Lampy trzeba się trochę naumieć. Lampy ma nie być widać na zdjęciu. Niby dwie prose prawdy ale... wcale nie takie proste dobrze to robić.
Zasady ogólne:
1. Długie czasy 1/30 do 1/100 i wysokie ISO - max używalne w aparacie. Nie bać się wysokich iso. Przysłona? Hmmmm... taka jak trzeba do zdjęcia ale bardzo rzadko otwór mniejszy niż 4 max 5.6.
2. Palnik prawie NIGDY na wprost na obiekt (owszem są wyjątki). W pomieszczeniach myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć od czego odbić światło. Palnik do góry? niekoniecznie! często może być lepiej kierować palnik za siebie - całkiem do tyłu nad głową. Często palnik w bok, lekko do tyłu. Nie da się ustalić reguły ale pomieszczeniach typu kościół, sala balowa itp BARDZO CZĘSTO najskuteczniejsze jest ustawienie palnika DO TYŁU!
3. Blik w oczach zwykle jest potrzebny - palnik do góry, ciut do tyłu i wyciągnięta ta plastikowa klapka postawiona na sztorc.
4. Palnik na wprost? tak ale zwykle TYLKO na zewnątrz, żeby doświetlić cienie na twarzach. Zwłaszcza w słoneczny dzień dobłyśnięcie palnikiem z ustawieniem na -1 do -2EV na lampie stosuje się nawet w południe w pełnym słońcu.