PYTANIA I KAZUSY
1. Z ilu rejestrów składa się rejestr sądowy – z trzech
2. Do KRS wpisywane są – osoby fizyczne
3. Ile razy można być wpisanym do KRS – niekończenie wiele
4. Spółka cywilna – nie może mieć prokurenta
5. Prokura – nie może być przeniesiona, nie ma substytucji
6. Czy koncesje naprawdę są przyznawane ze względu na bezpieczeństwo o interes społeczny? Nie, bo ma tu znaczenie polityka.
7. Czy zawsze w polskim prawie koncesje wiążą się z reglamentacją działalności gospodarczej? Koncesja nie zawsze w polskim prawie to działalność reglamentowana. Te koncesje, które mamy w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej to jest to reglamentacja, ale ustawa z 9stycznia 2009 – „Koncesja na roboty budowlane i usługi” - nie jest koncesją w myśl reglamentacji działalności gospodarczej. Jest to umowa, jest to instytucja na gruncie prawa cywilnego.
8. Czy przy koncesji i zezwoleniu możemy uzyskać promesę? Koncesja – tak, zezwolenie – nie
9. Działalność w zakresie:
a) wyrobu lub rozlewu napojów spirytusowych – działalność regulowana
b) wytwarzania magazynowania lub wprowadzania do obiegu biokomponentów – działalność regulowana
c) prowadzenia usług detektywistycznych – działalność regulowana
d) organizacji wyścigów konnych – działalność regulowana
e) sprzedaż hurtowa i detaliczna wyrobów alkoholowych – zezwolenie
f) organizmy genetycznie modyfikowane – zezwolenie
g) zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków – zezwolenie
KAZUS 1
16-letnia dziewczyna wyjdzie za mąż, bo się zakocha - nabywa pełną zdolność do czynności prawnych bez względu na wiek. Jeśli się równie szybko rozwiedzie, załóżmy po dwóch miesiącach, to nie traci tej pełnej zdolności do czynności prawnych, tylko ją zachowuje dalej.
KAZUS 2
Grupa znajomych z dziećmi od 4 do 6 lat jedzie nad polskie morze. Jadą bardzo długo pociągiem i w trakcie podróży podejmują decyzje. Kobiety (wszystkie są prawniczkami) postanawiają, że opiekę nad dziećmi scedują na mężów (wszyscy są ekonomistami), bo oni w ciągu roku mało pomagają, a one będą chodzić do SPA, na dancingi i oglądać różne atrakcje. Tak też się stało. Tymczasem po dwóch, trzech godzinach mężczyźni są już wyraźnie zmęczeni opieką nad dziećmi, więc postanawiają, że oni będą grać w tenisa, a tym dzieciom dają torebeczki i wyślą do pubu, po papierosy i piwo. Dzieciaczki sobie kursowały kilka razy dziennie. Oczywiście w prawie jest to zakazane, ale jeśli papierosy i piwo zamienimy na chipsy i coca-colę, to już jest to dozwolone, mimo, że są to tylko dzieci. Nazywa się to drobną czynnością dnia codziennego i jest to tzw. konwalidacja w prawie, czyli uzdrowienie czynności prawnej.
Mimo, że te dzieci znajdowały się w tej grupie, w której nie posiadają zdolności do czynności prawnych, to ta czynność, którą wykonywały (chipsy, bułki, cola, zakup biletów) jest ważna, bo to drobna czynność dnia codziennego i podlega właśnie uzdrowieniu czynności prawnej. Jeśli taki kazus byłby na egzaminie (warty od 2-3 pkt.) to pytanie byłoby takie: Czy taka konstrukcja jest dopuszczalna? Jeśli byłby alkohol, to oczywiście jest niedozwolona. Gdyby zamiast tego alkoholu byłyby chipsy, bułki, cola to oczywiście odpowiadamy, że takie coś jest dozwolone i jest to konwalidacja w prawie, czyli uzdrowienie czynności prawnej i mamy 3 punkty :)
KAZUS 3
Piętnastolatek, który zbierał pieniądze do swojej skarbonki przez jakiś czas, nazbierał 1000 zł. Pojechał na giełdę i doszedł do wniosku, że może sobie kupić samochód, żeby jeździć do szkoły. Czy zawarta przez niego umowa sprzedaży jest ważna? Oczywiście to zależy. Od tego, czy tę umowę potwierdzi ktoś, kto jest za niego odpowiedzialny, ojciec, opiekun ustawowy. Jeżeli potwierdzi taką umowę to taka umowa jest ważna. Jeśli nie potwierdzi, to taka umowa jest nieważna. Oczywiście tym samochodem mógłby jeździć wyłącznie jako pasażer. Jest to również przykład konwalidacji w prawie, czyli uzdrowienia czynności prawnej.
KAZUS 4
Czy zarząd nad majątkiem może sprawować upadły (dłużnik) czy zarząd zostanie mu jednak zabrany? W pewnych sytuacjach zarząd nad majątkiem może sprawować upadły (dłużnik), ale ten zarząd może mu zostać zabrany ze względu na pewne sytuacje, które wystąpią w prawie. Również może być od razu przez sąd ustanowiony zarząd nad majątkiem tego dłużnika przez zarządcę tymczasowego.
Czym się różni fundacja od stowarzyszenia na gruncie ekonomicznym? Fundacja musi posiadać masę fundacyjną, a stowarzyszenie nie
KAZUS 5
Przed nami stoi zawarcie kontraktu naszego życia. Przekalkulowaliśmy sobie wszystko, ale pasowałoby takiego kontrahenta sprawdzić, czy znajduje się w KRS. Idziemy do KRS i widzimy, że wpisany jest do Rejestru dłużników. Figuruje tylko jeden raz i zalega na jakąś niewielką kwotę. Ale przecież takie sytuacje w życiu, w biznesie się zdarzają, a on nie uregulował tego swojego zobowiązania tylko kilka dni po terminie. Nie mamy awersji do ryzyka, wiemy, że w życiu trzeba czasami zaryzykować, więc zawieramy z nim kontrakt. Ten kontrahent miał tylko chwilowe trudności w płatnościach, potem wszystko uregulował i podpisaliśmy z nim kontrakt .Znaleźliśmy się w pierwszej 50 najbogatszych Polaków w Polsce. Oczywiście odzywają się koledzy i koleżanki chcąc się dowiedzieć jak to nam się udało to wszystko osiągnąć i jak do tego dojść. Spotykamy się z nimi w restauracji i opowiadamy całą tę historię. I jedna z osób dochodzi do wniosku, że skoro nam się udało, a my przecież mieliśmy gorsze oceny jak ona, to jej też musi się udać. Idzie do KRS i patrzy, że jej kontrahent, z którym mogłaby zawrzeć kontrakt jest wpisany 5 razy. Myśli sobie, że nam się przecież udało, a my byliśmy głupsi, mniej sprytniejsi to i mnie się uda. Zawiera kontrakt i co się okazuje: okazuje się ze ta osoba została pociągnięta do samego dna, bo to był łańcuszek już niewypłacalności danego przedsiębiorcy. To, że się nam udało to mieliśmy szczęście, bo ten nasz kontrahent mógł naprawdę mieć chwilowe zatory płatnicze, ale wcale nam się nie musiało udać, bo mógłby to być równie dobrze początek jego końca i ogłoszenie upadłości. Nie zawsze wpis raz do rejestru dłużników oznacza, ze można ryzykować. Trzeba się wtedy porządnie zastanowić.
KAZUS 6
Jestem pełnomocnikiem jakiejś dobrze prosperującej firmy. Szef umocował mnie do zakupu samochodu marki Toyota Yaris. To musi być obowiązkowo Toyota Yaris rzędu tak ok 35.000 zł. Ale ja bardzo nie lubię tego samochodu. Wymyśliłam sobie, ze skoro już ma być ta Toyota to ja sobie kupię Rav4, bo mi się bardziej podoba i nie za 30 kilka tys. tylko za 120 tys. Tak troszkę przekroczę budżet. Jadę, kupuję Rav4 bo mi się podoba.
Pytanie:
Czy umowa, którą zawarłam jest umową ważną, kiedy działam jako pełnomocnik?
To zależy, czy mój mocodawca taką umowę potwierdzi. W moim interesie leży to, żebym ja go przekonała, że ten samochód się lepiej prezentuje, jest wygodniejszy, bardziej ekskluzywny, różnica w cenie nie jest tak wysoka itd. Jak mi się to uda wszystko jest ok, ale jak mi się nie uda to umowa jest nieważna. Wtedy trzeba oddać auto i trzeba oczywiście naprawić szkody, bo ten samochód był u mnie tydzień czasu – taki był okres potwierdzenia ważności umowy. Trzeba zapłacić za amortyzację, za zerwanie umowy też.
Przykład:
Bierzemy agenta celnego do reprezentowania nas w obrocie towarowym. Idziemy do niego, żeby wypełnił nam SAD. Ten agent celny źle nam wyliczył cło, podatki. Urząd podatkowy nas ściga, urząd celny nas ściga, agent celny nie ponosi odpowiedzialności. Co my możemy zrobić? Na gruncie prawa celnego nie możemy nic zrobić, ale możemy dochodzić swoich roszczeń na gruncie prawa cywilnego czy karnego.
KAZUS 7
Firma ledwo co zipie na rynku. Ma już kuratora, dąży do zakończenia swojego żywota w biznesie. Ta firma powołuje p. Gwardzińską na prokurenta, ale p. Gwardzińska nic o tym nie wie. Przychodzi p. Gwardzińska na wykłady, spotyka się ze znajomymi i wszyscy się dziwią, że zgodziła się ona na bycie prokurentem w takiej upadającej firmie. Pani Gwardzińska o niczym nie wie. Czy taka sytuacja jest możliwa? Jest, ale dopóki p. Gwardzińska własnoręcznie nie podpisze, że się zgadza być prokurentem w tej firmie i nie zostanie to wpisane do rejestru, to p. Gwardzińska tym prokurentem nie jest. Musi ona złożyć podpis w aktach rejestrowych firmy.
KAZUS 8
Jeżdżąc komunikacją miejską zawsze mamy możliwość przeczytania u kogoś w gazecie ciekawych informacji na różne tematy. Jedziemy komunikacją miejską i udaje nam się przeczytać, że coraz więcej kobiet, adiunktów nie płaci rachunków za energię elektryczną i za czynsz. Przypominamy sobie ze mamy taką Gwardzińską, jest kobietą, pracuje na uczelni. I dochodzimy do wniosku, ze moglibyśmy taką osobę sprawdzić czy wnosi takie opłaty. A jeśli nie wnosi to moglibyśmy w gazetce SGH, z racji skłonności dziennikarskich, napisać artykuł, że Gwardzińska nie płaci rachunków, uczy prawa, a sama się nie wywiązuje i to prawo łamie. Podjęliśmy już decyzję, że sprawdzimy tę Panią w rejestrze, opublikujemy to wszystko i będziemy chodzić po korytarzach szkoły i opowiadać jakie to zaległości i za co ma p. Gwardzińska.
Pytanie:
Czy bez żadnych przeszkód możemy taką informacje zdobyć? Jeśli tak, to czy możemy ją opublikować? Czy możemy o tym opowiadać innym, o szczegółach zadłużenia? I jeszcze chodzić i z tego się wyśmiewać? Nie, najpierw musimy zawrzeć umowę z BIG, musimy posiadać upoważnienie od p. Gwardzińskiej, że możemy takie informacje dostać. Mamy tylko 30 dni na to, od chwili podpisania tego upoważnienia przez p. Gwardzińską. Możemy tylko przez 90 dni taką informacje przetrzymywać, potem trzeba ją zniszczyć. Nie możemy rozpowiadać na około o zaległościach p. Gwardzińskiej i że w ogóle takie informacje posiadamy.
KAZUS 9
Zawieram z inną Panią spółkę cywilną na napisanie książki do nauki prawa gospodarczego. Zbierzemy sobie materiały, ja tej Pani udostępnię laptopa, gabinet, żeby były warunki do pisania, zaopatrzę w literaturę, resztę ta osoba sobie poszuka. Ta pani będzie miała materiał do nauki skumulowany w jednej książce i czasami mi tę książkę wypożyczy. Czy taki rodzaj działalności w formie spółki cywilnej wymaga ewidencjonowania w rejestrze?
Nie, to jest przykład działalności jednorazowej i nie musimy jej ewidencjonować jako działalności gospodarczej w formie spółki cywilnej.
KAZUS 10
Dwóch panów i kobieta tworzą spółkę cywilną. Zalegają oni wspólnie p. Gwardzińskiej kwotę 60 tys. zł.
Pytania:
Czy pani Gwardzińska, mając na przykład żal do tej kobiety, za coś co się zdarzyło w przeszłości, może żądać spłaty tego zobowiązania tylko od tej kobiety? Czy raczej powinna od całej trójki żądać po 20 tys. zł?
Pani Gwardzińska może żądać spłaty tego długu wyłącznie od tej kobiety i nie interesuje ją to w jaki sposób ci wspólnicy podzielą się tym długiem, w jaki sposób go spłacą i w jakich częściach.
Solidarnie w tym wypadku, to nie znaczy po równo tylko, że można domagać się całych należności od jednego wspólnika spółki cywilnej, mimo, że zobowiązanie powstało od wszystkich.
KAZUS 11
Wspólnicy Wkłady Zysk Strata
Gwardzińska 95 % 5 % 100 %
Iksiński 5 % 95 % 0 %
Czy taka konstrukcja prawna jest dozwolona? Tak, bo nie mamy wyłączonego wspólnika z udziału w zyskach, za to możemy wyłączyć go z udziału w stratach.
Dlaczego Gwardzińska mając wkłady 95 % zgadza się na udział w zyskach tylko na 5 % i w startach 100 %, za to wspólnik 5 % wkłady i 95% udział w zyskach i wyłączony jest ze strat? Bo to są tzw. oszczędności finansowe. Pani Gwardzińska może działać w innych spółkach i ta strata może być jej potrzebna – to się nazywa tarcza podatkowa.
KAZUS 12
W swojej konstrukcji prawnej spółka cywilna podobna jest do instytucji małżeństwa. W obydwu przypadkach występuje współwłasność łączna. Jaka jest zasadnicza różnica między instytucją małżeństwa, a spółką cywilną??
Zasadnicza różnica między spółką cywilną, a małżeństwem jest taka, że w spółce cywilnej nie odpowiadamy za przeszłość spółki i za zdarzenia, w których nie braliśmy udziału, a w małżeństwie odpowiadamy za wcześniejsze długi męża czy żony, jeżeli nie mamy podpisanej intercyzy.
Małżeństwo może być dobrą forma prowadzenia działalności gospodarczej, jeżeli weźmiemy pod uwagę Art. 60 prawa rodzinnego i opiekuńczego. Strona, która ponosi winę za rozpad małżeństwa musi uzupełnić materialnie ten poziom życia osoby bez winy, jeżeli on spadł, ale pod warunkiem, że nie zawrzemy ponownie małżeństwa.
W umowie określa się decyzje co do czynności zwykłego zarządu – kwotowo, procentowo lub średnia kwota.
KAZUS 13
Czy umieszczenie w firmie spółki cywilnej moich danych osobowych, np.: „Gwardzińska Sp.c.” podlega ochronie prawnej na gruncie ustawy o ochronie danych osobowych? Nie, nie podlega. O tym mówi zarówno GIODO. Możemy sobie przeczytać na e-GIODO, kiedy taka dana osobowa będzie podlegała pod ustawę o ochronie danych osobowych, a kiedy nie będzie.
Jeżeli ja będąc przedsiębiorcą umieszczam swoje dane osobowe w nazwie, to nie mogę żądać ochrony tych danych jako dane osobowe.
KAZUS 14
Prowadzimy spółkę cywilną – p. Gwardzińska i jeszcze dwie osoby. Firma tej spółki to Ewa Gwardzińska. Pani Gwardzińska chce odejść ze spółki, wypowiada swój udział. Czy pozostałe dwie osoby mogą dalej funkcjonować pod nazwą Ewa Gwardzińska? Mogą, pod warunkiem, że Pani Ewa wyrazi zgodę. Jeżeli nie wyrazi to niestety nie mogą. Muszą zmienić nazwę.
KAZUS 15
Pani Gwardzińska jest w tej samej spółce, ma dwóch wspólników. Funkcjonuje do momentu śmierci .Czy mogą dalej funkcjonować pod nazwą Ewa Gwardzińska? To zależy. Jeżeli spadkobiercy Pani Gwardzińskiej wyrażą na to zgodę, a wyrażą jeśli będą mieli z tego pożytek finansowy. Jeżeli nie wyrażą zgody, to trzeba będzie zmienić nazwę firmy.
KAZUS 16
Pani Gwardzińska ma fretkę. To jest samiczka. Zakładamy, że może mieć raz potomstwo w ciągu roku i zakładamy, że będzie miała jedno freciątko. Ponieważ pani Gwardzińska chce mieć tylko jedną fretkę postanowiła, że pójdzie na bazar i sprzeda. Czy Pni Gwardzińska musi ewidencjonować tę działalność gospodarczą? Nie. A jeśli będzie sprzedawała dwa freciątka? Też nie, bo nie ma tu elementu ciągłości i zorganizowanej procedury prowadzenia działalności gospodarczej.
Działalnością gospodarczą nie jest działalność związana z leśnictwem, rolnictwem, rybołówstwem, ze sprzedawaniem posiłków przez rolników wynajmujących pokoje dla letników (działalność agroturystyczna), warzywnictwem, ogrodnictwem. A jeśli Pani Gwardzińska chciałaby prowadzić bardzo nietypową działalność gospodarczą, np.: hotel dla koni. Można czy nie można? To zależy. Jeśli Pani Gwardzińska nie jest rolnikiem to zakłada normalnie działalność gospodarczą, a jeśli jest rolnikiem to nie. Można powiedzieć, że każda działalność zarobkowa, ciągła i zorganizowana jest działalnością gospodarczą, bo ustawodawca wymienia kilka obszarów działalności, oczywiście oprócz wyłączeń. Być może warto w znowelizowanej ustawie umieścić słowo „każda”.
KAZUS – zarobkowość
Pomyślałam sobie, że może otworzę sobie działalność w formie świadczenia usług detektywistycznych. Muszę sobie zorganizować biuro telefon, sprzęt do podsłuchu, lornetkę, aparat fotograficzny. Zrobiłam sobie biznesplan. Wyliczyłam sobie koszty, przychody i wyszło mi, że po roku działalności będę miała zyski w wysokości 10.000 zł. Po roku czasu sprawdzam sobie ze zniecierpliwieniem i wyszło mi, że ja mam 10.000 zł, ale strat .Czy w związku z tym cecha działalności gospodarczej związana z zarobkowością jest tutaj spełniona? Tak, bo nie liczy się wynik finansowy tylko zamiar osiągania zysku i zarejestrowanie w odpowiednim rejestrze.
KAZUS – ciągłość
Czy jeżeli ja prowadzę działalność gospodarczą przez miesiąc to można jej przypisać cechę ciągłości? Można. A jeżeli ja prowadzę działalność sezonową – świadczę usługi zimą lub tylko latem, to można mówić o ciągłości? Tak.
KAZUS – zorganizowanie
Dostałam spadek od mojego stryja – piękną luksusową willę w Sopocie. Nie mam pojęcia, co z tym zrobić, a że zawsze pieniążki się przydadzą to postanowiłam wynająć ją. Czy występuje tu chęć zarobkowa? – Tak. Czy jest to działalność ciągła – Tak. Czy jest to działalność zorganizowana? – Nie, bo ja niczego nie zorganizowałam. W tym przypadku trzecia cecha nie została spełniona i nie możemy mówić o działalności gospodarczej.
Jeśli na egzaminie trafiłby się nam kazus z działalności gospodarczej to trzeba przeanalizować go pod względem zarobkowości, ciągłości i zorganizowania.
KAZUS 17
Zakładamy spółkę komandytową – jakaś pani Malinowska jest komplementariuszem, a pani Gwardzińska komandytariuszem. Pani Malinowska może robić co chce, przecież na gruncie prawa ma odpowiedzialność nieograniczoną i wpada na pomysł, że trzeba tę Panią Gwardzińską tak wrobić, że umieścić jej imię i nazwisko w nazwie spółki komandytowej. Pani Malinowska zna doskonale przepisy. Pani Gwardzińska jest tylko komandytariuszem i nie zna przepisów i się zgadza na propozycję. Jakie ma to znaczenie na gruncie prawnym? Ma to takie znaczenie, że z chwilą umieszczenia danych osobowych Pani Gwardzińskiej jako komplementariusza w nazwie firmy, Pani Gwardzińska zaczyna odpowiadać za wszystko tak jak komplementariusz.
KAZUS 18
Zawieramy kolejną spółkę komandytową – kilka Pań jest komplementariuszami i kilka innych osób z panią Gwardzińską na czele jest komandytariuszami. I komplementariuszki doszły do wniosku, że mogą robić wszystko, reprezentują spółkę, prowadzą ją, więc kupią sobie nieruchomość o wartości 10.000 $. Niezbyta atrakcyjną, do remontu. Czy mogą taką umowę zawrzeć bez liczenia się z komandytariuszami, czy nie?
Art. 121 § 2 KSH – Komplementariusz może prowadzić sprawy spółki w zakresie zwykłego zarządu; jeżeli przekracza czynności zwykłego zarządu (a zakup nieruchomości na pewno taką jest) to musi uzyskać zgodę komandytariusza. Ale komandytariusze są sprytni, bo to nie ich problem i nie podpisują umowy, nie wyrażają zgody na zakup tej nieruchomości. I co z tą umową? Panie jako komplementariusze mogą wystąpić o potwierdzenie takiej umowy przez komandytariuszy. Jeżeli komandytariusze potwierdzą taką umowę to jest umową ważną, jeśli nie potwierdzą to jest umową nieważną i trzeba zadośćuczynić, czyli naprawić szkody.
KAZUS 19
Pani Izabela Chmurka i Ewelina Grad są wspólnikami w spółce z o.o. Pani Chmurka wchodzi ponadto w skład jednoosobowego zarządu. Obie panie postanawiają zawiązać spółkę komandytową w której zostaną komandytariuszami, a należąca do nich spółka z.o.o. – komplementariuszem. Z mocy prawa reprezentantem spółki komandytowej jest wówczas spółka z o.o. - poprzez swój zarząd. Czy taka konstrukcja prawna jest dozwolona czy zabroniona? I dlaczego? Taka konstrukcja prawna jest niedozwolona, bo Pni Chmurka dodatkowo jest członkiem zarządu w spółce z o.o. Tworząc spółkę komandytową Pani Chmurka będzie komandytariuszem i z mocy prawa będzie reprezentantem tejże spółki – jednocześnie w tej nowej spółce będzie pełniła funkcję komplementariusza i komandytariusza, a to jest niedozwolone.
Przykład: Suma komandytowa – 10.000 zł. Wkład komandytariusza – 10.000 zł. Jaka jest odpowiedzialność komandytariusza? 0 zł. Ale przepisy przewidują, że możemy zwrócić mu część tego wkładu i na przykład Suma komandytowa – 10.000 zł. Wkład komandytariusza – 8.000 zł Odpowiedzialność komandytariusza – 2.000 zł. Czyli jeżeli wkład równy jest sumie komandytowej to jego odpowiedzialność jest zerowa.
KAZUS 20
Spółka z o.o. „Calineczka” posiada kapitał zakładowy w wysokości 80.000 zł w całości w środkach pieniężnych. Jeden ze wspólników doszedł do wniosku, że przedsiębiorstwo dobrze prosperuje i potrzeba jest zakupienia maszyny produkującej bambosze. Przeznaczył na to 50.000 zł. Te pieniądze wziął z kapitału zakładowego i zostały te pieniądze przeniesione na zakup maszyny i materiałów.
Czy nastąpiła zasada naruszalności kapitału zakładowego?
Nie nastąpiła. Wystąpiła tu surogacja składników stanowiących wkład czyli:
- zastąpienie gotówki będącej przedmiotem wkładu składnikami rzeczowymi lub prawami,
- zastąpienie składników rzeczowych lub praw gotówką,
- zastąpienie składników lub praw innymi składnikami rzeczowymi lub prawami.
KAZUS 21
Prowadzimy działalność gospodarczą formie spółki z o.o. Jesteśmy właścicielem mniejszościowym – pakiet 20 %.Wspólnikiem i prezesem jest Koreańczyk. Jeżeli wszystko się wiedzie, to wszystko jest pięknie i ładnie. Gdy ta nasza spółeczka funkcjonowała dobrze, nie było problemów z prezesem, natomiast gdy on zobaczył, że ta nasza firma zaczęła podupadać i już prawie stała się bankrutem dziwnym trafem nasz Koreańczyk zniknął i od kilku miesięcy nie możemy się z nim skontaktować.
Czy jako mniejszościowy udziałowiec możemy doprowadzić do rozwiązania tej spółki?
W zasadzie nie, bo przepisy mówią, że żeby pozbawić go takiego prawa muszą wyrazić zgodę wspólnicy większościowi. Ale jesteśmy tylko my jako jeden wspólnik.
Czy możemy pozbawić go prowadzenia spraw spółki przez sąd?
My jesteśmy udziałowcem mniejszościowym i nie mamy innych wspólników. Jeżeli w umowie spółki przewidzielibyśmy taką sytuację i byłoby jeszcze kilku wspólników to mogłoby się to udać, ale w tym przypadku nie ma szans.
A w naszym przypadku? Możemy pokusić się o karkołomne rozwiązanie i nie wiadomo, czy nam się uda. Możemy podwyższyć kapitał zakładowy. Zwołamy zgromadzenie wspólników i ponieważ tylko my będziemy na tym zebraniu bo innego wspólnika nie ma, to staniemy się przez to udziałowcem większościowym. Wtedy może wchodzić w grę rozwiązanie takiej spółki, która staje się bankrutem.