Oświecenie opracowanie

Oświecenie - nazwa prądu nawiązuje do metaforyki światła. Poznanie następowało za pomocą oświeconego umysłu. Światło poznania rozpraszało mroki zabobonów i niewiedzy. Nazywano je też wiekiem rozumu i wiekiem filozofów, w Europie datuje się na koniec XVII wieku i trwa do końca XVIII wieku. Natomiast do Polski prąd oświeceniowy dotarł w 40. latach XVIII wieku i utrzymywał się do lat 20. XIX w. Można uściślić te daty, dzieląc Oświecenie w Polsce na trzy fazy: Faza wczesna – 40. lata XVII wieku do 1764 roku – koniec czasów saskich Faza dojrzała 1764-1795 – czasy stanisławowskie – lata panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego Faza schyłkowa – 1795-1822 – czasy postanisławowskie – do wydania Ballad i romansów Adama Mickiewicza.

Collegium Nobilium (1740)- szkoła i internat dla młodzieży szlacheckiej założona w Warszawie przez pierwszego wielkiego reformatora oświaty, Stanisława Konarskiego. Powstanie Collegium Nobilium zapoczątkowało reformę szkolnictwa polskiego. Nauka odbywała się w języku polskim. Kształcono także świadomość obywatelską.
Szkoła Rycerska (Korpus Kadetów) (1765) założona przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Była to średnia szkoła ogólnokształcąca dla synów szlacheckich. Kładła szczególny nacisk na kształcenie obywatelskie i wychowanie w duchu polskiego oświecenia. Naczelne miejsce zajmowały sprawy ojczyzny i wpajanie ideałów patriotyzmu. Absolwentami Szkoły Rycerskiej byli późniejsi reformatorzy kraju oraz powstańcy i spiskowcy. Szkoła Rycerska istniała do 1794 roku.
Komisja Edukacji Narodowej (KEN) (1773). Był to oficjalny urząd państwowy o charakterze ministerstwa oświaty (pierwsza władza oświatowa w Europie o charakterze ministerstwa). Król Stanisław August Poniatowski przekazał do dyspozycji KEN majątek rozwiązanego zakonu jezuickiego. Zadaniem KEN było zreformowanie oraz lepsze zorganizowanie szkolnictwa. W ramach kompetencji leżało również szkolenie kadry nauczycielskiej. Pierwszym przewodniczącym KEN był bp Ignacy Massalski, a jego następcą Michał Jerzy Poniatowski. Działacze komisji to m.in. Ignacy Potocki, Adam Kazimierz Czartoryski, Andrzej Zamoyski. Zasługi KEN: a) prowadzenie regularnej i planowej reformy szkolnictwa; b) oddzielenie spraw wyznania od nauki; c) stworzenie szkół ludowych i elementarnych (powszechnych), przeznaczonych nie tylko dla dzieci szlachty; d) reformowanie szkolnictwa wyższego i średniego; e) oparcie programu nauczania o ideały oświeceniowe; f) realizowanie postępowych, świeckich idei pedagogicznych.
W 1765 roku powstał w Warszawie pierwszy teatr publiczny. Organizatorem życia oraz dyrektorem Teatru Narodowego był Wojciech Bogusławski. Wprowadził na polską scenę teatralną arcydzieła dramaturgii europejskiej m. in. Moliera i Szekspira. Teatr stał się od razu narzędziem wychowania szerokich rzesz widzów teatralnych, przede wszystkim szlachty i mieszczan. Wedle ówczesnych koncepcji, teatr oświecenia miał przede wszystkim nauczać, być miejscem, gdzie propaguje się nowe postawy i nowe model społeczeństwa. Teatr przestał być instytucją zamkniętą, dostępną jedynie dla wybrańców, dla których dawał przedstawienia teatr krakowski (lub teatry magnackie).

Służąc oświeceniowej zasadzie, by "uczyć bawiąc", wykorzystuje się na scenie głównie komedie, które poprzez żart i humor ośmieszały groźne dla ogółu wady szlacheckie i uczyły zarazem krytycznie myśleć oraz nakazywały widzieć wady ustroju. Śmiech miał niszczyć przesądy, głupotę, konserwatyzm, pogoń za cudzoziemszczyzną. W czasie obrad Sejmu Wielkiego przed teatrem stanęło nowe zadanie: kształtowanie politycznego oblicza obywateli. Pierwsza w Polsce komedia polityczna pt. „Powrót posła” Niemcewicza jest nie tylko wykpieniem typowych wad szlacheckich, ale również przeciwstawieniem dwóch postaw ­ patriotycznej i konserwatywnej. „Fircyk w zalotach” Zabłockiego jest natomiast komedią obyczajową. Za czasów królowania Stanisława Augusta Poniatowskiego były w kraju teatrzyki szkolne, szlacheckie a także prywatne teatry królewskie. Teatry szkolne podlegały programowi nauczania i utrzymywane były przez zakony, przede wszystkich jezuickie i pijarskie a miały one amatorski charakter. Natomiast prywatne sceny magnackie prezentowały zazwyczaj bardzo wysoki stopień artystyczny.

W dobie Oświecenia wykształciły się takie typy literatury jak: w poezji - bajka, satyra, epigramat, poemat heroikomiczny; w teatrze - komedia i intryga, powieść awanturniczo - przygodowa, fantastyczna, list literacki; powiastka filozoficzna; felieton literacki;

krytycyzm - jedna z idei i zasad głoszonych w epoce oświecenia, idąca w parze z racjonalizmem. Krytycyzm odnosił się do starych, tradycyjnych in­stytucji, do ustaleń nauki, a także do kościoła i życia religijnego. Wyznawcy krytycyzmu głosili konieczność dociekania swych racji, uznając wagę nowych faktów, które mogą zmienić stare przekona­nia. Możliwość krytykowania nawet najbardziej uznanych prawd wpłynęła na nazwę tego założenia

racjonalizm - prąd, według którego najistotniejszą cechą i siłą człowieka jest ro­zum. Racjonaliści twierdzili, że w dochodzeniu do prawdy należy kierować się rozumem. Twórca prądu - Kartezjusz (wypowiedział słynne zdanie „myślę, więc jestem”)

empiryzm - pogląd głoszący, że świat należy badać poprzez doświadczenie. Nic, czego nie można zbadać doświadczalnie, według empirystów nie jest prawdą Przedstawiciel: F. Bacon

sensualizm - pogląd głoszący, że źródłem wiedzy są wrażenia zmysłowe (Lock)

deizm - doktryna dotycząca wiary w Boga. Uznaje istnienie Boga-stwórcy, ale zakłada. że nie ingeruje on w dalsze losy świata. Odrzuca wiarę w cuda. Uznaje nakazy moralne, wynikające z religii

ateizm - pogląd, według którego Bóg nie istnieje

utylitaryzm - doktryna głosząca, że pożytek jednostki lub społeczeństwa powi­nien stanowić najważniejszy cel moralny postępowania ludzi. Dą­żenie do osiągania celów praktycznych

humanitaryzm - uznawanie godności ludzkiej, braterstwa i równości między ludźmi za najwyższą wartość

satyra - utwór ośmieszający lub piętnujący ukazywane w nim zjawiska - wady i przywary ludzkie, obyczaje, osoby, grupy, stosunki społeczne, postawy świato­poglą­dowe i orientacje polityczne

bajka - jeden z podstawowych gatunków literatury dydaktycznej, krótka powiastka wierszem lub prozą, której bohaterami są zwierzęta, rzadziej rośliny lub przedmioty, zawierająca moralne pouczenie.

poemat heroikomiczny - gatunek poezji epickiej obejmujący utwory będące parodiami eposu bohaterskiego. Opiera się na sprzeczności między pate­tycznym stylem narracji i błahą tematyką

nowoczesność - w filozofii, postawa zakładająca prymat rozumu jako istnienie przedmiotu poznania poza umysłem poznającym normy społecznej.

dydaktyzm - dążenie do kształtowania u kogoś właściwych postaw lub poglądów poprzez pouczanie go lub dawanie wzorów do naśladowania

Wypowiedź publicystyczna interpretuje i ocenia fakty z przyjętego przez autora punktu widzenia, celem jej jest zaś wpływ na opinię publiczną.

Karykatura literacka - portret zdeformowany, wyjaskrawiony, komiczny wyolbrzymiający cechy szczególne bohatera literackiego, np. portret twarzy, cech osobowych (sposób mówienia, poruszania się) zwykle w celu ośmieszenia. W literaturze posługuje się nim satyra, groteska, korzysta z niej też plastyka.

Powieść podróżnicza, odmiana powieści tematycznie związana z toposem podróży, jej przebiegiem, trudami i przygodami, w której bohater znajduje się w nieustannym ruchu, poza domem, w miejscach nieznanych, obcych.

Palinodia - powtórzenie zwrotu lub okrzyku. / utwór odwołujący opinię zawartą w innym utworze, opublikowanym wcześniej przez tego samego autora, który wycofuje się ze sformułowanych wcześniej poglądów, zarzutów, oszczerstw itp., posługując się tą samą (lub podobną) formą wypowiedzi.

klasycyzm kierunek, który uznaje prymat rozumu (a nie emocji) jako najdoskonalszego instrumentu poznania świata. Nakazuje - w sferze poetyki - kierowanie się ustalonymi regułami, dbanie o jasność i czystość języka w Polsce od wstąpienia na tron Stanisława Augusta tendencje klasycystyczne pod­nie­sione zostały do rangi oficjalnie akceptowanego głównego kierunku / głównym ośrodkiem klasycyzmu była dzięki dworowi królewskiemu Warszawa / teoretycy klasycyzmu wysuwali na plan pierwszy dydaktyczno-mora­liza­torski cel sztuki, jej społeczną użyteczność, a podstawowe zadanie pisa­rza widzieli w wychowywaniu społeczeństwa. Dzieła literackie wsparte na rozumie i wiedzy, powstałe dzięki stosowaniu ustalonych reguł apelo­wać miały głównie do władz umysłowych odbiorców / tematyka utworów to aktualne sprawy polityczne kraju i problematyka reformy społeczno-obyczajowej / założenia klasycyzmu najwcześniej znalazły odbicie w teatrze / uprawiane gatunki to m.in. bajka, satyra, poemat heroikomiczny, powieść / do twórców związanych z nurtem klasycyzmu należą m.in. Krasicki, Niemcewicz, Zabłocki, Naruszewicz Styl: pochwała rozumu i racjonalności / nacisk na dydaktykę / przestrzeganie czystości gatunkowej / tworzenie według zasad i reguł / harmonia, jasność.

sentymentalizm kierunek, który uznaje, że uczucie jest ważniejsze od rozumu. Nakazuje ufać własnemu sercu / za cel literatury uznaje nie nauczanie odbiorcy, ale jego wzruszanie / za twórcę nurtu uznaje się J.J.Rouseau, autora „Nowej Heloizy” i „Umowy społecznej”. Jego poglądy to m.in. umiłowanie wolności i powściągliwy stosunek wobec zdobyczy cywilizacji / tematy sentymentalizmu skupiały się wokół przeciwstawienia skażonemu światu cywilizacji - z jego pozornymi wartościami, obłudą i nierównością - konkretnej jednostki z jej wartościami emocjonalnymi. Znaczną rolę odgrywała też przyroda / reprezentatywne gatunki to sielanka, pieśń, tragedia sentymentalna

w Polsce głównym przedstawicielem nurtu jest Franciszek Karpiński Styl: nacisk na uczuciowość, dobroć / hasło powrotu do natury / eksponowanie wewnętrznych przeżyć / tematyka miłosna.

rokoko nurt, który niektórzy badacze traktują jako późną fazę baroku / za najważniejszą wartość uznaje piękno (sztuka ma być źródłem przyjemności, a także zabawy) / poezję rokoka cechuje wdzięk, galanteria, tematyka okolicznościowa, niekiedy konceptyzm. Jest ona lekka, żartobliwa, często swawolna. w Polsce poezję taką tworzył m.in. Stanisław Trembecki Styl: nacisk na elegancję, wdzięk, dobry smak / oszczędne stosowanie ozdobników.

PRZESTROGI DLA POLSKI – STANISŁAW STASZIC

Dzieło „Przestrogi dla Polski” ukazało się w 1790 roku. Pisarz rozważał w nim przede wszystkim problemy ustrojowe i społeczne. Staszicowi najbliższy był ustrój republikański, w którym prawa ma nie tylko szlachta, ale i mieszczaństwo: „Róbcie z młodzieży szlacheckiej i miejskiej jeden naród”. Pomijał w ten sposób magnatów, ponieważ: „Z samych panów zguba dla Polski”. Nie przewidywał praw obywatelskich dla chłopów, mimo to brał ich w obronę występując przeciw pańszczyźnie. Staszic swoje poglądy wyraził także w traktacie pt. „Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego” (Zamoyski był uważany w epoce oświecenia za wzór szlacheckiego patriotyzmu). Traktat ten jest wnikliwą krytyką politycznej i społecznej sytuacji Polski, dokonywanej w przede dniu Sejmu Wielkiego. Staszic winą za upadek kraju obarcza magnatów i proponuje program reform, polegający na ukróceniu anarchii szlacheckiej (zniesienie liberum veto), wzmocnieniu władzy i siły militarnej poprzez utworzenie nowoczesnej stutysięcznej armii. Ważną rolę przypisał edukacji społeczeństwa. Szkoły według jego koncepcji powinny być upaństwowione, a uczniowie powinni otrzymywać wiedzę praktyczną, przysposabiającą do życia obywatelskiego i zawodowego. Program społeczno – polityczny Staszica wyrasta nie tylko z potrzeb mieszczaństwa i chłopstwa, ale także z wielkiej troski okraj i z lęku przed utratą niepodległości. Wiele rozsądnych postulatów wysunął także w dziedzinie organizacji władz państwowych i prawodawstwa w Polsce. Oprócz zniesienia liberum veto , domagał się przyznania sejmowi władzy wykonawczej i przedstawicielstwa w nim mieszczan, którzy wraz z przedstawicielami szlachty zasiadaliby w jednej izbie. Przeciwstawiał się wolnej elekcji i wypowiadał się za tronem dziedzicznym. Co do chłopstwa proponował: uwolnienie od pańszczyzny, którą należy zamienić na czynsz, zniesienie sądów patrymonialnych, co do mieszczan: praw, ustaw zabezpieczających swobodny rozwój miast poprzez uprzemysłowienie, rozwój handlu i rzemiosła.

IGNACY KRASICKI

„Hymn do miłości ojczyzny” to utwór Ignacego Krasickiego, ogłoszony w 1774 roku, w dwa lata po pierwszym rozbiorze Polski. Niektóre źródła podają, że hymn został odczytany przez biskupa Krasickiego w czasie słynnych obiadów czwartkowych, spotkań organizowanych przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego dla najbardziej znanych i wybitnych polskich intelektualistów.

„Hymn do miłości ojczyzny” ma osiem wersów, każdy z nich złożony jest z jedenastu zgłosek. Rymy w układzie ab ab ab cc. Podmiot liryczny indywidualny, liryka inwokacyjna. Utwór jest hymnem, czyli opowiada o podniosłych i ważnych kwestiach. Jego tematyka zawiera się w tytule: hymn ma wzbudzić uczucia patriotyczne, miłość do ojczyzny. „Święta miłości kochanej Ojczyzny,Czują cię tylko umysły poczciwe!”. Drugi wers pokazuje, że zdolni do kochania ojczyzny i patriotyzmu są tylko ludzie uczciwi, kierujący się zasadami. Warto kształtować te zasady i żyć uczciwie, bo patriotyzm to jedna z najważniejszych cech ludzkich, świadczących o tym, że człowiek jest człowiekiem. „Dla ciebie zjadłe smakują trucizny Dla ciebie więzy,„Dla ciebie zjadłe smakują trucizny Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe”. Dla ojczyzny warto wiele przecierpieć, narazić swoje zdrowie, zakosztować „zjadłej” czyli zjadliwej, mocnej trucizny. Warto też dać zakuć się w pęta, czyli wtrącić do więzienia. Te dwa wersy mają uzmysłowić odbiorcy, że patriotyzm ma swoją wysoką cenę, ale warto ją zapłacić. „Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny Gnieździsz w umyśle rozkosze prawdziwe”. Ci, którzy poświęcają się dla ojczyzny, mogą liczyć na nagrodę - o ich dzielności świadczyć będą nie tylko „chwalebne blizny”, zdobyte na polu walki, ale i zalety umysłowe - honor, dyscyplina, męstwo. Dla ojczyzny nie ma zbyt dużych poświęceń: „Byle cię można wspomóc, byle wspierać, Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać”.

Prawdziwy patriota powinien być gotów na poświęcenie dla ojczyzny osobistego szczęścia, kariery a nawet życia. Śmierć za ojczyznę jest chwalebna i miła. Podmiot liryczny wychwala patriotyzm w ostatecznej i radykalnej formie, kiedy nie liczy się nic poza uwielbieniem i poświęceniem dla kraju. Autor wiersza być może przeczuwał, że wkrótce dla Polski nadejdą jeszcze gorsze czasy, trudno zresztą w to wątpić, Ignacy Krasicki był przecież człowiekiem rozsądnym, o sporym rozeznaniu w sytuacji międzynarodowej i polityce. Autor chciał wpoić młodemu pokoleniu bezgraniczną miłość do ojczyzny. Miłość taka nie zawaha się przed największym poświęceniem. Swoją twórczość traktował jako misję naprawy społeczeństwa, na którą nie pozostało zbyt wiele czasu. O tym, że Krasicki miał rację, mogą przekonywać kolejne wydarzenia historyczne, łącznie z utratą niepodległości na rzecz zaborców.

Satyra Pijaństwo ma charakter dialogowy. Skonstruowana jest wokół rozmowy dwóch szlachciców. Jeden z nich opowiada swojemu rozmówcy historię, która stała się jego udziałem poprzedniego dnia. Relacjonuje on opowieść o uczcie, w której uczestniczył. Opisuje suto zastawiony stół i zasiadających przy nim trzech zgodnych kompanów. Stopniowo jednak wystawna uczta przeradza się w zwyczajną pijatykę. Mało tego rozmowy prowadzone przez szlachciców doprowadzają w końcu do wszczęcia bójki. Ukazuje w owej satyrze Krasicki typowe negatywne cechy szlachty: skłonność do bijatyk i zaglądania do kieliszka, fałszywie rozumiana gościnność, zapalczywość, grubiaństwo. Zwracają uwagę czytelnika argumenty, którymi posługują się postaci w Pijaństwie, by uzasadnić chęć sięgnięcia po „coś mocniejszego”. I tak wódka stanowi w ich ocenie najlepsze lekarstwo na nudności. Trunek dobrze wpływać też ma na żołądek oraz powodować lepsze samopoczucie. Wreszcie pozwala on zwalczyć uporczywy ból głowy (notabene powstały wskutek dopiero co ukończonej libacji!). Spożycie alkoholu uzasadniane jest też uczestnictwem w uczcie, a więc spożywaniem licznych sycących potraw. Wypicie kilku lampek wina ma działać zapobiegawczo przeciw ewentualnemu wystąpieniu niestrawności. Poeta ironicznie pokazuje, że dopiero po wypiciu znacznych ilości alkoholu w szlachcicach odradza się zmysł patriotyczny. Wówczas tematy rozmów wyznaczają kwestie polityczne, gospodarcze i militarne, które mają prowadzić do odzyskania potęgi dawnej Rzeczpospolitej (odebranie ziem utraconych w przegranych wojnach ze Szwecją, Rosja, Turcją, uruchomienia kopalni ołowiu i srebra). Jednak i ten „słomiany zapał” szybko mija, zastępuje go bowiem senność, a kolejnego dnia ponownie ból głowy. Podmiot liryczny satyry piętnuje również nieumiarkowanie w piciu. Bohaterowie nie zauważają nawet, ile zdołali już wypić. Wreszcie przychodzi opamiętanie i bohater satyry żali się na pijaństwo, wskazuje rozmówcy negatywne skutki nałogu. Nie udaje mu się jednak drugiego szlachcica zniechęcić do picia, nawet gdy przywołuje argumenty przyrównujące pijanego człowieka do zwierzęcia. Utwór kończy się bowiem stwierdzeniem słuchającego opowiadanej historii szlachcica

Żona modna - Najbardziej chyba znana satyra Krasickiego, a przy tym jedna z najlepszych w zbiorku. Także tutaj, podobnie jak w Pijaństwie, mamy do czynienia z opowiadaną, mającą miejsce w niedalekiej przeszłości, historii. Jest to relacja pana Piotra o jego ślubie i czasie tuż po nim. Opowiada on o gorzkich doświadczeniach płynących z nieodpowiedzialnego wyboru partnerki życiowej. Wybranka jest ową tytułową „żoną modną”, co jednak okazuje się mieć wkrótce negatywne skutki. Już przy ślubie spisana zostaje intercyza oraz szczegółowa umowa przedślubna regulująca dalsze pożycie. To jednak dopiero początek prawdziwej katastrofy. Właściwa opowieść zabarwia się dopiero wówczas, gdy para przenosi się na wieś. Zafascynowana kulturą francuską małżonka bezmyślnie przenosi do dworku swego średniozamożnego męża obce i kosztowne wzory. Jej skłonność do zbytku szybko okazuje się mieć negatywne skutki. Wpływ francuszczyzny wypiera dobre, swojskie, tradycyjne dobre obyczaje. Zastępuje je sentymentalizm, egzotyka, sztuczność, egzaltacja. Wszystko to przeradza się w bynajmniej nie „tanie” efekciarstwo i zyskuje wymiar kiczu, nie przystaje bowiem do polskich realiów. Tego jednak zapatrzona na obce wpływy żona nie dostrzega. Urządza dworek, ogród, sprowadza drogie suknie, nadaje nowe posady (np. obok kucharza pojawia się „pasztetnik”, a do powożącego koniem „furmana”, dołącza też stangret – na specjalne okazje). Błyskawicznemu gromadzeniu kolejnych dóbr przez małżonkę towarzyszy nerwowość i rosnący niepokój Piotra. Zaś pośpieszne, bez należytego przemyślenia, wcielanie w życie kolejnych zachcianek prowadzi do ruiny. Postać tytułowa satyry jest przedstawiona na szerokim tle kulturalnym i obyczajowym. Satyra Żona modna krytykuje nie tylko postać tytułową, ale i samego szlachcica Piotra. Zdecydował się on na związek z próżną i kochającą francuszczyznę kobietą bynajmniej nie z miłości, ale mając na celu korzyści majątkowe, a konkretnie posag wybranki: W satyrze krytykuje się jego uległość i brak reakcji wobec kolejnych nieodpowiedzialnych decyzji i zakupów żony. Jego materializm i skąpstwo są skontrastowane z rozrzutną i próżną postawą żony, która szybko doprowadza bohatera do ruiny finansowej. Takie zestawienie nadaje satyrze dodatkowy komiczny wymiar wynikający ze skrajnie przeciwstawnych ideałów życiowych dwóch głównych postaci utworu. W satyrze Żona modna brak jest wprost sformułowanego i kierowanego do czytelnika morału. Refleksja towarzysząca umiłowaniu zbytków przez małżonkę szlachcica ma pojawić się w trakcie lektury tekstu, niejako doraźnie. Warto na końcu dodać jeszcze, że w omawianej satyrze spotykamy chyba najbogatsze w całym zbiorku portrety psychologiczne postaci.

Świat zepsuty - Ta satyra ma charakter ogólny, dotyka szeregu zjawisk Polski oświeceniowej. To typowa satyra na „złe czasy”, w których przyszło żyć. Dokonuje tutaj Krasicki analizy sytuacji w kraju, postępującego rozkładu moralnego, rozprzestrzeniania się negatywnych wartości i tendencji, narastającego zagrożenia egzystowania Polski na politycznej mapie Europy. Autor szuka tutaj odpowiedzi na pytanie, co doprowadziło do tak dramatycznej sytuacji w kraju, jaka ma miejsce u końcu wieku XVIII. Wylicza szereg negatywnie oddziałujących na byt państwa i społeczeństwa zjawisk: rozpusta, brak wiary, sztuczność zachowania, dążenie do zbytków, anarchia polityczna, brak poszanowania prawa i porządku, skłonność do kłamstwa i matactw, niechęć do nauki i pracy. Satyra zbudowana jest na zasadzie kontrastu. Aktualnym oświeceniowym problemom przeciwstawione zostają wartości i cnoty dawnych czasów Polski u szczytów jej rozwoju. Tym samym prostota i prawość dawnych Sarmatów opisana jest jako utracona wartość. Utwór Świat zepsuty przypomina pod względem swej konstrukcji, tonu podmiotu lirycznego i podejmowanych tematów kazania Piotra Skargi. Pojawia się tu nawet bezpośrednie nawiązanie – słynny, pochodzący od Skargi właśnie motyw tonącego okrętu jako alegoria upadającej ojczyzny. Satyrę-kazanie, bo tak właściwie moglibyśmy utwór Świat zepsuty nazywać, cechuje silna emocjonalność podmiotu, wzburzenie w związku z panoszącym się wszędzie złem, które jest początkiem zepsucia. Utwór jest bardzo gorzki i dramatyczny w swej wymowie. Na końcu jednak pojawia się mała nutka optymizmu i nadziei. Podmiot liryczny wierzy bowiem, że nawet chyląca się ku upadkowi Rzeczpospolita zdoła się jeszcze podźwignąć, o ile przyczynią się do tego jej obywatele. Rozkład moralny i polityczny państwa można zahamować, jeśli skłócony naród przezwycięży egoizm i dążenie do gromadzenia dóbr i podniesie się, stając w obronie państwa.

Do króla - Ową satyrę, umieszczoną w zbiorku niejako oddzielnie od pozostałych utworów – poprzedza mianowicie właściwy cykl satyr – cechuje oryginalność i niezwykła przewrotność. Jak można by się spodziewać, patrząc na jej tytuł, będzie ona skierowana przeciw królowi – tu konkretnie Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu. Tymczasem formułowane przez podmiot liryczny utworu pod adresem monarchy zarzuty ujawniają nie tyle jego wady, ile właśnie zalety. I tak władcę krytykuje się za to, że nie pochodzi on z rodziny królewskiej (S. A. Poniatowski był synem kasztelana krakowskiego). Nie podoba się przeciwnikom króla również to, że nie jest on cudzoziemcem, co miałoby rzekomo wzmacniać prestiż pełnionej przezeń funkcji. Wytknięty zostaje też władcy jego zbyt młody wiek (argumentowany tym, że prawdziwy król powinien mieć zmarszczki i siwe włosy!). Nie podoba się także jego zbyt „delikatny” sposób rządzenia. Powinna go zdaniem podmiotu lirycznego zastąpić gwałtowność i zapalczywość. W miejsce uwielbienia przez poddanych i szacunku powinien pojawić się lęk. Jako król nie powinien mieć też przyjaciół, a jedynie podwładnych i służących. Wreszcie zakwestionowany zostaje, najbardziej chyba z królem Poniatowskim kojarzony, kult nauki i rozwój sztuki. Władcy nie przystoi czytać książek ani obcować z „mędrkami”. Wreszcie sformułowany zostaje ostatni i najbardziej absurdalny zarzut. Król jest mianowicie „dobry”, a to nie uchodzi. Powinien być złym władcą, a wówczas autor satyry go „pochwali”. Tym samym szlachcic, którego uczynił Krasicki podmiotem lirycznym utworu, ujawnia swoje, a przez to i reprezentowanej przez siebie grupy – zacofanie, śmieszność, niezorientowanie w aktualnej sytuacji politycznej. Właściwym tematem satyry nie jest zatem krytyka króla, ale szlachty. Zdemaskowane zostają tu takie określające ją negatywne właściwości, jak: konserwatyzm, niechęć wobec nowego i wprowadzenia zmian. Poglądy przedstawionego szlachcica są stereotypowe, przestarzałe, nieadekwatne do realiów epoki.

Palinodia - Tematem utworu jest ocena czasów współczesnych poecie. Krasicki z gorzka ironią stwierdza: "Po co pisać satyry?", "Świat poprawić- zyuchwałe rzemiosło". Zrozumiał, ze nic nie da się zmienić- ludzie nie wyrzekna sie swoich wad: głupoty, dumy, pychy, zarozumialstwa, hipokryzji, dewocji, zakłamania, obłudy. Dlatego pisarz pozornie odwołuje swoje zarzuty i postanawia juz tylko chwalić. Zwraca się do Piotra: "zamozny, ozdobny i sławny", ale zaraz wformie pozornego przeczenia stawia mu zarzuty:" nie złodziej", "nie szalbierz", "nie zdrajca", "nie rozpustny". Satyra ma pesymistyczną wymowę. Krasickie wyraźnie daleko odszedł od swojego hasła programowego "bawiąc- uczyć". Zrozumiał, ze jego bajki i satyry niczego nie nauczyły czytelników. Wady ludzi są nieuleczalne. Zawarte w tytule słowo "palinodia" oznacza z greckiego utwór, w którym autor odwołuje swoje wcześniejsze zarzuty, poglady i stanowisko. W tej satyrze Krasicki pozornie odwołuje swoej zarzuty wobec ludzi, sformułowane w bajkach i satyrach. Tematem utworu jest ocena czasów współczesnych poecie. Krasicki z gorzka ironią stwierdza: "Po co pisać satyry?", "Świat poprawić- zyuchwałe rzemiosło". Zrozumiał, ze nic nie da się zmienić- ludzie nie wyrzekna sie swoich wad: głupoty, dumy, pychy, zarozumialstwa, hipokryzji, dewocji, zakłamania, obłudy. Dlatego pisarz pozornie odwołuje swoje zarzuty i postanawia juz tylko chwalić. Zwraca się do Piotra: "zamozny, ozdobny i sławny", ale zaraz wformie pozornego przeczenia stawia mu zarzuty:" nie złodziej", "nie szalbierz", "nie zdrajca", "nie rozpustny". Satyra ma pesymistyczną wymowę. Krasickie wyraźnie daleko odszedł od swojego hasła programowego "bawiąc- uczyć". Zrozumiał, ze jego bajki i satyry niczego nie nauczyły czytelników. Wady ludzi są nieuleczalne. Zawarte w tytule słowo "palinodia" oznacza z greckiego utwór, w którym autor odwołuje swoje wcześniejsze zarzuty, poglady i stanowisko. W tej satyrze Krasicki pozornie odwołuje swoej zarzuty wobec ludzi, sformułowane w bajkach i satyrach.

Monachomachia - została wydana w 1778r. i miała torować drogę KEN. Bohaterowie utworu to mnisi z zakonu karmelitów i dominikanów, określani jako "wielebne głupstwo", "święci próżniacy". Ich życie płynie na jedzeniu i piciu trunków, spaniu, są grubi i utuczeni. Za największą katastrofę uważają utratę gąsiorów i dzbanów z piwnicy, są zacofani, księgi czynią tylko narzędziem walki- z uczonych ksiąg dowiadują się, że po nocy następuje dzień. Brak im pokory, kierują się zazdrością i pychą. Bezprzedmiotowy spór wzniecony przez jędzę niezgodę- uczona dysputa z braku argumentów przeradza się w bijatykę na kaptury, księgi i talerze. Zwaśnionych mnichów godzi wzniesienie wielkiego pucharu. Ignacy Krasicki ukazuje zakony żebrzące jako ostoję ciemnoty, pijaństwa, zacofania, wskazuje w ten sposób ich nieprzygotowanie do wychowywania młodzieży.
Jako metodę krytyki poeta wybiera ośmieszenie: "I śmiech niekiedy może być nauką,
Kiedy się z przywar nie z osób natrząsa..."
Gatunkowo "Monachomachia" jest poematem heroikonicznym, stanowi parodie eposu ( żartobliwe naśladownictwo) komizm płynie z kontrastu błahych treści, podniosłych konwencji gatunkowych:
zamiast bogów- jędza niezgody / zamiast pojedynków, wielkich bitew- karykaturalna bijatyka /
zamiast wielkich bohaterów, herosów- głupi mnisi / parodia patetycznych mów / obecność inwokacji, a z właściwości stylistycznych- porównań homeryckich

JÓZEF WYBICKI

Polski Hymn Narodowy jest to "Pieśń legionów polskich we Włoszech", który został napisany przez Józefa Wybickiego w Reggio we Włoszech między 16 a 19 lipca 1797 r. dla upamiętnienia uroczystości pożegnania odchodzących z miasta legionistów. Została również w tym czasie po raz pierwszy odśpiewana na przyjętą melodie ludową. Marsz był dostosowany do melodii ludowego mazura podlaskiego, gdzie przyjął się natychmiast dzięki elementom pobudki żołnierskiej. Pieśń napisana została językiem prostym, potocznym, towarzyszy jej nastrój radości, wyraża przekonanie, iż Polacy są w stanie odzyskać Niepodległość. Pierwsza zwrotka ukazuje niezłomny naród, który trwa mimo zagrożeń. Polacy ukazani są jako wielcy patrioci, którzy na przestrzeni wieków potrafili bronić suwerenność swojego państwa. Pojawiają się tu odwołania do wielkich bohaterów narodowych, stanowiących wzór cnót bohaterskich: generał Dąbrowski, Stefan Czarnecki, Napoleon Bonaparte, Kościuszko oraz ojciec i Basia- zwykli Polacy o duszach patriotów. Wybicki znakomicie ukazał tu przeżycia i uczucia żołnierzy oraz zwykłych ludzi uczestniczących w tek uroczystości. Znakomicie został tu zobrazowany cały naród jako patrioci, czyli zbiorowa koncepcja patriotyzmu. Jak widać, w pierwotnej wersji pieśni Wybickiego Polska została upersonifikowana, w wersji ostatecznej hymnu jest ona tylko pojęciem. W obu zawarte jest przekonanie, że Polska to nie tylko państwo, kraj, ale przede wszystkim ludzie, owo liryczne „my”. Refren wyraża wolę walki oraz pragnienie szybkiego powrotu do kraju – „pod przewodem” generała Dąbrowskiego. W następnych strofach wiara w odzyskanie niepodległości zostaje połączona z konkretnym programem walki o odzyskanie niepodległości. Następują nawiązania do wojen szwedzkich, do kampanii duńskiej Stefana Czarnieckiego, kiedy polskie wojska dotarły aż po Jutlandię, a później triumfalnie wróciły do ojczyzny przez Poznań. Od 1926 roku jest to oficjalny hymn narodowy.

FRANCISZEK KARPIŃSKI

Laura i Filon

To typowa i chyba najsłynniejsza sielanka Franciszka Karpińskiego. Sytuacja liryczna jest nieskomplikowana, mamy prostych bohaterów, dość łatwe do rozpoznania uczucia, które ich wiążą, wszystko dzieje się na prowincji. Zakochani, Laura i Filon, umawiają się o zmroku pod jaworem. Kiedy Laura przybywa na miejsce, okazuje się, że Filona jeszcze nie ma. Pełna niepokoju mówi o tym, że prawdopodobnie została zdradzona, że Filon jest „zmiennikiem”, że tylko bawi się jej miłością i oszukuje. W pewnym momencie chce mu dać jeszcze jedną szansę, ale rozgoryczona wyobrażeniem o jego zdradzie z Dorydą, wpada w złość, roztrzaskuje o drzewo koszyk pełen malin i rwie wianek, który miała na głowie. Wtedy pojawia się Filon i okazuje się, że od godziny czekał na Laurę ukryty w chrościnach (krzakach), by wybadać prawdziwe uczucia kochanki. Filon zapewnia, że nie łączy go z Dorydą żadne uczucie, że kocha wyłącznie Laurę i tylko na niej mu zależy. Utwór kończy się wzajemnymi zapewnieniami miłości. Warto zwrócić uwagę na to, co wniósł Karpiński tym wierszem do literatury. Jest to przede wszystkim pewien „gest” miłosno-erotyczny, jakim można nazwać maliny (Bolesław Leśmian; W malinowym chruśniaku).

 Do Justyny. Tęskność na wiosnę.

Typ liryki – monolog liryczny, liryka pośrednia, w której podmiot liryczny mówi nie wprost o swoich uczuciach do kobiety. Podmiot liryczny to zakochany mężczyzna. W warstwie sensów dosłownych jest to człowiek, który obserwuje zmieniający się świat (słońce, wschodzące zboże, itd.), natomiast w jego wewnętrznym świecie nic się nie zmienia. Tytuł sugeruje, że chodzi tu oczywiście o tęsknotę za ukochaną Justyną. Podstawowym zabiegiem jest tu paralelizm, podkreślony zresztą anaforycznością kolejnych strof. Podmiot liryczny skarży się, że w przyrodzie nastała wiosna, słońce świeci, zboże wschodzi, ptaki śpiewają, kwiaty kwitną, natomiast w jego świecie wewnętrznym nadal panuje smutek. Brak tu tych elementów, które są obecne w przyrodzie. Tęsknotę za kobietą podkreśla apostrofa w ostatniej strofie. Wiosną i urodzajem będzie nazywał wszystko to, co z ukochaną się kojarzy, a więc: radość, szczęście, wesołość.

DANIEL DEFOE - ROBINSON CRUSOE

Rozdział I Robinson urodził się w 1632 r. w Anglii, w mieście York. Jego rodzina związana była z morzem, które dało jej majątek, ale zabrało dwóch synów. Wbrew zakazom rodziców, chłopak był częstym gościem w porcie. Pragnął zostać marynarzem, a nie prawnikiem (jak chciał ojciec). Rozdział II Przejęty rozmową z ojcem, Robinson postanawia zająć się nauką. Po raz ostatni udaje się do portu i tam spotyka dawnego kolegę, Jakuba. Chłopak od dwóch lat żegluje z ojcem po oceanie. Namawia Robinsona na rejs do Londynu. Rozdział III Wbrew zakazom rodziców, Robinson wyrusza na morze. Jakby za karę, podróż rozpoczyna się od burzy, która mocno daje się we znaki chłopcu. Tonie statek, ale kapitan, dowiedziawszy się o samowoli Robinsona, radzi mu powrót do domu. Rozdział IV Robinson przybył do Londynu. W karczmie Kulawego Piotra spotkał kapitana Smitha, który werbował załogę. Rozdział V Kulawy Piotr próbował oszukać Robinsona, ale kapitan Smith pospieszył mu z pomocą. Zapoznawszy się z historią chłopca, zgadza się zabrać go w rejs do Nowej Gwinei. Po przybyciu na statek odbiera mu wszystkie pieniądze. Rozdział VI Statek wypłynął w morze. W dzień Robinson wykonywał ciężkie prace na pokładzie, wieczorem uczył się nawigacji w kabinie kapitana. Statek zbliżał się do Wybrzeża Kości Słoniowej. Rozdział VII Statek zakotwiczył w zatoce. Przypłynęły łodzie tubylców. Rozpoczął się handel, w którym biali wykorzystywali naiwność czarnoskórych. W drodze powrotnej kapitan Smith zachorował na malarię. Przed śmiercią wyjawił Robinsonowi, że zabrane pieniądze były jego udziałem w wyprawie. Rozdział VIII Na prośbę wdowy po kapitanie Robinson wyrusza w rejs, aby dostarczyć ładunek należący do pani Smith i do wspólników. Pieniądze zarobione dzięki kapitanowi pozostawia w depozycie u jego żony. Na morzu napadają ich piraci. Robinson zostaje uwięziony. Rozdział IX Dozorca niewolników podejrzewa, że Robinson jest właścicielem statku. Gdy ten zaprzecza, odsyła go do pracy w ogrodzie. Praca jest ciężka, na noc Robinson zakuwany jest w kajdany. Rozdział X Minęły dwa lata niewoli. Robinson myśli o ucieczce. W porcie poznaje starego galernika. Często towarzyszy swemu panu w połowach. Któregoś dnia wypływa w morze z mauretańskim chłopcem Ksurym i dozorcą Mulajem. Na morzu wyrzuca Mulaja z łodzi, a Ksuremu zwraca wolność. Dzięki zgromadzonym wcześniej zapasom żywności udaje im się przeżyć. Rozdział XI Po kilku dniach żeglugi przybyli do brzegu po zapas wody. W nocy natknęli się na lwa, którego Robinson zastrzelił. Kończyły się zapasy i musieli udać się na ląd. Tam spotkali przyjaźnie nastawionych tubylców. Po jedenastu dniach żeglugi spotykają statek płynący do Brazylii. Rozdział XII Portugalski statek zabrał ich na pokład. Robinson odsprzedał łódź kapitanowi i zostawił Ksurego, aby uczył się zawodu marynarza. Sam nabył gospodarstwo i uprawiał tytoń. Powodziło mu się dobrze. Za namową sąsiadów zgodził się dowodzić statkiem płynącym do Gwinei. Rozdział XIII Robinson wyrusza w podróż w 1659 r., osiem lat po ucieczce z domu. Okazuje się, że kapitan statku trudni się handlem niewolnikami. Jeden z marynarzy dostrzega ognie świętego Elma zwiastujące nieszczęście. Niespodziewany huragan osłabia statek, tonie szalupa ratunkowa, a Robinson zostaje wyrzucony na brzeg. Rozdział XIV Robinson modlitwą dziękuje Bogu za ocalenie. Szuka innych rozbitków. Bezmyślnie wysypuje z kieszeni resztki jęczmienia i w ten sposób pozbawia się pożywienia. Z nożem w dłoni spędza noc na drzewie. Posila się orzechami kokosowymi i wyrusza na poszukiwanie wody. W trakcie wędrówki przekonuje się, że jest na wyspie. Rozdział XV Rozpacz ogarnia Robinsona, ponieważ okazuje się, że wyspa jest bezludna. Klęską kończy się próba rozpalenia ognia, czeka go kolejna noc spędzona na drzewie. Zastanawia się nad budową jakiegoś schronienia. U stóp Wzgórza Rozpaczy (jak nazwał najwyższe wzniesienie na wyspie) odkrył jaskinię nadającą się do zamieszkania. Teraz było to Wzgórze Nadziei. Rozdział XVI Po kilkunastogodzinnym śnie Robinson przygotował kamień do zamykania groty. Orzeźwiająca kąpiel zaostrzyła apetyt. Posiliwszy się zielonymi owocami, przygotował drabinkę, po której można było dostać się do groty. Następnego dnia czuł się źle, podejrzewał udar słoneczny. Aby uchronić się przed wodą deszczową, zbudował okap z liści. Potem wystrugał dziryt i wybudował kamienne ogrodzenie. Rozdział XVII Robinson obawiając się utraty rachuby czasu, postanawia zrobić kalendarz. Oblicza, ile dni spędził już na wyspie. Na pustym brzegu stawia krzyż, na którym znaczy dni. Powszednie - szczerbą, świąteczne - szczerbą podwójnej długości, początek miesiąca - podwójnym krzyżykiem. Z powodu braku pożywienia opuszczają go siły. Robi łuk i udaje mu się upolować zwierzę podobne do zająca. Natrafia na stado kóz. Ubija samicę, a jej młode zabiera do groty. Spory zapas mięsa zapowiada wspaniałą ucztę. Niestety, Robinson nie może rozpalić ognia. Rozdział XVIII Postanawia ususzyć kozie mięso. Nad ranem budzi go zwierzę podobne do kota, które podkrada jego mięso. Zabija je strzałem z łuku. Słabnące koźlątko odnosi do wodopoju, gdzie dołącza ono do stada. Buduje piwniczkę na zapasy. Po kilku tygodniach huragan uszkadza okap. Szukając liści na nowe zadaszenie, Robinson odkrywa ślad pogorzeliska. Rozdział XIX Przyszła pora deszczowa. Robinsonowi dokuczały długie, chłodne, deszczowe dni oraz moskity. Ze skór zwierząt przygotował sobie nowe ubranie. Z desek wyrzuconych przez morze na brzeg zrobił półki na zapasy. W czasie wyprawy po jedzenie zabłądził i dopiero po długim czasie udało mu się wrócić do groty, którą nazwał Yorkiem, na pamiątkę rodzinnego miasta. Rozdział XX Padający deszcz uwięził Robinsona w jaskini. Trapiły go głód i samotność. Postanowił zapolować na kozy, ale jego plany krzyżował sprytny przewodnik stada. Aby przygotować nową odzież, Robinsonowi potrzebne były igły i nici. Igły zrobił z drzewa „żelaznego”, a nici z nieznanego gatunku pokrzywy. Któregoś dnia trafił na kiść winogron przyniesioną przez ptaka z nieznanej części wyspy. Postanowił przygotować pułapkę na kozy. Jej ofiarą padło małe koźlątko. Rozdział XXI Deszcz ciągle padał. Koziołek zamieszkał w grocie z Robinsonem. Nadeszło Boże Narodzenie. Przy szczególnie smutnej wieczerzy Robinson postanowił zrobić rachunek zysków i strat z pobytu na wyspie. Koziołek otrzymał imię Barnaba. Rozdział XXII Kończy się pora deszczowa. Robinson postanawia zrobić zapasy, aby nie głodować. Rozpoczyna się rok 1660. Samotność bardzo dokucza Robinsonowi, towarzystwa dotrzymuje mu tylko Barnaba. Rozdział XXIII Robinson rozmyśla o wyprawie w głąb wyspy. Ze skór zwierząt szyje nowe ubranie, a za buty służą mu kawałki koziej skóry. Podczas jednej z wypraw po jedzenie znajduje kępkę zielonego jęczmienia. Rozdział XXIV Robinson odgaduje, że jęczmień wyrósł z ziaren wysypanych przez niego z kieszeni. Pielęgnuje kłosy, marzy o chlebie. Pewnego dnia na wyspie ma miejsce trzęsienie ziemi. Rozdział XXV Trzęsienie ziemi poczyniło spustoszenie w grocie. Robinson uporządkował mieszkanie i przygotował nową pułapkę na kozy. Przy pracy znalazł krzemień, teraz mógł rozpalić ogień. Dla dwóch złapanych kóz przygotował zagrodę, rozpoczął wiązanie sieci na ryby. Pracę przerwała jednak choroba. Rozdział XXVI Osłabiony chorobą Robinson długo nie opuszcza groty. W tym czasie rodzi się młode koźlątko. Rozbitkowi powoli wracają siły. Któregoś dnia znajduje na skale sól. Potem zbiera ziarna jęczmienia. Przypadkowo odkrywa jadalne bulwy, pataty. Rozdział XXVII Z parasolem dla ochrony przed słońcem i deszczem wyrusza Robinson w głąb wyspy. Napotyka ślady kóz, a stado ptaków naprowadza go na zagon dzikiej kukurydzy. Rozdział XXVIII Po nocy spędzonej na drzewie, Robinson kontynuuje wyprawę. Poobiednią drzemkę przerywa mu inwazja mrówek, które niszczą wszystko na swej drodze. Rozbitek znajduje melony, pomarańcze, cytryny i winogrona. Oczarowany tą częścią wyspy zwleka z powrotem do groty. Wreszcie z koszem pełnym suszonych winogron i innych owoców powraca na wybrzeże. Rozdział XXIX Nadciąga kolejna pora deszczowa. Robinson czyni przygotowania: robi zagrodę dla kóz, gromadzi jedzenie. Potem próbuje zrobić kaganek, do czego wykorzystuje knot ze starej pończochy i łój jako paliwo. Łupina orzecha zastępuje nieudaną miseczkę glinianą. Po roku od wylądowania na wyspie Robinson ma oświetlenie. Rozdział XXX Kozi inwentarz powiększa się. Podczas kolejnej wyprawy w głąb wyspy Robinson znajduje dziką bawełnę. Któregoś dnia odkrywa, że wyrzucone w popiół resztki glinianej miseczki zamieniły się w cegłę. Robi garnek i po raz pierwszy gotuje rosół. Nowa pora deszczowa zastaje go z pełną spiżarnią. Mija drugi rok pobytu na wyspie. Rozdział XXXI Po okresie huraganów, Robinson wyrusza na kolejną wyprawę. Ze wzgórza dostrzega zarys innego lądu. Wieczorem uwagę jego przyciąga łuna ogniska. Podejrzewa, że rozpalili go Karaibowie. Rozdział XXXII W grocie zamieszkała papuga - zdobycz z ostatniej wyprawy. Robinson spędza czas ucząc papugę mówienia i polując na Koziego Króla. Wyrabia też ser i masło. Pewnego dnia papuga wymawia swoje imię - Polly. Rozdział XXXIII Robinson z trudem hoduje jęczmień; przygotowanie ziemi, a potem ochrona zboża przed ptakami kosztują go wiele wysiłku. Wreszcie nadchodzą żniwa. W wyżłobionym pniu ubija zebrane ziarno i piecze swój pierwszy chleb - ciężkie, płaskie placki. Rozdział XXXIV Pewnego dnia Polly wymawia imię swego opiekuna. Barnaba choruje i zdycha. Robinson szuka nowego przewodnika dla kóz. Zostaje nim następca Koziego Króla, który również gdzieś zaginął. Rozdział XXXV W czasie kolejnej wyprawy Robinson natrafia na ślad ludzkiej stopy. Kojarzy go z widzianą łuną ogniska. Jest przerażony możliwością spotkania z Karaibami. Rozdział XXXVI W czasie wędrówki po wyspie Robinson natrafia na podziemną jaskinię. W niej znajduje konającego Koziego Króla. Pochowawszy kozła, postanawia zagospodarować grotę. Któregoś dnia podczas burzy słyszy wystrzały armatnie. Są to wezwania o pomoc dla tonącego statku. Rozpala stos, a rankiem znajduje wrak żaglowca. Rozdział XXXVII Robinson płynie do statku tkwiącego na rafach. Odnajduje tam psa i zwłoki dwóch mężczyzn. Wędruje po statku. Postanawia przewieźć na ląd ocalałe rzeczy. Na tratwie przewozi żywność, narzędzia, broń, proch i psa, którego nazywa Friend (przyjaciel). W jednej ze skrzyń znajduje odzież i bieliznę. Rozdział XXXVIII Po śniadaniu Robinson ponownie płynie do statku. Przywozi zeń muszkiety, pościel, przybory krawieckie, komplet wędek. W ciągu kilku dni przewozi na wyspę wszystko, co można było zabrać, w tym również monety, arkusze papieru i atrament. Postanawia spisywać pamiętnik. Rozdział XXXIX Mija dziewięć lat od przybycia na wyspę. Robinson czyta znalezioną na wraku Biblię. Dokucza mu samotność. Za pomocą posiadanych narzędzi próbuje zbudować łódź. Zamiar odpłynięcia z wyspy kończy się fiaskiem. Silny prąd porywa łódź i tylko cudem Robinson unika śmierci. Powraca do Yorku jak do ukochanego domu. Rozdział XL Robinson wykorzystuje kozy do orki. Postanawia postawić palisadę wokół Yorku, a powodem tej decyzji jest makabryczne odkrycie, którego dokonał podczas wyprawy po łódź. Na plaży znalazł resztki ogniska i leżące obok czaszki oraz ludzkie kości. Domyślił się, że wyspa jest odwiedzana przez ludożerców. Rozdział XLI W czasie pory deszczowej Robinsonowi śni się, że ratuje jeńca z rąk ludożerców. Pisanie pamiętnika przerywa mu ujadanie psa. Rozdział XLII Ostrzeżony przez psa Robinson dostrzegł przez lunetę karaibską łódź. Przybyło nią trzydziestu wojowników z kilkoma jeńcami. Jednemu z nich udaje się uciec. Robinson i Friend zabijają dwóch jego prześladowców. Młody zbieg początkowo obawia się Robinsona. Potem uznaje jego zwierzchnictwo i udaje się z nim do jaskini. Otrzymuje imię Piętaszek, gdyż został uratowany w piątek. Rozdział XLIII Następnego dnia Piętaszek przybył do Yorku. Przygotował pieczone gołębie według zwyczaju tubylców. Robinson oprowadził go po gospodarstwie. Równocześnie uczył go angielskich słów. Piętaszek okazał się pojętnym uczniem. Rozdział XLIV Piętaszek już od roku towarzyszy Robinsonowi. Chętnie uczy się angielskiego i jest uważnym słuchaczem. Opowieści o Anglii i statkach bardzo go zajmują. Również on opowiada o złych ludziach, którzy napadli na jego ziemię. Robinson odgaduje, że to Hiszpanie. Postanawia opowiedzieć Piętaszkowi o Bogu. Któregoś dnia Piętaszek pokazuje Robinsonowi swoją ziemię. Rozdział XLV Zdając sobie sprawę z tęsknoty Piętaszka, Robinson proponuje mu powrót do swoich. Indianin nie chce wracać sam, lecz ze swoim wybawcą. Opowiada mu o białych ludziach, którzy przybyli na jego wyspę. Kruzoe łączy ten fakt z wrakiem statku. Robinson i Piętaszek wybudowali łódź, jednak wyprawa nie doszła do skutku. Na wyspie znowu pojawili się ludożercy z jeńcami. Wśród nich był ojciec Piętaszka i Hiszpan. Po walce zostali oni uratowani. Rozdział XLVI Hiszpan był kapitanem innego zatopionego okrętu. Ustalił z Robinsonem, że wspólnie ze swoimi ludźmi pomoże w budowie statku. Spisano umowę zabezpieczającą, gdyż Robinson obawiał się zatargu z Hiszpanami. Po sześciu miesiącach kapitan i ojciec Piętaszka wyruszają po resztę ludzi. Rozdział XLVII Po kilku dniach u wybrzeży wyspy pojawił się piracki statek. Do brzegu przybywa łódź, na której znajdują się jeńcy. Robinson z Piętaszkiem uwalniają nieszczęśników. Jednym z nich jest kapitan statku, na którym doszło do buntu. Rozdział XLVIII Do wyspy przybija druga łódź, tym razem z buntownikami. Po walce część z nich poddaje się, kapitan odzyskuje statek. Rozdział XLIX Robinson, jako gubernator wyspy, sądzi buntowników. Najbardziej winnych skazuje na pobyt na wyspie, innych karze chłostą. Piętaszek wyraża chęć wyjazdu do Anglii z Robinsonem. Rozdział L Robinson zostawia wiadomość Hiszpanom, następnie udaje się na statek. Przedtem żegna znane miejsca i zabiera drobiazgi, które towarzyszyły mu przez trzynaście lat. Rozdział LI Na statek napada karaibska flotylla. Piętaszek ginie, kiedy próbuje porozmawiać z napastnikami. Zrozpaczony Robinson wydaje rozkaz zniszczenia flotylli. Potem odmawia modlitwę za duszę Piętaszka, którego ciało spoczywa w morzu. Rozdział LII W Anglii Robinson nie zastał już rodziców wśród żywych. Odwiedził wdowę po kapitanie Smisie i udał się do Lizbony, gdzie oczekiwał na ładunek z Brazylii. Okazało się bowiem, że tamtejszy jego majątek jest w pełnym rozkwicie, a Robinson stał się bardzo majętnym człowiekiem. Rozdział LIII Część swojego majątku przeznacza Robinson na cele charytatywne. Bardzo tęskni za swoją wyspą. Pewnego dnia spotyka Jakuba, za którego namową udał się w swój pierwszy rejs. Odkupuje od niego statek, który nazywa „Piętaszek” i werbuje załogę na rejs. Epilog Robinson zabiera Polly, Frienda i udaje się do portu. Podchodzi do „Piętaszka”. Niektórzy opowiadają, że widzieli go na dziobie wypływającego z portu statku.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PAMFLET, oświecenie - opracowania
BOGUSŁAWSKI, oświecenie - opracowania
15. POEZJA ŚWIECKA XV w., HLP (staropolska i oświecenie), opracowania lektur, średniowiecze
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 4. Franciszek Ksawery Dmochowski, Sztuka rymotwórcza, Pieśni
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 24. Potocki, Saragossa, dni 1-5.
Cud mniemany czyli krakowiacy i górale, Oświecenie-opracowania
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 1.W. Bogusławski, Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale. Od
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 19. Ignacy Krasicki, Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki -PR
Król w krainie rozkoszy, oświecenie - opracowania
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 33. Julian Ursyn Niemcewicz, Powrót posła (Przedmowa, Do czyt
Włochy - Filozofia oświecenia opracowanie, filozofia
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 44. Franciszek Zabłocki, Sarmatyzm akt. II, oprac
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 43. Franciszek Zabłocki, Sarmatyzm, AKT I.
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 21. Adam Naruszewicz - Liryki wybrane, Adam Naruszewicz &bdqu
HLP - oświecenie - opracowania lektur, B. Szostak, Rękopis znaleziony w Saragossie (dni 24-28).
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 28. Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, dni 29, 30,
Myszeidos pieśni X, oświecenie - opracowania

więcej podobnych podstron