HISTORIA PRASY W USA
1636r - tworzy się Uniwersytet Harvard'a
1690r - po przybyciu statku „May Flower" i Pielgrzymów powstaje czasopismo „Public Occuvences, Both Foreign and Domestic" Benjamin Harris
1704 - „Boston news-letter" Jon Campbell, początek historii prasy, ok. 300 egzemplarzy
systemy były uzależnione od kolonii angielskiej
słaby system poligraficzny
obieg wydawniczy bardzo poszerzony
bardzo niski poziom analfabetyzmu (w porównaniu z Europą, 62% kobiet czyta i pisze)
rozbudowany system szkolnictwa
1721r - „New England Courant" James Franklin
1740-1750r - ukształtowanie się rynku prasowego w Kolonii
1741r - w Bostonie 5 pism 1765r - 14 gazet
1775r - 30 pism (po pierwszych działaniach zbrojnych)
1776r - „Common Sense" Thomasa Peine'a lOOtys egzemplarzy, gdzie „Boston Gazette" nie przekracza 2tys
1783r- powstaje pierwszy dziennik „The Pensylwania Evening Post" -1800 - istnieje już 16 dzienników i 300 innych czasopism
czasopisma dużo tańsze, zarabiające na siebie reklamą
ogółem ok. ltys tytułów
stare czasopisma pojawiają się w prenumeratach ok. 4tys egzemplarzy
I generacja
(bez nachalnej publicystyki, sensacje, skandale, zbrodnie, bankructwa):
„New York Sun" - Benjamin Day, od 1833r, ok. 20tys egzemplarzy ~ tańsze o połowę od starszych czasopism
rezygnacja z komentarzy politycznych na rzecz informacji ~ tematyka przypomina tą z II generacji prasy francuskiej
„New York Herald" - James Gordon Bennet, 1835r ~ konkurencja z innymi dziennikarzami
zamieszczono pierwszy wywiad
J.G.Bennet zaczyna korzystać z telegrafu
przyspieszenie procesu zdobywania i przekazywania informacji
II generacja:
„World" - magnat prasowy, Joseph Pulitzer ~ początek prasowych innowacji
w 1883r przejmuje (Pulitzer) Worda, zwiększa nakład do 25tys (później nawet 250tys)
kreowanie wydarzeń na potrzeby prasy
poetykę sensacji stosuje się do kreowania społeczeństwa (np. walki z kolejami w USA)
„Yellow Kid" - Richard Outcault - pierwszy komiks pojawia się na ramach Worlda w latach 90.
Prasa drugiej generacji nazywana była prasą żółtą (od słynnego bohatera komiksu)
Historię prasy w Stanach Zjednoczonych dzieli się zwykle na trzy zasadnicze okresy:
1. Okres początkowy, datujący się od schyłku XVII wieku. Miał on wybitnie efemeryczny charakter i opierał się na indywidualnym dziennikarstwie. Tytuły powstawały w tym okresie za sprawą inicjatywy pojedynczych osób. Ze względu na nowość, jaką stanowiła prasa, niski nakład i problemy z dotarciem do szerszego odbiorcy, zjawisko to miało wówczas charakter elitarny, o marginesowym znaczeniu.
2. Okres tzw. wczesnej kapitalizacji rynku prasowego w USA. W tym czasie pojawiło się coraz więcej tytułów i wydawnictw, powoli rozwijała się konkurencja, rynek prasowy rósł w siłę. Granice tego etapu są płynne i trudne do konkretnego określenia, wiążą się z rozwojem technicznym przemysłu drukarskiego i zmianami społecznymi w kraju. Przyjmuje się, że początek tego etapu to rok 1833, gdy pojawiła się pierwsza tzw. „tania” wysokonakładowa gazeta codzienna, dając początek kapitalizacji rynku. Za schyłek tego etapu uważa się drugą połowę XIX wieku, gdy rozpoczęło się intensywne umasowienie prasy.
3.Trzeci etap – od schyłku XIX wieku do czasów współczesnych – umasowienie rynku prasy, powstanie olbrzymich korporacji, fuzje, wchłanianie mniejszych wydawnictw i tytułów przez duże koncerny, rozwój tanich wysokonakładowych tytułów o sensacyjnym charakterze, powstanie pozycji wyspecjalizowanych, w drugiej połowie XX wieku łączenie się potentatów prasowych z innym koncernami medialnym (radio, TV).
Pierwszą udokumentowaną gazetą w Ameryce Północnej było efemeryczne pismo „Public Occurences both Foreign and Domestic”, założone w roku 1690 w Bostonie przez Benjamina Harrisa. Ukazał się tylko jeden numer tego pisma, a sprawa zakończyła się kuriozalnym oskarżeniem o zakłócanie porządku publicznego i zakazem publikacji kolejnych numerów periodyku.
Drugim chronologicznie tytułem był „Boston News-Letter”, założony w 1704 roku przez Johna Campbella. Było to faktycznie najwcześniejsze pismo amerykańskie, choć opierało się mocno na wzorach prasy brytyjskiej i to nie tylko w swej formie, ale także treści – gdyż dużą część publikowanych artykułów stanowiły przedruki z tytułów angielskich. Jednak o silniejszym oddziaływaniu na szerszego odbiorcę w USA można mówić dopiero w przypadku kolejnych pism. Były to powstałe w 1719 roku „Boston Gazette”, w 1721 „The New England Courant” (założone przez Jamesa Franklina, kuzyna Benjamina Franklina, późniejszego przywódcy wojny o niepodległość i jednego z twórców konstytucji kraju), a także „Pennsylwania Gazette”. Osiemnasty wiek był okresem silnego rozwoju prasy amerykańskiej. Nowe tytuły pojawiały się jeden po drugim.
Ogółem, w latach 1725-1775 w USA ukazywało się 37 tygodników w średnim nakładzie 3500 egzemplarzy.
Jednym z najsilniejszych ośrodków rozwoju prasy stał się szybko Nowy Jork. Ciekawostką jest, że w roku 1734 doszło tam do pierwszego procesu przeciwko dziennikarzowi, którym był Peter Zenger oskarżony o obrazę burmistrza. Proces zakończył się wyrokiem uniewinniającym i według historyków miał dać początek długiej tradycji wolności prasy w Ameryce.
Wciąż jednak podstawowymi przeszkodami w dynamicznym rozwoju prasy było duże rozproszenie ludności, a także – a może przede wszystkim – odgórne ograniczenia i naciski ze strony Wielkiej Brytanii, której rząd upatrywał niebezpieczeństwo w umacnianiu niezależności kolonii, do jakiego miała przyczyniać się lokalna prasa. Problem tez zniknął wraz z wojną o niepodległość i formalnym utworzeniem Stanów Zjednoczonych. W powstałej konstytucji, pośród słynnych dziesięciu poprawek znalazła się także ta, która miała zapewnić prasie wolność słowa.
W czasie wojny o niepodległość prasa amerykańska odegrała znaczącą rolę , jako informator. Pojawili się słynni dziennikarze-bojownicy Samuel Adams , Izajasz Thomas , Thomas Paine . warunki pracy zmuszały wówczas dziennikarzy do samodzielności oraz inicjatywy , zarówno w zdobywaniu materiałów do publikacji , jak środków finansowych do podtrzymywania gazet.
Po wojnie rozwój prasy amerykańskiej nabrał wyraźnego tempa.
W 1783 roku powstał pierwszy dziennik „ Evening Post”, wydawany w Filadelfii przez Benjamina Towne., natomiast siedem lat później ukazywało się już siedem tytułów wychodzących codziennie. Istniało ponadto 70 tygodników i 14 innych pism.
Proklamowanie niepodległości wyłoniło problemy ustrojowe , a wśród nich kwestię wolności prasy. Konstytucja z 1787 roku została uzupełniona 10 poprawkami , które weszły w życie w końcu 1791 roku. Pierwsza z nich – First Amendement – miała zasadnicze znaczenie dla prasy, zawierała bowiem stwierdzenie , że kongres nie może naruszać wolności religii , słowa ani druku.
W 1800 roku Waszyngton stał się stolicą USA i jednocześnie kolejnym ważnym ośrodkiem rozwoju prasy. Jednak specyfika ówczesnego rynku wydawniczego polegała na fakcie, że własne tytuły posiadały nie tylko metropolie i duże miasta, ale także całkiem małe miejscowości. Wciąż jednak tygodniki i inne magazyny miały znacznie większe znaczenie niż gazety codzienne.
Wraz z rozwojem rynku następował postęp w sztuce dziennikarskiej. Zawód ten stawał się coraz bardziej wyspecjalizowanym i wymagającym określonych umiejętności i predyspozycji zajęciem.
Lata 1800-1830 nazywane są niekiedy „ponurym okresem” w historii amerykańskiej prasy. Rosnąca komercjalizacja rodziła bezwzględną konkurencję.
W 1820 roku na 512 gazet amerykańskich , 24 były dziennikami , 66 ukazywały się 2-3 razy w tygodniu, a reszta co tydzień. Czytelnikami byli ludzie zamożni , bowiem ceny gazet przekraczały możliwości nabywcze przeciętnego czytelnika. Trzykrotnie więcej gazet niż w Wielkiej Brytanii i Francji i tendencja ta miała stale rosnący charakter. W roku 1860 na amerykańskim rynku wychodziło około 3 tysięcy tytułów.
Pierwsza połowa XIX wieku przynosi istotną nowość, jaką jest tania, wysokonakładowa gazeta codzienna. Pierwszym takim tytułem był „ The New York
Sun”, którego egzemplarz kosztował wówczas 1 centa. Dziennik ten założony został przez Benjamina Day , który rozpoczął jego wydawanie 4 listopada 1833 roku. Była to nowa polityka wydawnicza – gazeta miała możliwie wysoki nakład i niską cenę, a większość dochodów pochodziła nie ze sprzedaży, lecz z zamieszczanych w niej reklam i ogłoszeń. Wysoki nakład i niska cena w oczywisty sposób miały gwarantować dotarcie do szerokich mas odbiorców, a co za tym idzie – skuteczność reklamy. Aby przyciągnąć czytelnika, „New York Sun” i jego naśladowcy zaczęli sięgać po sensacyjną tematykę, pełną krwi, przemocy i szokujących faktów, także kontrowersyjnych i skandalicznych. Naczelnym hasłem tego typu dziennikarstwa stało się „Publish and be damned” (w wolnym tłumaczeniu „publikuj i niech się dzieje co chce”).
W 1835 roku ukazał się kolejny tani dziennik - „New York Herald”. Jego właścicielem był James Gordon Bennet. Pismo bez najmniejszych skrupułów epatowało przemocą i zbrodnią. Dziennikarze w poszukiwaniu sensacyjnych tematów nie cofali się przed żadnymi środkami, wchodząc często w kompetencje policji i prywatnych detektywów. Był to początek tzw. prasy brukowej w USA, gdzie podstawowym hasłem stał się „news” czyli obsesyjnie poszukiwana nowa, sensacyjna wiadomość, która mogłaby w bezceremonialny sposób przyciągnąć uwagę czytelnika. Od roku 1867 datuje się okres świetności „New York Herald”, który swoimi metodami w krótkim czasie zjednał sobie masowego odbiorcę.
W 1841 roku Horacy Greeley założył gazetę „New York Tribune”, która w krótkim czasie miała się stać najpoczytniejszym dziennikiem w Stanach Zjednoczonych w roku 1860 osiągającym zawrotny wówczas nakład 200 tysięcy egzemplarzy. Pismo to także nie stroniło od sensacji, jednak jego profil był nieco ambitniejszy niż „New York Herald”. W otoczeniu Greeley’a znajdował się Henry Raymond – polityk , humanista.
W 1851 założył„New York Daily Times”, w 1867 przemianowany na “New York Times”. Dziennik ten z czasem stał się najważniejszym tytułem codziennym w USA. „NYT” zaliczano do tzw. „prestige papers”, które w założeniach miały być poważne, uczące i stroniące od sensacji.
Tak więc wiek XIX przyniósł wykształcenie się dwóch nurtów prasy codziennej, z których jednym były tzw. brukowce opierające się na sensacji i skandalu, drugim zaś tytuły o większych ambicjach opiniotwórczych.
Historia prasy amerykańskiej tego okresu nierozerwalnie wiąże się z nazwiskami jej potentatów. Jedną z najważniejszych postaci był urodzony w 1847 roku Joseph Pulitzer, założyciel „St. Louis Post-Dispatch”, a od 1883 roku posiadacz „The New York World”. Tytuły te poruszały problematykę społeczna, jak korupcja, bezrobocie, bieda itp., ale nie stroniły także od sensacji. Prasę tego typu z czasem zaczęto określać mianem „yellow press”, od komiksu „Yellow Kid”, jaki w niej cyklicznie publikowano. „NY World” była gazetą ciekawą, ale brutalną, nie stroniącą od opisów zbrodni i przemocy.
Stała się wielkim laboratorium nowoczesnego dziennikarstwa. Znaczenia nabrały szczególnie takie działy jak : reklamy i sportu , jak również dużą rolę w gazecie odgrywali korespondenci zagraniczni.
Pulitzer przyczynił się przede wszystkim do rozwoju współczesnego dziennikarstwa informacyjnego. Miał też swoje zasługi na polu edukacyjnym, zakładając pierwsze w USA szkoły dziennikarskie. Pulitzer zmarł w 1911 roku, pozostawiając stworzone przez siebie olbrzymie imperium prasowe.
Jego najważniejszym konkurentem był William Randall Hearst (ur. 1883), który w swojej wizji prasy wzorował się na „NY World”, ale wzbogacając jego koncepcję o własne pomysły. Pierwszym jego ważnym pismem był dziennik „Examiner”, który m.in. jako jeden z pierwszych zaczął stosować fotografię do ilustrowania tekstu. Tytuły Hearsta cechowało bezwzględne poszukiwanie sensacyjnych tematów, bez oglądania się nie tylko na jakiekolwiek zasady, ale również poszanowanie dla odbiorcy. Wydawca ten nie cofał się nawet przed zamieszczaniem informacji z gruntu nieprawdziwych, jak „news” z roku 1889 o rzekomym trzęsieniu ziemi w Bostonie. Praktyki tego typu przyciągały masowego czytelnika, ale jednocześnie świadczyły o braku jakiegokolwiek dla niego szacunku. W 1891 roku Hearts kupił „New York Journal” i rozpoczął bezwzględną walkę z głównym konkurentem – Pulitzerowskim „NY World”. Ten dziennik również dosłownie ociekał tanią sensacją, krwią i zbrodnią. W następnych latach Hearst kupił jeszcze wiele innych tytułów, tworząc potężną korporację medialną, która pod koniec XIX wieku miała tak poważne wpływy, że musiał się z nią liczyć nawet rząd i prezydent. Przykładem tych wpływów jest zaostrzanie konfliktu kubańsko-amerykańskiego, w którym Hearst miał swój duży udział.
Okolice roku 1900 to szczytowy okres świetności „yellow press” (1/3 wszystkich tytułów), który z czasem jednak zaczął się kończyć. Za koniec dominacji tego typu prasy uważa się oficjalnie rok 1930, choć wiele cech tych tytułów odnaleźć można bez trudu także w niektórych całkiem współczesnych dziennikach.
Na tym tle stanowczo odróżniały się dwa dzienniki – „New York Times” i „Christian Science Monitor”. Pierwszy z nich wielokrotnie przeżywał trudne chwile, znajdując się na krawędzi bankructwa. Ostatecznie jednak zwyciężyła polityka wydawców, opierająca się na rozwijaniu specjalistycznych działów dotyczących różnorodnych tematów (ekonomia, finanse, życie codzienne, projektowanie wnętrz, ogrodów, rozkłady jazdy, przepisy regionalne itp.). Strzałem w dziesiątkę okazało się również stworzenie specjalnego dodatku niedzielnego oraz prowadzenie korespondencji z czytelnikami.
W jego historii pojawiła się kolejna słynna postać – Arthur Hays Sulzberger , który ożenił się córką właściciela New York Times. Odtąd gazeta stała się własnością rodziny Ochs-Sulberber- jednego z najpotężniejszych klanów multimedialnych w USA.
Z kolei „Christian Science Monitor”, choć miał religijne korzenie, był przede wszystkim poważnym dziennikiem, zajmującym się głównie sprawami społecznymi, polityką międzynarodową, ale także literaturą, sztuką, muzyką, filozofią itp. Kwestie religijne poruszano jednak rzadko, koncentrując się na sprawach bieżących. Od strony formalnej unikano krzykliwych tytułów, dużej ilości zdjęć i reklam. Dziennik ten nie miał nigdy wielkiego nakładu, zyskał jednak spory prestiż. Jego odbiorcę stanowiła głównie elita intelektualna.
Kolejną nowością było pojawienie się tzw. tabloidu, czyli pisma małego formatu, w którym ilustracje przeważają ilościowo nad tekstem. Pierwszą tego typu gazeta był wychodzący od 1919 roku „New York Daily News”. Forma ta odniosła olbrzymi sukces – po pięciu latach „NYDN” miał największy nakład spośród wszystkich dzienników w USA.
Przełom XIX i XX wieku wiąże się z koncentracją prasy, rosnącym znaczeniem wydawniczych imperium, realną władzą mediów, a jednocześnie dalszym postępem technicznym (np. od 1892 rozpoczęto druk kolorowy). Sukcesywnie następowało łączenie się wydawnictw i tytułów, w związku z czym liczba tytułów malała, a nakład rósł. W 1916 roku wychodziło w USA 2461 tytułów, później liczba ta konsekwentnie spadała.
Wiek XX to przede wszystkim powiązanie potentatów prasowych z koncernami innych branż, m.in. przemysłem alkoholowym, spożywczym i – przede wszystkim – radiem i telewizją.
Prasa amerykańska stała się w XX wieku olbrzymią gałęzią biznesu, która przynosiła już w latach siedemdziesiątych dochody rzędu 8 miliardów dolarów rocznie, z czego tylko ¼ pochodziła z zysków ze sprzedaż, ¾ zaś z reklamy.
W drugiej połowie XX wieku w ponad 1500 miastach USA ukazywały się dzienniki i aż w 1455 miejscowościach były to więcej niż jeden tytuł.
II. Najważniejsze tytuły.
Charakterystyczną cechą dzienników amerykańskich jest ich zróżnicowanie pod względem formuł redakcyjnych , a także językowe. Największa grupę stanowią gazety wieczorne . Największe posiadają wydania niedzielne o większym nakładzie od normalnego i zupełnie odmiennej szacie graficznej , układzie tematycznym . Obok najliczniejszych gazet anglojęzycznych ukazuje się prasa grup etnicznych . Do bardzo rozbudowanych należą pisma w języku włoskim i niemieckim. Największym ośrodkiem prasowym w USA jest Nowy York
Przeciętny dziennik amerykański posiada bardzo dużą objętość. Wydanie codzienne liczy zwykle około 48 kolumn, natomiast wydanie niedzielne ma ich co najmniej 100, a niekiedy znacznie więcej, nawet do 500.
Prasa w USA ma na ogół charakter lokalny. Trudno jest stworzyć gazetę ogólnokrajową na tak dużym terenie , choć dziennik „USA Today” ma o sobie takie mniemanie , lecz to lekka przesada. W USA jest ok. 1600-1800 dzienników. Nakład dzienny gazet wynosi 60 mln egzemplarzy . Istnieje 900 gazet niedzielnych , o
nakładzie 62 mln egzemplarzy.
1) THE NEW YORK TIMES.
Uchodzi za jeden z dziesięciu najlepszych dzienników na świecie. Mimo, że w USA faktycznie nie istnieje jedna gazeta codzienna o charakterze ogólnokrajowym, tzn., taka, która powszechnie czyta się w każdym rejonie kraju, to jednak właśnie „New York Times” może najprędzej pretendować do takiego miana.
Największy i najbardziej wpływowy dziennik, związany z kołami liberalnymi , a zarazem elitami wschodniego wybrzeża.
Czytelnikami tego dziennika jest elita kulturalna, artystyczna, polityczna, gospodarcza.
„NYT” cieszy się bardzo wysokim prestiżem, a praca w jego redakcji jest szczytem marzeń każdego młodego dziennikarza w Stanach Zjednoczonych.
Dziennikarze tej gazety są z reguły wybitnymi fachowcami o dużym autorytecie zawodowym. Kilkudziesięciu z nich otrzymało nagrodę Pulitzera , wielu jest autorami bestsellerów książkowych , poświęconych prasie amerykańskiej( np.: Guy Talese, czy Dawid Halberstam)
Mocną stroną pisma jest dział zagraniczny. Informacje są zawsze rzetelne, jednocześnie wyczerpujące i sprawdzone. Jako jeden z nielicznych tytułów „The New York Times” opiera się prawie wyłącznie na własnych źródłach, nie zaś na agencjach informacyjnych. Dziennik posiada również największa ilość korespondentów zagranicznych w krajach całego świata. Znakomita dokumentacja, rzetelna informacja i nacisk położony na problematykę międzynarodową to podstawowe atuty tego tytułu.
Dlatego właśnie do nich stosuje się słynny slogan Adolpha Ochsa drukowany na pierwszej stronie „Wszystkie wiadomości , które zasługują na druk”
Dziennik ten ma opinię liberalnego, ale wykazującego powiązania z kręgami zbliżonymi do władzy. Mimo to w historii współczesnej USA zdarzało się, że „New York Times” podważał oficjalną politykę rządu i prezydenta. Było tak m.in. w kwestii konfliktu w Indochinach na przełomie lat ’60 i ’70.,czy w kwestii tzw. ”papierów pentagonu” z 1971 roku .Sprawa ta ujawniona została przez pracownika Pentagonu . Ujawniono wówczas wiele nieznanych powszechnie szczegółów zaangażowania USA w konflikt wietnamski. NYT wytoczono sprawę sądową , którą jednak udało mu się wygrać.
„New York Times” posiada mocną pozycję, z która liczyć się muszą nawet poważne gremia polityczne.
2) THE WASHINGTON POST.
Drugi co do wielkości dziennik w USA. Formą i treścią zbliżony jest do „New York Times”. Założony został w 1877 roku. Pismo ma opinię niezależnego, ale ideologicznie zbliżonego do kręgów demokratycznych. Ma charakter elitarny, a ze względu na lokalizację w mieście stołecznym, posiada dużo informacji bezpośrednio związanych z działaniami rządu. Gazeta ta dzieli się na wiele sekcji, m.in. ekonomiczną, miejską, sportową itp.
Podobnie jak „NYT” jest to dziennik o bardzo dużej objętości – praktycznie niemożliwe jest przeczytanie go w całości w ciągu dnia. Właścicielem tytułu jest Washington Post Company, do której należy także prestiżowy tygodnik „Newsweek”.
Mimo związków z kręgami zbliżonymi do rządu, tytuł ten zasłynął swego czasu krytyką polityki amerykańskiej prowadzonej w Wietnamie oraz wykryciem tzw. afery Watergate. W zespole tego dziennika również pracuje wielu wybitnych dziennikarzy amerykańskich , laureatów nagród Pulitzera.
3) THE CHRISTIAN SCIENCE MONITOR.
Dziennik ten założony został w 1908 roku przez Mary Baker Edoly z założeniem realizacji swoistego “misjonarstwa dziennikarskiego”, tj. rzetelnej publicystyki i informacji, bez uciekania się do sensacji i krzykliwej formuły zewnętrznej. Założenia te w dużej mierze udało się utrzymać po dzień dzisiejszy. Pismo ma charakter elitarny, unika sensacji, zamieszczane w nim materiały mają charakter artykułów problemowych i rozbudowanych komentarzy. Tematyka to przede wszystkim społeczeństwo, nauka, sztuka, kultura, filozofia, także religia, choć tego typu materiałów nie jest zbyt wiele, jak na pismo wywodzące się z chrześcijańskich kręgów. Dziennik ten nie ma wysokiego nakładu, ale cieszy się dużym prestiżem. Jest wpływowy, posiada kilka wersji regionalnych.
4) THE WALL STREET JOURNAL.
Ukazuje się od 1889 roku ( założony przez Charlesa Downa i Edwarda Jonesa).Przez wiele lat miał formę biuletynu finansowego , przeznaczonego dla specjalistów .. Posiada jeden z największych nakładów pośród amerykańskich dzienników. W okresie międzywojennym gazeta stała na granicy upadku, jednak rozszerzenie tematyki, przede wszystkim o ekonomię i publicystykę, odniosło zamierzony skutek. Dzisiaj dziennik ten to elitarna , doskonale redagowana gazeta , poświęcająca swą uwagę nie tylko finansom i sprawom gospodarczym , ale i międzynarodowym , kulturze , sztuce , rozrywce , ekologii. Dziennik nie stroni także od materiałów sensacyjnych, ale nigdy nie zbliża się do poziomu prasy bulwarowej, koncentrując się raczej na faktycznych aferach finansowych i innych nieprawidłowościach. Jest gazetą redagowaną stosunkowo trudnym językiem, cieszy się jednak wysoka poczytnością i doskonałą renomą.
Przeciętny czytelnik gazety ma przekroczoną czterdziestkę i wyższe wykształcenie , a także ustabilizowaną sytuację zawodową.
5) CHICAGO TRIBUNE.
Powstał w roku 1847 z założeniem, że będzie to dziennik „neutralny i niezależny”, jednak kolejne zmiany właścicieli przekształciły je w gazetę jawnie nacjonalistyczną. Dopiero po wojnie charakter tego tytułu znów się zmienił. Obecnie jest to jeden z najpopularniejszych dzienników w USA, sprzedawany w całym kraju. Posiada dużą ilość sekcji tematycznych. Od innych tytułów wyróżnia się większą ilością reportaży oraz fotografii, ale także – niezwykle rozbudowanym działem reklamowym.
6) LOS ANGELES TIMES.
Dziennik istnieje od 1881 roku. Wyróżnia go na pierwszy rzut oka bardzo duża powierzchnia reklamowa. Rzeczywisty wzrost popularności tego tytułu datuje się od lat sześćdziesiątych. Jego mocną stroną są liczne i obszerne korespondencje zagraniczne.
Wydawniczo powiązany jest z „Washington Post”.
7) ST. LOUIS POST-DISPATCH.
Dziennik ten założony został przez słynnego Josepha Pulitzera. Lata świetności ma już za sobą, ale wciąż pozostaje liczącym się uczestnikiem amerykańskiego rynku prasy codziennej. Uchodzi za gazetę poważną i wiarygodną o liberalnym odcieniu politycznym. Współcześnie tytuł ten kładzie nacisk przede wszystkim na publicystykę i kierowany jest do wykształconego i wyrobionego intelektualnie odbiorcy.
8) NEWS DAY.
Jeden z młodszych tytułów, gdyż istnieje dopiero od 1940 roku. Jego specyfika polega na łączeniu cech dziennika i magazynu. Merytorycznie przeważa tematyka społeczna i artykuły problemowe opatrzone dużą ilością komentarzy. Jest to pismo nowego typu adresowane także do wykształconego odbiorcy.
9) BOSTON GLOBE.
Istnieje od 1877 roku. Należy do tzw. taniej prasy, ale konsekwentnie unika nadmiernego epatowania sensacją. Ten tytuł również wielokrotnie bliski był upadku, a jego szczególne powodzenie datuje się dopiero od lat 60’ XX wieku. Jego mocną stroną okazały się reportaże oraz materiały demaskujące różnego rodzaju nadużycia i afery. Tytuł chlubi się doskonałą informacją i publicystyką krajową.
10) ATLANTA CONSTITUTION.
Wychodzi od 1868 roku. Jego historia także obfituje w liczne wzloty i upadki. Obecnie specjalizuje się w informacji i publicystyce wewnętrznej. Dziennikarze „Atlanta Constitution” wielokrotnie nagradzani byli prestiżową nagrodą Pulitzera. Uchodzi za najlepszy dziennik ukazujący się na południu Stanów Zjednoczonych.
Ideologicznie związany raczej z opcją liberalną.
11) INTERNATIONAL HERALD TRIBUNE.
Jest to gazeta szczególna i bardzo ważna na tle ogółu amerykańskiego rynku prasowego. Stanowi bowiem jedyny o takim znaczeniu tytuł adresowany praktycznie tylko i wyłącznie do obcokrajowców przebywających w USA oraz Amerykanów mieszkających czasowo lub na stałe w Europie lub innych państwach świata. Założeniem „IHT” jest jakby pokazanie Ameryki poza jej granicami lub tym, którzy jeszcze jej nie znają. To decyduje o odmienności tego tytułu od pozostałych dzienników. Gazeta dostępna jest w całej Europie i dziesiątkach innych państw świata. Pismo istnieje w swojej obecnej formie od 1967 roku, ale jego bezpośrednim przodkiem jest „Herald” założony w roku 1887 przez J.G. Benneta. W roku 1924 połączenie „New York Herald” i „New York Tribune” zaowocowało powstaniem nowego tytułu „New York Herald Tribune”, który to dziennik definitywnie zakończył działalność w roku 1966. Jedyna jego pozostałością jest właśnie „International Herald Tribune”.
Dziennik ten adresowany jest do elity świata zachodniego zainteresowanej trendami polityki i gospodarki amerykańskiej i światowej. Same Stany są marginalnym rynkiem zbytu dla tego tytułu. Formalnie gazeta ta jest w dużej mierze dostosowana do przyzwyczajeń odbiorcy europejskiego, uwzględniając różnice między prasą Starego i Nowego Świata. Jednak merytorycznie nie odbiega od „New York Times” i „Washington Post”.
Na zakończenie warto wspomnieć o wolności prasy w USA. Zapewnia ją poprawka do konstytucji z roku 1791. Jednak kwestia ta nie zawsze przedstawiała się idealnie. O faktycznej swobodzie słowa pisanego można mówić w kontekście okresu do I wojny światowej, po której to nowe prawo dotyczące szpiegostwa i zdrady państwa nie tylko ograniczyło wolność prasy, ale też usankcjonowało daleko posuniętą cenzurę. Dopiero w drugiej połowie XX wieku prasa amerykańska znów mogła się cieszyć gwarantowaną konstytucyjnie wolnością słowa.
Penny press ("prasa groszowa") to określenie opisujące ukazującą się w połowie XIX w. w Stanach Zjednoczonych tanią, brukową, tabloidalną prasę.
Pierwsza gazeta jednocentowa: W 1833 Benjamin Day, wydawca gazety New York Sun, odkrył, że publikując bardziej sensacyjne historie, mógł znacząco zwiększyć nakład i poczytność gazety, poprzez nakierowanie na powszechnego czytelnika klasy robotniczej. To skłaniało reklamodawców do wydatkowania większych sum za miejsce reklamowe, co z kolei pozwoliło Dayowi na obniżenie ceny z 5 centów do tylko 1 centa za gazetę. Jednocentowa prasa Daya uznawana jest za pierwszą, na którą mógł sobie pozwolić każdy, a Sun uznawane jest w historii amerykańskiego dziennikarstwa za pierwszą gazetę jednocentową.
Stąd, Penny Press w praktyce wykształciło nowoczesne rozumienie newsu – nigdy przedtem wiadomości lokalne jak np. lokalne morderstwa, polityka lokalna, klęski żywiołowe czy borykanie się klasy robotniczej z codziennymi problemami nie znajdowały swojego miejsca na łamach publikowanych gazet. Penny Press napędziło popyt na sensację, konkurencję z innymi gazetami o pierwszeństwo publikowanej historii. Nie oznaczało to wszakże, że gazety nie były wydawane rzetelnie i faktualnie. Np. New York Herald znany był jako najlepiej wydawana gazeta w Stanach Zjednoczonych.
Czynniki technologiczne:
Poza rynkowymi i biznesowymi czynnikami odkrytymi i spożytkowanymi przez Daya istniały również inne, które w znacznym stopniu umożliwiły powstanie Penny Press. W pierwszej połowie XIX w. prasa drukarska została podana licznym innowacjom technologicznym, podążającym za postępującą rewolucją przemysłową. W czasach kiedy Benjamin Day zakładał Sun, rama prasy drukarskiej przekształcona została z drewnianej na stalową. Zasilana była parą, a powierzchnię drukarską stanowił cylindryczny odlew perforowanych liter. Więcej nowinek technicznych nastąpiło zaraz potem, m.in. zamiana druku osobnych kartek na druk ciągły na rolkach papieru.
Czynniki demograficzne:
Zaraz po tym, jak Benjamin Day zaczął sprzedawać swoją New York Sun za centa, James Gordon Bennett wystartował z New York Herald w 1835 roku, a Horace Greeley w 1841 ruszył z drukiem New York Tribune. Wydawanie trzech jednocentowych gazet w jednej aglomeracji było możliwe głównie ze względu na liczną populację Nowego Jorku i otaczających go miast, spowodowanych postępującą urbanizacją uprzemysłowionej Nowej Anglii. Od 1830 roku populacja ta osiągnęła wystarczający poziom stabilności lokalizacyjnej i umiejętności czytania, pozwalający na wzrost nakładu prasy jednocentowej do poziomu 50.000. Dla porówania, wpływowy Spectator miał nakład 4.000.
Yellow journalism (pl. żółte dziennikarstwo) – w dziennikarstwie, pejoratywne określenie odnoszące się do różnorodnych praktyk lub tendencji w mediach masowych, które przez pryzmat standardów fachowego dziennikarstwa uznane są za nieprofesjonalne i wielce szkodliwe dla ogólnych zasad dziennikarstwa. Termin ten zwyczajowo odnosi się do sensacjonalizmu w przekazywaniu wiadomości, które powierzchownie upodabnia się do fachowego dziennikarstwa.
Spokrewnione z niniejszym jest określenie infotainment. Zostało ono stworzone w odniesieniu do przekazywania wiadomości w taki sposób, który zaciera i zlewa w jedno dziennikarstwo i entertainment (pl. rozrywkę, widowisko) w taki sposób, który krytycy uznają za pomniejszający wartość przekazywanych informacji i profesjonalizm dziennikarskich doniesień i relacji.
Z kolei termin przychylność mediów (ang. media bias) związany jest z określeniem stosowanym w retoryce politycznej dla zobrazowania widocznej politycznej przychylności mediów. Jego potoczne znaczenie wywodzi się z publicystycznych talk-show, w których osoby prowadzące, moderatorzy, nakierowują dyskusję na sprawy polityczne, odsuwając na bok profesjonalne dziennikarstwo związane z przekazywaniem obiektywnych faktów.
Żółte dziennikarstwo wniosło werwę, gonienie za wiadomością, wyeksponowało osobowości, spowodowało nowy układ artykułów oraz rozpowszechniło kolorowy druk.
Żółta prasa
Żółte dziennikarstwo zawdzięcza swoją nazwę (a właściwie swój kolor) tzw. żółtej prasie. Ta z kolei wywodzi swą etymologię z żółtego paska komiksowego, związanego z postacią The Yellow Kid (pl. Żółty Dzieciak), który pojawiał się na łamach pierwszych gazet żółtej prasy: New York World Josepha Pulitzera i New York Journal American Williama Randolpha Hearsta.
Sensacyjne, skandalizujące "historie z życia" publikowane na łamach żółtej prasy zwiększyły znacząco jej nakład i poczytność w ciągu XIX w., szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Prekursorzy żółtego dziennikarstwa, tacy właśnie jak Pulitzer i Hearst, poprzez sensacyjne relacje na temat morderstw, krwawych wypadków i tym podobne, starali się zaspokoić rosnącą – ich zdaniem – potrzebę zabawienia "zwykłych ludzi" i odciągnięcia ich od suchych, odartych z emocji reportaży politycznych.