Na wybranych przykładach przedstaw różnorodność koncepcji „bycia mędrcem” „bycia mądrym”
Mędrzec nie traci swej ufności nawet wtedy, gdy on sam czegoś nie rozumie i nie wie. Swe poszukiwania kontynuuje ze spokojną pilnością, nie zaś z niepokojem tego, kto wątpi. Wiara mędrców daje ich wiedzy gwarancję, że te poszukiwania mają sens, ponieważ Bóg nadał światu wewnętrzną logikę, która nim kieruje.
Do takich osób w księgach mądrościowych należą z całą pewnością Hiob, Kohelet i Salomon. Mędrcowi nie pozostawało nic innego jak tylko wyrazić swe zdumienie i uznać swoją niewiedzę. W księdze przysłów również w tej dziedzinie przeważa poczucie ufności w możliwość znalezienia jakiś odpowiedzi, i nie jest ważne to, że nie zawsze są one jasne dla umysłu mędrca, który wydaje się zadowalać pewnością, że nawet w tragicznych aspektach życia panuje nadrzędny porządek.
Mędrzec ten, bowiem swej ufności nie złożył w sobie samym, lecz – chociaż nie czuje potrzeby, by to zbyt często powtarzać – w samym Bogu. Jest to zaufanie pokornego i cierpliwego badacza.
Bojaźń Pańska jest dla nich najprawdopodobniej wynikiem uznania obiektywnej wyższości Bożej, a powierzenie Bogu własnej działalności jest umotywowane koniecznością bycia ostrożnym i roztropnym nawet wobec własnych aspiracji i oczekiwań. Nie wystarczy samo prawo, aby uczynić z nas ludzi, w których Bóg znajdzie swoje upodobanie.
Mędrzec pragnie zaprezentować tylko to, co się zdarza, by nauczyć innych unikania niebezpieczeństwa. Nad naganą przeważa trzeźwe przewidywanie mającej nastąpić kary i obiektywna świadomość Bożej dezaprobaty wobec opisywanych postępków: „Kto drwi z ubogiego, znieważa Stwórcę,
Kto cieszy się z klęski, nie ujdzie karaniu” (Prz 17,5).
Z pokornym realizmem mędrzec uwzględnia nie tylko to, co odnosi się do inteligencji, ale również to, co dotyczy cielesności człowieka, który żyje przecież podwójnym pokarmem: chlebem dla ciała i prawdą dla umysłu. Zarówno przesyt jak i głód są sytuacjami nieludzkimi i obydwie grożą oddaleniem od Boga.