz, podstawy wiedzy medycznej się kłaniają. Jeśli rtęć siedzi "nieszkodliwa" w tkance tłuszczowej, to wcale nie znaczy, że tam już zostanie. Właśnie całe zagrożenie rtęci w "nieszkodliwych" miejscach jest takie, że pod wpływem jakiegoś czynnika może zostać masowo wyrzucona z tej tkanki tłuszczowej. I wtedy dopiero są problemy, bo do mózgu dostanie się jej dziesiątki, może i setki razy więcej, niż gdyby się np zastosowało kwas alfa-liponowy.

To taka podstawowa wiedza, każdy porządny lekarz powie, że właśnie z uwagi na takie ryzyko powinno się wywalać rtęć z organizmu nawet ryzykując, że część może dostać się do mózgu - zwłaszcza, że z mózgu i tak można ją wywalić.

Na forach można tysiące rzeczy znaleźć, np "rzetelne" relacje jak to komuś się pogorszyło po tym jak przeleciał nad nim samolot zostawiając smugę. Bardzo często piszą czy to ludzie zaburzeni umysłowo, czy po prostu ludzie odstraszający od naturalnych metod, w celu zwiększenia sprzedaży specyfiku oferowanego na forum (w tym wypadku żeby zniechęcić ludzi do kolendry i zachęcić do andy'ego). Dlatego właśnie tego typu rewelacje o półrocznej depresji po przyprawie należy traktować co najmniej z przymrużeniem oka. Jeśli znajdziesz mi opis skutków ubocznych kolendry w MedLine, opisany przez lekarzy czy naukowców w prasie medycznej, to owszem, będzie można się nad tym zastanowić. A póki co to jest "ciotka sąsiada słyszała, że córka koleżanki znajomego...". Jeśli te historyjki nie były wymyślone przez sprzedawców metody andy'ego to nie powinieneś mieć najmniejszych problemów ze znalezieniem przykładów w literaturze medycznej - jak pisałem, kolendry używają setki milionów osób na całym świecie.

Jeśli ten protokół całego andy'ego jest skuteczny i bezpieczny, to również chciałbym zobaczyć badania które to potwierdzają. Jak na razie również to jest na zasadzie "andy powiedział, że to bezpieczne, a andy ma rację bo w jego książce tak pisze!".

tl;dr - naiwność ludzka nie zna granic...

dell - 2011-01-16, 20:47
:

Przyznam, że trudno się z Tobą dyskutuje. Dobierasz argumenty tak, aby pasowało w to, co sobie założysz.

Oczywiście, że nie przytoczę Ci artykułów z MedLine, bo nie jestem naukowcem i nie zajmuję się tym. Nawiasem mówiąc, Ty również nie jesteś i wątpię żebyś potrafił właściwie interpretować artykuły na MedLine. Zaznaczam, że interpretacja danego problemu medycznego nie opiera się na znalezieniu jednego artykułu w MedLine, tak jak Ty to robisz najczęściej.

Wybacz, ale przytoczone przeze mnie link'i z doświadczeniem innych osób z kolendrą jak najbardziej do mnie przemawiają. Jeżeli chcesz brać kolendrę, proszę bardzo, nikt Ci nie broni.

Nie jestem żadnym "adwokatem" metody Andy'ego Cutler'a. Poza tym, nie wiem czy wiesz, ale ta jego metoda opiera się na bardzo tanich suplementach, więc wątpliwe jest żeby sam Cutler miał z tego jakiś interes (w jego protokole używa się alpha lipoic acid i/lub dmsa, które są tanimi suplementami).

Poza tym nie czytasz ze zrozumieniem. Nie napisałem, że protokół Andy'ego jest bezpieczny, tylko, że jest jeden z bezpieczniejszych. Opiera się m.in. na farmakokinetyce użytych chelatorów - alpha lipoic acid i/lub dmsa.

Ogólnie jestem zdania, że jeżeli ktoś nie musi, to powinien dać sobie spokój z jakąkolwiek chelatacją. Dopiero jeśli są mocne podejrzenia przewlekłego zatrucia rtęcią (np. ktoś miał mnóstwo plomb rtęciowych i jego zdrowie podupadło, albo objadał się przez długi czas rybami zanieczyszczonymi rtęcią i zdrowie zaczęło szwankować) to wtedy bym działał. Osobiście bym wówczas wybrał w pierwszej linii metodę Cutler'a, w której stosuje się bardzo niskie dawki alpha lipoic acid i/lub dmsa, m.in. po to, aby zminimalizować ryzyko działań niepożądanych, związanych głównie z redystrybucją rtęci w organizmie w wyniku stosowania chelatora.

Jeśli metoda Cutler'a nie służyłaby mi, wówczas szukałbym innych sposobów. Jakich? Nie wiem, bo nie mam i nie miałem potrzeby ich szukania. Ale na pewno nie zapodałbym sobie proponowanej przez Ciebie dawki kolendry.

tomakin - 2011-01-16, 21:46
:

Pytanie zasadnicze - gdzie kupisz DMSA?

Drugie pytanie, jaka jest skuteczność ALA? Konkretnie, ile mcg rtęci było w moczu / kale przed i po jego zastosowaniu, jak to się ma do wysycenia organizmu tym pierwiastkiem?

A co za tym idzie, jak długo trzeba ALA stosować i ile kasy wydać, żeby usunąć powiedzmy 70% rtęci z tkanki tłuszczowej?

mentest - 2011-01-16, 21:56
:

tomakin: niewygodny argument pomijasz?

dell napisał/a:
Nawiasem mówiąc, Ty również nie jesteś i wątpię żebyś potrafił właściwie interpretować artykuły na MedLine. Zaznaczam, że interpretacja danego problemu medycznego nie opiera się na znalezieniu jednego artykułu w MedLine, tak jak Ty to robisz najczęściej.

dell - 2011-01-16, 22:12
:

Wygooglałem 'where to buy DMSA':
http://home.earthlink.net...O_buy_DMSA.html

DMSA jest droższe niż ALA. Jednakże wg Cutlera ALA jest ważniejsze niż DMSA i mówi, że można stosować nawet samo ALA.

Drugie Twoje pytanie - nie wiem, ponieważ nie przeglądałem na ten temat literatury.

Wg Cutlera, jego protokołem chelatacja zajmuje od kilku miesięcy do kilkunastu miesięcy.

Z tego co przeczytałem na ich forum (frequent dose chelation na yahoo) to niektórzy ludzie mają sukcesy stosując tę metodę. Oczywiście zakładając, jak zresztą na każdym forum internetowym, że wpisy tych ludzi są prawdziwe.

tomakin - 2011-01-16, 23:14
:

powiedzmy 150 dni ALA, dawki 250 mg dziennie, no faktycznie dużo nie wyjdzie, może 100-200 zł. Ale po pierwsze ALA na 100% przeniesie rtęć do mózgu, po drugie jego skuteczność nie jest za bardzo potwierdzona. A swoją drogą dobrze że przypomniałeś, miałem się przejechać ALA po skończeniu kolendry. Jeszcze powinienem dopisać o karnozynie i siarce, ale to jak dokładniej doczytam jakie mają efekty.

A samo DMSA to coś dla samobójców, efekty uboczne silnych chelatorów są naprawdę paskudne.

dell - 2011-01-16, 23:34
:

tomakin napisał/a:
powiedzmy 150 dni ALA, dawki 250 mg dziennie, no faktycznie dużo nie wyjdzie, może 100-200 zł. Ale po pierwsze ALA na 100% przeniesie rtęć do mózgu, po drugie jego skuteczność nie jest za bardzo potwierdzona. A swoją drogą dobrze że przypomniałeś, miałem się przejechać ALA po skończeniu kolendry. Jeszcze powinienem dopisać o karnozynie i siarce, ale to jak dokładniej doczytam jakie mają efekty.

A samo DMSA to coś dla samobójców, efekty uboczne silnych chelatorów są naprawdę paskudne.

Cutler proponuje mini dawki ALA i/lub DMSA na początek, właśnie po to, aby uniknąć działań niepożądanych samych chelatorów, jak i redystrybucji rtęci po organizmie (czyli żeby chelator nie "upuścił" rtęci w innym miejscu w organizmie tylko ją wyprowadził z organizmu). Dawki początkowe to tylko kilka mg ALA i/lub DMSA.

Cutler twierdzi, że absolutnie nie powinno się chelatować jeśli ktoś ma plombę rtęciową/plomby rtęciowe.
Ponoć nie zalecane też jest usuwanie wszystkich naraz tych plomb, tylko pojedynczo, bo przy wierceniu takiej plomby ulatnia się dużo rtęci. Dosyć trudne zagadnienie, trzeba uważać żeby sobie nie zaszkodzić.

Cutler jest dosyć skrajny w swojej idei i np. zdecydowanie odradza produkty/suplementy bogate w siarkę, bo mogą też wiązać rtęć (ale nie tak mocno jak ALA / DMSA).
Cysteina::
http://en.wikipedia.org/w...tal_ion_binding

Ale powtarzam - nie jestem jakimś adwokatem metody Cutlera, każdy powinien włożyć własną ocenę w to co czyta.

tomakin - 2011-01-17, 09:00
:

Cysteina to aminokwas, w skład którego wchodzi siarka. Z cysteiny masz mniej niż 0,5 grama siarki w organizmie, podczas gdy całość tego pierwiastka to ponad 200 gramów - w postaci m.in. siarczanów. I to właśnie siarczany oraz inne związki siarki rozpuszczalne w wodzie są odpowiedzialne za usuwanie metali ciężkich.


DMSA jak wszystkie bardzo aktywne chelatory ZAWSZE zrobi ładną zadymkę w organizmie. Jak dasz bardzo małą dawkę, będziesz miał bardzo małe straty na zdrowiu, ale też wyrzucisz bardzo małą ilość rtęci, masz do wyboru albo krótkie, powiedzmy miesięczne chelatowanie DMSA z silnymi skutkami ubocznymi, albo długie małymi dawkami, np roczne, z dokładnie takimi samymi skutkami ale rozłożonymi w czasie.

A wracając do kolendry, w badaniach na które się powołuję oczyszczała niemal całość rtęci w 2-3 tygodnie.

dell - 2011-01-19, 17:47
:

Tomakin, a Ty brałeś kolendrę? Jakie doświadczenia? (Pytam serio)

tomakin - 2011-01-19, 21:23
:

Brałem w dużych dawkach, pierwsze wrażenie - powrót objawów nerwicy która minęła niby bezpowrotnie 3 lata temu. Może dlatego, że oczekiwałem czegoś i się stresowałem. Odczekałem aż minie, druga dawka - to samo, ale lżej. Na koniec w ogóle nie reagowałem.

A tak w ogóle to mógłbyś tą terapię streścić w oddzielnym temacie, wraz z takimi szczegółami jak to, gdzie kupić odpowiednie chelatory.

tomekiapacz - 2011-01-20, 20:54
:

Ave!

Dorzucę swoje 3 grosze. Oto wyniki z mojego prywatnego internetowego śledztwa, w sprawie protokołu Andy`ego Cutlera:

1. Do chelatacji używamy DMSA lub DMSP. Nie są one jednak konieczne, ciężko je dostać i są drogie. Z powodzeniem wystarczy sam kwas alfaliponowy (ALA).

2. Nie wolno rozpoczynać chelatacji dopóki mamy amalgamaty w zębach.

3. Nie można stosować ALA zanim miną 3 miesiące od usunięcia ostatniego amalgamatu.

4. ALA używamy w bardzo małych dawkach podawanych w regularnych odstępach czasu, także w nocy.

5. ALA stosujemy w cyklach, np. 3 dni cyklu, następne 3 dni przerwy - i następny cykl. Można także po 4 i więcej dni ale wtedy trzeba odpowiednio wydłużyć przerwę.

To na razie wszycho, jak czegoś jeszcze się dowiem to napiszę.

Aaaaaaaaa - link:
http://onibasu.com/wiki/Cutler_protocol#Basics

Facet pisze też, że nie zawsze chelatacja jest potrzebna po usunięciu plomb. Jak ktoś w ciągu następnych miesięcy będzie czuł się dobrze i zdrowo to można sobie darować ten proces, jako że w ciągu pół roku do 2 lat organizm sam usunie to cholerstwo.

tomekiapacz - 2011-01-24, 18:49
:

Ad. 5 Czyli przerwa trwa minimum tyle czasu ile trwał cykl.

6. Rtęć jest najważniejsza, gdy usuniemy ten pierwiastek inne metale ciężkie zdrowy organizm usunie sam.
7. ALA usuwa rtęć i arszenik, o reszcie metali nie wiadomo, być może to wszystko co potrafi zdziałać.
8. Chelatacja ALA powinna trwać minimum rok czasu.

tomakin - 2011-03-08, 05:12
:

Ot, ciekawostka

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12870874

No to chyba tyle, jeśli chodzi o skuteczność ALA w oczyszczaniu mózgu z rtęci. Wygląda na to, że jest zerowa. Z nerek zresztą też nic nie wyczyścił.

tomekiapacz - 2011-03-08, 11:25
:

I kolejny mit upadł, dzięki Tomakin za ten artykuł. No cóż, chyba idę kupić kolendrę:)

Chociaż.... Hmmm, też nie wiadomo jak oni podawali ten kwas alfaliponowy. Bo podobno żeby skutecznie zadziałał potrzeba dawać małe dawki co 2,5 - 3 godziny, a nie np. jedną dużą na raz.

Tom, a możesz kopsnąć link do artykułu gdzie było opisane jak kolendra oczyszcza organizm z rtęci?

tomakin - 2011-03-08, 18:41
:

o kolendrze:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8914687

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8686573

Z tym kwasem alfa-liponowym to tez nie wiadomo jak to jest do końca. Podanie go szczurom powodowało zwiększenie wydzielania rtęci do żółci niekiedy nawet niemal 40 krotnie, w ogóle nie ruszając rtęci organicznej (niby najgroźniejszej). Nie wiadomo tylko, czy przypadkiem to nie jest jakoś resorbowane w jelitach.

A jako że mam trochę za dużo czasu, poczytałem - owszem, to JEST reabsorbowane w jelitach, a czasem nawet w 100%. Zapobiega temu stosowanie specjalnych żywic, które po prostu wiążą związki rtęci, ale z tego co czytam to dość rzadko wykonywany zabieg więc ciężko o jakieś solidne źródła.

tomekiapacz - 2011-03-09, 09:25
:

Czyli mówiąc po laicku stosowanie kwasu alfaliponowego nic nie daje, wszystko co ten kwas zwiąże jest z powrotem wciągane przez jelita.

tomakin - 2011-03-09, 20:52
:

Niezupełnie. Nie jestem w stanie doszperać się teraz, jakie formy rtęci są wciągane z powrotem, a jakie nie. Z tego co czytałem metylortęć (czy jak to się nazywa) właśnie jest przez wątrobę wydzielana a potem wciągana w jelitach z powrotem, ale ALA nie powoduje zwiększenia wydalania metylortęci. Po jego zastosowaniu schodzą formy nieorganiczne.

Bodzio - 2011-03-16, 14:06
:

A może czysty wyciag od Bodzia?

http://allegro.pl/wyciag-...1508116771.html

Albo tu mozna kupić

http://www.skworcu.com.pl/

tomakin - 2011-03-16, 16:16
:

Owszem, wyciągi z kolendry się stosuje, ale raczej nie takie....

a sprawdziłem, że to zielsko co wchłaniam (suszona kolendra) ma gigantyczne ilości składników odżywczych - z 50% zabezpiecza na żelazo, magnez, wapń i inne takie. A to tylko parę garstek suszonego zielska.

powercoffee - 2011-03-16, 16:41
:

To po co stosować jakieś Chela Mag B6? Czyżby było lepiej wchłanialne niż kolendra?

Bodzio - 2011-03-16, 21:26
:

tomakin napisał/a:
Owszem, wyciągi z kolendry się stosuje, ale raczej nie takie....

a sprawdziłem, że to zielsko co wchłaniam (suszona kolendra) ma gigantyczne ilości składników odżywczych - z 50% zabezpiecza na żelazo, magnez, wapń i inne takie. A to tylko parę garstek suszonego zielska.

Daj linka skąd masz te suszoną kolendre od skworca?

tomakin - 2011-03-17, 17:34
:

Od skworca, na allegro wpisz nie "kolendra" ale "kolendry", jest pod nazwą "suszone ziele kolendry" czy jakoś tak. Tanie jak barszcz, ale jak pisałem - nie wiadomo, czy działa.

tomekiapacz - 2011-03-17, 21:57
:

Check this out:

http://www.e-piotripawel....-206860-27.html

tomakin - 2011-03-17, 22:20
:

No, w każdym markecie jest u mnie w mieście.

Ta suszona jest tak na oko 10 krotnie tańsza. A w ogóle w ogródku to wysieję. No i ostatnie listki już ze skrzynek zbieram :D

tomekiapacz - 2011-03-18, 10:47
:

Właśnie ja mam problem z marketami, bo u mnie nigdzie tego nie ma. Jak będziesz miał plony to daj znać:)

tomekiapacz - 2011-03-31, 10:23
:

Ciekawa rzecz - minął miesiąc odkąd wywaliłem swoje amalgamaty. Na kontroli stomatolog powiedział, że moje zęby stały się bielsze i zdrowsze.

tomakin - 2011-03-31, 13:33
:

A w ogóle 2 kolejne osoby z problemami zdrowotnymi.

Jeden nic prawie jeść nie może z powodu problemów z układem pokarmowym, lekarze nic nie wiedzą. 9 plomb.

Jeden gość w zasadzie nie jest w stanie funkcjonować, kompletny brak motywacji, depresja w najsilniejszej postaci, potrafi kilka dni z łóżka nie wychodzić. 20 plomb.

Oczywiście lekarze utrzymują, że plomby nie mają żadnego wpływu na zdrowie...

dell - 2011-03-31, 18:08
:

Te plomby rtęciowe są problematyczne. Są osoby, które mają dużo takich plomb i nic im nie jest i są osoby, które podejrzewają, że te plomby im szkodzą. Jak ma się dużo plomb to nie wolno wszystkich naraz usuwać, bo się można załatwić (zbyt dużo oparów rtęci od wiercenia za jednym razem). No i jak się usunie te plomby to też trzeba ostrożnie z chelatacją, żeby sobie nie zaszkodzić. Czasem może nawet lepiej w ogóle nie chelatować po usunięciu plomb, licząc na to, że organizm sam usunie rtęć po wielu miesiącach. Trudno stwierdzić jednoznacznie...

tomakin - 2011-03-31, 19:12
:

Są naturalne metody "chelatowania", które nie mają wad tych oficjalnych chelatorów. Ująłem to w cudzysłów, bo kolendra chyba nawet nie jest chelatorem sensu stricto, zwiększa wydzielanie rtęci z moczem do jakiś kosmicznych wyników, ale zdaje się, że nikt nie wie do końca na jakiej zasadzie.

No i fakt, że są ludzie którym te plomby niby nie szkodzą. Ale to chyba na tej zasadzie, na jakiej papierosy wydają się nie szkodzić - pali, żyje, na oko nic mu nie jest...

tomekiapacz - 2011-04-01, 12:28
:

Ja wywaliłem wszystkie naraz, jednego dnia, na razie żyję:) Też słyszałem o tym, że jak nic się nie dzieje to lepiej nie chelatować. Podobno organizm powoli jest w stanie usuwać rtęć.

tomakin - 2011-04-01, 13:22
:

Jest w stanie, ale trwa to niekiedy kilka lat, a w tym czasie ta rtęć szoruje po wszystkich narządach wewnętrznych i osadza się też w tłuszczu - co jest o tyle niebezpieczne, że jak tam siądzie to już siedzi. I wszystko jest OK, bo nic tam złego nie robi, póki nagle człowiek nie schudnie parę kilogramów, np w czasie choroby. Wtedy nagle cała zmagazynowana rtęć leci do krwiobiegu i zaczyna szorować po wszystkich narządach ze zwielokrotnioną siłą.

Kolendra w badaniach usuwała prawie całą rtęć w dosłownie kilka tygodni, bez skutków ubocznych, więc po co ryzykować kilka lat zatrucia?

tomekiapacz - 2011-04-01, 13:49
:

Oczywiście myślę o terapii kolendrą, może nawet niedługo spróbuję zacząć ale chciałbym znaleźć jakieś tanie jej źródło. W marketach nie ma u mnie, zanim ją wysieję to minie trochę czasu. Chyba spróbuję jakoś z neta sprowadzać tą świeżą, ale trochę kasy będzie to kosztować.

tomakin - 2011-04-01, 17:25
:

Suszona jest po 2 zł / paczka, która starczy na kilka dni baaardzo dużych dawek. Nie jestem pewien czy na 100% działa, ale ma od cholery witamin i soli mineralnych, więc nawet jak nie podziała - będziesz miał tanią multiwitaminę.

tomekiapacz - 2011-04-02, 06:15
:

Chyba mimo wszystko załatwię sobie świeżą kolendrę. Fakt, będzie drożej ale jeden miesiąc czy dwa nie powinienem zbankrutować.
Czy może ktoś przypomnieć ile potrzeba dziennej dawki ŚWIEŻEJ kolendry [w gramach] żeby było ok? Pamiętam, że gdzieś ta informacja tutaj była ale za h.... znaleźć nie mogę.

tomakin - 2011-04-02, 11:22
:

Nie było nigdzie, jedynie napisano że powyżej 5 gramów w jednym z badań (to była najniższa dawka która wywoływała wyraźną reakcję), przypuszczam że faktycznie dobry efekt uzyskuje się powyżej 25.

tomekiapacz - 2011-04-02, 15:27
:

A to tak dla pewności będę żarł po 50 albo po 100. A czy są jakieś wskazania na ile dawek rozbić dzienną porcję?

tomakin - 2011-04-02, 16:12
:

Nie jestem pewien, czy kolendra w takich ilościach nie ma skutków ubocznych. Lepiej zacznij od mniejszych.

Pojęcia nie mam, co z rozbijaniem, to prawie w ogóle nie jest przebadane - wszystko opiera się na 2 czy 3 badaniach.

tomekiapacz - 2011-04-02, 16:24
:

No to będę ją dorzucał do jedzenia jak przyprawę.

A tak btw coś tu jest o dawkach, ale w tabletkach.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8914687
"However, these mercury deposits, which commonly occur in such cases, were successfully eliminated by the oral intake of 100 mg tablet of Chinese parsley (Cilantro) 4 times a day (for average weight adults)"

tomekiapacz - 2011-04-08, 16:22
:

Mam już świeżutką kolendrę i zażeram 25 g dziennie rozbite na 4 porcje, do tego sylimaryna. Będę się dzielił wrażeniami.

P.s. A czy lepiej jeść ją samą czy razem z normalnym posiłkiem? Jak będzie lepiej działać, może ktoś wie?

tomakin - 2011-04-08, 17:34
:

nie sądzę, aby ktokolwiek to zbadał, więc wszystko co usłyszysz będzie oparte na "wydajemisię". Chociaż pewnie nikt nic nie napisze :D

tomekiapacz - 2011-05-11, 18:36
:

Minął miesiąc odkąd jem kolendrę. Dziennie biorę po 50 gram rozbite na 4 porcje, sylimarol + chlorella. Nie wiem czy było to spowodowane moją sytuacją w życiu ale miałem naprawdę niezłe jazdy w psychice. Cały czas ogromny stres, naprawdę chore myśli i pomysły, wszystkie mięśnie ciała napięte, żołądek ściśnięty do granic możliwości i co jeszcze zauważyłem, to że strasznie śmierdziałem. Na siłowni siła bez zmian ale kondycja podczas biegu fatalna. Nagle z dnia na dzień przeszło. Tak dla pewności będę jeszcze jechał terapię do końca czerwca.
Ale powtarzam, nie wiem czy to rtęć czy po prostu trudna sytuacja w życiu tak na mnie podziałała.

krowa - 2011-05-17, 16:39
:

minął dzień odkąd jem kolendrę. Jest po prostu paskudna, smakuje jak mydło :(

tomakin - 2011-05-17, 16:50
:

A właśnie, jesz suszoną czy świeżą? Bo ta świeża to faktycznie ma smak mydła.

krowa - 2011-05-17, 16:55
:

suszoną

justice - 2011-06-30, 21:55
:

Z pewnej mądrej książeczki chociaż bez bibliografi :

Cytat:
Jeśli posiadasz plomby amalgamatowe, potrzebujesz więcej substancji odżywczych, ponieważ rtęć produkuje wolne rodniki. W wyniku tego podwyższa się zapotrzebowanie na witaminę C, witaminę E i antyoksydanty roślinne. Oprócz tego istnieje znacznie podwyższone zapotrzebowanie na cynk i selen.

Obciążenie rtęcią może być zmniejszone przez selen i DMPS, czyli substancję wiążącą rtęć.
Zaleca się na tydzień przed i dwa tygodnie po wizycie u stomatologa zażywać 400 mcg selenu, 40 mg cynku i 1500 mg witaminy C dziennie. Witamina C aktywuje wydalanie rtęci.
Dwa tygodnie po usunięciu plomb powinieneś zmniejszyć dawkowanie mikroelementów: nie więcej niż 200 mcg selenu i 15 mg cynku.

janoity - 2011-07-13, 20:03
:

Polecam ciekawą literaturę o oczyszczaniu i zdrowiu
Hulda Clark "Kuracja życia" Siemionowa "Szkoła życia" i inne...
http://chomikuj.pl/henia5...ulda+-+Kuracja+*c5*bcycia+wg+dr+Clark,288508954.doc

Andreas Moritz "Niezwykłe płukanie woreczka i wątroby"
http://chomikuj.pl/dif/Niezwykle+p*c5*82ukanie+w*c4*85troby+i+woreczka+*c5*bc*c3*b3lciowego+*5bAndreas+Moritz*5d,370019916.pdf
Pozdrawiam!

sylwia7 - 2011-07-21, 21:25
: Temat postu: Re: Oczyszczamy organizm z rtęci i innych metali ciężkich

tomakin napisał/a:
Nasiona ostropestu, podnoszą poziom glutationu do granic absurdu. Kupuje się w sklepach z żarciem dla ptaków, dawki - 2-3 razy dziennie po małej garstce (tak ze 2 łyżki stołowe na raz). Przed spożyciem mielić bądź rozgryźć. O

Jaki smak mają nasiona ostropestu?
Dotarły dziś do mnie - mają po rozgryzieniu jakąś gorycz w smaku - czy to normalne?
Mam wątpliwości, czy nie jest to przypadkiem skutek złego przechowywania?:(

tomakin - 2011-07-21, 21:57
:

Ciężko wyczuć, jaki smak. Taki trochę jakby gorzki, trochę słonecznikowo - orzechowy. Ja tego teraz po kilka łyżek na jeden raz wrzucam do młynka i tak kilka razy dziennie, trochę przesadzam - ale chcę zobaczyć, jak wątroba zareaguje na taką ilość. Jak na razie pięknie reaguje...

sylwia7 - 2011-07-21, 23:25
:

Te nasiona mają bardzo twarde i grube łupinki, pewnie jak się je gryzie i rozgryza, to ich gorzkawy smak bardziej czuć, niż podczas jedzenia już zmielonych, ale i tak chyba mają "goryczkową urodę".

A jeszcze z innej beczki: amalgamatowe wypełnienia zębów to jedno, a jakie są skutki posiadania tzw. stopów stomatologicznych, a konkretnie metali używanych przy koronowaniu zębów (np. połączenia typu: kobalt+chrom+molibden) ?

tomakin - 2011-07-23, 02:32
:

A tego to nie wiem, wszystkie te 3 metale są niezbędne do życia - ale w odpowiedniej formie. Możliwe, że forma metaliczna szkodzi, możliwe, że taki mostek nawet pomaga, prawdopodobnie jest neutralny. Naprawdę ciężko tu coś powiedzieć.

justice - 2011-07-24, 00:54
:

chrom sześciowartościowy jest toksyczny (pamiętacie film z Julia Roberts o Erin Brokovich?), takiego chromu trzeba unikać, ale jaki stosują do stopów to nie mam pojęcia

dc - 2011-07-24, 10:25
:

moze takie coś?? wczesniej sprowadziłem sobie z Niemiec ale u nas tez widać jest:

http://www.natura24.pl/go...id=1555&lang=pl

tomakin - 2011-07-24, 19:19
:

O fuck, jaka cena...

a do stopów stosują metaliczny, czyli zerowartościowy.

Herbonlife - 2011-09-08, 14:11
:

Wg mnie najlepszym sposobem na oczyszczenie organizmy ze wszelkich toksyn jest picie naturalnej wody źródlanej w dużych ilościach. Naprawdę pomaga.

janoity - 2011-12-11, 20:14
:

warto to kupić?
http://www.kenayag.pl/404...opakowaniu.html

tomakin - 2011-12-11, 20:28
:

wygląda jak jakaś chińska zabawka, zresztą nie ma testu który zbada ile jest metali ciężkich w otoczeniu - co najwyżej wykryje jeden konkretny w jednej konkretnej postaci i jednej konkretnej próbce.

alfa - 2011-12-26, 17:12
:

Witam.
Czy ostropest w ilosci 1 lyzeczki dziennie mozna zazuwac bez ograniczen czasowych, czy nalezy robic jakas przerwe?
Mam plyn Lugola 1% czyli jedna krople na pol szklanki wody jeden raz dziennie jest ok? Czy tez bez zadnych przerw?
Czy moze ktos podac zrodlo zakupu taniej i wlasciwej chlorelli, ew. na co trzeba zwrocic uwage przy zakupie?

alfa - 2011-12-26, 17:18
:

czy takie cos jest ok?
http://allegro.pl/bio-chl...2014293114.html

tomakin - 2011-12-27, 02:29
:

Na chlorelli się nie znam i - prawdę mówiąc - nie stosowałem, bałem się skutków ubocznych (u jednej osoby na może 100 wywołuje dość silne wymioty). Lepiej zamiast tego kupić EDTA i mieć pewność oczyszczenia się z kadmu czy ołowiu (EDTA bardzo ładnie wiąże te dwa pierwiastki).

Ostropest w takiej ilości można całe życie brać, nie powinno być żadnych skutków ubocznych - chociaż oczywiście może się zdarzyć jakaś np alergia czy coś. Ja jadłem po 30 łyżek stołowych dziennie swego czasu, bez żadnych negatywnych skutków - w każdym razie nic nie odczułem.

Jodu też brałem nawet po 20 mg dziennie, czyli niemal 100 razy więcej nie czując żadnych negatywnych skutków. Fakt, że stosowałem czysty jodek potasu, bez wolnego jodu który jest głównym sprawcą skutków ubocznych.

Czyli - wg mnie takie ilości jakie masz są OK, dużo większe też byłyby OK, ale to tylko moja prywatna opinia.

alfa - 2011-12-27, 12:59
:

ale EDTA stosuje sie dozylnie a jest cos doustnego?
jodek potasu czysty do analizy z allegro jest ok?
a jakie moga byc skutki uboczne wolnego jodu?

alfa - 2011-12-27, 13:02
:

znalazlem cos takiego jest ok?

http://allegro.pl/amermed...2004010970.html

alfa - 2011-12-27, 13:39
:

to co podalem wyzej jest to sol kwasu, czy jest ona tak samo skuteczna jak sam kwas?
jezeli ma on wlasciwosci wiazania prawie wszystkich metali to nie bedzie usuwal tez np. magnezu czy zelaza z organizmu i innych potrzebnych ?

tomakin - 2011-12-27, 17:07
:

Owszem, takie EDTA może być - ale równie dobrze możesz kupić kwas wersenowy za 15 zł / kg, mieszać go z sodą oczyszczoną (kwaśnym węglanem sodu), pobulgocze, pobulgocze i zamieni się w sól czterosodową kwasu. Tak samo skuteczna, tyle że kilkadziesiąt razy tańsza. Ja stosuję :D A konkretnie ten:

http://allegro.pl/edta-ko...1981412746.html

wcześniej stosowałem ten:

http://allegro.pl/werseni...2013663336.html

ale jakoś gorzej się po nim czułem, pewnie dlatego, że jest kwasowy, w przeciwieństwie do tego pierwszego, który po dokładnym wymieszaniu (po rozpuszczeniu w wodzie) z sodą staje się obojętny albo wręcz zasadowy.

Ja stosowałem jodek potasu do analiz, ale pamiętaj, że musisz mieć czym go zważyć tak, aby mieć bardzo małą ilość, rozpuścić ją w dużej ilości wody i pić bardzo małe ilości tej wody. Dość skomplikowane, bodajże w temacie "ile jodu" gdzieś na samym końcu pisałem, ile tego jodu będzie przy konkretnym rozcieńczeniu w jednym mililitrze wody.

Wolny jod po pierwsze parzy - delikatnie bo delikatnie, ale jednak parzy - po drugie podobno tworzy nieprzyswajalne związki w przewodzie pokarmowym, po trzecie - obniża delikatnie stężenie FT3, jednego z hormonów tarczycy, prawdopodobnie poprzez wiązanie się z nim i tworzenie FT4. Nie są to poważne skutki uboczne, co więcej wolny jod, atomowy, ma dużo silniejsze efekty przeciwnowotworowe niż jego sól, ale żeby było uczciwie - piszę o nich.

prostix - 2011-12-27, 18:24
:

tomakin napisał/a:
żeby było uczciwie - piszę o nich.

Żeby było uczciwie to powinieneś napisać, że możliwe, że się niemal we wszystkim mylisz, że to większość lekarzy ma rację a nie ty np. żeby nie brać żadnych sztucznych witamin. Być może się mylisz w tym, że mięso jest niezdrowe. Być może się mylisz w tym, że mleko jest niezdrowe.

tomakin - 2011-12-28, 01:49
:

żeby było najuczciwiej to powinienem też tego nicka konradosa zbanować, bo nie zauważyłem, żeby którykolwiek jego post cokolwiek wniósł do jakiegokolwiek tematu. Mąci tylko i mąci.

alfa - 2011-12-28, 11:51
:

tomakin

dzieki za odpowiedzi

zdaje sobie sprawe ze ktokolwiek kto daje jakiekolwiek rady mozy sie mylic i ja musze podjac odpowiednia decyzje bo to jest moje zdrowie

ten jod to chyba na razie sobie odpuszcze, sprobuje chlorelle a pozniej dodam liscie kolendry

mozesz mi jeszcze wytlumaczyc jak to jest z tym wiazaniem jonow metali, co z metalami potrzebnymi organizmowi, tez zostaja usuniete przez np. EDTA?
jakie proporcje EDTA do sody?

lamia_gda - 2011-12-29, 21:37
:

przeczytałam że chelatacyjne właściwości kolendry nie są potwierdzone - czy może to być?

tomakin - 2011-12-30, 05:12
:

lamia - kolendra jest potwierdzona paroma badaniami, ale zaznaczyłem, że zawsze jest możliwość, iż te badania sobie ktoś po prostu wymyślił. Czasem tak jest, że jakiś zespół naukowców dla rozgłosu albo z chęci reklamowania swojego super-mega-hiper preparatu fałszuje badania. Często są to przekręty na dużą skalę, np leki SSRI zostały wprowadzone po fałszerstwach na masową skalę, podobnie jak jeden z najpopularniejszych leków przepisywanych cukrzykom - nie pamiętam teraz nazwy. Niemniej badania potwierdzające skuteczność kolendry istnieją. Natomiast bardzo słabo są potwierdzone właściwości chlorelli. W sumie trochę głupio napisałem w temacie, brzmi to tak, jakbym sugerował że chlorella jest drugim najważniejszym czynnikiem - miałem wtedy na myśli jod.

alfa - wszystko opisałem w temacie odnośnie EDTA, przeczytaj go. Owszem, wiąże on potrzebne do życia metale. Dość mocno spada poziom cynku, dlatego najlepiej prowadzić terapię "sekwencyjną" - kilkanaście dni EDTA, kilka dni dużych dawek cynku i innych minerałów wypłukiwanych w czasie terapii. Z tego samego powodu nie powinno się go zażywać razem z jedzeniem - po prostu zwiąże się on z substancjami z pożywienia, przez co ani go nie wchłoniemy, ani nie wchłoniemy tych substancji.

Zasadniczo - wypłukany cynk uzupełnisz w kilka dni, ale jeśli masz duże stężenie ołowiu w organizmie (a prawie każdy w Polsce ma) i go nie usuniesz - będzie tam siedział kilkadziesiąt lat. Więc naprawdę warto, korzyści są gigantyczne w stosunku do minimalnej straty.

Nie jestem tak na 100% pewien, czy mieszanka czystego EDTA z sodą da odpowiednią wersję, wiążącą ołów i się wchłaniającą. Na pewno takie właściwości ma sól disodowa, do której teraz wróciłem:

http://allegro.pl/werseni...2013663336.html

7,5 zł za ćwierć kilograma, ilość wystarczającą do usunięcia w zasadzie większości ołowiu u przeciętnego człowieka, jeśli dobrze zrozumiałem wyniki badań. Tylko ostrzegam, że dawka powyżej 3 gramów przynajmniej u mnie wywołała błyskawiczną i baaaardzo silną biegunkę :D Dawki 1,5 grama jakie teraz stosuję (właśnie tego z linku) nie mają żadnego negatywnego wpływu, oprócz tego, że ma ohydny smak, prawdopodobnie organizm zakodował go razem z tym rozwolnieniem i dlatego mnie tak obrzydza gdy to piję.

sorki że tak mieszam, ale to dość złożona chemia

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kompleksony

i tutaj przydałoby się spytać jakiegoś chemika, który ma z tym kontakt na co dzień. Tak czy tak sól disodowa na pewno ma takie właściwości, o jakie chodzi.

lamia_gda - 2011-12-30, 18:31
:

sfałszowane badania - powinno za to się wieszać przez rozstrzelanie na krześle elektrycznym. Spodziewam się że trudno o procesy w takiej działce - ale może to tylko kwestia pierwszego wygranego jakiegoś większego procesu?


sól disodowa - a czy takie preparaty chemiczne 'nieapteczne' nie będą jakieś napromieniowane, albo co? chodzi mi o jakieś zanieczyszczenia z procesu ich uzyskiwania .. . ?

tomakin napisał/a:
człowieka, jeśli dobrze zrozumiałem wyniki badań. Tylko ostrzegam, że dawka powyżej 3

nie szalej tak bo się wykopyrtniesz i dostaniesz w Piekle wspólny kocioł z Menedlejewem

tomakin - 2011-12-31, 13:43
:

pewnie mogą być zanieczyszczone, jak wszystko, co kupujesz. Te kupione w aptece (czy raczej na allegro) dla ludzi też są zanieczyszczone. Kiedyś ktoś zbadał spektrometrem ilość metali ciężkich w preparatach boru - porównał taki z apteki, w tabletkach, i boraks który nabrał chochlą z wiadra stojącego w pralni. Okazało się, że apteczny - w przeliczeniu na jednostkę czystego boru - miał tych zanieczyszczeń dosłownie setki razy więcej.

dc - 2011-12-31, 16:16
:

Czołem! Zdowia szczęścia w nowym roku :)

Wpadłem z taką oto sprawą - sokowirówki a wyciskarki soków. Taki mail dostałem:

"Tanie wyciskarki reczne sa po ok. 65 z dostawa, ale tak jak mówiles - sa zeliwne albo ocynkowane. Widac ze to ruska masywna robota. Widzialem jeszcze jakies czeskie nawet tansze, tez metalowe.
Ta tutaj wyglada na bardziej cywilizowana ale kosztuje juz 205 zl:
http://allegro.pl/wyciska...2019476838.html
Inne reczne podobne kosztuja nawet 450 zl.

A teraz z napedem:
Tu masz maszynke Zelmera slimakowa. Ceny sa rózne, od 780 do 870 zl:
http://allegro.pl/wyciska...2010959595.html
a tu fajny filmik z zasada dzialania. Nie ogladaj filmu 1 i 2 bo to reklamówki, tylko film 3 z zasada dzialania. Z tego filmu wynika ze to moze byc skrzyzowanie sokowirówki ze slimakowa wyciskarka. Najbardziej na tym filmie podoba mi sie sposób czyszczenia tego Zelmera. Adres: http://www.esencjaznatury.pl/

A tu sa jakies porównywalne wyciskarki slimakowe w cenie 690 - 800 zl:
http://allegro.pl/wyciska...2021613604.html
http://allegro.pl/wyciska...1996999485.html
http://allegro.pl/wyciska...2019913681.html

A potem juz jest klasa wyzsza od 1100 zl ( Ja wytypowalem 2 mozliwe wyciskarki,ale obie sa jednoslimakowe.
Sa tez 2-slimakowe ponoc jeszcze lepsze. Ale ceny zaczynaja sie od 2 tys."

Co myślicie na ten temat?? Jest sens kupowania znacznie droższej WYCISKARKI??
Czy to tracenie 'drogocennych enzymów' w sokowirówkach to real czy sciema???

Dzieki i dobrej zabawy:)

tomakin - 2012-01-02, 15:52
:

no to żeś trafił z postem w temat...

ja tam nie wyciskam to się nie znam, ale dręczy mnie - co to ma wspólnego z rtęcią?

alfa - 2012-01-02, 19:48
:

dzieki przeczytalem, teraz wszystko bardziej jasne, a ty jak uzupelniasz mineraly ?

tomakin - 2012-01-03, 03:41
:

Teraz np za chwilę łyknę 800 mg wapnia, do tego biorę spore dawki cynku, czasem tabletki z żelazem. Ale zasadniczo to nie uzupełniam jakoś przesadnie, głównie cynkiem się przejmuję bo jego schodzi najwięcej.

sylwia7 - 2012-01-04, 23:20
:

Mały off na temat tego, jak najlepiej brać cynk - tzn. czy brać przed, po, czy razem z jedzeniem -np. na opakowaniu Puritan's Pride piszą, aby brać "z posiłkiem", natomiast na polskim zincuprum "1 godz przed lub 2 godz. po jedzeniu", Olimp chela-cynk "po jedzeniu". Skąd biorą się te różnice i jak najskuteczniej suplementować cynk?

justice - 2012-01-04, 23:46
:

sylwia7 napisał/a:
Mały off na temat tego, jak najlepiej brać cynk - tzn. czy brać przed, po, czy razem z jedzeniem -np. na opakowaniu Puritan's Pride piszą, aby brać "z posiłkiem", natomiast na polskim zincuprum "1 godz przed lub 2 godz. po jedzeniu", Olimp chela-cynk "po jedzeniu". Skąd biorą się te różnice i jak najskuteczniej suplementować cynk?

Może z tym zincuprum dlatego, że ma w składzie siarczan, który u niektórych powoduje mdłości, a może na pusty żołądek gorzej się to znosi?
ale i tak nie jest to dobry preparat, bo cynk i miedź należy zażywać osobno jeśli chodzi o suplementy (odstęp minimum 2 godziny, lepiej większy).

I żadnych takich minerałów nie powinno się spożywać z posiłkiem sojowym (też minimum 2 godz odstępu) - tak pisała m.in. mądra głowa o nazwisku Bratman

dc - 2012-01-05, 13:20
:

tomakin napisał/a:
no to żeś trafił z postem w temat...

ja tam nie wyciskam to się nie znam, ale dręczy mnie - co to ma wspólnego z rtęcią?

generalnie to chyba jaakoś działają te soki oczyszczająco-wspomagająco :)
nie za bardzo wiedziałem gdzie to wkleić, sorki jak wydaje sie to trochę ' z czapy'.. wywal to , nie obraże się :) /razem z tym postem/..
pzdr

tomakin - 2012-01-05, 18:01
:

Cynk jest blokowany przez magnez, wapń i żelazo w diecie - pod warunkiem, że tych substancji jest dużo. Z kolei brak jakichkolwiek pokarmów sprawia, że po prostu nie są wydzielane soki trawienne i ten cynk nie zostanie wchłonięty. Ideał to zażycie cynku razem z bardzo lekkim posiłkiem, czymś w rodzaju jednego owocu.

Soja blokuje w stopniu bardzo niewielkim, fermentowana nie blokuje w ogóle. Już silniej blokuje kwas fitynowy, obecny w zbożach z pełnego przemiału. Ale fakt faktem, że nie sfermentowanej soi lepiej unikać.

lamia_gda - 2012-01-16, 20:58
:

nie wiem czy nie piszę raz w tym raz w innym wątku na ten temat.....

na moim preparacie ALA (liponexin - kupiłam najtańszy w danej aptece) pisze: 'nie jest przeznaczony do stosowania pozajelitowego'. Czyżby to oznaczało, że nie mogę sobie podzielić kapsuły na części? (kapsuła dość niemiękka jest z resztą.... - czyż więc ma przejsć przez żołądek ?).

tomakin - 2012-01-16, 21:01
:

no zazwyczaj kapsułki dojelitowe są po to, żeby preparat nie został strawiony w żołądku. Ja bym nie dzielił.

lamia_gda - 2012-01-16, 23:33
:

a jaki znacie 'najmniejszo-ilściowy' preparat ALA?

ps: czytałam na formum dla dzieci autystycznych o porcjowaniu ALA na małe dawki (mowa była o proszku!!! czegoteż zatem trochę nie rozumiem.... ) - czyżby te osoby popełnialy kolektywnie błąd?

justice - 2012-01-17, 01:56
:

lamia_gda napisał/a:
nie wiem czy nie piszę raz w tym raz w innym wątku na ten temat.....

na moim preparacie ALA (liponexin - kupiłam najtańszy w danej aptece) pisze: 'nie jest przeznaczony do stosowania pozajelitowego'. Czyżby to oznaczało, że nie mogę sobie podzielić kapsuły na części? (kapsuła dość niemiękka jest z resztą.... - czyż więc ma przejsć przez żołądek ?).

Chodzi o coś innego

http://pl.wikipedia.org/w...ie_pozajelitowe
http://pl.wikipedia.org/w..._pozajelitowego

A te preparaty o których piszesz mają informację, że się do takiego typu stosowania nie nadają

prostix - 2012-02-13, 19:49
:

No i tezy tomakina zostały poddane krytyce:
http://www.dzieci.org.pl/...dtruwanie/1215/

jinx.pl - 2012-02-14, 13:06
:

tomakin - JESTES IDIOTĄ.

kolega dell, dla ktorego szacun za jakąś wiedze, raptem co ci wspominal o zagrozeniach wynikajacych z jedzenia kolendry u osob zatrutych rtecia lub amalgamatami
bo najwidoczniej nie widzisz roznicy miedza ta grupa populacji a grupa niezatruta na ktorej badania co do "skutecznosci" kolendry "w moczu" byly przeprowadzone.
twoja odpowiedz byla:

Wiesz, pomarańcze zabijają kilkadziesiąt osób rocznie, jeśli będziesz się kierował tym, że komuś kiedyś jakaś substancja zaszkodziła, szybko umrzesz z głodu. Jeszcze raz powtarzam, że kolendra jest tak bezpieczna, jak tylko może być bezpieczna zwykła przyprawa kuchenna - jeśli ktoś nie ma alergii, nic mu nie będzie.

I CO MIALO MIEJSCE PARE TYG. POZNIEJ?

tomekiapacz napisał/a:
Minął miesiąc odkąd jem kolendrę. Dziennie biorę po 50 gram rozbite na 4 porcje, sylimarol + chlorella. Nie wiem czy było to spowodowane moją sytuacją w życiu ale miałem naprawdę niezłe jazdy w psychice. Cały czas ogromny stres, naprawdę chore myśli i pomysły, wszystkie mięśnie ciała napięte, żołądek ściśnięty do granic możliwości i co jeszcze zauważyłem, to że strasznie śmierdziałem. Na siłowni siła bez zmian ale kondycja podczas biegu fatalna. Nagle z dnia na dzień przeszło. Tak dla pewności będę jeszcze jechał terapię do końca czerwca.
Ale powtarzam, nie wiem czy to rtęć czy po prostu trudna sytuacja w życiu tak na mnie podziałała.

forumowicz tomekiapacz - cytat wyzej - ma DOKLADNIE te symptomy przed ktorymi cutler, ludzie na forum dzieci.org i chocby dell przestrzegal.

tomakin, Jestes NIEODPOWIEDZIALNY w pseudo-naukowosci twoich rad co doprowadzialo do tego ze przynajmniej jedna osoba zrobila sobie krzywde - i mam nadzieje ze nie trwala (to do tomekiapacz).

I teraz ROBISZ TO PONOWNIE, TYM RAZEM Z EDTA
promujac jego uzycie, co wyrzadzi te same szkody co uzywana chaotycznie kolendra U OSOB ZATRUTYCH RTECIA BADZ Z AMALGAMATAMI - czyli przemieszczenie hg do wrazliwych organow.

a wiekszosc osob z obciazeniem olowiem badz innymi pierwiastkami - na ktore chcesz polecac edta - ma te obciazenia z powodu "ukrytego" zatrucia rtecia. wiec reakcje mega nieporzadane i niebezpieczne sa wysoce prawdopodbne przy nonszalanckim uzywaniu EDTA.


ps. rtec nie gromadzi sie w tkankach tłuszczowych. za duzo "House'a".
ps2. mam nadzieje ze jako admin nie usuniesz ani nie zedytujesz mojego posta ze wzgledu na jawne nazwanie cie idiota - bo ma ono podstawy merytoryczne.
wiec niech to bedzie test dla ciebie jako admina co do rzetelnosci.[/u]

jinx.pl - 2012-02-14, 13:12
:

a nizej przeklejam swoj post z dzieci.org.pl , ktory odnosi sie do twoich tez. nie ma sensu bym 2 razy pisal:

Cytat:
tomakin:
Jeśli coś zwiększa wydzielanie rtęci z moczem, to sprawa przemieszczania do i z mózgu jest drugorzędna. Jak długo zmniejsza się stężenie ogólne rtęci w organizmie, wszystko jest OK. Nawet jeśli trochę tego syfu do mózgu w pierwszym okresie przejdzie, żelazne prawa fizyki mówią, że prędzej czy później zostanie z tego mózgu wypłukane, gdy zmniejszy się stężenie w pozostałych tkankach. No i powiedzmy sobie szczerze, nawet jeśli wypłuczemy "nieszkodliwą" rtęć z tkanki tłuszczowej i część osadzi się w mózgu, i tak jesteśmy do przodu

wlasnie GDZIE jest rtec ma NAJISTOTNIEJSZE ZNACZENIE.

zatrucie rtecia i w konsekwencji tragiczne zalamanie biochemii organizmu i funkcjonowania i wywolanie lawiny problemow za tym idacych,
nie ma miejsca gdy rtec jest po prostu gdzieś w organizmie
ale gdy trafia DO SPECYFICZNYCH MIEJSC W ORGANIZMIE kluczowych dla biochemicznego funkcjonowania:
watroba, mozg, nadnercza, tarczyca.

osoba A ktora ma (przyjmijmy) 100j Hg w tkankach lacznych moze byc "zdrowa", ale
osoba B ktora ma 100j Hg w tkankach ww wrazliwych i biochemicznie kluczowych bedzie chora jak pies - i to sa wlasnie wszystkie zatrute osoby o ktorych mowimy, w tym autystyczne dzieci.

uzywanie kolendry, zywnosci wysokosiarkowej czy ala/dmsa/dmps NIE wg half-life moze faktycznie BEZWZGLEDNIE prowadzi do jakiegos POOWOOLNEGO klirensu rtec z organizmu
ALE PO DRODZE akumulujac rtec pochodzaca z chaotycznej mobilizacji i redystyrybucjiwe wrazliwych tkankach, czyniac dana osobe DE FACTO BARDZIEJ ZATRUTYM, pomimo iz ilosc rteci w organizmie bedzie bezwzglednie mniejsza.

bo zatruciem rtecia jest DE FACTO obecnosc Hg w tych danych obszarach organizmu, a nie gdziekolwiek!

i tak moze se Hg w koncu wyjsc z mozgu poprzez "odtruwanie" ale jak juz Hg polaczy sie z tymi grupami SH z tych wrazliwych organow O WIELE WOLNIEJ wychodzi niz np z tkanek lacznych.
czyli detoksykacje trwa o wiele wiele wiele dluzej - a przez ten okres czasu czlowiek jest tak chory ze predzej modli sie o smierc, niz uzbraja w cierpliwosc czekajac na efekty chelatacyjne kolendry, chrumkajac ja przy wygodnym ogladaniu "na wspolnej".

i ostatnie: rtec za kazdym razem gdy wychodzi i wychodzi z i do komorek czyni ogromne ogromne szkody. wlazac do komorek nerwowych z (redystrybucji) "rozpierdziela" po prostu te komorki, zwl komorki mozgu.
wiec ZANIM usuniesz sobie Hg z mozgu za pomoca kolendry zostanie "paka" zamiast mozgu i masa uszkodzen neurologicznych.

ktore niestety "predzej czy pozniej" juz tak łatwo sie nie zagoja.

Cytat:
Ot, ciekawostka

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12870874

No to chyba tyle, jeśli chodzi o skuteczność ALA w oczyszczaniu mózgu z rtęci. Wygląda na to, że jest zerowa. Z nerek zresztą też nic nie wyczyścił.

to nie jest zadna rewelacja.
"Aposhian" nie raz byl omawiany na forach zagranicznych i te wątpliwosci rozwiewane. Od poczatku piszac tutaj mamy z donna swiadomosc niejednokrotniee - donna przed chwila - cytujac Rooneya ktory sam wspomina o badaniu "Aposhiana".

Wiec nie jest to zaden nowy element ukladanki czy wiedzy. Zasadniczna kwestia jest taka ze w badaniu aposhiana nie podawano ala wg half-life dlatego nie usuwal on Hg z mozgu.
Jest to IDENTYCZNA LOGIKA jak z jednorazowym chrumkaniem kolendry.

kolendra ma wlasciwosci chelatora (wg cutlera) ALE nie znamy farmakokinetyki kolendry dlatego cutler ODRADZA ja. Gdybysmy half-life ala (bedac tym samym ala) tez nie znali, ROWNIEZ bylby on odradzany.

WIEC
Jezeli ktos powoluje sie na "Aposhiana" W RAMACH OBRONY LOGIKI UZYWANIA KOLENDRY
de facto sam sobie przeczy i intelektualnie strzela w stope.

jinx.pl - 2012-02-14, 15:13
:

tomakin napisał/a:
Niezupełnie. Nie jestem w stanie doszperać się teraz, jakie formy rtęci są wciągane z powrotem, a jakie nie. Z tego co czytałem metylortęć (czy jak to się nazywa) właśnie jest przez wątrobę wydzielana a potem wciągana w jelitach z powrotem, ale ALA nie powoduje zwiększenia wydalania metylortęci. Po jego zastosowaniu schodzą formy nieorganiczne.

To dlatego ze INTERESUJE NAS TYLKO FORMA NIEORGANICZNA.

zatrucie rtecia ma miejsce WTEDY GDY rtec organiczna costaje PRZEKONWERTOWANA (jakis czas po expozycji) w organizmie w rtec nieorganiczna I DOPIERO WOWCZAS dochodzi do zatrucia organizmu - bo uposledzenia biochemii przez atomy rteci.

Wiec jesli CHCEMY ODTRUC sie z rteci - to chcemy odtruc sie z atomow rteci, a nie organicznego zwiazku rteci ktorego juz "dawno nie ma" bo zostal przekonwertowany do organizmu wlasnie do tych jonow.

dlatego WLASNIE ALA dziala na zatrucie LEPIEJ, podczas gdy inne zwiazki ktore chwytaja metylortec -gorzej. (np dmsa, choc tez przydatne). bo to jest po prostu forma rteci ktora nas w praktyce nie interesuje.


ALA moze - bo tu wchodza kalkulacje na ile to jest klinicznie istotne - jedynie blokowac wydalenie rteci organicznej W CZASIE expozycji na metylortec - ktora i tak eliminujemy bedac zatrutym hg. (i znowu kalkulacje na ile tunczyk raz w tygodniu bedzie dostarczal nam metylorteci, przy spowolnionym wydalaniu jej przez ala).

jedno wielkie nieoduczenie tomakin - odsylam do przekrojowych, a nie pojedynczych textow toksykologicznch.
serwujesz dane ktore sa wyrwane z kontextu.

jinx.pl - 2012-02-14, 15:17
:

lamia_gda napisał/a:
a jaki znacie 'najmniejszo-ilściowy' preparat ALA?

ps: czytałam na formum dla dzieci autystycznych o porcjowaniu ALA na małe dawki (mowa była o proszku!!! czegoteż zatem trochę nie rozumiem.... ) - czyżby te osoby popełnialy kolektywnie błąd?

nie. bo nibyczemu? to sa male dawki, ale czeste ->skaldajace sie na caly kilkudniowy cykl. wiec przez caly cykl dawka przyjetego chelatora jest nie taka mala , a zatem klirens rteci klinicznie istotny.

ale BEZ efektow ubocznych i trwalego uszkodzenia organizmu na ja jakie narazil sie tomekiapacz (i masa innych osob).

sluchajcie: w tworzeniu planu leczenia nie bez powodu istnieje takie pojecie jak "farmakokinetyka".
to jest podstawa kazdej farmakologicznej terapii medycznej.

i kochani bez gadki ze jedzenie kolendry to "nie terapia farmokologiczna". ;) bo:
- mamy patologie organizmu jakim jest zatrucie? mamy. czyli mamy chorobe? mamy. stosujemy cos by ten stan odwrocic? stosujemy. --------> jest to zatem TERAPIA? JEST.
- jest kolendra takim samym zwiazkiem chemicznym jak rozne leki? JEST. stosowany jest do terapii? JEST. mozna zatem nazwac logike stosowania jej jako "farmakologia"? MOZNA.
jest roznica dla organizmu - w sensie ogolnego wplywu! na organizm - czy stosujemy naturalny srodek chemiczny, czy syntetyczny? NIE MA.

niezaleznie czy zwiazek chemiczny jest naturalny, czy syntetyczny: wplyw na organizm jest. w ZALEZNOSCI od WLASCIWOSCI tego zwiazku jest to wplyw:
1) albo szkodliwy 2) albo pozyteczny

z "natury rzeczy" oczywiscie ze logiczne jest ze naturalne substancje, z diety, sa bardziej kompatybilne z ludzkim organizmem - i tu chodzi o kwestie toksycznosci zwiazkow naturalnych vs syntetycznych.
najczesciej naturalne OWSZEM sa o wiele mniej toksyczne.

(acz sa wyjatki: muchomor, rycyna.... rtec...)

ALE KRYTERIUM "MNIEJ TOKSYCZNE" NIE JEST JEDYNYM KRYTERIUM DOBORU DANEGO ZWIAZKU!

wazne jest kryterium INTERAKCJI danego zwiazku z z CZYNNIKIEM (na) KTORY TEN ZWIAZEK MA "LECZYC".

bo w przypadku zatrucia Hg - jesli uzyjemy NIEPRAWIDLOWEGO ZWIAZKU do chwtania hg, i nie zastoujemy srodkow bezpieczenstwa - farmakokinetyki zwiazku - interakcja zwiazku z rtecia bedzie bledna i prowadzila
w MNIEJSZYM stopniu do usuwania rteci
a WE WIEKSZYM do redystrybucji rteci do innych wrazliwych organow.

i to jest kwestia ktorej tomakin nie kuma: ze tylko dlatego ze z jednej strony "jakas tam" Hg jest wywalana po kolendrze z moczem (czego bezwzglednie nie kwestionuje)
to automatycznie, NA ROWNOLEGLYM POZIOMIE nie moze byc patologicznego procesu redystrybucji Hg to wrazliwych organow - i to w ilosci wiekszej niz hg wydalana.


naparwde MA ZNACZENIE czy transport wieznia ma miejsce w vanie transportowym, CZY vanie Policyjnym!
i MA ZNACZENIE czy za kolkiem sa taxiarze , czy przeszkoleni do tego policjanci.

tomakin - 2012-02-14, 21:39
:

Oczywiście masz linki do badań, które potwierdzają to, o czym piszesz?

Bo to, że komuś się coś wydaje nie oznacza, że tak jest. W internecie są tysiące idiotów którym się wydaje, że np homeopatia działa, bo raz kiedyś widzieli jak komuś grypa po niej minęła. Bo jak powszechnie wiadomo, grypa nigdy sama nie mija. Tysiące ludzie będzie przysięgać, że pomogła im pielgrzymka do Częstochowy. Tyle że jak popatrzy się na statystyki np cofnięć raka u pielgrzymujących, są identyczne jak u ateistów.

No, to czekam na linki do badań.

Ja ze swojej strony podałem badania, w których jasno, czarno na białym było wykazane, że stosowanie kolendry u osób mocno zatrutych, np chwilę po usunięciu amalgamatów ZMNIEJSZA ilość rtęci we wrażliwych organach - żadne "przenoszenie" nie miało miejsca, po prostu rtęć znikała z mózgu. A że kolendra ma pewne właściwości psychoaktywne i wywoła jakieś jazdy nawet u osób, które w ogóle rtęci w organizmie nie mają - to już inna sprawa. Tylko trzeba umieć myśleć, żeby to zrozumieć. U niektórych z tym ciężko.

(pomijam to, że rtęć bez przerwy krąży po organizmie w takiej jakby puli, więc nawet jeśli dziś jest w bezpiecznym miejscu, jutro zostanie przeniesiona w niebezpieczne - dlatego właśnie jej zwiększone wydzielanie z moczem zawsze jest korzystne. Ale to kolejna rzecz, której nie zrozumie się, jeśli wiedzę zdobywa się na forach internetowych i blogach).

jinx.pl - 2012-02-14, 21:52
:

http://www.sendspace.com/file/9rf0sq

- zacznijmy od Ronneya z Toxicology, w 2007r. Jest to artykul przekrojowy, ogolnie co do wiedzy nt rteci, a nie nie pojedyncze badanie.

same podstawy.

tomakin - 2012-02-14, 21:54
:

nie obchodzą mnie artykuły, ja mogę napisać artykuł w którym stwierdzę, że autyzm bierze się z opętania przez demona. Każdy może dowolną ilość bredni zamieścić w artykule i wydrukować. Interesują mnie konkretne badania, w których wykazano np redystrybucję rtęci.

//edit

lol, niezły bełkot w tych wklejkach z forum. Stosowanie kolendry to terapia farmakologiczna, bo stosujemy jakąś substancję aby zlikwidować jakiś niekorzystny czynnik. To jak piję wodę, aby zlikwidować pragnienie, też stosuję farmakoterapię?

Wstydziłbyś się taki bełkot wklejać. Fajnie, że starasz się krytykować to, co tu piszemy (zresztą zawsze zaznaczam, że są to tylko moje opinie i wcale nie mam monopolu na prawdę), ale rób to z głową.

http://www.zdrowiej.vegie...p?p=54370#54370

niejaki nutshell pokazał, jak powinno się krytykować tak, aby to była krytyka konstruktywna. Zwróć uwagę na ilość badań, które przytacza. Nazywanie kogoś idiotą i wklejanie czyichś wymysłów z jakiegoś forum internetowego nie jest dobrą metodą.

jinx.pl - 2012-02-14, 22:13
:

stary, jak mozna ciebie nie nazwac idiota gdy wklejam ci artykul o wlasciwosciach rteci z renomowanego czasopisma:

"TO-KSY-KO-LO-GIA"

ktory PRZEKROJOWO opisuje wlasciowsci rtec, caly jej kontext, powoluje sie na mase badan, a nie 2-3 ktore odkryles na pubmedzie,
W TYM bierze pod uwage badania aposhiana, omury etc ktore SAM przytoczyles

A Ty mowisz ze:

"Ciebie to nie obchodzi"

?

Ze co?
co nie obchodzi? wiedza nie obchodzi? merytorycznosc nie obchodzi? fakty nie obchodza?

a moze OBCHODZI WYLACZNIE FAKT nazwania cie idiota??
A czy jesli powiem:
"Idiota, idiota , idiota!"

To czy ZMIENI to fakt ze JEST TAKA literatura toksykologiczna ktora cie NIE OBCHODZI?
I w wyniku jej NIEZNAJOMOSCI bedziesz dawal rady?
Ktore zaszkodza innym?

hmm?

tomakin - 2012-02-14, 22:15
:

Więc daj linki do konkretnych badań, które konkretnie dowodzą tego, co napisałeś. Konkretne badanie w którym np podanie kolendry powodowało redystrybucję, albo np kwas alfa liponowy powodował takie jazdy, no, cokolwiek.

jinx.pl - 2012-02-14, 22:18
:

WLASNIE ronney ODPOWIADA na to czemu:
- nie mozna uzywac edta
- wazna jest farmakokinetyka i half-life przy uzywaniu zwiazkow
- nie mozna uzywac aminokwasow siarkowych jak cysteina
- uznaje cala ksiazke cutlera "Amalgam Ilnness" za "peer-reviewed", a zatem staje o wiele bardziej za tezami i obliczeniami powazngo naukowca niz hipotezami kilku badaczy jak omura.

po prostu przeczytaj.
ARTYKUL PRZEKROJOWY to nic innego jak ZBIOR badan o ktore pytasz.

jinx.pl - 2012-02-14, 22:25
:

Cytat:
(pomijam to, że rtęć bez przerwy krąży po organizmie w takiej jakby puli, więc nawet jeśli dziś jest w bezpiecznym miejscu, jutro zostanie przeniesiona w niebezpieczne - dlatego właśnie jej zwiększone wydzielanie z moczem zawsze jest korzystne. Ale to kolejna rzecz, której nie zrozumie się, jeśli wiedzę zdobywa się na forach internetowych i blogach).

ehhh:(
rtec wiaze sie z grupami sulfhydrolowymi organizmu max 9 tyg po expozycji.
WIAZE SIE.
nie biega sobie jak Lessi!

dlatego tak ciezko ja usunac i dlatego efekty zatrucia sa tak trwale.

znowu: ROONEY

nie ma co gadac tomakin jak nie masz podstawowej wiedzy toksykologicznej co do WLASCIOWSCI rteci.
Oraz jej interakcji z grupami proteinowymi w ludzkim ciele.

tomakin - 2012-02-14, 22:31
:

W ciągu 2 lat każdy atom w ludzkim organizmie jest wymieniany na nowy, może z wyjątkiem kości. Dotyczy to każdej komórki w organizmie. Może się wiązać jak chce, co nie zmienia faktu, że prędzej czy później zostanie przeniesiona. Dlatego np terapię EDTA trzeba powtarzać wielokrotnie - bo usuwa ona tylko ten ołów, który w danej chwili jest nie związany. W ciągu parunastu dni poziom ołowiu we krwi i w mózgu błyskawicznie spada, ale po paru latach znowu wzrośnie, gdyż zostanie on przeniesiony z kości do krwiobiegu. Ołów jest przechowywany w kościach nawet przez 20 lat - ale potem i tak z nich zostaje uwolniony w trakcie powolnych procesów przebudowy i znajdzie się w innym miejscu organizmu. Podobnie jak wszystkie inne metale ciężkie.

Oczywiście, że przejrzałem artykuł - jest to przede wszystkim zbiór domysłów i hipotez, nie ma w nim słowa o kolendrze, nie ma w nim słowa o EDTA (co akurat jest zrozumiałe, bo EDTA nie wiąże się z rtęcią). Nie ma w nim nawet śladu badań, które by udowadniały jakiekolwiek z tez, które podałeś.

jinx.pl - 2012-02-14, 22:34
:

"przejrzalem"

prostix - 2012-02-14, 22:37
:

No przejrzał i zauważył to, że

tomakin napisał/a:
jest to przede wszystkim zbiór domysłów i hipotez, nie ma w nim słowa o kolendrze, nie ma w nim słowa o EDTA (co akurat jest zrozumiałe, bo EDTA nie wiąże się z rtęcią). Nie ma w nim nawet śladu badań, które by udowadniały jakiekolwiek z tez, które podałeś.

tomakin - 2012-02-14, 22:41
:

No, np "dalsze badania są konieczne, aby stwierdzić czy ALA ma zastosowanie jako chelator rtęci (dalej) wydaje się możliwe, że ALA ma jakiś potencjał - i tak przez cały artykuł, "trzeba więcej badań", "wydaje się", "postawiono hipotezę"...

Ani słowa które by mnie zaskoczyło, ani słowa na potwierdzenie tez z poprzednich postów, nic, zero.

prostix - 2012-02-14, 22:56
:

A tu polska wersja artykułu:
http://www.pdm.org.pl/ind...id=21&Itemid=24

kill_bill - 2012-02-14, 23:05
:

tomakin napisał/a:
Ja ze swojej strony podałem badania, w których jasno, czarno na białym było wykazane, że stosowanie kolendry u osób mocno zatrutych, np chwilę po usunięciu amalgamatów ZMNIEJSZA ilość rtęci we wrażliwych organach - żadne "przenoszenie" nie miało miejsca, po prostu rtęć znikała z mózgu.

Dlaczego piszesz nieprawdę?
1. po pierwsze to nie są żadne badania, a "badania". Opublikowane wiele lat temu w czasopiśmie, które nie jest uznanym czasopismem naukowym, nie znajduje się na tzw. liście filadelfijskiej i stanowi swoistą ciekawostkę. Obydwa artykuły pióra JEDNEGO człowieka. Aż tak wierzysz w jego nieomylność?
2. po drugie zakładam że nie czytałeś artykułów, a jedynie abstrakty które podlinkowałeś - nie ma możliwości krytycznej analizy źródła bez jego znajomości, póki nie masz dostępu do metodologii badań, do bibliografii na której opierał się badacz, do dokładnego przebiegu badań, sposobu weryfikacji wyników- nie możesz w odpowiedzialny sposób tego linkować
3. po trzecie i najważniejsze - nie rób userom forum wody z mózgu, bo to nie przystoi szczególnie adminowi.
- w badaniu http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8686573 wykazano jedynie, że łączne podawanie antybiotyków i leków przeciwwirusowych z kolendrą znacznie wzmacniało działanie antybiotyków i tychże leków i organizm lepiej radził sobie z usuwaniem długotrwałych infekcji. I TYLE. Wskaż mi, gdzie jest tam napisane, że rtęć znikała z mózgu
- w badaniu http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8914687 - którego wiarygodności nie sposób zweryfikować z uwagi na dostępny wyłącznie abstrakt - mowa jest o usuwaniu rtęci z "lungs, kidneys, endocrine organs, liver, and heart" - czyli płuc, nerek, organów endokrynologicznych, wątroby i serca". I TYLE. Wskaż mi, gdzie jest tam napisane, że rtęć znikała z mózgu.

tomakin napisał/a:
A że kolendra ma pewne właściwości psychoaktywne i wywoła jakieś jazdy nawet u osób, które w ogóle rtęci w organizmie nie mają - to już inna sprawa.

A na te cuda masz jakieś mądre linki? Tylko poproszę z jakichś poważniejszych źródeł.

Użytkowników forum mocno zachęcam do zapoznania się w pierwszej kolejności z następującymi artykułami i publikacjami:
- podlinkowany przez jinx.pl Rooney i bibliografia w nim zawarta (myślę, że nie wystarczy przejrzeć, a trzeba przeczytać i zrozumieć)
- http://molar.crb.ucp.pt/c...y%20mercury.pdf oraz zawartą w nim bibliografią
- no i "Amalgam Illness" A. Cutlera - czytałeś całe? od deski do deski? Bo dobrze jest poznać coś zanim się to skrytykuje. Tam masz wyliczenia związane z farmakokinetyką ALA, DMSA i DMPS.

Są to poważne artykuły, które mają charakter przekrojowy - naukowcy wysuwają wnioski z badań przeprowadzonych przez innych badaczy, a namiary na te badania masz w bibliografii. W żadnym z tych artykułów oczywiście nie ma mowy o żadnej kolendrze czy innych tego typu cudach. Mowa jest o tym, co zostało rzetelnie przebadane. Jasne, że Ty możesz napisać jakikolwiek artykuł np o opętaniu przez demona - ale spróbuj go wysłać do Journal of Toxicology i liczyć na to, że poddadzą go krytyce przez przynajmniej dwóch naukowców i opublikują :) więc nie da się chyba porównać tych dwóch rzeczy.

Tylko trzeba umieć myśleć, żeby to zrozumieć. U niektórych z tym ciężko.


PS Żeby było jasne - nie przekonuję Cię tomakin do niczego, bo Twoje deficyty związane z zatruciem Hg, tj. schematyczność myślenia, brak umiejętności wysuwania własnych wniosków - a poleganie wyłącznie na tzw "konkretnych badaniach" (im więcej tym lepiej), pochopne dyskredytowanie publikacji czy osobistych doświadczeń, wreszcie niechęć do rzetelnego zapoznania się z nieznanymi dla Ciebie publikacjami (mówię: rzetelnego, przeglądać to sobie możesz program TV na jutro, mówię o wczytaniu się w artykuł + bibliografię) - uniemożliwiają dalszą dyskusję. Skoro nie chce Ci się czytać artykułów naukowych i z góry odrzucasz liczne doświadczenia empiryczne (bezcenne dla naukowca) - to po prostu nie ma płaszczyzny do merytorycznej rozmowy z Tobą.
Natomiast tak ogólnie dobrze jest jednak wyjść poza dwa abstrakty z 1995 roku o kolendrze i wgryźć się trochę w prawdziwą naukę, do czego wszystkich serdecznie namawiam.

jinx.pl - 2012-02-14, 23:18
:

tomakin napisał/a:
No, np "dalsze badania są konieczne, aby stwierdzić czy ALA ma zastosowanie jako chelator rtęci (dalej) wydaje się możliwe, że ALA ma jakiś potencjał - i tak przez cały artykuł, "trzeba więcej badań", "wydaje się", "postawiono hipotezę"...

Ani słowa które by mnie zaskoczyło, ani słowa na potwierdzenie tez z poprzednich postów, nic, zero.

"null".

brak WIEKSZEJ ILOSCI badan nie dowodzi nieistnienia wlasciwosci chelatacynych ALA. to CO MOWI Rooney to to ze:

Cytat:
Currently, ALA represents the only potential chelating
agent capable of accessing the central and peripheral
nervous system. Though one particular dosing schedule
was shown not to have chelating actions (Aposhian et al.,
2003), previous research has shown that its actions are
dependent on both dose size and timing (Donatelli, 1955;
Grunert, 1960).

Jasno jest napisane ze ala jako jedyny ma potencjal wejscia w komorki mozgu.
JASNO jest rowniez napisane ze" jego dzialanie zalezy od dawki jak i (czasu) dawkowania".
Czyli po prostu half-life.

Cytat:
Further research is needed into the actions of ALA as
a chelator—in particular investigation of frequent low
dose chelation as suggested by Cutler (1999). Although
not a peer reviewed publication, Cutler makes a plausible
argument regarding the frequency of chelator dosing
which merits the attention of the scientific community.

- uznanie sensownosci argumentacji cutlera.

Cytat:
Whilst it would appear that ALA may have potential
as a mercury chelator, it is also clear from the work of
Donatelli (1955) and Grunert (1960) that the effect of
ALA on mercury toxicity is dependent on dosage size
and on the spacing of dosages in time.

uznanie wartosci farmakokinetyki. (slowo nie musi byc uzyte :) )

w drugim pliku ktory zalinkowalem, z nastepnego numeru Toxicology mowa o:

Cytat:
In the article published in Toxicology 234 (2007), 145–156, Section 6.1 (p. 150, column 2) of the article it was
stated “Although not a peer reviewed publication, Cutler makes a plausible argument. . .” (reference Cutler, 1999).
This was incorrect as the reference was peer-reviewed.

Czyli wg redaktorow tego pisma ksiazka cutlera, wraz z tezami cutlera, zostala uznana jako peer-reviewed.
Szanowne pismo naukowe nie dokonaloby tego "uznania" gdyby nie widziala sensownosci w protokole Cutlera: malych dawek, wg half life.

Cutler, jego ksiazka, protokol i ludzie stosujacy sa juz od 10 lat. CALY PROBLEM W TYM ze caly protokol culera i ludzie ktorzy uzywali go od odtruwania sie z porzadanym skutkiem sa zjawiskiem nieoficjalnym.
Nikt nie wylozyl kase na to - a zyjemy w swiecie gdzie ktos nie da tak od kupe kasy na oficjalne badania co do chelatacji ala.

Wiec to co ma miejsce to NIEOFICJALNY sprawdzian empiryczny jaki mial miejsce przez ostatnie 10 lat - ale empirczny.

to samo ma miejsce w przypadku kolendry:
roznica jest taka ze wiecej znajdziecie w "epidemiologii" na necie doniesien o trwalych, negatywnych skutkach uzywania kolendry nizALA wg protokolu.

Cytat:
Secondly, the large boluses that are often used clinically
in chelation challenge tests carry with them an
inherent risk of redistribution of mercury. As we have
seen earlier, chelators are in competition with other ligands
including endogenous free thiols, protein-bound
thiols and metalloproteins such as selenoprotein-P and
metallothionein. Redistribution has been reported in rats,
purportedly due to competition from selenoprotein-P,
upon administration of both DMPS and DMSA (Juresa
et al., 2005). By using a large bolus, a larger amount
of mercury is likely to be mobilised, thus increasing, in
the event of redistribution, the quantity of mercury redistributed
to target organs.

- tutaj jest mowa ze niekontrolowanie dawki prowadzi do zjawiska redystrybucji, ktorego istnienie ignorujesz.
nie ma znaczenia czy pisza o dmsa, dmps w tej chwili. liczy sie kwestia chelatora

Rowniez SAM FAKT ze autor artykulu omawia: dmsa, dmps, bal, ala SWIADCZY o tym ze jest WIECEJ DANYCH o wlasciwosciach TYCH zwiazkow

A POMINIECIE KOLENDRY swiadczy o tym ze mamy tak malo info o tym, ze jest to randka w ciemno. z duzym zagrozeniem "Adverse effects" o ktorych autor mowi.

Cytat:
Indeed, in one study
NAC supplementation appeared to increase brain mercury
concentration (Aposhian et al., 2003). This raises
the question as to whether dietary intake (or vitamin
supplementation) of thiol-containing foods affects the
transport of mercury into organs, and thus affects toxicity.
Recent results have demonstrated that in rats, thiol
status is an important factor in the distribution and elimination
of inorganic mercury (Zalups and Lash, 2006).

- to ODNOSNIE TWOJEJ SUGESTII ZE NALEZY UZYWAC serwatke do odtruwania.
serwatka zawiera cysteine a zatem wolne tiole.
jasno pisza ze kontrola ilosci tioli w diecie ma wplyw na dystrybucje rteci: im ich wiecej, tym wieksza koncentracja w organach.
Pisza rowniez jak n-acetyl-cysteina powoduje koncentracje hg w mozgu.
Cysteina jest w serwatce i masie innego "siarkowego" jedzenia. O eliminacji czego tez nie wspominasz.

Cytat:
Furthermore, considering
that mercury is a highly toxic element with no known
nutritional function, is ubiquitous in the environment
(Clarkson et al., 2003), has no firmly established safe
limit of exposure (Berlin, 2003; Risher and Amler, 2005)
and that there is currently no widely-accepted accurate
method of determining mercurial body load short of
autopsy

tu pisza ze poza sekcja zwlok, nie ma metody badawczej ktora pokazalaby stopien obciazenia organow rtecia. pisal to ronney w 2007r.
zatem zastanawiam sie jak w artykulach z 96 i 95 r ktore przytoczyles, mozliwe jest wspomnienie o zmierzeniu koncentracji hg w mozgu przed i po uzyciu cilantro?
W ogole przytocz konkretne slowa ktore o tym swiadcza- bo ja sie ich nie dopatrzylem.

prostix - 2012-02-15, 01:37
:

jinx.pl: brak odpowiedzi na to:

tomakin napisał/a:
W ciągu 2 lat każdy atom w ludzkim organizmie jest wymieniany na nowy, może z wyjątkiem kości. Dotyczy to każdej komórki w organizmie. Może się wiązać jak chce, co nie zmienia faktu, że prędzej czy później zostanie przeniesiona. Dlatego np terapię EDTA trzeba powtarzać wielokrotnie - bo usuwa ona tylko ten ołów, który w danej chwili jest nie związany. W ciągu parunastu dni poziom ołowiu we krwi i w mózgu błyskawicznie spada, ale po paru latach znowu wzrośnie, gdyż zostanie on przeniesiony z kości do krwiobiegu. Ołów jest przechowywany w kościach nawet przez 20 lat - ale potem i tak z nich zostaje uwolniony w trakcie powolnych procesów przebudowy i znajdzie się w innym miejscu organizmu. Podobnie jak wszystkie inne metale ciężkie.

tomekiapacz - 2012-02-15, 10:39
:

wow, ale atak na forum.

Moim zdaniem nie ma co przesadzać, każdego dnia wciągamy masę trucizn, nie tylko metali ciężkich ale pełno innych zanieczyszczeń.

Usunąłem 10 amalgamatów jednego dnia, co według niektórych powinno mnie zabić albo poważnie uszkodzić. Jedyne co zauważyłem to te jazdy które miałem ale podejrzewam, że to od trudnego egzaminu, do którego uczyłem się pół roku.

Jestem i żyję, nic sobie nie uszkodziłem. Wnioskuję to po tym, że czuję się dobrze, jakiś czas temu robiłem przekrojowe badania krwi, wszystko w normie, wątroba również - o nią szczególnie się martwiłem. Treningi - aeroby, siłowe, stretching również bez zakłóceń, może nawet trochę poszło do przodu. Psychicznie - o wiele lepiej, dobre samopoczucie, dużo nowych pomysłów, jasny umysł, wzrok i mózg pracują jak żyleta.

Może więc nie jest tak źle jak piszecie, może terapia kolendrą jest skuteczna, tylko po prostu jest to inna droga do celu?

Zarobaczony - 2012-02-15, 11:32
:

Moim zdaniem, troszkę przesadzacie z atakiem na tomakina (szczególnie z tymi wyzwiskami), a przez to sami tracicie na wiarygodności. Gość od początku mówi, że nie jest wyrocznią, może się mylić itd. Każdy jest chyba istotą rozumną i sam decyduje o swoim leczeniu. Ja nie stosuję EDTA, ale czytałem o narkotycznych właściwościach kolendry, więc czemu nie bierzecie tego pod uwagę? Tomakin zadał sobie trud, napisania kilku ciekawych artykułów i sposobów jak poprawić swój stan zdrowia, przez co pomógł sporej rzeszy osób (w tym mnie). Moim zdaniem post, tomekiapacz powinien zamknąć tą kłótnię

Pozdrawiam

prostix - 2012-02-15, 14:26
:

Zarobaczony: przynajmniej ciekawie jest, jak ktoś krytykuje tomakina.

jinx.pl - 2012-02-15, 15:07
:

nie przesadzamy, bo gdybyscie koledzy znali wlasciowosci zatrucia rtecia, wiedzielibyscie ze proba odtruwana z niej w zly sposob jest bardzo niebezpieczna.
mozna sie bardzo bardzo bardzo spażyc i trwale uszkodzic, jesli nie wiecie co robicie.
oczywiscie, u niektorych ta zabawa z ogniem jak lekkomyslne jedzenie kolendry nie powoduje negatywnych efektow, poniewaz ich organizmy sobie radza z negatywnymi skutkami zabawy rtecia w ping-ponga w obrebie organizmu.

ale musicie zrozumiec: to jest WYLACZNIE kwestia szczescia czy dana osoba bedzie miala znosna reakcje czy trwale uszkodzajaca reakcje.
w sprawach waznych dla luzkiego zdrowia nie mozna polegac na szczesciu, ale na popartych naukowo metodach.

dla tego nazwalem tomakina "idiota" co widze bardzo przezywacie. niezaleznie od jego intencji, ktore nie kwestionuje, zachowal sie wybitnie pochopnie w kwestii odtruwania z rteci serwujac rozwiazanie potencjanie niebezpieczne dla zdrowia. ale wszystko w atmosferze oczytania naukowego i poparcia danymi naukowymi.
strasznie, strasznie nieodpowiedzialne.
wiec w tym sensie okreslenie bylo na miejscu. sprawa jest zbyt powazna, bo teraz jego rady moga przeczytac przecietni zjadacze chleba - i zrobic sobie powazna krzywde.

tomekiapacz - nie wiem kiedy usuwales amalgamaty, ale podejrzewam ze tego tez nie masz swiadomosc: ze efekty zdrowotne ekspozycji na Hg jak przy usuwaniu amalagmatow sa widoczne dopiero wiele wiele miesiecy, a czasem lat po expozycji.
a wowczas chory juz pacjent nie bedzie kojarzyl ze ma to zwiazek z rtecia.
tak samo moze byc z potencjalnie niebezpiczna zabawa w kolendre ale dobrze jesli nie widzisz negatywnych efektow zdrowotnych po tym - moze po prostu miales szczescie.

Cytat:
Wnioskuję to po tym, że czuję się dobrze, jakiś czas temu robiłem przekrojowe badania krwi, wszystko w normie, wątroba również - o nią szczególnie się martwiłem

badania ktore w kwestii zatrucia hg nic nie wnosza. mozna byc bardzo chorym przez zatrucie, a miec je w normie.
zatrucie hg nie polega na uszkodzeniu miąższu watroby , ale uposledzeniu dzialania biochemii (min w watrobie).
te uposledzenie nie bedzie najczesciej odzwierciedlane w standardowych badaniach krwii.
i gdybyscie znali temat, nie pisalibyscie takich rzeczy:(

a twoje lepsze samopoczucie moze byc zwiazane z samym faktem nie posiadania juz amalgamatow.
co jest odrebna, i nie wykluczajaca sie, kwestia od expozycji na hg podczas usuwania, co moze dac efekty wiele miesiecy pozniej.
ale nie chce straszyc, tylko edukowac, wiec mam nadzieje ze bedzie dobrze.

Zarobaczony - 2012-02-15, 15:37
:

W takim razie, powinieneś napisać, jak prawidłowo pozbyć się rtęci z organizmu, żeby nikt się nie sparzył. Sądzę, że Tomakin jest rozsądnym gościem i jeżeli faktycznie masz rację, to przyzna się do błędu...

Prostix, nie rozumiem Twojego postępowania.

jinx.pl - 2012-02-15, 15:45
:

info o tzw "protokole cutlera' chociaz jest to po prostu protokol "malych, czesto podawanych dawek" jest powszechnie dostepny na sieci i tysiace razy byl walkowany na zagranicznych forach
i na dzieci.org.pl

opis protokolu szczegolowo, wraz z literatura i fragmentami ksiazki cutlera jest tez na www.pdm.org.pl
wiec nie ma sensu bym opisywal to szczegolowo raz jeszcze.

ale w skrocie:
hg usuwa sie stosujac chelatory ala/dmsa/dmps - w nacisku na ala bo to najwazniejszy chelator,
1) w (relatywnie) malych dawkach 2)wg okresu poltrwania (half-life) - czyli cala farmakokinetyka 3)przez min 3 dni - w postaci cyklu.

czyli przez 3 dni wprowadzamy staly poziom chelatora we krwii, bez fluktuacji, w niezaduzych dawkach (acz tez nie minimalnych, zeby nie bylo).
to gwarantuje stabilny, kontrolowany "wyplyw" rteci z tkanek, w tym z mozgu, a nie jego wydalanie jedynie w czesci i chaotyczna mobilizacje, przemieszczanie kosztem ogromnej szkody dla organizmu.

tomakin - 2012-02-15, 15:50
:

O fuck, ale jazdy

Na początek odpowiedź na najsensowniejszy post w tym wątku:

tomekiapacz, usunąłeś 10 amalgamatów jednego dnia i nic Ci się nie stało, bo nic nie miało prawa Ci się stać. Rtęć z amalgamatów nie jest bardzo szkodliwa, powiem więcej, ta szkodliwość jest praktycznie niezauważalna. Żadne poważne badania nie wykazały jakiegokolwiek wpływu rtęci z amalgamatów na zdrowie, a było tych badań mnóstwo. Co innego gdy ktoś ma alergię na rtęć, wtedy takie amalgamaty robią dużo złego i ich usunięcie zrobi dużo dobrego, ale to dotyczy jednego przypadku na kilkaset.

Natomiast to co tutaj widzisz to ludzie, którzy mają podobne podejście jak zwolennicy chemitrails albo ludzie którzy uważają, że wszystko co złe na świecie to borelioza. Jedna z internetowych psychoz, wielki spisek który ma na celu zatrucie nas rtęcią, wszyscy umieramy i tylko odpowiednie terapie odtruwające mogą nas uratować. Jest to oczywiście nieprawda, czego sam na sobie doświadczyłeś. Usunięcie dziesięciu amalgamatów jednego dnia - jak dobrze pamiętam, bez przestrzegania żadnych dodatkowych zasad bezpieczeństwa - nie wywarło żadnego wpływu na Twoje zdrowie. I nie wywrze wpływu na zdrowie żadnego człowieka, z wyjątkiem jednostek mających alergię na rtęć. Najlepszym dowodem na to są zresztą dentyści, którzy w czasie borowania amalgamatu wdychają mniej więcej tyle oparów rtęci, co ich pacjent. I co? I nic, przeciętny dentysta ma co prawda nieco gorsze zdrowie, ale przeciętny "zwykły" lekarz też masz nieco gorsze zdrowie, wpływ amalgamatów jest w zasadzie niezauważalny. A przecież taki dentysta jest wystawiony na ilość oparów rtęci która odpowiada usunięciu niekiedy kilkudziesięciu tysięcy (!!!) plomb.

Są internetowi szaleńcy, którzy wierzą, że usuwając jeden amalgamat bez zabezpieczeń będziesz strasznie chory, co więcej, że większość chorób które masz bierze się właśnie z tego. Z drugiej strony masz tysiące osób, które wdychają ilość oparów rtęci odpowiadającą usunięciu dziesiątek tysięcy amalgamatów - i nic im nie jest, żadna z tych osób nie choruje. Komu uwierzysz?

Na forum zalecam usuwanie amalgamatów i oczyszczanie, gdyż na forum trafiają z reguły ludzie poważnie chorzy, którzy właśnie mogą mieć alergię na rtęć, będącą przyczyną ich schorzeń. Ale to dotyczy jednej osoby na sto, może jednej na tysiąc. Na tyle niewielkiej grupy, że nie mają oni wpływu na statystykę.

Dobra, odpowiadając na resztę pytań:

- o właściwościach psychoaktywnych kolendry można poczytać chociażby na anglojęzycznej wiki, jest ona stosowana jako naturalny lek na zaburzenia nerwicowe z uwagi na jej wpływ na funkcjonowanie mózgu
- jeden punkt - faktycznie nie ma tam mowy o usunięciu z mózgu, nie wiem, albo wyczytałem to w samym artykule, albo coś mi się pomyliło. Nie chce mi się tego szukać.
- redystrybucja, jeśli nie jest trwała, działa na tej zasadzie, na jakiej zażycie antybiotyków przy boreliozie powoduje chwilowe pogorszenie samopoczucia, gdyż obumierające bakterie wydzielają toksyny. Przez chwilę człowiek czuje się gorzej, a potem dużo lepiej. W przypadku rtęci - jeśli następuje masowe wydalanie rtęci z moczem i lekkie zwiększenie stężenia w mózgu, jest niemal pewne, że po kilku miesiącach stężenie rtęci w mózgu spadnie znacznie poniżej poziomu przed rozpoczęciem chelatacji.

A cała reszta to domysły i wnioski na zasadzie "skoro samochodów ma 4 koła i może jechać 100 km na godzinę, to jak będzie miał 8 kół pojedzie 200 na godzinę". Nauka tak nie wygląda. Albo zobaczę badanie, które wykazuje zwiększanie się ilości rtęci w mózgu po zastosowaniu konkretnego chelatora (i ta ilość rtęci powinna się tam utrzymywać przez długie miesiące po jego odstawieniu, co więcej nie powinna dotyczyć sytuacji gdy organizm jest w danym momencie wystawiony na potężne dawki rtęci), albo będę po prostu to ujadanie (bo inaczej tego nazwać nie można) ignorował.

No cóż, faktycznie całą dyskusję z fanatykami mógłby zamknąć post tomkaiapacza, ewentualnie przedstawieniem stanu zdrowia dentystów.

jinx.pl - 2012-02-15, 16:39
:

ok.

Prawie zaczelo mi sie robic glupio ze zaczalem od nazwania Ciebie "idiota", ze moze to zbyt pochopne, a ty starasz sie pomoc ludziom a jestes jedynie niedouczony.

Ale arogancja z jaka nie tyle nie chcesz sie odnosic do faktow, ale jeszcze osoby ktore probuja to zrobic - przytaczajac ci konkretna sensowna literature naukowa ("Toksykologia" to nie jakas badziewna literatura naukowa ok?) - nazywasz fanatykami, sklania mnie do nastepujacego wniosku:

"Jestes Idiota."


Przyklad:

Cytat:
tomekiapacz, usunąłeś 10 amalgamatów jednego dnia i nic Ci się nie stało, bo nic nie miało prawa Ci się stać. Rtęć z amalgamatów nie jest bardzo szkodliwa, powiem więcej, ta szkodliwość jest praktycznie niezauważalna. Żadne poważne badania nie wykazały jakiegokolwiek wpływu rtęci z amalgamatów na zdrowie, a było tych badań mnóstwo. Co innego gdy ktoś ma alergię na rtęć, wtedy takie amalgamaty robią dużo złego i ich usunięcie zrobi dużo dobrego, ale to dotyczy jednego przypadku na kilkaset.

Natomiast to co tutaj widzisz to ludzie, którzy mają podobne podejście jak zwolennicy chemitrails albo ludzie którzy uważają, że wszystko co złe na świecie to borelioza. Jedna z internetowych psychoz, wielki spisek który ma na celu zatrucie nas rtęcią, wszyscy umieramy i tylko odpowiednie terapie odtruwające mogą nas uratować. Jest to oczywiście nieprawda, czego sam na sobie doświadczyłeś. Usunięcie dziesięciu amalgamatów jednego dnia - jak dobrze pamiętam, bez przestrzegania żadnych dodatkowych zasad bezpieczeństwa - nie wywarło żadnego wpływu na Twoje zdrowie. I nie wywrze wpływu na zdrowie żadnego człowieka, z wyjątkiem jednostek mających alergię na rtęć. Najlepszym dowodem na to są zresztą dentyści, którzy w czasie borowania amalgamatu wdychają mniej więcej tyle oparów rtęci, co ich pacjent. I co? I nic, przeciętny dentysta ma co prawda nieco gorsze zdrowie, ale przeciętny "zwykły" lekarz też masz nieco gorsze zdrowie, wpływ amalgamatów jest w zasadzie niezauważalny. A przecież taki dentysta jest wystawiony na ilość oparów rtęci która odpowiada usunięciu niekiedy kilkudziesięciu tysięcy (!!!) plomb.

PROSZE BARDZO:

Text naukowy, z brytyjskiego "Dziennika Toksykologii i Medycyny Pracy" J. Muttera ktory obala te wszystkie tezy (dentysci, alergie) ktore wspomniales:

http://www.occup-med.com/...45-6673-6-2.pdf

W bibliografii 295 pozycji badan naukowych odnosnie szkodliwosci amalgamatow.

Rooney o ktorym wczesniej wspomnialem, tez powazna literatura naukowa, rowniez wspominal o szkodliwosci amalgamatow i ze nie jest kwestia bezpieczenstwa ich taka jasna jak arogancko twierdzisz.

Oczywscie zrobisz unik i powiesz ze nie masz czasu tego czytac albo ze to nie jest powazna literatura naukowa - "bo po prostu" :)

Cytat:
Są internetowi szaleńcy, którzy wierzą, że usuwając jeden amalgamat bez zabezpieczeń będziesz strasznie chory, co więcej, że większość chorób które masz bierze się właśnie z tego. Z drugiej strony masz tysiące osób, które wdychają ilość oparów rtęci odpowiadającą usunięciu dziesiątek tysięcy amalgamatów - i nic im nie jest, żadna z tych osób nie choruje. Komu uwierzysz?

Sa internetowi idioci, ktorzy nie potrafia docenic wartosci dokladnych obliczen, interpretacji, delikatnosci i niuansow danych naukowych, i dla ktorych dochodzenie do prawdy naukowej jest niczym,
a dla ktorych wazne jest "czucie sie lepszym" poniewaz moga siebie zaliczyc do nurtu "tych racjonalnych", oczytanych - nazywajac innych "fanatykami".

I ktorzy nie potrafia uszanowac pracy powaznych naukowcow, z o wiele solidniejszym wyksztalceniem naukowym niz oni. (jak chocby Cutler)

Cytat:
Nauka tak nie wygląda. Albo zobaczę badanie, które wykazuje zwiększanie się ilości rtęci w mózgu po zastosowaniu konkretnego chelatora (i ta ilość rtęci powinna się tam utrzymywać przez długie miesiące po jego odstawieniu, co więcej nie powinna dotyczyć sytuacji gdy organizm jest w danym momencie wystawiony na potężne dawki rtęci),

Czy ty kumasz fakt, ze dane naukowe mowia jasno ze poza autopsja, nie ma metody naukowej ktora bylaby w stanie stwierdzic poziom koncentracji hg w mozgu - i dlatego takiego badania nie dostaniesz?
"Albo, albo" to mozesz chciec se gwiazdki z nieba.
Zaraz odpowiesz: "to skad wiesz ze jest redystrybucja hg do mozgu?"
No wiec jest i to mozna stwierdzic innym metodami, ale to sa wlasnie te szalenie istotne niuanse naukowe ktorych nawet nie chce ci sie zglebiac, bo nie interesuje ciebie toksykologia rteci.

Cytat:
Nauka tak nie wygląda

wlasnie nauka, interptacja danych naukowych "tak nie wyglada" ze masz jedno badanie podane na tacy ktore daja ci jasna odpowiedz ( bo czasem sa ograniczenia roznego rodzaju.)
Wniosek naukowy to nie tylko jedno proste badanie, ale synteza szeregu innych wnioskow.
To takze metodologia naukowa - poprawna albo nie.

ps.

Cytat:
O fuck, ale jazdy

zapomniales dodac: "dude" .

prostix - 2012-02-15, 16:45
:

jjnx.pl: proszę się odnieść też do tego:

tomakin napisał/a:
W ciągu 2 lat każdy atom w ludzkim organizmie jest wymieniany na nowy, może z wyjątkiem kości. Dotyczy to każdej komórki w organizmie. Może się wiązać jak chce, co nie zmienia faktu, że prędzej czy później zostanie przeniesiona. Dlatego np terapię EDTA trzeba powtarzać wielokrotnie - bo usuwa ona tylko ten ołów, który w danej chwili jest nie związany. W ciągu parunastu dni poziom ołowiu we krwi i w mózgu błyskawicznie spada, ale po paru latach znowu wzrośnie, gdyż zostanie on przeniesiony z kości do krwiobiegu. Ołów jest przechowywany w kościach nawet przez 20 lat - ale potem i tak z nich zostaje uwolniony w trakcie powolnych procesów przebudowy i znajdzie się w innym miejscu organizmu. Podobnie jak wszystkie inne metale ciężkie.

jinx.pl: powiedz jak to możliwe, że rtęć siedzi cały czas w mózgu, skoro jego komórki są wymieniane?

jinx.pl - 2012-02-15, 16:52
:

Ehh wlasnie dlatego nie chce mi sie odnosic do tego:)

Po
1sze) jak rtec skoro kolega tomakin magicznie zaczal w tym cytacie pisac o olowiu? :)

2gie) gdyby co 2 lata wszystkie komorki w mozgu sie odnawialy - mielibysmy problem regeneracji mozgu z glowy:) choroby neurologiczne, uszkodzenia mozgu super by sie goily i ich by nie bylo i byloby cacy:)

po prostu nie chce mi sie odnosic do tego bo nie wiem od czego zaczac. :)

prostix - 2012-02-15, 16:55
:

tomakin podał ołów jako przykład, ale odpwoiedział na to, że ty napisałeś o wiązaniu rtęci.

jinx.pl - 2012-02-15, 17:01
:

ale jak mozna dyskutowac o problemie A, a w dyskusji o nim powolywac sie na problemie B - kiedy nie ma logicznego zwiazku w argumencie?

olow to olow, rtec to rtec.
toksykologia jest rozna.
natomiast nalezy rozpatrywac ja wspolnie gdy wystepuje i zatrucie olowiem i rtecia. (znow niuans naukowy: zatrucie rtecia powoduje retencji innych metali ze srodowiska, w tym olowiu, wiec de facto zatrucie olowiem tez.
gdy wystepuje zatrucie retcia - co ma miejsce o wiele czesciej niz sie wydaje, i tu odsylam znow do tych artykulow naukowych,
wowczas trapia edta na olow jest niewskazana.
dmsa wg half-life w malych dawkach juz bardziej wskazane wowczas.)

niestety dla tomakina problem zatrucia rtecia "nie istnieje" bo ogranicza sie jedyni do 1% populacji ktorzy maja reakcje alergiczne.

tomakin - 2012-02-16, 04:44
:

nie, wymiękam

jedno z trzech

- kompletnie nie znasz angielskiego
- nie jesteś w stanie pojąć podstawowych dla medycyny pojęć, a przede wszystkim terminu "evidence based medicine"
- nie przeczytałeś tych artykułów, które wklejasz

Dyskusja nie ma sensu, bo jak można dyskutować z trollem internetowym, który zaczyna od bluzgania, potem wkleja jakiś artykuł w którym miały być dowody na to, że EDTA i kolendra są złe, a w którym nie było nawet najdrobniejszej wzmianki ani o jednym, ani o drugim, następnie rzuca swoje interpretacje fragmentów angielskiego tekstu które NIC nie mają wspólnego z oryginałem, a na koniec diagnozuje u forumowiczów zatrucie rtęcią (zdaje się, że to już wyedytował). No i ten ostatni, bełkotliwy artykulik - najbardziej podobał mi się fragment "Większość starych Niemców ma jakieś zmiany w mózgu, rtęć też powoduje jakieś zmiany w mózgu, a że Niemcy stosowali amalgamaty, więc te zmiany są wywołane właśnie przez nie". No genialne. Szkoda tylko, że w badaniach na dziesiątkach tysięcy osób te wszystkie schorzenia, o wywoływanie których podejrzewa się amalgamaty, występowały tak samo często u osób które miały 0 plomb i u tych, które miały 15, bodajże z jednym wyjątkiem stwardnienia rozsianego, ale też z niewielką różnicą. Na tyle niewielką, że spokojnie można ją wyjaśnić po prostu o wiele słabszymi zębami u osób ze stwardnieniem rozsianym (osłabienie wywołane m.in. niedoborem GLA i witaminy D), przez co statystycznie po prostu muszą mieć więcej wypełnień amalgamatowych - ale jako skutek, nie jako przyczynę.

http://ije.oxfordjournals...t/33/4/894.long

Podsumowując temat, gdybym miał wymieniać najważniejsze rzeczy jakie można zrobić dla zdrowia, pewnie szło by to jakoś tak:

- eliminacja z diety tłuszczy nasyconych i nadmiaru białka
- aktywny tryb życia
- uzupełnianie witaminy D
- zbalansowanie omega 3 i omega 6, z uzupełnieniem omega 3

cholera wie, jak by to szło dalej - pewnie byłoby tam uzupełnienie witaminy K2, wypłukanie ołowiu, zajęcie się jakąś dziedziną sztuki angażującą mózg - graniem na czymś, malarstwem czy śpiewem, pewnie byłoby uzupełnienie kwasu gamma-linolenowego. I dopiero gdzieś po tym wszystkim, na może 20 miejscu, byłoby usunięcie rtęci - bo tak niewielki ma ona wpływ na problemy zdrowotne. Wyjątkiem są schorzenia o ciężkiej do ustalenia przyczynie, typu schorzenia autoimmunologiczne - są na tyle mocne przesłany by posądzać alergię na rtęć o pewien swój udział w ich przebiegu, że usuwa się w ciemno.

No ale niektórzy są święcie przekonani, że rtęć odpowiada za WSZYSTKIE ich problemy zdrowotne - i płuczą się przez kilka lat, biegają po forach i ostrzegają ludzi przed morderczą rtęcią, namawiają do płukania, na tej samej zasadzie, jak ludzie przekonani o tym, że mają boreliozę, przez 5 lat biorą antybiotyki. I oczywiście też biegają po wszystkich forach i wszystkich namawiają na to samo. Ehh... :D

tomekiapacz - 2012-02-16, 10:33
:

A teraz żeby pociągnąć wszystko dalej zaśpiewam wam piosenkę o rajdowcu

http://www.youtube.com/watch?v=LhEutWq-7jg

prostix - 2012-03-25, 13:28
:

O czosnku znalazłem:
"Bind heavy metals, rendering them safe and ready for excretion. Herbs such as garlic can be very effective at this if taken daily. Garlic contains sulfuric chemicals which bind to the heavy metals in the body, and help to promote their excretion through the liver and kidneys. One animal trial published in "The Journal of Korean Medical Science" found that garlic helped to prevent accumulation of mercury in the kidneys, liver, bone, testes and brain. Recommended dose is 300 mg daily of dried extract, or three freshly crushed garlic cloves daily."
Co to badanie naprawdę wykazało?
http://www.ehow.com/how_6...cury-detox.html

prostix - 2012-04-08, 23:06
:

tomakin napisał/a:
redystrybucja, jeśli nie jest trwała, działa na tej zasadzie, na jakiej zażycie antybiotyków przy boreliozie powoduje chwilowe pogorszenie samopoczucia, gdyż obumierające bakterie wydzielają toksyny. Przez chwilę człowiek czuje się gorzej, a potem dużo lepiej. W przypadku rtęci - jeśli następuje masowe wydalanie rtęci z moczem i lekkie zwiększenie stężenia w mózgu, jest niemal pewne, że po kilku miesiącach stężenie rtęci w mózgu spadnie znacznie poniżej poziomu przed rozpoczęciem chelatacji.

Widzę, że nie czytasz uważnie tego, co do ciebie ludzie piszą. Wyraźnie jinx.pl napisał:

jinx.pl napisał/a:
i tak moze se Hg w koncu wyjsc z mozgu poprzez "odtruwanie" ale jak juz Hg polaczy sie z tymi grupami SH z tych wrazliwych organow O WIELE WOLNIEJ wychodzi niz np z tkanek lacznych.
czyli detoksykacje trwa o wiele wiele wiele dluzej - a przez ten okres czasu czlowiek jest tak chory ze predzej modli sie o smierc, niz uzbraja w cierpliwosc czekajac na efekty chelatacyjne kolendry, chrumkajac ja przy wygodnym ogladaniu "na wspolnej".

i ostatnie: rtec za kazdym razem gdy wychodzi i wychodzi z i do komorek czyni ogromne ogromne szkody. wlazac do komorek nerwowych z (redystrybucji) "rozpierdziela" po prostu te komorki, zwl komorki mozgu.
wiec ZANIM usuniesz sobie Hg z mozgu za pomoca kolendry zostanie "paka" zamiast mozgu i masa uszkodzen neurologicznych.

ktore niestety "predzej czy pozniej" juz tak łatwo sie nie zagoja.

nano - 2012-10-19, 19:46
:

przeleciałem pobieznie moze odpowiedz gdzies sie pojawiła jezeli tak to post wymaze...

ale najlepiej to zeby ta kolendra była zielona... chlorofil a chlorofil to nic innego jak chelat... jak coś w kolendrze zmobilizuje metale chlorofil pozwoli wydalic... dobrze tez tłusto jeść podczas takiego detoksu... nie chcemy chyba aby osiadlo w watrobie...

tomakin - 2012-10-19, 20:14
:

lol

1. chlorofil faktycznie JEST chelatem, ale to tylko tak samo się nazywa. Nie jest agentem chelatującym u człowieka. Kurcze, to trochę jakby pomylić... nie wiem, suplementy żelaza z gwoździami. I na to i na to mówi się "żelazo", ale ani tabletką deski nie przybijesz, ani gwoździami anemii nie wyleczysz.

2. co do jasnej anielki ma tłuste jedzenie do metabolizmu rtęci w wątrobie?

hardaska - 2012-10-21, 20:20
:

jJezeli macie chwilke to zapraszam do zobaczenia artykulu o aluminium i co jest jego chelatorem, a takze jak ograniczyc podtruwanie organizmu tym metalem, hardaska

http://zdrowiemodauroda.w...9/02/aluminium/

hardaska - 2012-10-21, 20:27
:

Swietne do oczyszczanie skory twarzy nadaje sie maseczka z platkow owsianych zmieszanych z woda. Naturalny peeling, bez chemii. hardaska

Wiecej w artykulach

http://zdrowiemodauroda.w...mowym-sposobem/

http://zdrowiemodauroda.w...-na-ladna-cere/


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pochsorb rtęć (zestaw do usuwania rtęci)
Ostre Zatrucie Związkami Rtęci
Usuwanie zmian naczyniowych(2) ppt
istan Usuwania smieci, BHP, Instrukcje-Stanowiskowe
Usuwanie skórek na paznokciach(1), kosmetologia, Makijaż(1)
Usuwanie postaci w tle
cw usuwanie cyjanków
ŹRÓDŁA EMISJI RTĘCI DO ŚRODOWISKA
PORADY USUWANIE TRUDNYCH PLAM
Usuwanie rozstępów
ZWIĄZKI REFRAKCYJNE I METODY ICH USUWANIA ZE ŚCIEKÓW, Technologia Wody i Ścieków
Usuwanie programów startujących wraz z Vistą, KOMPUTER - SERWIS - EDUKACJA, 02 Windows Vista
Badanie widma par rtęci za pomocą spektroskopu, studia, Budownctwo, Semestr II, fizyka, Fizyka labor
widmo par rtęci
usuwanie niewymierności z mianownika
ćw 7 usuwanie fosforu ze ścieków
STER 2 2 4 sesja usuwanie czynnika

więcej podobnych podstron