3 rrida O gramatologii , wstęp i posłowienasiaka

J. Derrida „O gramatologii”, wstęp i posłowie Banasiaka.

Różnicość

- derridańska différance stanowi problem zarówno translatorski jak i filozoficzny

- différance nie ma i nie może mieć tradycyjnie rozumianego odpowiednika w jakimkolwiek innym języku – tym sposobem to słowo stawia przekład jako problem

- w najbardziej podstawowym sensie différance oznacza „nie być identycznym, być innym, być do odróżnienia”, odróżniać się, nie utożsamiać się z czymś; w tym aspekcie stanowi différance dystans między czymś, a czymś innym, ową biel, która „bierze na siebie znaczenie; efektami jej pracy są zatem różni, różnice, bądź inni – odsunięci czy odróżnieni wzajem od siebie

- différance stanowi warunek wszelkich organizujących nasz język dialektycznych, binarnych opozycji pojęciowych, umożliwia ich pomyślenie, różnicuje je, a więc niejako ustanawia, powołuje – w tym sensie można by ją nazwać po prostu différence: różnicą, ściślej zaś, różnicą zewnętrzną, jako że zachodzi na zewnątrz, pomiędzy czymś a czymś innym

- différance oznacza również zwłokę, spóźnienie obecności wobec siebie samej, jej nieprzystawalność do siebie, efekt rozspajającej pracy czasu; oznacza zatem, że w obecności tkwi luka, która nie pozwala jej nigdy być w pełni sobą; sprawia, że wszelkie ustanowione przez nią różne, różne jest nie tylko od innych od niej różnych, ale też od siebie samego (a świstak siedzi…); w tym aspekcie différance można by nazwać różnicą wewnętrzną (czyli w istocie powtórzeniem)

- przy próbie identyfikacji można by powiedzieć, że différance „roznicestwia”, jednak ta kategoria zmuszałaby do przyjęcia, że différance jest poprzedzana przez coś, a konkretniej przez nicość; w nicości miałaby différance być pomieszczona – czyli gdzie? W jakiejś pre(pre)historii? U jeszcze bardziej źródłowego źródła historii?

- jeśli différance nie jest samoistna, to wymaga czegoś trzeciego, jakiś byt sprawczy – boga, demiurga itp., ale wtedy nie unikamy metafizyki, a sama différance traci status warunku możliwości, bo sama jest warunkowa; jeśli zaś uznać, że sama inauguruje proces roznicestwiania, to tym samym zyskuje status pierwszego znaczonego, czy znaczonego transcendentalnego, status boga – i tutaj znowu mamy do czynienia z klasyczną metafizyką; jeśli zaś przyjąć, że swą pracę wykonuje zawsze już, to kategorie nicości i roznicestwienia są dla jej uchwycenia zbędne

- widać więc, że skłaniając do tego typu pytań, différance w oczywisty sposób stawia opór opisowi w tradycyjnych kategoriach, tym samym roznicestwianie jest nieadekwatne do opisu différance, więc aby o niej myśleć, należy myśleć inaczej, niejako wbrew metafizyce

- différance nic nie poprzedza, dlatego nie daje się ona wyjaśnić, uobecnić, nic nie jest bowiem obecne własną mocą, lecz mocą zawsze już działającej différance

- wydaje się, że stosunkowo najlepszym odpowiednikiem différance w języku polskim jest termin „różnia”, chociaż charakteryzuje się pewną nijakością

- inne ciekawe określenie, to różnica – zachowuje bowiem pewne formalne własności francuskiego odpowiednika – różnica między „różnicą” a „różnicą” ma charakter wyłącznie graficzny, a nieme „NIC” akcentuje podkreślany przez Derridę aspekt différance: że jest ona niczym

- différance ulega daleko idącej centralizacji; będąc czymś naczelnym, czymś, co rządzi, staje się ona niejako różnicą różnić, różnicą nadrzędną

- différance nie daje się jednoznacznie ująć jako „nic”, ale nie daje się też jednoznacznie ująć jako „coś” – być może właśnie ta jej dwuznaczność stanowi o jej żywości i walorze

- Banasiak zaryzykował przekład différance jako „różnicość” przede wszystkim ze względu na ambiwalencję, dwoistość tego wartościowania takiej interpretacji; zyskał dzięki temu pewną nierozstrzygalność, którą charakteryzuje się différance

Dekonstrukcja – genialny unik?

O krytyce:

- w języku potocznym krytyka oznacza zazwyczaj odniesienie do czegoś poprzez tego czegoś analizę i (raczej) negatywną ocenę, a zatem karcenie, ganienie, upominanie, strofowanie, wskazywanie i braków, niedociągnięć, błędów itd. – uznanie, że w aspekcie merytorycznym przedmiot krytyki jawi się jako nietrafny, mylny itp., a zatem wymaga naprawy

- w krytyce zwykło się wyodrębniać, zgodnie z klasycznym podziałem argumentacji Bacona, z jednej strony usuwanie błędów i uprzedzeń, z drugie zdobywanie wiedzy i prawdy (dwie składowe: część negatywną – pars destruens oraz część pozytywną – pars construens) – pierwsza z nich nieodzownie jest pierwsza, poprzedza drugą zarazem ją tworząc i stanowiąc dla niej grunt; bez tej pierwszej druga zasadniczo nie jest możliwa, a przynajmniej pozbawiona sensu, niejako zawieszona w próżni; z kolei pierwsza pozbawiona drugiej zazwyczaj uchodzi za niepełną, niedokończoną; odpowiednia kolejność – burz i buduj, do którego ma prowadzić to pierwsze – i w tym przypadku mamy do czynienia z krytyką konstruktywną, która nie wyczerpuje się na poziomie ogólnie odrzucenia/zakwestionowania, ale przynajmniej sugeruje sposoby rozwiązania

- Banasiak twierdzi, że w aspekcie głębi, precyzji, przenikliwości i koherencji stanowiących wyznaczniki rzetelnych poczynań pars destruens, trudno bodaj o bardziej poglądowy przykład krytyki, niż projekt Derridiańskiej dekonstrukcji; jednak Derrida uznaje, iż rozbiórka wykracza poza samą ideę krytyki, gdyż krytyka w takiej postaci prowadzi nieuchronnie do inwersji bądź klasycznego obalenia, a zatem do odtworzenia atakowanego układu

- są powody by sądzić, że krytyka w wersji klasycznej nie była zwalczaniem innych poglądów, lecz umiejętnością myślenia i jako taka była istotną składową presokratycznej filozofii dążącej do umiłowania mądrości i jej oddanego poszukiwania, a nie przeświadczenia o jej posiadaniu

- w późniejszej, wywodzącej się od Kanta, tradycji filozoficznej krytyczny punkt widzenia jawi się jako przeciwny dogmatycznemu; w tym kontekście krytycyzm można uznać za coś w rodzaju spojrzenia otwartego, samo refleksyjnego – jest wątpieniem, zapytywaniem i poszukiwaniem, dlatego też stanowi odwrotność dogmatycznej stałości, nieweryfikowalności i pewności

O dekonstrukcji:

- Derrida nie wierzy w śmierć filozofii i wprost kontestuje frazeologię końca/kresu metafizyki

- z drugiej jednak strony w późniejszych pismach Derridy mamy wprost do czynienia z gestem rezygnacji i minimalizacji; nie znajdziemy już śladu zuniwersalizowanego pisma, bądź prapisma jako tkanki różnic, a przede wszystkim gołej différance (różnicości)

- obarczenie différance rolą nader skutecznego i mającego szerokie zastosowanie narzędzia identyfikacji i rozbiórki metafizyki przyczyniło się do jej uniwersalizacji – uległa ona pewnej centralizacji i substancjalizacji

- groźba polega na tym, że różnicość zaczęła zajmować miejsce obecności, jak gdyby była prostą alternatywą dla jej historycznie występujących odmian

- Banasiak twierdzi, że należy przyznać rację Rorty’emu, który zarzuca Derridzie, iż posługuje się on różnicością tak, jak gdyby „stała się słowem”, czymś naczelnym, co rządzi, a więc niejako różnicą różnic, centralnym pojęciem

- w perspektywie Deleuze’a dekonstrukcja stanowi przejaw myśli osiadłej z jej administracyjno-państwowymi własnościami centralizacji i hierarchizacji

- Derrida chce w tekście „wyczytać” różnicę i jej sensotwórcze efekty, natomiast Deleuze i Foucault próbują pokazać, jak różnica (sił) działa – z jednej strony mamy dyskurs, z drugiej pole gry sił (zabawa vs wojna)

O uniku:

- czasownik unikać oznacza: starać się nie stykać z kimś/czymś, nie mieć kontaktu, trzymać się z daleka, omijać, stronić, wykręcać itp. – w tym kontekście unik to działanie mające doprowadzić do ominięcia niewygodnej, kłopotliwej, trudnej sytuacji, do zażegnania problemu; w skutek owej ucieczkowości unik to postawa dewaloryzowana, gdyż przypomina dezercję

- unikanie a unik to jednak dwie nader różne kwestie – pierwsza równoznaczna jest z niedopuszczeniem do konfrontacji, natomiast druga może stanowić istotę konfrontacji

- dekonstrukcja to konfrontacja z metafizyką polegająca na zastosowaniu uniku

- w swej istocie dekonstrukcja jawi się jako działalność wywrotowa, czyli skryte działanie prowadzone w szeregach nieprzyjaciela w celu ich rozmontowania, osłabienia jego sił – jednym słowem, polega na zastosowaniu uników

- skoro nie ma żadnego ukrytego atutu, asa w rękawie (całość zasobów bojowych należy do przeciwnika – walcząc z metafizyką poruszamy się w dyskursie metafizyki używając jej pojęć) to jedyną dostępną bronią jest ta, należąca do arsenału przeciwnika

- bitwa toczy się na terenie przeciwnika, zajmowanym przez niego od dawna, co może jednak doprowadzić do tego, że jest on zbyt pewny siebie

- jakiekolwiek jednak rozstrzyganie realizowane jest wyłącznie na gruncie metafizyki; podanie w wątpliwość źródłowości uchyla możliwość rozstrzygania – w oparciu bowiem o co miałoby się ono opierać, skoro nie ma już jedynej racji i zasady kryterium rozstrzygania?

- Derrida pokazawszy, że nie sposób jednoznacznie rozstrzygnąć o czymkolwiek, proklamuje fundamentalną nierozstrzygalność; z tej charakterystyki dekonstrukcji wynika tyle, że zmagania z metafizyką muszą być strategią permanentną, bez końca, nie pozwalającą nawet dostrzegać symptomów zwycięstwa

- dekonstrukcja zasiewa wątpliwość, dokonuje dyslokacji, rozchwiania pojęć metafizyki, a tym samym destabilizacji jej samej

- z tych strategicznych względów dekonstrukcja sytuuje się rozmyślnie na marginesach, obrzeżach, terytoriach o nieco dwuznacznym statusie

- nawet jeśli dekonstrukcja nie jest radykalną rozprawą z metafizyką, to jednak najbardziej radykalna (osiągalna) z nią rozprawa dokonuje się bodaj właśnie w praktyce dekonstrukcji

- wychodząc z tej perspektywy dekonstrukcja umożliwia namysł, gdyż skłania do stałego zadawania pytań, jednak bez nadziei na ostateczne wytchnięcie w poszukiwaniach


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
go czas wstep, filologia polska, językoznawstwo, gramatyka opisowa, słowotwórstwo i składnia
Wstęp do gramatyki historycznej języka polskiego, Polonistyczne
Mrożek Sławomir WSTĘP DO KSIĄŻKOWEGO 6 TOMOWEGO WYDANIA RYSUNKÓW ZEBRANYCH WYWIAD JAKO POSŁOWIE
SI wstep
Zajęcie1 Wstęp
Wstęp do psychopatologii zaburzenia osobowosci materiały
układ naczyniowy wstep
ZMPST Wstep
Dekalog 0 wstęp
1 WSTEP kineza i fizykot (2)
01 AiPP Wstep
wstęp neg
Wyklad I Problemy etyczne Wstep
ochrona srodowiska wstep

więcej podobnych podstron