OBSERWACJA DZIECKA W OKRESIE 0-6 lat
Marta Emilia Gałuszka
Psychologia niestacjonarna, semestr III, gr. 1
1. Wprowadzenie
Chłopiec w wieku trzech lat został urodzony o czasie. Nie wystąpiły żadne komplikacje okołoporodowe. Dziecko nie chodzi do przedszkola - przebywa w domu z mamą, oraz z dwuletnim braciszkiem. Chłopiec ponadto ma starszą siostrę ( 11 lat) i przyrodniego brata (14 lat). Obserwacja odbyła się w mieszkaniu należącym do rodziców dziecka. Ważną informacją jest fakt, ze dziecko zostało skierowane przez lekarza rodzinnego do wykonania badań mających potwierdzić lub wykluczyć wystąpienie Zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. W ostatnim czasie chłopiec był światkiem istotnych zmian w swoim najbliższym otoczeniu: Według swojej przybranej matki, cierpiący na dziecięce porażenie mózgowe czternastolatek (co potwierdza wezwaniami ze szkoły), zaniedbywał higienę osobistą. Prowadziło to do awantur i odbiło się na domownikach. Trwający od wielu lat konflikt pomiędzy matką dziecka a jego przyrodnim bratem, po tym zdarzeniu przybrał na się. Rodzice dziecka ( według kobiety - z tego samego powodu ), oddalili się od siebie. Na skutek wyżej opisanych wydarzeń w otoczeniu chłopca nastąpiły trzy wielkie zmiany : ojciec dziecka mniej przebywa w domu, uciekając przed konfliktami w pracę. Matka dziecka (ze względu na zwiększoną ilość obowiązków) jest częściej zmęczona. Konflikt w rodzinie ostatecznie doprowadził do wyprowadzenia się jednego z domowników. Czternastoletni chłopiec zamieszkał ze swoją babcią, oznajmiając (według relacji kobiety) jej i dzieciom, że „ nie są jego rodziną”. Od trzech tygodni, czyli od momentu wyprowadzki, nie utrzymuję on z nimi kontaktu. Z opinii matki wynika, że obserwowany trzylatek po tym wydarzeniu, często dopytywał się o starszego brata, pragnąc się z nim bawić. Dziecko, gdy mnie zobaczyło - widziało mnie drugi raz w życiu i to wyłącznie przelotnie na korytarzu - bardzo się ucieszyło. Wzięło mnie za rękę i zrozumiale, choć nie wyraźnie powiedziało „ ciocia choć ” wciągając mnie do środka mieszkania. Na słowa swojej mamy aby „dał cioci całusa” wyciągnął raczki do góry. Gdy go podniosłam dostałam „buziaka”, po czym przez pierwsze dwadzieścia minut (oczywiście nie uwzględnionych w obserwacji), dziecko nie chciało zejść z moich kolan, w grzeczny sposób dopraszając się aby cała uwaga skierowana była na niego.
2. Zachowanie dziecka podczas 40 - 60 minutowej obserwacji.
Ze względu na wielką ilość silnych, pozytywnych emocji dziecka, przekładających się na ustawiczne szukanie kontaktu, ciągła obserwacja trwająca od czterdziestu do sześćdziesięciu minut nie była możliwa. Poniżej przedstawiam opis pięćdziesięciominutowej obserwacji, która wykonana została podczas dwu i półgodzinnej wizyty.
Przez pierwsze kilkanaście minut chłopiec wykazywał wielkie zainteresowanie długopisem i zeszytem przyniesionym przez osobę prowadzącą obserwację. Widząc w nim rysunki, pytał się swojej mamy „ co to jest ?”. Pytanie to zostało zadane do dwunastu rysunków, na które matka chłopca odpowiadała np. „ konik”. Po chwili kobieta podała książeczkę z bajkami. W stosunku do zamieszczonych w niej ilustracji ponownie padło zapisane powyżej pytanie. Trwało to do momentu, gdy chłopiec zauważył przyklejoną do okładki płytę
W dziesiątej minucie obserwacji oderwał ją od niej i z uśmiechem wyjął z opakowania. Po raz kolejny zapytał „ co to jest?” - wskazując na pozostałości kleju. Gdy kobieta odpowiedziała, padło kolejne pytanie: „A po co?”. Matka wyjaśniła, że po to, aby płyta się nie zgubiła. Kolejne pytanie „ a po co? „ zostało zignorowane. Jednak gdy chłopiec zapytał się „co to?”- wskazując na płytę, w odpowiedzi usłyszał „ bajki”. Rozradowany podbiegł w tedy do matki. Wyciągnął przed siebie rączkę, palcem wskazującym pokazując telewizor, w którym leciał jeden z kreskówkowych programów, emitowanych przez stacje mini mini. Kobieta stwierdziła, że nie są to bajki do oglądania, tylko do słuchania. Widziałam, że chłopiec chce zadać kolejne pytanie. Nie zdążył. W tym samym czasie młodszy brat trzylatka zaczął płakać, wyciągając ręce pomiędzy kraty dziecięcego łóżeczka. Starszy brat podbiegł do niego, spojrzał mu się w oczy, po czym oddalił się na kilka kroków. Uśmiechnięty, ściszonym głosem, ( jak gdyby powierzał komuś bardzo ważny sekret) oznajmił wszystkim zebranym „ chce wyjść”, na co matka chłopców odpowiedziała, że nie może, ( wyjaśniła mi, że najmłodszy syn ma kłopoty z chodzeniem. Zgodnie z zaleceniem lekarzy ma jak najmniej obciążać nogi). Trzylatek po słowach matki, podbiegł do braciszka. Wyciągnął torbę z klockami, po czym zaczął je wrzucać do łóżeczka. W śród klocków znalazł dwa samochody, które podobnie jak klocki znalazły się w środku.
W około 20 minucie obserwacji ze szkoły wróciła starsza siostra obserwowanego chłopca. Oboje przywitali się uśmiechem, po czym trzylatek zaczął ciągnąć ją do pokoju, aby się z nim bawiła. Dziewczynka odpowiedziała „ zaraz, musze się tylko czegoś napić”, po czym skierowała się do części kuchennej pokoju w którym przebywaliśmy. Maluch na początku nie dawał za wygraną, jednak na słowa mamy, aby przyszedł do nas – posłuchał. Niedaleko szafy stała duża niebieska torba. Chłopiec podbiegł do niej i wysypał ze śmiechem zawartość na podłogę. W śród porozrzucanych zabawek znalazł bąka do kręcenia. Usiadł przy łóżeczku swojego młodszego brata, po czym puścił trzykrotnie zabawkę po dywanie. Na ten widok, mały chłopczyk ( ciągle siedzący w łóżeczku) zaczął płakać. Matka wyjęła go i pozwoliła dołączyć do bawiącego się trzylatka, który ( z większą efektywnością) puszczał bąka po podłodze nie pokrytej dywanem. Podał zabawkę młodszemu bratu i obserwował jego dwie próby.
W trzydziestej minucie obserwacji do bawiących się na podłodze dzieci, oraz ich mamy dołączyła siostra chłopców, przynosząc ze sobą coca cole ze słomką wożoną do przezroczystej szklanki. Obserwowany trzylatek podbiegł do niej ( z nieodłącznym uśmiechem ) i powiedział „ ja też chcę”. Siostra nie chciała dać mu się napić. Maluch ( ciągle radosny) zaczął ją prosić, zaglądając na przemian w środek szklanki i w oczy siostry. Mama dzieci powiedziała do trzylatka, że zaraz mu przyniesie picie. Chłopiec uśmiechając się, odpowiedział „nie chce” i jeszcze bardziej pochyli się nad szklanką wypełnioną cieczą. Matka chłopca zaśmiała się, stwierdzając „ hahaha, no pewnie- od niej lepsze”. Na co dziecko odparło „Yhym”. Po tych słowach siostra przysunęła w jego stronę słomkę. Dziecko wzięło mały łyk, po czym podbiegło do porozrzucanych po dywanie klocków. Chłopiec usiadł koło młodszego brata, który już wcześniej zaczął coś z nich budować. W tym miejscu zamieszczę opis zdarzenia, którego nie powinnam poruszać w ramach pracy, ponieważ wiążę się ona z moją bezpośrednią interakcją z dzieckiem. Robię to jednak, ze względu na silne emocje, które jak wiadomo towarzyszą uczuciu lęku. Z tego względu - nie mogłam tego pominąć. Gdy obserwowany chłopiec bawił się klockami, jego siostra znikła w drugiej części pomieszczenia, oddzielonej od reszty długą kotarą. Po chwili wybiegła, trzymając coś w ręce. Spokojnie podeszła do brata i podała mu kolorową kartkę. Chłopiec wziął ją do ręki. Po chwili wstał i podszedł do mnie. Z niepewnym uśmiechem wręczył mi to, co trzymał w rączce i głośnym szeptem powiedział „ boje się „. Byłam zaskoczona. W ręce trzymałam ulotkę, reklamującą film „ Kot w butach”. Chłopiec w tym czasie schował się za swoją mamą, niepewnie zerkając na mnie z za jej nóg. Mama chłopca wyjaśniła mi, że jej synek boi się Shreka, a kot na ulotce przypomina mu tą postać. Spytałam chłopca, czy mogę ją schować. Odpowiedział, że tak. Zapytałam- wskazując na poduszkę- czy to będzie odpowiedzieć miejsce, na co maluch ochoczo pokiwał głową. Gdy przykryłam ulotkę poduszką, chłopiec wrócił do zabawy jak gdyby nic się nie stało. Sytuacja ta powtórzyła się w trakcie opisywanej poniżej obserwacji jeszcze dwukrotnie. Za każdym razem przebiegała w taki sam sposób. Starsza siostra chłopców, ( po zwróceniu uwagi na jej wcześniejsze – niewłaściwe zachowane), dołączyła do nich. Wspólnie z obserwowanym chłopcem tworzyła z klocków budowę, przypominającą łuk triumfalny. Gdy już była skończona, dzieci wspólnie zaczęły pod nią jeździć zabawkowymi samochodzikami.
Czterdziesta minuta obserwacji zaczyna się gdy dzieci w dalszym ciągu wspólnie bawią się wybudowanym „ łukiem triumfalnym „ i samochodzikami. Podczas gdy chłopiec zajęty był przeprowadzaniem samochodów pod budowlą, jego siostra znalazła nieokreślony przedmiot. Wykonany z plastiku był czarny, podłużny z zagłębieniem w środku. Podała go młodszemu bratu, który na jego widok bardzo się ucieszył. Zaczął konstruować budowlę złożoną z deski, owego czarnego przedmiotu, kilku klocków oraz wcześniej zbudowanej wspólnie z siostrą budowli. Na jednym końcu - na desce - położył klocki, tworząc podwyższenie, na którym umieścił jeden koniec czarnego przedmiotu. Drugi dotykał ziemi. Nad całą konstrukcją postawił kolorowa budowlę. Wspólnie z siostrą stawiali na jednym końcu samochodziki, które zgodnie z siła grawitacji przejeżdżały pod łukiem triumfalnym, by zakończyć swoją podróż po jego drugiej stronie- na dywanie. Spojrzałam na zegarek. 49 minuta obserwacji. Chłopiec puścił swój samochodzik, następnie uczyniła to dziewczynka. Obserwowany trzylatek ponowił próbę. Jego samochodzik nie przejechał jednak tak, jak siostry. Dziewczynka zostawiła swój samochodzik w takim miejscu, że puszczony samochód wjechał w niego wywołując kraksę. Dzieci zaczęły się śmiać. Spojrzałam na zegarek. Pięćdziesiąta minuta. Odłożyłam zeszyt i usiadłam na podłodze koło dzieci. Obserwowany przeze mnie trzylatek podał mi swój samochodzik.
3. Teoretyczne omówienie obserwacji.
Obserwowany chłopiec wykazywał wielkie zainteresowanie otaczającym go, (jeszcze po części niezrozumiałym ) światem. Poznawał go po przez liczne zadawane pytania (np. „co to?”), wchodząc w częste interakcje z członkami rodziny. Ciekawy wszystkiego malec, potrafił przystosowując się do warunków, panujących w jego najbliższym otoczeniu (obecność rodzeństwa), wyegzekwować swoje potrzeby (słodki głos, uśmiech, proszące spojrzenie podczas proszenia siostry o napój- zakończone w efekcie sukcesem). Powyższe obserwacje zgodne są z Koncepcja rozwoju intelektualnego Jeana Piageta, opartej na założeniu, że „inteligencja jest rozwiniętą formą adaptacji biologicznej, w wyniku której dochodzi do strukturalizowania procesów poznawczych. „ Zgodnie z tą teorią zrównoważenie pomiędzy procesami asymilacji i akomodacji daję w efekcie przystosowanie jednostki do otaczającej jej rzeczywistości lub jednego z jej aspektów (np. rodziny, grupy). Dzięki wzrastającej złożoności i stałości struktur poznawczych (rozwijających się na bazie struktur odziedziczonych) wzrasta zdolność dopasowania. Mała przestrzeń, na której przyszło funkcjonować całej rodzinie (Rodzina- wcześniej- sześcio, obecnie- pięcioosobowa zajmuję pokój, w którego jednej części znajduje się kuchnia, w drugiej część sypialna odgrodzona od reszty zasłoną). Ze względu na małą przestrzeń i duży hałas, obserwowany trzylatek nie byłby w stanie zwrócić na siebie uwagi, w celu zaspokojenia innych niż podstawowych potrzeb, ( matka chłopca w mojej subiektywnej ocenie troszczy się o dzieci; nie jest jednak możliwe fizycznie, aby, gdy „ trójka coś jednocześnie chce – podejść w tym samym monecie do każdego „ – słowa matki dzieci ). Obserwowany trzylatek wykształcił w sobie umiejętność zwrócenia na siebie uwagi, po przez częsty uśmiech, przymilne spojrzenie, oraz proszący głos. Z godnie z koncepcją Piageta stworzonej na bazie struktur schematy składają się na wiedze człowieka. Zaobserwowałam, że chłopiec (jeszcze rzadziej , niż w stosunku do matki), wykorzystuję zdobytą umiejętność z innymi członkami rodziny.
Piaget ponadto wyróżnił cztery etapy rozwoju poznawczego: okres sensoryczno-motoryczny (inteligencji praktycznej, trwający do drugiego roku życia), okres wyobrażeń przedoperacyjnych – trwający od 2 do 7 roku życia, okres operacji konkretnych – trwający od 7 do 12 roku życia, oraz okres operacji formalnych – od 12 roku życia. Na okres wyobrażeń przedoperacyjnych składają się następujące elementy: myślenie konkretno-wyobrażeniowe (za pomocą obrazów)- o czym w przypadku obserwowanego trzylatka świadczą zadawane pytania dotyczące istnienia i przeznaczenia rzeczy, obrazów, ( przyjęcie wyjaśnienia, że płyta może się zgubić), intuicyjne i impulsywne, ( świadomość, że dostanie napój, jeśli grzecznie poprosi), intensywny rozwój języka- chłopiec wypowiada jeszcze większość słów niezrozumiale. Gdy jednak dochodzi do takiej sytuacji stara się w inny sposób opisać o co mu chodzi, rozwój pojęć- dziecko dopasowuje pojęcia do przedmiotów- napój, zabawa bakiem, przyswajanie znaków i symboli- klocki symbolizujące łuk, pod którym mógł przeprowadzać samochody. Czarny przedmiot wykorzystany jako autostrada, rozumowanie oparte na zdarzeniach zewnętrznych (a nie na operacjach logicznych)- strach przed ulotka reklamującą film „ Kot w butach, „ które cechuje: nieodwracalność – brak zdolności przekształceń, egocentryzm, centracja, animizm, artyficjalizm, antropomorfizm, sprawiedliwość immanentna, intrerioryzacja – przekształcanie czynności faktycznych w umysłowe- dziecko wiedziało, że płacz braciszka związany jest z chęcią wyjścia z łóżeczka, a którego przejawami są: odroczone naśladownictwo, , zabawa symboliczna, wyobrażanie sobie – wywoływanie obrazów umysłowych, mowa wewnętrzna, kształtująca się zdolność do antycypowania przyszłości
Bardzo ważny element obserwacji stanowiła zabawa trzyletniego chłopca. L. Wygotski twierdził, że „zabawa jest nie tylko dominującą formą aktywności, ale w pewnym sensie głównym źródłem rozwoju dzieci do wieku szkolnego.” W okresie po niemowlęcym obserwować możemy cztery rodzaje zabaw: manipulacyjne, konstrukcyjne, symboliczne i tematyczne. Pierwsze z nich ( zabawy manipulacyjne ) „ wywodzą się z zabaw funkcjonalnych; są to swobodne czynności podejmowane przez dziecko dla przyjemności. Zwykle czynności te prowadzą do osiągnięcia określonego stanu rzeczy przez manipulacyjne oddziaływanie na przedmioty „. Przejawem takiej zabawy w opisywanym przypadku, było przenoszenie klocków. W wyniku drugiego rodzaju zabaw ( konstrukcyjnych ) „ dziecko, w sposób mniej lub bardziej zaplanowany, dąży do uzyskania jakiegoś wytworu i dostrzega rezultat swego działania”. Do zabaw tego rodzaju należało budowanie przez chłopca łuku, pod którym przejeżdżały samochody. Tego rodzaju czynność możemy odnieść również do dwóch pozostałych typów zabaw: symbolicznych ( czarny przedmiot symbolizujący autostradę), tematycznych ( zabawa w jazdę samochodem po autostradzie przez most).
Duży wpływ na prawidłowy rozwój dziecka mają konflikty, oraz wszelkiego rodzaju kryzysy zaistniałe w trakcie jego życia. Amerykański psychoanalityk i psycholog człowieka niemieckiego pochodzenia, Erik Erikson wyodrębnił osiem kryzysów rozwojowych jakie przechodzi człowiek od wczesnego dzieciństwa do późnej starości. Każdej fazie rozwoju według Eriksona przyporządkowane są różne konflikty: konflikty między ufnością a podstawową nieufnością ( 1 rok ), konflikt pomiędzy autonomią a wstydem i zwątpieniem ( 2-3 r.ż), konflikt pomiędzy inicjatywą a poczuciem winy ( 3-5 r.ż ), kryzys pomiędzy produktywnością a poczuciem niższości ( 6-13 ), Kryzys między tożsamością a dyfuzją ról ( 13-18 r.ż. ), Konflikt między intymnością a izolacją ( 20-30 r.ż ), Płodność i stagnacja ( 30-50 r.ż. ), Konflikt między integralnością ego a rozpaczą ( 60-80 r.ż. ). Ich rozwiązanie decyduje o konstrukcji osobowości człowieka. Obserwowany chłopiec jest w wieku trzech lat. Z tego względu można go umieścić pomiędzy drugim a trzecim rodzajem z ośmiu konfliktów wyróżnionych przez Eriksona. Ze względu na krótki czas obserwacji nie było możliwe dokładne poznanie dziecka. Zauważyłam jednak, że dziecko po przez swoje zachowania (część zasłyszanych od matki chłopca), przejawia cechy charakterystyczne dla obu kategorii wiekowych. W etapie „ konfliktu pomiędzy autonomią a wstydem i zwątpieniem ( 2-3 r.ż. ) u obserwowanego chłopca, dostrzec można było następujące cechy charakteryzujące ten okres:
-dziecko uczy się panować nad własnym organizmem (mama chłopca stwierdziła, ze w nocy chłopiec w ciąż używa pieluch, nie są one mu jednak potrzebne w ciągu dnia),
- poczucia samokontroli rodzi się poczucie autonomii własnego istnienia.
W etapie „konfliktu pomiędzy inicjatywą a poczuciem winy ( 3-5 r.ż. ) „ u obserwowanego chłopca, dostrzec można było następujące cechy, charakteryzujące ten okres:
- dziecko pod wpływem otoczenia spostrzega kuszące możliwości „podboju świata”, rozwija zdolność samoobserwacji i kierowania sobą, przejawia inicjatywę w działaniu,
- następuje zderzenie własnego autonomicznego zachowania dziecka z autonomicznym zachowaniem innych innych ludzi,
- dziecko podejmuje inicjatywy nie wywołujące konfliktu – posługiwanie się narzędziami, zabawkami, opieka nad młodszymi dziećmi.
Zmiany i nabywanie przez dziecko nowych kompetencji związane są z rozwojem przywiązania w dzieciństwie. J. Bowlby wyróżnił tylko cztery fazy rozwoju przywiązania, które umiejscowił w pierwszych trzech latach życia dziecka, (obecnie wyróżnia się również dalsze fazy obejmujące wiek przedszkolny i młodszy wiek szkolny ). Zachodzące zmiany w typowych modelach zachowań związanych z przywiązaniem dokonują się wszystkie w pierwszym roku, przy czym wyłaniająca się z nich faza trzecia rozciąga się na cały wiek po niemowlęcy. Na określenie trzech faz rozwoju przywiązania w niemowlęctwie i wieku po niemowlęcym przyjmuje się nazewnictwo zaproponowane przez J. Bowlby’ego: orientowanie się i sygnały kierowane bez rozróżniania osób; orientowanie się i sygnały kierowane do jednej lub więcej wybranych osób; utrzymywanie bliskości wobec wybranej osoby za pomocą sygnałów i lokomocji. W przypadku trzyletniego chłopca, można było zaobserwować dwie ostatnie z nich: chłopiec bawił się z rodzeństwem, wspólnie konstruowali budowlę z klocków, co nie byłoby możliwe bez orientowania się i wysyłania sygnałów kierowanych do jednej lub więcej osób. Dziecko utrzymywało bliskość wobec wybranej osoby ( np. matka, siostra ), za pomocą sygnałów i lokomocji. Język którym posługiwało się dziecko nie był jeszcze do końca wykształcony. Można było jednak zaobserwować chęć poznawania nowych pojęć ( pytania „ co to”), co zgodne jest z koncepcja Helen Bee o rozwoju języka u dzieci od dwóch do sześciu lat, kiedy to następuję skokowe zwielokrotnienie ilości słownictwa w tym okresie, od posługiwania się konstrukcjami prymitywnymi do bardziej rozwiniętych.
Chłopiec prawidłowo rozwija się pod względem psychicznym i emocjonalnym. Rozwój fizyczny jest w normie ( zarzucić można jedynie lekką nadwagę). Ma prawidłowe stosunki z matką, ojcem, młodszym bratem i starsza siostrą ( pomimo opisanego wcześniej „ straszenia ” ulotką, jest do niej bardzo przywiązany, podobnie jak ona do niego. Jedynie stosunki z starszym, przyrodnim bratem są nieprawidłowe. Jeśli nie ulegną poprawie znacząco mogą wpłynąć na dalszy rozwój dziecka.
4. Bibliografia.
Jean Piaget (1966) Narodziny inteligencji dziecka. Warszawa, PWN.
Jean Piaget (1966) Studia z psychologii dziecka. Warszawa, PWN.
Lew S. Wygotski (2002) Wybrane prace psychologiczne II, Dzieciństwo i dorastanie. Warszawa, Zysk i S-ka
Erik Erikson, Dzieciństwo i społeczeństwo, Warszawa 2000.
Helen Bee (2004). Psychologia rozwoju człowieka. Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań.