hsf wyk 12

Jakie mają źródło prawa, reguły rządzące ludzkim życiem? 2 odpowiedzi sofistów:

- nomos, tu: konwencja, która wyraża się poprzez słowo. Zatem to nie tylko twór społeczny czy psychologiczny, ale też słowny.

- physis.

Sofiści oferowali

Antylogika odnosi się do logosów sprzecznych. Jest to swoista sztuka tworzenia sądów sprzecznych, która była w ofercie sofistów. Z antylogiką nie zgadzali się Sokrates i Platon, bo dla sofistów sprzeczność była celem rozumowania, a dla S i P - błędem w rozumowaniu. U sofistów był to wyraz relatywizmu - rzeczy mogą być takie lub inne. Wg Sokratesa antylogika prowadzi do mizologii - nienawiści do rozumu, logosu, wnioskowania. Antylogika to coś innego niż erystyka - sztuka wygrywania w dyskusjach.

Antylogika może być nawiązaniem do sprzeczności obecnych u Anaksymandra czy Heraklita, lub tragedii greckich. Może zatem wyrażać starą intuicję grecką, że świat jest sprzeczny, ale: 1) filozofowie starali się wyjść z tej sprzeczności, 2) sofiści wyrażali tę sprzeczność często w sposób wulgarny, uproszczony.

Mizeo - nienawidzę.

Dissoi logoi - podwójne logosy, tytuł dzieła. Przedstawia się on jako podręcznik sofistyki. Są tam przedstawione poglądy na zło i dobro, prawdę i fałsz. Wg jednego przedstawionego poglądu dobro i zło są tym samym, podobnie sprawiedliwość i niesprawiedliwość (sprzeczności koincydują w przedmiocie), a wg drugiego są sobie różne. Większa część tekstu to ilustracje pierwszej tezy (np. choroba jest zła dla chorego, ale dobra dla lekarza; śmierć zła dla zmarłego, dobra dla grabarza) w "głupawy i żałosny" sposób, "bez wartości filzoficznej".

Mario Unterschteiner (Włoch) broni tego tekstu, zwracając uwagę na pierwsze rozróżnienie, które miałyby być rozbieżnością poglądów między Hippiasem a Gorgiasem. Wg prof. Legutki książka Mario jest ciekawa, ale nie przekonuje go, że fragment najważniejszy wg Mario zajmuje 10 % tekstu, a resztę wypełniają dyrdymały.

Protagoras. Znamy dialogi Platona "Protagoras" - gdzie mamy rozmowę Sokratesa z Protagorasem - i "Teajtet" - w tym ostatnim Protagoras się nie pojawia, ale Sokrates go cytuje i wykłada jego myśl, krytykuje ją i w końcu odpowiada na swoją krytykę tak, jakby odpowiedział Protagoras.

Dialog "Protagoras" dotyczy nauczalności cnoty. Sofiści lubili makrologię, czyli długie mowy. Protagoras wygłasza w tym dialogu taką wielką mowę, która dzieli się na dwie części: mythos wielkiej mowy i logos wielkiej mowy. 1 część: bogowie wyrzeźbili istoty żywe, ale nie posiadają one logosu (nazywają się dlatego ta aloga): nie mówią i nie posiadają rozumu; posiadają natomiast zdolności potrzebne do życia - zdolności te są dystrybuowane przez dwóch braci, Epimeteusza i Prometeusza. Jeden patrzy w przeszłość, drugi w przyszłość. Epimeteusz rozdzielił wszystko, co miał, aż nic nie zostało dla człowieka - człowiek nie przeżyłby, gdyby nie interwencja bogów. W drugiej części Prometeusz rozdaje ludziom technai - sztuki, które kradnie od bogów. Techne była dla Greków czymś boskim, czymś, co sprawia, że rzeczy się doskonalą - przypomina w tym Boga. Dlatego człowiek posiadający techne jest zagrożony grzechem pychy, hubris, bo imitując Boga, może sam wyrobić o sobie boskie przekonanie. Prometeusz nie był przez starożytnych traktowany jako bohater pozytywny. Rozdziela on te sztuki nierówno; nie dają one bezpieczeństwa, bo nie dają możliwości stworzenia państwa. Trzecia faza to interwencja Zeusa, który daje ludziom coś, co zapewnie im bezpieczeństwo i przeżycie: cnotę, arete, na które składa się dike i aidos (wstyd). Arete, nie tak jak techne, jest dystrybuowana po równo; a kto jej nie ma, powinien być zabity. Takie równe przydzielenie arete zdaje się usprawiedliwieniem demokracji - każdy ma równą zdolność rozstrzygania kwestii prawnej. Wg prof. Legutki nie należy z tą interpretacją przesadzać, bo Protagoras niejako musiał mówić takie rzeczy, będąc w Atenach.

Faza logosu. Powtarzane tu są tezy z poprzedniej fazy, poparte argumentami. Reguły mają źródło konwencjonalne, ale są wpisane w historię społeczeństwa - są inne w Atenach, a inne w Sparcie. Są względnie trwałe. Możemy to określić konwencjonalizmem zbiorowym - prawo to konwencja, ale nie każdy może ją dowolnie zmieniać.

"O każdej rzeczy (pragma) istnieją dwa przeciwstawne sądy (logosy)". Najpopularniejsza interpretacja to int. subiektywna. "Pragma" (l .mn. pragmata) jest tłumaczone jako kwestie, problemy, tematy: "O każdej kwestii mogą być dwa sądy sprzeczne, bo jest do dyktowane subiektywnością jednostek" - tak jak zupa dla jednej osoby jest smaczna, a dla drugiej niesmaczne. Druga interpretacja jest taka, że Protagoras starał się wskazać, że to rzeczywistość jest sprzeczna - sprzeczność jest zakorzeniona w rzeczach, "pragma" to doświadczenie.

"Uczynić słabe zdanie silniejszym" - zdanie Protagorasa silnie związane z sofistami. Standardowa interpretacja głosi, że znaczy to: zdanie fałszywe uczynić prawdziwym. Np. żeby w sądzie wymigać się od wyroku. Obrońcy sofistów mówią, że to haniebna, złośliwa intepretacja: tak naprawdę mieli mieć oni na myśli, że chodzi o zastępowanie gorszych stanów rzeczy lepszymi. Stan rzeczy, który nie jest dla nas dyrektywą postępowania, możemy zastąpić zdaniem, który wprowadza inny stan rzeczy.

Ale jeśli o każdej rzeczy są dwa przeciwstawne wsądy, to każde zdanie jest słabe (jedno jest osłabione przez drugie i odwrotnie). Człowiek może wzmonić sąd tylko przez decyzję: epistemologicznie nie da się wybrnąć z logiki, wyjść da się wyłącznie decyzjonistycznie, inaczej: politycznie.

Konwencjonalizm + decyzjonizm = jajka na bekonie są w Anglii dobre, ale w USA nie.

"O bogach nie mogę stwierdzić ani, że istnieją, ani, że nie istnieją (...)" - najczęstsza jest interpretacja agnostyczna. Ale z drugiej strony bogowie pojawiają się w mitycznej części wielkiej mowy. Mogli się oni tam jednak pojawić w ramach społecznej konwencji.

W "Teajtecie" czytamy o zasadzie "homo mensura" - "anthropos metron", czyli "człowiek jako miara". "Miarą wszystkich rzeczy jest człowiek; istniejących, że istnieją, nieistniejących, że nie istnieją" - wg prof. Legutki tłumaczenie dość mylące. Kluczowy jest moment 'hos esti" - "że istnieje". W podanym tłumaczeniu sens jest ontologiczny: człowiek decyduje, czy rzeczy istnieją, czy nie istnieją. Zaś samo wyrażenie "hos esti" może oznaczać: "jak istnieją", i ku takiemu rozumieniu skłania się prof. Legutko. Zatem człowiek byłby tu miarą jakości rzeczy. 3 wariant jest taki, że 'host esti' można tłumaczyć jako: "że tak jest", "że tak się to ma" - czyli człowiek nie decyduje o jakości, ale o interpretacji tych rzeczy.

Niektórzy niesłusznie podkreślają, że jest to krytyka Parmenidesa.

Gorgiasz: "Nic nie istnieje, jeśli coś istnieje, to nie jest poznawalne, a nawet jeśli jest poznawalne, to nie może to być przekazywalne".

W Teajtecie rozumienie "antropos metron" jest jasno jednostkowe - indywidualny człowiek jest miarą. Można jednak rozumieć też tu człowieka jako społeczeństwa, które miałoby być miarą.

W innym tłumaczeniu (polskim z tłumaczenia Heideggera) mówi się o tym, że człowiek jest miarą rzeczy wyistaczających się, że się wyistaczają itd.

Mówi się o dwóch wykładaniach Protagorasa - jednej dla pospólstwa, drugiej ezoterycznej. Ta dla pospólstwa to wykładnia subiektywistyczna. 1 - wiedza ma charakter spostrzeżeniowy, percepcyjny; percepcja podmiotu jest zawsze subiektywna, a jednocześnie absolutna i autorytatywna (jeśli piję sok i smakuję cierpkość, to jest on cierpki dla mnie - jest to wiedza ostateczna; ktoś inny też ma swoją wiedzę ostateczną). Wg Sokratesa jest to postawa charakterystyczna dla pospólstwa, bo jest w myśl zasady "ja wiem najlepiej". Druga, tajemna doktryna (o której wiemy głównie od Platona, są teorie, że była jego wymysłem) łączy Protagorasa z Heraklitejczykami, Kratylosem: subiektywność odbioru świata łączy się z teorią wiecznej zmiany, teorią płynności świata. Wynika z niej, że obraz świata zawsze jest subiektywny, ale w głębszy sposób, zakorzeniony ontologicznie: nie ma jednego przedmiotu, bo ten się ciągle zmienia. Nie ma także jedności podmiotu, bo ten zmienia się tak samo jak przedmiot. Sokrates posługuje się tu przykładem wiatru: są 3 możliwości: 1) nie ma jednego wiatru, nie ma jednego (trwałego podmiotu), 2) jest jeden wiatr, ... 3) wiatr jest zarazem ciepły i zimny.

Sokrates krytykuje tę teorię, bo w jej myśl istnienie nauczyciela nie ma sensu - każdy jest epistemicznym panem dla siebie (w podtekście: po co są sofiści?); świnia może powiedzieć, że miarą wszystkich rzeczy jest świnia - bo ona odbiera rzeczy na swój sposób. Na to Sokrates odpowiada jako Protagoras sam sobie: kto mówi, że miarą rzeczy jest świnia lub małpa, ten sam jest świnią i małpą. Na poziomie prawdziwości każdy jest autorytetem dla siebie, także świnia. Nie ma podziału na mniemania prawdziwe i fałszywe, ale jest podział na lepsze i gorsze: mniej i bardziej pożyteczne. Jeżeli człowiek jest chory, to odbiera świat w sposób nieprzyjemny. Chce zmienić swój odbiór świata, więc udaje się do lekarza. (sofista - psychoterapeuta leczący metodą poznawczą) Wiąże się to też z bezwarunkowym oddaniem się we władztwo sofisty.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TPL WYK 12 12 26 Ekstrakcja surowców roślinnych podsumowanie
Mikro wyk.12, EKONOMIA, MIKROEKONOMIA, mikroekonomia
RF.wyk.12.wynik.finansowy
wyk 12(2)
socwsi Wyk 12, Socjologia wsi
Wyk. 12 Profilaktyka chorób cywilizacyjnych w wieku rozwojowym, Lekarski, Propedeutyka pediatrii, Wy
Bud wyk 12
TPL WYK 12 12 26 Napary, Odwary, Maceracje
TPL WYK 12 09 22 Rozpuszczanie
Prawo cywilne wyk.12 2012-03-20, Prawo Cywilne
fs wyk 3 12
fs wyk 12 12 (2)
zadania rozgrzewkowe wyk 12
system polityczne wyk 12

więcej podobnych podstron